Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
evilym

Jak (i w ogóle czy) nosicie i dbacie o wasze zegarki?

Ankieta  

39 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Koleżanki i koledzy, 

jestem ciekawe jak nosicie i dbacie o swoje zegarki? :)

 

Czy wychodzicie z założenia, że zegarki są stworzone żeby je nosić, użytkować i się nimi cieszyć czy jednak stoicie po drugiej stronie barykady i każdy zegarek to dla was małe dzieło sztuki i większą część dnia spędzają w pudełku... by się nimi cieszyć tylko okazjonalnie?

 

A może jesteście gdzieś pośrodku, gdzie jedne zegareki są eksploatowane codziennie i nie mają taryfy ulgowej, a inne starannie ukrywacie przed wrednym kurzem, morderczymi futrynami drzwi oraz chamskimi powierzchniami biurek...?🙂 

 

Zdaję sobie sprawę z takich aspektów jak wartość zegarka czy jego unikatowość. Ale patrzcie swoją miarą. Dla jednego 10 tys. pln to absolutny max, a dla innego to nawet nie entry level

 

A może macie swojej zegarkowe rytuały? Codzienne pielęgnację? Lub hartowanie swojego nurka 300m WR w wannie? 

 

Temat jak zawsze z przymruzeniem oka 😜

 

U mnie wygląda to tak:

Wszystko jest dla człowieka. Zegarki noszę często i do różnych czynności. Niestety potem trochę przeżywam rysy i otarcia😕 najchętniej każdy zegarek wrzuciłbym do pralki po koniec tygodnia i wyciągnął jak nowy, bez rys i wgniotek, po czym cieszył się nim znowu do oporu 😄 


Longines Spirit ZuluTime | Seiko SPB143J1| Nomos Club ref. 703 | Casio G-Shock DW-5610

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek

Chyba już był bardzo podobny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupuje zegarki na które mnie stać- to dla mnie oznacza, ze stać mnie na ich uszkodzenie/serwis lub utratę bez uszczerbku dla domowego budżetu. Do tej pory największa moja strata zegarkowa to Citizen Skyhawk, którego mój wtedy 2 letni syn wyrzucił do kosza :) Jeżeli zegar się porysuje to oczywiście przeżywam, ale za 2-3 dni mi przechodzi. Nosze wszystkie zegarki jakie mam, niezależnie od ich wartości. Szanuje tak samo zegar za 4 tys jak i za 400 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wolę, by zegarki nie miały rysek i innych oznak używania. Po to nauczyłem się robić w domowych warunkach renowację kopert i szkiełek. Niekiedy poleruję najmniejsze ryski i daje mi to mnóstwo satysfakcji, gdy uzyskuję niemal sklepowy stan. Ta manualna praca to też świetny relaks, odskocznia od pracy umysłowej i stresów. Przykładowo dwa dni temu miałem miły wieczór, w trakcie którego odpoczywałem dając świeże szlify mocno porysowanej bransolecie tego Seiko. Efekt kilku godzin szorowania góry i dołu oraz polerowania na lustro boków bransy bardzo mnie cieszy. To naprawdę prosta praca, nie wymaga specjalnych umiejętności czy drogiego sprzętu, zatem polecam jako formę terapii antystresowej ;)

9deb37273593c83c7667a3335b125e6e.jpg


To też całkiem fajne, gdy zegarek po wielu latach, gdy już wygląda na zmęczony, dostaje nowy blask. Tutaj przykład mojego pierwszego zegarka, który odświeżyłem po 18 latach noszenia go dzień w dzień. Stan przed i po wyglądał tak:

1403268b5166a20286141fd1a7221aee.jpg

7414328c1de3ab11f39325c06abb33f1.jpg



Ale nie wszystkie ryski daje się usunąć i wtedy po prostu to akceptuję i uwielbiam taki zegarek nawet z taką wadą.

