Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
jezyk10

Tissot PRX Powermatic 80 - Recenzja

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, jezyk10 napisał(-a):

Tissot PRX 80 - Miłość od pierwszego przymierzenia!

 

1012432260_Foto1.thumb.jpeg.318dd9fcfb0e804d52c6c6183b7e0b54.jpeg

 

Początek Historii

 

    Styczniowy wtorek, godzina 16:30, ostatni e-mail do Klienta i koniec pracy. Nie mam żadnych planów na wieczór, więc korzystając z wolnego popołudnia i mam zamiar udać się do salonu z zegarkami. Trochę zaspokoić swoją ciekawość, bo od paru tygodni chodzi za mną zakup czasomierza, a trochę, żeby się oderwać od smutnej zimy. Plan jest taki, żeby przymierzyć kilka modeli, które wpadły mi w oko i zdecydować się na pierwszy czasomierz z nieco wyższej półki, niż zegarki obecnie posiadane. Taki mój mały debiut w świecie przemyślanych, zegarkowych zakupów. Krótki telefon do żony, że będę trochę później, ponieważ jadę zobaczyć na żywo kilka zegarków. Standardowo, żona mocno wyrozumiała do moich pomysłów. Chyba po kolekcjonowaniu przeze mnie LEGO już niewiele jest w stanie ją zaskoczyć. Wsiadam w samochód, korki jak na Wrocław dosyć małe, parkuję niedaleko Dolińskiego, szybka opłata w niezwykle topornym parkomacie i mam jakieś 45 minut, żeby zobaczyć to i owo.

 

     Samego salonu nie będę opisywał, jest ładny, czysty, schludny, a obsługa pomocna. Nic więcej nie potrzebuję, robię kolejne kroki pomiędzy ekspozytorami, szukając inspiracji, chociaż i tak w głowie mam jeden model. Przyjechałem przymierzyć Firemana Enteprise, który na zdjęciach był dokładnie tym czego szukałem, ale na żywo przekonałem się, że to zegarek nie dla mnie. Jest piękny, świetnie wykonany, ale zamiast poczuć zachwyt przy założeniu go na nadgarstek, poczułem obawy i to był znak, przez który odpuściłem ten zegarek. Przymierzyłem jeszcze kilka innych modeli, odłożyłem je na stół, po czym zrobiłem kilka kroków w prawo i rzucił mi się w oczy PRX. Z racji tego, że miałem jeszcze opłacony bilet parkingowy, a obsługa była miła poprosiłem o wyciągnięcie jednego z modeli. Nie miało znaczenia, który, ponieważ do tego momentu nawet się nad tym modelem nie zastanawiałem, chciałem go po prostu zobaczyć. Zupełnie nie był w kręgu moich zainteresowań, zatem kolor nie miał znaczenia. Pan z obsługi podał mi PRX-a w kolorze zielonym w wersji automatycznej i jak się można domyślić po temacie recenzji - przepadłem. Zastanawiam się czy gdyby nie był to zielony, a inna z oferowanych wersji kolorystycznych, to czy efekt byłby taki sam. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale chyba tak miało być. Nie rozważałem modelu PRX, ba, nawet nie zastanawiałem się nad zieloną tarczą zegarka. Tym modelem wyszedłem zupełnie poza sferę zegarków, o których myślałem i to był strzał w dziesiątkę. Wniosek? Warto próbować nowych rzeczy! Poniżej pierwsze zdjęcie PRX jakie wykonałem:
 

IMG_5439.thumb.jpg.f66f7ee84fe4d92a1a43df097db6b393.jpg  

 

Od tego momentu już wiedziałem, że zdecyduję się na zakup tego modelu, śledziłem oferty i w końcu trafiła się ciekawa promocja. Zapłaciłem za niego równo 2999 złotych, czy to była dobra cena? Trudno powiedzieć, na pewno lepsza niż wyjściowa, ale wiem, że możliwe było dostanie go w innych miejscach bliżej 2800 złotych. Nie przejmuję się tym za bardzo, ponieważ kupiłem go w miejscu, gdzie go przymierzyłem i to takie moje małe podziękowanie za wcześniejszą obsługę i „zarażenie” tym zegarkiem! Chociaż o Tissocie PRX zostało napisane i powiedziane prawdopodobnie wszystko, to i tak postanowiłem napisać subiektywne zdanie na temat tego modelu.

 

Jak się wzorować, to na najlepszych. 

