Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Spytam po naszemu... tej, a skund ta wiara bierze na to kase? Chyba z kredytów... a może uczciwie pracują... tak na pewno...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spytam po naszemu... tej, a skund ta wiara bierze na to kase? Chyba z kredytów... a może uczciwie pracują... tak na pewno...

Sam czytam z wypiekami na twarzy ...jak 30 lat temu przygody Tomka Wilmowskiego:-) :-)

Bo i egzotyka i slownictwo tajemne..."5 z przodu"....:-) :-)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na wykopie sami programiści za 10k na rękę, tutaj sami kierownicy/dyrektorzy za 30k na rękę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za 53 k euro to już ładnie skonfigurowana wersja? Bo to chyba cena za golasa. Żeby mieć skórę, drewno, navi i dobre audio trzeba pewnie kolo 65 k E dać. Kuzyna kolega wyjechał z salonu Audi RS5 skonfigurowanym za ponad 700 000 zł (pakiet karbon, ceramiczne tarcze, karbonowe fotele itd.) Większość C63 podejrzewam, że nie wyjeżdża z salonu z 4,5 może 5 z przodu. Ładnie skonfigurowana 530d to 4- ka z przodu. W Niemczech w tej klasie aut będzie ok 15% taniej.

chciałem sprawdzić aktualną cenę lecz... nowy model W205 nie ma w ogóle jeszcze dostępnej opcji z 4matic i tylko 4 cylindrowe jednostki. Cene którą podałem to była cena za W204 w styczniu 2014. I nie przeczę że można coś było dołożyć.

Edytowane przez switch107

nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko potem jak coś się stanie to trzeba przez pół polski szukać warsztatu, a z BMW czy Audi można zajechać do każdego pana Mietka jeżeli do zrobienia jest pierdoła, a dobrego fachowca znajdziemy w każdym dużym mieście. Części pełno, nowe nie takie drogie i dużo dobrych zamienników, na allegro pełno używanych. Pytanie czy kupujemy auto dla siebie czy dla obcych ludzi żeby się oglądali na ulicy.

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Po pierwsze kupując Jaguara masz również serwis w każdym większym mieście. Po drugie masz gwarancję zarówno na Jaguara jak i na Audi, Bmw itd, bo o nowych autach tutaj rozmawiamy, więc przepraszam ale o jakich panach Mietkach tutaj rozmawiamy?

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie się nie zgodzić. Po pierwsze kupując Jaguara masz również serwis w każdym większym mieście. Po drugie masz gwarancję zarówno na Jaguara jak i na Audi, Bmw itd, bo o nowych autach tutaj rozmawiamy, więc przepraszam ale o jakich panach Mietkach tutaj rozmawiamy?

Poza tym Jaguar daje teraz w Polsce o ile sie nie mylę 5 lat gwarancji bez limitu kilometrów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaguar, tak niektóre wyglądają ciekawie. Ale jak z awaryjnością i spadkiem wartości.

Jako alternatywę dla MB, Audi czy BMW można ewentualnie wskazać Lexusa.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

 

Auta klasy premium, nie jakieś limitowane edycje, czy sportowe rodzynki, tylko właśnie limuzyny, kupione za ponad 200 000 zł lecą z utratą wartości tak na łeb na szyje, że chyba nie ma to znaczenia, czy ktoś kupi np 530d z kilkoma dodatkami za 300 000 zł, czy podobnego XFa za nawet 250 000 zł z rabatem, jeśli po 5 latach i 200-250 000 km warte będą odpowiednio może z 80 000 zł i 60 000 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam czytam z wypiekami na twarzy ...jak 30 lat temu przygody Tomka Wilmowskiego:-) :-)

Bo i egzotyka i slownictwo tajemne..."5 z przodu"....:-) :-)

jako ciekawostkę, w wolnej chwili zobacz sobie jaki dodatki można kupić w Audi za łączną kwotę 250 000 zł, podwajając tym samym wartość początkową, śmiech na sali:

 

http://www.autogaleria.pl/auto_test/audi-q7-3.0-tdi-clean-diesel,393.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jako ciekawostkę, w wolnej chwili zobacz sobie jaki dodatki można kupić w Audi za łączną kwotę 250 000 zł, podwajając tym samym wartość początkową, śmiech na sali:

