Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
qwerf

Omega Speedmaster Moonwatch - typowe rozważania

Rekomendowane odpowiedzi

Po klarowaniu preferencji padło na zakup Moonwatch. Poszukiwania w czasach wariackiego rynku cen to inna sprawa, ale chciałbym poradzić się w dwóch kwestiach:

 

1. Odwieczny pojedynek hesalit vs szafir. Znam oczywiście charakterystykę obu powłok, znam odniesienie hesalitu do "legendy" zegarka, ale chciałbym dowiedzieć się o doświadczenia w normalnym, codziennym użytkowaniu zegarka "z poszanowaniem" ale bez zbędnej przesady. Czy faktycznie aż tak się rysuje ? Jak w praktyce wygląda home-made polerka hesalitu? Robiliście to i czy sprawia to jakąś trudność? Z drugiej strony - ten dekiel w szafirze... Mi osobiście podoba się bardzo.

 

2. Poprzednia referencja czy nowa referencja? Słyszałem skrajne opinie. Nowy teoretycznie dalej od legendy, ale "rzekomo" zegarek lepszy? Czy na pewno?

 

Biję się z myślami, bo nie wiem, który wybrać - czy kupić hesalit, na który pozwala aktualny budżet, czy dozbierać do szafiru. A jeśli już hesalit, to stara ref czy już nowa? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z hesalitem nie ma takiego problemu z rysami ale z czasem coś się pojawi. Bez problemu sam je usuniesz w razie czego. Jeśli stary to wydaje mi się, że lepiej trzymać hesalit. W nowym może bardziej co kto lubi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie niedawno sprzedałem Speedmastera, więc mogę być mało wiarygodny, ale doradzam hesalit.

Z ryskami nie ma większego problemu, a nawet jeśli się pojawią, to problem jest łatwy do rozwiązania. Szafiru bym nie kupił ze względu na brzydki "milky ring". Jeśli chodzi o dekielek, mnie osobiście dużo bardziej podoba się metalowy, który również jest bardziej wpisany w DNA tego zegarka, podobnie jak hesalit.

Nowy czy stary to już kwestia bezpośredniego obejrzenia i pomacania obu. Nie miałem takiej okazji, ale są w sieci filmiki, które moim zdaniem wskazują na przewagę nowego. I nie chodzi mi ani o mechanizm, ani o bransoletę, lecz o cyferblat. Wydaje mi się, że w nowym jest ciekawszy odcień czerni, a dodatkowo lepszy efekt 3D i poprawiona wskazówka chrono (ta w starym jest za gruba).

Mechanizm - oba bardzo dobre, ten nowy lepszy tylko teoretycznie.

Bransoleta - co kto lubi, ale nowa powinna być wygodniejsza.

Jeszcze jedno - w nowym minimalnie powiększyli koronkę, trochę wygodniej się nakręca, bo nakręcanie starego było takie sobie.

 

Reasumując - nowy z hesalitem, a w drugiej kolejności stary z hesalitem.

Edytowane przez Mirosuaw

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam starą hesalitową referencję już blisko pięć lat i miałem bezpośrednio porównanie z nową. Nowy zegarek jest po prostu lepszy. Nie jest to duża różnica, ale każdy aspekt został wykonany odrobinę lepiej, w sposób bardziej przemyślany, jest też odrobinę mniejszy, wygodniejszy, lżejszy etc.  Nie widzę powodów do upgradu, bo to jest wizualnie ten sam zegarek, ale stając przed wyborem dzisiaj wziąłbym nowy hesalit. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

W styczniu, gdy kupowałem Moona, miałem możliwość wyboru, pomiędzy szafirową kanapką a hesalitem. Wybrałem hesalit z uwagi na większą, moim zdaniem, koszerność. W normalnym użytkowaniu, czyli noszeniu zegarka  około 2 razy w tygodniu do pracy biurowej, nie zauważyłem na "szkiełku" zarysowań. Z doświadczeń mego kumpla, który nosi Moona od ponad 20 lat jako EDC, coroczna polerka, względnie wymiana hesalitu, to sprawa finansowo pomijalna i myślę, że nawet wzrost ceny zegarka, tego nie zmienił. Żaden z mechanizmów, tj. stary i nowy nie ma wiele wspólnego z domniemanym lądowaniem na księżycu. Nowy będzie dokładniejszy. Mnie osobiście irytuje, mieszczące się w fabrycznej normie, codzienne 10 sekundowe przyspieszenie calibru 1861. Aczkolwiek może być to wynikiem moich zachwytów nad kupionym 3 tygodnie temu super precyzyjnym Citkiem Chronomasterem Eco-Drive. Nowy Moon z hesalitem to dobry pomysł. Tylko cena staje się bolesna. Góra cztery lata wstecz, nowego Moona można było kupić na chrono24, poniżej 13 tysięcy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego kupowałem 5 lat temu za coś 15k i to była dobra cena wtedy za nowy set, 13k to były ale używki. Czy dzisiaj jest warty 20k? Tak samo jak Sub 14060M jest warty 40k. Ja przerobiłem przez kilka lat sporo świetnych zegarków, Moon ciągle jest moim ulubionym i jak mi się kompletnie znudzą zegarki to zostanie jako jedyny pewnie. 

