Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
tommy1

Ślimak do pozytywki

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Czy ktoś podjąłby się dorobienia oski ze ślimakiem do pozytywka? Jest Śmigielko ale po ślimaku jest tylko wspomnienie. Chyba, że ktoś z grona posiada taki zwalniacz? Chętnie przygarnę. Załączam pogladawą fotkę i jestem wdzięczny za wszelką pomoc. Cały ten mechanizm zwalniajacy jest nieco zmęczony, więc poza ślimakiem przydałoby się ogarniecie luzów na łożysku oski. A, jest kawałek ślimaka. Ostatnie zdjęcie.

20210909_161703.jpg

20210909_161559.jpg

20210909_173146.jpg

Edytowane przez tommy1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby nadać sprawie bieg, wydaje się wskazane zrobienie w miarę poprawnego rysunku i zamieszczenie również na forum cnc. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak. Rysunku nie odważę się robić, ale rozumiem, że chodzi o to, żeby pokazać co do czego. To mam nadzieję wyjaśni zdjęcie poniżej. Dodam że połamana jest oska ze ślimakiem i wiatraczkiem, zarówno ślimak jak i wiatraczek się ostały, więc są być może do wykorzystania, a były połączone ośką (wg mnie to było wytoczone jako jeden element). Oczywiście gdyby ktoś zechciał podjąć się dorobienia tego elementu to doślę wszystkie kawałki razem z elementem głównym do którego to jest mocowane, bo stawiam, że są tam luzy, więc pewnie warto to tak zrobić, żeby je skasować.

20210910_165545.jpg

20210910_165513.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak są problemy ze zrobieniem rysunku to wypada skorzystać z pomocy. Obsługujący maszynę ma dostać rysunek, w którym będą podane chociaż podstawowe informacje, takie jak długość, średnica, skok ślimaka, zarys. To pozwoli ustawić maszynę. Dawanie detalu na wzór stwarza ryzyko wadliwego wykonania. Z wykonanym detalem można już udać się do chociażby zegarmistrza, który urządzenie naprawi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega napisał , skontaktować się z jakimś operatorem CNC i trzeba zrobić , dość prosty rysunek techniczny  . Można załączyć zdjęcia -  jeszcze bardziej powiększone , te dwa ostatnie. Da to , ogólny obraz - pogląd na detal . 

Zachęcam do pomierzenia i zrobienia rysunku.  Bo dając komuś w rękę , ten ślimak i pytając się ,, czy zrobisz takie coś ? " - to usłyszysz ,, daj człowieku sobie z tym spokój "

Tak uogólniając i pomijając tego ślimaka , czyli upraszczając sprawę  , to prosty wałek , na końcach którego są zatoczenia , czyli czopy.  Suwmiarka elektroniczna wystarczy , by pomierzyć i przenieść to wszystko na rysunek .  

Jak widzę na zdjęciach , to brakuje tych czopów - chyba wyłamane . Więc trzeba określić ich średnicę i długość .  Średnicę  , to możesz określić , korzystając z  igły - cerówki , którą możesz wsuwać w otwór gniazda , aż dojdziesz do oporu . Znasz wówczas miejsce i możesz zmierzyć średnicę .

Problem , to jednak ten ślimak ..... skok gwintu , łatwo zmierzyć .  Mierzysz , np. odległość między wierzchołkami - pierwszym , a czwartym i dzielisz przez 3 .... bo masz trzy odległości między zwojami  ( pierwszy wierzchołek , to punkt zerowy ) 

...... a dalej - gwint wygląda mi na prostokątny prawy , gdzie ,,ząb" jest dość chudy i o zaokrąglonym wierzchołku ...np. grubość 2mm , a wierzchołek R1, a całkowita wysokość ,, zęba gwintu " 2,7 mm .   odstęp między zwojami 3mm.   

Można też podać średnicę zewnętrzną i wewnętrzną gwintu .

Być może profil jest inny , ale ja , tak to widzę ze zdjęcia.

