4x4 czyli im bardziej terenowe auto tym dalej trzeba iść po traktor

[memento mori 3193]

Osobny temat do rozmów o autach mniej  lub bardziej dzielnych w terenie 🙂

Edytowane 10 Lutego 2022 przez memento mori

[alleck 3822]

Jak to mówią... "Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy"

Jest niby 4x4, do tej pory nigdzie się nie wkleił, ale jak się wklei to daleko po niego nie trzeba będzie jechać traktorem, bo dzielność ma niewielką

[just_nobody07 3912]

Ja zawsze auta traktowałem po macoszemu. Środek do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Do zabawy był motocykl. Aż kiedyś przypadkiem zanabyłem tego kanciaka i się zakochałem. Nawet daje radę w terenie,  ale mam z nim niestety tak jak z zegarkami: wolę oglądać niż nosić. Więc za dużo tego terenu nie ogląda 🙈

Edytowane 10 Lutego 2022 przez just_nobody07

[pulman 33]

To i ja wrzucę swojego Landolota

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Darecki 228]

Jaki masz tam motor w tym P 38 - koszerny V8 czy zdroworozsądkowy wynalazek ze stajni BMW?

Edytowane 10 Lutego 2022 przez Darecki

[marwol 162]

Służbowa Kia Ceed w kombi się liczy? Wszędzie wjedzie

[just_nobody07 3912]

8 minut temu, Darecki napisał(-a):

Jaki masz tam motor w tym P 38 - koszerny V8 czy zdroworozsądkowy wynalazek ze stajni BMW?

Koszerny, po tulejowaniu

[Sierżant Julian 1709]

Używałem P38 przez kilka lat, chyba najwygodniejszy wóz jakim jeździłem w życiu. Silnik TDS BMW, więc powyżej 140/h nigdy nie pojechał, ale w terenie był rewelacyjny. Wersja z założonymi firmowymi sprężynami zamiast pneumatyki. Był w stanie przejechać chyba przez wszystko, bo też w tej wersji nie odeszli jeszcze zbyt daleko od ich roboczych terenówek. W efekcie P38 był czymś w rodzaju najbardziej komfortowej ciężarówki świata. Z pewnym bólem zamieniłem go w końcu na Freelandera II, który nadal ma dobrą dzielność w terenie, natomiast nie ma już tego uroku traktora dla królowej angielskiej.

[tommly 10236]

Pierwszym moim stałym 4x4 był trampek vel Ravka, a potem dyskoteka.

 

[Chorwat 9765]

U mnie taka zabawka od 2 lat. Kupiona jako totalna seria. Powoli ogarniana, żeby zgodnie z zasadą naczelną - wjechać dalej i dalej, żeby po traktor trzeba było iść jeszcze dalej

 

Już w drugi weekend był nieplanowany przegląd ramy, bo koledzy zapomnieli mi wspomnieć, że tuż za szczytem jest konkretny dół 😬

 

Później trochę modyfikacji - lift, snorkel, opony, cięcie nadkoli, stalowe zderzaki, wyprucie wykładziny, altek przeniesiony pod maskę i jakieś inne duperele.

 

Obecnie remontuje się silnik. Mam nadzieję, że w marcu rozpocznę sezon

 

 

[sabuniek 204]

Chyba sie zaliczam,V8 , 4x4
plus T@B320


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kiniol 2520]

Noo fajny temacik... Zaczynamy ...

Edytowane 10 Lutego 2022 przez kiniol

[Balansujący Na Osi 947]

Tylko czekać kiedy pojawi się tutaj pomarańczowy UAZ

[Chorwat 9765]

Oby się pojawił 🤞

[kiniol 2520]

Jest to możliwe...

[Chorwat 9765]

@kiniol, reanimujesz do stanu pierwotnego czy szykujesz wyprawówkę?

[kiniol 2520]

Stan pierowotny... jest ich już tak mało wśród wielu zmot... To był... no jest jeszcze, egzemplarz "Esqiure individual" i chcę go odbudować na "oryginał". jest to mój pierwszy projekt z synem, więc na razie nie wydziwiamy... 

