Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Jan napisał(-a):

 

ja tam jadłem dżelato ale chyba nie były najlepsze na świecie jak twierdzą właściciele.

W co drugiej lodziarni we Włoszech twierdzą że mają najlepsze lody na świecie 😆.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

W co drugiej lodziarni we Włoszech twierdzą że mają najlepsze lody na świecie 😆.

sama prawda 😆 ale Ci akurat mieli jakies trofea z ice cream world championship


Szukam podstawki na zegarek (watchstand) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 10 lat temu byłem tam parę razy na lodach. Wtedy też już mieli tytuły i trofea a lody wtedy były bardzo dobre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We Włoszech praktycznie wszędzie lody są pyszne, ale w te zapewnienia o wygranych trofeach (lub może bardziej o ich randze) to bym tak średnio wierzył. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.08.2022 o 14:18, beniowski napisał(-a):

a dostając propozycję jakiegoś dziwa , do tego …. z syropem😆.

W miejscach gdzie się pija dobrą kawę nie dostaniesz syropów. Coraz częściej nie otrzymasz też cukru. 

Natomiast cappu dostaniesz o każdej porze, bo nie jest to w żadnym razie śniadaniowy rodzaj kawy, bo nie ma czegoś takiego jak kawa śniadaniowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W miejscach gdzie się pija dobrą kawę nie dostaniesz syropów. Coraz częściej nie otrzymasz też cukru. 
Natomiast cappu dostaniesz o każdej porze, bo nie jest to w żadnym razie śniadaniowy rodzaj kawy, bo nie ma czegoś takiego jak kawa śniadaniowa.

Jasne, a wyciśnięty owies to mleko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, SQC napisał(-a):

W miejscach gdzie się pija dobrą kawę nie dostaniesz syropów. Coraz częściej nie otrzymasz też cukru. 

Natomiast cappu dostaniesz o każdej porze, bo nie jest to w żadnym razie śniadaniowy rodzaj kawy, bo nie ma czegoś takiego jak kawa śniadaniowa.

Oczywiście. Ostatnio uśmialiśmy się gdy po kolacji we Włoszech w restauracji mój 15-letni syn zamówił sobie cappuccino - mina kelnera: bezcenna. No ale chciał, to dostał. 
 

Natomiast moja osobista impresja odnośnie kawy w Polsce (i jeszcze miałem tak odnośnie kilku miejsc w USA) jest taka, że albo dostaje się jakieś dziwne (i wielokrotnie przepłacone) napoje w lokalach które zdominowały polskie miasta (Costa Coffee) itp., albo dostaje się zaszczyt wypicia nektaru bogów wg nowej mody z dripów, kolb, ekspresów przelewowych itd., podanych z nabożną czcią i objaśnionych jakby chodziło o jakąś magię, do tego z wszystkim tylko nie mlekiem (i, jak widać powyżej, nawet bez cukru). A na południu Europy podaje się i pije po prostu kawę.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, beniowski napisał(-a):

A na południu Europy podaje się i pije po prostu kawę.

Włoska kawa jest fenomenalna bo.... jest włoska i we Włoszech. Ziarno które używają Włosi to w 95% taniocha która na dobry napój się nie nadaje, ale doskonale nadaje się do kawy w stylu włoskim. Sam jestem zwolennikiem plebejskiego cappucino od świtu do nocy, na które ziarno nie musi być tak wyszukane jak na przelewy, dripy, chemexy czy syfony.  Tak więc dobre szkoły w Europie są dwie. Albo prosta, szybka i deczko niechlujna Włoska, albo ta wysokiej jakości w której prym wiodą między innymi Polacy. Wielką szkodę kawie niestety czynią wspomniana przez Ciebie CC czy Star.... które ani nie są doskonali w prostocie jak Włosi, ani doskonali w jakości jak alternatywne kawiarnie z nowoczesnymi metodami parzenia kawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, SQC napisał(-a):

Włoska kawa jest fenomenalna bo.... jest włoska i we Włoszech. Ziarno które używają Włosi to w 95% taniocha która na dobry napój się nie nadaje, ale doskonale nadaje się do kawy w stylu włoskim. Sam jestem zwolennikiem plebejskiego cappucino od świtu do nocy, na które ziarno nie musi być tak wyszukane jak na przelewy, dripy, chemexy czy syfony.  Tak więc dobre szkoły w Europie są dwie. Albo prosta, szybka i deczko niechlujna Włoska, albo ta wysokiej jakości w której prym wiodą między innymi Polacy. Wielką szkodę kawie niestety czynią wspomniana przez Ciebie CC czy Star.... które ani nie są doskonali w prostocie jak Włosi, ani doskonali w jakości jak alternatywne kawiarnie z nowoczesnymi metodami parzenia kawy.

Nie znam się tak dobrze na tej kawie z dripów, chemexów czy syfonów (choć trochę piłem), ale, nie ujmując nic jej walorom smakowym, nieco odrzuca mnie owa nabożna cześć i nieco megalomancki sposób w jaki się do niej w Polsce podchodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, beniowski napisał(-a):

nieco odrzuca mnie owa nabożna cześć i nieco megalomancki sposób w jaki się do niej w Polsce podchodzi. 

Tu się z Tobą zgodzę. Ale przy wszystkim co w założeniu ma być jakimś tam "premium" często ta otoczka jest śmieszna czy wręcz groteskowa.

 

Częste u baristów którzy już coś wiedzą, ale jeszcze nie na tyle aby mieć luz, pojawia się wielka chęć pokazania szarakom swojej wielkości, co daje efekt fatalny.  Tacy którzy wiedzą już bardzo dużo są spoko, a swoją wiedzą w miły sposób się dzielą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, SQC napisał(-a):

Tu się z Tobą zgodzę. Ale przy wszystkim co w założeniu ma być jakimś tam "premium" często ta otoczka jest śmieszna czy wręcz groteskowa.

