Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
persymona

Seiko - Czy wysoka jakość to już tylko legenda?

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dodam historię od siebie. Byłem użytkownikiem zegarków marek Longines, Omega i kilku mniej popularnych marek szwajcarskich. Zakupiłem na początku roku Seiko SJE073J1 - baby snowflake czy jakoś tak go zowią. Cena wyjściowa 10K. Jakość wykonania - przepiękny, dobrze i solidnie wykonany nie ma co się do niego przyczepić. Użytkowany sporadzycznie nie na codzień - do garniaka od co. Szczerze mówiąc nie chciałem inwestować w Grand Seiko, a chciałem spróbować Japońskiej technologii i popatrzeć na najpiękniejsze tarcze świata. Naprawdę wspaniały i przepiękny zegarek. No i teraz niestety muszę przejść do mechanizmu. Żart i rozczarowanie :-) tak bym go określił.

 

Podstawa - zepsuł się. Stawał kilka razy w ciągu jednej godziny. Rotor moim zdaniem przez coś blokowany bo od początku jeśli mam być szczery grawitacja na niego nie działała prawidłowo. Także jego zdolności automatycznego nakręcania się są średnie. Przy czym mam doświadczenia z zegarkami za 2-3 tyś ze Szwajcarii. Takich problemów po prostu nie ma. Najtańsza, nawet w połowie plastikowa ETA - nie będzie z nią większych problemów. ETA od 2824, nie wspominając 2892 bije ten mechanizm na głowę, może nie kulturą pracy i pięknem. Użytecznością i niezawodnością. W dodatku zegarmistrz, który był w stanie stwierdzić co się zepsuło - jest w Japonii. Przy czym zachowują to w tajemnicy co naprawiają/wymieniają - gwarancja. Jeśli mam być szczery - przy tym poziomie cenowym to się nie powinno wydarzyć. nie w pierwszym roku użytkowania zegarka - brak sportu, zabaw z psem i dzieckiem - jak z jajkiem, a efekt taki, że czasomierz odmówił posłuszeństwa.  Dla mnie to koniec z tą egzotyką. Jak sobie pomyśle, że sprzedałem pod ten piękny zegar pancernego i topornego Longina - no nóż się otwiera. No chyba, że postawię sobie go w rotomacie i będę patrzył - bo jest na co. Do patrzenia piękna sprawa. Zegarek cudo. Przypomina mi się cytat z Dyzmy - "No tak to żywność, ale nie do jedzenia!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Tomku. Może po prostu pech? Rozumiem rozgoryczenie i sam bym miał z pewnościa identyczne odczucia, ale może póki co nie generalizujmy tego. Pytanie ile takich usterek jest statystycznie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to mi chodzi, bo z tym że proponują coraz mniej (dla mnie przynajmniej) ciekawsze zegarki z wyższą kasę to się zgadzam dlatego większość nowości postrzegam bardziej jak ciekawostkę przyrodniczą 🙂

jednak mnie bardziej ciekawi zestawienie liczba wyprodukowanych zegarków przez firmę do liczby tych ......., i podobne zestawienie innych firm np. Szwajcarskich 

uważam, że w Seiko łatwiej się doszukać wad, dlatego że liczba przez nich wyprodukowanych i sprzedawanych zegarków choćby tu w Polsce jest ogromna. Wtedy można byłoby oceniać jak wygląda % tych wadliwych do liczby produkcji i dawałoby nam jakiś obraz, ale na takie dane nie mamy co liczyć 🙂

Inna kwestia która mnie ciekawi, kiedyś odnalazłem na jakimś forum wpis że zegarki JDM są zdecydowanie lepiej zrobione niż te na rynek europejski, czy tu jest ziarnko prawdy?? 

Kolejna sprawa aby była jasność pewnie ze trzeba wytykać wady, pisać o nich, aby potencjalny kupiec wiedział na co patrzeć, ale jak czytam w każdym modelu jest coś .... to uważam to za zwykłe kłamstwo i ciężko przejść koło czegoś takiego obojętnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie czasem ponarzekać, ale dobrze mieć jakieś podstawy.

Nie chodzi o to, że Seiko oferuje mniej za więcej kasy, chociaż tak to wygląda.