Narysowałem w Paint , tak dla przykładu , taki nieprofesjonalny rysuneczek , tylko fragment tej ośki w półprzekroju , gdzie tylko w odpowiednich miejscach , nanieść trzeba wymiary.

Każdy może , nawet odręcznie - ołówkiem , taki prosty rysunek stworzyć .  

Taki gwint , nie jest łatwy do wykonania , a tu jeszcze na małym detalu . No ale to już zmartwienie operatora . Wydaje mi się , że musi być później zahartowany i lekko odpuszczony ,  oraz wypolerowany .... ale tego już nie wiem , bo może zwykła stal wystarczy i nie wygnie się , bądź nie pęknie w czasie późniejszej pracy ślimaka.

Gwint.jpg

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa toczy się na temat pozytywki o wartości 50 złotych... Wykonanie rysunku to 100 złotych, wykonanie ślimaka następne 150... Naprawa mechanizmu jakieś 250-300... Czyli całość to około 500 złotych...wnioski nasuwają się same...szukać dawcy części i naprawić samemu...

32 minuty temu, PM1122 napisał(-a):

Tak jak kolega napisał , skontaktować się z jakimś operatorem CNC i trzeba zrobić , dość prosty rysunek techniczny  . Można załączyć zdjęcia -  jeszcze bardziej powiększone , te dwa ostatnie. Da to , ogólny obraz - pogląd na detal . 

Zachęcam do pomierzenia i zrobienia rysunku.  Bo dając komuś w rękę , ten ślimak i pytając się ,, czy zrobisz takie coś ? " - to usłyszysz ,, daj człowieku sobie z tym spokój "

Tak uogólniając i pomijając tego ślimaka , czyli upraszczając sprawę  , to prosty wałek , na końcach którego są zatoczenia , czyli czopy.  Suwmiarka elektroniczna wystarczy , by pomierzyć i przenieść to wszystko na rysunek .  

Jak widzę na zdjęciach , to brakuje tych czopów - chyba wyłamane . Więc trzeba określić ich średnicę i długość .  Średnicę  , to możesz określić , korzystając z  igły - cerówki , którą możesz wsuwać w otwór gniazda , aż dojdziesz do oporu . Znasz wówczas miejsce i możesz zmierzyć średnicę .

Problem , to jednak ten ślimak ..... skok gwintu , łatwo zmierzyć .  Mierzysz , np. odległość między wierzchołkami - pierwszym , a czwartym i dzielisz przez 3 .... bo masz trzy odległości między zwojami  ( pierwszy wierzchołek , to punkt zerowy ) 

...... a dalej - gwint wygląda mi na prostokątny prawy , gdzie ,,ząb" jest dość chudy i o zaokrąglonym wierzchołku ...np. grubość 2mm , a wierzchołek R1, a całkowita wysokość ,, zęba gwintu " 2,7 mm .   odstęp między zwojami 3mm.   

Można też podać średnicę zewnętrzną i wewnętrzną gwintu .

Być może profil jest inny , ale ja , tak to widzę ze zdjęcia.

Narysowałem w Paint , tak dla przykładu , taki nieprofesjonalny rysuneczek , tylko fragment tej ośki w półprzekroju , gdzie tylko w odpowiednich miejscach , nanieść trzeba wymiary.

Każdy może , nawet odręcznie - ołówkiem , taki prosty rysunek stworzyć .  

Taki gwint , nie jest łatwy do wykonania , a tu jeszcze na małym detalu . No ale to już zmartwienie operatora . Wydaje mi się , że musi być później zahartowany i lekko odpuszczony ,  oraz wypolerowany .... ale tego już nie wiem , bo może zwykła stal wystarczy i nie wygnie się , bądź nie pęknie w czasie późniejszej pracy ślimaka.

Gwint.jpg

Widok u góry, przekrój poniżej osi... ;)

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze ten "ślimak" ma współpracować ze "ślimacznicą" .

