Nowy nabytek i moja historia wielkości...

[bartekwoj 30]

Zacząłem przygodę z zegarkami od 42mm i wydawał mi się naturalny, w sensie na moje 17,5cm nie rzucał się w oczy (za bardzo).
Później była miłość od pierwszego założenia GTS wiadomo 44mm, ale sie przyzwyczaiłem i dobrze się z nim czułem. Po jakimś czasie w ręce wpadł mi TH AQUARACER 40,5mm dużo mniejszy ale zauważyłem, że dzieki temu praktycznie był nieodczuwalny mimo wagi, GTS'a zawsze czuję że go mam. 
Aktualnie najnowszym nabytkiem jest Breitling 38mm i nie wiem czy to wpływ samego zegarka ale uważam że jest idealny pod mój rozmiar, wiadomo o tym się nie dyskutuje, ale postanowiłem się podzielić moją historią ponieważ na początku przygody nawet nie spoglądałem na nic poniżej 42mm, a teraz...

 

 

 

 

Edytowane 10 Lipca 2019 przez bartekwoj

[Robi One Kenobi 4]

Moim zdaniem świadczy to wyłącznie o dojrzałości. Kilka lat temu przeszedłem podobną drogę. Nic poza modą i trendem nie uzasadnia obudowywania tego samego małego werku coraz większą ilością żelastwa. Pozdrawiam!

[Pit83 24566]

Też sądzę że z upływem czasu, ilością "przerobionych" zegarków, i doświadczeniem - skłaniamy się do mniejszych zegarków. To chyba taki forumowy standard (zarówno z własnego doświadczenia, jak i z wposów użytkowników).

Czasem tylko szkoda że niektóre piękne modele mają po 44 mm i trzeba sobie odpuścić

Edytowane 10 Sierpnia 2019 przez Pit83