Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Z takiego założenia wychodzę i ja :)

Były...różowe :P

No nie wygłupiaj się, kup sobie jakiegoś fajnego klasyka, a nie takie mydło jakieś tęczowe...

 

W tym roku średnio było z kasą ale może przyszły rok będzie lepszy i nabędę wreszcie mojego ulubieńca :wub:

 

audi-100-coupe-s-18.jpg

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z takiego założenia wychodzę i ja :)

Były...różowe :P

 

 

No nie wygłupiaj się, kup sobie jakiegoś fajnego klasyka, a nie takie mydło jakieś tęczowe...

 

W tym roku średnio było z kasą ale może przyszły rok będzie lepszy i nabędę wreszcie mojego ulubieńca :wub:

 

 

 

Mazda MX5, czy też Miata, jak jest tu bardziej znana, wcale nie jest w Stanach spostrzegana jako "babski samochód". Wynika to pewnie z rewelacyjnych właściwości jezdnych tego auta i jego popularności wśród tych, którzy regularnie jeżdżą bawić się na torze. Każda lista "najlepszych sportowych aut na świecie", "najlepszych drivers cars", czy "track cars", jaką widziałem w Stanach przez entuzjastów sportowej jazdy ma także Miatę. Co prawda listy "chick cars" też zwykle mają Miatę, ale to już jest taki samochód: Podoba się i damom i dżentelmenom, z różnych powodów. 

 

I nie zapominajmy, że są też takie wersje jak Flyin' Miata, czy Monster Miata, z silnikami Corvette i Mustanga. 

 

  
 

 

Koszt przeróbki? Zależy co chcemy tam mieć i gdzie to zrobimy, zwykle jest to masz samochód plus 20-50 tys dolarów, więc za gotowe auto 30-75 tysięcy, ale można znaleźć używane już za kilkanaście tysięcy dolarów:  http://www.v8miata.net/cars-sale-4/  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akurat wkładanie wielkiego V8 do takiego auta to przerost formy nad treścią. Lepsze jakieś R4 z turbo jak choćby silnik z EVO. Po co wrzucać kloca do małego gokarta 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam, że Miata ND jest idealnie zbalansowana w wersji 160KM.

Drastycznie zwiększając moc trzeba by przerobić hamulce, sprzęgło, skrzynię biegów, zawias, szersze koła (poszerzyć nadkola), inny wał napędowy, półośki i ... to przestanie być Miata, bo ważyć będzie 200 czy 300 kg więcej.

Dla mnie to samochód kompletny w takiej wersji jak go sprzedają. I to właśnie jest jego największa zaleta. 

Fakt, że nie da się nim wykręcić rekordów na torze, ale daje taką przyjemność z jazdy po mocno krętych drogach, jakiej nie zaznałem w żadnym innych samochodzie. A jeździłem naprawdę wieloma, o mocach dochodzących do 800 KM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miata z silnikiem Corvette nie waży 200, czy 300 kg więcej i choć z pewnością jest cięższa z przodu, to nadwyżka mocy z nawiązką rekompensuje tę wadę. 

 

Jasne, że nie jest to auto dla każdego, ale mówienie o przeroście treści nad formą dlatego, że auto ma 500 KM, to jakieś nieporozumienie. Nie ma czegoś takiego jak za dużo mocy, gdy chodzi o samochody sportowe. Tym bardziej, że jeśliby wierzyć testerom z miesięcznika Road and Track, wynik jest czymś w rodzaju współczesnej Cobry, która przecież też była lekkim, czterocylindrowym roadsterem, któremu genuisz wszczepił serce Mustanga. 

 

http://www.roadandtrack.com/new-cars/first-drives/reviews/a3981/drives-flyin-miata-mazda-mx5-v8/   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yhy, nie wiem jak wygląda waga takiego LS a r4 z evo ale podejrzewam że spapranego rozłożenia masy mocą nie tyle się nienadrobi, co jeszcze pogorszy. Stara dewiza zdaje się McLarena - dodaj mocy, będziesz szybszy na prostej, zmniejsz masę a będziesz szybszy wszędzie. Później takie potwory wjeżdzają na kręte drogi czy tor i objeżdza je dobrze zestrojone lekkie auto. Wiadomo że moc się liczy ale podejrzewam że tutaj byłaby taka sama sytuacja jak z np e30 M3 i R4 pod maską a nie R6 jak na BMW przystało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytajcie sobie artykuł w ostatnim Motorze - na krótkim, krętym torze Toyota GT86 miała lepszy czas niż Audi RS6.

