Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
szwed

Sytuacja kolejkowa ROLEXa.

Rekomendowane odpowiedzi

Chcem, ale nie mogem. No dobra, i co dalej z tym fantem masz zamiar zrobić?
Nic. Ale możesz coś podpowiedzieć. Spytałem, usłyszałem odpowiedź. Pożaruj jeszcze, posmiejemy się. Chciałem, nie da rady. Kupię taboret i sznur.
 
Śmieszne jest coś zupełnie innego - polityka producentów jest spowodowana przez nic innego jak zachowania klientów - gdyby potencjalny zainteresowany nie tolerował kreowania przez markę (tą albo inną) reglamentacji na towar, oraz całej tej "szopki" z zaliczkami, listami kolejowymi, "czasem oczekiwania" itd to by tej "zabawy" nie było... więc nie ma co krytykować czegoś co samemu się powoduje.
 
Specjaliści od marketingu Rolex'a i innych stosujących politykę marek zrobili tutaj kawał świetnej roboty - bo sprzedają coś zwyczajnego, banalnego i przy obecnym dostępie do technologii przestarzałego, za niezwyczajną cenę i przy zachowaniu "niezwyczajnej" procedury - co w świadomości kupującego podkręca jego ego, sprawiając że "rośnie w jego wyobrażeniu jego nietuzinkowość, wyjątkowość", dodatkowo nadając cel w którym należy dążyć.. jakiś cel trzeba mieć... Chcesz w swoich oczach czuć się kimś wyjątkowym to cierp i nie narzekaj  
 
 
 
Świetne podsumowanie.
Prawdziwi mężczyźni cierpią w milczeniu. :rolleyes:
I wprost dziwne  jest, ze nie zauważyli, ze najwiecej frajdy jest z oczekiwania na swojego graala .... bo już potem, jak dostaną wymarzone cudo i opadną emocje, zostanie szara rzeczywistość z ręką w ....  :unsure:
 
Wymarzone cudo ? Rolex? Miałem sea-dwellera. Za każdym razem jak miałem na ręku zastanawiałem się co mogłobynie w nim urzec? Potem Polar dla odmiany. Oba dawno cieszą innych ludzi.
Nie cierpię, nie obrażam się, nie focham. Dziwię tylko. Ot to. Także Wy się tu bawcie a ja sobie poszukam jakiegoś fajnego zegarka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Jędrula.wawa napisał(-a):

I wprost dziwne  jest, ze nie zauważyli, ze najwiecej frajdy jest z oczekiwania na swojego graala ....

 

Zmianę takiej polityki mogłoby spowodować jedynie masowe "obrażenie się" klientów - w myśl "nie ma w sklepie to "se" kupię Tissota albo Seiko bo jest od ręki", co jak wiadomo się raczej nie stanie.

 

Jednak zaniechanie obecnych procedur i ogólna dostępność pożądanego produktu - co w przypadku zegarka robionego w zasadzie taśmowo jest jak najbardziej możliwe i wykonalne, zwłaszcza dla koncernu stojącego na szczycie jeśli chodzi o udział w rynku i posiadającego ogromny kapitał, spowodowałoby drastyczny spadek ceny tegoż produkt, gdyż przestałby być on tak pożądany, "tajemniczy" - przestałby być dla części klientów "gralem" .

Obniżenie ceny uderzyłoby szczególnie w rynek wtórny gdyż kupno nowego modelu byłoby bezproblemowe więc modele używane straciłyby znacznie na wartości.

Reasumując - Rolex i inni stosując swoją politykę działają głownie na swoją korzyść bo łatwiej i korzystniej jest sprzedać 3 zegarki osiągając przy tym zysk zbliżony do tego jaki osiąga się przy zastosowaniu godziwego zysku, sprzedając 30 zegarków, ale pośrednio działa też w interesie swoich klientów bo Ci w normalnych warunkach nie tracą wiele z "zainwestowanego" kapitału sprzedając używane przez siebie zegarki - z tym że kluczowe jest tutaj określenie "normalne warunki" - gdyż w przypadku zachwiania "normalności", jakiejś sytuacji nadzwyczajnej, wyobrażenie o wartości takiego "wydmuchanego cenowo produktu" pryska jak mydlana bańka.

