Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Nie do wiary...

Rekomendowane odpowiedzi

Następnym razem,zamiast "pumpkin latte na sojowym", zamów sobie zwykłe espresso a być może Twój osąd nie będzie już tak jednoznacznie krytyczny . :)

Nie dodaje do kawy nawet cukru :)

A Ty jak juz musisz pic w sieciówkach to spróbuj espresso w Consonnni albo Karmello :)

 

Kontynuując temat "Nie do wiary".

Zagrałem w internetowym kasynie i padłem na 1000zł, a miałem wygrać 60k.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie znów zadziwia poziom martwienia się tym jakie to młode pokolenie jest nieporadne. To będzie postępować, bo technologia skutecznie ludzi ogłupia. Sam jestem gdzieś w rozkroku, chociaż ja na szczęście dzięki konkretnym rodzicom wyrosłem chyba na całkiem ogarniętego 30 latka. Ja patrząc na moich rówieśników i ludzi młodszych ode mnie, którzy nie mają szeregu podstawowych umiejętności, ambicji etc. cieszę się, że mi się udało i z czymś co ojciec mi wpoił jako absolutnie normalną i podstawową rzecz jestem w sumie do przodu względem tych ludzi. Są dużo większe problemy niż zegarek.

 

Tragedią jest choćby to, że ludzie tak odzwyczaili się od zwykłej rozmowy, poza internetem/messangerem/gg, że czasami jak poproszę pracownika w firmie żeby gdzieś zadzwonił bo temat jest pilny, to słyszę, że nie lubi dzwonić i doda do maila czerwony wykrzyknik żeby widzieli, że pilne. Ogólnie telefonu żeby coś załatwić boją się ludzie jak ognia. 

 

Więcej przykładów? Jakiś czas temu w firmie, w której pracuje, po latach niewidzenia się, zastałem w dziale planowania dziewczynę, która na studiach była naszym grupowym starostą. Na uczelni sobie radziła bdb ale zawsze miała strasznie roszczeniową postawę. Obecnie w firmie też narzeka, że "głupsi od niej mają lepiej" itd. itd.

 

Teraz dwa przykłady 

 

Zorganizowałem dla planistów szkolenie produktowe, bo wielu z nich "zamawia kod z systemu", nie mając pojęcia czym się w ogóle zajmują. Na szkolenie przyszły dwie koleżanki 35+, reszta czyli "starościna" i młodsi planiści totalnie zlała temat, mimo, że szkolenie w godzinach pracy, z bardzo fajnym "trenerem".

Następnie - w zeszłym tygodniu przyjeżdżał do nas dostawca z Hiszpanii, w obecności szefa owej starościny, zaproponowałem aby dołączyła do spotkania, bo nigdy na takim spotkaniu biznesowym nie była, więc może się czegoś nauczy, potem wyskoczyła z nami na jakiś obiad i poznała ludzi, z którymi de facto pracuje. Co usłyszałem? "Kuba, ja nie odczuwam potrzeby bycia na tym spotkaniu, ewentualnie jak wejdziecie do biura to ja się przywitam jak będziecie przechodzić". 

 

Pójście najmniejszą linią oporu, bycie amebą intelektualną i brak potrzeby nabycia jakichkolwiek umiejętności będzie postępować, bo nigdy w historii nie było to tak łatwe. W większych miastach za byle jaką pracę, w większości odbębnioną na odpieprz się, dostaniesz teraz taką pensję, że po opłaceniu rachunków zostaje nie najgorsza kwota dla niektórych. Są ludzie, którzy po dostaniu 4-5k pln na rękę uznają, że wygrali już życie i teraz byle do emerytury. Sam takie osoby znam, jedna z nich przez lata była moim bliskim przyjacielem. Teraz wegetuje na zasadzie - praca-komputer-spanie-praca-komputer-spanie itd. itd. 

 

Zamykając przydługi post - ludzie nie mają pojęcia, że z pomieszczenia/autobusu się najpierw wychodzi, a potem wchodzi czy żeby na ważne spotkanie założyć wyprasowane ubranie, a Wy się martwicie, że zegarka przeczytać nie potrafią :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dodaje do kawy nawet cukru :)

A Ty jak juz musisz pic w sieciówkach to spróbuj espresso w Consonnni albo Karmello :)

Dzięki za polecenie, przy okazji przetestuję.