 

PRX to czasomierz, który jest inspirowany zaprezentowanym w 1978 roku modelem Seastar i bardzo mocno czerpie ze spadkobiercy, a Seastar jak to w tym świecie bywa czerpał z innych modeli. Dużo ludzi uważa, że oryginał mocno przypomina Rolexa Oyster Quartz i pewnie jest w tym trochę prawdy, ale uważam, że inspirowanie się najlepszymi do złych praktyk nie należy. Z uwagi na szlif słoneczny zdecydowanie bardziej do protoplasty podobny jest model kwarcowy, natomiast automatyczna wersja posiada tarczę inspirowaną AP Royal Oak czy też GP Lauretao. Ponownie powiem, że inspirowanie się najlepszymi w mojej ocenie złe nie jest, zwłaszcza, że nijak ma się porównywanie zegarka za 3 tysiące złotych z kilkudziesięciokrotnie droższymi modelami. Nie są one bezpośrednią konkurencją i nigdy nie będą, ale patrząc na cenę tytułowego bohatera uważam, że jest niezwykle przyjemnym zegarkiem z wyglądu i gdybym nie znał ceny tego modelu, to strzelałbym, że to półka cenowa bliżej pięciu niż trzech tysięcy złotych.

1577038636_SeastarOysterquartz.png.17a1bbc4c41f711095c9826d9fff07fb.png

źr: watch-wiki.net

 

Odtworzenie modelu Seastar poprzez serię PRX, to nie tylko powrót do korzeni, ale także głębsza historia. Nowy CEO firmy Tissot mocno postawił na tę linię i okazało się to bardzo dobrym ruchem.  Wysokie uznanie wśród zegarkowej społeczności pozwoliło wyjść tej firmie z wieloletniej stagnacji i przywrócić jej chociaż odrobinę dawnego blasku. Z informacji, które znalazłem, okazuje się, że  nie tylko zbiera świetne recenzje, ale również świetnie się sprzedaje na całym świecie. Myślę, że to dopiero początek linii PRX, która zagości w portfolio Tissota na dłużej. Czekam z niecierpliwością na kolejne wersje kolorystyczne, dedykowane paski i być może kolejne rozmiary. Obecnie PRX oferowany jest w wersji mechanicznej jak i kwarcowej, we wielu wersjach kolorystycznych i w dwóch rozmiarach, 35 oraz 40 mm. Mniejszy świetnie sprawdza się na krótsze w obwodzie oraz damskie nadgarstki, natomiast wersja 40 mm ładnie prezentuje się nawet na nadgarstkach powyżej 18 cm. Taka kolej rzeczy spowodowana jest zintegrowaną bransoletą, która optycznie powiększa zegarek i daje mu solidny klimat retro, który chyba najbardziej mnie oczarował w całościowym spojrzeniu na zegarek.

 

Krótka dygresja - mam nadzieję, że Tissot wróci na dobre tory i pokażą odświeżenia kolejnych modeli, bądź zupełnie nowe serie. Ponieważ patrząc na obecne portfolio, w tej marce zrobił się spory mętlik i wydaje mi się, że chcieli dogodzić absolutnie każdemu konsumentowi. Brak skupienia na najważniejszych liniach i dokładnie coraz to nowych wymyślnych modeli (T-Touch, PRC 200, Chrono XL) nie wpływa pozytywnie na odbiór marki. Mam nadzieję, że to początek nowej drogi i jeszcze niejeden zegarek z Le Locle wyląduje w mojej kolekcji.

 

Szwajcarska precyzja i retro wygląd, czyli Powermatic 80 i lata 80-te.

 

Wracając do modelu PRX i kilku technikaliów. Sercem modelu, znajdującym się pod przeszklonym deklem jest mechanizm Powermatic 80 z taktowaniem 21600 bph i jak można się domyślić, 80 godzinową rezerwą chodu. Uzyskanie takiego wyniku rezerwy, to między innymi efekt obniżenia taktowania z 28 800 bph, przez co zegarek jest w stanie dłużej wytrzymać bez wprawiania w ruch wachnika. Obniżenie taktowania trochę zabiera elegancji temu zegarkowi, ponieważ w mojej ocenie bardziej płynnie poruszająca się wskazówka wyglądałaby znacznie lepiej.  Za to korzystanie z Powermatica 80 od strony praktycznej jest dla mnie wspaniałe. Mogę go zostawić w domu na weekendowy wypad w góry, a PRX w poniedziałek jest zdecydowanie bardziej gotowy do pracy niż ja. Gdyby jednak wypad w góry się przedłużył, to można go szybko nakręcić za pomocą koronki, do której wrócę przy opisie koperty.

