Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Paweł Bury.

FOTOWOLTAIKA

Rekomendowane odpowiedzi

Pardon, ale to co ci dwaj panowie opowiadają to kompletne bzdury, chaos i improwizowana propaganda.

Zamiast słuchać wynurzeń teoretyków proponuję wejść na pvmonitor.pl, odnaleźć instalacje fotowoltaiczne zlokalizowane niedaleko własnego domu i zobaczyć jak one produkowały prąd na przestrzeni minionych miesięcy. To są realne wyniki, w realnych miejscach które można zobaczyć na google maps i "na żywo".

Ja nie mam żadnych wątpliwości co do opłacalności a przede wszystkim celowości instalacji fotowoltaicznej na dachu własnego domu.

W skali roku oczekuję wyniku około 950 kWh wyprodukowanej energii z 1 kWp mocy zainstalowanych paneli. To jest wynik absolutnie realny do osiągnięcia nawet dla instalacji takiej jak moja, której wydajność jest trochę ograniczona przez niewielkie zacienienie (domu nie zmienię, bo fajny jest).

Efekt jest taki, że instalacja o mocy zainstalowanej 7,6 kWp wyprodukuje w ciągu roku około 7 200 kWh energii. To pokrywa około 80% rocznego zapotrzebowania.


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało znam osób, które wpakowały w coś kilkanaście lub więcej tysięcy złotych i przyznały się do błędu ;)
Przesłuchałem cały film. Nie dziwi mnie niska oglądalność tych panów. Większość informacji można było zmieścić w 5 może 10 minutach. Jednak zwrócili uwagę na wady tego systemu oraz poniekąd realny długi okres zwrotu.
W internecie ciężko znaleźć obiektywne informacje w zalewie reklam oraz szeptanego marketingu na forach i w komentarzach pod artykułami.
Osobiście nie założę paneli. Jak ktoś ma ochotę na instalacje, niech robi co chce ze swoją kasą.

Wysłane przy użyciu Tapatalka


Pozdrawiam, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.03.2021 o 00:37, Navy napisał(-a):

...

Efekt jest taki, że instalacja o mocy zainstalowanej 7,6 kWp wyprodukuje w ciągu roku około 7 200 kWh energii. To pokrywa około 80% rocznego zapotrzebowania.

 

Mam instalację o podobnej mocy (niecałe 8 kWp). Pracuje od zimy, teraz prawdopodobnie wchodzi na maksymalne wartości. Zobaczymy, jak się będzie bilansować, bardzo jestem ciekaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sierżant Julian sprawdź tutaj https://re.jrc.ec.europa.eu/pvg_tools/en/tools.html i tutaj https://pvmonitor.pl/#

W pierwszym z tych linków możesz wyliczyć swoje planowane wyniki miesięczne. Ważne jest, żeby właściwie przyjąć straty wynikające z zacienienia, jeżeli u Ciebie ono występuje. U mnie strata wynikająca z zacienienia (duża lukarna) wynosi około 6% i nie da się jej uniknąć.

W drugim z tych linków znajdziesz instalacje podłączone do systemu raportowania wyników, co daje obraz produkcji w rejonie w którym mieszkasz. Nad tym trzeba trochę posiedzieć, bo ta strona jest dość marna. Daje jednak możliwość obserwowania wyników różnych instalacji (np. zorientowanych wschód - zachód). Mnie to zainteresowało pod kątem ewentualnej rozbudowy. 

 


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja również nie wierzę w szybki zwrot środków ulokowanych w instalację voltaiki. 

Nawet biorąc pod uwagę wzrost cen prądu, to tylko u ludzi którzy już instalkę posiadają koszty zwrócą się szybciej (realnie patrząc i tak nie krócej niż 5...7 lat koszty się wyzerują jeśli instalacja będzie pracowała bez problemów i została fachowo policzona i zainstalowana).

 

Natomiast gdy ceny prądu wzrosną, to i ceny instalacji przez wzgląd na ich podaż poszybują w górę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tutaj wiara nie ma nic do rzeczy.

Bierzesz kartkę i liczysz :)

W przypadku budowy domu odpada Ci np koszt komina (6tys złotych) co tez uwzględniasz w wyliczeniach.