 

http://www.autogaleria.pl/auto_test/audi-q7-3.0-tdi-clean-diesel,393.html

Rzeczywiscie ceny iście powalające:-) :-) -dodatki droższe od ceny bazowej auta


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze rozbawia pozycja w konfiguratorze MB CLS Shooting Brake

- drewniana podłoga bagażnika za jedyne 22 300 pln :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zawsze rozbawia pozycja w konfiguratorze MB CLS Shooting Brake

- drewniana podłoga bagażnika za jedyne 22 300 pln :D

Też mnie to rozwala. Nie rozumiem trochę tego bajeru,a le na żywo miażdży. Z drugiej strony można sobie panelami bagażnik wyłożyć :D  Mój kumpel kiedyś miał tak w astrze 1 z 91 r. Można?, można i taniej go to wyniosło :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czytam ten wątek co jakiś czas i widzę, że sporo tu osób z wartościową wiedzą. Chcę kupić samochód, więc zapytam was, co doradzicie.

 

Zacznę od tego, że moje auto musi się dobrze prowadzić. Lubię sztywne zawieszenie, precyzyjny układ kierowniczy i poczucie "zespojenia" z autem. Musi mieć również kopa, aby wyprzedzanie było bezpieczne. Obecnie jeżdżę VW Scirocco 1,4 TSI. Niby tylko Volkswagen, ale to auto naprawdę super się prowadzi. Ma 8s do setki, a jadąc bez szaleństw spala 7l benzyny. Jednak rodzina się powiększa i poszukuję sedana/kombi klasy średniej, który będzie równie przyjemny w jeżdżeniu, co najmniej tak samo dynamiczny, a jednocześnie pomieści wszystkich i koszty paliwa i eksploatacji mnie nie zrujnują. Budżet: 50 tys. Szukam oczywiście używanego. Wszelkie klekoty odpadają. Tylko benzyna. Robię 10-12kkm rocznie i mam ciężką nogę. Aktualnie jednak mam pracę niemal pod domem, jeśli bym zmienił, roczny przebieg może wzrosnąć, a auto kupuję na co najmniej kilka lat. Dobrze, jeśli dałoby się przerobić na gaz, bo przy zużyciu rzędu 12 litrów/100km koszty paliwa są już znaczne.

Faworyt:

BMW e90 330i z M-pakietem (może być bez, zmienię z czasem sprężyny i amortyzatory na te z M-pakietu). I tu pojawia się problem. Tych aut na sprzedaż jest jak na lekarstwo. Zwłaszcza z przebiegiem w miarę rozsądnym. Wersje sprzed liftu mają wtrysk wielopunktowy i można przerobić na LPG, wersje z wtryskiem bezpośrednim (po lifcie) ponoć mniej palą, ale nie ma mowy o LPG. Jeśli po lifcie, może być 325i (ten sam silnik, tylko mniej KM). Do BMW sedan łatwo przypiąć bagażnik dachowy, ma mocowania w standardzie. Nie wiem, jak było ze skrzyniami biegów, ale jeśli automat, to tylko niezamulający, choć najlepiej manual. Albo kupić 320i i cierpieć niedostatek mocy. Chociaż jeśli z manualem i pełnym M-pakietem, to i tak będzie fajnie.

 

Alternatywa 1.

Honda Accord VIII Type-S - tylko z manualem, bo automat tragiczny. Zaleta: można przerobić na gaz. Minus: ponoć ciasny ten samochód z tyłu, nie miałem okazji sprawdzić. Problem: jest ich mało i bardzo trzymają cenę. Dobrze, że wolnossący, jak BMW.

 

Alternatywa 2.

Mondeo MK4 SCTI (203/240 KM) lub 2.5 T. Te pierwsze brak możliwości ewentualnego przerobienia na gaz, ten drugi zwykle z dużym przebiegiem i lubi wypić. Niestety każda z 3 wersji ma turbo.

 

Alternatywa 3.

Lexus IS 250 F-Sport - totalny niemal brak tych aut na rynku wtórnym. Jak się trafi, to daleko poza budżetem. Jeśli nie ma możliwości montażu bagażnika dachowego to odpada, bo kufer ma tragicznie mały. I w środku też ciasno...