 

Tyle Moonow leci na bazar, że widać kto był miłośnik a kto 

spacer.png

 

;)

Edytowane przez tbn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, serdeczne dzięki za wszystkie informacje. 

@nixon111 @nicon dzięki za praktyczne rady.

 

@tbn to prawda, ceny powariowały i uważam, że to przesada, biorąc pod uwagę, że nowy ref jest normalnie dostępny w nieco tylko wyższych cenach. Ale ma bezapelacyjnie gorszy SET, poprzednie referencje miały duże pudło z dodatkowymi paskami. Czy potrzebnymi i użytecznymi to inna sprawa, ale były, zawsze to było coś więcej niż "goły zegarek" jak w nowej referencji. 

 

Przyznam, że hesalit - nie tylko tu, ale nawet wśród sprzedawców jest częściej doradzanym wyborem. Więc chyba zdecyduję się na niego. Choć najbardziej chyba będzie mi brakowało dekla, bo mechanizm mi osobiście podoba się bardzo.

 

Tak jak napisał @Mirosuaw ten mleczny ring w szafirze jest dziwny, ale rozważałem go ze względu na aspekt czysto praktyczny i taki "świadomościowy" - że w zegarku bądź co bądź za 20k miałbym mieć "plexi" ? :) Dzięki za praktyczną uwagę z punktu widzenia porównania tarcz obu referencji, niestety nie miałem okazji przez ****down.

 

Co do nowej referencji - tak właśnie czytam o niej, że bezapelacyjnie ma lepszy werk. I pełna zgoda @MarekTe - ani jeden ani drugi księżyca nie powąchał, więc odwoływanie się do legendy nie ma tu chyba uzasadnienia. 

 

Więc co, czyli chyba nowy w hesalicie ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
29 minut temu, tbn napisał(-a):

Ja swojego kupowałem 5 lat temu za coś 15k i to była dobra cena wtedy za nowy set, 13k to były ale używki.

Upierał się nie będę, pewności nie mam, Ty kupiłeś wtedy, ja jedynie oglądałem, więc pewnie lepiej pamiętasz.

 

32 minuty temu, tbn napisał(-a):

Ja przerobiłem przez kilka lat sporo świetnych zegarków, Moon ciągle jest moim ulubionym i jak mi się kompletnie znudzą zegarki to zostanie jako jedyny pewnie. 

Też przerobiłem, Moona doceniam, ale moim ulubionym zegarkiem, przez chwilę, jest każdy następny, który kupię 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@qwerf Co do pudła to jak kupiłem to obejrzałem wszystko w 30 minut, a potem poszło do szafy. Po roku z szafy na bazar bo miejsce zajmowało. ;) No ale jak ktoś zbiera takie rzeczy to może rzeczywiście fajne. Co do szafiru, to poprzedni przez osławiony milky ring był taki sobie. Ten nowy szafir wydaje się lepszy pod tym względem, ale chyba najlepiej wybrać się oba obejrzeć. Mechanizm rzeczywiście bardzo ładny. Bransoleta imo lepsza w hesalicie, bo pełne szczotkowanie bardziej pasuje to bądź co bądź toolwatcha.

 

@MarekTe No bo to tylko rzeczy, ale Moon jest jakoś dla mnie idealnie zbalansowany: projekt, marka, historia. Cieżko znaleźć mi coś lepszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moona trzeba lubić, bo to jednak trochę specyficzny zegarek. Dość, że manual, a to już cecha nie dla wszystkich. Do tego historia, która jest w różny sposób interpretowana - w końcu „nie każdy mechanizm był na księżycu” ;-)

Ja go uwielbiam i jest to jeden z zegarków, który ma u mnie „dożywocie”. Zastanawiałem się ostatnio, czy przejść na nowy model i po przymiarce, zostałem przy starszym (tylko wymieniłem go na nowszy). Szafir.

Pytanie podstawowe - przymierzałeś któregoś Moona, czy kupujesz przez net?
Pytam, bo to przy tym modelu ma naprawdę duże znaczenie.
Jeśli masz taką możliwość - przymierz.