U mnie jesli bym przeszedł na foto teraz to "na zero" wychodze po 6latach.

 

Jedyne zagrożenie upatruję w przestarzałej infrastrukturze energetyki polskiej i zwiększeniu % obsługi za oddawanie energii do sieci (zwiększą potrącenie do 30-40%)

 

No i do tego sprawdzona firma, a nie z łapanki jakich teraz wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inaczej rozpatruje się nową inwestycję , gdzie na pniu wybierasz rozwiązania techniczne a inaczej "dołożenie " .

To chyba oczywiste, że dokładają instalację do istniejącego od wielu lat albo dekad budynku nikt nie zakłada rezygnacji ze standardowego systemu ogrzewania..

Natomiast ostrożny byłbym przy budowie domu i nie uzależniałbym swojego i rodziny komfortu lub życia tylko od dostawy energii z sieci- czyli większość miesięcy zimowych i całe noce. 

Może się okazać, że jest i strasno i cimno, ani prundu ani wody ani wentylacji.. 

Polska energetyka nie jest systemem stabilnym i tylko możliwość całkowitego czasowego odcięcia się od niej dałoby pełne bezpieczeństwo użytkownikowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@zadra oczywiście, że ludzie zakładają zmianę starego systemu ogrzewania po dołożeniu paneli foto :)

 

I powiedz mi jeszcze jedno: jak zadziała piec na węgiel, drewno, pellet, ekogroszek, gazowy po odcięciu prądu ? nie zadziała :) Fotowoltaika też nie zadziała, ale nie panikujmy. O ile nie mieszkasz daleko w górach to przerw w dostawie prądu nie będziesz miał wiele. Sam mieszkam na podlaskiej wsi, linia napowietrzna ją obsługuje i przerw w dostawie prądu w ciągu roku jest kilka; trwają one 3-4godziny max; średnio 30-60min

 

Więc jeśli ktoś się buduje to warto pomyśleć nad upsem, a w ekstremalnych przypadkach nad małym agregatem (nawet takim za 2tys zł). I to nie tylko przy foto, ale i przy gazie też, bo jak zapalarka zadziała i jak pompy przepchną wodę jak prądu nie ma?

 

I na koniec trochę optymizmu: jestem przekonany, że w najbliższym czasie czeka nas rozwój magazynów domowych energii. Trzymam kciuki za działania Tesli w tym temacie :)

Edytowane przez marwol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, zadra napisał(-a):

ja również nie wierzę w szybki zwrot środków ulokowanych w instalację voltaiki. 

Nawet biorąc pod uwagę wzrost cen prądu, to tylko u ludzi którzy już instalkę posiadają koszty zwrócą się szybciej (realnie patrząc i tak nie krócej niż 5...7 lat koszty się wyzerują jeśli instalacja będzie pracowała bez problemów i została fachowo policzona i zainstalowana).

 

Natomiast gdy ceny prądu wzrosną, to i ceny instalacji przez wzgląd na ich podaż poszybują w górę. 

 

Ja raczej zakładam, że w tej chwili mam środki, które pozwalają mi na taką inwestycję, a licho wie, czy za kilka lat bedzie mnie stać na płacenie rachunków za drożejący prąd. Więc jest to rodzaj inwestycji zabezpieczającej na przyszłosć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem domowe magazynowanie energii to dość odległa i mglista przyszłość. Chodzi z jednej strony o technologię a właściwie jej brak (obecne systemy baterii domowych są awaryjne i mało trwałe). Ważniejszym problemem są i będą surowce, nawet jeżeli pojawi się technologia.

Jestem przekonany, że baterie samochodowe i inne komercyjne metody magazynowania prądu okażą się dla producentów bardziej rentowne, niż domowe magazyny energii.

Fotowoltaika jest świetna, jesienią rozbuduję swoją instalację o string skierowany na zachód. Ale nie potrafię wyobrazić sobie rzeczywistej niezależności energetycznej (off-grid). Tym bardziej, że to byłaby nie tylko kwestia ekonomiczna i ekologiczna ale, niestety, polityczna (ale to inny temat).