 

 

@Hiob - jeśli chcesz jeździć po torze to masz 100% racji, natomiast na drogach równie ważne jest wyważenie, a za duża moc może przeszkadzać, szczególnie osobom o przeciętnych umiejętnościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla ciekawości waga silników Forda

 

2.0 ecoboost 149kg

2.7 ecoboost 200kg

3.5 ecoboost 203 kg

5.0 coyote 191kg

 

Jak widać różnicę w ciężarze nie są aż tak duże jak mogło by się wydawać

Dla ciekawości waga silników Forda

 

2.0 ecoboost 149kg

2.7 ecoboost 200kg

3.5 ecoboost 203 kg

5.0 coyote 191kg

 

Jak widać różnicę w ciężarze nie są aż tak duże jak mogło by się wydawać


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yhy, nie wiem jak wygląda waga takiego LS a r4 z evo ale podejrzewam że spapranego rozłożenia masy mocą nie tyle się nienadrobi, co jeszcze pogorszy. Stara dewiza zdaje się McLarena - dodaj mocy, będziesz szybszy na prostej, zmniejsz masę a będziesz szybszy wszędzie. Później takie potwory wjeżdzają na kręte drogi czy tor i objeżdza je dobrze zestrojone lekkie auto. Wiadomo że moc się liczy ale podejrzewam że tutaj byłaby taka sama sytuacja jak z np e30 M3 i R4 pod maską a nie R6 jak na BMW przystało

 

Jak to zauważył irekm, silniki wcale nie różnią się aż tak bardzo ciężarem. Według tedtu w Road and Track, który poprzednio podlinkowałem, Flyin' Miata ważyła 2660 funtów, 1210 kg - trudno więc ją nazwać ciężkim samochodem i trudno tu mówić o "spapraniu rozłożenia masy". Nie miałem okazji jeździć Miatą, ani z silnikiem R4, ani V8, ale test w Motor Trend robił facet, który testuje setki samochodów, a prywatnie jest właścicielem Miaty i sam pisze, że dość sceptycznie zawsze podchodzi do wszelkich tunerów tego typu, ale konkluzja była taka, że akurat ten przeszczep doskonale się sprawdził. 

 

 

 

@Hiob - jeśli chcesz jeździć po torze to masz 100% racji, natomiast na drogach równie ważne jest wyważenie, a za duża moc może przeszkadzać, szczególnie osobom o przeciętnych umiejętnościach.

 

Przecież samochód nie działa w systemie zero-jedynkowym. Nikt nie jeździ metodą bez gazu - podłoga. Mam 600-konny samochód, którym jeżdżę z rodziną do kościoła i na zakupy i zapewniam Cię, że z punktu widzenia moich pasażerów to auto mogłoby mieć i nie więcej, niż 75 KM. 

 

Dla ciekawości waga silników Forda

 

2.0 ecoboost 149kg

2.7 ecoboost 200kg

3.5 ecoboost 203 kg

5.0 coyote 191kg

 

Jak widać różnicę w ciężarze nie są aż tak duże jak mogło by się wydawać.

 

 

Na tym forum:  http://forum.miata.net/vb/showthread.php?t=129304  LS1 bound pisze, że jego Miata po przekładce silnika z Corvette przytyła o 300 funtów, 135 kg. Sam silnik, według niego, a twierdzi on, że je osobiście ważył, jest cięższy o 90 funtów. Reszta to m.in. tylny most z Forda Thunderbirda, który jest znacznie cięższy i według niego rozkład masy pozostał taki sam - przyrosło po 150 funtów z przodu i z tyłu. 