Piszę w nawiasach bo to nie ślimak i nie ślimacznica. Normalna przekładnia ślimakowa NIE DZIAŁA w kierunku napędu od koła do osi z naciętym "gwintem". W takim kierunku jest zakleszczona na amen.  A ta ma wlaśnie pracować przy takim kierunku napedu.

 

"Ślimacznica" to bedzie to koło co to ma finezyjnie powyginane zęby.  

Zagadka:

Czy tak ma być?

Czy to skutek ale i przyczyna awarii ?

 

Ciekawy jestem jaki budżet kolega przewiduje na naprawę tej pozytywki.

Nie żebym byl zainteresowany, teoretycznie pytam.

 

 

 

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie masz racji... To typowa przekładnia ślimakowa... Takie przekładnie stają się samohamowne ( o czym piszesz) przy "i" ( przekładni) większym niż 60. Tu zęby ślimacznicy są wygięte i trzeba nad nimi popracować... ;)

 

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu się z kolegami zgadzam :)

Koszta wyjdą b.duże ..... rysunek , to akurat myślę , że uproszczony , to darmowo samemu można zrobić . Ale operator , to się namęczy robiąc program i ileś prób , aż mu wyjdzie . Gorzej , jak stwierdzi , iż program na taki kształtowy gwint , nie jest w stanie napisać .   Ani , nie jest w stanie dorobić nożyka kształtowego , który ułatwił by wykonanie tego ślimaka.  Wówczas pozostaje wykonanie programu 3D , przez programistę komputerowego w programach Mastercam , Surfcam , czy innych. A to już jest dużo pracy.

Ja , pracuję na CNC i tego bym się nie podejmował ...... nawet dla siebie .

Najprościej , to szukać dawcy !

Ps.

...... no , ale opisałem wyżej , co i jak można , czy nawet trzeba zrobić , bo taka możliwość jest , A przecież nie wiem , jakie kolega ma możliwości , czy może ma znajomych operatorów , bądź nawet właściciela takiej maszyny.

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie ma nie ma znajomych operatorów.  Będę polowac na dawce, bo kiedyś bym chętnie to uruchomił. BTW poza pozytywkami gdzie mogły takie elementy występować? To tak a propos szukania dawcy.

Edytowane przez tommy1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, kiniol napisał(-a):

Nie masz racji... To typowa przekładnia ślimakowa... Takie przekładnie stają się samohamowne ( o czym piszesz) przy "i" ( przekładni) większym niż 60. Tu zęby ślimacznicy są wygięte i trzeba nad nimi popracować... ;)

 

Rozumiem, że chcesz się pokłócić.🥳

Fajnie, niech coś sie dzieje!

 

Od razu rozsadzę, ty masz rację i ja mam rację.

Widzę z tego mechanizmu zwalniajacego że działa, widzę że trwalość jest bardzo niska bo przekladnie ślimakowe pracują przy bardzo dużym tarciu. Przestaja być samohamowne przy odpowiednio dużym skoku uzębienia ślimaka, (no tego korkociagu.😃).

I to ten korkociag powyginał zabki kola "ślimacznicy". Znowu cudzysłów no bo one, te zabki na tym kole nie są nacięte skośnie jak po bożemu trzeba na ślimacznicy, wiec się wygły (wybauszyły?). 

 

Konstrukcja mechanizmu zwalniacza zachwyca wprost prostotą czy też prostactwem wykonania.  To powyginane blaszki mosieżne z dziurkami na czopy osi.

Daje to łatwość regulacji przekładni. Mozna zbliżyć lub oddalić korkociag od kółka, mozna odsuąć oś korkociagu od płaszczyzny koła lub ustawić płaszczyznę i oś skośnie. Po stanie tych blaszek widać że ktoś to już robił i próbował zgrać tę przekładnię. 

Widząc powyższe, dokładne rysunki , toczenie CNC i takie tam inne to strzelanie z armaty do komara. 