Seiko po prostu uporządkowało swoje kolekcje (Seiko 5, Presage, Prospex itd.) i niektóre zegarki na siłę musiały zostać wcielone do danej kolekcji co wymusiło np. zmianę mechanizmu i wzrost ceny.

 

Mogę się zgodzić z tym, że pewna część modeli wygląda słabo i nie warto ich brać, ale nie zgadzam się z tym, że wszystkie są znacznie gorsze niż kiedyś, bo to nie jest prawdą.

Teraz jest po prostu dużo modeli i trzeba się naszukać by znaleźć ;)

Poniżej jeden z nowych modeli i wcale nie był bardzo drogi.

 

spacer.png


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Sol napisał:

Fajnie czasem ponarzekać, ale dobrze mieć jakieś podstawy.

Nie chodzi o to, że Seiko oferuje mniej za więcej kasy, chociaż tak to wygląda.

Seiko po prostu uporządkowało swoje kolekcje (Seiko 5, Presage, Prospex itd.) i niektóre zegarki na siłę musiały zostać wcielone do danej kolekcji co wymusiło np. zmianę mechanizmu i wzrost ceny.

 

Mogę się zgodzić z tym, że pewna część modeli wygląda słabo i nie warto ich brać, ale nie zgadzam się z tym, że wszystkie są znacznie gorsze niż kiedyś, bo to nie jest prawdą.

Teraz jest po prostu dużo modeli i trzeba się naszukać by znaleźć ;)

Poniżej jeden z nowych modeli i wcale nie był bardzo drogi.

 

spacer.png

No dobra, ale jak mówić, że Seiko nie oferuje mniej, niż konkurencja, skoro Seiko Presage CT za 1600-2700 zł ma 4R z 40 h PR i standardem odchyłek -35 +45 s, szkiełko mineralne i nie zdobiony wahnik,  a np. rodzina SG daje w zegarkach z tej ceny Powermatic 80 z 80h PR, standardem odchyłek +- 5 s, szafirowe szkło, zdobienie wahnika. Tissot jest również masówką, a jednak % zegarków oddawanych na gwarancje jest o wiele mniejszy (nie pytajcie skąd to wiem ;)). Można by zrzucić, że to tanie Seiko 5 jest najbardziej wadliwe i to ono robi złe statystyki...guzik prawda! Najwięcej baboli mają divery za +- 2000 zł. Jak nie mówić, że Seiko nie oferuje mniej za więcej, gdy porówna się nowego samuraja czy sumo z którymkolwiek z zegarków Phoibosa a nawet San Martin za 50-60% ceny. Nie dość, że chińczyki są wykonane z lepszych materiałów, staranniej wykończone, to w dodatku mają te same mechanizmy tylko...lepiej wyregulowane. Jak mówić, że to nie są podstawy do krytyki? 
Zawsze marzyłem, że, gdy będę miał do wydania na zegarek 5-10 tysięcy, to wydam je na Seiko, z tym, że aktualnie porównując Seiko z tego pułapu z Orisami, Ballami czy nawet Tag Hauer Carrerra C.5, który uchodzi za przereklamowany- zwyczajnie czuje, że dostaje od Japończyków produkt o klasę niższy. Nie z tej samej półki -o klasę niższy! Być może wróci SDGM lub zegareko zbliżonym stosunku jakości do ceny, który zmieni aktualne oblicze Seiko, natomiast dla mnie Seiko daje coraz mniej za coraz więcej. Zauważyliśmy, że od pewnego czasu fani Seiko mają...coraz mniej Seiko, a coraz więcej zegarków konkurencji. Kiedyś mówiło się, że szwajcarska jakość to legenda dla naiwnych, a Ci, którzy się znają kupują Seiko. Aktualnie mam wrażenie, że jest odwrotnie. 

Edytowane przez persymona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seiko Brightz The Swiss Killer

IMG_20201204_211725.jpgTak było :(

Edytowane przez marekvegas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Scapin napisał:

Special "EDITOIN"😆

 

 

Jeżeli to twój, to trzymaj jak najdłużej, nie można wykluczyć, że będzie popyt na takie sztuki. 