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Navy napisał(-a):

obecne systemy baterii domowych

obecnie można wykonać bardzo dobrze rozbudowany system zasilania awaryjnego - to tylko kwestia finansowania a odpowiednie technologie są niestety drogie. 

Tu można skierować wzrok na bardzo dobrze rozwijające się źródła zasilania aut elektrycznych. 

To bardzo zaawansowana technologia. 

Wykonanie awaryjnego zasilania bateryjnego na potrzeby pracy pompy ciepła małej mocy (aby zapewnić ciepło ) i dodatkowo kilka dodatkowych watów dla zasilania lodówki przez kilka nocnych godzin nie kosztowałoby znacznej ilości gotówki a zastosowanie dodatkowo generatora z dieslem umożliwiłoby egzystencję nawet przez kilka dni bez zasilania z sieci energetycznej dostawcy. 

Mogłoby to pracować 1: w dzień zasilanie domu i uzupełnianie baterii z paneli

2: wykorzystanie energii z baterii do świtu

3: zabezpieczenie generatorem mocy w przypadku braku zasilania z paneli .

Ot i cała filozofia.

myślę, że średni dom możnaby zabezpieczyć za około 10... 15tys zł nie wliczając w to oczywiście kosztów paneli.

Nie piszę tu o zupełnym odcięciu się od energetyki sieciowej lecz o zabezpeiczeniu się na wypadek kilkudniowego lockdownu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To pytanie: jak wygląda żywotność i awaryjność tego typu instalacji?

Na jaki okres jest gwarancja. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Remy napisał(-a):

To pytanie: jak wygląda żywotność i awaryjność tego typu instalacji?

Na jaki okres jest gwarancja. 

Żywotność zestawu baterii? 

Priusy mają już ponad naście lat i nadal żyją, więc te ogniwa są bardzo wytrzymałe. 

 

Gwarancja? 

Pewnie gdzieś na świecie są  gotowe zestawy ,lecz nie pisałem o żadnym z nich.

Robiąc dla siebie stworzyłbym takie ustrojstwo dla spokoju ducha i sam dałbym sobie gwarancję  :)

 

Gdybym tylko dom posiadał i odpowiednią górkę pieniądzów .. 😊

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, zadra napisał(-a):

Żywotność zestawu baterii? 

Priusy mają już ponad naście lat i nadal żyją, więc te ogniwa są bardzo wytrzymałe. 

 

Gwarancja? 

Pewnie gdzieś na świecie są  gotowe zestawy ,lecz nie pisałem o żadnym z nich.

Robiąc dla siebie stworzyłbym takie ustrojstwo dla spokoju ducha i sam dałbym sobie gwarancję  :)

 

Gdybym tylko dom posiadał i odpowiednią górkę pieniądzów .. 😊

 

 

Pytanie dotyczyło Fotowoltaiki i żywotność paneli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Remy napisał(-a):

 

Pytanie dotyczyło Fotowoltaiki i żywotność paneli...

 

 

Masz gwarantowany maksymalny spadek mocy na przestrzeni lat.

Np po 20latach producent gwarantuje, że panele będą pracować ze sprawnością o 20% maksymalnie mniejszą niż na start.

Gwarantem są potężne chińskie koncerny o wielomiliardowych obrotach, więc teoretycznie można być spokojnym.

Bardziej bym szukał problemów w jakości montażu. Ostatnimi laty każdy się tego łapie z różnym skutkiem.

 

Problemem nie jest sprawność w okresie 15-20lat - jak się popsuje to sądzę, że nie warto tego będzie naprawiać tylko wrzucasz na dach nowsze, sprawniejsze panele i już. Nie wymieniasz całej instalacji (system montażu na dachu już masz, kable pociągnięte też). Tylko panele i ewentualnie falownik.

 

Ktoś zaraz powie: psuje się to nie ma oszczędności. U kumpla piec gazowy się buntował. 10lat temu 10tys zł kosztował. Za serwis zaplacił 1,5zl zl a blisko było do wymiany całego.

