Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jash

Czyli filtry, powietrza, oleju i paliwa oraz świece zapłonowe i pasek wielorowkowy też nie były nigdy wymieniane? Tarcze hamulcowe, klocki, komplet rozrządu...nic?

Z podstaw, o których nie piszę z oczywistych względów, a Ty podałeś - filtry, olej, świece i klocki owszem. Zmieniam też pióra w wycieraczkach :D To są rzeczy zużywalne, a ja miałem na myśli, że nie było robione nic w sensie nie zepsuło się.

ale jak trzeba prać to jednak nie są bezobsługowe  :lol:

 Też takich używam (bokserki CK), potwierdzam :D Nie do zajechania. Jak moja Mazda ;)

Edytowane przez Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Mazdę 323f z 2000r. kupiona 115tys. km, teraz ma 165tys. Poza blacharką z ostatniego wypadku, wymianą płynów nie zrobiliśmy nic. Mam mechanika z serwisu Mazdy. Przed wyjazdem na wczasy oddałem mu auto, w którym nic nie zrobił, bo jak powiedział nawet na siłę nie ma tam nic do roboty. Jak widać da się ;)

Nic tylko graj w totolotka albo zmien mechanika :-))))


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ja już teraz to nic nie wiem. Kupiłem Dodga Grand Caravana i tam pasek rozrządu i świece wymienia się co 170.000 km... koniec świata...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

W Maździe wymienia się co 100-150 tysięcy jak pamiętam gdy o tym czytałem, więc jeśli jest OK to znaczy, że wymienił poprzedni właściciel i następna wymiana za 35tys. km w najgorszym wypadku ;)

Bartek - nie widzę sensu zmiany mechanika.

Edytowane przez Jash

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Maździe wymienia się co 100-150 tysięcy jak pamiętam gdy o tym czytałem, więc jeśli jest OK to znaczy, że wymienił poprzedni właściciel i następna wymiana za 35tys. km w najgorszym wypadku ;)

Bartek - nie widzę sensu zmiany mechanika.

nie, no śmieję się z tą zmianą.

w dalszym cięgu nie wierze że auto które przejeżdza 10 tys rocznie nie ma nic do roboty w zawieszeniu po kilku latach.

Moze jakbys w niemchcech mieszkał to tak.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

nie, no śmieję się z tą zmianą.

w dalszym cięgu nie wierze że auto które przejeżdza 10 tys rocznie nie ma nic do roboty w zawieszeniu po kilku latach.

Moze jakbys w niemchcech mieszkał to tak.

 

Bartek - autem jeździ żona. Do pracy i do domu, ewentualnie zakupy. W tym roku pierwszy wyjazd nad morze. Mechanika mam solidnego, pracuje jako gł. mechanik w serwisie Mazdy od zawsze. Auto oddaję mu raz do roku, bo sam znam się jak świnia na pisaniu wierszy. W tym roku dałem mu na "szerszy przegląd" bo trasa nad morze dla nas była dość daleka, a auto do najmłodszych nie należy. I tak jak pisałem sprawdził całe auto, powiedział mi jakie płyny mam kupić i wymienić i to koniec. Jak go pytałem, że może coś jednak to powiedział, że nawet na siłę nie ma co robić, żebym go nie cisnął. Oczywiście ma auto wady wiekowe, bo jeszcze jak jeździliśmy na gazie (od 3 lat tylko benzyna) to w Karpaczu na gazie pod górkę przy włączonej klimie nie podjechał :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale masz na myśli używane czy nowe? Nowe auta w rodzinie i przebiegi wyłącznie na polskich drogach głównie w Trójmieście (które sam dobrze znasz).

 

Isuzu D-max - 40kkm

Peugeot 508 - 50 kkm

Toyota Avensis - 70 kkm

Toyata Auris - 70 kkm

Ford Galaxy - 50 kkm

 

Żaden z nich nie miał nic wymieniane w zawieszeniu. Wszystkie serwisowane w ASO, a Ci jak wiadomo z chęcią by coś wymienili jak tylko coś się dzieje, tym bardziej, że zawieszenie jest wyłączone z gwarancji. Jedynie Peugeot miał smarowane sworznie, ale on już tuż po zakupie dość szybko zaczął delikatnie skrzypieć przy poprzecznych nierównościach. Jednak wymieniane też w nim nic nie było, a po smarowaniu problem zniknął.

