Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Wujekkarlos

Christopher Ward C65 AM GT4 LE COSC, gwarancja i gratis pasek!

Rekomendowane odpowiedzi

REALIZACJA!

 

Temat pilny więc i cena adekwatna:)

 

Wyjątkowy chronograf Warda na wyjątkowym mechanizmie kwarcowym ETA 251.264 (certyfikacja COSC) o dokładności +/- 10s na rok i odmierzaniem czasu z dokładnością do dziesiątych części sekundy.

 

Szczególnie podoba mi się w nim sposób odmierzania minut- zamiast na subtarczy jak w przypadku większości chronografów, tutaj robi to duża czerwona wskazówka minutowa na głównej tarczy. Bardzo to czytelne i wygodne, aż chce się mierzyć czas...wszystkiemu:)

 

Poza tym niespotykane w tej kategorii cenowej- płynna regulacja w zapięciu bransolety i odpinanie jej za pomocą szybkozłączek. Zmiana bransolety na dołączony do zestawu hybrydowy pasek nie wymaga żadnych narzędzi, jest dziecinnie prosta i trwa niespełna minutę. 


Dodatkowo super wygodna i kompaktowa koperta C65 sprawiają, że zegarek leży wzorowo na nadgarstku, dopasuje się do każdego i wręcz na nim zniknie.

Wymiary to:
średnica 41mm
wysokość 12mm
LtL 47mm 
WR 150m (zakręcana koronka)

 

Zegarek z dużej prywatnej kolekcji, noszony z poszanowaniem i w rotacji z wieloma innymi. 

W zestawie wszystko co daje producent, gwarancja do 2025roku i bardzo wygodny hybrydowy pasek Warda pod kolor zegarka.

 

Stan bardzo dobry, minimalne ślady codziennego użytkowania głównie na zapięciu bransolety, koperta 9,5/10, bransoleta 8,5/10

Model nieprodukowany, limitka 300szt rozeszła się w dwa tygodnie. Będzie coraz trudniej dostępny, Ward powoli wychodzi z produkcji kwarców. 

 

Do obejrzenia w Zabrzu i okolicach Śląska.
Nie wymieniam się, tylko sprzedaż.

REALIZACJA
Wysyłka kurierem po wpłacie na konto.

Zapraszam, 
Karol

 

00100lrPORTRAIT_00100_BURST20200819165505150_COVER.jpg

 

 

IMG_20210219_140842_Bokeh.jpg

IMG_20210219_140848_Bokeh.jpg

 

IMG_20210228_203019.jpg

IMG_20210228_203045.jpg

IMG_20210228_203053.jpg

IMG_20210228_203108.jpg

IMG_20210228_203117.jpg

IMG_20210228_203123.jpg

IMG_20210228_203157.jpg

IMG_20210813_124356.jpg

00100lrPORTRAIT_00100_BURST20200801115408295_COVER.jpg

Edytowane przez Wujekkarlos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez luk35
      Witam, mam takie pytanie dotyczące cła itp przy zakupie zegarka bezpośrednio ze strony Christophera Warda. Czytałem na stronie sklepu że wszystkie dodatkowe koszty są zawarte w cenie i to firma je opłaca. Czy ma ktoś doświadczenie z tym związane? Jak to jest naprawdę 🤔Sprowadzałem Seiko z Japonii i musiałem uiścić podatek 
    • Przez Kacperek_77u
      Cześć, 
      Razem z kolegą @Paulus57 wpadliśmy na pomysł zamówienia chronografów sugess 419 ale z 24h subtarczą i ewentualną limitacją na deklu który fabrycznie ma 12h subtarcze przez co ma on bezsensowną zdublowaną wskazówką godzinową (czyli zamiast st1902-12h byłby w środku st1903-24h 🙃)
      I do tego pomysłu będzie potrzebne minimum 50 ludzi-jeśli ktoś jest chętny to proszę się zapisywać pod tym tematem 😀 (też bardzo chętnie wysłuchamy waszych pomysłów jeśli je macie)
       
      Dostępne wersje kolorystyczne, pasków i ogólna cena (która przy hurtowym zamówieniu może ulec obniżeniu 😄 )
      https://a.aliexpress.com/_mO1TAgs
      I przykładowe zdjęcia wraz z parametrami najpopularniejszych wersji 
       






    • Przez rads
      Zapraszam do lektury krótkiego opracowania, poświęconego szczególnemu zegarkowi w najnowszej historii marki Tissot – modelowi o dźwięcznej nazwie Ballade.
       