 

Reasumując: szukajcie dobrej ekipy co Wam wyliczy zapotrzebowanie i zamontuje zgodnie ze sztuką :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zadra niestety nie jest tak, jak piszesz. Przykład Priusa nie jest właściwy (inne moce, inny system ładowania, back-up w postaci silnika benzynowego itd.).

Zabezpieczenie zasilania generatorem oznacza nieakceptowalny hałas generowany podczas jego pracy (próbowałem, nie wrócę do tego).

Dla dość dużego, niskoenergetycznego domu (bardzo dobra izolacja, szczelność, wentylacja itd.) , ogrzewanego i chłodzonego pompą ciepła powietrze-woda (średnie rzeczywiste COP około 3,8), przy rocznym całkowitym zużyciu prądu na poziomie 9 000 kWh, koszt i sens systemu magazynowania energii jest dla mnie nie do przyjęcia (system LG Resu, około 60k PLN + falownik hybrydowy).

Tzw. autokonsumpcja (zużycie energii z własnej produkcji) w skali roku sięga około 35% i to jest bardzo dobry wynik.

Mówię to z perspektywy drugiego domu, który zbudowałem. Budżet nie był dla mnie problemem.

Nie widzę innego długofalowego rozwiązania, jak instalacje on-grid wspomagane zasilaniem z sieci pochodzącym z możliwie "zielonych" i bezpiecznych zasobów. Poza tym jest wiele osób które nie mieszkają w domach. Ci ludzie powinni mieś dostęp do możliwie "czystej" energii w akceptowanych cenach.


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Navy napisał(-a):

 niestety nie jest tak, jak piszesz

troszkę poteoretyzowałem ale chodziło mi o to, że uzależnienie się tylko od energii elektrycznej w naszych warunkach nie jest wg mnie dobrym pomysłem. 

Generator i (jakiś) magazyn energii brałem pod uwagę jako potrzebny tylko przy braku zasilania z sieci zewnętrznej w przypadku uzależnienia się tylko od prądu jako jedynego źródła ciepła..

 

Nie ma o co się spierać.. 🤗

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rachunek za prąd około 200zł / miesiąc  , potrzebna jest instalacja 4000 coś tam , koszt około  23000zł brutto- przed odliczeniem dotacji-  , modlitwa codzienna żeby warunki były idealne do produkcji , i żeby nic z drzew wokół domu nie spadło na panele .. mocno się waham czy to dobra inwestycja 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Krakus1 słusznie. Wahaj się. To w końcu forum zegarkowe 😁

A na poważnie: kilka postów wyżej podałem dwa linki. W jednym z nich można sprawdzić m.in. wyniki konkretnych instalacji w różnych częściach Polski. Wiele z nich raportuje swoje dane od kilku lat. Raportowanie jest automatyczne. Takich "raportujących' instalacji jest tam kilka tysięcy. To są dane dość dobrej jakości. 


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, Krakus1 napisał(-a):

rachunek za prąd około 200zł / miesiąc  , potrzebna jest instalacja 4000 coś tam , koszt około  23000zł brutto- przed odliczeniem dotacji-  , modlitwa codzienna żeby warunki były idealne do produkcji , i żeby nic z drzew wokół domu nie spadło na panele .. mocno się waham czy to dobra inwestycja 🤔


Z 200zł obecnie może wzrosnąć za jakiś czas.

Może też warto poświęcić coś na ekologię.

No i może coś zarobić...

 

Z drugiej strony zawsze trzeba wziąć pod uwagę że  coś zacznie się psuć po gwarancji.

Tak jak teraz się konstruuje i produkuje...

A co i jak w przypadku fotowoltaiki to może warto poczytać na jakimś forum.

 

Wydaje mi się że bum na fotowoltaikę w PL dopiero się zaczyna.

Dofinansowanie, zwiększona konkurencja - widziałem reklamę Energa która to chyba oferuje wycenę i montaż.

Czy to przyniesie spadek cen (rosną koszty pracy) ciężko ocenić.

Choć wydaje mi się że najlepszy moment na zakup to zima. Można wynegocjować rabat.