 

Waga zawsze jest wrogiem osiągów auta, ale nie znaczy to wcale, że zawsze lżejsze auto musi byś szybsze. Porównując np. Miatę do Corvette, która jest o 1200 funtów cięższa, to właśnie Corvette lepiej się trzyma na zakrętach, szybciej przejeżdża przez slalom itp. Zatem gdy mamy Miatę z silnikiem Corvette, z szerszymi kołami, możemy mieć auto szybsze i lepsze zarówno od oryginalnej Miaty, jak i od Corvette.  W końcu Shleby udowodnił, że jest to możliwe przerabiając samochody AC i wygrywał nawet z Ferrari, więc jeśli jest to zrobione tak, jak trzeba, a wygląda na to, że Flyin Miata robi to doskonale, to mamy bardzo ciekawego "sleepera", który może zaskoczyć każdego patrzącego z góry na ten "chick car". 

 

PS. Znalazłem inny test, z miesięcznika Automobile. http://www.automobilemag.com/news/exclusive-first-drive-flyin-miatas-v-8-powered-2016-mazda-mx-5/  Według tego artykułu Flyin Miata waży o 237 funtów więcej, a więc o 10% - a wzrost mocy ma o 240%. Rozkład masy 53% przód, 47% tył.  Konkluzja testu?   "The Miata has long been the simplest distillation of what we love about driving, and Flyin’ Miata’s V-8 swap doesn’t complicate its charm at all. As a driver’s car, it’s flawless." Inny tester, po wypróbowaniu Miaty 3 generacji z silnikiem Corvette, tak zatytułował swoje podsumowanie:  "This V8 Miata is the best car I've driven all year. So much more than a little car with a big engine". (http://www.roadandtrack.com/car-culture/features/a8196/flyin-miata-v8-nc-miata/ )

 

Tak więc możemy sobie tu teoretyzować, ale jeśli mielibyśmy wierzyć tym, którzy naprawdę tymi autami jeździli, to wygląda to na bardzo udaną przeróbkę. 

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, co do tej Miaty to mnie przekonałeś, rzeczywiście w tym aucie może mieć to sens, sprawdziłem i LS1 waży tylko 210 kg

Ja sceptycznie podchodzę do ekstremalnego tunningu po doświadczeniach z Nissanem GTR.

W wersji seryjnej (560 KM) jeździło mi się znakomicie, po wzmocnieniu do 800 KM, modyfikacji zawiasu, skrzyni i hamulców auto na lekko dziurawych górskich drogach (84-ka k. Palo Alto) zrobiło się strasznie nerwowe i ciężko było przenieść moc na asfalt. Na torze natomiast kręciło nieporównywalnie lepsze czasy, na Laguna Seca 4 sekundy szybciej.

Nie wiem, o jakim swoim 600-konnym samochodzie mówisz, ale ja nie znam żadnego, które byłoby komfortowe dla pasażerów na naszych, polskich drogach. Wiem, u Was drogi są znacznie równiejsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zależy jakie rozłożenie masy ma seria ale jeżeli przybyło po równo z przodu i z tyłu to powiedzmy, że ok. Porównanie do Vette i twierdzenie, że przez większą wagę lepiej jeździ w zakrętach jest nie na miejscu . Inne rozstawy osi itd, inna geometria. 50kg w jedną a w drugą robi różnicę, to gdzie jest ta masa też ma ogromne znaczenie. Wystarczy spojrzeć pod maskę np BMW gdzie silniki zawsze były cofnięte do kabiny i ułożone mniej więcej równo pomiędzy kielichami a np Audi gdzie silnik jest wyrzucony przed kielichy - tak legendarne, kultowe i uwielbiane Audi Quattro latało bokami bo inaczej nie dało się nim jeździć wg relacji kierowców - trzeba było wrzucać ciężki kloc przed przednią osią do wnętrza zakrętu żeby nie wylecieć z zakrętu w krzaki. O trzymanie na zakrętach walczy się ustawiając samochód tak, by był neutralny, dobrym rozstawem osi i kół, oponami i dociskiem aerodynamicznym a nie dużą wagą. Gdyby vette jeździła dobrze po zakrętach tylko dlatego, że jest cięższa to przeczyłoby to wszystkiemu  :P  chyba nie po to vette od x lat ma duży udział jakichś tworzyw i kompozytów żeby zbić masę a nie ją podnosić ;)

potwierdzenie:

https://www.youtube.com/watch?v=F5F18o8xayA

 

Vette na papierze wygrywa wszędzie - więcej koni, więcej Nm, mniejszy rozstaw osi (zwinniejsza), mniejsza masa, idealny rozkład masy. A na torze dostała w du... od nissana. Magia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na torze to stock Honda civic type R jest szybsza od Bmw M3 I Audi RS3 :D


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy te różnice byłyby tak duże. Stare automaty miały spore straty energii, te nowe już nie pracują w taki marnotrawny sposób. Nasze 328i w mieście (no, przedmieścia) pali 9,5, średnia z wakacji - 6,9. Nie sądzę, by DSG zaoszczędził tu dodatkowe 15%. Może 3 - 5 %, ale nie więcej. 

