Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marcins193

Tylko 40 przez 5 lat,to nie za bardzo jest się czym chwalić.Taki Wilt Chamberlain podobno uprawiał seks z 20 tysiącami kobiet, a Ron Jeremy robił te rzeczy z ponad 2 tysiącami i to na pewno,gdyż zostało to udokumentowane.,Po drugie to głupotą jest robić to w samochodzie z atrakcyjnymi kobietami.Dla atrakcyjnych warto odżałować trochę grosza i wynająć pokój w hotelu.,a do Frontiery z ciemnymi szybami zaprosić te mniej atrakcyjne oraz te całkowicie nieatrakcyjne.,

 

Szanowny Kolego :) To jest temat o samochodach więc nawiązywałem liczbowo i rutynowo wyłącznie do samochodu :) O hotelach też możemy naturalnie porozmawiać jeżeli takowy temat zostanie utworzony :)

Co do Twojej sugestii zapraszania do samochodu mniej atrakcyjnych i nieatrakcyjnych Pań pozwolę sobie spasować ;) Domyślam się, że żartowałeś :)

Na szczęście ten frywolny epizod młodszego wieku mam już za sobą i bardzo się z tego cieszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

Taka sytuacja. 3 marca zawiozłem samochód na zainstalowanie gazu. Po założeniu instalacji samochód nie odpalił i został na warsztacie, gdzie fachowcy od gazu korzystając ze wsparcia i wożąc go lawetami po fachurach starają się ustalić o co chodzi. Ostatnia diagnoza ( z pt.) przerwana wiązka. Samochód pojechał na specjalistyczną obczajkę, który przewód przerwany. Spokojnie zakładam, że instalacja, która powinna trwać w porywach 8 ha, w sumie przeciągnie się do dwóch tygodni. Gazowniki przebąkują coś o rabacie na usługę.

 

Czego można oczekiwać w takiej sytuacji w ramach zadośćuczynienia? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy należny się jakaś finansowa rekompensata bo na razie przyczyna usterki jest nie ustalona ale na pewno każdy szanujący się warsztat powinien na czas naprawy zapewnić ci auto zastępcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja. 3 marca zawiozłem samochód na zainstalowanie gazu. Po założeniu instalacji samochód nie odpalił i został na warsztacie, gdzie fachowcy od gazu korzystając ze wsparcia i wożąc go lawetami po fachurach starają się ustalić o co chodzi. Ostatnia diagnoza ( z pt.) przerwana wiązka. Samochód pojechał na specjalistyczną obczajkę, który przewód przerwany. Spokojnie zakładam, że instalacja, która powinna trwać w porywach 8 ha, w sumie przeciągnie się do dwóch tygodni. Gazowniki przebąkują coś o rabacie na usługę.

 

Czego można oczekiwać w takiej sytuacji w ramach zadośćuczynienia? 

A jakie to auto, marka znaczy się...?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

A jakie to auto, marka znaczy się...?

Lagunka z 2004, kombiaczek 1,8 16V 120 KM, przed przed feralną instalacją jeździłem nim miesiąc i śmigał aż miło. Będę negocjował, żeby wzięli za osprzęt a usługę policzyli gratis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@German76

Przyjechałeś działającym samochodem?

A może fachowcy coś zepsuli.

Laguna 2004? To nie ten najsłynniejszy ze względu na awaryjność model?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na codzień ML, dla przyjemności Mesia pieszczoszka moja:

 

 

19l170kntqko_t.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

@German76

Przyjechałeś działającym samochodem?

A może fachowcy coś zepsuli.

Laguna 2004? To nie ten najsłynniejszy ze względu na awaryjność model?

Przyjechałem niedziałającym samochodem. Tak już mam. Przemieszczenie sie niedziałającymi środkami lokomocji daje mi poczucie władzy nad materią.

 

Laguna II miała premierę w 2001 z początku były duże problemy z elektroniką i silnikami disla. Potem sukcesywnie usuwano wady i modele z 2004/2005 są już całkiem dopracowane.

 

Samochodem jeździłem 3 tygodnie, zrobiłem ok 1 tys. km, bez najmniejszego zgrzytu.

Edytowane przez German76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

Na codzień ML, dla przyjemności Mesia pieszczoszka moja:

 

Pięknotka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja. 3 marca zawiozłem samochód na zainstalowanie gazu. Po założeniu instalacji samochód nie odpalił i został na warsztacie, gdzie fachowcy od gazu korzystając ze wsparcia i wożąc go lawetami po fachurach starają się ustalić o co chodzi. Ostatnia diagnoza ( z pt.) przerwana wiązka. Samochód pojechał na specjalistyczną obczajkę, który przewód przerwany. Spokojnie zakładam, że instalacja, która powinna trwać w porywach 8 ha, w sumie przeciągnie się do dwóch tygodni. Gazowniki przebąkują coś o rabacie na usługę.

 

Czego można oczekiwać w takiej sytuacji w ramach zadośćuczynienia?

Klasyka z indyka. Typowe dla tej znamienitej, słynącej z legendarnej niezawodności marki.:)

 

Prawdopodobnie immobilizer.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

Klasyka z indyka. Typowe dla tej znamienitej, słynącej z legendarnej niezawodności marki. :)

 

Prawdopodobnie immobilizer.