 

 

Edytowane przez Marak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mój, to znalezione w necie. Rzeczywiście w przyszłości taki egzemplarz może mieć wartość kolekcjonerską. Ale to nie były jednostkowe przypadki tylko cała seria. Podobno Seiko robiło jakąś akcję i proponowało wymianę tych trefnych dekli. Ja bym się nie zdecydował 😉

Edytowane przez Scapin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że są "krzywe" wiedzą tylko maniacy. Przeciętny Kowalski tego nigdy w życiu nie zauważy. Rano zakłada zegarek a wieczorem zdejmuje. 

 

Tego "EDITOIN" trzeba trzymać. Za kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat będzie wart kupę $. 


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 25.11.2020 o 20:38, Vonziej napisał:

Myślę, że to nie tylko przypadłość Seiko. Często pojawia się problem większej ceny a niższej jakości. Ze wschodu napływają ogromne ilości zegarków, które mogą "bebechami" konkurować z innymi. Użyję tutaj przykładu znienawidzonego przez część forum - zegarków z Aliexpress. Za 300-350 PLN można dostać autentycznie świetny zegarek idealnie spasowane części i wyregulowany mechanizm automatyczny (NIE MÓWIĘ TU O DIZAJNIE).  

To prawda. Stosunek jakości do ceny na Aliexpress jest fenomenalny. Ryżowi producenci przebili europejski balon obłudy mówiacy, że zegarek automatyczny musi kosztować fortunę ☺. Prawda jest taka, że wartość, to kwestia umowy miedzy ludźmi. Kiedyś wszystkie zegarki były mechaniczne, a jak azjaci wypuścili pierwsze kwarce, to kosztowały tyle, co teraz dobry Rolex 😉. Teraz za to automaty są w cenie, bo jest moda na wszystko co dawne, lecz tak naprawde obydwie opcje powinny mieć taką samą cenę, która byłaby zależna od jakości marki. Nikt nie może powiedzieć, że Automaty są lepsze. One są poprostu inne. A właśnie dzięki chińczykom dowiedziałem się, że za kilka stów mogę mieć dobrze działający i fajnie wyglądający automat. To samo tyczy się właśnie wyglądu. W klasie danej marki, produkty klasyczne sa zawsze najtańsze, a te z komplikacjami są mocno przepłacone. To jest właśnie sztuczne tworzenie cen ☺. Nawet mechanizmy o niezwykłych komplikacjach i wysokiej renomie, takie jak ETA Valjoux kosztują w hurcie niewiele pieniędzy w stosunku do cen "cudownych" produktów, szczycących sie posiadaniem ich. I tutaj kończę, bo nie fajnie by było dojść do wniosku, że całe nasze kolekcje zegarków, warte nie mało być może w rzeczywistości są warte 10 razy mniej 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Mikołaj Obrębski napisał:

To prawda. Stosunek jakości do ceny na Aliexpress jest fenomenalny. Ryżowi producenci przebili europejski balon obłudy mówiacy, że zegarek automatyczny musi kosztować fortunę ☺. Prawda jest taka, że wartość, to kwestia umowy miedzy ludźmi. Kiedyś wszystkie zegarki były mechaniczne, a jak azjaci wypuścili pierwsze kwarce, to kosztowały tyle, co teraz dobry Rolex 😉. Teraz za to automaty są w cenie, bo jest moda na wszystko co dawne, lecz tak naprawde obydwie opcje powinny mieć taką samą cenę, która byłaby zależna od jakości marki. Nikt nie może powiedzieć, że Automaty są lepsze. One są poprostu inne. A właśnie dzięki chińczykom dowiedziałem się, że za kilka stów mogę mieć dobrze działający i fajnie wyglądający automat. To samo tyczy się właśnie wyglądu. W klasie danej marki, produkty klasyczne sa zawsze najtańsze, a te z komplikacjami są mocno przepłacone. To jest właśnie sztuczne tworzenie cen ☺. Nawet mechanizmy o niezwykłych komplikacjach i wysokiej renomie, takie jak ETA Valjoux kosztują w hurcie niewiele pieniędzy w stosunku do cen "cudownych" produktów, szczycących sie posiadaniem ich. I tutaj kończę, bo nie fajnie by było dojść do wniosku, że całe nasze kolekcje zegarków, warte nie mało być może w rzeczywistości są warte 10 razy mniej 😏