 

Wiesz ja nie muszę pić kawy w sieciówkach, mam ten komfort, że mogę sobie wybierać i fajne kawy i dobre miejsca ;). Może dlatego nie muszę też narzekać na wszystko dookoła ;)

 

Czego i Państwu życzę. EOT

 

edit; pisownia

 

edit:

Kolegom, którzy mają dyskomfort pracy z młodszymi, polecam szkolenia "Zarządzanie różnicami pokoleniowymi" - to abecadło menadżerskie i warto takie kompetencje sobie uzupełnić. :)

https://effect.edu.pl/blog/zarzadzanie-zespolem-roznice-pokoleniowe

Edytowane przez Antiquarius

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pójście najmniejszą linią oporu,

Pójście po linii najmniejszego oporu.

Pójście po najmniejszej linii oporu to błąd językowy - i też logiczny. Nie chodzi najmniejszą linię, tylko najmniejszy opór ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze tak i w tym przypadku każde skrajne podejście może być kontrowersyjne, śledząc jednsk tą dyskusję od początku odnoszę wrażenie, że więcej jest osób, które akceptują bylejakość i w wielu przypadkach nawet na siłę próbują wytłumaczyć, to że ktoś nie potrafi przeczytać godziny z tarczy zegarka..

 

Odczyt godziny to tylko przykład który zapoczątkował dyskusję ale argumenty typu po co mam wiedzieć jak odczytać godzinę z analogowego zegarka, skoro nie mam takiego albo skoro mogę przeczytać z ekranu telefonu, laptopa itd są po prostu śmieszne. Idąc tym tropem mozna dojść do wniosku, że po co się uczyć pisać i zaśmiecać sobie pamięć, skoro są translatory, co jest oczywistym absurdem. Przykłady można mnożyć.

Edytowane przez Balansujący Na Osi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hubex

Pójście po linii najmniejszego oporu.

Pójście po najmniejszej linii oporu to błąd językowy - i też logiczny. Nie chodzi najmniejszą linię, tylko najmniejszy opór ;)

O, właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...więcej jest osób, które akceptują bylejakość i w wielu przypadkach nawet na siłę próbują wytłumaczyć, to że ktoś nie potrafi przeczytać godziny z tarczy zegarka...

Czytanie zegarka analogowego a bylejakość to dwie różne rzeczy.

 

Bylejakości nie akceptuję. Tępiłem na przykład, jeszcze będąc moderatorem na pewnym forum, pisanie bez polskich znaków czy wielkich liter na początku zdania. Takie pisanie jest właśnie niechlujnością, robieniem czegoś na odwal się. Zwłaszcza, jeśli piszący po otrzymaniu reprymendy zaczynał pisać poprawnie. Czyli umie tylko mu się nie chce. Inaczej jest z uczeniem się rzeczy niepotrzebnych. Jeśli ktoś nie nauczył się czegoś, bo nie będzie z tego korzystał, to mogę to zaakceptować. Nie twierdzę, że dobrze robi, ale nie potępiam.

 

W dzisiejszych czasach młodzież ma naprawdę zawalone głowy masą informacji. Zarówno tych potrzebnych jak i tych zupełnie zbędnych. Jestem w stanie zrozumieć niechęć do przyswajania kolejnych rzeczy, których nigdy w życiu nie wykorzystają. Bo tak naprawdę, kto w dzisiejszych czasach używa zegarka analogowego? Starsi, którym został ten nawyk z młodości. Kolekcjonerzy, dla których jest to czasem wręcz obiekt kultu. Ludzie traktujący zegarek jak biżuterię, element stroju i ozdoby. Niewidomi, dla których wyświetlacze zegarów cyfrowych są niedostępne. Tyle. Współczesny, w miarę młody i nowoczesny człowiek zegarka na ręku nie potrzebuje. Ma go w telefonie, ma na liczniku samochodu, w autobusie na tablicy informacyjnej czy kasowniku, na ulicy, na dworcu, na przystanku. Gdzie się nie obróci, ma zegarek. W efekcie coraz mniej osób używa zegarka. Myślę, że jeszcze kilkanaście lat i zupełnie pożegnamy zegarki. Wiem, śmiała teza, ale takie mam wrażenie i wolno mi. Technika pójdzie na tyle naprzód, że telefony które już przestały być telefonami, zastąpią zupełnie narzędzie do odmierzania czasu. Jak smartfony zastąpiły telefony stacjonarne. Jak streaming zastąpił płyty i kasety. Zostaną entuzjaści, konserwatyści i kolekcjonerzy. No i jakaś forma hipsterów, dla których zegarek analogowy będzie formą zamanifestowania siebie i swoich przekonań. Ci będą używać Nokii 3210, pióra wiecznego i zegarka naręcznego. 