 

Odrzucone:

Insignia (2.8 V6 oraz 2.0 220 KM) - auto z kiepskimi opiniami, paliwożerne przy osiągach gorszych niż konkurencja,

Merc. C300 - bez przerobienia na gaz koszty paliwa byłby za duże, nie mam przekonania do tego auta, znajomy miał, ciągle coś się psuło,

Audi A4/A5 2.0 TFSI - do 2011 piją nawet litr oleju na 1000 km!, po 2011 wykraczają poza budżet

 

 

Co sądzicie o tych autach? Macie jakieś inne pomysły? Accordy ponoć już nie to co kiedyś, Mondeo ma tyle przeciwników co zwolenników, Lexus niespotykany, a BMW dobry egzemplarz ciężko ustrzelić. Cytując słynny kabaret: jak żyć? :D

Edytowane przez tomekr89

Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czytam ten wątek co jakiś czas i widzę, że sporo tu osób z wartościową wiedzą. Chcę kupić samochód, więc zapytam was, co doradzicie.

 

Zacznę od tego, że moje auto musi się dobrze prowadzić. Lubię sztywne zawieszenie, precyzyjny układ kierowniczy i poczucie "zespojenia" z autem. Musi mieć również kopa, aby wyprzedzanie było bezpieczne. Obecnie jeżdżę VW Scirocco 1,4 TSI. Niby tylko Volkswagen, ale to auto naprawdę super się prowadzi. Ma 8s do setki, a jadąc bez szaleństw spala 7l benzyny. Jednak rodzina się powiększa i poszukuję sedana/kombi klasy średniej, który będzie równie przyjemny w jeżdżeniu, co najmniej tak samo dynamiczny, a jednocześnie pomieści wszystkich i koszty paliwa i eksploatacji mnie nie zrujnują. Budżet: 50 tys. Szukam oczywiście używanego. Wszelkie klekoty odpadają. Tylko benzyna. Robię 10-12kkm rocznie i mam ciężką nogę. Aktualnie jednak mam pracę niemal pod domem, jeśli bym zmienił, roczny przebieg może wzrosnąć, a auto kupuję na co najmniej kilka lat. Dobrze, jeśli dałoby się przerobić na gaz, bo przy zużyciu rzędu 12 litrów/100km koszty paliwa są już znaczne.

Faworyt:

BMW e90 330i z M-pakietem (może być bez, zmienię z czasem sprężyny i amortyzatory na te z M-pakietu). I tu pojawia się problem. Tych aut na sprzedaż jest jak na lekarstwo. Zwłaszcza z przebiegiem w miarę rozsądnym. Wersje sprzed liftu mają wtrysk wielopunktowy i można przerobić na LPG, wersje z wtryskiem bezpośrednim (po lifcie) ponoć mniej palą, ale nie ma mowy o LPG. Jeśli po lifcie, może być 325i (ten sam silnik, tylko mniej KM). Do BMW sedan łatwo przypiąć bagażnik dachowy, ma mocowania w standardzie. Nie wiem, jak było ze skrzyniami biegów, ale jeśli automat, to tylko niezamulający, choć najlepiej manual. Albo kupić 320i i cierpieć niedostatek mocy. Chociaż jeśli z manualem i pełnym M-pakietem, to i tak będzie fajnie.

 

Alternatywa 1.

Honda Accord VIII Type-S - tylko z manualem, bo automat tragiczny. Zaleta: można przerobić na gaz. Minus: ponoć ciasny ten samochód z tyłu, nie miałem okazji sprawdzić. Problem: jest ich mało i bardzo trzymają cenę. Dobrze, że wolnossący, jak BMW.

 

Alternatywa 2.

Mondeo MK4 SCTI (203/240 KM) lub 2.5 T. Te pierwsze brak możliwości ewentualnego przerobienia na gaz, ten drugi zwykle z dużym przebiegiem i lubi wypić. Niestety każda z 3 wersji ma turbo.

 

Alternatywa 3.

Lexus IS 250 F-Sport - totalny niemal brak tych aut na rynku wtórnym. Jak się trafi, to daleko poza budżetem. Jeśli nie ma możliwości montażu bagażnika dachowego to odpada, bo kufer ma tragicznie mały. I w środku też ciasno...