 

Tak że gdyby ktoś chciał kupić Rolex'a to powinno mu zależeć raczej na tym aby warunki kolejkowe się zaostrzyły jeszcze bardziej i żeby jak najdłużej w Europie były "warunki normalne" no i najważniejsze żeby jak największa ilość mu podobnych też tego chciała, pomimo że wygląda to tak jakby koncern budował swój kapitał manipulując swoimi klientami, bazując na ich .................................................... :D Ale ... co tam... każdy sam buduje swoje kryteria wartości jak chce i jak go stać... ;)

 

 

Edytowane przez Daito
literówka

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rolex to choć ozdoba z funkcją użytkową…ale co myśleć o tych kupujących krypto?

EDIT…cicho wszędzie, głucho wszędzie…czyżby krytycy „uczestników” Rolexowej bańki zobaczyli swą twarz w lustrze 😉

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Daito napisał(-a):

 sprzedają coś zwyczajnego, banalnego i przy obecnym dostępie do technologii przestarzałego, 

 

 

 

Masz jakieś propozycje lepszych rozwiązań, czy tak blybrasz po pijaku? Oczywiście bez urazy 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, szuwi napisał(-a):

blybrasz po pijaku

Dlaczego starasz się obrazić kolegę @Daito, czyżby zabrakło argumentów ?

Dla nieprzekonanych zaś polecam lekturę „Król Szczurów” Jamesa Clavella :)

 


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój post nie był obrażliwy - co najwyżej zaczepny. Nie jestem fanboyem Rolka, ale to ciągłe biadolenie - że się nie da kupić, że obciachowy, czy - jak napisał kolega zwyczajny, banalny i przestarzały - uważam za małomądre. Ponadto liczę na wskazanie alternatyw, które będą niezwyczajne, niebanalne i nieprzestarzałe, a przy okazji bedą wygodne, punktualne i dostępne. A wtedy może wspólnie się zastanowimy, dlaczego nie są popularne jak R. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, Szuwi doskonale to ujął .. które to marki, są takie super wykonane, innowacyjne, nie są absolutnie obciachowe, niebanalne, niezwykle, oczywiście znacznie bardziej przystępne cenowo itd itd.. no i czemu nie odniosły takiego sukcesu ? Z góry zaznaczę, że argument podany przez daito ( wszyscy to debile, oczywiście poza samym daito) mnie nie przekonuje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam różne wątki i te dywagacje kolegów, a potem wchodzę do wątku Rolexa i okazuje się że prawie każdy kończy z chęcią posiadania Rolexa 😁. Choć, przyznam, ciężko mi zrozumieć długie wywody w stylu „nie kupię Rolexa bo….” w dziale Rolexa, a następnie stwierdzenia że jednak chcę, ale jestem ponad zwykłych posiadaczy tej marki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szuwi nie jest tajemnicą dla bywalców tego forum że alternatyw w podobnym lub nawet nieco niższym przedziale cenowym jest mnóstwo , równie dobrze wykonanych , co najmniej podobnie lub wyżej pozycjonowanych ( ale zegarkowo a nie w masowej świadomości), łatwiej dostępnych :Omega, IWC,Cartier, Zenith…co więcej wiele z tych marek ma w ofercie typy zegarków czy komplikacji, których nie ma Rolex. Ale z „jakiś powodów” to Rolex budzi u komentujących takie emocje.  
Trudno oprzeć się wrażeniu, że to jednak rozczarowanie kryptofanów dostępnością R . I to nawet rozumiem ale dlaczego obrażać z tego powodu innych miłośników marki?
 

