Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
szwed

Sytuacja kolejkowa ROLEXa.

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 19.03.2022 o 14:27, szuwi napisał(-a):

Ale każdy sobie, czy nawzajem? Na podstoliku jakimś, czy indywidualnie? Można AK kupić...na gray'u, wstaw foto w "jak wygladamy" i może też Cię zaproszą😉

 

Dziwi mnie chęć nabycia zegarka na grayu. To jak randka vs śp odloty. Dla mnie zakup zegarka to wybieranie w salonie, przymierzanie, czekanie na okazję to "opicia" i wtedy zakup.

A nie płacenie w samochodzie na parkingu podziemnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można umówić się na stacji benzynowej, to aktualnie drogie i prestiżowe miejsce. Można pooglądać więcej w gablotach niż w sklepie Kruka.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, dzikipl napisał(-a):

 

Dziwi mnie chęć nabycia zegarka na grayu. To jak randka vs śp odloty. Dla mnie zakup zegarka to wybieranie w salonie, przymierzanie, czekanie na okazję to "opicia" i wtedy zakup.

A nie płacenie w samochodzie na parkingu podziemnym.

W obecnych realiach Rolexa możesz albo kupić na grayu, albo nie kupić, chyba ze kupujesz damkę z diamentami, albo pełen godności stałeś w kolejce żeby się zapisać i ktoś łaskawie zadzwonił w sprawie odbioru (a mógł skreślić). 

Kupując od kolegów na forum (częsty przykład graya) masz również okazję osobiscie poznać zegarkomaniaków, co może skutkować fajnymi znajomościami. Zakup na greyu również można opić, choć niestety wtedy masz mniej kasy na opijanie 😉 

Nigdy nie kupowałem na parkingu, ale zdarzało mi się na parkingu pokazywać i oglądać zegarki. Oglądałem, pokazywałem, kupowałem i sprzedawałem na stacji benzynowej i w kawiarni, rzadziej u kogoś w domu, choć tak też bywa. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaki grey market masz na myśli - może ja znam inny rynek. Pomijając kwestię napompowanej ceny, są bardzo eleganckie salony, gdzie oferowane są używane lub nowe zegarki w gablotach, firma jest zarejestrowana i działa legalnie. Jeśli wolisz kupować po ciemku w garażu - twój wybór. Nie wydaje mi się też, aby, jak napisał @szuwi, zakup od kolegi z forum był jakimś szemranym interesem.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, szuwi napisał(-a):

W obecnych realiach Rolexa możesz albo kupić na grayu, albo nie kupić, chyba ze kupujesz damkę z diamentami, albo pełen godności stałeś w kolejce żeby się zapisać i ktoś łaskawie zadzwonił w sprawie odbioru (a mógł skreślić). 

 

Wiem, ale muszę przyznać że o ile siedzę w handlu, to nadal mnie klienci zaskakują. Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. W efekcie kupujesz szalik 30x droższy od tego co miałeś. Ale przynajmniej działa jak ten tani i można oczekiwać lepszych materiałów, ale nie jest gorszy. A dzisiaj każdy rolex przegrywa z każdym casio, więc ten impuls głupoty powinien być większy. Ja dzisiaj ograniczyłem się tylko do jednej marki, wiem że przepłacam. Ale to wynikało z czasów gdzie drogi zegarek był lepszy od taniego, a moi rodzice, oboje inżynierowie, marzyli o zegarkach na które nigdy by ich w PRL nie byłoby stać, ale zawsze tej samej firmy, jak codziennie nastawiali zegarki do sygnału radia to pytałem kto robi najlepsze zegarki, odpowiedzieli zgodnie, ale to nie rolex. Ostatnio kupowałem kilka nowych samochodów, samochody wybierane pod kątem praktyczności i zadań które mają spełniać. Wydałem kupę kasy na Mercedesa, ale mam dużo tras, wożę dzieci i dbam o ich bezpieczeństwo. Model był bardzo chodliwy i po znajomościach wpadłem w kolejkę przed czasem. Mimo tego nie wyobrażam sobie by mi ten samochód wydali na parkingu, dali klucze i powiedzieli "tam stoi".
Więc, mimo że z powodów sentymentalnych kupuję jedną firmę to: nigdy nie kupię dla znaczka, ma być ten znaczek i musi mi się cholernie podobać. Nie kupię cokolwiek. Jedyny też wyjątek do zakupu poza salonem, model archiwalny.  A ostatnio wróciły targi branżowe po przerwie, zwracałem uwagę na zegarki. Jedna firma niemiecka od góry do dołu rolexy, pani w "sekretariacie" YM a wszyscy wyżej czarne submarinery. Jak bliźniacy. Słabo to wygląda. Ale tylko niemcy i brytyjczycy tak mieli, reszta bez spiny albo cos faktycznie ładnego i dobranego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fantastyczna historia. Jeszcze w handlu robisz, mercem po znajomości jeździsz, znaczy się jesteś zwycięzcą. Też biorę Casio od dzisiaj. 

