Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
mdz93

Prezentacja i pierwsze wrażenia: Draken Benguela Green NH35A

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dzień dobry w niedzielne popołudnie :) W końcu jest chwilą wolnego czasu i mogę się podzielić moimi zachwytami i opinią o nowym gościu w kolekcji: Draken Benguela

Na pierwszy ogień idzie forma, w jakiej przychodzi zegarek. Po otwarciu paczki ukazuje się skórzane, porządne, sztywne etui transportowe na zamek z nazwą marki na górze. Przyjemne w dotyku, dobrze wykonane i co najważniejsze - praktyczne! Lubię i doceniam takie dodatki :) Mamy wrażenie, że obcujemy z produktem premium  :)
W środku znajdziemy dwie przegródki na zegarki, przedzielone skórzaną wkładką. W jednej z nich jest umieszczony zamienny pasek silikonowy z system szybkiej zmiany. Pasek jest przyjemny w dotyku, kolor pasuje do tarczy a sprzączka jest matowa tak jak koperta zegarka. Poza paskiem jest czarna koperta, a w niej broszurka Drakena oraz kartonik z ręcznie wypisanym zdaniem: "WELCOME TO TEAM DRAKEN". Miły akcent, którego próżno szukać w masowo produkowanych zegarkach :) lubię to!

W drugiej przegródce znajdziemy sam zegarek: Draken Benguela Green NH35A.

Jeśli chodzi o zegarek to zacznijmy od numerków, bo są całkiem imponujące:
- średnica bez koronki 43mm
- L2L  53.3mm
- między uszami jest 22mm
- wysokość 15mm
- odporność na poziomie 500m
- waga 221g

Tak więc widać po parametrach, że to całkiem muskularny zegarek i na mniejszych nadgarstkach raczej nie zagrzeje miejsca. Z drugiej strony jest on bardzo wygodny i na moim nadgarstku 18cm układa się świetnie! Czuć wagę, czuć jego rozmiar, natomiast w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Daje wrażenie bardzo zwartego, porządnie wykonanego zegarka, który dużo przetrwa. Marka Draken chciała stworzyć oryginalny projekt tool watch'a, z którym można przekraczać swoje i jego granice. Chyba im się udało, bo zegarek nie daje odczuć, że podda się tak łatwo :) 

Co do budowy samego zegarka, to zacznijmy od pierwszego elementu, który od razu rzuca się w oczy: szkiełko.
Szafirowe, wypukłe szkiełko z wewnętrznym, niebieskim antyrefleksem. Wygląda świetnie, ar działa bardzo dobrze, a przez kształt soczewki pod różnymi kątami tworzą się zniekształcenia, co utrudnia robienie zdjęć z niektórych perspektywy, ale dodaje też uroku :) 

Pod szkłem pracują nam trzy wskazówki: Sekundowa - długa, smukła, z pomarańczowym grotem
Godzinowa typu sword - dość krótka, gruba, z dużą ilością lumy, sięga do linii indeksów. 
Minutowa również typu sword - długa, wypełniona zacną ilością lumy, sięga prawie do końca i indeksów, więc nie ma opcji pomylić jej z pozostałymi.
Wszystkie wskazówki mają lekko matowe wykończenie, co ładnie koresponduje z matową kopertą i bransoletą ale równocześnie ładnie odbijają refleksy światła.
Dzięki temu odczyt aktualnej godziny w każdych warunkach jest prosty, szybki i przyjemny :) Zastosowanie tego samego rodzaju lumy tworzy spójność w każdym calu (centymetrze :D )