 

Odrzucone:

Insignia (2.8 V6 oraz 2.0 220 KM) - auto z kiepskimi opiniami, paliwożerne przy osiągach gorszych niż konkurencja,

Merc. C300 - bez przerobienia na gaz koszty paliwa byłby za duże, nie mam przekonania do tego auta, znajomy miał, ciągle coś się psuło,

Audi A4/A5 2.0 TFSI - do 2011 piją nawet litr oleju na 1000 km!, po 2011 wykraczają poza budżet

 

 

Co sądzicie o tych autach? Macie jakieś inne pomysły? Accordy ponoć już nie to co kiedyś, Mondeo ma tyle przeciwników co zwolenników, Lexus niespotykany, a BMW dobry egzemplarz ciężko ustrzelić. Cytując słynny kabaret: jak żyć? :D

Głos na Mondeo. Prowadzenie bajka, osiągi bardzo fajne. Silnik 2.5 T konstrukcja Volvo sprawdzona. Tylko kombi. Na 18 wygląda obłędnie. Użytkuję Mondeo piąty rok i złego słowa nie powiem. Gas też zniesie, chociaż instalka dość droga. 

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Accord VIII - jak chcesz jeździć dynamicznie to wersja 2.4 benzyna. 2.0 w tym modelu jest trochę za słaby, ale mało pali (jak na auto tych gabarytów). Tylko manual, automat jest słaby a manual, jak to w Hondzie bardzo precyzyjny. Accord nadal jest bezawaryjny, produkowany w Japonii. Czy ciasny z tyłu? Miejsca jest w normie, bez szaleństw, ale ciasno tez nie jest. Na pewno więcej miejsca niż w E90 (bo ono jest ciasne).

 

2. Lexus IS - Jest ciasny, nawet bardzo. Niby 2,5 V6, ale d... nie urywa osiągami. Mułowaty automat starej generacji. Bezawaryjny, ale jak coś się trafi to koszty serwisu wysokie (Toyota jest droga - Lexus jeszcze droższy).

 

3. Mondeo - myślę, że to bardzo rozsądny wybór, ceny ok, auto jest w porządku,tylko, ze to... Mondeo, obok Insigni ulubione auto flotowe, nieco powszednie. BMW to to nie jest, jeśli szukasz wrażeń z jazdy na tym poziomie ;).

 

4. E90 - mały, ciasny, drogi w eksploatacji i czasem awaryjny (uwaga na wersje 320d, czyli silniki N47, miewają problemy z łańcuchem rozrządu, oraz wersje 320si - 2.0 benzyna w wersji "si" także bywa problematyczna) ale bardzo dobrze jeździ :).

 

Rozumiem, że wolisz silnik N/A, ale ja bym się tam tak turbo nie obawiał, wbrew pozorom w dzisiejszych autach jest wiele podzespołów, które łatwiej ulegają awarii nią turbo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każde auto w utrzymaniu jest drogie. Mając mondeo po 2 latach użytkowania mogę powiedzieć super auto. Ale przy sprzedaży auta straciłem prawie 70% na nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czytam ten wątek co jakiś czas i widzę, że sporo tu osób z wartościową wiedzą. Chcę kupić samochód, więc zapytam was, co doradzicie.

 

 

Ja osobiście szukałbym E91 - czyli kombiaka, 325 wolnossący - dobry kompromis pomiędzy osiągami, spalaniem i trwałością, sprzed liftu, z manualem. - moc wystarczająca do dynamicznej jazdy, nie musi być M-pakietu, bo w standardzie dobrze się prowadzi, a M jest moim zdaniem wręcz gorsze na Polskie drogi. 50 000 zł starczy na wersję sprzed liftu, zadbaną, bezwypadkową, z przebiegiem do 200 000 km. Auto w takiej konfiguracji ciężko trafić na allegro - to oczywiście wada i zaleta za razem, dobrze trzyma cenę i łatwo o późniejszą odsprzedaż będzie. Największą wadą auta moim zdaniem jest ciasnota z tyłu i mały bagażnik - porównywalny do konkurencji (Merca, czy Audi), ale do Mondeo, Passata, czy Superba już porównania nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz się zastanowić czy chcesz mieć prestiż, jakość wykończenia, dobre prowadzenie i ... ciasnotę w środku.

