Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
burnett

Pogadajmy o tym, czym jest sukces?

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ w temacie Pogadajmy o samochodach rozwinął się ciekawy offtopic stwierdziłem, że warto założyć osobny temat i dokończyć tutaj wątek.

  

Godzinę temu, kiniol napisał(-a):

Sukcesem jest również utrzymanie swojego stanu posiadania... Co z tego, że masz coś, czego nie możesz unieść... Rozumiem, że wartością jest dojść do czegoś samemu w wyniku pracy, ogólnie pojętej... Zdarza się czasami, że dziedziczymy i wtedy bywa, że powstaje duży problem z zachowaniem tego "dobra"... I to jest naprawdę wielki sukces nie doprowadzić go do upadku...

 

Wartościowanie tego, w jaki sposób zdobyło się majątek jest sukcesem ujmowanym subiektywnie. Społeczeństwo zasadniczo nie jest zainteresowane, w jaki sposób ktoś zdobył majątek, ale po prostu tym, że ktoś go zdobył. W latach 90. ludźmi sukcesu nazywano gangsterów. Później np. lokalnych biznesmenów, którzy robili biznes po prostu na tzw. przekrętach. Współcześnie ludźmi sukcesu nazywa się nawet patostreamerów, bo zarabiają setki tysięcy złotych na freak fightach. 

 

To, jak społeczeństwo rozumie pojęcie sukcesu wynika też po prostu z jego mentalności. Niestety spora część społeczeństwa, głównie tego, które wychowywało się lub żyło w PRL-u, ceni po prostu cwaniactwo, które dla niepoznaki nazywa zaradnością. Ludzi uczciwie pracujących nazywa się wręcz frajerami. Odzwierciedleniem tej mentalności jest to, jak patrzy większość społeczeństwa na sukces.

 

Jeśli chodzi o dziedziczenie, to przecież rodziny potrafią toczyć wieloletnie batalie sądowo-prawnicze, bo zamiast wziąć się za pracę liczą na łatwe zdobycie majątku. W ich mniemaniu oczywiście, bo czasami okazuje się po latach, że to była gra niewarta świeczki i lepiej było się dogadać z ekonomicznego punktu widzenia, niż ponosić koszty sądowe i pomocy prawnej.

 

Kolejny przykład to popularność np. lotto. Matematyka w tej kwestii jest bezwzględna. To loteria. Teoretycznie więc nie powinno traktować się wygranej w kategorii sukcesu, ale nie tylko Lotto przedstawia wygranych jako ludzi sukcesu, ale tak też ich widzi społeczeństwo. 

 

Natomiast jeśli chodzi o subiektywne pojęcie sukcesu. Dla Ciebie ważne nieroztrwonienie dziedziczonego majątku. Dla kogoś innego miarą sukcesu będzie rozdanie tego majątku biednym, a samemu stworzenie własnego albo ubogie życie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te śmiałe tezy zaczerpnięte są z życia, własnych obserwacji, czy może z internetu? 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

Te śmiałe tezy zaczerpnięte są z życia, własnych obserwacji, czy może z internetu? 

Ale ja nie wiem czy to są śmiałe tezy...to chyba wnioski wynikające z obserwacji...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kiniol napisał(-a):

Ale ja nie wiem czy to są śmiałe tezy...to chyba wnioski wynikające z obserwacji...

No jak tak, to ok. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
36 minut temu, mario1971 napisał(-a):

No jak tak, to ok. 

Powiem Ci, że zgodny Gość jesteś😉

P.S. (Do Autora wątku) Im mniej myślisz o sukcesie, tym lepiej.

 

Edytowane przez Kurzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dla każdego sukces będzie czymś innym, dla jednego jeżdżenie śmieciarką, dla drugiego zostanie astronautą dla kogoś znowu innego rozwinięcie biznesu czy też osiągnięcia naukowe. 

