Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Heniek882

Mocowanie wahadła GB

Rekomendowane odpowiedzi

Tak,..., drążek i elementy zapięcia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Heniek882 napisał(-a):

gęsty smar posiadam czyli tu nałożyć ?

1678436548371.thumb.jpg.03bab13f2aff25df8c99c8d8cb221279.jpg

Tak. Żeby ten wystający trzpień i pręt  z tyłu miały  smarową "poduszkę" po bokach, żeby  się nie obijały tak w metalowej klamrze zapięcia 🙂✌️

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to mamy prawie takie same zegary ( bo zdjęć nie widziałem ale filmiki już tak. 

Na początkowych było źle, ale teraz jest nieźle i może pochodzić. Tykanie jest nieomal równe. 

Możesz także, jak dojdziesz z małym pędzelkiem, posmarować zęby koła wychwytowego. Ale rzadszym smarem, lub lepiej gęstrzym olejem. Poprawi to pracę kotwicy. 

Mam też lekki hałas, ale już wiem, że to w soczewce coś stuka... No, nie będę jej rozbebeszać, bo ją chyba bym nie złożył. 

 

 

IMG_8851 (Copy).JPG

IMG_8851-crop.JPG

IMG_8848-crop.JPG

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

Wczoraj zamontowałem zegar ale jak jest w skrzyni jak należy to się zatrzymuje a jak odwrócę jak do zdjec to działa bez problemu. Czy teraz muszę wypoziomować całosc czy przyczyna może być inna ?

Jak jest odwrócony do działa jak ale widac na zdęciu  całośc do przodu leci

Pozdrawiam

 

1678460150390.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Heniek882 napisał(-a):

Dzień dobry

Wczoraj zamontowałem zegar ale jak jest w skrzyni jak należy to się zatrzymuje a jak odwrócę jak do zdjec to działa bez problemu. Czy teraz muszę wypoziomować całosc czy przyczyna może być inna ?

Jak jest odwrócony do działa jak ale widac na zdęciu  całośc do przodu leci

Pozdrawiam

 

1678460150390.jpg

Jedna przyczyna - to wypoziomowanie skrzyni. 

Piszesz, że zegar jest pochylony do przodu ?  Jeśli tak, to to mechanizm włożony odwrotnie do zdjęć, chodzi dobrze, gdyż wahadło odchyla się na pokój - czyli drążek wahadła, jest odsunięty od mechanizmu. Włożony normalnie - to drążek wahadła dociska się do mechanizmu. Może ociera się o mechanizm, ale napewno kleszczy się na widełkach - wręcz je  wygina 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz wiedzieć, że każdy zegar ścienny, czy stojący, ma ustawienia kotwicy indywidualne. Mechanizm może pracować na desce testowej idealnie, ale po wstawieniu do skrzyni, już nie. Bo sanki są krzywo,.., a to na bok, a to za bardzo pochylone do przodu. W końcu to skrzynka z drewna - wyschła, wypaczyła się. 

Wszyscy pisali już na początku, że skrzynia ma stać prosto...., i na boki i przód - tył. 

Teraz już wiesz, że Twój chodził - gdy mechanizm wstawiłeś odwrotnie - bo skrzynia była przechylona do przodu.

Więc, będzie chodzić, gdy wstawisz mechanizm normalnie , bo teraz musisz przechylić skrzynię do tyłu. 

Inaczej mówiąc - jeśli do filmów chodził ( czyli odwrotnie wstawiony ) i masz malusią poziomicę, to połóż ją na deseczce-podstawie mechanizmu, albo na skrzyni, a będziesz wiedział co i jak zrobić, ale na odwrót. 

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładnych parę lat temu miałem dokładnie taki sam problem . Kupiłem swój pierwszy zegar, jak zapewniano był na chodzie i w super stanie . Przyszedł pięknie zapakowany. Odpakowałem powiesiłem (sprzedający nawet napisał instrukcję jak go uruchomić) i ... poległem. 