 

Mechanizm.thumb.jpeg.94644fb0e03f608db10a047e76591000.jpeg

Nie jest to urodziwe zegarmistrzostwo, ale miło mieć przeszklony dekiel!

 

Przed zakupem zegarka automatycznego obawiałem się, że będę musiał go zbyt często regulować, natomiast w tym przypadku nic takiego nie ma miejsca. Nie miałem okazji dokładnie sprawdzić odchylenia w swoim modelu, ale z recenzji i opisów użytkowników można wywnioskować, że modele na tym mechanizmie mają odchył od 0 do 5 sekund w ciągu doby. Nawet sama firma Tissot twierdzi precyzja chodu zbliżona jest do standardów COSC. W tym roku mija 10 lat od prezentacji Powermatica 80, więc pierwsza dekada testów już za nim i co tu dużo mówić - wygląda na to, że grupie Swatch udało się stworzyć wytrzymałe, dokładne i mało awaryjne rozwiązanie. 

 

Po spojrzeniu na model PRX ujrzymy konstrukcję ze zintegrowaną bransoletą, z której dosłownie wylewa się styl lat 80. Całość jest wykonana ze stali 316L, która jest odporna na korozję i bardzo ładnie się mieni w różnych warunkach oświetleniowych. Tarczę otacza koperta ze szczotkowanej stali, która zdecydowanie wpisuje się w retro styl tego modelu i powiększa go zarówno fizycznie jak i optycznie. Przy pierwszym kontakcie z zegarkiem miałem wrażenie, że ta tarcza ma większą średnicę niż opisane przez producenta 40 mm. Na prawo od godziny trzeciej widać logowaną koronkę, która jest wygodna w użyciu i daje przyjemny opór przy nakręcaniu. Jest również łatwo wyciągalna i bez większego trudu można wyczuć dwa poziomy wyciągnięcia, które odpowiadają kolejno za ustawienie czasu i daty. Producent zapewnia, że PRX posiada wodoszczelność 10 bar, zatem jeśli latem zapragniecie skorzystać z basenu - nie będzie potrzeby ściągać czasomierza.
 

2017444043_Foto3.thumb.jpeg.753ab8ad4e6d6209578549a261958518.jpeg

 

Ponownie kierując wzrok w kierunku bohatera tej recenzji nie sposób pominąć tarczę, która prezentuje się wyśmienicie. Trójwymiarowe kwadraty, którymi pokryta jest cała tarcza tworzą piękny spektakl w zależności od światła, które na nie pada. Pod pewnymi kątami tarcza przechodzi z czerni, w ciemną zieleń, aby zaraz zmienić się w kolor znany z boisk Premier League. Ba, ostatnio jak przyglądałem się tarczy, to aż musiałem się zastanowić czy na pewno mam kolor zielony, ponieważ zdecydowanie bliżej mu było do granatu. Zatem tak jak widać, kolor zielony może Was wielokrotnie zaskoczyć, chociaż domyślam się, że z innymi wariantami jest podobnie. Niestety obecne warunki słoneczne nie pozwalają na sprawdzenie wyglądu w pełnym słońcu, ale przecież do wiosny coraz bliżej!

 

1503594928_Foto6.thumb.jpeg.ab8ba745974a2a263e3aefc661f9fc8a.jpeg

 

Kontynuując opis tarczy. Znajdziemy na niej nakładane indeksy, których większa część jest pokryta warstwą lumy. Na 12-tej delikatne, malowane logo Tissot z datą założenia firmy, a na godzinie 6-tej napis PRX w nieco oldschoolowej czcionce i informacja w jaki mechanizm został wyposażony ten model. Pod wskazówkami znajduje się jeszcze datownik na godzinie trzeciej, który jest ładnie wpasowany w indeks. Indeks na godzinie trzeciej z racji tego, że jest krótszy jest cały pokryty warstwą luminescencyjną. Patrząc na chłodno na tę tarczę wolałbym, aby datownik był w kolorze tarczy lub nie było go w ogóle, myślę, że wtedy PRX prezentowałby się jeszcze lepiej. Wskazówka minutowa jest długa i niewiele cieńsza od godzinowej, uważam, że wskazówki dobrze dopełniają tarczę, a dzięki dosyć sporym obszarem pokrytym lumą, są w stanie pomóc, gdy zrobi się ciemno. Całość przykryta jest płaskim, odpornym na zarysowania szafirowym szkłem.

