Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...
GregS

Zakup kieszonkowca vintage - na co uwazac ?

Recommended Posts

Czesc,

 

Planuje zakupic pierwszy "wiekowy" zegarek kieszonkowy, oczywiscie mechaniczny. Jestem w temacie calkowitym laikem, pochodze z pokolenia ktore na komunie dostawalo juz zegarki elektroniczne ;) wiec troche bladze po omacku. Nie szukam perelki, bialego kruka itd, ale ladnego zegarka kieszonkowego, koniecznie majacego za soba conajmniej kilkadziesiat lat zycia, w cenie dostepnej dla smiertelnika. Jakos te "starocie" mnie pociagaja. W internetach mozna znalezc sporo ofert kieszonkowcow znanych marek za przyzwoite pieniadze, sa Doxy i Enicary z (na oko) lat 70, sa Longinesy z lat 30, ale tez Omegi z wczesnych lat XXw. Zakup przez internet ma to do siebie ze na zdjeciach widac to co chce pokazac sprzedajacy, ale na szczescie widze ze w ofertach za .. powiedzmy powyzej 1 tys zegarki sa dosyc dobrze "ofotografowane", i przynajmniej czesc sprzedajacych (ta wieksza czesc) jasno pisze o ewentualnych usterkach typu naprawiana tarcza, porysowane szklo czy wytarta koperta. Czy patrzac na zdjecia zwracac na cos szczegolna uwage ? Typu... mechanizm czysty, srubki "niezmasakrowane" itd ?

Lecmy dalej... czy trafiaja sie podrobki takich "kieszonkowy vintage" ? Czy mowiac inaczej jest szansa ze oferowany zegarek to wspolczesny/niezbyt stary produkt ktory ma udawac stary zegarek i sprzedac sie za odowiednia kwote ?

Jako ze zegarek mam zamiar utrzymywac "w ciaglym chodzie" a ma juz za soba kawal zycia, bedzie wymagal serwisu wczesniej czy pozniej. Czy w takim razie jakas marka jest tu w lepszej pozycji w kwestii serwisu/dostepu do czesci ? Mowimy tu o zegarkach ktore moga miec juz w okolicach 100 lat, wiec to dla mnie dosyc wazna kwestia.

A moze po prostu z powyzszego wzgledu lepiej rozwazyc znacznie swiezsza Doxe czy Enicara jako ze trafiaja sie oferty w stanie "New Old Stock" co daje szanse na dluga i w miare bezawaryjna prace ?

 

Porade w stylu - "przestan rozmyslac, kup ten ktory Ci sie podoba, a cala reszte da sie ogarnac" tez przymjme jako bardzo ciekawa :)

Pomozcie !

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fajny wpis, więc się odniosę :)

Im dłużej zbiera a potem kolekcjonuje się zegarki kieszonkowe tym mniej się chyba o nich wie... jest to pełne niespodzianek.

Kilka uwag ode mnie.

 

1. Jeśli zegarek nie musi być przedwojenny to do noszenia codziennego warto wyposażyć się w egzemplarz z Incablock - robiono takie w latach 50/70.;

2. Jeśli nie zależy kupującemu na kopercie ze srebra/złota to stal szlachetna lub argentan to materiały odporne na zniszczenia;

3. Zwykle markowy zegarek (znanej marki) jest lepszy jakościowo, ale jest sporo marek świetnych, które są dziś mało znane i tym samym mało popularne, a jakościowo bardzo dobre;

4. Podróbki zdarzały się i w XIX/XX w. (patrz: swiss fake), a współczesnych zegarków niskiej jakości jest sporo, choć dość łatwo je rozpoznać;

5. Są modele, których produkowano bardzo dużo i tu części jest więcej;

6. NOS jest z pewnością gratką, ale za to też płaci się więcej - nigdy jednak nie ma gwarancji, że zegarek będzie chodził bardzo dokładnie;

7. Warto szukać zegarków po konserwacji zegarmistrzowskiej (u dobrego zegarmistrza), bo to daje pewien spokój;

8. Trzeba uważać bardzo, bo jak się kupi pierwszy zegarek kieszonkowy, bo potem będzie kolejny i kolejny... :)

9. No i trzeba pomyśleć o ładnym łańcuszku/łańcuszkach do tego zegarka :)

 

Prywatnie dodam, że dla mnie gwarantem dobrej jakości są zegarki Zenith, ale tutaj raczej nie jestem obiektywny bo uwielbiam te zegarki i o nich wiem najwięcej :)

Każdy ma oczywiście swoje gusta.

 

Powodzenia w poszukiwaniach! 