Poniżej wskazówek mamy tarczę. Tutaj naprawdę dużo się dzieje :) Mamy tu wiele poziomów, warstw, detali, które tworzą niesamowity efekt wizualny. W tej wersji tarcza jest ciemnozielona, co świetnie się komponuje z beżową Super-Luminovą i pomarańczowymi akcentami. Środek tarczy jest obniżony i w tym obszarze znajdziemy na godzinie "12" logo z nazwą, a na "6" model i rodzaj mechanizmu (w tym przypadku o naciągu automatycznym). Na kolejnym poziomie mamy indeksy w formie tarczy kanapkowej. Wycięte elementy tarczy odsłaniają Lumę w opcji Radium - czyli z efektem postarzenia. Na godzinie "6" został umieszczony datownik. Ale nie taki zwykły :) tło tarczy datownika jest pokryte tą samą lumą co indeksy i wskazówki, więc w nocy nawet datę można spokojnie odczytać, a samo okienko jest przez to dyskretne. To duży plus dla osób, które nie lubią typowych okienek datowników, no i jest miłym detaleml. Mało gdzie można znaleźć takie szczegóły :) Poziom wyżej mamy indeksy. Tak, kolejne indeksy. Nad każdym okienkiem z lumą znajduje się "wiszący" srebrny/szary indeks. Wygląda to fenomenalnie! Jeszcze bardziej podkreśla swoistą surowość i przestrzenność tego projektu. Po obwodzie został umieszczony pierścień z podziałką minutową. To z niego tak jakby "wychodzą" wiszące indeksy. Bardzo oryginalne rozwiązanie i przykuwa wzrok :) Dookoła tarczy pracuje obrotowy, 120to-klikowy, stalowy bezel. Wygodny, chwytny, bez ani milimetra luzu, z wyraźnie zaznaczoną skalą minutową i trójkątem na godzinie "12" wypełnionym lumą. Klik jest pewny, głośny i przyjemny :) 

Pod tarczą pracuje automatyczny mechanizm NH35A. Co ciekawe Draken oferuje ten sam model również w wersji z mechanizmem ETA 2824. To kolejny świetny ruch tej marki. Każdy znajdzie coś dla siebie: kto woli dobrze i tanio ma niebrandowane seiko, a dla tych co mają większe wymagania i chcą mieć coś lepszego - znany szwajcarski werk. To dobry pomysł moim zdaniem i chętnie bym go zobaczył u innych marek :) 

Jak jest werk to musi być koperta wokół niego :D Koperta w tym modelu jest masywna i - jak cała reszta - wykończona na mat metodą sandblast. Uszy koperty zostały od góry scalone, więc nie widać mocowania paska. Nie byłem co do tego przekonany kiedyś, ale teraz bardzo mi się to podoba ;) Dodaje masywności i jest kolejnym elementem wyróżniającym ten zegarek na tle konkurencji. Na lewym boku wygrawerowany wielki napis DRAKEN, rozwiewa wątpliwości z jakim brandem mamy do czynienia ;) Prawy bok jest zarezerwowany dla zaworu helowego na godzinie "2" oraz koronki na "4". Zawór helowy wystaje delikatnie ponad kopertę i jest ozdobiony pomarańczowy pierścieniem. Bardzo ładnie to wygląda i pasuje do pomarańczowego grotu sekundnika oraz napisu "BENGUELA". Koronka ma wyraźne nacięcia i jest wystarczająco duża, by wygodnie nią operować (jest zakręcana - mamy tu aż 500m wodoszczelności :) ). Jakby było mało detali to na koronce jest wygrawerowane logo Drakena z tłem wypełnionym lumą. W nocy pięknie świeci, a samo wykonanie jest na wysokim poziomie. 

Odwracając kopertę do góry nogami ukaże się nam pięknie grawerowany, zakręcany dekiel. Na środku grubym, wyraźnym, wypukłym grawerem został przedstawiony kraken (a raczej jego macki) wśród fal, oraz nazwa marki. Grawer ma piękne detale, jest bardzo wyraźnie zaakcentowany i cieszy oko. Dawno nie spotkałem się z tak wykonanym deklem. Dookoła, jak zwykle bywa, naniesiono podstawowe informacje o zegarku, w tym numer - u mnie #037 :) 

Zamykając temat koperty, przejdźmy do mocowania. Wcześniej wspomniałem o gumowym pasku, ponieważ sam zegarek przychodzi już na bransolecie. Kawał porządnego kajdanu, z pełnymi ogniwami, z systemem szybkiej zmiany. Zapięcie typowe dla divera - zatrzask z dodatkowym zabezpieczeniem przed otwarciem oraz wyposażony w mikroregulację. Na szczęście jest to gruby kawał stali, a nie wytłoczona puszka coli. Na zabezpieczeniu również podpisał się Draken :) Co do bransolety mam dwa malutkie minusiki. Jeden to fakt, że matowe wykończenie szybko się wyciera w miejscach styku elementów (na przykład przy zapięciu). Jest to naturalne i normalne, ale wolę napisać dla tych perfekcjonistów, którym mogłoby się to nie spodobać :) Druga rzecz to wybijane trzpienie mocujące ogniwa. Patrząc po gabarytach zegarka i ilości detali, trochę przeszkadza mi fakt, że nie zrobili skręcanej bransolety. Jest łatwiejsza do skracania a przy tym pewniejsza. No i po prostu by tu pasowały jako do toolwatcha o takich rozmiarach i w tej wadze ;) Co prawda są droższe zegarki z takim rozwiązaniem, ale byłoby to mile widziane w Drakenie :D zwłaszcza, że mój ukochany Phoibos miał skręcane bransolety w zegarach poniżej 2000 :) więc da się :) 

