Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

...... Co jest nie tak z Tucsonem?.....

generalnie jakiś większych problemów brak, jednak jeżdżę dość często ze znajomym takim kilkuletnim hyundaiem I generacji po fl i muszę przyznać, że stan tapicerki i wszelkie stuki i skrzypienia słyszalne w trakcie podróży są znacznie powyżej średniej (stan plastików oczywiście poniżej średniej)  ;)

Dodam, że auto wykorzystywane do jazdy miejskiej

Edytowane przez karol1302

kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety z tego co zauważyłem to starsze auta segmentu B czy C były znacznie solidniej wykonane niż obecne auta tych segmentów.

Owszem design poszedł do przodu, auta są znacznie ładniejsze, bezpieczniejsze, wygodniejsze ( bo każdy niemal segment urósł ) ale to wszystko odbiło się na ogólnej jakości/solidności. Wygłuszenia poszły w odstawkę, plastiki są twarde i szybko zaczynają się tarabanić.

No i wszystkim steruje mądry komputer który nie pozwoli nam na to abyśmy zbyt długo nie dawali zarobić serwisowi. Trwałość elementów jest zaprogramowana na dużo mniejsze przebiegi niż było to kiedyś gdy nie istniały w fabrykach działy inżynierii wstecznej i elementy robiono tak dobrze jak się dało.

Edytowane przez QuadrifoglioVerde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem co napisałem, zmagam się z tym samochodem praktycznie na codzień i ten konkretnie egzemplarz (pewnie faktycznie gdzieś w przyrodzie występują takie którym można sikać do baku i przejadą miliony km bez żadnych napraw ;) ) skutecznie wyleczył mnie (o ile jakieś w ogóle miałem) ze złudzeń na temat:

a) niemieckiej inżynierii, jej kwintesencji itp. auto co jakiś czas trapią rozmaite usterki, skutecznie je unieruchamiając (wiadomo, to nie są wybitnie skomplikowane rzeczy do ogarnięcia ale jednak).

B) niemieckich dziadków, którzy nie wiadomo jak dbają o auta - kupiłem ten samochód od pierwszego właściciela, który faktycznie dbał o auto ale jednocześnie strasznie zapuścił wnętrze, "ulepszył" samochód milionem dziadkowych patentów, teoretycznie spotykanych tylko na wschód od Odry, tu obił, tam przyrysował itp, itd

c) solidności germańskich oprawców, przepraszam, mechaników ;)

 

co nie zmienia faktu, że to solidny samochód, idealny wręcz do grzybowej jazdy, który jednak tradycyjnie lubi się zje*ać w najmniej odpowiednim momencie ;)

to opisz co się dzieje odnośnie podpunktu a)

bo generalnie jak auto nie ma 1.5 mln km to nie wiem, co tam się może regularnie psuć?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

To se ne vrati Panie :)

 

FB_20150227_15_25_49_Saved_Picture_zps8d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To samo tyczy się skrzyni biegów i wału napędowego :) Kupę lat temu beczką 280E osiągnąłem prędkość 225km/h, było to głupie wiem, ale nigdy więcej nie jechałem szybciej :rolleyes:

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to opisz co się dzieje odnośnie podpunktu a)

bo generalnie jak auto nie ma 1.5 mln km to nie wiem, co tam się może regularnie psuć?

 

ogólnie z awarii unieruchamiających samochód to głównie elektryka, a to przekaźnik świec żarowych, przekaźnik pompy paliwa (sama pompa też odmówiła posłuszeństwa), przewody są moim zdaniem nienajlepiej zaizolowane, trzeba się przymierzyć do wymiany wiązki (choć tu łapkę przyłożyli niemieccy druciarze), kostka stacyjki, problemy z  masą...

 

tak jak pisałem to nie są poważne awarie, aczkolwiek sprawiają że auto nie jeździ.