 

Ostatni element, który został do opisania, to zintegrowana bransoleta. Klasyczna, panelowa, pięknie się mieniąca i zwężana ku zapięciu. Tak wyprofilowana bransoleta nadaje lekkości całej konstrukcji, przez co świetnie wygląda zarówno do casualowych jak i bardziej eleganckich stylizacji. Zapięcie konstrukcji jest motylkowe, a co za tym idzie, szybkie i bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Nie mam również zastrzeżeń co do samego zapinania jak i rozpinania bransolety, wszystko działa z dużą precyzją i odpowiednim oporem. O samej wygodzie noszenia zegarka napiszę w dalszej części, a ja jeszcze się skupię na jednym elemencie. Tissot zastosował tutaj system quick-release, dzięki któremu w bardzo łatwy sposób możemy zmienić bransoletę na pasek.

 

Oficjalnie dostępnych jest kilka różnych pasków, ale widząc sukces modelu PRX spodziewam się, że w niedalekiej przyszłości pojawią się następne modele. Na rynku dostępne są również zamienniki firm trzecich, a jedną z najbardziej znanych jest Delugs, natomiast ceny ich produktów są według mnie dość wysokie. Czekam z niecierpliwością na następne modele oficjalnych pasków, ponieważ obecnie żaden nie przekonuje mnie do połączenia go z zieloną tarczą. Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest brak mikroregulacji. W jakiś sposób możemy to obejść dzięki półogniwom, które możemy wyciągać, ale zdecydowanie miło by było, gdyby znalazła się tutaj możliwość dopasowania długości bransolety za pomocą wcześniej wspomnianej mikroregulacji.

 

555840724_Foto5.thumb.jpeg.a3d94699737830d9a43120e9766debb5.jpeg

 

Pora na pierwszą przymiarkę i na jeden zarzut.

 

Dzięki uprzejmości Panom z salonu, przy odbiorze zegarka udało się wyregulować długość panelowej bransolety, tak aby była możliwie idealna na mój nadgarstek. Dotychczas nosiłem tylko zegarki z paskiem, zatem dopasowanie zegarka pod mój nadgarstek było dla mnie niezwykle ważne, ponieważ nie wiedziałem jak odnajdę się z innym rozwiązaniem na nadgarstku. Wszystko ustawione, pora zatrzasnąć motylkowe zapięcie i opowiedzieć nieco o samym noszeniu PRX.

 

Mam płaski nadgarstek o obwodzie niecałych 18 centymetrów, zatem ani specjalnie duży, ani mały. Jednak trochę się obawiałem, że zegarek okaże się zbyt mały podczas codziennego użytkowania, a to dlatego, że wszystkie poprzednie zegarki miałem od 42 mm wzwyż. Rozumiem, że dla wielu nadgarstek w moim rozmiarze byłby odpowiedni nawet dla zegarków 36-38 mm, jednakże mam prawie dwa metry wzrostu i jeśli zegarek od ucha do ucha ma zbyt małą długość, to mam wrażenie, że wygląda na mnie jak zabawka. Jest to zupełnie subiektywne odczucie, ale wychodzę z założenia, że w zegarku powinienem czuć się komfortowo i chciałem, żeby tak było z PRX i wiecie co? Udało się!

 

Nosząc zegarek już od kilku dni nie miałem ani chwili, w której stwierdziłbym, że ten zegarek jest zbyt mały. Jest idealny, świetnie leży, budowa mojego nadgarstka wydaje się być dopasowana pod modele ze zintegrowaną bransoletą, a skoro przy niej jesteśmy, to tutaj miałem małe zdziwienie. W pierwszy dzień wydawała się idealna, w drugi zaś zbyt ciasna, po czym na trzeci znowu było bardzo dobrze. Delikatne puchnięcie nadgarstka w ciągu dnia potrafi spowodować, że PRX leży nieco zbyt ciasno i to jest tak na prawdę mój jedyny, ale poważny zarzut co do wygody noszenia tego zegarka. Niestety brak możliwości szybkiej mikroregulacji uniemożliwia mi dopasowanie długości bransolety w ciągu dnia. Chociaż po kilku dniach uważam, że obecna jej długość jest dobrze do mnie dopasowana, ponieważ zegarek z reguły przemieszcza się te kilka centymetrów w dół i górę nadgarstka, to zdecydowanie wyobrażam sobie sytuację, że znalezienie idealnej długości bransolety dla niektórych będzie graniczyło z cudem. Zobaczę jak będzie z wygodą noszenia na przestrzeni kilku miesięcy, być może zdecyduje się dołożyć jedno półogniwo, bądź zamienić obecnie założone półogniwo na całe, aby nieco wydłużyć bransoletę.