To chyba tyle, więc słowem podsumowania: Draken Benguela to fantastyczny zegarek. Jego oryginalność, ilość detali, dbałość o szczegóły jest niesamowita! Mimo charakterystyki tool watch'a, cieszy oko i pozwala za każdym razem zatrzymać się na nim na chwilę dłużej, niż tylko rzut oka by sprawdzić godzinę. No i stosunek tych wszystkich parametrów do ceny jest ciężki do pobicia. Phoibos może czuć się zagrożony :) Ciężko by mi było wybrać pomiędzy nimi. Przy takiej decyzji brałbym pod uwagę niuanse jak kolorystyka, wielkość, design. Obie te marki mają fantastyczne, oryginalne projekty i obie szczerze polecam, a wybór pomiędzy jedną a drugą to ciężki orzech do zgryzienia. 
Tak więc zegarek mogę szczerze podzielić nawet bardziej wymagającym klientom, Draken pokazał klasę i możliwości jskimi dysponuje. Mają swój cel, swoją wizję i realizują ją w fenomenalny sposób. Ja się strasznie jaram tym projektem i cieszę się, że wybrałem ten model. Ma w sobie tyle charakteru i detali, że ciężko będzie się nim znudzić :)

Na koniec cena, bo o tym nie było :) A więc (trzymajcie się krzeseł): wersja NH35A to 2250, a ETA 2824 to 2790zł. I to już u nas w czasuprzetrzen.pl (więc bez VAT, cła i na drugi dzień kurierem :) ) Za takie parametry, wykonanie i cały zestaw jaki otrzymujemy to cena lepiej niż dobra.

Oczywiście dorzucam zdjęcia (sporo zdjęć) dla pokazania Bengueli z bliska :) 

Wielkie podziękowania dla czasuprzestrzen.pl za przekonanie mnie do Drakena zamiast kolejnego Phoibosa - warto było :D 

Dobrego wieczoru i jak mawia klasyk: "znośnego tygodnia" !!!

DSC_3565.jpg

DSC_3545.jpg

DSC_3469.jpg

DSC_3502.jpg

DSC_3518.jpg

DSC_3509.jpg

DSC_3527.jpg

DSC_3496.jpg

DSC_3587.jpg

DSC_3506.jpg

DSC_3499.jpg

DSC_3592.jpg

DSC_3572.jpg

DSC_3523.jpg

DSC_3515.jpg

DSC_3538.jpg

DSC_3546.jpg

DSC_3567.jpg

DSC_3513.jpg

DSC_3495.jpg

DSC_3501.jpg

DSC_3535.jpg

DSC_3472.jpg

DSC_3557.jpg

DSC_3591.jpg

20220223_132512-01.jpeg

DSC_3554.jpg

IMG_20220222_223849-01.jpeg

IMG_20220222_232235 (1)-01.jpeg

DSC_3467.jpg

DSC_3494.jpg

IMG_20220222_232200-01.jpeg

DSC_3470.jpg

20220223_103113-01.jpeg

1645632916147-01.jpeg

20220223_103035-01-1.jpeg

1645633366314-01.jpeg

DSC_3516.jpg

DSC_3483.jpg

20220223_133646-01.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dizajn nie do końca z mojej bajki, ale patent z kanapkową tarczą i skomponowanymi z tym indeksami bardzo ciekawy i efektowny. Dzięki za reckę 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny zegarek, recenzja i zdjęcia. Gratuluję 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Orient Star, Oris, Phoibos, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie, bardzo mi miło :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja i świetne zdjęcia. Gratuluję. Zegarek ciekawy. Miałem i lubiłem Phoibosa Proteusa. Jeżeli Draken jest podobnie wykonany (a tak wygląda na zdjęciach) to powinien znaleźć swoich fanów.

Mnie coś jednak w tym designie nie do końca pasuje. Szczegóły i smaczki są bardzo fajne, ale jakoś nie składają mi się na spójną całość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fotki ekstraklasa! I recenzja fajna też!


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.