Mój klejnot w koronie, za który uważam Perrelet First Class Double Rotor przyszedł do mnie z lekką skazą na szkiełku. Nie umiem jej spolerować, więc po prostu uznałem, że mój dżentelmen będzie zawsze miał bliznę na twarzy, co mu tylko doda unikalności i łobuzerskiego charakteru. Pewnie nabawił się tej blizny w jakimś honorowym mordobiciu, kto wie? ;)

Zegarki to wyjątkowe przedmioty, które w obecnych czasach spokojnie mogą być zastąpione przez... smartfony. Możemy uznać, że główną funkcją zegarka przestaje być odmierzanie czasu a raczej zaczynamy doceniać w nim to, czego inne źródła wiedzy o aktualnej godzinie nie mają - za piękny design, precyzję wykonania, duszę zaklętą w mechanicznych częściach. Chyba zatem nie ma nic złego, że się bardzo pielęgnuje takie przedmioty, nosi z szacunkiem, przechowuje w eleganckich pudełkach. Nie ma też nic złego w używaniu nawet drogiego zegarka po prostu jako czasomierza, który ma służyć w dowolnych warunkach, bez martwienia się czy złapie rysy - jak kto lubi.

Gdyby jednak ktoś, tak jak ja, preferował zegarki bez zbędnych rys, za którymi nie stoją żadne ciekawe historie ich powstania, to chętnie się będę dzielił swoimi doświadczeniami w amatorskim polerowaniu i renowacji. Zwykły dremel za 200 zł z tarczkami i pastą polerską i po 3 godzinach nasz ulubiony zegarek młodnieje o wiele lat - kolejny przykład sprzed tygodnia:

0c89a3ee4afb26eddc03e3f8957c3401.jpg

717ef5b939e92041549e87557d05ad47.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może doradzisz/doradzicie jak spolerować szkiełko hardlex w nurku Seiko?
Jak i czym to zrobić tak, by nie spolerować też przy okazji bezela (oczywiście bez wyjmowania szkiełka)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie każdy zegarek, który mam jest na swój sposób wyjątkowy, bo każdy z nich ma swoja historię. A do tego jak już coś mam to staram się o to dbać, no może o zegarki trochę bardziej ale to nie znaczy, że ich nie używam. Używam normalnie z pełną satysfakcją ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie wolę, by zegarki nie miały rysek i innych oznak używania. Po to nauczyłem się robić w domowych warunkach renowację kopert i szkiełek. Niekiedy poleruję najmniejsze ryski i daje mi to mnóstwo satysfakcji, gdy uzyskuję niemal sklepowy stan. Ta manualna praca to też świetny relaks, odskocznia od pracy umysłowej i stresów. Przykładowo dwa dni temu miałem miły wieczór, w trakcie którego odpoczywałem dając świeże szlify mocno porysowanej bransolecie tego Seiko. Efekt kilku godzin szorowania góry i dołu oraz polerowania na lustro boków bransy bardzo mnie cieszy. To naprawdę prosta praca, nie wymaga specjalnych umiejętności czy drogiego sprzętu, zatem polecam jako formę terapii antystresowej default_wink.png

9deb37273593c83c7667a3335b125e6e.jpg&key=a0963b810c4820d9175e7dbf142f712800b6abcad42409778ed0b2a64c704168


To też całkiem fajne, gdy zegarek po wielu latach, gdy już wygląda na zmęczony, dostaje nowy blask. Tutaj przykład mojego pierwszego zegarka, który odświeżyłem po 18 latach noszenia go dzień w dzień. Stan przed i po wyglądał tak:

1403268b5166a20286141fd1a7221aee.jpg&key=43824fb28ea296268dcb9923e959714e9e4b5b1af5fbe23f9a5e02ee30b55f3a

7414328c1de3ab11f39325c06abb33f1.jpg&key=7880effa5ed78d1dea486d1a91e75f66aea9b9de827b8725abb9fe443b78a1e8



Ale nie wszystkie ryski daje się usunąć i wtedy po prostu to akceptuję i uwielbiam taki zegarek nawet z taką wadą.

Mój klejnot w koronie, za który uważam Perrelet First Class Double Rotor przyszedł do mnie z lekką skazą na szkiełku. Nie umiem jej spolerować, więc po prostu uznałem, że mój dżentelmen będzie zawsze miał bliznę na twarzy, co mu tylko doda unikalności i łobuzerskiego charakteru. Pewnie nabawił się tej blizny w jakimś honorowym mordobiciu, kto wie? default_wink.png

Zegarki to wyjątkowe przedmioty, które w obecnych czasach spokojnie mogą być zastąpione przez... smartfony. Możemy uznać, że główną funkcją zegarka przestaje być odmierzanie czasu a raczej zaczynamy doceniać w nim to, czego inne źródła wiedzy o aktualnej godzinie nie mają - za piękny design, precyzję wykonania, duszę zaklętą w mechanicznych częściach. Chyba zatem nie ma nic złego, że się bardzo pielęgnuje takie przedmioty, nosi z szacunkiem, przechowuje w eleganckich pudełkach. Nie ma też nic złego w używaniu nawet drogiego zegarka po prostu jako czasomierza, który ma służyć w dowolnych warunkach, bez martwienia się czy złapie rysy - jak kto lubi.