 

Tak jak wspomniałem wyżej, brak mikroregulacji to mój jedyny zarzut względem PRX. Jego wymiary, waga i rozmiar są według mnie idealnie dobrane. Sprawia wrażenie zegarka bardzo uniwersalnego, który z przyjemnością będę nosił zarówno na dłuższy spacer z psem jak i na wyjście do restauracji. Nadal nie mogę się napatrzeć na mieniącą się tarczę i na szczotkowaną kopertę, jeśli jeszcze zastanawiacie się nad tym czy PRX jest dobrym wyborem, to nie ma co zbyt dużo myśleć, idźcie do salonu i sprawdźcie sami. Gwarantuję wam, że nawet jak nie będzie to zegarek dla Was, to nie powinniście Cię się zawieść jakością, którą oferuje ten model za te w tej półce cenowej.

 

128118213_Foto4.thumb.jpeg.0ad5ce260aaac020b6a93d6370a73035.jpeg

 

Szczerze mówiąc, zakup tego zegarka to był sprawdzian czy ten świat zegarków jest w ogóle dla mnie i czy rozszerzanie kolekcji zegarków ma sens - i choć portfel trochę się zasmuci, to stwierdzam, że jest, a ja w zegarkach znalazłem swoją małą odskocznię od codziennego biegu.

 

P.S To moja pierwsza recenzja, zatem przyjmuję każdą krytykę i zapraszam do komentowania! A i na koniec krótki wrist-roll oraz zdjęcie na ręce ;) 

 

 

IMG_5978.thumb.jpeg.2c60e0b050c4d7d02c6286081a815abb.jpeg

 

Gratuluję zakupu. Dzięki za recenzję. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Paulus57 napisał(-a):

Gratuluję zakupu. Dzięki za recenzję. :) 

 

Bardzo dziękuję! ;) 

Edytowane przez jezyk10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jezyk10, bardzo udana recenzja: przemyślana konstrukcja, elegancki język, oryginalnie wykadrowane zdjęcia. I bohater tekstu też mocny - bardzo fajna wersja modelu, który bez wątpienia jest jednym z zegarkowych przebojów ostatnich lat. Miłego użytkowania! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Edmund Exley

 

Bardzo Ci dziękuje za obszerną opinię i niezmiernie się cieszę, że recenzja się spodobała :) 

Edytowane przez jezyk10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tego duży + za bohatera 2 planu - aparat Minolta, fajnie wkomponowuje się w tło

Recenzja też OK🦾

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, petruss napisał(-a):

Do tego duży + za bohatera 2 planu - aparat Minolta, fajnie wkomponowuje się w tło

Recenzja też OK🦾


Zastanawiałem się co może wypełnić tło, ale przeglądając wiele fotografii zegarkowych zauważyłem, że aparaty i zegarki lubią się na zdjęciach. Ta konkretna Minolta odgrywa dużą rolę w moim życiu! Za dzieciaka dziadek robił mi nią zdjęcia, a niedawno przekazał mi ją w prezencie. Teraz bardzo często towarzyszy mi podczas różnych podróży.


Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :) 
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie się czytało. Miałem ongiś ten sam model, ale z niebieską tarczą. Był to jeden z najwygodniejszych zegarków spośród ponad 150 sztuk, które gościły na moim nadgarstku. Niech się nosi :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo za recenzję. Co do braku mikro regulacji to ciezko ja sobie wyobrazić w tym modelu. Albo butterfly albo regulacja 🙂


Szukam podstawki na zegarek (watchstand) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Jan napisał(-a):

Brawo za recenzję. Co do braku mikro regulacji to ciezko ja sobie wyobrazić w tym modelu. Albo butterfly albo regulacja 🙂


Dziękuję. Słuszna uwaga! :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Świetna recenzja, przeczytałem jednym tchem :) Gratuluję zakupu i tego ile dał radości👍

Sam jestem posiadaczem kwarcowej wersji z białą tarczą (pierwotnie planowałem zakup czarnej wersji w automacie). Dzisiaj wiem, że dla mnie najlepszym wyborem był biały kwarc, tak jak dla Ciebie zielony. Gratuluję jeszcze raz świetnej recenzji. Pozdrawiam. 