Chyba nie ma jednego uniwersalnego  określenia  na to czym jest sukces 🤔

3 godziny temu, irekm napisał(-a):

 

 

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że definicja sukcesu jest dość prosta : jest to osiągniecie założonego celu , zaczynając od gotowania jajka na miękko w niedzielny poranek 😅 inna definicja byłaby trudniejsza i ciekawsza do interpretacji : czym jest bogactwo ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Krakus1 napisał(-a):

Myślę że definicja sukcesu jest dość prosta : jest to osiągniecie założonego celu , zaczynając od gotowania jajka na miękko w niedzielny poranek 😅 inna definicja byłaby trudniejsza i ciekawsza do interpretacji : czym jest bogactwo ?

Właśnie chciałem to napisać, dokładnie tak; sukces jest osiągnięciem założonego celu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że szczęście to sukces bo sukces nie zawsze daje szczęście. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Koen napisał(-a):

Myślę, że szczęście to sukces bo sukces nie zawsze daje szczęście. 

 

Właśnie tak się zastanawiałem, czy pisząc w tym wątku o sukcesie. nie myślimy tak naprawdę o szczęściu.

Na pierwszy rzut oka to podobne terminy, ale jak się zastanowić, to jednak nie. Pozornie osiągnięcie sukcesu powinno dać nam szczęście, ale chyba często tak nie jest. Co więcej, wydaje mi się, że ludzie często poświęcają szczęście, żeby osiągnąć sukces.

Co do definicji sukcesu, to moim zdaniem najlepsza już padła. Sukces to osiągnięcie celu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):

 

Właśnie tak się zastanawiałem, czy pisząc w tym wątku o sukcesie. nie myślimy tak naprawdę o szczęściu.

Na pierwszy rzut oka to podobne terminy, ale jak się zastanowić, to jednak nie. Pozornie osiągnięcie sukcesu powinno dać nam szczęście, ale chyba często tak nie jest. Co więcej, wydaje mi się, że ludzie często poświęcają szczęście, żeby osiągnąć sukces.

Co do definicji sukcesu, to moim zdaniem najlepsza już padła. Sukces to osiągnięcie celu.

 

Sukces jest skrajnie subiektywnym pojęciem. Osiągnięcie celu, który dla Ciebie będzie sukcesem dla kogoś może nie znaczyć nic. Sukces w mojej ocenie powinien prowadzić do szczęścia, twojego, twoich bliskich, innych. To dla mnie jest sukces. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sukces ekonomiczny zaczyna się w momencie, kiedy przestajemy pracować, a zaczynamy zarabiać pieniądze, które później trwonimy na różne duperele.

@loco50i to są piękne słowa, ale aby mieć święty spokój kasa się przydaje. Wyobraźmy sobie ludzi utopionych na 30 - 50 lat w kredytach.

Sąsiadka rodziców pobudowała dom, była szczęśliwa - podnieśli jej rate z 2600 na 6500 - sprzedała dom, aby nie utonąć. Zapłakana poszła na wynajem.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli dla niej sukcesem byłoby to gdyby mogła go nadal spłacać. Ludzie od zawsze biorą większe kredyty niż ich bezpieczne możliwości bo mylą je z chwilową zdolnością kredytową w danym momencie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loco50@Autor1984 Jeśli chodzi o relację sukcesu materialnego do świętego spokoju, to posiadanie majątku samo z siebie generuje kłopoty, jak chociażby konieczność zarządzania nim. Słusznie zauważył @Adi że jeśli dla kogoś sukcesem jest posiadanie własnościowego mieszkania, na które de facto go nie stać, to jest to dokładanie sobie kolejnych kłopotów. Można to porównać do sytuacji, kiedy ktoś kupuje samochód, ale nie stać go później na tankowanie i ogólnie utrzymanie. Nie bez powodu Niemcy, a więc dużo bogatszy naród od nas, mimo lepszych warunków na uzyskanie kredytu mieszkaniowego wolą jednak coś najmować niż kupować mieszkania i spłacać kredyt. Oczywiście nie twierdzę, że najlepiej mają bezdomni, ale to bardzo skomplikowana kwestia. Własnościowy dom czy mieszkanie bywa też przeszkodą do uzyskania świętego spokoju, bo człowiek jest przywiązany do jednego miejsca. Może to być np. duże miasto, które z definicji nie pozwala na święty spokój (sąsiedzi, ruch uliczny, monitoring na ulicach itd.).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli dla niej sukcesem byłoby to gdyby mogła go nadal spłacać. Ludzie od zawsze biorą większe kredyty niż ich bezpieczne możliwości bo mylą je z chwilową zdolnością kredytową w danym momencie .