Gdyby jednak ktoś, tak jak ja, preferował zegarki bez zbędnych rys, za którymi nie stoją żadne ciekawe historie ich powstania, to chętnie się będę dzielił swoimi doświadczeniami w amatorskim polerowaniu i renowacji. Zwykły dremel za 200 zł z tarczkami i pastą polerską i po 3 godzinach nasz ulubiony zegarek młodnieje o wiele lat - kolejny przykład sprzed tygodnia:

0c89a3ee4afb26eddc03e3f8957c3401.jpg&key=42340467020d0e39c68816d22a4c9a7edddf2e33f29afbbc002ef60dd929cb0b

717ef5b939e92041549e87557d05ad47.jpg&key=9e2b1b0c8aba2ed19ea132a5596751eef5da3fd4c916f3c750c5ced71c9e9a73
Oddałeś w swoim poście kwitesencję mojego podejścia do zegarków. Z tą różnicą, że ja jeszcze nie doszedłem do etapu własnoręcznych napraw i renowacji.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.02.2021 o 00:29, CzasNaZdjecia napisał(-a):

Gdyby jednak ktoś, tak jak ja, preferował zegarki bez zbędnych rys, za którymi nie stoją żadne ciekawe historie ich powstania, to chętnie się będę dzielił swoimi doświadczeniami w amatorskim polerowaniu i renowacji. Zwykły dremel za 200 zł z tarczkami i pastą polerską i po 3 godzinach nasz ulubiony zegarek młodnieje o wiele lat - kolejny przykład sprzed tygodnia:
 

Mówisz masz! Jak znajdę chwilę to naskrobię do Ciebie PW po kilka rad :P


Longines Spirit ZuluTime | Seiko SPB143J1| Nomos Club ref. 703 | Casio G-Shock DW-5610

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, evilym napisał(-a):

Mówisz masz! Jak znajdę chwilę to naskrobię do Ciebie PW po kilka rad :P

 

A zapraszam, nie mam poważnego sprzętu, jak eksperci od profesjonalnego spa, ale drobne poprawki kosmetyczne spokojnie można w domu ogarnąć.

Edytowane przez CzasNaZdjecia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.02.2021 o 00:29, CzasNaZdjecia napisał(-a):

Zwykły dremel za 200 zł z tarczkami i pastą polerską i po 3 godzinach nasz ulubiony zegarek młodnieje o wiele lat - kolejny przykład sprzed tygodnia:

 

A mógłbyś opisać jak to robisz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mieczus napisał(-a):

 

A mógłbyś opisać jak to robisz? 

 

Tutaj opisałem pracę przy jednym zegarku, ale znajdę czas na kolejny opis z fotami tarczek, past itd. Dam znać, jak artykuł będzie gotowy.

https://zegarkiclub.pl/forum/topic/191269-proces-odświeżenia-zegarka-maurice-lacroix-miros-chrono-diver/?tab=comments#comment-2871465

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, CzasNaZdjecia napisał(-a):

 

Tutaj opisałem pracę przy jednym zegarku, ale znajdę czas na kolejny opis z fotami tarczek, past itd. Dam znać, jak artykuł będzie gotowy.

https://zegarkiclub.pl/forum/topic/191269-proces-odświeżenia-zegarka-maurice-lacroix-miros-chrono-diver/?tab=comments#comment-2871465

Pamiętam, czytałem i dodam że dałem Ci pierwszego plusa tu na forum :D

Wrócę później do tamtego opracowania. 

 

A tymczasem zapytam tu, zamiast wysyłać pw. 

Zapięcie bransolety w moim Aquisie wygląda tragicznie już po kilku miesiącach użytkowania. Koperta i sama bransoleta są ok. Fakt, nie oszczedzam go jakoś super, ale trochę mnie stan tego zapięcia denerwuje. 