 

Z moich obserwacji stosunek jakości do ceny na aliexpress jest często bardzo dobry, ale nie koniecznie fenomenalny. Za niską ceną idzie jakość dobrze dopasowana (adekwatna) do ceny. Chcesz coś lepszego, musisz iść dalej. Są również zegarki europejskich producentów o bardzo dobrym stosunku jakości do ceny, jak i te o bardzo słabym. Dla przykładu porównaj ceny zegarków z aliexpress z oryginalną sellitą sw200 (z eta 2824-2, nie znajdziesz raczej), do najtańszych, z takim mechanizmem od europejskich marek (te kupisz od niecałego 1000 zł). 

 

Automaty są od dawna w modzie, nie tylko teraz (od co najmniej 20 lat, odkąd interesuję się zegarkami). Gdzie wyczytałeś, że są lepsze od kwarców, skoro obalasz tą tezę? Pod wieloma aspektami, szczególnie użytkowymi (dokładność, koszt i częstotliwość serwisu, wrażliwość na wstrząsy, pole magnetyczne itd.) są gorsze od mechanizmów kwarcowych, bo kwarce to rewolucja technologiczna w stosunku do mechaników. Mechaniki, mimo oczywistych wad, mają grono entuzjastów / hobbystów (jak np. zabytkowe samochody).
 

Jeszcze kilka innych uwag do Twoich wniosków:

 

1. Cena mechanizmu, to nie jedyna składowa ceny zegarka.

2. Mechanizmy kwarcowe są znacznie tańsze w produkcji, więc tańsze w hurcie i detalu, wiec dlaczego miałby kosztować tyle samo co mechaniczne w gotowym wyrobie? 

3, ETA, czy Valjoux to nie są mechanizmy o niezwykłych komplikacjach, czy wysokiej renomie - tzw. entry level / woły robocze w klasie zegarków szwajcarskich. 

4. Zerżnięcie uznanego i chodliwego designu, bez poniesienia kosztów na projekt - to też spora oszczędność. 

5. Seiko/ Citizen/ Orient od wielu wielu lat oferowali za kilka stów dobrze działający i fajnie wyglądający automat, zanim pierwszy raz usłyszałem o Aliexpress. 

6. Koszt produkcji to ułamek ceny za którą płacisz. Ale Jeśli taki zegarek na tle innych, ma dobry współczynnik ceny do jakości i trzeba za niego zapłacić 10 000 zł (nawet jeśli jego wyprodukowanie kosztowało ok 2000 zł), trudno jest znaleźć zamiennik takiej samej jakości dużo taniej. Jeśli znajdziesz, znaczy, że ten za 10 000 zł nie miał wcale dobrego współczynnik ceny do jakości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.12.2020 o 13:46, CerDarek napisał:

Panie Tomku. Może po prostu pech? Rozumiem rozgoryczenie i sam bym miał z pewnościa identyczne odczucia, ale może póki co nie generalizujmy tego. Pytanie ile takich usterek jest statystycznie?

 

Właśnie zegarek wrócił z fabryki. Nie bawili się nawet w naprawę. Wymiana mechanizmu, uszczelek, koronki - słowem zostawili tylko obudowę :)

Trochę mnie to dziwi, bo takie podejście znam z plastikowych Tissotów :) tam się nawet nie podchodzi do naprawy. Wiem wiem, i tak źle i tak nie dobrze. Powinienem się cieszyć z takiego kompleksowego podejścia, ale jakoś podejście takie to świadectwo dziadostwa dla mnie :) sorry, ale może też znak czasów. Chyba już nic się nie naprawia tylko wymienia. Mam nadzieję, że nikt z powodu tej awarii nie zrobi sobie w tej Japonii krzywdy. ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież u nich robocizna jest strasznie droga więc taniej wymienić część lub jakiś moduł niż bawić się w naprawę. Mi to odpowiada - masz nowszy zegarek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kalinka napisał:

Co masz konkretnie na myśli 

 

A co mam wyjaśnić, bo nie wiem do czego się odnieść :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kalinka napisał:

Aliexpress. Za 300-350 PLN można dostać autentycznie świetny zegarek idealnie spasowane części i wyregulowany mechanizm automatyczny (NIE MÓWIĘ TU O DIZAJNIE).
 

to! Jakie zegarki masz na myśli bo rzucenie ze chinczyki są świetne to wypadałoby napisać jakie skoro już deprecjonujesz seiko na korzyść zegarków z AliExpress bo tak to w stylu trochę wyszło „nie kupie auta niemieckiej marki bo chińskie są dobre..” jakie?

