Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Christo

You drop it you buy it

Rekomendowane odpowiedzi

Zainspirowany żartem Jana w wątku o PP zacząłem się zastanawiać jak zareagowałby butik Patka / Rolexa w przypadku upuszczenia / uszkodzenia zegarka? Sprzedałby, czy wymusił poniesienie kosztów naprawy? Jak sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że w pierwszej kolejności by chcieli sprzedać, a dopiero w przypadku stanowczej odmowy domagali by się pokrycia kosztu naprawy. Ale to tylko moja teoria. 


"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" - Julian Tuwim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heheh, to może opowiem cała historię i na koniec moje przypuszczenia.

 

Salon multibrand, zaczęło sie od oglądania Bvlgari Oto finissimo Ti. Rozmowa z bardzo eleganckim Panem po 50 ze świetną wiedzą zegarkową i ewidentnym nastawieniem do rozmowy generalnie o zegarkach. Po jakimś czasie zeszło na PP dostępność, jego prywatnego vintage Ellipse, klientów itp. Dowiedziałem się że aktualnie polityka PP jest taka że boutique może przyjąć tylko zamówienia (o ile są otwarte listy) mieszkańców danego kraju + krajów ościennych.

 

Zapytałem czy w ogóle jest coś PP co mozna zobaczyć bo zwykle nic nie ma i stąd pojawiła się szansa na przymiarkę Golden Ellipse. Wtedy po przymierzeniu i rozmowie o detalach, poważny Pan śmiejąc się rzuca tekstem: You drop it, you buy it. Myślałem że spadnę z krzesła ze śmiechu i zapytałem czy z 5cm na puszysty dywan też sie liczy. Potem już na poważnie zagadałem co by było gdyby klient tak zrobił. Pan stwierdził że może tak lepiej nie żartujmy przy innych klientach (w boutique byly jeszcze 2 osoby).

 

Moja opinia: to by było zbyt proste, obstawiam koszty naprawy. Wszyscy zdają sobie sprawę że kupno to defacto nagroda. Dodatkowo w warunkach sklepowych ciężko mi sobie wyobrazić uszkodzenie, które eliminowało by zegarek z użytku bez poważnej ingerencji serwisu.

 


Szukam podstawki na zegarek (watchstand) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od strony prawnej takie kwestie reguluje kodeks cywilny i kodeks karny. Jeśli uszkodzenie powstało z winy klienta, to jest on zobowiązany do naprawienia szkody. Jak do tego podchodzą sklepy to już inna kwestia, ale zakładam, że są ubezpieczeni na wypadek takich zdarzeń, bo egzekwowanie zapłaty często mogłoby być niemożliwe lub bardzo utrudnione, a do tego dochodzą kwestie wizerunkowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, agremi napisał(-a):

Myślę że w pierwszej kolejności by chcieli sprzedać, a dopiero w przypadku stanowczej odmowy domagali by się pokrycia kosztu naprawy. Ale to tylko moja teoria. 

Zgadzam się z Tobą w przypadku kiedy zegarek byłby ogólnodostępny. Natomiast w przypadku marek, które są „wyprzedane” na kilka lat wprzód, wg mnie sklep domagałby się poniesienia kosztów naprawy, ewentualnie skorzystał z ubezpieczenia jak koledzy wyżej napisali. Inaczej świat opanowałaby moda na spadające Rolexy 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paaaanie, po to podpisujesz papier przed jazda próbna żeby w przypadku dzwona była jasność :)

Podpisałeś coś przed założeniem zegarka? Nie. Każdy prawnik to wygra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, PKS napisał(-a):

Od strony prawnej takie kwestie reguluje kodeks cywilny i kodeks karny. Jeśli uszkodzenie powstało z winy klienta, to jest on zobowiązany do naprawienia szkody. Jak do tego podchodzą sklepy to już inna kwestia, ale zakładam, że są ubezpieczeni na wypadek takich zdarzeń, bo egzekwowanie zapłaty często mogłoby być niemożliwe lub bardzo utrudnione, a do tego dochodzą kwestie wizerunkowe.

To ja zaproponuję, by takie słowa potraktować jako ofertę na gruncie kc. Tym samym upuszczając zegarek mielibyśmy do czynienia z przyjęciem oferty, co na gruncie polskiego prawa byłoby jednoznaczne z zawarciem umowy sprzedaży upuszczonego zegarka...

30 minut temu, Radek_wroclaw napisał(-a):

 

Podpisałeś coś przed założeniem zegarka? Nie. Każdy prawnik to wygra

Niekoniecznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, szuwi napisał(-a):

To ja zaproponuję, by takie słowa potraktować jako ofertę na gruncie kc.

Niekoniecznie...