20230131_134546.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny zegarek 👌


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jezyk10 Przyłączam się do Kolegów i dziękuję bardzo za super recenzję. Bardzo przyjemnie się ją czytało! Mam nadzieję, że dopiero się rozkręcasz 😉😄

 

Jeśli mogę mieć jedną, drobną uwagę, to termin "taktowanie" mechanizmu pasowałby bardziej do zegarka elektronicznego, bo dotyczy standardowo układów elektronicznych (np. taktowanie procesora). W przypadku zegarka mechanicznego, częstotliwość pracy koła balansowego wyrażana jest tradycyjnie w "uderzeniach" na godzinę, choć aktualnie coraz częściej odchodzi się od tej miary na rzecz pełnych cykli pracy balansu (1 cykl = 2 uderzenia: "tik-tak"), wyrażanej w Hercach (Hz). 

 

Jak przeliczyć ilość uderzeń na godzinę na Herce i odwrotnie?

 

Jako przykład weźmy Powermatika 80. Jak słusznie wspomniałeś, "bije" / "pracuje" on z częstotliwością 21.600 bph = beats per hour, czyli uderzeń na godzinę:

 

21.600 (uderzeń na godzinę) / 60 (minut) = 360 / 60 (sekund) = 6 (uderzeń na sekundę) / 2 = 3 cykle w ciągu jednej sekundy, czyli dosłownie: 1. "tik-tak", 2. "tik-tak" 3. "tik-tak".

 

1 cykl = 2 wychylenia, po jednym w każdą stronę:

 

Watch_Balance_Wheel.gif.426e4a8f9a1ff346d64e772581fce89e.gif

 

A zatem: 4 Hz * 2 = 8 * 60 = 480 * 60 = 28.800 bph. Skoro już znamy tę zasadę, to teraz wiemy, że: 2*60*60 = 7200 (czyli 7200 bph to 1Hz).

 

To teraz przetestujmy: 3,5 Hz * 7200 = 25.200 bph (Omega Co-Axial, Longines L888  ) oraz w drugą stronę: 36.000 bph / 7200 = 5 Hz (mechanizmy hi-beat  ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.02.2023 o 17:31, RagnarPL napisał(-a):

Cześć,

 

Świetna recenzja, przeczytałem jednym tchem :) Gratuluję zakupu i tego ile dał radości👍

Sam jestem posiadaczem kwarcowej wersji z białą tarczą (pierwotnie planowałem zakup czarnej wersji w automacie). Dzisiaj wiem, że dla mnie najlepszym wyborem był biały kwarc, tak jak dla Ciebie zielony. Gratuluję jeszcze raz świetnej recenzji. Pozdrawiam. 

20230131_134546.jpg

 

Uprzejmie dziękuję za komentarz! ;) Bardzo ładnie prezentuje się Twój model, nie dziwie się, że tak Ci wpadł w oko!

 

W dniu 16.02.2023 o 22:00, rads napisał(-a):

@jezyk10 Przyłączam się do Kolegów i dziękuję bardzo za super recenzję. Bardzo przyjemnie się ją czytało! Mam nadzieję, że dopiero się rozkręcasz 😉😄

 

Jeśli mogę mieć jedną, drobną uwagę, to termin "taktowanie" mechanizmu pasowałby bardziej do zegarka elektronicznego, bo dotyczy standardowo układów elektronicznych (np. taktowanie procesora). W przypadku zegarka mechanicznego, częstotliwość pracy koła balansowego wyrażana jest tradycyjnie w "uderzeniach" na godzinę, choć aktualnie coraz częściej odchodzi się od tej miary na rzecz pełnych cykli pracy balansu (1 cykl = 2 uderzenia: "tik-tak"), wyrażanej w Hercach (Hz). 

 

Jak przeliczyć ilość uderzeń na godzinę na Herce i odwrotnie?

 

Jako przykład weźmy Powermatika 80. Jak słusznie wspomniałeś, "bije" / "pracuje" on z częstotliwością 21.600 bph = beats per hour, czyli uderzeń na godzinę:

 

21.600 (uderzeń na godzinę) / 60 (minut) = 360 / 60 (sekund) = 6 (uderzeń na sekundę) / 2 = 3 cykle w ciągu jednej sekundy, czyli dosłownie: 1. "tik-tak", 2. "tik-tak" 3. "tik-tak".