 

A to w tym celu zapraszamy do Działu zegarków chińskich. Tam dużo przykładów jest - moich także. Przykładem (jednym z wielu) może być np Escapement TIme Pilot albo Heimdallr/San Martin Willard. Aczkolwiek czuję, że autor stwierdzenia "deprecjonować seiko" raczej tam się nie odnajdzie. 😉 Nikt tutaj nie atakuje historii marki jakiejkolwiek. Z tego co pamiętam, bo to nie jest najnowszy temat, chodziło tutaj o to, że w Seiko czy to tanim czy to drogim jest wiele problemów natury QC, średnich materiałów itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Kalinka napisał:

z Ali każdy zawsze mówisz ze lipa przychodzi 

 

A to ciekawe stwierdzenie. Myślę, że warto się zorientować. Bardzo fajne rzeczy mogą być tam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.12.2020 o 14:01, marcin s napisał:

 "Seiko (...)   popyt był tak duży że co nie puścili ludzie łykali  (...)  to prawda jest dużo bubli ale i tu nie ponoszą konsekwencji, ponieważ na 10 ile komuś chce się zwracać lub w ogóle zobaczy i będzie mu to przeszkadzało max 2?? to pewnie też mają wliczone w koszty".

 

Nawet te zwrócone do sklepu  przecież wrócą do obiegu, bo już następny klient tego nie zauważy. Żaden zegarek z wadami  "nie zmarnuje się". 

Edytowane przez Euryk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.01.2021 o 01:21, StaryWilk napisał:

 

 "Pod wieloma aspektami, szczególnie użytkowymi (dokładność, koszt i częstotliwość serwisu, wrażliwość na wstrząsy, pole magnetyczne itd.) są gorsze od mechanizmów kwarcowych".

 

 

 

 

Jeśli chodzi o dokładność zegarków mechanicznych vs. kwarcowe  to bym polemizował.  Chyba że masz na myśli regularność chodu?  Zegarek kwarcowy jak już traci kilka sekund na miesiąc to ich nie odzyska, błąd pogłębia się do czasu  następnej regulacji.  A mechaniczny inaczej,  dobrze wyregulowany w dzień traci np. kilka sekund, a w nocy odłożony w optymalnej pozycji (w przypadku o którym piszę  dial down) może te kilka sekund nadrobić. Mój najdokładniejszy Orient  od 1 grudnia  2020 do dziś ma average rate 0,0 sek.  Dwa miesiące  temu ustawiony akurat  dziś nie ma żadnej odchyłki. Oczywiście, jutro może mieć average rate + 0,2 sek., a  pojutrze - 0,3 sek., ale ogólnie jest dobrze.  

Edytowane przez Euryk
literówka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Euryk napisał:

Jeśli chodzi o dokładność zegarków mechanicznych vs. kwarcowe  to bym polemizował.  Chyba że masz na myśli regularność chodu?  Zegarek kwarcowy jak już traci kilka sekund na miesiąc to ich nie odzyska, błąd pogłębia się do czasu  następnej regulacji.  A mechaniczny inaczej,  dobrze wyregulowany w dzień traci np. kilka sekund, a w nocy odłożony w optymalnej pozycji (w przypadku o którym piszę  dial down) może te kilka sekund nadrobić. Mój najdokładniejszy Orient  od 1 grudnia  2020 do dziś ma average rate 0,0 sek.  Dwa miesiące  temu ustawiony akurat  dziś nie ma żadnej odchyłki. Oczywiście, jutro może mieć average rate + 0,2 sek., a  pojutrze - 0,3 sek., ale ogólnie jest dobrze.  

 

Oczywiście chodzi mi o dokładność w sensie regularności chodu. Bo to jest właśnie dokładność chodu - maksymalna odchylka. Konstruktorzy mechanizmow, stosując różne zabiegi dążą do jak najniższej odchylki bez względu na pozycję, warunki otoczenia (jak np. temperatura, czy zakłócenia związane z polem magnetycznym), czy izochronizm. 