Szukałem odpowiedzi co mu dolega,  nie trafiłem wtedy na FORUM... parę tygodni studiowałem materiały z internetu, kupiłem książkę A. Podwapińskiego, potem drugą. Przewertowałem, ale guzik to dało. W końcu po paru ładnych tygodniach trafiłem na zegarmistrza, takiego pasjonata, co w zasadzie prowadził zakład w lokalu wielkości mojej łazienki. Oprócz paru paru ręcznych narzędzi, wiedzy i wyczucia nie stać go było nawet na zakup tokarki. Wiedzę jednak zdobył jak należy, w starym stylu , czyli terminując u Mistrza , a raczej Mistrzyni zegarmistrzostwa. Znajomość i rozmowy, przyglądanie się jego pracy, wyjaśnianie podstawowych pojęć, zasad działania mechanizmów zegarowych , powtórnie sprawdzanie omówionych tematów w książce i w praktyce na moim nieszczęsnym zegarze (który wcześniej udało się jednak uruchomić ;)) doprowadziło powoli (po trzech latach) do chwili, że zdecydowałem się rozebrać i umyć mechanizm (wtedy w GRONALu). Po kilkunastu próbach złożyłem go na tyle prawidłowo, że zaczął "tykać". Trochę czasu minęło zanim zrozumiałem jak pracuje wychwyt , gdzie i kiedy przekazywany jest impuls, na jakiej powierzchni palety dlaczego taki kąt (choć nadal z tymi kątami to tak :blink:), co to są czasy spoczynku i wiele innych rzeczy.

Wbrew pozorom dobra praca mechanizmu stała się rzeczą o wiele trudniejszą do osiągnięcia niż mi się wydawało na początku. Gdy uruchamiałem zegar wg "instrukcji" ważne było to tylko właściwe ułożenie zawieszki, wypoziomowanie i podniesienie wag oraz równy chód wahadła i regularne równe odgłosy pracy mechanizmu. Wiele lat kontaktu z moim znajomym, wejście na FORUM, wymiana informacji, poznanie wielu pasjonatów i zegarmistrzów ich bezcenna pomoc i rady pozwoliły na pewną swobodę poruszania się w temacie. Nadal uważam, że to co robię jest na poziomie "przedszkola", ale wiem mniej więcej czego i gdzie szukać, choć daleko jeszcze do pełni szczęścia... 

Myślę, że jesteś na podobnym początkowym etapie i to jest bardzo fajny początek przygody z zegarami. Wszystko przed tobą, oprócz tego co koledzy tu podpowiadają, proponuję pogrzebać trochę w literaturze, w tych książkach dla uczniów  (są informacje o nich na forum w temacie o książkach), poszukać kolegów z forum, spotkać się, pooglądać jak pracują nad mechanizmem i pogadać  na temat usterek, ich objawów w pracy zegara oraz naprawy. Szczytem marzeń jest znalezienie dobrego zegarmistrza, który chciałby coś podpowiedzieć i pokazać. Nie da się moim zdaniem tego "wyczytać" z internetu. Tylko praktyka ... i godziny przesiedziane przy mechanizmach.

To tylko kilka takich luźnych moich uwag w temacie uruchamiania i konserwacji naszych zegarów. 

Życzę powodzenia 😉 ✌️

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

Chce na początku podziękować wszystkim za życzliwą pomoc !

Wszystko czytam i w miarę możliwości staram się rady stosować 

Postępy są małe ale są (wiadomo robie to w czasie wolnym ) 

 

Pozdrawiam

Tak poziomicę  mam ale długości 1 m 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziomica, jest jedną z ostatnich rzeczy jaką potrzebujesz przy uruchomianiu zegara 😉, uwierz mi ... 


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, LESKOS napisał(-a):

Poziomica, jest jedną z ostatnich rzeczy jaką potrzebujesz przy uruchomianiu zegara 😉, uwierz mi ... 

No tak ..... bo;) najpierw trzeba wiedzieć to i tamto, no i czuć zegar. Ale to przyjdzie z czasem. 