 

 

Ja bym zacząl od innej strony.

Może wkręt stalowy do mocowania płyt gipsowo kartonowych o odpowiedniej średnicy moglby zadziałać. Chyba te wkrety mają najwiekszy skok  gwintu i są w róznych może podchodzących średnicach.

Do takiego korkociagu dobieral bym koło.

 

Kłopotem jest że nie ma w tej robocie ani pieniedzy ani wyzwania. Trudno bedzie znaleźć wykonawcę.

 

Pozdrawiam,

 

 

 

 

 

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, szalony amator napisał(-a):

🥳

 

Ja bym zacząl od innej strony.

Może wkręt stalowy do mocowania płyt gipsowo kartonowych o odpowiedniej średnicy moglby zadziałać. Chyba te wkrety mają najwiekszy skok  gwintu i są w róznych może podchodzących średnicach.

Do takiego korkociagu dobieral bym koło.

 

Kłopotem jest że nie ma w tej robocie ani pieniedzy ani wyzwania. Trudno bedzie znaleźć wykonawcę.

 

Pozdrawiam,

 

 

 

 

 

 

.... Kurcze... faktycznie niezły pomysł.... No nie pomyślałem o czymś takim.  A można poszukać i pewnie się coś dobierze. Zostanie tylko uciąć na długość i zatoczyć czopy. 

Nie będzie to piękny oryginał, ale przywróci pozytywkę do działania 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, szalony amator napisał(-a):

Rozumiem, że chcesz się pokłócić.🥳

Fajnie, niech coś sie dzieje!

 

Od razu rozsadzę, ty masz rację i ja mam rację.

Widzę z tego mechanizmu zwalniajacego że działa, widzę że trwalość jest bardzo niska bo przekladnie ślimakowe pracują przy bardzo dużym tarciu. Przestaja być samohamowne przy odpowiednio dużym skoku uzębienia ślimaka, (no tego korkociagu.😃).

I to ten korkociag powyginał zabki kola "ślimacznicy". Znowu cudzysłów no bo one, te zabki na tym kole nie są nacięte skośnie jak po bożemu trzeba na ślimacznicy, wiec się wygły (wybauszyły?). 

 

Konstrukcja mechanizmu zwalniacza zachwyca wprost prostotą czy też prostactwem wykonania.  To powyginane blaszki mosieżne z dziurkami na czopy osi.

Daje to łatwość regulacji przekładni. Mozna zbliżyć lub oddalić korkociag od kółka, mozna odsuąć oś korkociagu od płaszczyzny koła lub ustawić płaszczyznę i oś skośnie. Po stanie tych blaszek widać że ktoś to już robił i próbował zgrać tę przekładnię. 

Widząc powyższe, dokładne rysunki , toczenie CNC i takie tam inne to strzelanie z armaty do komara. 

 

 

Ja bym zacząl od innej strony.

Może wkręt stalowy do mocowania płyt gipsowo kartonowych o odpowiedniej średnicy moglby zadziałać. Chyba te wkrety mają najwiekszy skok  gwintu i są w róznych może podchodzących średnicach.

Do takiego korkociagu dobieral bym koło.

 

Kłopotem jest że nie ma w tej robocie ani pieniedzy ani wyzwania. Trudno bedzie znaleźć wykonawcę.

 

Pozdrawiam,

 

 

 

 

 

 

No co Ty ?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, trochę mi to zajmie, ale do zrobienia. Wiecie kto mógłby ostatecznie zatoczyć czopy jak już resztę ogarnę? Hehe, pochwale się efektem, ale to jest światełko.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, tommy1 napisał(-a):

Panowie, ........, ale to jest światełko.

 

 

Po co szukać światełek :)

 

 20210911_114943.thumb.jpg.14db644f852f586359bdc70cf3c97d34.jpg

 

nie prościej poszukać coś takiego :D 

 

20210911_115048.thumb.jpg.f6dc0fe12f9e502908831948a53a7bc9.jpg

 

Pozdrawiam 

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wtedy do lasu przyszedł Gajowy Roman z okrzykiem ślimaki sprzedaję ślimaki. Komu ślimaki.....w komplecie.....