 

Mechanizm, który bez względu na pozycję, czy uciekająca rezerwę chodu ma równą odchylke np w dzień  minus  2, w nocy minus 1 sek jest wyższej klasy niż taki, który robi raz plus 7, raz minus 7, mimo że ten drugi wyszedł na zero po 24h. 

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 3.12.2020 o 13:12, Macmac napisał:

"Panowie, nie podoba się Seiko, to kupujcie zegarki innej marki, nikt na siłę nie ciągnie".

 

Właśnie  o tym rozmawiamy, nie podoba się to może nie będziemy kupować, ale w wolnym kraju nadal możemy o tym rozmawiać. 

W dniu 3.12.2020 o 13:12, Macmac napisał:

"Panowie, nie podoba się Seiko, to kupujcie zegarki innej marki, nikt na siłę nie ciągnie".

 

Właśnie  o tym rozmawiamy, nie podoba się to może nie będziemy kupować, ale w wolnym kraju nadal możemy o tym rozmawiać. 

W dniu 3.12.2020 o 13:12, Macmac napisał:

"Panowie, nie podoba się Seiko, to kupujcie zegarki innej marki, nikt na siłę nie ciągnie".

 

Właśnie  o tym rozmawiamy, nie podoba się to może nie będziemy kupować, ale w wolnym kraju nadal możemy o tym rozmawiać. 

W dniu 3.12.2020 o 13:12, Macmac napisał:

"Panowie, nie podoba się Seiko, to kupujcie zegarki innej marki, nikt na siłę nie ciągnie".

 

Właśnie  o tym rozmawiamy, nie podoba się to może nie będziemy kupować, ale w wolnym kraju nadal możemy o tym rozmawiać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dosyć ciekawy temat, uważam warty dyskusji. Wydaje mi się, że tutaj dochodzi kwestia typu "w miarę jedzenia apatyt rośnie". Było wiele modeli Seiko, które poprzez jakość wykonania, design, oraz przede wszystkim wyjątkowo korzystny stosunek ceny do jakości stały się kultowe i spopularyzowały markę. Nic dziwnego, że każdy, kto miał kilka takich w swojej kolekcji, liczy teraz na kontynuację tego trendu, podczas, gdy nowe edycje stają się coraz droższe i nie oferują zbytnio niczego przełomowego, przewyższającego jakością poprzednie generacje. Mamy wciąż więcej tego samego za więcej $$, co więcej jak widać pojawiają się zarzuty o spadku jakości.

 

Na przykładzie diverów łatwo zauważyć, że cyklicznie pojawiają się nowe re-edycje (bądź też edycje nawiązujące do) kultowego i ponadczasowego 62MAS, w tym edycje limitowane. Przy takiej okazji oczekiwałbym czegoś bardziej wyjątkowego, gdzie Seiko znów stanie na ustach fanów i ponadto zgarnie nowych sympatyków poszerzając swoje dotychczasowe horyzonty. Jak to wygląda później w praktyce z perspektywy posiadacza już kilku poprzednich kultowych modeli? Kupując nowy zegarek płacisz więcej, zauważasz znów te same niedociągnięcia (nie daj Boże jakieś nowe), oraz mniejsze przywiązanie do szczegółów, które też wydawało się być domeną marki biorąc pod uwagę docelowy przedział cenowy. Przykładowo irytuje mnie, jak takie unikatowe modele są kastrowane z loga na koronce. Sytuacja wygląda podobnie z innymi seriami, patrz na edycje nawiązujące do jakże rozpoznawalnego Alpinista. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to taki trochę łatwy skok na kasę przy wykorzystaniu renomy wyrobionej przez niektóre modele.