 

Chętnie bym coś zrobił z tymi ryskami.

Starałem się pokazać je w ostrym świetlne, aby były bardziej widoczne. 

Coś doradzisz? 

 

DSC_7298.thumb.JPG.f0ff289dc3ba132c563ad42fb12eb7a0.JPG

 

DSC_7297.thumb.JPG.f3c8148db45298e325737fe5e37967df.JPG


Longines Spirit ZuluTime | Seiko SPB143J1| Nomos Club ref. 703 | Casio G-Shock DW-5610

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, evilym napisał(-a):

Pamiętam, czytałem i dodam że dałem Ci pierwszego plusa tu na forum :D

Wrócę później do tamtego opracowania. 

 

A tymczasem zapytam tu, zamiast wysyłać pw. 

Zapięcie bransolety w moim Aquisie wygląda tragicznie już po kilku miesiącach użytkowania. Koperta i sama bransoleta są ok. Fakt, nie oszczedzam go jakoś super, ale trochę mnie stan tego zapięcia denerwuje. 

 

Chętnie bym coś zrobił z tymi ryskami.

Starałem się pokazać je w ostrym świetlne, aby były bardziej widoczne. 

Coś doradzisz? 

 

Zostaw te rysy, wcale źle to nie wygląda.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Można zostawić, ale gdybym ja próbował się ich pozbyć to:

 

Najlepiej zapięcie odczepić od bransy przed całą operacją.

 

Mały test na fragmencie zapięcia - papierami wodnymi P800 i P1000, by zobaczyć, na ile taka gradacja pasuje pod fabryczne szczotkowanie. Podejrzewam, że raczej P800 będzie bardziej pasowało. P1000 chyba sprawi, że będzie ciut za matowe, bez pełnego błysku.

 

Położyłbym lekko namoczony papier wodny na czymś płaskim, ale nie całkowicie twardym, musi się lekko uginać pod naciskiem. U mnie najlepiej sprawdza się… podkładka pod mysz ;)

 

Aby nie naruszyć logo ani polerowanych boków, bez dużego nacisku przesuwałbym do siebie, zgodnie z krzywizną zapięcia - taki ruch jak bujanie na huśtawce ;). Ważne - robię to tylko w kierunku do siebie, nie w dwóch kierunkach, wtedy wychodzi lepiej. Tak widziałem robią też w fabrykach - satynuje się przesuwając kopertę wyłącznie w jednym kierunku, kilka, kilkanaście razy.

 

Po każdym ruchu sprawdzanie, jakie rysy zaczynają znikać wraz z nowym szlifem. Szlifuję tak długo aż całkowicie zejdą. Sprawdzam pod mocną lampą. 

 

Jeżeli zdarzyłoby się, że nacisk był nieco za mocny lub ruch nie idealny i zarysowałbym boczne krawędzie wypolerowane na lustro, to nic nie szkodzi. Tutaj na samym końcu bym je wypolerował dremelem, gumką polerską zieloną. Jest precyzyjna i poleruje na lustro, choć może przy dłuższym polerowaniu jednego miejsca zostawić taki hologram - zmatowienie, które jest jednak gładkie. Trudno to potem usunąć.

 

2A1A60EB-3B18-4C3B-B8FB-0C15A276D85A.jpeg

 

Ostatnio co prawa używam tarczki bawełnianej z dosyć ścisle ułożonymi warstwami. Nakładam na nią białą pastę polerską Luxor 0,3 µ i poleruję prostopadle do frezu na krawędzi zapięcia. Wymaga to jednak dużej uwagi, by nie wjechać na wyszczotkowaną powierzchnię, ale efekt jest nawet ładniejszy.

 

FD7E6D62-71DB-4124-8E7C-DE95A0B43D3F.jpeg

 

I to chyba tyle przy pracy nad samym zapięciem. 

Edytowane przez CzasNaZdjecia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, evilym napisał(-a):

Pamiętam, czytałem i dodam że dałem Ci pierwszego plusa tu na forum :D

 

@evilym Masz rację, pamiętam! To od Ciebie był pierwszy plusik, jeszcze raz thx! 😃👍 Rany, niby tak niedawno, a jednak już sporo postów forumowych minęło 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.