 

z tematów które pojawiały się po drodze (wiadomo można z tym jeździć, zwłaszcza niezniszczalnym mercem ;) )

synchronizator pierwszego biegu, podpora wału, hamulec postojowy (beznadziejnie rozwiązany btw.), ślimak prędkościomierza i masa innych pierdół. Jak go kupiłem to tylny most trochę wył ale to poprzedni właściciel w pewnym momencie stwierdził że wymienianie w nim oleju jest bez sensu...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogólnie z awarii unieruchamiających samochód to głównie elektryka, a to przekaźnik świec żarowych, przekaźnik pompy paliwa (sama pompa też odmówiła posłuszeństwa), przewody są moim zdaniem nienajlepiej zaizolowane, trzeba się przymierzyć do wymiany wiązki (choć tu łapkę przyłożyli niemieccy druciarze), kostka stacyjki, problemy z  masą...

 

tak jak pisałem to nie są poważne awarie, aczkolwiek sprawiają że auto nie jeździ.

 

z tematów które pojawiały się po drodze (wiadomo można z tym jeździć, zwłaszcza niezniszczalnym mercem ;) )

synchronizator pierwszego biegu, podpora wału, hamulec postojowy (beznadziejnie rozwiązany btw.), ślimak prędkościomierza i masa innych pierdół. Jak go kupiłem to tylny most trochę wył ale to poprzedni właściciel w pewnym momencie stwierdził że wymienianie w nim oleju jest bez sensu...

 

 

Wiązka Ci sie sypie w dieslu?

Hamulec postojowy w sensie szczęko bębny? Nie żartuj. Co w tym jest złego?

 

Mosty są generalnie słabe jeżeli porównasz do W123 a tym masz jeszcze manual, więc jak rwałeś lacza to tak mają.

Reszta to efekt druciarstwa.

No ale jak z autem coś sie dzieje, to trzeba robić wcześniej a nie jak pada/padło  ;)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiązka Ci sie sypie w dieslu?

 

 

dziwne, nie? Nie wykluczam że coś ją podżera, ale w innych samochodach stojących w tym samym garażu jest ok, chyba  że dziadek z wermahtu coś tam drutował, albo mercedesowska izolacja jest smaczniejsza ;)

 

 

Hamulec postojowy w sensie szczęko bębny? Nie żartuj. Co w tym jest złego?

 

 

wszystko jest dobrze dopóki działa ;)

 

 

 

Mosty są generalnie słabe jeżeli porównasz do W123 a tym masz jeszcze manual, więc jak rwałeś lacza to tak mają.

Reszta to efekt druciarstwa.

 

lacza nikt nie rwał, jak mu się nie zmienia trocin to wyje jak, nie przymierzając, polonez ;)

nie ma niezniszczalnych samochodów, jak dbasz tam masz. Miałem beczkę - most wył, tłukł łańcuchem rozrządu w obudowę tak, że radia nie było słychać, o rzygającym olejem spod bagnetu silniku nie wspomnę :) Fakt, że kupiłem kombi za 500 zł bo mi było potrzebne do wożenia cementu na budowę daczy. :P  Nawet miałem go sobie zostawić i zgnić go pod płotem z zamiarem ratowania ale koniec końców uratowałem go diaxem :)

 

No ale jak z autem coś sie dzieje, to trzeba robić wcześniej a nie jak pada/padło   ;)

 

jak zawsze są 2 szkoły, warszawska i otwocka ;) nie naprawisz dopóki się nie zepsuje :D

 


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, na Mercedesy zeszło. Niedługo może się dołączę do dyskusji, bo niedawno spełniłem jedno z moto marzeń i zanabyłem W124. Właśnie pięknieje u blacharza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięknieje ? Toć one nie potrzebują obsługi, napraw, blacharzy...to jedyne auta, które tylko służą latami i cieszą właściciela :)


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To se ne vrati Panie :)

 

FB_20150227_15_25_49_Saved_Picture_zps8d

Tato mi mówił, że najlepsze MB to 123,126 i 124 - dojeżdżały do 1mln kilometrów, a moje A3 2008 to już badziwie- trzeba co kawałek na komputer jeździć bo się nie znam, a tato nie potrafi naprawić- nie ma kompa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz "uczą" klienta, że jak kończy się gwarancja to najlepiej kupować nowy model.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Takim w tym roku przyjechala wiosna   ;) 

5cKAcm.jpg

15LZ1X.jpg

6wHm92.jpg

MvkhpJ.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajny samochód, domyślam się ze jest to również fabryczny kolor?