 

🤭

 


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, szalony amator napisał(-a):

I wtedy do lasu przyszedł Gajowy Roman z okrzykiem ślimaki sprzedaję ślimaki. Komu ślimaki.....w komplecie.....

 

 

Masz rację ;)  nie dość że ze ślimakami to na dodatek z prostymi zębami :D  .

 

Pozdrawiam 

Roman

 

p.s. A tak na poważnie jeśli się chce naprawiać stare zegarki to albo trzeba mieć wiedzę i zaplecze warsztatowe żeby to zrobić (patrz Gajowy Janusz ;) )

albo odpowiedni zapas skupowanych przez lata części zamiennych lub Kolegów którzy te części maja i zechcą się z Tobą wymienić/sprzedać.

 

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony masz rację, z drugiej przy odrobinie czasu można dużo ciekawych rzeczy odrestaurować. Ostatnio nauczyłem się naprawiać powłoki poliestrowe, przywracać blask mosiądzów, polerować lakiery do połysku etc. A tu efekt:

20210911_175923.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, to się chwali ! 

Więc... można i zegary - mechanizmy i skrzynie... byle zgodnie ze starą sztuką , a nie jakimś wspóczesnym klejem, czy lakierem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, zegarmistrz że mnie żaden, ale uruchomiłem roczniaka z zerwanym włosem, brakującymi zawieszkami, bez klosza, 9cio strunowca, beckera z wahadłem, ostatnio (ale to tylko spa) kieszonkę Mosera. Nic specjalnego, do noszenia jest mi potrzebna. Więc coś tam czasem dłubne, ale to czysto amatorsko i dlatego, że lubię ładne rzeczy. A, nawet dameczke omegi kiedyś odratowałem (tez głównie spa, mycie tarczy, polerka etc)

Edytowane przez tommy1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu prawie same amatory , ale wiedzę i umiejętności powiększamy .... więc witamy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dziękuję. Również się przywitam, chociaż parę razy juz korzystałem z Waszej wiedzy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, tommy1 napisał(-a):

Z jednej strony masz rację, z drugiej przy odrobinie czasu można dużo ciekawych rzeczy odrestaurować. Ostatnio nauczyłem się naprawiać powłoki poliestrowe, przywracać blask mosiądzów, polerować lakiery do połysku etc. A tu efekt:

 

11 godzin temu, PM1122 napisał(-a):

No, to się chwali ! 

Więc... można i zegary - mechanizmy i skrzynie... byle zgodnie ze starą sztuką , a nie jakimś wspóczesnym klejem, czy lakierem. 

 

Mi tam "słoń na ucho nadepnął" ale w rodzinnym domu mojej ś.p. Mamy stoi taki fortepian wiedeńskiej produkcji tyle tylko że z prawdziwą politurą a nie z plastiku :) .

Miałem też w rodzinie ludzi którym na takich krótkich jak i na prawdziwych koncertowych zdarzało się grać a nawet wykładać nauki grania na tych instrumentach.

I twierdzili oni że z zamkniętymi oczami potrafią rozróżnić dźwięk tego prawdziwego - od tego z plastiku.

Jedyną zaletą współczesnych powłok jest tylko to że można na nich swobodnie postawić filiżankę z gorącą kawą i kieliszek alkoholu. Ale czy do tego służy fortepian :D .

 

Miłego końca weekendu 

Roman

 

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Kieszonkowe napisał(-a):

Ale czy do tego służy fortepian :D .

 

 

Miłego końca weekendu 

Roman

 

Czytając ostatnie zdanie , przypomniało mi się , co teść często mówił :D

 - Do czego służy żołnierzowi chlebak ?  - Jak sama nazwa wskazuje , do noszenia granatów  ( żeby się nie chlebotały ). ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.