Czy dużo miejsca, ale przeciętną jakość, trochę gorsze prowadzenie i powszechne auto.

No chyba, że Audi A6/Mercedes E/BMW 5 i masz jedno i drugie...

 

Ja z podanych przez Ciebie mimo wszystko wybrałbym Accorda, ale 2.4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Mondeo MK4 co prawda 2.0 benzyna 155KM ale w trasie jedzie sie nim fantastycznie, spala wtedy niecałe 7/100 po mieście 9/100 ale jest tak duży w środku że jadąc z rodziną na narty wkładam je do bagażnika luzem bez potrzeby rozkładania fotela, co więcej kiedyś zapakowałem do bagażnika 3 rowery i z rodziną pojechaliśmy na wycieczkę do kampinosu :)

dodam że nie jest werska kombi tylko hatchback!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek,

 

na twoim miejscu bardzo bym się zastanowił nad tym LPG ze względu na małe przebiegi jakie planujesz robic. Różnica w spalaniu 12l/100 a 9l/100 przy przebiegu 12k km to ok 2000 PLN Rocznie, czyli 166 PLN miesięcznie. Na dobrą instalację będziesz musiał z góry wyłożyć 4-6k PLN w zależności od samochodu i silnika, która zacznie Ci się zwracać dopiero po kilku latach. Dodatkowo dochodzą koszty serwisowania LPG i ewentualnych napraw. 

 

Jesli chodzi o diesel rozumiem ze nie lubisz klekota ktorym jest 2.0d - jezdziles kiedys 3.0d w BMW?:) ten silnik jest jednym z najlepszych, dostal wiele nagród. mega moment i elastyczność. W miescie w duzych korkach spali ok 12-13l ale za to w trasie nawet przy mocno dynamicznej jeździe spali poniżej 9l. średnio ok 10-11l Jeśli chodzi o dzwięk to pracuje jak rasowa benzyna :) przyspieszenie bmw 5 E60 6.8s/100km :) Polecam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że zadowolonych użytkowników Mondeo jest więcej. To cieszy. Prawda jest taka, że to kawał porządnej fury, mocno nie docenianej (przez to tańszej na rynku wtórnym). Miejsca jest kupa, samochód bezawaryjny w każdych warunkach i prowadzenie naprawdę przyzwoite. Mam porównanie z BMW np. i nowe Mondeo nie ma się czego powstydzić, choć to przecież inna półka. Co do bagażnika, to ja mam kombi i chyba można tam nawet zamieszkać ;)

Ze swojej strony mogę polecić w 100%.

Małe sprostowanie do kolegi Pawel2499. Mondeo 2.0 MK4 benzyna ma 145 KM i moment 190 nm. To silnik z rodziny Duratec. Poza tym wszystko się zgadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to słów kilka o samochodzie, którym nie jeżdżę, ale dziś trochę pojeździłem... ;)

 

Pojechałem dziś do ASO Mercedesa po pióra wycieraczek i przy okazji wziąłem sobie na jazdę próbną nową C klasę (W205). Poprosiłem znajomego sprzedawcę o model taki jak mój - 220CDI, żebym miał pełne porównanie z moim aktualnym W204.

O gustach nie dyskutuje się i każdy niech ocenia kształty nowej C-klasy sam: dla mnie za bardzo pękata, nadmuchana, za bardzo zapatrzona w S-klasę (naprawdę łatwo się pomylić). Brak mi boskich proporcji W204, która po prostu cieszy oczy i nigdy się optycznie nie zestarzeje. Zawsze będzie ładna i rozpoznawalna. I taki powinien być Mietek - nie podążać za modą, iść w kierunku designu odpornego na upływ czasu. W205 zestarzeje się IMO dużo szybciej. Ale to moja prywatna opinia i nikt nie musi się ze mną zgadzać. Tylne (według świeżych absolwentów współczesnego polskiego systemu szkolnictwa - TYLNIE, ale ja kończyłem edukację za komuny, zatem pozwolę sobie pozostać przy tradycyjnej wersji)  światła są cudnie stylowe, przednie - IMO dość paskudne. Tęsknię za czasami, gdy głównym stylistą u Mietka był Bruno Sacco - twórca aut prawdziwie ponadczasowych.