 

Częste u baristów którzy już coś wiedzą, ale jeszcze nie na tyle aby mieć luz, pojawia się wielka chęć pokazania szarakom swojej wielkości, co daje efekt fatalny.  Tacy którzy wiedzą już bardzo dużo są spoko, a swoją wiedzą w miły sposób się dzielą.

Najważniejsze żeby się zmieniało podejście do kawy i żeby ludzie się oduczyli picia tego kilkukrotnie przepłaconego dziwa w papierowym kubku z Costy czy Starbucksa - choć ja wiem że niektórzy (np. jak pracowałem w korpo mnóstwo kobiet chyba zainspirowanych Anne Hathaway z "Diabeł ubiera się u Prady") paradują z kubkiem Starbucksa jakby to był fashion statement (może to się zmienia). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z niedzieli, tysięczny już raz, bez koloryzowania i w skrócie:

- Dzień dobry, poproszę espresso.

- A z robusty czy arabiki ?

- Z robusty.

- Z samej robysty czy z dodatkiem arabiki?

- O to miłe, z SAMEJ robusty

- A kolumbijskiej, brazylijskiej czy etiopskiej ?

- Z brazylijskiej jeżeli macie z regionu Santos.

- Czyli z.... brazylijskiej?

- Tak z brazylijskiej jeżeli robusta jest z santos (ironia raczej).

- Tak... z Brazylii.

- To poproszę.

- Na miejscu czy na wynos ?

- Na miejscu, tu przy pani wypiję.

- Z cukrem czy bez.

- z cukrem.

- Z czcinowym czy białym?

- Z trzcinowym.

- W torebce czy podać w cukiernicy.

- W torebce. 

- Podać wodę ?

- A espresso podajecie bez wody ?

- ?????

- Mogę poprosić o pana imię?

- Tak, HORUS ZŁOTOSKRZYDŁY.

Wyszedłem.

Często piję espresso, coraz rzadziej w "kawiarniach".

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Topaz napisał(-a):

- Mogę poprosić o pana imię?

 

No w kawiarniach do których chodzę znają moje imię, ale nigdy go nie podawałem przy zamawianiu kawy! Gdzie tak jest? Czyżby tam gdzie kawę w nocnikach podają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takich historii w naszym społeczeństwie jest coraz więcej Przykład Topaz to jak historia z parówkami na stacjach Orlenu, kiedy normalny człowiek chce zapłacić jak najszybciej za paliwo i wyjść. Z tego, a także innych powodów od dawna nie tankuję na stacjach Orlenu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując do kawy i Orlenu. Jadąc w delegację zawsze tam tankujemy, mamy karty flotowe, po kilku godzinach jazdy zawsze kawa, swoją drogą wg mnie całkiem dobra, i hot dog. Zestaw pytań przy kasie nigdy nikogo z nas nie irytował takie polecenie muszą zapytać 2 sekundy z życia.
Dodatkowe dobre rozwiązanie na małej stacji tegoż koncernu przy drodze gdy wracam z pracy: przy "instrybutorze" stoi chłopak z tabletem i terminalem. Tankuję, płacę bez wchodzenia do budynku, odjeżdżam.

P.S. nie jestem pracownikiem i nie mam nic wspólnego z wymienioną firmą
P.P.S. jednak przedstawiona historia w kawiarni to faktyczna przesada chociaż potrafię sobie wyobrazić osobę zadowoloną z takiej możliwości wyboru.. wszystkiego

Wysłane z mojego RMX1993 przy użyciu Tapatalka



Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szymon G, chyba niewłaściwie zrozumiałeś moją wypowiedź. Pisząc o patologii z parówkami na stacjach benzynowych, jako podobnym przykładzie do jednej z kawiarni który przedstawił kolega nie miałem absolutnie na myśli pracowników, którzy wykonują swoją pracę. Pisząc że "takich historii jest w naszym społeczeństwie coraz więcej" chodziło mi o klientów, którzy przy w wyborze parówek i sosów wydziwiają jakby od tygodnia nie jedli i zamawiali super wykwintne danie w ekskluzywnej restauracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to wróćmy do miłego połączenia :)

 

 

zegarek 07092022.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

Szymon G, chyba niewłaściwie zrozumiałeś moją wypowiedź. Pisząc o patologii z parówkami na stacjach benzynowych, jako podobnym przykładzie do jednej z kawiarni który przedstawił kolega nie miałem absolutnie na myśli pracowników, którzy wykonują swoją pracę. Pisząc że "takich historii jest w naszym społeczeństwie coraz więcej" chodziło mi o klientów, którzy przy w wyborze parówek i sosów wydziwiają jakby od tygodnia nie jedli i zamawiali super wykwintne danie w ekskluzywnej restauracji.

bo dla niektórych hot-dog na orlenie albo w żabce to jest jedyny posiłek poza domem na jaki sobie pozwalają :P to potem i skutki takie, że hot-dog nabiera rangi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Szymon G, chyba niewłaściwie zrozumiałeś moją wypowiedź. Pisząc o patologii z parówkami na stacjach benzynowych, jako podobnym przykładzie do jednej z kawiarni który przedstawił kolega nie miałem absolutnie na myśli pracowników, którzy wykonują swoją pracę. Pisząc że "takich historii jest w naszym społeczeństwie coraz więcej" chodziło mi o klientów, którzy przy w wyborze parówek i sosów wydziwiają jakby od tygodnia nie jedli i zamawiali super wykwintne danie w ekskluzywnej restauracji.
O w takim razie masz rację nie zrozumiałem wybacz

Wysłane z mojego RMX1993 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.