 

Zgadzam się z Tobą i masz absolutnie rację ale wyłącznie jeśli chodzi o jazdę na trasie z wysokoefektywną, hydrokinetyczną skrzynią. Uwierz mi, w polskich korkach przeciętnej jakości hydrokinetyki kosztują śmiało 20% więcej paliwa. Specyfika klientów mojej firmy jest taka, że są w znakomitej większości bardzo skupieni właśnie na spalaniu i praktycznie codziennie toczę z nimi dysputy na ten temat.  I najwięcej zaskoczonych, niezadowolonych, rozczarowanych spalaniem swojego auta klientów dotyczy kierowców pierwszego w życiu automatu po mieście. Gdyby to było 3 czy 5% to bardzo niewielu w ogóle by to zauważyło.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą i masz absolutnie rację ale wyłącznie jeśli chodzi o jazdę na trasie z wysokoefektywną, hydrokinetyczną skrzynią. Uwierz mi, w polskich korkach przeciętnej jakości hydrokinetyki kosztują śmiało 20% więcej paliwa. Specyfika klientów mojej firmy jest taka, że są w znakomitej większości bardzo skupieni właśnie na spalaniu i praktycznie codziennie toczę z nimi dysputy na ten temat. I najwięcej zaskoczonych, niezadowolonych, rozczarowanych spalaniem swojego auta klientów dotyczy kierowców pierwszego w życiu automatu po mieście. Gdyby to było 3 czy 5% to bardzo niewielu w ogóle by to zauważyło.

Gustaw

 

 

To też moze byc troche mylace wg mnie, bo raczej trudno jest uwierzyc ze Twoi klienci przed zakupem X samochodu z automatem jezdzili tym samym modelem tylko ze ze skrzynia mechaniczna I twierdza ze teraz ten sam samochod pali im o tyle wiecej.

Nie bierz tego do siebie, ja tylko stwierdzam fakt ze moze ich wyobrazenia ile taki samochod z manualna /dsg skrzynia powinien palic, sa troche nierealne.

Ja nigdy nie jezdzilem dwoma takimi samochodami dokladnie w tych samych warunkach z takimi samymi silnikami a tylko rozniacymi sie skrzynia biegów żeby wiedziec jak duza jest roznica w spalaniu.

Ale z testow czesto wynika ze wyniki sa identyczne, czesto z przewaga dla auto

 

Ponizej taki przyklad...

dc054df77b3b3e8001f8848c86642cc0.jpg

 

4824ebf5f37fbed8ad57c73f6e710e23.jpg

 

ceac9692b8cfd84941887ab24275220a.jpg

 

 

@ hiob

 

Wracajac do dwusuwow

 

Jestem pewien ze jeżeli by tylko producenci wyddali tyle kasy na " development " tych silnikow co czterosuwow to teraz wszyscy bysmy jezdzili z prostszymi, lepszymi, mocniejszymi silnikami.

 

Zreszta, wiekszosc producentow silnikow czterosuwowych ma takie normy spalania oleju przez ich jednostki, że wiekszosc z nich moglaby byc uznana za dwusuwy. Okreslajac dwusuw jako silnik spalajacy mieszanke benzyny i oleju.

Np Norma VAG to 1l / 600-700 mil

BMW to 1l / 1000 mil oprocz M ktora moze byc wyzsza.

Ford też uznaje 1l/ 1200 km za " mieszczenie sie w granicach normy "

 

Przy terazniejszych mieszankach 100:1 dla dwusuwow to widac jak ma sie sytuacja.

