Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
SzefSzefow

Dlaczego nie lubie VC...

Rekomendowane odpowiedzi

Wielokrotnie zle sie wypowiadalem o zegarkach Vacheron Constantin, szczegolnie o ich najtanszych modelach. Chcialbym pokazac Wam dlaczego. Wpadl mi w rece niedawno stalowy Overseas 4500V, smaczku dodaje fakt, ze zegarek zostal kupiony pod koniec sierpnia tego roku.

 

Zobaczcie jak wykonana jest bransoleta:

6903ba5c9a1b06bb4a0c28eecfb06aa1.jpg

 

Grawerka na bransie jest laserowa (podobna znajdziecie w najtanszych zegarkach). Strefy zapiecia, ktore wygladaja na brudne, brudnymi nie sa. Sa podrapane, nie jest to, kwestia uzytkownika, ale projektu, po zlozeniu ten element dotyka innej czesci bransolety, a ze luz jest dosc duzy, mamy co mamy. Laserowa grawerka z napisem Vacheron Constantine (na rownoleglym ramieniu do tego z napisem Stainless Steel) praktycznie nie jest juz widoczna. Grawerka na deklu jest juz wykonana chemicznie, ale takze, jak na ten rodzaj grawerki, jest dosc plytka i kiepska.

 

 

 

eda3c9b08e64eb71a54bb36e0fd48a6a.jpg

 

Uszkodzony bezel to oczywiscie wina uzytkownika, ale stop stali zastosowany jest bardzo miekki. Jakosc polerki pozostawia takze wiele do zyczenia.

 

08a27121afc64473464704ce61964e44.jpg

 

Wiem, kiepskie zdjecie. Po tej stronie jest troche lepiej, ale nie jest dobrze. Jakosc nadruku daty jest kiepska, pod lupa widoczne sa mikro rozlania farby. Logo wyglada na klejone. Wskazowka sekundnika na wycieta po prostu z blachy (na szczescie po polerce)

 

Przypominam, ze jest to zegarek, ktory cene na metce ma 22’700 CHF (w PL pewnie okolo 100tys zl).


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest po miesiącu użytkowania? Nie ma raczej wątpliwości co do źródła i autentyczności zegarka? Aż pojawia się pokusa, żeby kupić "dobrą" podróbę, ponosić przez taki sam czas i porównać stopień zużycia.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

jest to zegarek, ktory cene na metce ma 22’700 CHF (w PL pewnie okolo 100tys zl).

No faktycznie, kupa azotoksu. Z przewagą 💩


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To jest po miesiącu użytkowania? Nie ma raczej wątpliwości co do źródła i autentyczności zegarka? Aż pojawia się pokusa, żeby kupić "dobrą" podróbę, ponosić przez taki sam czas i porównać stopień zużycia.

Po dwoch miesiacach
Jest to oczywiscie oryginalny VC kupiony w butiku.

Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

😵

 

Słabo bardzo to wyglada… w szoku trochę jestem.

 

Dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem jak on był użytkowany, ale doprowadzić jakikolwiek zegarek do takiego stanu to w dwa miesiące chyba może np. murarz lub hydraulik noszący go do roboty. W normalnym użytkowaniu jakoś tego nie widzę. 
To tak na marginesie, niezależne od uwag o jakości wykonania sprzączki itp. 


Niewątpliwie trzeba się postarać. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, agremi napisał(-a):

No nie wiem jak on był użytkowany, ale doprowadzić jakikolwiek zegarek do takiego stanu to w dwa miesiące chyba może np. murarz lub hydraulik noszący go do roboty. W normalnym użytkowaniu jakoś tego nie widzę. 
To tak na marginesie, niezależne od uwag o jakości wykonania sprzączki itp. 


Niewątpliwie trzeba się postarać. 

 

Dlatego mam lekką pokusę, żeby kupić wspomnianą podróbę i używać w normalnym eksploatowaniu przez dwa miesiące. Ja robię w zegarku wszystko, nie zdejmuję w zasadzie nigdy, więc chyba byłoby miarodajne. Tylko nie chce mi się wydawać półtora tysiąca złotych tylko żeby się dowiedzieć, czy aby fejk nie jest odporniejszy niż oryginał. W dodatku zegarek jako taki nie podoba mi się szczególnie, więc satysfakcja tym bardziej żadna, poza czysto naukową. Chyba jednak wystarczy mi świadomość, że nawet mój czterdziestoletni TAG Heuer jest w lepszym stanie kosmetycznym.

Edytowane przez Sierżant Julian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę co innego miałem na myśli. Myślę że rolex traktowany tak jak był traktowany ten VC wyglądałby podobnie. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat i przemyślenia, bo po głowie chodzi mi zamiana ex1 39mm na overseas 37mm... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, agremi napisał(-a):

No nie wiem jak on był użytkowany, ale doprowadzić jakikolwiek zegarek do takiego stanu to w dwa miesiące chyba może np. murarz lub hydraulik noszący go do roboty. W normalnym użytkowaniu jakoś tego nie widzę. 
To tak na marginesie, niezależne od uwag o jakości wykonania sprzączki itp. 