 

Sorry, miał być kodeks wykroczeń, a nie cywilny. W przypadku patków i innych roleksów w grę wchodzi tylko kodeks karny, chyba że to tureckie egzemplarze poniżej 500 zł ;)  Ale to jest jakiś pomysł - zarysować i powiedzieć, że ci przykro, ale zapłacisz za zegarek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, PKS napisał(-a):

Ale to jest jakiś pomysł - zarysować i powiedzieć, że ci przykro, ale zapłacisz za zegarek.

Jezeli nie było oferty "you drop it you buy it", to tak łatwo nie będzie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, ryzyko związane ze skutkami prezentacji zegarka jest po stronie sklepu.

Sama przymiarka nie rodzi skutków prawnych, a w przypadku uszkodzenia, sklep musiał by wykazywać umyślność działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek jest prezentowany na podkładce - jeżeli go podniosę z podkładki i upuszczę na ziemię a nie na podkładkę, to ja nie zachowałem należytej ostrożności i winy upatrywałbym w sobie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, PKS napisał(-a):

Od strony prawnej takie kwestie reguluje kodeks cywilny i kodeks karny. Jeśli uszkodzenie powstało z winy klienta, to jest on zobowiązany do naprawienia szkody. Jak do tego podchodzą sklepy to już inna kwestia, ale zakładam, że są ubezpieczeni na wypadek takich zdarzeń, bo egzekwowanie zapłaty często mogłoby być niemożliwe lub bardzo utrudnione, a do tego dochodzą kwestie wizerunkowe.

 

Rozmawiałem kiedyś w Kruku lotniskowym dokładnie w dniu, kiedy parę godzin przede mną ktoś upuścił SMP300 na podłogę i go wgniótł, ale klient i tak zegarek kupił.

Spytałem wtedy co by było gdyby tego nie zrobił - otrzymałem info, że na takie sytuacje są ubezpieczeni.


Kto rano wstaje ten leje jak z cebra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ciekawy case tutaj jest w przypadku upuszczenia zegarków "niedostępnych" typu Rolex czy PP. Nie takiej 300mki co leży hurtem w co drugiej galerii handlowej ;) Pewnie dlatego zarezerwowanych rolków z wystawy nie dają do przymiarki, bo oglądający by je notorycznie upuszczali i kupowali ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, sanik napisał(-a):

Czyli wyszło po mojemu 😀

Jakoś inaczej to czytam 🙂 Jeżeli podniosłem i upuściłem niszcząc lub uszkadzając, to moja wina. I poszkodowany wybiera jak naprawić szkodę

A jeżeli była oferta "you drop = you buy", to oczekiwałbym sprzedaży, przy załozeniu, ze byłbym w stanie ją udowodnić 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, szuwi napisał(-a):

Jakoś inaczej to czytam 🙂 Jeżeli podniosłem i upuściłem niszcząc lub uszkadzając, to moja wina. I poszkodowany wybiera jak naprawić szkodę

Nie, jak cisnąłem zegarkiem o podłogę to moja wina.

Jak mi spadł przy zapinaniu lub przy przekawywaniu zegarka sprzedawcy to nie moja wina, bo brak tu umyślności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, sanik napisał(-a):

Nie, jak cisnąłem zegarkiem o podłogę to moja wina.

Jak mi spadł przy zapinaniu lub przy przekawywaniu zegarka sprzedawcy to nie moja wina, bo brak tu umyślności.

Możemy się różnić w opinii - ja z tym nie mam problemu ;-) Wina nie musi być umyślna przy odpowiedzialności cywilnej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, logann napisał(-a):

Wydaje mi się, że ciekawy case tutaj jest w przypadku upuszczenia zegarków "niedostępnych" typu Rolex czy PP. Nie takiej 300mki co leży hurtem w co drugiej galerii handlowej ;) Pewnie dlatego zarezerwowanych rolków z wystawy nie dają do przymiarki, bo oglądający by je notorycznie upuszczali i kupowali ;) 

Dają przymierzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, PKS napisał(-a):

 

Sorry, miał być kodeks wykroczeń, a nie cywilny. W przypadku patków i innych roleksów w grę wchodzi tylko kodeks karny, chyba że to tureckie egzemplarze poniżej 500 zł ;)  Ale to jest jakiś pomysł - zarysować i powiedzieć, że ci przykro, ale zapłacisz za zegarek.

 

Przestępstwo zniszczenia mienia w rozumieniu kk jest przestępstwem które może być popełnione tylko umyślnie (tj. z zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym), podobnie z wykroczeniem ze 124 kw. Nieumyślne uszkodzenie rzeczy jest jedynie deliktem w rozumieniu kc ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.