trochę poza tematem - zaryzykuję stwierdzenie, że duża część społeczeństwa nie potrafi powiązać ze sobą „zmiany” ze „skutkiem”; kredyty/finanse to tylko jeden z obszarów, ale jest to widoczne w zasadzie na każdym kroku. A może tak było zawsze, tylko nie zwracałem na to uwagi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@plszcto mam podobne spostrzeżenia. Czy od zawsze? Nie wiem, ale od kiedy sięgam pamięcią: tak. Jest takie dość stare powiedzenie: Dlaczegoś biedny? Boś głupi. Dlaczegoś głupi? Bo biedny. Zarządzanie finansami na poziomie gospodarstwa domowego wymaga matematyki na poziomie góra 4 klasy podstawówki. Osobiście uważam, że kredyt jest instytucją finansową nieprzeznaczoną na cele konsumpcyjne, a takim celem jest przecież lokum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, burnett napisał(-a):

@loco50@Autor1984 Jeśli chodzi o relację sukcesu materialnego do świętego spokoju, to posiadanie majątku samo z siebie generuje kłopoty, jak chociażby konieczność zarządzania nim. Słusznie zauważył @Adi że jeśli dla kogoś sukcesem jest posiadanie własnościowego mieszkania, na które de facto go nie stać, to jest to dokładanie sobie kolejnych kłopotów. Można to porównać do sytuacji, kiedy ktoś kupuje samochód, ale nie stać go później na tankowanie i ogólnie utrzymanie. Nie bez powodu Niemcy, a więc dużo bogatszy naród od nas, mimo lepszych warunków na uzyskanie kredytu mieszkaniowego wolą jednak coś najmować niż kupować mieszkania i spłacać kredyt. Oczywiście nie twierdzę, że najlepiej mają bezdomni, ale to bardzo skomplikowana kwestia. Własnościowy dom czy mieszkanie bywa też przeszkodą do uzyskania świętego spokoju, bo człowiek jest przywiązany do jednego miejsca. Może to być np. duże miasto, które z definicji nie pozwala na święty spokój (sąsiedzi, ruch uliczny, monitoring na ulicach itd.).

Sądzę, że wiele osób biorąc kredyt, zwyczajnie chce się "usamodzielnić". Kiedy masz stabilną sytuację ekonomiczną i polityczną oraz określoną wysokość raty to się na to część społeczeństwa godzi. Ale nagle przychodzi kryzys Światowy, wojna i niezliczone ilości dodruku i się wszystko sypie.

A czy najem jest dobry? Moim zdaniem nie.

 

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[mention=48684]plszcto[/mention] mam podobne spostrzeżenia. Czy od zawsze? Nie wiem, ale od kiedy sięgam pamięcią: tak. Jest takie dość stare powiedzenie: Dlaczegoś biedny? Boś głupi. Dlaczegoś głupi? Bo biedny. Zarządzanie finansami na poziomie gospodarstwa domowego wymaga matematyki na poziomie góra 4 klasy podstawówki. Osobiście uważam, że kredyt jest instytucją finansową nieprzeznaczoną na cele konsumpcyjne, a takim celem jest przecież lokum. 

