Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
cjareck

Carl Kuttner Gnesen - zegarek kieszonkowy

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem pójść za ciosem i wrzucić kolejny temat. Myślałem, że zegarek jest po dziadku, ale wszystko wskazuje, że raczej po pradziadku, gdyż chyba nikt by takiego zegarka siedmiolatkowi nie dał? Dziadek urodził się w 1897 r., a zegarek - jeżeli wierzyć danym z tej strony - https://millenarywatches.com/longines-serial-number/ to byłby z 1904 r. Jak rozumiem, chodzi o numery werków, a nie tylko kompletnych zegarków?

 

Carl Kuttner z Gniezna, to jak rozumiem zegarmistrz, który wytwarzał koperty i montował w nich werki Longinesa? Może coś kto o nim słyszał? I za co ta nagroda z Paryża? Przyznana przez firmę Longines za to, że koperty Kuttnera były najlepsze spośród innych tego typu firm wykorzystujących werki Longinesa? Napis na tarczy nie jest widoczny ze względu na błysk światła, ale jest tam C. Kuttner.20210903_194017.thumb.jpg.da5d93491085c571ed91e9aa189d7c2d.jpg

 

Co do samego Kuttnera, to może być ten: https://www.ancestry.com/genealogy/records/carl-fritz-kuttner-24-11cr3hq - Carl Fritz Kutter (1876-1963), albo jego ojciec Carl Wilhelm Kuttner (1838-1882) - raczej jako założyciel firmy, bo w 1904 r. już nie żył.

20210903_194206.jpg

20210903_194218.jpg

20210903_194310.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek w całości został wykonany przez Longinesa, niejaki Kuttner po prostu tymi zegarkami handlował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za wyjaśnienie! Nie mogę niestety jeszcze dawać plusów, ale może to w przyszłości nadrobię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do dekielka i tarczy z pewnością Longines wykonał to na zamówienie sprzedawcy kupującego większą ilość zegarków.

 

Z K(C)arlem Kuttnerem ojcem/synem tak mogło być. Tu, w roku 1877 już był ewidentnie stateczną osobą godną zaufania.

 

323418031_Screenshot2021-09-09at20-49-54AmtsblattderKniglichenPreuischenRegierungzuBromberg.png.b05e9127c7a4b596b5e762bd4c5cbf21.png

901782572_Screenshot2021-09-09at20-48-31AmtsblattderKniglichenPreuischenRegierungzuBromberg.png.cb9eec0f7e6422e9c7e8a677ea73e4ba.png

 

Zaś w Deutsche Uhrmacher Zeitung z roku 1916, tom 40, Karl Kuttner poszukuje pracowników do zakładu.

Wpis z księgi adresowej Gniezna na rok 1904:

3128 Kuttner Karol zegarmistrz Gniezno Warschauerstr. 38

 


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ciekawy materiał! Sprawa jest o tyle ciekawa, że wówczas mój pradziadek mieszkał w Nowym Mieście Lubawskim, a stamtąd do Gniezna jest przecież kawał drogi. No i po drodze choćby Toruń, który jest większym ośrodkiem. Ciekawe czy Kuttner miał aż taką sieć dystrybucji czy może mój przodek jakoś udał się do Wielkopolski i kupił zegarek "przy okazji". Chociaż chyba jego ówczesna wartość była większa niż jakiejś pamiątki z podróży i chyba kupowano takie zegarki po głębszym przemyśleniu sprawy?

 

Pradziadek też w tym samym czasie mniej więcej (1904) kupił wiszącego Kienzle z patentem 147023, ale tam żadnych oznaczeń sprzedawcy niestety nie ma. Luźno wnioskowałem, że może kupił obydwa za jednym razem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest jedna całkiem prawdopodobna opcja, której zupełnie nie wziąłeś pod uwagę :) Może Twój pradziadek, a może i dziadek kupił ten zegarek na rynku wtórnym? Przypuszczam, że mogła to być całkiem powszechna praktyka, tak jak dzisiaj z samochodami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Szpindlakfan napisał(-a):

Jeszcze jest jedna całkiem prawdopodobna opcja, której zupełnie nie wziąłeś pod uwagę :)

Punkt dla Ciebie, rzeczywiście zupełnie nie brałem tego pod uwagę :D Niestety zawodowo i hobbystycznie zajmuję się historią wojskową, a na historii handlu i obyczajów się nie znam zupełnie. Mam zdjęcia pradziadka z okresu międzywojennego w meloniku, kamizelce i łańcuszkiem od zegarka kieszonkowego (aż moje córki ochrzciły go "konduktor") - podejrzewam, że to ten zegarek. Zatem między jego wyprodukowaniem, a dowodem fotograficznym (nie mam pod ręką zdjęcia, a i tak chyba nie były datowane) minęłoby góra 25 lat.

 

Ale teraz mi wpadło do głowy! Mój dziadek brał udział w powstaniu wielkopolskim! Tzn. przekradł się przez granicę i wstąpił do pułku strzelców, z którym potem zdaje się wkraczał na Pomorze. Czyli to mogłoby wyjaśniać historię tego zegarka.