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukebor a co zaważyło, że nie przeszedłeś na nową ref ? Bransoleta ? Może będę w mniejszości, ale podoba mi się bardziej stara bransoleta niż nowa, ale to zawsze można zmienić. 

Niestety nie było mi dane przymierzyć, nie dość, że lockdown to jeszcze brak butiku Omegi w Szczecinie. 

 

@tbn dokładnie, choć ta lupka i wkrętak chyba przydatne, a później kupić i tak trzeba (wkrętak).

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

M.in. bransa mi do końca nie podpasowała (pewnie mylnie, ale jednak jakieś skojarzenie do jubilee się pojawia, a tej nie lubię ;-) ), do tego nowa tarcza przez specyficzne wyprofilowanie przy bezelu sprawia przy szafirze (tylko taki rozpatrywałem) IMO troszkę gorsze wrażenie (poprzedni model jest dla mnie w tym aspekcie bardziej spójny i nawet milky ring mi mniej przeszkadza).
Ale myślę, że to zdecydowanie kwestia indywidualna. Jeśli ktoś pomija różnicę w cenie oczywiście.
Dlatego zalecam przymiarkę - najlepiej w układzie stary/nowy i hesalit/szafir.


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie porównywałem jeszcze na żywo nowego z posiadanym hesalitem więc nie będę się wypowiadał. Filmy i zdjęcia na chwilę obecną nie przekują mnie do zmiany na nowy...

Natomiast w kwestii hesalit czy szafir to koniecznie porównaj. Na przymiarkę szedłem z przekonaniem, że kupię szafir gdyż wcześniej macałem tylko hesalit i nie za bardzo mi się widział. Jednak bezpośrednie porównanie jednoznacznie wskazało zwycięzcę - hesalit. Po pierwsze milky ring a po drugie, dużo ważniejsze, do vintydżowego charakteru Moona dużo bardziej pasuje hesalit.      

Edytowane przez rmickey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie rynek zweryfikował stary hesalit na 20k. ;) A nowe chyba za wcześnie żeby ocenić, zobaczymy jak duże będą rabaty za rok. Ja tam nikomu absolutnie nie wypominam sprzedaży, taki żart tylko był. Jak ktoś się nosił to teraz jest idealny moment. Jak napisałeś to nie jest idealny zegarek jako edc, ale jest good enough jak to mówią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja nawet nie zakładam, tylko nakręcam co jakiś czas. Ale tak ładnie wygląda w pudełku, że żal sprzedawać. 
Nawet skuszony  nową bransoletą porównywałem ostatnio dwie sztuki. Naturalnie jest to kwestia osobistych preferencji ale tak jak podoba mi się układ ogniw, satynowanie i generalnie koncepcja zwężanej bransolety w zegarkach nawiązujących do vintage tak w przypadku nowego Moonwatcha ujawniły się dwa problemy. Zegarek wygląda na nadgarstku na większy ( a właściwie on zawsze był duży tylko skręcone uszy, szeroka bransoleta i hesalit ładnie to maskowały ) i gubi proporcje w stosunku  do poprzednika.  W tym kontekście także zwężenie jest zbyt agresywne - bransolety przy zapięciu jest nieproporcjonalnie mało w stosunku do zegarka i dużej zapinki ( pomijam już jej  wzór z innego zegarka ).  Druga kwestia to tarcza - ideologicznie i teoretycznie step dial jest OK , nadaje trójwymiaru ale jednak w tym wydaniu na tarczy zaczyna dziać się stanowczo zbyt wiele. Mój głos na starszą wersję w hesalicie.

4F23A851-8650-4B87-A20E-84CFCCA13595.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, desmo napisał(-a):

Hmm, ja nawet nie zakładam, tylko nakręcam co jakiś czas. Ale tak ładnie wygląda w pudełku, że żal sprzedawać. 
Nawet skuszony  nową bransoletą porównywałem ostatnio dwie sztuki. Naturalnie jest to kwestia osobistych preferencji ale tak jak podoba mi się układ ogniw, satynowanie i generalnie koncepcja zwężanej bransolety w zegarkach nawiązujących do vintage tak w przypadku nowego Moonwatcha ujawniły się dwa problemy. Zegarek wygląda na nadgarstku na większy ( a właściwie on zawsze był duży tylko skręcone uszy, szeroka bransoleta i hesalit ładnie to maskowały ) i gubi proporcje w stosunku  do poprzednika.  W tym kontekście także zwężenie jest zbyt agresywne - bransolety przy zapięciu jest nieproporcjonalnie mało w stosunku do zegarka i dużej zapinki ( pomijam już jej  wzór z innego zegarka ).  Druga kwestia to tarcza - ideologicznie i teoretycznie step dial jest OK , nadaje trójwymiaru ale jednak w tym wydaniu na tarczy zaczyna dziać się stanowczo zbyt wiele. Mój głos na starszą wersję w hesalicie.

