Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Miszkolc

Cast Away - Jaki zegarek dla rozbitka.

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Chciałem zaproponować wątek, w jakim pokażecie zegarki, jakie chcielibyście mieć na miejscu Toma Hanksa w filmie Cast away. Jak pamiętacie, główny bohater stawiał kreski licząc dni. Dodatkową zaletą tego wątku może być przewodnik fotograficzny jaki zegarek założyć do samolotu lecącego nad Pacyfikiem, aby w razie czego służył nam kilka lat.

 

Zapraszam do zabawy i zgłaszam pierwszą propozycje Casio DW-B5600

2217fc4d4f07d1afeb69dbd4a533530f.jpg

Edytowane przez Miszkolc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Breitling Emergency II z nadajnikiem GPS i helikopterem w pakiecie:)

 

 

013f953a9bc796ada1fc8a22e6249b39.jpg


Obecnie posiadane: Maurice Lacroix Masterpiece Flyback Chronograph, Gerlach Karaś,  GS DW5600, Seiko Presage SARY057, Balticus "Wiślak"

Historyczne: Longines Hydroconquest, Orient Bambino v2, Tag Heuer Formula 1, Jorg Gray 3500 Chrono, Seiko SSb073p1, Orient Mako III, Citizen ny4050-03l, Dan Henry 1970

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punków - po co rozbitkowi zegarek? Ja bym wolał dobry nóż, toporek albo silne szkło powiększające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punków - po co rozbitkowi zegarek? Ja bym wolał dobry nóż, toporek albo silne szkło powiększające.

Nawet nie wiesz jak ważne dla psychiki jest to żeby wiedzieć która jest godzina i jaki jest dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wodoszczelny zegarek, który nie zatrzyma się sam z siebie z powodu np. problemu z baterią i ktory pozwoli na przynajmniej pobieżne wyliczenie azymutu. Oznacza to jakiś dobrej jakości automat z obrotowym bezelem, nie musi być wyskalowany w stopniach, minutowy też da radę jak się umie przeliczyć. Umyślnie nie piszę tutaj o jakichś urządzeniach wielofunkcyjnych z nadajnikiem, wyrzutnią rakiet itp., tylko o po prostu zegarku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega harcerz? :D 

Teraz to kolego się tak nie da, a baterie to nie problem proszę kolegi, w każdym centrum handlowym jest zegarmistrz. Tylko niech mi kolega nie pisze, że nie ma centrum handlowego, jest Uber, dzwonisz i Cię zawiozą za grosze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Automat powiadasz? To chyba, że byłbyś na tym odludziu tydzień. Bo w przeciwnym wypadku, po paru miesiącach miałbyś tylko cykającą zabawkę, z której na pewno byś nie odczytał prawidłowej godziny. Z datą też byłby problem po jakimś czasie.

Więc może jednak to urządzenie wielofunkcyjne z nadajnikiem i wyrzutnią rakiet, to nie taki najgorszy pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest to, jak dla ludzi, którzy są w odosobnieniu jest ważne liczenie upływającego czasu. Jak przeżywają niemożność liczenia czasu podczas choroby. Ponawiam pytanie czy możecie się pochwalic, że posiadacie taki zegarek, na ktorym możecie pplegać w takiej sytuacji. Dla mnie takim zegarkiem jest kostka gwb5600. Jeszcze lepszym zegarkiem jaki miałem by£a kostka gw5610. Zegarek zasilany swiatłem, więc odpada kwestia baterii. Odporny na wstrząsy i wodę, więc jest szansa że przeżyje katastrofę samolotu. Posiada wieczny kalendarz pozostaje tylko uwzględnianie lat przestępnych. Jeżel byłoby poniżej 2000km od wieży sygnałowej to by się synchronizował ze wzorcem czasu. Zapewnie jak bym miał taki synchronizowany z GPS to byłby lepszy pod warunkiem, że zasilany byłby solarnie.

W mojej opinii automaty odpadają, ze wględu np. na utratę wskazan gdybyśmy zachorowali na jakiś czas i nie ruszali ręką. Też pozostaje pamiętanie o pilnowaniu zmiany daty w zależności od miesiąca. Jest jeszcze kwestia czy automat przeżyłby katastrofę samolotu jaką przeżył nasz bohater.

 

Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Miszkolc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zasilanie solar, synchro GPS, obudowa typu g-shock.

 

Fani Casio pewnie coś znajdą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś ma takiego Citka?

 

Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punków - po co rozbitkowi zegarek? Ja bym wolał dobry nóż, toporek albo silne szkło powiększające.