 

A handel używanymi zegarkami w początkach XX wieku, to ciekawe zagadnienie badawcze. Ale chyba nie było z tym, jak z samochodami teraz. Myślę, że przechodziły z ojca na syna. Nie starzały się przecież tak często, jak samochody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie z tym porównaniem do samochodów trochę przesadziłem, ale na pewno handel przedmiotami używanymi miał wtedy miejsce, tym bardziej, że nie robiono takiej tandety, która by się zepsuła po dwóch użyciach :)

Trochę wlezę z buciorami w Twój temat, ale jako historyk może masz jakiś pomysł jak poznać losy poniższego zegarka, a właściwie jego właściciela. Parę lat temu zakupiłem go w Szwecji i nie byłoby w nim nic wyjątkowego, gdyby nie wstawiony dekielek z namalowanym godłem powstańczym. Zegarek ten intryguje mnie do dziś i bardzo chciałbym czegoś więcej się o nim dowiedzieć, choć wiem, że to pewnie nie możliwe...

 

DSC02942.JPG

DSC02946.JPG

DSC02948.JPG

DSC02952.JPG

DSC02956.JPG

DSC02959.JPG

Edytowane przez Szpindlakfan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Szpindlakfan napisał(-a):

Pewnie z tym porównaniem do samochodów trochę przesadziłem, ale na pewno handel przedmiotami używanymi miał wtedy miejsce, tym bardziej, że nie robiono takiej tandety, która by się zepsuła po dwóch użyciach :)

Trochę wlezę z buciorami w Twój temat, ale jako historyk może masz jakiś pomysł jak poznać losy poniższego zegarka, a właściwie jego właściciela. Parę lat temu zakupiłem go w Szwecji i nie byłoby w nim nic wyjątkowego, gdyby nie wstawiony dekielek z namalowanym godłem powstańczym. Zegarek ten intryguje mnie do dziś i bardzo chciałbym czegoś więcej się o nim dowiedzieć, choć wiem, że to pewnie nie możliwe...

 

DSC02942.JPG

DSC02946.JPG

DSC02948.JPG

DSC02952.JPG

DSC02956.JPG

DSC02959.JPG

Jest to herb Polski, Litwy i Rusi z okresu powstania styczniowego 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to zdaje się @Szpindlakfan
miał na myśli pisząc o godle powstańczym. Powstanie styczniowe to były działania partyzanckie, a złapanych czestoe wieszano jako zdrajców. Nie wiem czy w czasie powstania ktoś by biegał z takim zegarkiem - raczej trudno byłoby mu się wywinąć od szubienicy. A rzucić taki zegarek w krzaki też nie byłoby łatwo. Stąd moja teoria, że należał do jakiegoś weterana na emigracji. Ale może być w tym tyle prawdy ci w analizie Tyma piosenki z "Rejsu" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, że to powstanie styczniowe, ale częściej jest spotykany wizerunek Michała Archanioła z tarczą i mieczem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie, czy raczej była dowolność w interpretacji tych wizerunków?

Jeszcze inicjały właściciela, czy jest tam "JN" czy "IN"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o Michała Archanioła, to niestety nie pomogę. Wydaje mi się, że sam fakt Jego obecności był najważniejszy. Jeżeli chodzi o inicjały, to sprawa jest bardziej skomplikowana moim zdaniem. Wykonane są bardzo prymitywną metodą, ale mimo to przy literze N - no bo to nie budzi wątpliwości - widać zdobienia w postaci zaokrągleń końcówek. No właśnie i jeżeli przyjmiemy, że inicjały zostały wykonane pismem ozdobnym (mimo prymitywnej techniki), to dla mnie jest tam S.N. J.N. odpada, gdyż raczej byłaby zamknięta pętelka na dole. Niestety jest to wnioskowanie na minimalnej próbce pisma i z tego względu może być obarczone poważnym błędem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, to jest raczej S.

Takie 'na francuską modłę".

 

1563144248_Screenshot2021-09-13at22-16-05LesmdaillesetrcompensesestampillessurlesmouvementsdeParis.png.efea87a2a00f070a1dbf3d62de1eb0bd.png


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo dobry argument na rzecz S.N., ponieważ M ma zdobienia bardzo podobne do N z analizowanego zegarka. No i pętelka z S też jest prawie identyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku ktoś własnym sumptem zrobił sobie patriotyka. 

Sposób w jaki wygrawerowano a raczej wypunktowano gwoździem i jakość tego malunku zdecydowanie na to wskazują - domowa robota ale z epoki 

Edytowane przez Paweł Bury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu bym nie zgadł, że to może być "S" ale ma to sens. Czy taki zegarek mógł być wówczas drogi (połowa XIX wieku)? Niby repetiery nie były czymś pospolitym, choć z drugiej strony ten zegarek miał wtedy z 50 lat albo i więcej...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Szpindlakfan napisał(-a):

choć z drugiej strony ten zegarek miał wtedy z 50 lat albo i więcej...

 

Czyli już w czasie powstania był pewnie pamiątką rodzinną. Jeżeli miał 50 lat, biorąc po uwagę że został kupiony przez osobę dorosłą, to pierwotny nabywca zapewne już w czasie powstania nie żył.

 

Jeżeli jest on tak stary, to może miał go jakiś przodek walczący w powstaniu listopadowym i po wybuchu styczniowego jego potomek go przejął i tak ozdobił?

 

Zastanawia mnie właśnie owczesna wartość takich zegarków i zwyczaje z nimi związane. W schyłkowym okresie PRL to standardowy prezent komunijny. A jak było wcześniej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.