+1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i kropka na 90-tce jest w innym miejscu. A to ponoć ważna sprawa dla smakoszy.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, mario1971 napisał(-a):

No i kropka na 90-tce jest w innym miejscu. A to ponoć ważna sprawa dla smakoszy.

Kropkę ledwie widzę za to tarczy nie mogę odzobaczyć 😉 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten z prawej wygląda jak jakiś vintage w porównaniu do swojego sąsiada.


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, sanik napisał(-a):

+1

+1

 

25 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Ten z prawej wygląda jak jakiś vintage w porównaniu do swojego sąsiada.

Dokładnie o to chodzi, za bardzo go "unowocześnili"... 🙄 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Ten z prawej wygląda jak jakiś vintage w porównaniu do swojego sąsiada.

No właśnie, a niby ten nowy ma bardziej nawiązywać do dawnych modeli 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, desmo napisał(-a):

Hmm, ja nawet nie zakładam, tylko nakręcam co jakiś czas. Ale tak ładnie wygląda w pudełku, że żal sprzedawać. 
Nawet skuszony  nową bransoletą porównywałem ostatnio dwie sztuki. Naturalnie jest to kwestia osobistych preferencji ale tak jak podoba mi się układ ogniw, satynowanie i generalnie koncepcja zwężanej bransolety w zegarkach nawiązujących do vintage tak w przypadku nowego Moonwatcha ujawniły się dwa problemy. Zegarek wygląda na nadgarstku na większy ( a właściwie on zawsze był duży tylko skręcone uszy, szeroka bransoleta i hesalit ładnie to maskowały ) i gubi proporcje w stosunku  do poprzednika.  W tym kontekście także zwężenie jest zbyt agresywne - bransolety przy zapięciu jest nieproporcjonalnie mało w stosunku do zegarka i dużej zapinki ( pomijam już jej  wzór z innego zegarka ).  Druga kwestia to tarcza - ideologicznie i teoretycznie step dial jest OK , nadaje trójwymiaru ale jednak w tym wydaniu na tarczy zaczyna dziać się stanowczo zbyt wiele. Mój głos na starszą wersję w hesalicie.

 

W tym świetle to rzeczywiście jakoś barokowo wyszedł. Normalnie nie jest tak źle, trzymając w reku oba ta "stepped dial" ma po prostu więcej głębi trochę. Z resztą w salonowym oświetleniu to mi się niewiele zegarków podoba. W normalnym świetle wyglądał bliżej tego, czyli świetnie:

 

spacer.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ta tarcza w środku jakby "mniejsza" niż w poprzedniku!

@desmo na tym Twoim zdjęciu nowy w zestawieniu z poprzednią referencją wygląda, że się tak wyrażę, słabiej. Nie wiem czy akurat takie ujęcie, bo na wszystkich filmikach wydawał się naprawdę ładny ... 

To jak rozumiem hesality były?

 

Co do cen, to chyba nie ma co porównywać cen sprzed 5 lat, bo i wartość nabywcza złotówki była inna. Czyli wtedy 15k to powiedzmy dzisiejsze 17k, oczywiście nie wchodząc w niuanse ekonomiczne. Tym niemniej inflacja jest tragiczna. A dzisiejsze ceny za stare referencje, cóż. Jak ktoś chce zapłacić 25 k za używkę szafiru, to nikt mu nie zabroni. W Jubitom wczoraj jeszcze poprzedni ref w szafirze był dostępny poniżej 25k. 

 

No i dalej nie wiem co wybrać. Bransa mnie nie zniechęca w nowym. Bardziej to, że jest "dalej od legendy". Choć właściwszym byłoby określenie "dalej od legendy poprzedniej referencji". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Efekt który dokumentuje zdjęcie ( i kilka innych ) był widoczny na żywo, w każdej pozycji na pewno światło w salonie nie pomaga  ale z drugiej strony noszę  zegarek także pod dachem. Największe rozczarowanie budzi porównanie choć w zdjęciu tylko nowej referencji nadal nie podoba mi się ilość światła tarczy zabrana przez te wszystkie okręgi.

B4E41BAE-5AD8-45C2-BFEA-91751AF9351A.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie a jak z milky ring w szafirze nowej referencji? Poprawili to ?

 

Patrzę i patrzę na to porównanie, dzięki @desmo, i cały czas mam wrażenie, że stary ref podoba mi się bardziej :) 

Edytowane przez qwerf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.