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rav4 - oczywiście

suzuki GV - oczywiście

mitsubishi outlander - tylko w pierwszej generacji, jednak chyba lepiej dwa pierwsze

Tuscon i logan zdecydowanie nie są kandydatami na auto z 2 ręki.

rozważyłbym jeszcze zakup hondy cr-v

Jestem posiadaczem 3-go Outlandera (II, II-przejściówka - po liftingu, "rekini grill"- teraz III z 2014). Marka nigdy mnie nie zawiodła, jednak (wbrew sobie) odradzam I (jedynkę). Będziesz zawiedziony. Wszystko nie tak... Tucson i Logan to różne półki. Tucson to milion kilometrów do przodu (pomijając cenę, ale oczywiście możesz kupować dresy w Lidlu...) Honda CRV jest oczywistym konkurentem Mitsubishi, ale tylko i wyłącznie w tym roczniku za tą cenę :) RAV4 to damski samochodzik, mały, bez bagażnika... (ja w swoich Outlanderach mam 7 miejsc lub duży bagażnik - za prawie tą samą cenę). Jako pasjonat SUV`ów (nie z racji szpanu tylko mieszkania pod lasem w terenie górzystym - wybrałbym SUZUKI :)

 

A "beczka" czyli 123 jest/był jednym z najgenialniejszych samochodów świata :) Skręcałem nim do garażu pod kątem 900 z miejsca! Palił w każdych warunkach i dawał poczucie bezpieczeństwa i "władzy" :). Wada: jednak szybko "gniły' i miały mniej miejsca niż 119! (próbowałem kiedyś przełożyć mega wygodne fotele ze 119  do 123 i... nie weszły! : A 116? A najgorzej było ze 124...

Edytowane przez avid

avid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Fajny samochód, domyślam się ze jest to również fabryczny kolor?

Czy identyczny z fabrycznym niebieskim z 1950 to nie jestem pewien w 100%. Zblizony na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takim w tym roku przyjechala wiosna   ;)

5cKAcm.jpg

15LZ1X.jpg

6wHm92.jpg

MvkhpJ.jpg

 

 

Piękny samochód, ale podejrzewam, że mega źle się nim  biegi zmienia.


" tylko Seiko " Damian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i musisz mieć wzrost max. 165 cm.

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość romseyman

Piękny samochód, ale podejrzewam, że mega źle się nim  biegi zmienia.

;)  Taki jego urok.  Co do wzrostu to da sie zyc, ale faktycznie Gortat by go nie wybral.  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko korporacja Fiata. Natomiast Saab 9000 to udane auto.

 

Miałem 9000 turbo. Niesamowicie przestronny samochód, w USA był klasyfikowany jako "large car" - gdyż EPA klasyfikuje auta nie ze względu na ich zewnętrzne wymiary, ale pojemność wnętrza plus bagażnik. Auto musi mieć 120 stóp sześciennych pojemności, by być "large" i pięciodrzwiowy Saab 9000 miał właśnie tyle. Nie mam nigdzie danych za lata 80. ale pamiętam, że BMW "7" to był zaledwie "compact". Mam dane z 1998 roku - BMW "7" jest już "mid size", podobnie Aud A8,  BMW "5" to "compact", Jaguar HJ8 "compact", Lexus LS400 "mid size", Mercedes E okularnik jest na granicy compact i mid size, podobnie RR Silver Spur, Volvo S90 to także compact. Następca 9000, czyli 9-5 też już był tylko "mid size".