...... Więc myślę, że skoro chodzi, gdy wstawiony tarczą do środka skrzyni, to wiedząc, co i jak jest pochylone... a myślę, że niedużo - to zrobić wszystko w drugą stronę. 

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, LESKOS napisał(-a):

Poziomica, jest jedną z ostatnich rzeczy jaką potrzebujesz przy uruchomianiu zegara 😉, uwierz mi ... 

I tak i nie... w przypadku wiszącego to masz rację..

Teraz naprawiam jakiegoś "napoleona" i ... była niestety konieczna.. by go wyregulować i by potem u kogoś też chodził...Jeżeli napiszę "postawić na wypoziomowanej np komodzie/stole/biurku :)

Czyli zacząłem od wsłuchiwania się w tykanie i podnosiłem  jedną a to drugą strone. potem włożyłęm do środka malą poziomiczkę i ustawiałem kotwicę tak by wszystko było OK.

IMG_2770.JPG

IMG_2774.JPG


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, LESKOS napisał(-a):

Poziomica, jest jedną z ostatnich rzeczy jaką potrzebujesz przy uruchomianiu zegara 😉, uwierz mi ... 

Eh kopać leżącego 

Tak zegar już jest  właściwie zmontowany i zobaczymy jak długo będzie chodził i z jaką dokladmościa 

 

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nooo, to trzymać kciuki ! 

.... oraz wsłuchiwać się w tykanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest potrzebna poziomica. Potrzebny jest słuch i wyczucie rytmu. To jak byś słuchał metronomu :

https://g.co/kgs/7aFNGH

Jeśli uderzenia są regularne i takie same to znaczy, że oba impulsy na wychwycie będą takie same - co jest warunkiem prawidłowej pracy mechanizmu. A zegar wcale nie musi być idealnie w pionie. Jeśli nie jest a uderzenia są regularne to może być to efektem przesunięcia się wychwytu lub drążka kotwicy na osi. To się zdarza (np w niewłaściwym transporcie , przenoszeniu z wahadłem), bo łączenie przeważnie jest  "na wcisk/ścisk" czasami z mała śrubką. Słuchaj zatem, zamknij oczy i słuchaj.

Ps. ustaw na metronomie tak mniej więcej 55- 60 uderzeń na sekundę i będzie podobnie jak w twoim zegarze - wsłuchaj się... 

Ps. Nikt tu nikogo nie kopie ,  a raczej podaje rękę 😉 

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, LESKOS napisał(-a):

Nie jest potrzebna poziomica. Potrzebny jest słuch i wyczucie rytmu. To jak byś słuchał metronomu :

https://g.co/kgs/7aFNGH

Jeśli uderzenia są regularne i takie same to znaczy, że oba impulsy na wychwycie będą takie same - co jest warunkiem prawidłowej pracy mechanizmu. A zegar wcale nie musi być idealnie w pionie. Jeśli nie jest a uderzenia są regularne to może być to efektem przesunięcia się wychwytu lub drążka kotwicy na osi. To się zdarza (np w niewłaściwym transporcie , przenoszeniu z wahadłem), bo łączenie przeważnie jest  "na wcisk/ścisk" czasami z mała śrubką. Słuchaj zatem, zamknij oczy i słuchaj.

Ps. ustaw na metronomie tak mniej więcej 55- 60 uderzeń na sekundę i będzie podobnie jak w twoim zegarze - wsłuchaj się... 

Ps. Nikt tu nikogo nie kopie ,  a raczej podaje rękę 😉 

 

Cóż myślę ze to jest clou całej tej mojej naprawy !!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

wczoraj miałem czas żeby zrobić ustawienia zegara i chciałem podziękować wszystkim za mądre rady a w szczególności LESKOS bo ustawienie tego mechanizmu było najważniejsze !

Chapeau bas Leskos !

 

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech chodzi jak najlepiej.

Pozdrawiam. Waldek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.