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, szuwi napisał(-a):

Masz jakieś propozycje lepszych rozwiązań, czy tak blybrasz po pijaku? Oczywiście bez urazy 🙂

Ja się nie obrażam - za stary na to jestem :D I nie biadolę, nie piszę po pijaki, :)  nikogo nie oceniam :) - nigdzie też nie deklarowałem chęci, czy też niechęci posiadania tego czy też innego zegarka.

Jedynie jestem pod głębokim wrażeniem polityki finansowej opartej na reglamentacji, oraz tego że na jej podstawie nadal "łapie się klientów" którzy mimo świadomości sytuacji i przejrzystości warunków pozwalają sobie na nie narzekać jednocześnie je akceptując, jest to tym bardziej zadziwiające że w naszym kraju taka polityka była stosowana przez długie lata i dotyczyła w zasadzie wszystkiego - pewnie na tym forum jest sporo użytkowników którzy pamiętają czas gdy Fiat 126p albo nawet Syrena 103, czy meblościanka w połysku z ŁFM  był towarami luksusowymi i sposób ich zakupu wyglądał znajomo i postanowiłem sobie to wrażenie uzewnętrznić - i tylko tyle.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, desmo napisał(-a):

Omega, IWC,Cartier, Zenith…
 

Pamiętam jak na naszym spotkaniu w GM, podczas którego pozwoliłeś mi obejrzeć kilka swoich zegarków, rozmawialiśmy chwilę o różnych markach i modelach. Jak być może pamiętasz, rozważałem polarisa, spitfire, różne Mark'i, defy i inne. Przyznaję, że nie rozważałem cartiera i omegi, bo jakoś nie kręciły mnie te marki (ale przyznam, że globemaster nie jest zły...). I pod długich poszukiwaniach, nawet po konsultacji w formie ankiety na forum, wziąłem ex1. I to DLA MNIE był świetny wybór, wtedy jeszcze za rozsądną cenę. 

Ja nie lubię "rzymianek", ale nie psioczę ciągle w działach, gdzie wypowiadają się fani np cartier. Lubię jak EDC ma lumę, a nie pyszczę w dziale GS. Po prostu ich nie kupuję 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu,ale trochę to wygląda tak,że właściciele rolexów, kiedy ktoś negatywnie komentuje politykę producenta (a są ku temu powody) traktują to jakby ktoś im rodzinę atakował... I do tego padają  buńczuczne deklaracje typu: "jak ktoś chciał (czytaj był sprytniejszy czy szybszy.od innych potencjalnych klientów), to zamówił co chciał".

Tu samego produktu finalnego nikt przecież nie ocenia. Albo się komuś spodoba, albo nie... 

Jednak obrona producenta, który ewidentnie od dawna zna sytuację na rynku i tylko dlatego, iż przynosi ona wymierne korzyści finansowe, postanowił nie reagować ( albo reagować tylko pod publikę) przypomina nieco syndrom sztokholmski...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moment, przecież Rolex nie zmienił ceny Daytony np. jakoś drastycznie, a od wielu lat zarabia spore pieniądze. Skoro zysk z takiej Daytony ma taki sam niezależnie od szaleństwa mającego miejsce na rynku wtórnym to cała ta segmentacja jest naciągana. Nawet bez hype’u na Daytonę sprzedaliby wszystko na pniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieważne ile tu jeszcze wywodów padnie nt. zaklinania rzeczywistości, to i tak to niczego nie zmieni. Zawsze będą pasjonaci, a także Ci zaciekawieni rozwijającą się sytuacją i chcący poobcować z zegarkiem na żywo. Będą również malkontenci i hejterzy , bo taka ich natura. Jednym słowem co kto lubi :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moment, przecież Rolex nie zmienił ceny Daytony np. jakoś drastycznie, a od wielu lat zarabia spore pieniądze. Skoro zysk z takiej Daytony ma taki sam niezależnie od szaleństwa mającego miejsce na rynku wtórnym to cała ta segmentacja jest naciągana. Nawet bez hype’u na Daytonę sprzedaliby wszystko na pniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, wieloryb napisał(-a):

Nie wiem czemu,ale trochę to wygląda tak,że właściciele rolexów, kiedy ktoś negatywnie komentuje politykę producenta (a są ku temu powody) traktują to jakby ktoś im rodzinę atakował... I do tego padają  buńczuczne deklaracje typu: "jak ktoś chciał (czytaj był sprytniejszy czy szybszy.od innych potencjalnych klientów), to zamówił co chciał".