[Chorwat 9765]

Trzymam kciuki

[Sierżant Julian 1709]

Godzinę temu, kiniol napisał(-a):

Stan pierowotny... jest ich już tak mało wśród wielu zmot... To był... no jest jeszcze, egzemplarz "Esqiure individual" i chcę go odbudować na "oryginał". jest to mój pierwszy projekt z synem, więc na razie nie wydziwiamy... 

 

Miałem dłuższy czas Disco I w wersji ES (z automatem i czymś w rodzaju skóry na siedzeniach), to były czasy... Skończył niestety na dnie kanionu na Bałkanach.

[Chorwat 9765]

Przybliżysz temat z dnem kanionu? Brzmi strasznie...

[Jędrula.wawa 1628]

4 godziny temu, Sierżant Julian napisał(-a):

na dnie kanionu na Bałkanach

Zaraz mi się przypomniała wyprawa na górę św. Jura koło Makarskiej. Tam parę wraków leżało na dnie wąwozów. Ale najciekawsze jest to, że do połowy (no prawie) lokalesi wjechali Sanosem przerobionym na ul (taki dla pszczół). 
A sam wjazd był nader ekscytujący, chociaż zamiast 4x4 potrzebne były raczej mocne nerwy

 

[Sierżant Julian 1709]

6 godzin temu, Chorwat napisał(-a):

Przybliżysz temat z dnem kanionu? Brzmi strasznie...

 

50 metrów w dół. Gdyby to nie był landrover, to byśmy raczej nie rozmawiali teraz, bo w połowie zbocza rozleciałby się na szmaty, a tak to przynajmniej dolecieliśmy w jednym kawałku i wszyscy mniej więcej żywi.

[shreq 234]

8 godzin temu, kiniol napisał(-a):

Noo fajny temacik... Zaczynamy ...

 

Moja Pani Kocha to auto! Ja troszkę mniej, bo to ja go naprawiałem. Jeździłem nim przez 5/6 lat, a problemy pojawiły się gdy zacząłem  go motać. W oryginale ten samochód jest naprawdę fajnym, dającym frajdę z jazdy wózkiem. Discovery 94 albo 6r (skleroza😠)już 2011r. mnóstwo pracy w niego włożyłem , ale ten klimat i wrażenia z jazdy lubię bardzo🙃.

 

ps. Jeżeli kupiłeś discovery do odbudowy, to może oznaczać tylko jedno! Masz więcej wolnego czasu! Pakować paczuszki do wysyłki?

[kiniol 2520]

To jest auto, które nabyłem od kolegi za przysłowiową czapkę śliwek... Jest to Esquire z 97 roku. Niestety podloga nie nadaje się już do naprawy, więc nabyłem budę z auta powypadkowego z Holandii. Obecnie szykujemy auto do przełożenia nadwozia ... Nierozstrzygnięta jest jeszcze kwestia przełożenia dachu... Panowie załadowali budę na lawetę widłakiem przez okna i pogieli nadproża... W d*pę jeża... Zawsze jeździłem Amerykanami, to jest pierwsze auto angielskie jakie mam i faktycznie Angole są jacyś inni... Ale jest fajnie, bo robimy to z moim pierworodnym, w tym roku kończy 18 lat, i na prawdę daje radę...

Edytowane 11 Lutego 2022 przez kiniol

[plszcto 4008]

Zaraz mi się przypomniała wyprawa na górę św. Jura koło Makarskiej. Tam parę wraków leżało na dnie wąwozów. Ale najciekawsze jest to, że do połowy (no prawie) lokalesi wjechali Sanosem przerobionym na ul (taki dla pszczół). 
A sam wjazd był nader ekscytujący, chociaż zamiast 4x4 potrzebne były raczej mocne nerwy
 

o tak - wyjazd tam to na prawdę fajne przeżycie:-)
zwłaszcza jak wyjeżdżasz z dołu z 1/3 baku paliwa ( co normalnie wystarcza na >300km, więc te kilkanaście tam i nazad to nic) a gdzieś w połowie podjazdu włącza się rezerwa (bo cały czas pod górę) i komputer zaczyna drzeć papę, że paliwa mało;-)