 

08_03_Mercedes-Benz-is-my-life-Bruno-Sac

 

Ale skończmy o sukienkach... liczy się wszak wnętrze! :)

A to jest... niesamo-kurna-wite.

Jako zaprzysięgły fan Mietka, prowadziłem modele wszystkich klas i wszystkich typoszeregów z ostatnich 20 lat (za wyjątkiem CL, czego szczerze żałuję) i uroczyście oświadczam, że nowa C-klasa jest najlepszym Mercedesem, jakim jeździłem dotychczas.

S-klasa moim zdaniem nie jest samochodem do samodzielnego prowadzenia. Nie wypada. Mając pieniądze na S-klasę nie pożałowałbym i na szofera. Mam we wsi dużo Mietków S prowadzonych przez pańcie i wożą tym dzieci do przedszkola. Dziwnie jakoś. Mało w tym stylu. Pańcia winna siedzieć z tyłu a szofer - otwierać jej drzwi. Do tego służy S-klasa.
E-klasę W211 miałem ostatnie 6 lat, dopiero od roku mam W204, jeździłem tez nową E-klasą i cóż... są to auta wygodne i przestronne, jednak prowadzą się z leniwym wdziękiem transatlantyku. Jakoś mi to pasowało, gdy miałem E-klasę ale w W204 odżyłem! W końcu mam znowu przyjemność z jazdy, choć i komfortowi nie da się wiele zarzucić.

Mniejsze rozmiary C-klasy, średnica zawracania, świetne właściwości jezdne i fakt że 90% kilometrażu robię sam, sprawia, że dla mnie do E-klasy nie ma już powrotu. Żonę wożę w weekendy, niezmiernie rzadko ktoś siada z tyłu, dzieci mają już własne samochody w których są zakochane a Mietkiem gardzą. Więc po co mi E-klasa?

Właściwie, gdyby nie wożenie czasem gości z lotniska, to może i o jakimś coupe dla siebie bym pomyślał, ale na utrzymywanie 4 aut mnie nie stać - bo już utrzymuję 3: swojego Miecia i 2 samochody dzieci, przy czym ubezpieczenie każdego z aut dzieci kosztuje mnie 2x więcej niż moje ubezpieczenie (witamy w Irlandii). A jeszcze jest podatek drogowy, rzecz w PL już zapomniana a irlandzki rząd z radością goli kierowców równo z trawą. Ale dość narzekań, wracajmy do W205.

Wnętrze auta jest po prostu bajkowe. Fantastyczne fotele: idealny kompromis pomiędzy miękkimi klubowcami z E-klasy, które niestety powodowały u mnie bóle pleców, a tymi z W204. Twardymi, zbyt twardymi, ale za to można dojechać z Dunkierki do Gdańska nonstop bez bólu pleców. Fotele W205 są po prostu cudne - idealnie wyprofilowane, superwygodne ale nie poduszkowato miękkie jak w E-klasie.

Kierownica... łojezu! Gruba, mięsista, bajecznie wyprofilowana, sprzedawca musiał odrywać mnie od niej łomem, bo za nic nie chciałem puścić, Boże... dotknięcie tej skóry, poczucie tej faktury, to niemal mistyczne przeżycie.

Jeszcze lepszą kierownicę oferuje teraz BMW w M-pakiecie ale jakość skórzanego pokrycia kiery w Mieczysławie jest poza zasięgiem BMW.  Miękkość i szorstkość jednocześnie - bajka. W modelu który prowadziłem były i łopatki do zmiany zbiegów. Największa zmiana jest jednak przy kierownicy - mianowicie po prawej stronie (tradycyjnie u Mietka nic tam nie ma) mamy... wajchę zmiany biegów! :) Jak w Syrence albo w "Amerykanach". :)

Na środkowym tunelu nie ma teraz wajchy , jest za to piękny touchpad. W ogóle "infotainment" (arcypolskie słowo) w Mietku jest obecnie świetny, ten nowy ekran jak z iPada wcale nie stanowi stylistycznego dysonansu, jest wygodnie umiejscowiony, świetnie widoczny nawet w bardzo słoneczny dzień (a poniedziałek był wręcz cudny w Dublinie, niezwykłe jak na koniec września - powinno  już lać i wiać aż do maja nonstop). Ikonki, animacje, kolorki... woow! Można też po raz pierwszy w C-klasie zamówić head up display.