       
      Nie jest tajemnicą, że w portfelu marek Swatch Group, Tissot jest pozycjonowany bliżej parteru niż szczytu ich własnej "piramidy prestiżu" 😉 Oznacza to mniej więcej tyle, że firma za zadanie wytwarzać zegarki na masową skalę, najczęściej w cenie znacznie poniżej 1000 Euro, których większość posiada mechanizm kwarcowy lub stosunkowo tani mechanizm automatyczny - pochodzący od zewnętrznego dostawcy (w tym przepadku rzecz jasna ETA SA, również należącej do Swatch Group Ltd.). Kupując taki zegarek otrzymujemy szwajcarski produkt, po którym oczywiście mamy prawo oczekiwać należytej jakości wykonania i niezawodności. Jednakże nikt myślący zdroworozsądkowo raczej nie spodziewa się znalezienia w nim drogich zegarmistrzowskich innowacji, zarezerwowanych niemal wyłącznie dla marek z tzw. wyższej półki.
       
      Zmieniło się to zasadniczo po zaprezentowaniu modelu Ballade na targach Baselworld w 2017 roku (a de facto po opublikowaniu specyfikacji zegarka kilka miesięcy wcześniej). Zastosowanie krzemowej sprężyny balansu w zegarku z tego pułapu cenowego sprawiło niemałą niespodziankę i bynajmniej nie pozostało niezauważone w światku zegarkowych entuzjastów. Wysyp pozytywnych recenzji potwierdza, że idea śmiałego upowszechniania zegarmistrzowskich innowacji okazała się słuszna - Tissot dołączył tym samym do (mimo wszystko wąskiego w 2017 roku) grona marek wykorzystujących elementy z krzemu, jak m.in. Ulysse Nardin (pierwszy zegarek z krzemem, 2001), Patek Philippe, Breguet, Blancpain, JLC, Omega, Rolex czy Tudor.
       
      Dziś nikogo już nie zdziwi krzemowy włos czy certyfikat COSC w modelu za 3-4 tysiące złotych, podobnie jak automatyczny mechanizm z 3-dniową rezerwą chodu. Jednak połączenie tych wszystkich zalet w jednym zegarku nadal sprawia, że choć Ballade na zewnątrz wydaje się skromna - nie sposób przejść obok niej obojętnie ( https://www.montredo.com/affordable-luxury-watches-with-silicon-components/ ).
       

       
      Moja własna przygoda z Ballade zaczęła się kilka lat temu, kiedy okazyjne zakupiłem 2 nowe egzemplarze tego modelu. Obydwa zegarki z powodzeniem użytkowałem naprzemiennie i byłem z nich bardzo zadowolony. Po pewnym czasie Balladki padły jednak ofiarą redukcji na krwawym ołtarzu zegarkowej rewolucji, w trakcie mozolnej wspinaczki na tzw. wyższy szczebel 😉😄
       

       

       
      Temat wydawał się zamknięty. A jednak wciąż coś sprawiało, że od czasu do czasu uparcie przypominałem sobie o Ballade: a to przystanąłem przy witrynie sklepowej, na której cierpliwie zbierała kurz w towarzystwie popularniejszych modeli, a to znów (całkowitym przypadkiem!) natrafiałem na jej zdjęcie w necie, co zwykle kończyło się przeczytaniem lub obejrzeniem paru recenzji, które i tak od dawna znałem na pamięć. W końcu wydarzyło się więc to, co jak powiadali greccy filozofowie przyrody, musiało się wydarzyć: ponownie kupiłem Ballade 😄
       

       
      Mniej więcej doszedłem już do tego, co mnie osobiście urzeka w tym zegarku, ale to, rzecz jasna, kwestia gustu i osobistych preferencji, o których nie ma sensu się rozpisywać. Napomknę tylko, że chyba najbardziej podoba mi się obecna tu szczypta vintydżu, czyli subtelne, stylistyczne nawiązania do lat 50-tych, jak wskazówki Dauphine, charakterystyczny, szlifowany pierścień pod indeksami godzinowymi czy płaska, "oldschoolowa" koronka.
       