 

1 cykl = 2 wychylenia, po jednym w każdą stronę:

 

Watch_Balance_Wheel.gif.426e4a8f9a1ff346d64e772581fce89e.gif

 

A zatem: 4 Hz * 2 = 8 * 60 = 480 * 60 = 28.800 bph. Skoro już znamy tę zasadę, to teraz wiemy, że: 2*60*60 = 7200 (czyli 7200 bph to 1Hz).

 

To teraz przetestujmy: 3,5 Hz * 7200 = 25.200 bph (Omega Co-Axial, Longines L888  ) oraz w drugą stronę: 36.000 bph / 7200 = 5 Hz (mechanizmy hi-beat  ).

 

Również mam nadzieję, że to dopiero początek przygody z recenzjami! Już mam w dużej części napisaną następną, ale planuję ją w nieco innej formie, więc musi się zrobić trochę cieplej.

 

Co do kwestii "taktowania" - bardzo dziękuję za tę uwagę i wyjaśnienie, będę o tym pamiętał! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.03.2023 o 22:35, Kriso811 napisał(-a):

Zgadzam się w 100% z recenzją posiadam automat w wersji blue :)

Pozdrawiam.

Bardzo mi miło :) Blue również robi robotę, jeszcze muszę zobaczyć na żywo tego zawodnika:

 

image.thumb.png.937ee76eaa0e4826c7a4c6c73b74db2a.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za recenzję. Myślę nad zakupem pod kątem projektu grawerskiego. :) Może za jakiś czas się skuszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.04.2023 o 01:46, cuora napisał(-a):

Bardzo dobra recenzja ! PRX taki mały must have !

 

Dziękuję. Zdecydowanie, tak mi siedzi ten model, że już myślę o następnym PRX do kolekcji! :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Z_bych
      1. HELVETIA - WOJSKOWY ZEGAREK KIESZONKOWY
      Cena 600 zł + koszt wybranej wysyłki
      Stan 6/10 - proszę obejrzeć zdjęcia i ewentualnie pytać
       
      Pięknie zachowana, w 100% oryginalnym stanie, wojskowy zegarek kieszonkowy Helvetia.
      Zdjęcia przedstawiają dokładnie jego stan. 
      Zegarek jest na dokładnym, prawidłowym chodzie, nie przechodził „restaurowania” a tylko serwis zegarmistrzowski.
      Średnica 52 mm
       
      2. TISSOT - PIĘKNY ZEGAREK KIESZONKOWY
      Cena 600 zł + koszt wybranej wysyłki
      Stan 6/10 - proszę obejrzeć zdjęcia i ewentualnie pytać
       
      Ładnie zachowany zegarek kieszonkowy Tissot
      z okresu lat czterdziestych XX w.
      W całości oryginalny, na równym, ładnym, punktualnym chodzie.
      Zdjęcia przedstawiają dokładnie jego stan.
      Średnica 48 mm
      Stan wizualny widoczny na zdjęciach, stan mechaniczny bardzo dobry. Zegarek trzyma czas, jest na ładnym, równym chodzie. Pięknie zachowany mechanizm, tarcza, wskazówki, koperta oryginalne, nieodnawiane.