Zawias - wrażenia podobne jak w W204, idealny kompromis między komfortem a sprężystością. Auto nie było moje więc nie świrowałem po zakrętach ale nie sądzę, żeby nowy model prowadził się gorzej od starego, a W204 prowadzi się doskonale. Jeździłem także BMW serii 3 i 5 i W204 wcale nie odbieram jako auto gorzej prowadzące się. A to już duży komplement.

Silnik - taki sam jak mój 220CDI, ale za to automat siedmiobiegowy (ja mam pięciobiegowy) IMO dużo lepiej współpracuje z tym silnikiem. Miałem wrażenie że jeszcze lepiej ciągnie z niskich obrotów, ale może to tylko moja ekscytacja. 

Na pewno jednak jest różnica w sile wspomagania kierownicy. KAŻDY Mietek, jak dotychczas prowadziłem, sprawiał wrażenie jakby wspomaganie było zepsute. Zawsze do kręcenia kółkiem potrzebna była minimalnie zbyt duża IMO siła. W W205 jest inaczej. Kierę kręci się przysłowiowym jednym palcem - prowadzi się jak zabaweczka.

Stylistyka wnętrza zapiera dech w piersiach. Samochód jest czystą przyjemnością - i do jazdy i do posiedzenia w środku. Projekt absolutnie genialny, świetne materiały, rewelacyjne wykonanie i spasowanie.

Niestety - spędziłem z nową C-klasa za mało czasu by powiedzieć coś o wadach. Mogę tylko porównać z moim Mieciem W204 i widzę duży postęp.

A nie - przepraszam! Jedną wadę znalazłem! Jest nią rezygnacja z "ręcznego hamulca nożnego" ;). Nie ma już tego małego pedałka po lewej i teraz w miejscu gdzie normalnie zwalniało się hamulec mamy elektryczny guziczek, którym "zaciąga" się i zwalnia ręczny (a właściwie "ręczno-nożny") hamulec. Jakieś to plastikowe, bezosobowe i nudne. Zawsze na koniec podróży z wielką radością "zaciągam ręczny" przy pomocy lewej nogi i w W205 poczułem, jakby pozbawiono mnie przyjemności odbywania wieloletniego codziennego rytuału.

Tak czy owak: jeździ się W205 bajkowo: auto wręcz otula kierowcę, jest mięciutko i cichutko, naciśnięcie każdego guziczka to przyjemność, jednak najwięcej radochy sprawiają fotele, koło kierownicy  i te wesołe kolorowe ekraniki. :)

Przyjemność w czystej formie. Świetne auto a mnie niełatwo zachwycić. Kogo stać - zachęcam do kupowania. Ja - dziękuję, postoję.

Testowane auto kosztowało 52 tys €, ja bym wolał wersję AMG z czerwoną skórą i czarnym matowym drewnem - opad szczęki. Ale to już 61 tys €

Poczekam 5 lat i kupię używkę za 18 kawałków. Albo AMG za 21 jak mi się uda trafić... :)

Ale kupię na pewno. Zachwycająco się jeździ tym autem. Mercedes dopracował wszystko co należało i ulepszył wszystko, co wymagało ulepszeń. Jest to na dziś mój ideał, z tym silnikiem i skrzynią spełniający wszystkie moje potrzeby. Tylko gdybym miał wolne 50 tys € to bym sobie raczej kupił mieszkanko na Teneryfie, niż w sumie niewielki samochód. :)

Więc trzeba poczekać aż stanieje... :)

 

