F. Winter - carski dezel...

[pmwas 6391]

Ustrzelony na OLX...

 

 

uszkodzony Winter...

Tarcza z odpryskami, a i tak nie ma nóżki, wałek ulamany w mechanizmie... takie tam...

 

koperta z czegoś srebropodobnego...

 

 

Wytarte oznaczenia - chyba kolejowe...

 

 

Wewnetrzny dekiel sygnowany...

 

 

Mechanizm ładny, jak na carską Rosję - ma bimetaliczny balans (z przeciętą obręczą) i ogólnie jest... dobry

 

 

Balans okazał się dobry, natomiast trzeba dorobić wałek i nóżkę tarczy. Lutowane jest tez trzecie koło przekładni, ale jeśli będzie dobre to zostawię..

 

nie wiem kiedy znajdę dla niego czas, ale najszybciej jak to możliwe spróbuję ogarnąć   oby tylko tarcza nie była przylepiona za mocno...

[lobo82 2950]

Lubię czytać te Twoje przygody zegarkowe 😁

[pmwas 6391]

Taaaa... czasem myślę po co kupuję taki szrot, ale jak ten szrot byl kiedyś świetnym zegarkiem to myślę, ze warto próbować

[Qba. 3853]

Piękny mechanizm i ciekawa tarcza🙂 Trzymam kciuki i czekam na relację z reanimacji🙂

[art_69 1827]

Chyba lubisz ekstremalne sytuacje z zegarkami, ale jak masz możliwości i szanse - to trzeba próbować - trzymam kciuki.🙂

Ja w tym co mnie przerasta ale jakoś widzę światełko - też próbuję...

Edytowane 26 Listopada 2020 przez art_69

[mkl1 14841]

14 godzin temu, pmwas napisał:

Mechanizm ładny, jak na carską Rosję

No tak, zamowili u Wintera/Otto Haefeli w Bernie to dostali co zamówili

[Paweł Kucaba 47]

Świetny. Ja mam trochę późniejszy mechanizm w Winterze i kopertę gun metal. Wieczorem zrobię jakieś zdjęcie i tu wrzucę. Przyznam, że mam ogromny problem ze znalezieniem jakiejkolwiek informacji o tym zegarku

Edit. Dodaję zdjęcie mojej kieszonki. Jakie mogą być lata produkcji tego zegarka?

Edytowane 27 Listopada 2020 przez Paweł Kucaba

[pmwas 6391]

Zima na Trójkącie Trzech Cesarzy :)

 

 

Toczę się do domu, a w mojej kieszeni cyka - nomen omen - Winter...

 

Żeby zacząć tę historię, trzeba cofnąć się jakieś 110 lat wstecz, do czasów gdy władał tu - przynajmniej w teorii - niepodzielnie Car Samowładca Wszechrusi, Imperator Mikołaj II...

 

 

Na dalekich zachodnich rubieżach Imperium, przy stacji kolejowej 'Granica', na granicy z Imperium austro-węgierskim,  życie płynęło zapewne jak zawsze, i nic nie zapowiadało jeszcze piekła I Wojny Światowej mającej wywrócić do góry nogami 100-letni porządek wiedeński w Europie...

 

(to ja, na tle stacji w Granicy, w moim rosyjskim przebraniu  )

 

Dzień za dniem rozlokowani w Granicy oficerowie rosyjskiego imperium  widzieli pociągi przychodzące i odchodzące ze stacji kolejowej w stronę Warszawy na słynnej Drodze Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej...

 

 

Minęło już ponad 50 lat od roku 1848, gdy kolej z Warszawy dotarła do granicy austriackiej...

W rzeczy samej - Kolej Warszawsko-Wiedeńska była drugą linią kolejową całego Imperium Rosyjskiego, i - oczywiście - pierwszą w, podległym mu, Królestwie Polskim.

 

Dworzec kolejowy w Maczkach (obecnie w ruinie  ) powstał w roku 1848...

 

 

...a 11 lat później zbudowano - wciąż intensywnie eksploatowany - dworzec w Sosnowcu, na granicy rosyjsko-pruskiej...

 

 

I tu dochodzimy do dzisiejszego zegarka...

Jest to zegarek marki Friedrich Winter (z Petersburga).

 

Zegarek jest całkiem dobrej jakości i mógł - podkreślam mógł - być używany w kolejach rosyjskich.

Na deklu znajduje się - jak wspomniałem - grawer mogący być oznaczeniem kolejowym, jednak jest tak wytarty, że jego rozszyfrowanie nie jest już możliwe...

 

Co do samego Wintera - nie jest tak popularny jak Moser czy Bure, jednak zegarki tej marki od czasu do czasu się spotyka, choćby teraz ze dwa mozna znaleźc na ebay'u..

 

Zegarek był w "agonalnym" stanie, zniszczona tarcza, naprawiana oś balansu i 3 koło przekładni, złamany wałek naciągu...

Taki "bidaczek"...

 

Przy demontażu natknąłem się na totalnie zapieczona śrubę małego koła naciągowego, ale parę puknięć od spodu potrafi uczynic cuda...

Tarcza miała naprawione obie nóżki, ale jedna ponownie straciła i ktoś użył taśmy dwustronnej...

 

 

Ponieważ organicznie nie znoszę taśmy dwustronnej, postanowiłem wstawić nóżkę...