       
      MECHANIZM
       
      Niewątpliwie najciekawszą cechą Ballade jest jej nietuzinkowy mechanizm, czyli specjalna wersja Powermatic 80 z krzemowym włosem balansu i certyfikatem COSC.
       
      Choć  oparty o niezwykle popularny i wykorzystywany od dziesięcioleci mechanizm automatyczny ETA 2824-2, Powermatic posiada kilka bardzo nowoczesnych rozwiązań.
       
      Po pierwsze Powermatic 80 charakteryzuje się dłuższą sprężyną naciągu oraz częstotliwością chodu zmniejszoną z 4 do 3 Hz, co umożliwiło zwiększenie rezerwy chodu z 42 do imponujących 80 godzin.
       
      Drugą charakterystyczną innowacją tego mechanizmu jest przystawka balansowa pozbawiona regulatora chodu - mechanizm jest na stałe regulowany w trakcie procesu produkcyjnego z wykorzystaniem pomiaru laserowego. Ewentualna regulacja chodu jest możliwa jedynie poprzez symetryczne przesuwanie przeciwwag w postaci przeciwległych śrub na kole balansowym.
       
      Po trzecie oczywiście krzemowy włos balansu (wersja mechanizmu C07.811 Si zastosowana w Ballade). Rozwiązanie to odpowiada za poprawę właściwości antymagnetycznych i zwiększoną odporność na zmiany temperatury, co zapewnia bardziej precyzyjną i bezawaryjną pracę mechanizmu.
       
      Po czwarte, wersję Powermatika z krzemowym włosem wyposażono w nowoczesny system antywstrząsowy, chroniący oś koła balansowego (najprawdopodobniej odmiana Nivachoc, który jest stosowany w dużo droższych mechanizmach m.in. przez Omegę, Longines-a czy Rado ( http://symb.ly/tag/nivachoc-shock-bsorber/ ).
       
      Więcej nt. "krzemowej rewolucji" i korzyści z zastosowania krzemu (j. ang.): https://www.watchonista.com/articles/opinions/watchmakers-depth-opinion-progress-silicon
       

       
      Po piąte w podstawowej wersji Powermatika C07.111 zastosowano innowacyjne rozwiązanie w postaci syntetycznych elementów wychwytu: widelca (kotwicy) oraz koła wychwytowego. O takim rozwiązaniu informuje napis High-Tech Escapement wygrawerowany na wahniku, wraz z podaną liczbą 23 kamieni (grafika po prawej). W odróżnieniu od wersji podstawowej, mechanizm Powermatic zastosowany w Ballade nie posiada syntetycznych elementów wychwytu, lecz są one wykonane ze specjalnych stopów metali, mających właściwości antymagnetyczne (najprawdopodobniej takich samych, jak w wersji Top/COSC mechanizmu bazowego 2824-2) ze standardowym wykorzystaniem 2 kamieni paletowych w kotwicy (stąd różnica w ilości kamieni łożyskujących pomiędzy obiema wersjami).
       

       
      Dla (bardzo) ciekawskich: Wskazana na powyższej grafice "dźwigienka", widoczna wyłącznie w wersji z krzemową sprężyną balansu, nie służy - jak się potocznie uważa - do regulacji chodu, a do korekcji błędu wynikającego z niesymetrycznej pracy koła balansowego (tzw. przesuwka, do której mocowany jest klocek przytrzymujący zewnętrzny koniec włosa balansowego). W wersji mechanizmu z syntetycznym wychwytem przesuwka jest prawdopodobnie umieszczona pod przeciwległej stronie i dlatego pozostaje niewidoczna (może to wynikać z faktu, że włos balansu w wersji Si jest zamontowany odwrotnie niż w wersji podstawowej).*