co do powiedzenia - zgadzam się z tylko z pierwszą częścią; co do drugiej, to otaczający świat codziennie dostarcza dowodów na to, że brak jest istnienia prostej korelacji między „mądrością” a „majętnością” default_smile.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Autor1984 czy zakup żywności jest dobry czy zły? To konieczność. Podobnie z najmem. Jeśli nie mamy innej opcji niż najem lub wzięcie kredytu, to moim zdaniem lepiej najmować, a kredyt wziąć zgodnie z przeznaczeniem, czyli na cele inwestycyjne. Podobnie jak loco50 cenię sobie święty spokój, a jest on niemożliwy, kiedy ma się kredyt. Właśnie z tego, co napisałeś, czyli braku wpływu na sytuację gospodarczą czy polityczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Burnett, dlatego napisałem, że dla mnie miarą sukcesu nie jest gruby portfel. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, burnett napisał(-a):

@Autor1984 czy zakup żywności jest dobry czy zły? To konieczność. Podobnie z najmem. Jeśli nie mamy innej opcji niż najem lub wzięcie kredytu, to moim zdaniem lepiej najmować, a kredyt wziąć zgodnie z przeznaczeniem, czyli na cele inwestycyjne. Podobnie jak loco50 cenię sobie święty spokój, a jest on niemożliwy, kiedy ma się kredyt. Właśnie z tego, co napisałeś, czyli braku wpływu na sytuację gospodarczą czy polityczną.

Dlatego ten, który to mieszkanie np inwestycyjne Ci wynajmuje, to jest spokojny, bo spłacasz mu kredyt i jeszcze na tym zarabia, jak nie Tobie to wynajmie komu innemu. Dlatego ten biznes stał się taki popularny.

Pamiętam jak mi znajomy opowiadał, przyjechali do Bydgoszczy prężni biznesmeni z Warszawy jeden wziął jedno skrzydło, drugi - drugie ;)

Można oczywiście polemizować, ze taką umowę można zerwać wcześniej, ale fakt jest taki, że mieszkać gdzieś trzeba.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loco50 dlatego dołączyłem do tak ujętego stanowiska.

 

5 minut temu, plszcto napisał(-a):


co do powiedzenia - zgadzam się z tylko z pierwszą częścią; co do drugiej, to otaczający świat codziennie dostarcza dowodów na to, że brak jest istnienia prostej korelacji między „mądrością” a „majętnością” default_smile.png

 

To prawda, że mądrość nie gwarantuje sukcesu materialnego. Czasami mądrze jest takiego sukcesu nie posiadać, a już ustaliliśmy, że sukces to nic innego jak osiągnięcie założonego celu. Założenie sobie celu, że chce się przez 30 lat pracować tylko po to, żeby mieć własnościowe mieszkanie jest moim zdaniem dalekie od mądrości. Wręcz przeciwnie, ale wracamy do punktu wyjścia.

Teraz, Autor1984 napisał(-a):

Dlatego ten, który to mieszkanie np inwestycyjne Ci wynajmuje, to jest spokojny, bo spłacasz mu kredyt i jeszcze na tym zarabia, jak nie Tobie to wynajmie komu innemu. Dlatego ten biznes stał się taki popularny.

Pamiętam jak mi znajomy opowiadał, przyjechali do Bydgoszczy prężni biznesmeni z Warszawy jeden wziął jedno skrzydło, drugi - drugie ;)

Można oczywiście polemizować, ze taką umowę można zerwać wcześniej, ale fakt jest taki, że mieszkać gdzieś trzeba.

 

I niech zarabia. Właściciel piekarni też na mnie zarabia, kiedy kupuję chleb. Producent samochodów, kiedy kupuję samochód itd. Ja z kolei zarabiam na kimś innym i gospodarka się rozwija. Najmując lokum "kupuję" też święty spokój, bo mogę praktycznie w każdej chwili poszukać innego miejsca do życia. Nie muszę się przejmować remontami czy po prostu utrzymaniem lokum itd. Podwyżka opłat? Zmieniam lokum. Właściciel może jedynie przerzucić koszty na innego najmującego. Oczywiście, że gdzieś trzeba mieszkać. Podobnie myśleli chłopi pańszczyźniani. Chociaż oni to bardziej myśleli o tym, że coś trzeba jeść, a potem dopiero, żeby gdzieś mieszkać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym kwestia: sukces czy bycie człowiekiem spełnionym, zadowolonym z życia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.