 

Ktoś tu wcześniej napisał, że podał pytającemu godzinę: za kwadrans jakaśtam. No dobrze, że nie kwadrans na jakąśtam. Staropolszczyzny mu się zachciało... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nauki odczytu godziny zegara uczymy się w pierwszych klasach podstawówki, rozpoczynając naukę języka obcego godzin uczymy się na podstawie odczytu z zegara analogowego...jeżeli ktoś tego nie umie, to pewnie zapomniał, bo innej możliwości nie dopuszczam. Rychłego zmierzchu zegarków też nie przewiduję...spójrzcie na iwatche od apple -> https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&biw=1366&bih=620&tbm=isch&sxsrf=ACYBGNR2hC47O98dRGARYgbM19YEw3jBQA%3A1570041331476&sa=1&ei=8-2UXZ7ZHPKFmwXo5YiwCg&q=apple+watch&oq=apple+watch&gs_l=img.3..0i67j0l3j0i67l4j0l2.13505.14557..14702...0.0..0.76.348.5......0....1..gws-wiz-img.......0i7i30j0i10i19j0i7i30i19.ImUN3mukpQs&ved=0ahUKEwjenuHem_7kAhXywqYKHegyAqYQ4dUDCAY&uact=5 nawiązanie do zegarka jest nad wyraz oczywiste, a jak wiemy to apple bryluje w designie nowoczesnych przedmiotów użytkowych i skoro prezentuje swoje smartwatche z analogowymi wyświetlaczami, to inni też taki design będą stosować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie to jest to, o czym piszę. Po prostu nie rozumiesz części współczesnej młodzieży i ich relacji w mediach społecznościowych. Tego, że młode dziewcze idąc do szkoły czy pracy, robi sobie selfie na tle drzwi klatki schodowej, żeby śledzący ją znajomi wiedzieli, że wyszła. Zapewne jakiś status na czymśtam też zmieniła z "w domu" na "w drodze".

 

Chyba, że się jedzie po Roleksa. Wtedy nie jest dziwnie. Albo wrzuca setną fotkę tej samej Omegi. Albo delektuje się polerowaną krawędzią jakiegoś mostka schowanego pod stalowym deklem. Albo robi zdjęcie zegarka na tle grzybów. Wtedy jest ok

 

Bo ta zbuntowana nastolatka to już naprawdę przesadziła.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że się jedzie po Roleksa. Wtedy nie jest dziwnie. Albo wrzuca setną fotkę tej samej Omegi. Albo delektuje się polerowaną krawędzią jakiegoś mostka schowanego pod stalowym deklem. Albo robi zdjęcie zegarka na tle grzybów. Wtedy jest ok

 

Bo ta zbuntowana nastolatka to już naprawdę przesadziła.

Zaorałeś forum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hubex

Dosadnie napisane. I dobrze. Tylko nie idźmy za daleko, bo zaraz się okaże, że każde zdjęcie z zegarkiem na ręku to jakiś rodzaj ekshibicjonizmu godnego potępienia ;) Odbiegam od tematu - nieumiejętność odczytu wskazań zegarka analogowego jest złem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe kiedy u Nas wpadną na to i zaczną sprawdzać listy kolejkowe :o:P:lol:

 

post-105425-0-23926800-1574853886.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I będą je wręczać tym, którzy potrafią wytłumaczyć, dlaczego ich potrzebują.

 

 

 

W Polsce to już było, nazywało się socjalizm...


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeszcze kilkanaście lat i zupełnie pożegnamy zegarki. Wiem, śmiała teza, ale takie mam wrażenie i wolno mi. Technika pójdzie na tyle naprzód, że telefony które już przestały być telefonami, zastąpią zupełnie narzędzie do odmierzania czasu. Jak smartfony zastąpiły telefony stacjonarne. 

 

A ja myślę, że będzie odwrotnie i właśnie ta zbytecznośc zegarków i ich pozornie niepraktyczny charakter będą siłą przetrwania branży.