Niewątpliwie trzeba się postarać. 

Daj każdej kobiecie zegarek to tak samo będzie wyglądał po 2 miesiącach;) 

Poza uderzeniem na bezelu to nic tu nie niespotykanego, rysy na polerce normalna sprawa jak ktoś się nie cacka z zegarkiem. 

Inna sprawa to to beznadziejne wykonanie detali które jest opisane, to rzeczywiście wstyd, ale już od dawna nazwy PP VC czy inne niewiele znaczą w wielu modelach..poza ceną. 

 


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, eye_lip napisał(-a):

Daj każdej kobiecie zegarek to tak samo będzie wyglądał po 2 miesiącach;) 

To prawda - też mi przeszło przez myśl, że wystarczy w damskiej torebce kilka dni z kluczami od domu ponosić...


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, agremi napisał(-a):

To prawda - też mi przeszło przez myśl, że wystarczy w damskiej torebce kilka dni z kluczami od domu ponosić...

 

Musi być przecież jakiś powód, dla którego mojej żonie kupiłem plastikowego fioletowego Casio...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Musi być przecież jakiś powód, dla którego mojej żonie kupiłem plastikowego fioletowego Casio...

Ale dlaczego fioletowego 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, agremi napisał(-a):

No nie wiem jak on był użytkowany, ale doprowadzić jakikolwiek zegarek do takiego stanu to w dwa miesiące chyba może np. murarz lub hydraulik noszący go do roboty. W normalnym użytkowaniu jakoś tego nie widzę. 
To tak na marginesie, niezależne od uwag o jakości wykonania sprzączki itp. 


Niewątpliwie trzeba się postarać. 

 

Byl normalnie noszony codziennie. Nikt tym nie rzucal, ale tez nie chuchal / dmuchal.

 

 

2 godziny temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Dlatego mam lekką pokusę, żeby kupić wspomnianą podróbę i używać w normalnym eksploatowaniu przez dwa miesiące. Ja robię w zegarku wszystko, nie zdejmuję w zasadzie nigdy, więc chyba byłoby miarodajne. Tylko nie chce mi się wydawać półtora tysiąca złotych tylko żeby się dowiedzieć, czy aby fejk nie jest odporniejszy niż oryginał. W dodatku zegarek jako taki nie podoba mi się szczególnie, więc satysfakcja tym bardziej żadna, poza czysto naukową. Chyba jednak wystarczy mi świadomość, że nawet mój czterdziestoletni TAG Heuer jest w lepszym stanie kosmetycznym.

 

Na dobra podrobke musialbyc wydac okolo 4-5 tys zl.

Ostatnio testowalem hyper-podrobke Daytony. Nadal jestem pod wrazeniem 😅

 

 

1 godzinę temu, eye_lip napisał(-a):

 

Inna sprawa to to beznadziejne wykonanie detali które jest opisane, to rzeczywiście wstyd, ale już od dawna nazwy PP VC czy inne niewiele znaczą w wielu modelach..poza ceną. 

 

 

O ile najtansze PP jeszcze ujda w tloku to Richmont tnie koszty gdzie tylko moze. IWC zmienilo dekiel w tym roku na nowy w modelu Port. Byla ladna, gleboka grawerka, a jest... 🙈😥

 

 

Godzinę temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Musi być przecież jakiś powód, dla którego mojej żonie kupiłem plastikowego fioletowego Casio...

 

Zalezy od kobiety, moja dostala ode mie w prezencie ladny zegarek i na razie ryski nie ma, dba i szanuje 😀

Edytowane przez SzefSzefow

Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo zegarek jest do noszenia ;) kiedyś też się przejmowałem każdą drobnostką, teraz noszę i cieszę się każda chwilą. Mało tego nawet pozwalam mojej kobiecie ponosić, a VC nie dam tykać bo sam czekam na odbiór :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Ostatnio testowalem hyper-podrobke Daytony. Nadal jestem pod wrazeniem 😅

 

 

To ta za kilkaset euro z takim mechanizmem jak niżej? czy zrobili już cos lepszego?

spacer.png

 

https://28daysearlier.com/2019/06/28/tearing-down-a-fake-rolex-4130/

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, StaryWilk napisał(-a):

 

To ta za kilkaset euro z takim mechanizmem jak niżej? czy zrobili już cos lepszego?

spacer.png

 

https://28daysearlier.com/2019/06/28/tearing-down-a-fake-rolex-4130/

 

 

Dokladnie taki, zmodyfikowany 7750


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, SzefSzefow napisał(-a):

[...]

Na dobra podrobke musialbyc wydac okolo 4-5 tys zl.