A mozna by mieć dwusuwa 2 cyl 850cm3 bez turbo lub sprezarki osiagajacego 165 KM i 140 Nm przy 8000 obr/min waga silnika około 35 kg

Pokaz mi jakiegokolwiek czterosuwa ktory jest blisko takich wartosci

Prawda jest taka ze koncerny/ inzynierowie daly doopy I zaiwestowali w to co na dana chwile bylo tańsze I latwiejsze do osiagniecia.

Dokladnie taka sama sytuacja jest z wanklem.

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem, o jakim swoim 600-konnym samochodzie mówisz, ale ja nie znam żadnego, które byłoby komfortowe dla pasażerów na naszych, polskich drogach. Wiem, u Was drogi są znacznie równiejsze...

 

Moje BMW M3 e90, rocznik 2008, ma kompresor ESS Tuning i 601 KM - sprawdzone na hamowni. 

 

[...] Porównanie do Vette i twierdzenie, że przez większą wagę lepiej jeździ w zakrętach jest nie na miejscu .  [...]  

Vette na papierze wygrywa wszędzie - więcej koni, więcej Nm, mniejszy rozstaw osi (zwinniejsza), mniejsza masa, idealny rozkład masy. A na torze dostała w du... od nissana. Magia?

 

Nigdzie nie twierdziłem, że Vette jeździ lepiej przez większą wagę. Napisałem jedynie, że nie wystarczy zrobić lżejsze auto, by uzyskać lepsze czasy na torze - w sensie takim, że wzrost wagi w Miacie wcale nie musi spowodować gorszych własności trakcyjnych, bo przecież wraz z przekładką silnika otrzymuje ona inny most, inne hamulce, szersze opony itd. 

 

@ hiob

 

Wracajac do dwusuwow

 

Jestem pewien ze jeżeli by tylko producenci wyddali tyle kasy na " development " tych silnikow co czterosuwow to teraz wszyscy bysmy jezdzili z prostszymi, lepszymi, mocniejszymi silnikami.

 

Zreszta, wiekszosc producentow silnikow czterosuwowych ma takie normy spalania oleju przez ich jednostki, że wiekszosc z nich moglaby byc uznana za dwusuwy. Okreslajac dwusuw jako silnik spalajacy mieszanke benzyny i oleju.

Np Norma VAG to 1l / 600-700 mil

BMW to 1l / 1000 mil oprocz M ktora moze byc wyzsza.

Ford też uznaje 1l/ 1200 km za " mieszczenie sie w granicach normy "

 

 

Normy normami, ale praktyka jest zwykle łaskawsza dla czterosuwów. Moje M3 nie zużywa oleju w ogóle - tzn. utrzymuje ten sam poziom od wymiany do wymiany, przez 15 tys km. A co do "jeżeli by tylko...", to najwyraźniej inżynierowie nie widzieli takiej potrzeby, a doszli do takich wniosków po analizie kosztów i perspektyw projektów. Był taki obiecujący projekt, nazywało się to chyba "Orbital", firma ta miała robić dwusuwy dla Forda, chyba z wymuszonym obiegiem oleju, ale sprawa umarła śmiercią naturalną kilkanaście lat temu. Jeździły nawet jakieś prototypowe Fiesty z tymi silnikami. Pewnie sam lepiej pamiętasz szczegóły. Teraz też Ford coś kombinuje z dwusuwowym dieslem, http://www.roadandtrack.com/new-cars/car-technology/news/a24496/renaults-unveils-tiny-2-stroke-2-cylinder-turbo-diesel/  ale i tak przyszłość należy do elektryków i wodorowych hybryd.  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e50b90057fe09f567b7312c99299e3f6.jpg

 

Mówiłem że dwusuw "is the way to go" .

Ten mały diesel wg Renault " runs at 50% thermal efficiency" , no więc źle nie jest.

To może być idealne rozwiązanie na" diesel-electric hybrid "

 

Edit

 

Nie śledzę już budowy silników spalinowych tak jak kiedyś, bo jednak życie sprawiło że zawodowo zajmuje się jednak zupełnie czymś innym.

 

Ale tutaj jest patent Hondy z sierpnia 2015 roku na nowy benzynowy dwusuw

 

 

138d58e58f1c66fbd028c6e6453d7be0.jpg

 

8308055d2f6cb8b24ac2d11fb1e17b53.jpg

 

 

 

 

Sent from my E6653 using Tapatalk

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe te dwusuwy. Może jednak jedt to jakaś przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe te dwusuwy. Może jednak jedt to jakaś przyszłość.