Tu samego produktu finalnego nikt przecież nie ocenia. Albo się komuś spodoba, albo nie... 

Jednak obrona producenta, który ewidentnie od dawna zna sytuację na rynku i tylko dlatego, iż przynosi ona wymierne korzyści finansowe, postanowił nie reagować ( albo reagować tylko pod publikę) przypomina nieco syndrom sztokholmski...

Krytyka strategii producenta w zakresie produkcji czy dystrybucji  czy braku transparentności AD nie jest problemem. Ale co jakiś czas pojawiają się tu opinie oceniające klientów…komentujące wyobrażenia ich autorów nt motywacji , stanu konta i umysłu czekających. Co ciekawe niektórzy z tych „ opiniotwórców” sami do niedawna czynili usilne starania ( czasem po bandzie ) by tego Rolexa za „wszelką cenę” dostać. Elegancko mówi się o takich przypadkach - hipokryci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie większość z Nas, czynnie biorąca udział w wątku Rolexa ma jeden zegarek z pod znaku R.

Czyli się da.

Rolex może pozwolić sobie na taką politykę z jednej prostej przyczyny:

- bo może, a co za tym idzie, bo chce.


Daytona była pierwsza, dalej GMT, dalej SUB, a teraz to samo dzieje się na EXP2.

Na zachodzie taka sytuacja była rok przed Polską(przykład Expa2).

Ja osobiście wolę mieć zegarek mało dostępny, aniżeli takiego IWC, który traci na starcie po wyjściu z salonu 20%.


Jestem za marketingiem Rolka i chyle im czoła, jeżeli chodzi o kreację swoich produktów!
Nie można Daytony lub suba ss, trudno - work hard i kup tt=)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei wolę mieć taki zegarek, który mi się podoba i będzie mnie cieszył przez długie lata. A Rolex trafił z niektórymi modelami idealnie w mój gust. Fakt, że trzeba na nie czekać, bywa deprymujące. Ale satysfakcja już po odbiorze z użytkowania wygodnego, precyzyjnego czasomierza, który w międzyczasie staje się ikoną i poniekąd prawdziwym grallem podpowiada, że warto było. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie same uczucie mieli na ludzie odbierający 40 lat temu Fiata na talony 😀... Handel istnieje od tysięcy lat, a mechanizmy,jak widać wciąż działają. Rolex po prostu opanował je najlepiej.

I chyba o tym właśnie pisał kolega Daito...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, wieloryb napisał(-a):

Dokładnie takie same uczucie mieli na ludzie odbierający 40 lat temu Fiata na talony 😀... Handel istnieje od tysięcy lat, a mechanizmy,jak widać wciąż działają. Rolex po prostu opanował je najlepiej.

I chyba o tym właśnie pisał kolega Daito...

Sporo osób na tym forum kupowało swe pierwsze Rolexy gdy wszystkie  leżały w gablocie i można było rabat negocjować a na Daytonę czekało się do pół roku. Mężczyźni lubią prostotę i powtarzalność więc większość tych klientów zostało z Rolexem.  I to oni najbardziej dotknięci są obecną sytuacją - bo muszą czekać  i płacić retail a kiedyś nie musieli. To co się zmieniło po stronie podaży to nadreprezentowana obecność handlarzy i niedzielnych inwestorów. Niestety doprowadzili oni swą „ przedsiębiorczością”  do sytuacji kuriozalnej gdy nawet entry level staje się niedostępny. To trochę kłóci się z budowaniem strategii łatwego wejścia w przygodę z marką i dalszego tej przygody rozwoju . Nie wiem czy Rolexowi i AD jest obojętne komu sprzedaje zegarek i czy dojdzie do następnej transakcji … i na tym aspekcie bym się skupił. Bo mam wrażenie że tu coś można jeszcze poprawić.