      *źródło: konsultacje z zegarmistrzami (m.in Mark Sirianni / The Watch Doctor), dyskusja na watchuseek.com, strony i blogi poświęcone mechanizmom (m.in. https://www.europastar.com/news/1004085570-tissot-s-new-sub-1000-swiss-franc-chronometer.html#highlight=powermatic, https://wahawatches.com/watch-talk-whats-the-beat-error-of-a-watch/). Ustalenie tego zajęło mi spory kawał życia, ale przysięgam, że było warto! 😂
       
      Warto mieć też na uwadze, że w przypadku mechanizmów produkowanych przez ETA, a więc również Powermatic 80, do certyfikacji COSC przeznaczone są egzemplarze wyposażone w najlepsze dostępne podzespoły. Mechanizmy te są regulowane w 5 pozycjach z uwzględnieniem zmian temperatury, co gwarantuje ich późniejszą ponadprzeciętną dokładność.
       
      Dla chętnych polecam doskonałą wizualizację działania mechanizmu Ballade, przygotowaną przez Tissot-a:
       
       
      KOPERTA
       
      Projektując kopertę zegatka, Tissot zastosował interesujące rozwiązanie. W górnej części koperty na wysokości lunety średnica wynosi 39mm na całym obwodzie. Tyle samo ma koperta w części pomiędzy uszami na całej swej wysokości. Jednak po bokach koperta stopniowo rozszerza się ku dołowi do szerokości 41 mm (czyli +1mm między górą i dołem zegarka po każdej ze stron). 
       

       
      Stąd częste nieporozumienie, że istnieją 2 wersje męskiej Ballady: 39 i 41mm. Najprawdopodobniej w materiałach prasowych w specyfikacji zegarka widniał zapis „39/41”, co niektórzy zinterpretowali jako 2 różne wymiary zegarków. Boki koperty są szlifowane. Dość masywne, „casualowe” uszy są mocno ścięte, co sprawia, że zegarek powinien wygodnie leżeć również na węższych nadgarstkach. Bezel i centralna część tarczy ozdobione są wzorem Clous de Paris, czyli paryskimi paznokciami. Wzór ten wykorzystywany jest w zegarmistrzostwie od niepamiętnych czasów, a jego zaletą jest maskowanie ewentualnych rys i zadrapań.
       

       
      TARCZA
       
      Wielowarstwowa (aplikowane cyfry i indeksy godzinowe, które częściowo wystają spoza czarnego ringu ponad centralne pole tarczy, dają wrażenie trójwymiarowości), bardzo estetyczna, dobrze kontrastująca z białymi napisami. Bardzo sprytny efekt osiągnięto ozdabiając centralne pole tarczy wspomnianym wcześniej wzorem Clous de Paris, który w czarnej wersji zegarka nawiązuje bezpośrednio do krzemu - największej innowacji zastosowanej w Ballade.
       

       
      Wskazówki, pomimo braku lumy, dobrze odbijają światło dzięki powierzchniom ustawionym pod różnymi kątami, podobnie jak aplikowane indeksy godzinowe.
       

       
      Gdy jednak robi się ciemno, próżno ich szukać na tle tarczy zegarka i bawimy się w zgadywanki 😄
       

       
      Na otarcie łez należy zauważyć, że warstewka antyrefleksu na szafirowym szkle oraz głębokie osadzenie tarczy w szczotkowanej od wewnątrz lunecie, pomagają odczytać godzinę w ciągu dnia. Wystarczy lekko obrócić nadgarstek, by "złapały" promień światła i zarysowały się wyraźnie na tle tarczy.
       

       
      O ile nie jestem fanem okienka daty, to trzeba stwierdzić, że w Ballade zostało ono wpasowane bardzo estetycznie. Ramka okiena nie jest jedynie aplikowana na tarczy, lecz również otacza pionowo jego krawędzie. Biały ring datownika ładnie komponuje się z kolorem napisów na cyferblacie.
       

       
      PASEK + ZAPIĘCIE
       
      Rzecz jasna gdzieś trzeba ciąć koszty i w przypadku Ballade najlepiej widać to po fabrycznym pasku. W poprzednich egzemplarzach już po kilkunastu założeniach zaczynał pękać w poprzek podszewki, wycierał się nieestetycznie i ogólnie sprawiał wrażenie taniego i niedopracowanego. Dodatkowo, na co zwraca uwagę wielu użytkowników (i ja także potwierdzam), pasek z fabrycznym zapięciem motylkowym jest bardzo krótki i z ledwością mieści się na nadgarstku o obwodzie 18cm. Tym razem więc nawet nie próbowałem go nosić, tylko od razu zamówiłem do zegarka porządny kawał skóry z casualowym zacięciem.
       