 

Auta które miały robione coś w zawieszeniu:

VW CC - 30kkm (ale to wersja V6 300KM na oponach o profilu 35 i 18" kołach, gdzie bardzo często korzysta się z jego mocy i trakcji)

Peugeot 2008 - 30 kkm wpadł w dziurę

 

Sam się zdziwiłem zanim miałem nowe samochody, że na kolejnych przeglądach 15,30,45,60 kkm nawet drążki nie były wymienia. Fakt, że odpuszczam niektóre krawężniki i szukam miejsca gdzie indziej i nie parkuje na siłę, pomimo, że prześwit na to pozwala.

 

 

Też staram sie  uważać, ale chyba mam gorsze drogi do pracy.

W nowym Golfie gumy saba i jakaś końcówka, w nowej Octavi po 80 tys amorki tył, Forester - oba łożyska przód, 

W124 prez 4 lata chyab wszystko w zawieszeniu, łącznie ze spręzynami [jedna pękła].

Końcówek drążków to nie zlicze nawet.

Bartek - autem jeździ żona. Do pracy i do domu, ewentualnie zakupy. W tym roku pierwszy wyjazd nad morze. Mechanika mam solidnego, pracuje jako gł. mechanik w serwisie Mazdy od zawsze. Auto oddaję mu raz do roku, bo sam znam się jak świnia na pisaniu wierszy. W tym roku dałem mu na "szerszy przegląd" bo trasa nad morze dla nas była dość daleka, a auto do najmłodszych nie należy. I tak jak pisałem sprawdził całe auto, powiedział mi jakie płyny mam kupić i wymienić i to koniec. Jak go pytałem, że może coś jednak to powiedział, że nawet na siłę nie ma co robić, żebym go nie cisnął. Oczywiście ma auto wady wiekowe, bo jeszcze jak jeździliśmy na gazie (od 3 lat tylko benzyna) to w Karpaczu na gazie pod górkę przy włączonej klimie nie podjechał :D

 

 

W Fabii II po 60 tys wszystkie amorki do wymiany + jakiś gumy, pierdoły.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawieszenia dość odporne na nasze drogi mają citroeny! :)

 

Miał ktoś do czynienia z BMW F01 750i lub Mercedes W221 S500? Oba przed lift.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Fabii grubsze sprawy w zawieszeniu wyszły po ok 85-90k km, wtedy wymieniłem zawias w przodzie, z tyłu jak sprzedawałem to dopiero było czuć średnie zużycie ( rok jeszcze z tego co wiem wytrzymało) a przy sprzedaży wóz miał ok 120 k km


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli w221 ma dalej stare wolnossące V8 to silnik nie do zajechania, 4.4BiT z x50i podobno miały problemy - w sumie to nawet nie wnikałem jakie ale obecnie Valvetronic, napęd rozrządu to zmora, często jakieś ustrojstwa od kasowania luzów zaworowych się sypały, szerszy temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle o wymianie lexa gs450h mk3 wlasnie na takie wolnossace v8 jakie ma w221 tylko czy to dobra przesiadka by byla?

 

Lex niezawodny, oszczedny, dynamiczny, komfortowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle o wymianie lexa gs450h mk3 wlasnie na takie wolnossace v8 jakie ma w221 tylko czy to dobra przesiadka by byla?

 

Lex niezawodny, oszczedny, dynamiczny, komfortowy...

a LS460 wolnossące V8?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LS bez dwoch zdan tylko pulap cenowy o 20k wiekszy niz w przypadku konkurencji i nie ukrywam gdyby byl w zasiegu finansowym to bylby to model LS600h...

 

Chyba, zeby przeczekac, poczekac, zobaczyc jak sie sytuacja rozwinie i pomyslec o ls'ie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LS bez dwoch zdan tylko pulap cenowy o 20k wiekszy niz w przypadku konkurencji i nie ukrywam gdyby byl w zasiegu finansowym to bylby to model LS600h...

 

Chyba, zeby przeczekac, poczekac, zobaczyc jak sie sytuacja rozwinie i pomyslec o ls'ie? :)

z dostępnych w necie/ czasopismach branżowych informacji, ls będzie zdecydowanie najmniej awaryjny z tej trójki. Z drugiej strony najbardziej bezpłuciowy i kanapowóz. Prowadzenie, skręcanie, detale wykończenia i różne smaczki też będą ciekawsze w bmw i mercu. Co kto woli. 