    • Przez cytrusss76
      Chcę kupić zegarek na prezent i zastanawiam się między kilkoma markami, Citizen, Seiko, Tissot i Orient, Atlantic, do kwoty około 2,5 tyś zł. Wiem, że mechanizmy jednej marki są stosowane w innych markach zegarków, ale nie siedzę w temacie, dlatego chcę poznać Wasze zdanie i opinie na temat jakości tych marek. Pod uwagę biorę tylko te 5 marki. Kusi mnie Citizen ze względu na technologie Radio Controled (którego sam noszę) i wieczny kalendarz. Ale z drugiej strony podobają mi się wspomniane Seiko. Jakie macie zdanie o zegarkach Seiko Divers solarnych?
    • Przez budafok
      Dzień dobry, tak jak w tytule - zastanawiam się nad zakupem nowego EDC (jestem na etapie prób racjonalizowania sobie takiej decyzji w głowie). Budżet to do 1500 złotych - z mojej perspektywy naprawdę niemało, ale też nie muszę sobie odmawiać jedzenia aby tyle wydać, toteż nie chcę "zainwestować" takiej sumy w zły sposób. Przymierzałem w salonie Seiko presage cocktail i... pasował. Po prostu. Na styk, bo mój nadgarstek ma 16cm obwodu, ale po prostu pasował, co dało mi nadzieję że nie muszę koniecznie poruszać się wśród używanych modeli vintage poniżej 36mm jak do tej pory. Z różnymi zniżkami i promocjami mniej więcej zmieściłby się w budżecie. Zegarek należy raczej do popularnych więc domyślam się że z odsprzedażą używanego, tudzież serwisem nie powinno być kłopotów. Z drugiej strony, jestem w stanie kupić w podobnych pieniądzach Tissota Luxury z amerykańskiego sklepu na J (oczywiście liczę razem z prepaid taxes oraz po kuponach rabatowych i przewalutowaniu revolutem). Zegarek na zdjęciach mi się podoba, z tym że nie bardzo występuje stacjonarnie do przymierzenia w Polsce, ogólnie nie jest to raczej najpopularniejszy ich model (na tle PRX czy gentlemana) a każda strona inaczej podaje jego wymiary zewnętrzne, ponadto konsekwentnie ignorują parametr L2L (podobnie zresztą ma się to z tym Seiko). Mierząc w tym salonie chociażby Certinę DS-1 czy Tissota Chemin des Tourelles stwierdziłem że to stanowczo za duże dla mnie patelnie, boję się że z tym by było podobnie, a praktycznie odpada możliwość zwrotu za ocean. Wiem tyle, że Seiko ma szkło mineralne a Tissot ma szafirowe, czyli w teorii wygrywa na tym polu (nic dziwnego skoro w Polsce kosztuje dwa razy więcej niż Seiko), oba mają WR50, tarczę 41mm i są automatami na bransolecie. Martwi mnie natomiast mechanizm Powermatic 80, jak to po kilku latach od premiery wygląda z jego żywotnością, naczytałem się starych wpisów na tym forum że jest plastikowy, nienaprawialny i ogólnie omijać szerokim łukiem (może stąd ta cena na zachodzie? ale w takim razie skąd ta cena w Polsce?) - o mechanizmie 4r35 zaś ludzie piszą głównie w superlatywach, choć bardziej jako o wole roboczym. Nasuwają mi się zatem pytania: w którym przypadku za taką sumę rzeczywiście dostałbym więcej zegarka w zegarku (bo podobają mi się oba, ale dwóch nie potrzebuję  )? Czy da się kładąc je obok siebie na stole orzec tak po prostu: ten jest lepszy, ten jest gorszy? Jak wyglądają zakupy na Joma krok po kroku, czy warto, jak wygląda zawartość paczki w stosunku do kupna w Polskim sklepie? Jak wygląda ten Tissot w kwestii realnych wymiarów? - tu proszę forumowiczów posiadających takowy model o udostępnienie zdjęć z linijką  oraz dotyczące obu przypadków: czy w ogóle warto za takie pieniądze je rozważać, czy lepiej dla studenta wydać to na alkohol  ? Czy polubiłyby się z paskiem w przypadku okazjonalnego użycia ich do garnituru? Jak bardzo ten Tissot jest Szwajcarem a to Seiko Japończykiem (gdzie są tak naprawdę produkowane i montowane)? Uprzedzając, nie szukam porad w stylu "dołóż 5 tysięcy i kup starą złotą omegę, akurat mam na bazarku" ani "dla studenta najlepszy to kwarc casio za 100 złotych" - interesują mnie informacje tylko o modelach wymienionych wyżej, konkretnie referencje T086.407.22.067.00 i SRPE15J1, dodatkowo zachęcam ich użytkowników do podzielenia się feedbackiem z noszenia i przemyśleniami tutaj. Czy któryś kupię, tego jeszcze nie wiem, może nawet skończę z seagullem z peppera  . Z innych marek w podobnej cenie uważam że citizeny i orienty są gorzej wykonane (materiały koperty i bransolety, wygląd tarczy) i to po prostu czułem w rękach, a zegarki przebijające dla mnie wyglądem te z tego wątku to już zupełnie inna liga finansowo - i nie jest to w żadnym wypadku moja liga.
    • Przez Seler
      Glycine Airpilot Dual Time GL0363. Mechanizm kwarcowy, kupiony od dystrybutora Glycine z Holandii. Maj 2022. Stan 8+/10, minimalne ślady użytkowania na bransolecie. Pełen zestaw z pudełkiem i papierami. Dodatkowo wysokiej jakości pasek NATO od BluShark. 1400zł.
       
      Wysyłka w cenie.
       
      Zapraszam.
       










       
       
       
       
       
       
       
       
       
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.