Usunąłem wypełnienie tarczy i dorobiłem nóżkę ze starego, mosiężnego przycisku z koperty...

 

jak się przyjrzeć, porcelana w okolicach oznaczenia 41 minuty była juz popękana i...

 

 

...no właśnie, odpadła... podobnie jak 36 minuta, ale tą udało mi się znaleźć i dokleić z powrotem.

41-ka się zdezintegrowała i tyle ją widzieli...

Oczywiście naciąłem nóżkę tak, by można ją było zablokować ćrubką mocującą...

 

Po wykonaniu naprawy tarczy, mogłem zabrac się za wałek.

Ponieważ nie mam narzędzi do robienia wałków - poza pilnikiem do metalu, dremelem i własną ręką i okiem, wyszło jak wyszło, ale wyszło.

O mały włos byłbym go rozpieprzył przy robieniu ostatniego nacięcia na blaszkę blokującą wałek w mechanizmie... ot, uroki pracy nad zegarkiem.

Spędzasz godzinę mozolnie formując wałek tylko po to, by go potem na koniec rozwalić i cały spędzony czas w... no tam.

 

Tym razem udało się nie złamać...

 

 

Koronka z szajs-metalu. Nie wiem, co to, ale tylko taka mi pasowała. Ładniejsze nie pasowały, jedną zresztą niechcący rozwaliłem przy dopasowywaniu...

 

Po dorobieniu wałka mogłem wziąć się za mechanizm...

 

Zdecydowałem się jednak wymienić zlutowane  3-ie koło przekładni...

Z tym lutem i krzywym zębem wyglądało źle, więc znalazłem pasujące koło, które jednak musiałem zeszlifować z obu stron (za grube), więc... dalej wygląda źle  - normalnie postęp, że weź...

 

 

 

Koło jest też PRAWIE płaskie... to właśnie mój zajebisty talent i warsztat - zawsze PRAWIE tak, jak powinno być

Ale nic to.. działa, to działa. Jak wałek,,,

 

Składając dalej - mechanizm naciągowy i nastawczy...

Pod tarcza jest prosto, bo to dośc prosty mechanizm obsługiwany przyciskiem...

 

 

Wychwyt szwajcarski z podwójnym plateau wykonano z stali...

Balans bi-metaliczny z przeciętą obręczą.

Jak na Rosję Carską - ładnie...

 

 

Oś balansu została naprawiona, ale wyszła za krótka. 

I ta majster dogiął mostek balansu mocno w dół by os pasowała.

Można by hejtować, ale... moim zdaniem ten zegarek nie trafił wcale na najgorszego zegarmistrza (pomijając tego, kto kiedyś urwał naprawioną nóżkę i przykleił tarczę  ). a demolka na tarczy, lutowane koło, za krótki wstawiony czop... może nie  jest to mistrzostwo swiata, ale pan dał radę  .

 

Mechanizm po złożeniu ruszył i trafił do koperty.

 

 

Wstawiłem inne szkło, w miejsce spękanego plexi.

To jest starego typu, szklane, z "oczkiem" na środku.

Wiem, ze w 1910., takich oczek juz nie stosowano, ale skoro pasuje, to żal nie zamontować

A pasuje idealnie, jakby skrojone do tej lunety...

 

 

 

Mechanizm chodzi, choć tak sobie.

Amplituda jest różna i zmienna, pewnie z powodu naprawionej tak sobie osi..

Mocniejsza sprężyna też pewnie by pomogła...

 

Ogólnie jestem zadowolony - ten Winter to straszliwy dezel, ale to piękny, carski dezel...

 

Za oknem już ciemno, a pociągi jak 160 lat temu wciąz odjeżdżają z Sosnowca w  stronę Warszawy...

 

 

Ale już bez takich zegarków umilających ich załogom życie swoim żwawym cykaniem...

Mój Winter dawno już przeszedł na zasłuzoną emeryturę...

 

Miło, że znów może radośnie cykać, tym razem już bez "spiny" o dokładność tego cykania

 

 

 

 

[JanekTheFizyk 924]

Świetna opowieść

[rk7000 3293]

Paweł  - brawo. Doskonała robota jak zwykle. A F. Winter miał całkiem niezłe mechanizmy w swoich zegarkach  - kiedyś licytowałem F. Wintera na IWC  57 ale przyzgredziłem i nie weszło

 

 

[Qba. 3853]

Super materiał i super umiejętności i reanimacja! Brawo👏

[drobnypijaczek 2943]

Takie opracowanie czyta się jak dobrą powieść, tak do ostatniego słowa... Czas spędzony na czytaniu tego tekstu to nie jest czas stracony. Świetna robota. Epilog też! Do ostatniego słowa.

[pmwas 6391]

Dzięki za pozytywny odzew

 

 

 

Cyka sobie

[Kieszonkowe 613]

No! No! No!

Robisz cuda jak na samymi rencami (no + dremelek )

 

Miłego wieczoru

Roman

 

p.s. A żeby nie było tak słodko  to ja bym zrobił do miedzianej tarczy nóżkę też z miedzianego druta. Jest miększy i nie trzeba nacinać pod śrubę.

[pmwas 6391]

Poprzednio robiłem z miedzi i tez naciąłem... jakos tak elegancko

[Qba. 3853]

Ale głośno cyka.😍