Gdyby gazownik przewiercił wiązkę w BWM, albo w Mercedesie, to samochód oczywiście jeździłyby bez problemu, przełączyłby się na zasilanie awaryjne jak Arnie w Terminatorze. Francuski badziew tak nie potrafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpowiedz im ten immobilizer. Znam taki przypadek z autopsji w Renault Scenic.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to immo to powinna się palić na liczniku czerwona dioda na stale. Swoja droga bardzo mnie ciekawi fakt że jeździ to 2 tygodnie na lawecie po mechanikach i nikt nie może tego rozgryźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stąd zaszczytne miano - "Królowa Lawet"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega miał taką Lag 2,2dci. Dlugo nie mógł jej sprzedać bo co wyjeżdżał na giełdę to nie dojeżdżał i wracał na lawecie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Renault i Alfą jest tak, że na forach marki piszą "jak dbasz tak masz" ale jak ktos chce zmienić na inna markę to wyraża się mocno niepochlebnie.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka


Obecnie na nadgarstku Orient Star SDK05003W0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość German76

Nie wiedziałem, że fuszerka gazowników posłuży za pretekst do linczu na marce :)  

 

Mam megankę z 2000 roku, w ciągu 4 lat zrobiłem 100 tys. bez najmniejszego problemu (z tego 80 tys. na gazie), śmiga jak marzenie, leję pełen syntetyk (0 ubytków miedzy wymianami oleju), spala średnio 8 l LPG. Oczywisćie wszystkie wymiany w terminie. Renault ma teść i szwagier. Też złego słowa nie powiedzą.

 

Gdyby nie internet uważałbym Renault za świetną i niezawodną markę :)

Edytowane przez German76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem Safrane 3,0 - nie psuł się wcale i co z tego?

Opiniując daną markę, tutaj Renault - robię to patrząc przez pryzmat 80 czy 100 egzemplarzy które każdego roku pojawiają się u nas w firmie.

I na takiej podstawie wysnuwam wnioski, które z grubsza i nie tylko tak potwierdzają statystyki niezawodności.

Renault to niestety mocno awaryjne śmietniki.

Gdyby nie przystępna cena zakupu plus potężna utrata wartości ( co czyni je jeszcze atrakcyjniejszymi cenowo jako używane) to mało kto by na to spojrzał.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alfa też strasznie traci na wartości. Kiedyś mi kolega pokazywał oferty 3-4 letnich aut do wzięcia za 1/3 salonowej ceny. I to modele z topowymi silnikami. No ale jak właściciel ze 3 razy w roku jest w serwisie bo coś padło i za każdym razem zapyta "ile by to kosztowało po gwarancji" to dochodzi do wniosku że lepiej stracić raz tanio odsprzedając auto. Jeszcze Alfy są śliczne a Renault to chyba tylko tanie i małe modele mają rozsądne wyposażenie w standardzie.


Obecnie na nadgarstku Orient Star SDK05003W0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj tj. w piątek znów miałem przyjemność obcować z płodem tego genialnego producenta wyrobów samochodopodobnych - Megane 3, 3d, 2,0 turbo. Jadę stroić, myślę: "nawet ładny" , silnik zajadły jak Niesiołowski podczas rozmowy z Brudzińskim... Oczywiście nie zawiódł i tym razem - przy trzecim, średniointensywnym hamowaniu robił już to wyczuwalnie słabiej, przy piątym kopcił już z klocków na niebiesko a po wjechaniu zaraz potem na warsztat - trzeba było firmę niemal wietrzyć. A ja naprawdę nie męczę aut klientów.

Jeśli chodzi o podatność hamulców na fading - kunszt ich twórców jest porównywalny z geniuszami z Fiata.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to nie wina klocków? Może ktoś włożył jakiś kiepski zamiennik. BTW, ja powoli szukam godnego zastępcy BMW e39 528 i obecnie mocno wpadł mi w oko Subary Legacy IV z silnikiem H6. Najchętniej wersja Spec B w kombi i z manualem. Szkoda że tak mało popularne jest to auto w PL ale jak by się trafiła dobra sztuka to wygląda na prawdę obiecująco.


Obecnie na nadgarstku Orient Star SDK05003W0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj tj. w piątek znów miałem przyjemność obcować z płodem tego genialnego producenta wyrobów samochodopodobnych - Megane 3, 3d, 2,0 turbo. Jadę stroić, myślę: "nawet ładny" , silnik zajadły jak Niesiołowski podczas rozmowy z Brudzińskim... Oczywiście nie zawiódł i tym razem - przy trzecim, średniointensywnym hamowaniu robił już to wyczuwalnie słabiej, przy piątym kopcił już z klocków na niebiesko a po wjechaniu zaraz potem na warsztat - trzeba było firmę niemal wietrzyć. A ja naprawdę nie męczę aut klientów.

Jeśli chodzi o podatność hamulców na fading - kunszt ich twórców jest porównywalny z geniuszami z Fiata.

Słuchaj, ja już ze dwa razy pytałem gdzie masz warsztat, bo chciałem podjechać, a tu tajemnica... Żadnej odpowiedzi... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyrhla

W Poznaniu pewnie... Trzeba obserwować gdzie będzie się dymić to zapewne tam właśnie testuje Renault :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.