 

Jeśli zamierzach kupić auto tej klasy za ok. 100 000 zł i rocznie kilkanaście wkładać w eksploatacje (hektolitry paliwa, ubezpieczenie + serwis) to 20 000 zł nie powinno byc aż takim problemem. Zresztą Lexa kupisz w podobnych pieniądzach, ale cieżko trafić - kilka ofert.

 

Ten piękny:

http://otomoto.pl/oferta/lexus-ls-ls-600-h-superior-salon-polska-i-wszy-wl-serwisowany-w-aso-okazja-ID6ywmt5.html#babae14c8a

 

A jeśli auto ma służyć tylko przyjemności to bym szedł po bandzie (cieżko to sprzedać w razie w, ale aktualną wartość trzyma dość dobrze):

http://otomoto.pl/oferta/bentley-arnage-t-mulliner-cena-nowego-pow-1-2-mln-pln-ID4oIA6W.html#0d1df4e68c

http://allegro.pl/show_item.php?item=6389182962#b0c8efd03e

Edytowane przez StaryWilk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Jaki najlepszy suv w okolicach 100-120k?

Czy Mazda CX-3 full top za 112k to dobry wybór? Nigdy nic z tej strony świata nie miałem..

 

Wymogi: Automat, benzyna, kubełkowe fotele, czujniki parkowania tył/przód, dobry wygląd wewn./zewn. - auto dla kobiety.

 

Po drugiej stronie prawie zamówione BMW serii 3 ale coś kobietę nosi i wymyśla :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoli rozgladam sie za nowym autem rodzinnym na lata. Co myslicie o citroenie berlingo czy innym partnerze? Na plus ladownosc i cena ale jak z tym bedzie za 10 lat? Zlom? Moze lepiej dolozyc i kupic civica tourer?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Citroeny w tym budzecie cenowym jak dla mnie oferuja jak najwiecej za jak najtaniej wzgledem konkurencji. Smialo polecam :)

Edytowane przez overrange

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5-7 tys max, glownie miasto i wypady weekendowo wakacyjne poza miastem.

ok 60 kkm/10 lat to każde auto wytrzyma. Jest sens kupować nówkę, jeśli jej nie wykorzystasz (utylizacja urządzenia w kilunastu procentach)? Oczywiście Twoja decyzja, ale to jak kupić sobie profesjonalną wiertarkę za 2000 zł do okazjonalnych prac domowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie Berlingo od 2 lat, licznik prawie 100kkm - tylko wymiana oleju i filtrów , poprzednie od 200 kkm trzeba było naprawiać, przetrwało w miarę dobrej kondycji do ponad 400 kkm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę służbowym Berlingo i po 200k km turbina i belka tylna do roboty. Poza tym w miarę ok. Silnik 1,6D

 

Tapaltak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie, chce kupić auto które po prostu będzie jeździć i będzie pakowne którym pojeżdże 10-15 lat bez jakichś generalnych remontów. Brałbym benzyniaka bo przy niskich przebiegach nie widzę sensu w oszczędności na paliwie w dieslu a jako że miasto to bedzie znowu problem z zapychającym się filtrem cząstek.

 

Czy jest sens kupować nowe? Pewnie nie ale po rozmowach z ludźmi i oglądnięciu paru samochodów używanych gdzie samochód ponoć bezwypadkowy a 4 różne szyby są w oknach zwyczajnie się boję brać używane. Oczywiście można kupić 3-4 letnie od pierwszego właściciela tzw pewniak z niskim przebiegiem ale cena jest wtedy na tyle wysoka że wole już dołożyć i kupić sobie nowe. Samochody tanie w zakupie stosunkowo mało tracą na wartości.

 

Katologowo bez negocjacji wersje nieźle wyposażoną można mieć za 60tys ze zwykłym wolnossącym silnikiem 1.6 co jest mocno kuszące bo zwykłe kombiaki z jakimś sensownym wyposażeniem to pod 80 tys wychodzą z małymi uturbionymi silnikami które mnie nie przekonują jak to ma być auto na ponad 10 lat

Edytowane przez siruspan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupno używanego auta w naszym kraju to zajęcie dla osób mających sporo czasu. Nagminność większych i mniejszych oszustw wymaga własnie wspomnianego czasu i znajomości dziedziny.

Kupno nowego, dla osoby prywatnej mało jeżdżącej niby z ekonomicznego punktu widzenia to wtopa - to jednak zdecydowanie wole te opcję. Nowe, na gwarancji, od początku moje - i duża szansa na mało kłopotów. Za to warto zapłacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.