       
      PODSUMOWANIE / WNIOSKI Z UŻYTKOWANIA
       
      Ballade to bardzo udany zegarek, który po wymianie paska z powodzeniem można nosić na co dzień. Na ręku faktycznie leży jak 39mm (dodatkowe 2 milimetry po bokach koperty są w rzeczywistości niezauważalne) i swobodnie chowa się pod mankiet koszuli czy bluzy, w czym pomagają ścięte uszy oraz nachylony bok koperty i bezel. Jako casual fajnie dopasowuje się do dżinsów i koszulki, ale bez najmniejszego problemu sprawdzi się też do marynarki czy garnituru, a z czarną skórzaną kurtką wygląda wprost genialnie!
       

       
      Głęboko osadzona tarcza i białe napisy poprawiają czytelność w ciągu dnia, ale trzeba pamiętać o braku lumy, więc np. w kinie godziny już nie sprawdzimy. Koperta jest bardzo trwała i odporna na zarysowania. Niestety nie można tego samego powiedzieć o polerowanym na błysk deklu, który, jak można się domyślać, rysuje się od samego patrzenia. 
       
      Krzemowy włos balansu, 80-godzin rezerwy chodu, dokładność potwierdzona certyfikatem COSC (mój nowy egzemplarz mieści się w przedziale +1 / +3 sekundy na dobę), szafirowe szkło, niezła wodoszczelność na poziomie 50m i 3 lata gwarancji - wszystko to rekompensuje w mojej ocenie niedostatki Ballady, a rewelacyjny stosunek jakości do ceny jest jednakowo podkreślany przez wszystkie zegarkowe recenzje.
       
    • Przez Bronek
      Zegarek nie noszony - brak ostrość na zdjęciach szkiełka to efekt nie zdjętej folii ochronnej.
      Technikalia:
      Stan: 10/10 - zegarek nie noszony
      Koperta z tytanu - super lekka
      Mechanizm Seiko NH35 Szerokość: 44 mm.
      Długość: 48 mm
      Grubość: 13 mm
      Szerokość paska: 22 mm
      Wodoszczelność: 300 m/1000 ft
      Limitacja 300 sztuk.
      Zegarek do odbioru osobistego w Warszawie lub na życzenie klienta wysłany wybraną przez niego formą i doliczoną do kwoty zakupu, która wynosi: w Promocji na święto lasu: 1111 PLN






    • Przez Bronek
      Technikalia:
      Ref : C674.7029.42.96
      Mechanizm : ETA 7750 Valjoux
      Stalowa koperta, Szafirowe Szkiełko,
      Wodoszczelność : 100m (10atm)
      Szerokość koperty : 40,00mm
      Grubość koperty : 14 ,00mm
      Liczba egzemplarzy limitacji : 1984
      Rok produkcji: 2007
      Stan: 10/10 - zegarek nie noszony
      Jeżeli ktoś nie wie: to drugi zegarek we współpracy Roberta Kubicy z marką Certina, pierwszy z mechanizmem automatycznym, wyprodukowany w liczbie 1984 egzemplarzy.
      Ten konkretny egzemplarz został zakupiony w listopadzie 2007 roku i ani razu nie był noszony. Jedyny ubytek to z niewiadomych względów jak we wszystkich egzemplarzach tego modelu autodestrukcji ulega wyściółka opakowania.
      Z racji że minęło już prawie 15 lat od daty zakupy to chyba można powiedzieć że jest to egzemplarz New Old Stock. Nabywca będzie miał możliwość zdjęcia oryginalnej folii z zapięcia motylkowego. Preferuję odbiór osobisty w Warszawie, lub  jeżeli sobie klient tego życzy wysyłkę wybraną przez nabywcę formą i doliczoną do kwoty zakupu, która wynosi: 5900 PLN
      Nowa cena: 5555 PLN wraz z przesyłką





×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.