image.thumb.png.d47db40c16c39cd7ed94f869dcf8a03e.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Zależy jaki grey market masz na myśli - może ja znam inny rynek. Pomijając kwestię napompowanej ceny, są bardzo eleganckie salony, gdzie oferowane są używane lub nowe zegarki w gablotach, firma jest zarejestrowana i działa legalnie. Jeśli wolisz kupować po ciemku w garażu - twój wybór. Nie wydaje mi się też, aby, jak napisał @szuwi, zakup od kolegi z forum był jakimś szemranym interesem.

Co do eleganckich salonów - ostatnio w takim miejscu widziałem ex1 za 57.000 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, dzikipl napisał(-a):

 

Wiem, ale muszę przyznać że o ile siedzę w handlu, to nadal mnie klienci zaskakują. Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. W efekcie kupujesz szalik 30x droższy od tego co miałeś. Ale przynajmniej działa jak ten tani i można oczekiwać lepszych materiałów, ale nie jest gorszy. A dzisiaj każdy rolex przegrywa z każdym casio, więc ten impuls głupoty powinien być większy. Ja dzisiaj ograniczyłem się tylko do jednej marki, wiem że przepłacam. Ale to wynikało z czasów gdzie drogi zegarek był lepszy od taniego, a moi rodzice, oboje inżynierowie, marzyli o zegarkach na które nigdy by ich w PRL nie byłoby stać, ale zawsze tej samej firmy, jak codziennie nastawiali zegarki do sygnału radia to pytałem kto robi najlepsze zegarki, odpowiedzieli zgodnie, ale to nie rolex. Ostatnio kupowałem kilka nowych samochodów, samochody wybierane pod kątem praktyczności i zadań które mają spełniać. Wydałem kupę kasy na Mercedesa, ale mam dużo tras, wożę dzieci i dbam o ich bezpieczeństwo. Model był bardzo chodliwy i po znajomościach wpadłem w kolejkę przed czasem. Mimo tego nie wyobrażam sobie by mi ten samochód wydali na parkingu, dali klucze i powiedzieli "tam stoi".
Więc, mimo że z powodów sentymentalnych kupuję jedną firmę to: nigdy nie kupię dla znaczka, ma być ten znaczek i musi mi się cholernie podobać. Nie kupię cokolwiek. Jedyny też wyjątek do zakupu poza salonem, model archiwalny.  A ostatnio wróciły targi branżowe po przerwie, zwracałem uwagę na zegarki. Jedna firma niemiecka od góry do dołu rolexy, pani w "sekretariacie" YM a wszyscy wyżej czarne submarinery. Jak bliźniacy. Słabo to wygląda. Ale tylko niemcy i brytyjczycy tak mieli, reszta bez spiny albo cos faktycznie ładnego i dobranego.

Dzięki za wyłożenie swojej wersji marketingu. Jednak musisz jeszcze trochę poczytać albo się pouczyć rynku, jeśli twierdzisz (albo udajesz że nie wiesz) że ludzie nie potrafią latami czekać na produkt, gdy setki przypadków pokazują że jest dokładnie odwrotnie. A jeśli dodatkowo twierdzisz że w odzieżowej marce premium zawsze dostajesz lepszą jakość niż w czymś tańszym, to.... też się mylisz. No i zdradź proszę tajemnicę jaki to zegarek twoi rodzice uważali za najlepszy na rynku, szczególnie gdzie takową wiedzę zdobyli w PRL-u i jak to sprawdzili na własnym przykładzie.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, dzikipl napisał(-a):

 

 Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. 

Jeżeli zegarki luksusowe to puste balony, to kupuj casio. 

Przejdź się do kilku sklepów oferujących zegarki "grayowo" - obsługa miła i zasadniczo świadoma produktów i rynku, kawa ok, czekoladki smaczne. 

Jeżeli tak to na Ciebie działa i z wdzięczności kupujesz, to serio lepiej trzymaj się casio. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, szuwi napisał(-a):

Jeżeli zegarki luksusowe to puste balony, to kupuj casio. 