04_C_Klasse_VKL_Interieur_silber_Dashboa

Edytowane przez il Dottore

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również miałem okazje przejechać się, jakiś czas temu nowa C-klasą. Az tak entuzjastyczny jak kolega wyżej nie będę ;). Stylistyka to oczywiście rzecz gustu, mi się W205 podoba, 204 również nie było złe (może poza wnętrzem). Auto prowadzi się dobrze, aczkolwiek do poziomu BMW serii "3" trochę jeszcze brakuje. Nie ma przepaści, ale marka z Monachium nadal jest w tym obszarze wzorcem w klasie. Zawieszenie oraz wyważenie samochodu jest niezłe, ale wszystko psuje kompletnie gumowy układ kierowniczy - to chyba największa dla mnie wada nowej klasy C. Drugi element in minus to automatyczna skrzynia - nie wiem o co chodzi, ale jeździłem kilkoma współczesnymi Mercedesami (tzn. a aktualnej oferty) i wszędzie 7-mio biegowy automat miał problemy ze sprawną zmianą przełożeń. Obok dwusprzęgłowej skrzyni DSG czy 8-mio biegowego automatu ZF w BMW, skrzynia w Mietku wypada słabo :(. Biegi wrzucane są z opóźnieniem, najsłabiej wychodzi redukcja w trybie sekwencyjnym, czasem moment zawahania jest irytująco długi. 

Wnętrze jest ok, z pewnością to duży postęp w stosunku do poprzednika, ale jakość materiałów nie zachwyca. Egzemplarz testowy miał pakiet AMG i jakość plastików i te okropne czarne powierzchnie na wysoki połysk wyglądały słabo, ale to już kwestia gustu - osobiście oczekiwał bym tylko lepszych materiałów bo wnętrze wygląda jak mała S-klasa a materiały już nie bardzo.

 

A z ostatnich Mietków to najbardziej do gustu przypadł mi CLA45AMG - warcy, rycy, cescy (prawdziwe WRC :lol: ), ale jeździ fajnie i ma ten element szaleństwa charakterystyczny dla konstruktorów z AMG, którego brakuje w "zwykłych" Mietkach :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AMG są OK - akurat CLA niespecjalnie mi się podoba, ale zwykła A - klasa z tym motorem to powinno być za jakiś czas kultowe autko.

Ja bardzo lubię C63 AMG, akurat kolega posiada i kilka razy dał mi się pobujać. Zakup to nie problem, około 30 tys € za C63AMG z 2008  ale nie stać mnie niestety na utrzymanie takiego wozu do jazdy na co dzień. A kupić sobie i używać tylko w weekendy też się nie da, bo... chory podatek drogowy. :(

Ze skrzynią automatyczną problemów nie zauważyłem, zaś jeśli chodzi o układ kierowniczy to jest JEDYNA oczywista przewaga BMW nad Mietkiem C. Mietek w porównaniu do beemki to jest guma, guma, i brak czucia.

A w przypadku W205 ta różnica chyba się pogłębiła bo jak mówię - wspomaganie wydaje się jeszcze silniejsze niż dotychczas. Ale może być tak, że jest zmienne - zależne od prędkości, ja się W205 tylko kręciłem po mieście, nie byłem na trasie.

Tylko że - kto szuka sportowych wrażeń temu Mietka nie polecam. Są inne auta do tego. Miecio ma być WYGODNY i W205 jest - niesamowicie. A uczciwie powiem, że jeździ nader przyzwoicie i czasem mozna i sobie depnąć.

Ale ostatnia rzecz jaką bym napisał o tym aucie (mimo ŚWIETNEGO zawiasu) to przymiotnik "sportowy".

Do tego Miecio nie służy, mimo, że jeździ świetnie.

Edytowane przez il Dottore

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za porady, po długich przemyśleniach będę celował w te auta (co się dobrego pierwsze trafi, to będzie, wersja nadwoziowa bez znaczenia, byle nie coupe/cabrio w przypadku BMW):

 

- E90 325/330i (lub xi)  - ze względu na cenę raczej sprzed liftu, jednak z naciskiem na M-pakiet - uwielbiam taką sztywność, do tego 18" ;)

- Honda Accord (VIII) 2.4 TYPE-S

- Mondeo Mk4 2.0 SCTI (203/240 KM)

 

YouAreNext - jeździłem e39 z 3.0 (diesel). Silnik super, przyznaję, kultura pracy super, jednak koszty, gdy coś będzie nie tak będą koszmarne (niestety diesel jest bardziej skomplikowany i droższy w naprawach niż benzyna). No i kupując używkę, trzeba się liczyć z tym, że diesle generalnie mają większe przebiegi. Jak widzę ogłoszenia 8 letnich BMW z tym silnikiem i przebiegiem 90-130k km to zastanawiam się, czy więcej jest kręconych czy niekręconych na rynku wtórnym ;)


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.