 

Scan10015.jpg

 

Auto było wspaniałe, praktyczne, szybkie, jeśli tylko się trzymało go w zakresie 3-6 tys obrotów, ale po latach cała elektryka się posypała. Nie tylko takie drobiazgi, jak elektryczne otwieranie okien, ale samochód w czasie jazdy potrafił zgasnąć, gasły też wszystkie kontrolki i tylko mocne rąbnięcie kierownicą o deskę rozdzielczą powodowało, że wracal do życia. :lol:

 

A wracając do tematu to w garażu przybył nam nowy dupowóz:

 

IMG-1685.jpg     IMG-1673.jpg   GOPR0094.jpg 

 

Całkiem podobny do tego. Też czerwony, też napęd na tylne koła, też siedzenia z ekologicznej skóry, czyli z plastikowej krowy. :lol:

 

IMG-2871.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem na taki głupi pomysł (w większości takie mam :) ), że kupię sobie jakiegoś niedrogiego roadstera na początek. Po analizie ofert sprzedaży uznałem, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest Mazda MX-5.

Wiem, że na tym forum jest paru użytkowników tego przyjemnego autka. Proszę o porady czego szukać, na co zwracać uwagę, którą wersję wybrać (NBFL czy początkowe NC), jaki silnik, co MUSI być w wyposażeniu itd.

Powiedzmy, że chciałbym na tą przyjemność wydać ok. 25 tys.

Od razu napiszę, że nie będzie to mój jedyny samochód, ma to być autko na niedzielne przejażdżki dla przyjemności, nieużywane zimą.

 

A może ktoś zna jakąś przyjemną sztukę na sprzedaż?

 

Pozdrawiam

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem 9000 turbo. Niesamowicie przestronny samochód, w USA był klasyfikowany jako "large car" - gdyż EPA klasyfikuje auta nie ze względu na ich zewnętrzne wymiary, ale pojemność wnętrza plus bagażnik. Auto musi mieć 120 stóp sześciennych pojemności, by być "large" i pięciodrzwiowy Saab 9000 miał właśnie tyle. Nie mam nigdzie danych za lata 80. ale pamiętam, że BMW "7" to był zaledwie "compact". Mam dane z 1998 roku - BMW "7" jest już "mid size", podobnie Aud A8, BMW "5" to "compact", Jaguar HJ8 "compact", Lexus LS400 "mid size", Mercedes E okularnik jest na granicy compact i mid size, podobnie RR Silver Spur, Volvo S90 to także compact. Następca 9000, czyli 9-5 też już był tylko "mid size".

 

Scan10015.jpg

 

Auto było wspaniałe, praktyczne, szybkie, jeśli tylko się trzymało go w zakresie 3-6 tys obrotów, ale po latach cała elektryka się posypała. Nie tylko takie drobiazgi, jak elektryczne otwieranie okien, ale samochód w czasie jazdy potrafił zgasnąć, gasły też wszystkie kontrolki i tylko mocne rąbnięcie kierownicą o deskę rozdzielczą powodowało, że wracal do życia. :lol:

 

A wracając do tematu to w garażu przybył nam nowy dupowóz:

 

IMG-1685.jpg IMG-1673.jpg GOPR0094.jpg

 

Całkiem podobny do tego. Też czerwony, też napęd na tylne koła, też siedzenia z ekologicznej skóry, czyli z plastikowej krowy. :lol:

 

IMG-2871.jpg

Witaj. Ślędzę Twój kanał na YT :)

Fajnie, że mogę Cię spotkać na naszym forum, chociaż widzę, że staż masz spory :-) . Coraz więcej tu Ciekawych ludzi :)

Wiem, że w kwestii aut (zwłaszcza ciężarowych) masz sporo do powiedzenia no i jeszcze zegarki. Tego nie wiedziałem. Pozdrowienia

P.S. Jak Beemki się spisują?, Maluszek jak w Stanach daje radę? ;-)

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.