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głośno o tych Rolexach. 😁 I emocje jakie… 

Ja nigdy R nie miałem. Namierzyłem się ich trochę, różnych i przy różnych okazjach i jakoś nie kręcą mnie za bardzo - był raz jeden wyjątek, Cellini Danaos, oczarował mnie od pierwszego wejrzenia, nie zdecydowałem się wówczas i teraz żałuję. Poluję na niego od czasu do czasu, ale też nie za wszelką cenę, zdrożały znacznie od tego czasu niestety.
Muszę natomiast przyznać, że sytuacja zapisów i oczekiwania i wytworzona przez to atmosfera są ekscytujące - powodują, że zawsze jak przechodzę obok salonu to zaglądam. Dwa razy byłem już blisko zdobycia DJ bez przydziału, bezpańskiego że tak powiem. Raz ktoś kupił 30 minut zanim ja przechodziłem, drugi raz jeszcze leżał, ale dwie godzinki wcześniej ktoś go sobie zabukował do kolejnego dnia (i potem sprawdziłem, że kupił). Jak kiedyś trafię to kupię. Ponoszę, potestuję i zobaczę co dalej. Jak nie trafię to nie kupię nie ponoszę i nie potestuję… 😂🤣✌️


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, wieloryb napisał(-a):

Dokładnie takie same uczucie mieli na ludzie odbierający 40 lat temu Fiata na talony 😀... Handel istnieje od tysięcy lat, a mechanizmy,jak widać wciąż działają. Rolex po prostu opanował je najlepiej.

I chyba o tym właśnie pisał kolega Daito...

Działają, i to całkiem dobrze. Przecież gdybyś mógł, to sam postałbyś  z innymi w tej wstrętnej kolejce, co nie? ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, desmo napisał(-a):

Nie wiem czy Rolexowi i AD jest obojętne komu sprzedaje zegarek i czy dojdzie do następnej transakcji

Sądzę, że niestety w obliczu wolumenu zainteresowania jest im obojętne. Przecież schodzi wszystko na pniu, jak ciepłe pączki, no może poza różowym złotem. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, desmo napisał(-a):

 Mężczyźni lubią prostotę i powtarzalność

Sukcesywnie rosnąca liczba rozwódów nieco temu przeczy...😀

 

Nasze wrażenia czy przemyślenia jednak nic nie zmienią. Rolex ma środki i ludzi do tego,aby skutecznie zaprognozować długofalowy efekt ich obecnej polityki (lub jej braku).

Wg mojej opinii szeroko pojęte "dobro" czy "relacje" z klientem już dawno zeszły na plan dalszy...

O ile przy masowej produkcji rzędu ponad 800 tysięcy sztuk rocznie w ogóle można mówić o jakiejkolwiek relacji...

 

 

7 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Działają, i to całkiem dobrze. Przecież gdybyś mógł, to sam postałbyś  z innymi w tej wstrętnej kolejce, co nie? ;)

 

Bardzo możliwe! Tylko ,jak już kilka razy pisałem - musiałbym najpierw dany model móc przymierzyć. Ale jak się okazuje. Wg wielu "najlepsza" marka zegarkowa na świecie, której produkty jakością, precyzją itp deklasują konkurencję - nie jest w stanie zapewnić NAWET w swoich najbardziej prestiżowych salonach egzemplarzy typu "demo" not for sale...

A modele, które w przeszłości mierzyłem (suby, ex1, dj, op39) po prostu mi nie przypadły do gustu.

Otwarcie kolejek o ile tam na nie są, nie spowodowałoby u mnie ani drgnienia małego palca u stopy 😀

Jedynie Polar mi się podoba, do czego się jawnie przyznaję...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.