 

 

DSC02505.JPG

Share this post


Link to post
Share on other sites

To ja jednak spróbuję cię zarazić zegarkami z epoki wcześniejszej, są w całości ręcznie wykonane, piękne i do tego ta świadomość, że masz w ręce przedmiot który ma 250 lat :)

Jeden minus to taki, że są niedokładne, ale co z tego i tak każdy nosi telefon w kieszeni ;)

Wpisz sobie w googlach szpindlak, spindeluhr albo verge fusee to znajdziesz ich całkiem sporo.

P1140032.JPG

Share this post


Link to post
Share on other sites
14 minut temu, Szpindlakfan napisał(-a):

To ja jednak spróbuję cię zarazić zegarkami z epoki wcześniejszej, są w całości ręcznie wykonane, piękne i do tego ta świadomość, że masz w ręce przedmiot który ma 250 lat :)

Jeden minus to taki, że są niedokładne, ale co z tego i tak każdy nosi telefon w kieszeni ;)

Wpisz sobie w googlach szpindlak, spindeluhr albo verge fusee to znajdziesz ich całkiem sporo.

P1140032.JPG

 

Pod względem wyjątkowości nie mają sobie równych, to prawda. A i tempo pracy przypomina, że dawniej czas płynął wolniej ;) Piękne rzeczy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
W dniu 5.08.2024 o 19:26, Szpindlakfan napisał(-a):

To ja jednak spróbuję cię zarazić zegarkami z epoki wcześniejszej, są w całości ręcznie wykonane, piękne i do tego ta świadomość, że masz w ręce przedmiot który ma 250 lat :)

Jeden minus to taki, że są niedokładne, ale co z tego i tak każdy nosi telefon w kieszeni ;)

Wpisz sobie w googlach szpindlak, spindeluhr albo verge fusee to znajdziesz ich całkiem sporo.

P1140032.JPG

a da się kupić szpindlaka na chodzie? czasem zerkałem na aukcje, jak były w polskim necie, ale zawsze trupy. a kto to potem zrobi :D


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzieki za wszystkie odpowiedzi ! Naprawde robicie dobra robote, zamiast "uzyj szukaj", "bylo 1000 razy" potraficie zachecic do rozwoju, podazania za ciekawoscia podrzucajac nowicjuszowi garc dobrych rad. Dziekuje jeszcze raz.

 

Prawde mowiac - pierwszego kieszonkowca juz mam. Jak wspominalem wczesniej jestem z pokolenia gdzie kwarcowki byly wielkim "odkryciem" i w ciemierznej rzeczywistosci PRL byly trudnym do zdobycia i drogim powiewem zachodu. Dostalem pierwszego kwarca na komunie, i tak juz zostalo - nigdy nie mialem zegarka mechanicznego. Nawet obecnie nosze smartwatcha pewnej znanej "przygodowej" firmy, ktora to ujela mnie tym ze zegarek jest wyprawowo/sportowy, dokladny, odporny na warunki, a funkcje smart ma ograniczone do minimum. No ale co z ta kieszonka ? Historia jak w wielu rodzinach - jakis czas temu odszedl moj dziadek, ktory odkad go pamietam nosil mechaniczny zegarek kieszonkowy - cienka Mołnie. I ta wlasnie Mołnia trafila do mnie jako swoista pamiatka po dziadku. Nie wiem jak stary jest to zegarek, wg rodzinnych opowiesci pochodzi gdzies z lat 70, i wg podan nigdy nie mial okazji spotkac profesjonalnego zegarmistrza - za to byl we wsi ktos kto "podobno sie znal" i wszystko wskazuje na to ze zegarek trafil w jego rece. Aktualnie Mołnia jest na przegladzie i czyszczeniu u "prawdziwego" zegarnistrza. W kazdym razie.. bardzo mi sie spodobala. To moje pierwsze bliskie spotkanie z mechanicznym zegarkiem, Cala ta precyzyjna mechanika, regularne cykanie, z wyksztalcenia jestem inzynierem i bardzo to do mnie "trafia", to calkiem inny przedmiot niz sterylne i ciche elektroniki/kwarcowki. I nawet to ze dziadkowa Molnia potrafi spieszyc prawie 10 min/dobe (zegarmist stwierdzil ze wioskowy znawca uszkodzil wlos) calkowicie mi nie przeszkadza, na tyle ze... nosze dziadkowy zegarek na codzien jako "drugi", elektronik na rece i Molnia na dewizce w kieszeni. I w wolnej chwili w robocie wyciagam, sprawdzam czas, slucham czy chodzi, nakrecam itd. Zdecydowanie sie polubilismy.