 

Nie chcę być zrozumiany źle, bo przez lata byłem i jestem sympatykiem marki, ciągle kierując oczy ku nowym modelom i od czasu do czasu "szarpiąc" się na jakiś dla urozmaicenia i przetestowania. Jenak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nierzadko chętniej ubieram starsze egzemplarze, bo te nowe mimo wyższego kosztu zakupu robią na mnie mniejsze wrażenie. Może to być sprawa bardzo subiektywna i indywidualna, ale podsumowując, jako fan marki chciałbym widzieć jej rozwój, a w kilku aspektach widzę regres. Nie wziąłem tutaj pod uwagę nowszych mechanizmów, ale tak jak one mają większą rezerwę chodu, tak tutaj prosiłbym podejść do tematu z rezerwą i spojrzeć nieco bardziej obiektywnie, próbując zrozumieć innych sympatyków, którzy już wiele razem z Seiko przeszli i wciąż są otwarci na ich propozycje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, longer_xd napisał:

Dosyć ciekawy temat, uważam warty dyskusji. Wydaje mi się, że tutaj dochodzi kwestia typu "w miarę jedzenia apatyt rośnie". Było wiele modeli Seiko, które poprzez jakość wykonania, design, oraz przede wszystkim wyjątkowo korzystny stosunek ceny do jakości stały się kultowe i spopularyzowały markę. Nic dziwnego, że każdy, kto miał kilka takich w swojej kolekcji, liczy teraz na kontynuację tego trendu, podczas, gdy nowe edycje stają się coraz droższe i nie oferują zbytnio niczego przełomowego, przewyższającego jakością poprzednie generacje. Mamy wciąż więcej tego samego za więcej $$, co więcej jak widać pojawiają się zarzuty o spadku jakości.

 

Na przykładzie diverów łatwo zauważyć, że cyklicznie pojawiają się nowe re-edycje (bądź też edycje nawiązujące do) kultowego i ponadczasowego 62MAS, w tym edycje limitowane. Przy takiej okazji oczekiwałbym czegoś bardziej wyjątkowego, gdzie Seiko znów stanie na ustach fanów i ponadto zgarnie nowych sympatyków poszerzając swoje dotychczasowe horyzonty. Jak to wygląda później w praktyce z perspektywy posiadacza już kilku poprzednich kultowych modeli? Kupując nowy zegarek płacisz więcej, zauważasz znów te same niedociągnięcia (nie daj Boże jakieś nowe), oraz mniejsze przywiązanie do szczegółów, które też wydawało się być domeną marki biorąc pod uwagę docelowy przedział cenowy. Przykładowo irytuje mnie, jak takie unikatowe modele są kastrowane z loga na koronce. Sytuacja wygląda podobnie z innymi seriami, patrz na edycje nawiązujące do jakże rozpoznawalnego Alpinista. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest to taki trochę łatwy skok na kasę przy wykorzystaniu renomy wyrobionej przez niektóre modele.

 

Nie chcę być zrozumiany źle, bo przez lata byłem i jestem sympatykiem marki, ciągle kierując oczy ku nowym modelom i od czasu do czasu "szarpiąc" się na jakiś dla urozmaicenia i przetestowania. Jenak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nierzadko chętniej ubieram starsze egzemplarze, bo te nowe mimo wyższego kosztu zakupu robią na mnie mniejsze wrażenie. Może to być sprawa bardzo subiektywna i indywidualna, ale podsumowując, jako fan marki chciałbym widzieć jej rozwój, a w kilku aspektach widzę regres. Nie wziąłem tutaj pod uwagę nowszych mechanizmów, ale tak jak one mają większą rezerwę chodu, tak tutaj prosiłbym podejść do tematu z rezerwą i spojrzeć nieco bardziej obiektywnie, próbując zrozumieć innych sympatyków, którzy już wiele razem z Seiko przeszli i wciąż są otwarci na ich propozycje :)

 

Masz rację. Dlatego ja u siebie zrezygnowałem z Seiko współczesnych. Mam 2 piękne zegarki - 1) jeden z pierwszych chronografów kwarcowych z pięknie tropkijującą tarczą 2) mój równolatek w świetnym stanie. Jedyne co z Seiko bym widział aktualnie do Filghtmaster i SKX007 z sentymentu. Tak to nic - oczywiście nie mówię o np Grand Seiko, ale tutaj też nie jest rozmowa raczej o topowych liniach. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brightz SDGM001

Brightz SDGM003

Brightz Phoenix Chronograph SAGK005

MM300

 

Tyle mi wystarczy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już tylko legenda.

Globalizacja nie ominęła Japonii. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.