 

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Navy napisał(-a):

@Krakus1 słusznie. Wahaj się. To w końcu forum zegarkowe 😁

Czyli będziemy mieli tak,  kobietom waha się nastrój przez okres a mężczyznom przez fotowoltaikę ..nieeee dziękuję 😅 

Z tego co słyszałam od ludzi którzy znają się na tym dużo więcej ode mnie i potrafią liczyć -bo ja nie umiem-

że fotowoltaika w przypadku przeciętnego zjadacza łososia w sobotę i domową pizzę w niedzielę -czyli tak jak w moim przypadku-, opłaca się jak się ma samochód elektryczny który będzie ładowany codziennie w domu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Na tym nie trzeba się znać a wyliczenia są bardzo proste:

- dla niezacienionej instalacji, nawet zbudowanej na przeciętnych, chińskich komponentach, produkcja w skali roku wynosi około 1 000 kWh z 1 kWp zainstalowanej mocy. Innymi słowy instalacja o mocy 4 kWp w skali roku wyprodukuje 4 000 kWh prądu

- przeciętna autokonsumpcja (czyli to, co użytkowni zużyje z produkcji własnej) wynosi około 25% - 30%. Wynik powyżej tego należy uznać za bardzo dobry.

- prąd nie skonsumowany samodzielnie zwykle "oddajesz" do operatora sieci. Tę "oddaną" nadwyżkę możesz "odebrać" w czasie 12 miesięcy od jej wyprodukowania, wg. wskaźnika 0,8 (dla instalacji o mocy do 10 kWp)

Podsumowując:

- produkujesz rocznie 4 000 kWh

- samemu zużywasz z tego 1 000 kWh

- "oddajesz" do operatora sieci nadwyżkę 3 000 kWh

- "odbierasz" od operatora sieci 2 400 kWh

- Twój zysk energetyczny wynikający z posiadania instalacji wyniesie 3 400 kWh w skali roku

- cena 1 kWh (np. Tauron Gliwice) w taryfie G11 wynosi obecnie 0,75 PLN/kWh

- Twój zysk energetyczny wynikający z posiadania instalacji, przeliczony na pieniądze, wyniesie 2 550 PLN

- instalacja o mocy 4 kWp, za którą zapłaciłbyś 23k PLN bez uwzględnienia programów wsparcia (Mój Prąd i ulga podatkowa Termomodernizacja) "zwróci" się w czasie 9 lat. To oznacza ROI na poziomie około 11%. W tym wyliczeniu nie uwzględniam wzrostu ceny prądu, co z całą pewnością nastąpi

- ta sama instalacja o mocy 4 kWp, po uwzględnianiu programów wsparcia (Mój Prąd i ulga podatkowa Termomodernizacja) będzie Cię kosztowała około 16k PLN i "zwróci" się w czasie 6 lat. To dale ROI na poziomie około 16%. W tym wyliczeniu także nie uwzględniam wzrostu ceny prądu

 

Nie chcę się wymądrzać, ale ja nie znam wielu inwestycji, które dają ROI na takim poziomie regularnie, w skali kilku lat. 

Edytowane przez Navy
Literówka

What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Navy za wyjaśnienie 👍 

U mnie problem jest z otaczającymi dach wysokimi drzewami - strona południowa i wschodnia , które wiszą nad domem prawie , no i tony liści na dach spada co roku 

 

IMG20210522131106.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, takie zacienienie to poważny problem.

Pomyśl może nad instalacją opartą o mikroinwertery choć wtedy ryzyko awarii (i trudność jej usunięcia) jest znacznie większe, niż w przypadku normalnych inwerterów.

 

Szczerze polecam fora australijskie poświęcone temu tematowi (to nie żart). Oczywiście są to inne szerokości geograficzne i uwarunkowania ale moim zdaniem właśnie tam fotowoltaika jest najbardziej rozpowszechniona (chodzi mi o ilość instalacji vs ilość mieszkańców). Również regulacje związane z fotowoltaiką są tam bardzo restrykcyjne (wielu "znanych" w PL producentów w ogóle nie jest obecna w Australii, bo nie spełnia tamtejszych norm).


What we do in life, echoes in eternity.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko wszystkim, ale mieszanie w to ekologii jest dużym nadużyciem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.