 

Gdzie nie spojrzeć, tam rzeczy które mają przetrwać ledwie chwilę. Smartfon? za trzy lata do śmietnika. Samochód? Dziesięć lat i gruchot. "Planned obsolescence", czyli planowe ograniczanie długości życia produktów jest faktem i nikogo dziś taka praktyka nie dziwi. Rzecz nie może być zbyt trwała, bo klient nie kupi nowej.

 

Zegarki są w tym sensie wyjątkowe - w założeniu mają służyć lata, może całe życie, a może i kilka ludzkich żyć.

 

Trendy się zmianiają. Po fascynacji taniochą u niektórych przychodzi odbicie i powrót do "rzemiosła". Tworzą się nisze dla ludzi, którzy jednak umieją zrobić dobre buty, uszyć piekne ubranie, zrobić przyzwoitą szczotkę, rower, kubek i nie konkurować z chińskimi jednorazówkami, tylko stawiać na jakość. Także ten, o zegarki nie martwię się.

 

Jak ktoś ma ochotę na przemyślenia w tym temacie to polecam obejrzeć ostatnie wystąpienie Jean-Claude'a Bivere na Dubai Watch Week (od 6:00  minuty): https://www.youtube.com/watch?v=KValLcwGigM

Edytowane przez MichTheOne

It's not a hobby, it's a sickness.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że będzie odwrotnie i właśnie ta zbytecznośc zegarków i ich pozornie niepraktyczny charakter będą siłą przetrwania branży.

I oby tak właśnie było...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Raczej nie byłbym optymistą .Podam dwa przykłady z mojego otoczenia .Młodzi z którymi pracuję (dwudziestolatkowie i trzydziestolatkowie ) nie noszą zegarków ."Poco mi zegarek przecież mam w komórce".

Mój ojciec przeszedł na emeryturę parę lat temu i nie nosi już zegarka dlaczego?  " Jestem na emeryturze i nie muszę pilnować czasu".

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dokładnie (toczka w toczkę) jest u mnie  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Raczej nie byłbym optymistą .Podam dwa przykłady z mojego otoczenia .Młodzi z którymi pracuję (dwudziestolatkowie i trzydziestolatkowie ) nie noszą zegarków ."Poco mi zegarek przecież mam w komórce".

 

Sam tak myślałem całkiem niedawno, a teraz proszę. 


It's not a hobby, it's a sickness.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie byłbym optymistą .Podam dwa przykłady z mojego otoczenia .Młodzi z którymi pracuję (dwudziestolatkowie i trzydziestolatkowie ) nie noszą zegarków ."Poco mi zegarek przecież mam w komórce".

Nie każdy musi mieć/lubić zegarki ale takie podejście jak wyżej sprawdzi się tylko wtedy gdy ma się telefon przy sobie.

 

Ja na przykład nie zawsze mam telefon przy sobie i nie czuje takiej potrzeby, a zeģarek zawsze mam :)

Edytowane przez Balansujący Na Osi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat analogowe wskazywanie czasu ma parę zalet. Co prawda ciężko czasem komuś ustalić dokładną godzinę i przełożyć ją na cyfry, ale za to widać czas i to że dopóki ta mała wskazówka nie pokaże dwójki to mam czas i na to wystarczy sekunda. Przy cyfrowym trzeba to sobie przeliczyć  <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja na przykład nie zawsze mam telefon przy sobie i nie czuje takiej potrzeby, a zeģarek zawsze mam smile.png"

 Myślałem ,że tylko ja jestem "nienormalny" :D

Edytowane przez Jasiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja na przykład nie zawsze mam telefon przy sobie i nie czuje takiej potrzeby, a zeģarek zawsze mam smile.png"

 Myślałem ,że tylko ja jestem "nienormalny" :D

 

Eh, chyba własnie jestes jednym z niewielu normalnych :) ja sobie uświadomiłem jak bardzo jestem przywiązany do telefonu gdy ostatnio z pełną premedytacją zostawiłem telefon i poszedłem na półgodzionny spacer po parku. Pierwsze 5 minut było bardzo dziwne, a co jak zadzwonią, a co jak będe chciał coś sprawdzić, a co jak dziecko, a co jak żona, itd.... ale potem się ogarnałęm i to było wspaniałe pół godziny, spokojne, bez rozproszenia.

 

No i jak zegarek w takiej sytuacji zalicza awans - do rangi najwiekszej zdobyczy techniki.


It's not a hobby, it's a sickness.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.