 

I NIESTETY podoba mi sie to na tyle ze doszedlem do wniosku ze fajnie byloby miec drugi, koniecznie kieszonkowy :) Starszy, ladny, ciekawy, oczywiscie koniecznie mechaniczny - zgodnie z epoka. I wiem, to wrozy bardzo zle. Bo majac 2 stwierdze ze w sumie to czemu nie trzy ? Nie jestem w stanie powiedziec dlaczego potrzebuje drugiej kieszonki, no po prostu "bo tak". W kazdym razie odpowiadajac na porady we wczesniejszych wpisach - najchetniej kupilbym zegarek stalowy/chromowany lub srebrny/srebrzony. Wychodzi jednak na to ze spora czesc ciekawych egzemplarzy sprzed lat ma przynajmniej czesc koperty w kolorze zlotym (w wiekszosci przypadkow zloto juz mocno starte). Cytujac klasyka - trudno co zrobic ! Jak wpadnie w oko, niech bedzie i zlocony. Zenithy kolegi @Grigoris1 sa super, zwlaszcza ten po prawej, z "ludwikowskimi" wskazowkami "mocno do mnie mowi" :) Znalazlem podobna Omege, niestety zlocona i ... zastanawiam sie.

Szpindlaki, cylindry i inne kluczykowce.. o taaaaaaak. Jako ze ma to byc zegarek bardziej do posiadania niz noszenia, ich rozmiar - a zwlaszcza grubosc, nie jest przeszkoda. A to sa piekne zegarki z BARDZO ciekawymi mechanizmami ! Nie mowie ze jak bedzie ladny i nie wypcha kieszeni jak biedronkowa bulka kajzerka, to ze nie bedzie "wychodzil z domu na specjalne okazje", nie mam problemu z tym ze dokladnosc odmierzania czasu moze byc taka sobie. I tu jest jedyny potencjalny problem ktory widze w wypadku tych jednak starszych konstrukcji - jak pisalem zegarek chce utrzymywac w stalym chodzie, i mocno sie obawiam jak taki 100 letni mechanizm/sprezyny itd wytrzyma nakrecanie i ciagla prace. I jak bedzie wygladal serwis takiego egzemplarza.

Co ciekawe nawet te kluczykowe zegarki mozna w internecie dostac w cenach doslownie kilkuset zlotych.. albo kilku tysiecy. Egzemplarz kolegi @Szpindlakfan to prawdziwe cudo, ale nawet nie pytam o cene, staram sie znalezc cos ciekawego w bardziej przyziemnym budzecie..... na razie.

 

Piszcie dalej, a gdyby ktos mial do sprzedazy duplikat z kolekcji, w dobrym stanie, i w niemorderczej cenie - tak z lat 50 lub nizej, to.. proprosze o info.

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, oszolom napisał(-a):

a da się kupić szpindlaka na chodzie? czasem zerkałem na aukcje, jak były w polskim necie, ale zawsze trupy. a kto to potem zrobi :D

Tak, da się ale trzeba trochę dopłacić ;) (i lepiej kupować takie za granicą).

Zegarek w takim typie jak pokazałem i to ładnym stanie, na chodzie można kupić za 2-3 tys. złotych, jak w gorszym to taniej. 

Ja zbieram zegarki ery przedindustrialnej z różnymi wychwytami, bogactwo różnorodności konstrukcji jest przeogromne, do tego niejednokrotnie są to małe dzieła sztuki całkowicie wykonane ręcznie, przecież ci ludzie nawet porządnego sztucznego światła nie mieli, a takie cudeńka wychodziły spod ich rąk. Może w zakupie nie są najtańszą opcją, ale można to traktować jako lokatę kapitału. Dobra, poniżej trochę zdjęć, żeby rozbudzić apetyt :D

 

DSC09468.JPG

2.jpg

5.JPG

7.JPG

7.JPG

DSC05717.JPG

P3100011.JPG

P3100022.JPG

P3100017.JPG

P3170096.JPG

Share this post


Link to post
Share on other sites

Baranek to trupek, ten z kupidynem działa tak se, a reszta jakby była zrobiona wczoraj, a nie 150 - 300 lat temu :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja Pier......ale cacuszka..