 

Czas pokaże. Ja jednak myślę, że przyszłość należy do elektryków napędzanych energią z baterii i z ogniw wodorowych. Oczywiście to będzie jeszcze kwestia kilkunastu, czy dwudziestu kilku lat, więc w międzyczasie silniki spalinowe, czy to jako jedyne źródło energii, czy jako element współpracujący z prądnicą i silnikiem elektrycznym, będzie się nadal rozwijał i mały, wydajny dwusuw wydaje się być tutaj doskonałą alternatywą, ale nawet 50% wydajność to za mało, by wygrać z wodorowymi ogniwami. 

 

Wiele zależy od decyzji polityków. Jeśli energia elektryczna pozostanie tania, jeśli nie zaczną jej podatkować tak, jak podatkują benzynę i olej napędowy i jeśli nadal będą wprowadzać coraz większe restrykcje w miastach dotyczące ruchu samochodów spalinowych, to koniec tradycyjnego auta z silnikiem spalinowym jest przesądzony. Po prostu stanie się absurdalnym rozwiązaniem, tak, jak dziś absurdalne są samochody parowe. 

 

Idąc dalej, doczekamy (albo Wy doczekacie, bo ja już chyba, na szczęście, nie  :unsure:  :lol: ) czasów, gdy prywatne samochody w ogóle znikną z miast i zostaną takim reliktem, jakim dziś są konie - jak ktoś będzie mieszkał na wsi, to sobie będzie mógł zbierać klasyki i jeździć po swej posiadłości. Zostanie to wyparte przez autonomiczne i elektryczne autka, które będziemy wzywać smartfonem i opłacać elektroniczną kartą za czas, jaki je użyjemy. Rozwiąże to problem korków, zanieczyszczeń, parkingów, komunikacji zbiorowej itd, itp.

 

W jaki sposób rozwiąże to problem korków? Samochody autonomiczne będą się mogły poruszać blisko siebie, więc zamiast trzy i półmetrowych pasów ruchu będą mogły one być połowę węższe - a więc na szerokość zmieści się tych aut dwa razy tyle. Będą mogły jechać "zderzak w zderzak", a więc tu zmieści się ich co najmniej 3, lub 5 razy tyle - razem wzrost co najmniej sześciokrotny, może nawet 10-krotny.  Nie będzie śpiących królewien na światłach - jak się światło zmieni, to w tym samym momencie ruszy pierwszy i setny samochód, albo raczej po prostu nie będzie świateł, tylko komputer będzie sterował przejazdem aut przez skrzyżowania. Samochody będą mogły być np.czterodrzwiowymi kapsułami, z czterema oddzielnymi fotelami, odgrodzonymi kuloodporną szybą. Auto będzie po drodze zabierało i wysadzało pasażerów, według zamówień, jeśli będzie im "po drodze", więc w czasie dużego zapotrzebowania nie będą jeździły z jednym pasażerem. 

 

To wizja przyszłości, ale wodorowe elektryki to kwestia paru lat. Nie wiem, czy słyszeliście o firmie Nikola, https://nikolamotor.com/ , która zainwestowała już 4 miliardy dolarów w budowę wodorowej ciężarówki. Wygląda to rewelacyjnie - moc 1000 KM, zasięg 1500 - 2000 km i lease, który kosztuje połowę tego, co koszt dieslowskiej ciężarówki, po uwzględnieniu wszystkich kosztów. Jeśli te zapowiedzi za parę lat się potwierdzą, to dieslowskie trucki staną się kompletnym anachronizmem. Co więcej, jeśli oni rzeczywiście zbudują sieć stacji napełniania wodorem aut, to wodorowe samochody także szybko wyprą inne pojazdy, chyba, że rozwój baterii pójdzie w tym kierunku, że ich zasię zwiększy się w typowym elektryku do 300-500 km, a czas ładowania zmniejszy do paru minut. 

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawiają się pierwsze odcinki dróg z nawierzchnią pokrytą bateriami słonecznymi.

