Frack Muller 8885 podróbka?

[Yomasz1989 0]

witam, znajoma znalazła zegarek, dość mocno nadszarpnięty zębem czasu, jesteście w stanie powiedzieć czy jest to coś warte, czy to zwykła podróbka?
w googlu znalazłem podobne lub identyczne ale ciężko o jakąkolwiek informację na jego temat.
Z góry dziękuję za opinie

[eye_lip 18907]

Podróbka. 

[Pan Tarhei 211]

Nie ma sensu komentowanie jakości tej podróbki.

Wybacz, ale naprawdę nie jest bardzo ciężko znaleźć informacje na temat Casablanki Franck'a Mullera, nie jest również ciężko określić podobieństwa i różnice w stosunku do oryginału. 

Nadzieje są nam wszystkim niezbędne do życia ale proszę, zastanów się jakie jest prawdopodobieństwo znalezienia przez znajomą na spacerze w parku (lub w szufladzie w dziadka) zegarka za 70 tyś złotych...

Informacyjnie: większość podrabianych zegarków Casablanca FM ma grawerowany błędny numer referencyjny - 8850 C CC DT NR (czarna tarcza, czarna koperta PVD, czarny gumowy pasek), większość ma także numer limitacji 085.

 

[oszolom 13925]

Mein Gott. A każdy, kto nie ma pojęcia o zegarkach, musi to wiedzieć? Jak Cię mierżą takie tematy, to je po prostu omijaj. Strach się pytać o cokolwiek ostatnio.

[sviety 6084]

Kolegę raczej (zresztą jak i mnie) nie mierzi pytanie tylko niepotrzebna nikomu a z reguły wymyślona informacja o "znalezieniu", "dziadku" itd -jakby zwiększała czy też uprawdopodobniała cokolwiek.

[Iko 1161]

Mnie to w ogóle nie dziwi.

Bo jak delikwent wchodzi w posiadanie tego zegarka:

- albo kupuje za granicą lub gdzieś na portalu

- albo dostaje w prezencie od krewnego / znajomego.

Asekuracja ma sens o tyle, że w pierwszym przypadku wychodzi na głupka, w drugim w sumie to samo, do tego jego rodzina/znajomi zrobili z niego tego głupka.

Więc rozum podpowiada historie bezpieczne....

[sviety 6084]

Tak właśnie jest, tylko że nie dość wychodzi się na głupka to jeszcze na kłamczuszka. Każdemu przecież może się zdarzyć wpadka z zegarkiem, nikt nie jest alfą i omegą, a tak to próbuje się robić głupków z forumowiczów. I to jest irytujące w tym wszystkim najbardziej.

[deviles 65]

Może jest tak, że kupili coś tanio za granicą, na parkingu, na jakiś platformach handlowych i myślą, że trafili okazję którą poprzez forum próbują "zalegalizowac" a tu zonk. Tanie mięso jedzą psy - jak mawiała moja Babcia. Jak ktoś ma coś wartościowego to zazwyczaj zna wartość (chociaż przybliżoną) i za byle jaki grosz nie sprzeda - no chyba, że jest to złoty kieszonkowiec po Dziadku a nie "Rolex" w którym padła bateria po wymianie której ma zacząć chodzić 🤣.

[Iko 1161]

W takim wypadku miałoby to sens podobny do sytuacji, gdy paser prosi policję o legalizację trefnego towaru.👀