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites
3 minuty temu, Szpindlakfan napisał(-a):

Baranek to trupek, ten z kupidynem działa tak se, a reszta jakby była zrobiona wczoraj, a nie 150 - 300 lat temu :)

 

Niesamowite, że po tylu latach są sprawne. Super temat :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

woooowww.... to na ebayu się szuka? :D


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piękne rzeczy. Mechanizmy wybrane do zdjęć to tylko wyjątki z kolekcji Kolegi i aż strach pomyśleć co tam jeszcze w szufladach/gablotach się kryje :)

No i widzimy tylko mechanizmy, a często każdy element jest warty szczególnej uwagi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj odebralem dziadkowa Mołnie, Przejrzana, mechanizm wyczyszczony i naprawiony. Na zdjeciu widac jakies artefakty na szkle ktorych nie widze "na zywo", wiec.. pewnie tam sa, niezauwazalne na codzien. Potwierdzila sie tez rodzinna legenda wg ktorej zegarek pochodzi z lat 70, ten egzemplarz wyprodukowano w 1967, ale calkiem mozliwe ze dziadek zakupil go na poczatku lat 70. Tak czy owak to kieszonka dziadka, sprawna i fajna, problem z nia jest taki ze z jej powodu wykosztowalem sie wczoraj na zakup przekraczajac maksymalny dopuszczalny budzet ! Cholera.. :) Jutro powinien dotrzec "numer 2".

 

 

IMG_2803.JPEG

Share this post


Link to post
Share on other sites
23 godziny temu, Grigoris1 napisał(-a):

Piękne rzeczy. Mechanizmy wybrane do zdjęć to tylko wyjątki z kolekcji Kolegi i aż strach pomyśleć co tam jeszcze w szufladach/gablotach się kryje :)

No i widzimy tylko mechanizmy, a często każdy element jest warty szczególnej uwagi.

Ja tylko wybrałem te ładne tak na zachętę, więcej ich zdjęć w tematach "Kieszonki i kieszonkowcy, czyli wszystko co na dewizce wisi....." oraz "Nasze nowe nabytki vintage"

 

W dniu 7.08.2024 o 19:37, oszolom napisał(-a):

woooowww.... to na ebayu się szuka? :D

Ebay to dobre miejsce tak jak inne allegropodobne strony z innych krajów, ale trzeba mieć świadomość, że na zachodzie bardzo popularne są tradycyjne domy aukcyjne i to tam trafiają najciekawsze zegarki, ale do rozpoczęcia przygody ze szpindlami ebay będzie najlepszy. Po niemiecku szpindlaki nazywają się Spindeluhr, po francusku COQ, po angielsku najlepiej wpisać verge fusee. 

 

16 godzin temu, oszolom napisał(-a):

Ładny, ale znajdziesz podobne taniej, jeśli sprzedawca wyśle lepsze zdjęcie punc, to będzie można odczytać z którego jest roku. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Posted (edited)

Dotarl dzisiaj pierwszy zakup. Kieszonka zakupiona z ogloszenia w internecie. Trafilem na egzemplarz ktory spelnia wymagania poczatkujacego, sprawna, na chodzie, w (wydaje sie) calkiem dobrym stanie, z nieuszkodzona tarcza, i ludwikowskimi wskazowkami. Cieszy tez dokladnosc i rezerwa chodu - w przesylce zegarek byl "na chodzie", dobrze zabezpieczony, gdy go odpakowalem wskazywal czas +1 min, przesylka szla do mnie dwa dni.... super ! Przy okazji, pierwszy raz spotykam sie z takim oznaczeniem rzymskiej cyfry 4. Aktualnie zegarek stoi na biurku na podstawce i cieszy oko i ucho.

 

Kolejne zakupy nie groza (chwilowo), budzet zostal tymczasowo wyczerpany, ale ryzyko jego nadwyrezenia w przyszlym miesiacu pozostaje wysokie :)

 

IMG_2808.thumb.JPEG.00c2742a37ecf9bb2b5198187a46c1fc.JPEG

IMG_2809.JPEG

IMG_2810.JPEG

IMG_2811.JPEG

Edited by GregS

Share this post


Link to post
Share on other sites
1 godzinę temu, GregS napisał(-a):

Przy okazji, pierwszy raz spotykam sie z takim oznaczeniem rzymskiej cyfry 4.

Pierwotnie tak właśnie Rzymianie zapisywali czwórkę, ale że tyle pionowych linii stojących obok siebie jest mało czytelna to zmieniono zapis na znany nam IV. Na tarczach zegarowych powszechnie stosowano zapis IIII chyba ze względu tego, że tak indeksy wyglądają bardziej symetrycznie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy nosicie te zegarki w dni gdy nie macie na sobie kamizelki? Jeśli tak - to gdzie? Zwyczajnie w kieszeni, tak z kluczami i scyzorykiem?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.