 

 

 

No to faktycznie, musiałbym mieć straszne parcie na ten eksperyment. Albo być już kompletnie upośledzony 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

No to faktycznie, musiałbym mieć straszne parcie na ten eksperyment. Albo być już kompletnie upośledzony 🙂

 

I wiedziec gdzie ja kupic (najlepiej byloby sobie zrobic wycieczke do Turcji) 😉


Sprzedam: De Bethune DB25WS1, Richard Mille RM11-03 Titanium, PP 5980/1A

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety SzefSzefow

Byłem ostatnio 3 raz w swoim ulubionym hotelu w Belek, do tej pory jeździłem tylko do centrum rozrywkowego ( park rozrywki, centrum handlowe, oceanarium, park wodny etc ) Land of Legend. Porządne sklepy, w miarę dobre marki ( oczywiście za wyjątkiem topowych jak np Dior, Chanel, Cucinelli etc) fajne zegarki oczywiście oryginalne, wszystko na solidnym europejskim poziomie.

Jednak tym razem pojechałem do City Center Belek.. to co tam zobaczyłem nie da się zapomnieć. Dziesiątki sklepów z samymi podróbkami.. w mieście ani jednego normalnego sklepu. Wybór taki, że mamy wszystko w jednym miejscu od LV do Bottega Veneta, od Roleksa do Omegi .. Jakość wykonania niektórych podróbek na niezwykle precyzyjnym poziomie

Niestety ..

 

Co do VC, to efekt globalnej polityki ekonomicznej, kupno jednych firm przez duże grupy, zarządzanie przez Exel ( jak firma należała do rodziny, nikt nie pozwolił sobie na takie traktowanie klienta jak idiotę, którego należy wydoić z pieniędzy.. teraz są udziałowcy funduszowi, rozproszeni, a zarząd w postaci najemnych managerów ma presję na ciągłe zwiększanie zysków) 

Na koniec ktoś w HQ, kto nie ma pojęcia o kolekcjonowaniu i pięknie zegarków, liczy koszty i wpada na "genialny" pomysł .. ile tam mamy w skali grupy kosztów grawerowania? aaa, to zastosujmy laser, da nam to jak szybko policzę 0,8% EBITDA.. robimy ! A jeszcze wymiana bezeli i wskazówek na tańsze - o i kolejne 0,3% EBITDA .. mamy premię roczną, budżet zrealizowany ..

 

Coraz więcej firm tak robi, dlatego nie dziwię się sukcesowi Roleksa na tym tle

Miałem AP RO chrono ( krzywo wklejone szkło, wadliwe działający system jednokierunkowego nakręcania rotorem, przeskakujące podczas ustawiania wskazówki ) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, dariusz chlastawa napisał(-a):

Jakość wykonania niektórych podróbek na niezwykle precyzyjnym poziomie

Z Twojego artykułu wynika, ze wszystko zmierza ku temu, ze podróbki bedą lepsze od oryginałów. :rolleyes:
Miedzy innymi dlatego, ze twórcy podróbek nie musza dżwigac garba różnych Rad Nadzorczych czy tzw. Praw pracowniczych. ;)

 


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu, gdy byłem w Turcji w takim niezbyt wielkim mieście turystycznym, byłem też na ulicy jubilerów. Wszystko się zgadza. Dodam jeszcze, ze wówczas (jakieś 10-15 lat temu) w sklepie były 3-4 poziomy towaru. Na wierzchu bez szczególnego uszanowania leżały podróby po dwadzieścia EUR, najgorszy sort z komplikacjami namalowanymi na tarczy, chrono tylko dla picu, kwarce i tak dalej. To dla plebsu, który się tam przewalał ulicą. W lepszych gablotkach był towar w pełni działający, na japońskich werkach, z wierzchu ładnie wykonany i to były ceny gdzieś tak do stu EUR. Tego chyba też były ze dwa "grades". A gdy klient kręcił nosem, to był wyjmowany towar spoczywający w szufladach. I tam były maksymalnie wysilone kopie, na szwajcarskich lub podrabianych szwajcarskich werkach, ze wszystkimi cechami oryginału (korona Roleksa laserowo wtopiona w szkło, widoczna tylko pod lupą itd.). To tu ceny wywoławcze były rzędu 400 EUR (oczywiscie do zbicia). Tak to wyglądało już wtedy i sądzę, że mogło się tylko rozwinąć.

Aha, a sprzedawca taki zegarek rozbierał przy kliencie, pociągał uszczelki olejem silikonowym, montował z powrotem i dopiero wtedy sprzęt był gotowy do sprzedaży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zapomnę jak byłem w Pekinie i wszedłem do salonu z zegarkami, gość zauważył że szukam zegarków oglądam i zaczął mi wyjmować z pod lady jakieś "Rolexy", ja się pytam czy ma Beijing Watch albo jakieś inne chińskie marki które mnie interesowały i nie mógł zrozumieć jak człowiek z Europy chce kupić coś takiego zamiast "Rolexa" 😁


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.