Przejdź się do kilku sklepów oferujących zegarki "grayowo" - obsługa miła i zasadniczo świadoma produktów i rynku, kawa ok, czekoladki smaczne. 

Jeżeli tak to na Ciebie działa i z wdzięczności kupujesz, to serio lepiej trzymaj się casio. 

Grzecznie powiedziane * - tak z klasą. 👍

 

43 minuty temu, tbn napisał(-a):

Fantastyczna historia. Jeszcze w handlu robisz, mercem po znajomości jeździsz, znaczy się jesteś zwycięzcą. Też biorę Casio od dzisiaj. 

 

Też w handlu robię, także Mercem pociskam, no i mam G-shocka. :lol:


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja albo wyczuwam podpuchę w postach @dzikipl albo frustrację że nie można się zapisać do klubu "bogaczy" z Rolkami po cenach producenta😂. Podpowiem, że posiadanie Rolexa nie czyni cię ani lepszym: ani bogaczem, ani tez członkiem elitarnego klubu - ale to mówię za siebie. 99% ludzi i tak nie zwróci uwagi co masz na nadgarstku, więc jest to przyjemność ekscytowania się zegarkiem w domowym zaciszu lub na forum wśród freaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

 

 

Też w handlu robię, także Mercem pociskam, no i mam G-shocka. :lol:

Masz też langustę, nietoperza, bliźniaka od kolegi kolegów niemców i kilka innych perełek 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, beniowski napisał(-a):

 Ja nawet samochodu nie mam, tylko rowerem jeżdżę - chyba się stąd wypiszę.

 

Ja ostatnio Moonwatcha sprzedawałem w kawiarni, do której przyjechałem na elektrycznym wózku inwalidzkim (jestem skazany na taką Teslę na kilka tygodni po operacji kolana ;)), mimo wszystko było miło, kulturalnie, sympatycznie i moim zdaniem nie dużo gorzej niż w butiku ;) 


Kto rano wstaje ten leje jak z cebra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Butik napisał(-a):

 

Ja ostatnio Moonwatcha sprzedawałem w kawiarni, do której przyjechałem na elektrycznym wózku inwalidzkim (jestem skazany na taką Teslę na kilka tygodni po operacji kolana ;)), mimo wszystko było miło, kulturalnie, sympatycznie i moim zdaniem nie dużo gorzej niż w butiku ;) 

Bez Mercedesa to żaden prestiż, sorry - musiałeś mocno rozczarować kupca i zepsułeś mu 'customer experience'🤣.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, szuwi napisał(-a):

Masz też langustę, nietoperza, bliźniaka od kolegi kolegów niemców i kilka innych perełek 🙂

Czasami przycisk do wyłączania impulsu głupoty się zacina, stąd te parę innych zegarków niż Casio.🤣


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, dzikipl napisał(-a):

 

Wiem, ale muszę przyznać że o ile siedzę w handlu, to nadal mnie klienci zaskakują. Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. W efekcie kupujesz szalik 30x droższy od tego co miałeś. Ale przynajmniej działa jak ten tani i można oczekiwać lepszych materiałów, ale nie jest gorszy. A dzisiaj każdy rolex przegrywa z każdym casio, więc ten impuls głupoty powinien być większy. Ja dzisiaj ograniczyłem się tylko do jednej marki, wiem że przepłacam. Ale to wynikało z czasów gdzie drogi zegarek był lepszy od taniego, a moi rodzice, oboje inżynierowie, marzyli o zegarkach na które nigdy by ich w PRL nie byłoby stać, ale zawsze tej samej firmy, jak codziennie nastawiali zegarki do sygnału radia to pytałem kto robi najlepsze zegarki, odpowiedzieli zgodnie, ale to nie rolex. Ostatnio kupowałem kilka nowych samochodów, samochody wybierane pod kątem praktyczności i zadań które mają spełniać. Wydałem kupę kasy na Mercedesa, ale mam dużo tras, wożę dzieci i dbam o ich bezpieczeństwo. Model był bardzo chodliwy i po znajomościach wpadłem w kolejkę przed czasem. Mimo tego nie wyobrażam sobie by mi ten samochód wydali na parkingu, dali klucze i powiedzieli "tam stoi".
Więc, mimo że z powodów sentymentalnych kupuję jedną firmę to: nigdy nie kupię dla znaczka, ma być ten znaczek i musi mi się cholernie podobać. Nie kupię cokolwiek. Jedyny też wyjątek do zakupu poza salonem, model archiwalny.  A ostatnio wróciły targi branżowe po przerwie, zwracałem uwagę na zegarki. Jedna firma niemiecka od góry do dołu rolexy, pani w "sekretariacie" YM a wszyscy wyżej czarne submarinery. Jak bliźniacy. Słabo to wygląda. Ale tylko niemcy i brytyjczycy tak mieli, reszta bez spiny albo cos faktycznie ładnego i dobranego.