Ciekawe jakbyś to wniósł na pokład samolotu . ostatnio córka miała kredki i nożyczki dla przedszkolaków i te zarekwirowano :-)

 

Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest to, jak dla ludzi, którzy są w odosobnieniu jest ważne liczenie upływającego czasu. Jak przeżywają niemożność liczenia czasu podczas choroby. Ponawiam pytanie czy możecie się pochwalic, że posiadacie taki zegarek, na ktorym możecie pplegać w takiej sytuacji. Dla mnie takim zegarkiem jest kostka gwb5600. Jeszcze lepszym zegarkiem jaki miałem by£a kostka gw5610. Zegarek zasilany swiatłem, więc odpada kwestia baterii. Odporny na wstrząsy i wodę, więc jest szansa że przeżyje katastrofę samolotu. Posiada wieczny kalendarz pozostaje tylko uwzględnianie lat przestępnych. Jeżel byłoby poniżej 2000km od wieży sygnałowej to by się synchronizował ze wzorcem czasu. Zapewnie jak bym miał taki synchronizowany z GPS to byłby lepszy pod warunkiem, że zasilany byłby solarnie.

[...]

Pardon, ale w moim zegarku zasilanym światłem akumulator zażądał wymiany po 3 latach. Mniej wiecej tyle samo pracowałby na baterii :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Któryś Protrek lub Rangeman.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punków - po co rozbitkowi zegarek? Ja bym wolał dobry nóż, toporek albo silne szkło powiększające.

Hipotetycznie rozbijasz się na sporej wyspie. I chcąc dojść na drugi kraniec nie masz pewności czy dojdziesz przed zmierzchem tam i spowrotem mając zegarek jesteś w stanie ogarnąć czy dasz rade. Inna sprawa człowieka tak pochłania poszukiwanie żywności że nie zauważy jak jest późno więc zegarek z alarmem się przyda. Ja bym stawiał na g-2900 multi alarm, powtarzający minutnik, mały ale czytelny i bateria żywotność 10lat więc raczej nie powinna się rozładować szybko :)

post-101442-0-95312800-1582240883.jpg

Edytowane przez Emil/efa116

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko jeden zegarek dla rozbitka Submariner od Roleksa. 16610

Będzie długo działał bez serwisu, odporny, dokładny, a co najważniejsze rozpoznawalny ;):D i jak napotkasz na jakiegoś tubylca to będzie można wymienić np. na nową żonę! ;):D albo inny fajny gadżet typu dmuchawka ;)


Zegarkow!!! Ile by nie bylo to i tak jest za malo!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż często podróżnicy maja po dwa zegarki przy sobie. Czyli jedna ręka gshock druga automat i jakoś damy radę ;)


O i T 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest dobre rozwiązanie. Na sytuacje niepewną zegarek nie do zajechania, w moim przypadku GS GW B5600 , a na inne okazje automat.f748762007d55d851fc615c06eb9eed2.jpg

 

Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wywar

Ja bym wolal miec seamastera ze wzgledu na wodoodpornosc, zegarek jak by sie spieszyl sek na dzien to wiedzial bym zeby przestawic o minute raz na dwa miesiace to dalo by w miare dokladny czas na lata, gorzej z data miesiecy bo by mozna bylo sie pogubic z tym :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakikolwiek G-Shock z tough solar i jeśli ktoś twierdzi inaczej, ten nie ma pojęcia co to jest za miejsce na ziemi zwane "czarną d..ą" :) Byłem tam i wiem, że zbędny jest jest tyko np. wave ceptor :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że te wszystkie Casio są jednak dosyć delikatne, a elektronika ma zawsze tendencję do przepalania się itp. psucia. Wiem to z doświadczenia jako użytkownik zarówno bardzo profesjonalnego Casio, jak i różnych opancerzonych czasomierzy mechanicznych. W terenie potrafił mi zwariować GPS Garmina z wysokiej półki, Casio ProTrek stracił podświetlenie, a jedynym, czego nic nie ruszyło, był wojskowy zegarek Trasera. Przypuszczam że profesjonalny naręczny komputer nurkowy, najlepiej certyfikowany dla jakiejś poważnej armii, byłby tutaj bezpiecznym rozwiązaniem. A bez tego, to brałbym jakiegoś nasterydowanego Casio dla wygody i wielu przydatnych funkcji, oraz automatycznego Trasera jako zapas na chwilę, kiedy całą resztę już trafi szlag. Wtedy czułbym się bezpieczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.