 

Jak wprowadzić ładowanie bezprzewodowe to jedziesz samochodem elektrycznym i do napędu silnika elektrycznego korzystasz z energii z takiej jezdni...

 

Jak ktoś z USA to może zgłaszać patent. $100 przez internet...

Edytowane przez Remy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.crazynauka.pl/bateria-smartfona-ktora-naladujesz-30-sekund/

 

Zastanawiam się tylko jak silne musiałoby być przyłącze aby naładować jeśli nie w kilkadziesiąt sekund to w kilka minut baterię w samochodzie, która musi być do przejechania 500 km jakieś 10000 razy pojemniejsza niż w telefonie.

 

Czytałem też jakiś czas temu o wynalezionej już technologii która przy niezmienionej masie i gabarytach baterii zapewnia 40 czy 50 razy większą pojemność. Sprawa tyczyła się laptopa który mógł pracować 14 dni bez przerwy.

Jeśli da się to zastosować w samochodach - przy baterii o połowę mniejszej niż w dzisiejszych hybrydach plug in - mamy 1000 km zasięgu. Rzadko kto potrzebuje większego zasięgu w ciągu doby więc nawet gdyby musiał ładować się całą noc - ta technologia rozwiązuje praktycznie problem. Tym bardziej, że fraszką będzie wtedy zaproponowanie wersji o zasięgu 1500 czy 2000 km dla chętnych.

 

Oba ww. kierunki rozwoju mogą doprowadzić do tego, że ogniwa wodorowe nie będą potrzebne bo dzięki dobrym bateriom można będzie korzystać z prądu dowolnego pochodzenia, bez konieczności tracenia energii na produkcję wodoru, o problemach z transportem i magazynowaniem nie wspominając.

Edytowane przez gustaw6666

Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.crazynauka.pl/bateria-smartfona-ktora-naladujesz-30-sekund/

 

Zastanawiam się tylko jak silne musiałoby być przyłącze aby naładować jeśli nie w kilkadziesiąt sekund to w kilka minut baterię w samochodzie, która musi być do przejechania 500 km jakieś 10000 razy pojemniejsza niż w telefonie.

 

Czytałem też jakiś czas temu o wynalezionej już technologii która przy niezmienionej masie i gabarytach baterii zapewnia 40 czy 50 razy większą pojemność. Sprawa tyczyła się laptopa który mógł pracować 14 dni bez przerwy.

Jeśli da się to zastosować w samochodach - przy baterii o połowę mniejszej niż w dzisiejszych hybrydach plug in - mamy 1000 km zasięgu. Rzadko kto potrzebuje większego zasięgu w ciągu doby więc nawet gdyby musiał ładować się całą noc - ta technologia rozwiązuje praktycznie problem. Tym bardziej, że fraszką będzie wtedy zaproponowanie wersji o zasięgu 1500 czy 2000 km dla chętnych.

 

Oba ww. kierunki rozwoju mogą doprowadzić do tego, że ogniwa wodorowe nie będą potrzebne bo dzięki dobrym bateriom można będzie korzystać z prądu dowolnego pochodzenia, bez konieczności tracenia energii na produkcję wodoru, o problemach z transportem i magazynowaniem nie wspominając.

 

Jak byś mógł ładować baterię bezpośrednio z jezdni (prawie jak trolejbus) to rozwiązywałoby to dużo problemów. No ale na to nie ma infrastruktury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wywal proszę cytowany post. Odpowiadając bezpośrednio na ostatni post nie robi się opcji "cytuj" bo to nie ma sensu. Bałagan się robi.

 

Z takim ładowaniem o jakim piszesz to racja ale pomyśl o kosztach masowego wdrożenia pomysłu. A mając lepsze baterie to po prostu włożyć je w fabryce zamiast wcześniej używanych.


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ale nie jestem pewien, że jak narazie to chyba najwiekszym problemem dla bateri I rownoczesnie dla elektrycznych samochodow, sa niskie temperatury.  Moze ktoś madrzejszy to wyjasni.  

 

Tesla super, California, Floryda, poludniowa Europa itp,  ale co w okresie zimowym na terenach gdzie temperatury spadaja do kilkunastu lub wiecej stopni ponizej zera.

Wie ktoś jak bardzo obniza sie wtedy pojemnosc akumulatoro? 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.