Grzybowe opowieści zawsze w cenie,

czytam i słyszę szmer rosnących, mchu i paproci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, dzikipl napisał(-a):

 

Wiem, ale muszę przyznać że o ile siedzę w handlu, to nadal mnie klienci zaskakują. Wszystkie zegarki "luksusowe" to puste balony. Praktyczność żadna, stosunek możliwości/cena fatalny. Więc to powinno byc jak z butikami ciuchowymi, przepłacasz za markę ale przy okazji masz świetną obsugę, sprzedawca przez godzinę kręci się wokół ciebie i namawia na różne produkty. Dajesz się na to nabrać, tworzy się wdzięcznośc i to powoduje zakup. W efekcie kupujesz szalik 30x droższy od tego co miałeś. Ale przynajmniej działa jak ten tani i można oczekiwać lepszych materiałów, ale nie jest gorszy. A dzisiaj każdy rolex przegrywa z każdym casio, więc ten impuls głupoty powinien być większy. Ja dzisiaj ograniczyłem się tylko do jednej marki, wiem że przepłacam. Ale to wynikało z czasów gdzie drogi zegarek był lepszy od taniego, a moi rodzice, oboje inżynierowie, marzyli o zegarkach na które nigdy by ich w PRL nie byłoby stać, ale zawsze tej samej firmy, jak codziennie nastawiali zegarki do sygnału radia to pytałem kto robi najlepsze zegarki, odpowiedzieli zgodnie, ale to nie rolex. Ostatnio kupowałem kilka nowych samochodów, samochody wybierane pod kątem praktyczności i zadań które mają spełniać. Wydałem kupę kasy na Mercedesa, ale mam dużo tras, wożę dzieci i dbam o ich bezpieczeństwo. Model był bardzo chodliwy i po znajomościach wpadłem w kolejkę przed czasem. Mimo tego nie wyobrażam sobie by mi ten samochód wydali na parkingu, dali klucze i powiedzieli "tam stoi".
Więc, mimo że z powodów sentymentalnych kupuję jedną firmę to: nigdy nie kupię dla znaczka, ma być ten znaczek i musi mi się cholernie podobać. Nie kupię cokolwiek. Jedyny też wyjątek do zakupu poza salonem, model archiwalny.  A ostatnio wróciły targi branżowe po przerwie, zwracałem uwagę na zegarki. Jedna firma niemiecka od góry do dołu rolexy, pani w "sekretariacie" YM a wszyscy wyżej czarne submarinery. Jak bliźniacy. Słabo to wygląda. Ale tylko niemcy i brytyjczycy tak mieli, reszta bez spiny albo cos faktycznie ładnego i dobranego.

jeszcze się musisz duuużo uczyć.. no ale cóż jak widać pokolenie FB i smartfona ..

jak to mawiają "smart phone, stupid people"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojtam ojtam, nie atakujmy tak Kolegi, dzięki niemu się dowiedzieliśmy (zapewne niektórzy z nas), że internetowy serwis z dziwkami zamknęli ... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O omegę musi koledze chodzić na moje oko, która w latch 70’ kosztowała w PRL z 6-7 mies. pensji (był przecież model geneve daydate z polskim dniem tygodnia 👌). Bo atlantic, doxa, czy delbana były zdecydowanie bardziej przystępne. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sąsiadów aż przytkało z wrażenia / oczopląsu a my dalej nic nie wiemy, czy na 30 - go coś rzucą do sklepu ? Spotykamy się o 10 ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, mroova napisał(-a):

Sąsiadów aż przytkało z wrażenia / oczopląsu a my dalej nic nie wiemy, czy na 30 - go coś rzucą do sklepu ? Spotykamy się o 10 ?

 

Zobaczymy, czy będzie na co się zapisać 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chętnie zobaczył nowego Milgausa. Bardzo mi się ta linia ogólnie podoba, ale ostatnie jakoś zbyt ekstrawaganckie dla mnie były. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie, z cyrkami jakie są w związku z kolejką jest szansa na dopisanie się do kolejki z rekomendacji naszego klubu czy trzeba kogoś prosić?

Serio pytam. Dysponuję, powiedzmy chwilowym nadmiarem gotówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.