Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem seicento i 500. Nic im się nie działo. Tylko ja małe przebiegi roczne robię.

Tipo Hatchback ładne auto. Sedan ma fajną cenę.

 

Nowe auto to dobre rozwiązanie.

Edytowane przez Dorian06

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem seicento i 500. Nic im się nie działo. Tylko ja małe przebiegi roczne robię.

Tipo Hatchback ładne auto. Sedan ma fajną cenę.

 

Nowe auto to dobre rozwiązanie.

Miał być hatchback, tylko że jest najzwyczajniej niedostępny - pomijając fakt że jest droższy o jakieś 5 tysięcy.


"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje stilo miało 95 koni z 1.4. Szło jak diabli. Potem miałem już auta mocniejsze ale to stilo do dziś mnie zastanawia że takie miało przyspieszenie

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Ja też jeździłem stilo, 1.6 105 koni i świetnie śmigał. Było to kombi, niesamowicie pojemne jak na swoją wielkość, fajnie wykonane, dużo praktycznych schowków - bardzo fajnie wspominam to auto. Poza Saabem mamy teraz Fiata 500 1.2 i jestem mega zadowolony z tego zakupu (a niektórzy forumowicze smutni;) ).

Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko te kunie kiedyś były inne. Dawny Ritmo Abarth, mający 130 koni objechał by spokojnie moją obecną Hondę 156 konną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko te kunie kiedyś były inne. Dawny Ritmo Abarth, mający 130 koni objechał by spokojnie moją obecną Hondę 156 konną.

Kunie to były takie same. Tylko lżejsze fury ciągnęły... ;) Ile to Ritmo ważyło, 800-900kg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

mamy teraz Fiata 500 1.2 i jestem mega zadowolony z tego zakupu (a niektórzy forumowicze smutni;) ).

Oj prawda.

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje stilo miało 95 koni z 1.4. Szło jak diabli.

Aż 95 wykręcili? Ależ to musiało kopać w plecy ;)


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmiej się śmiej. Ale auto było pierwsza klasa. I do tego 6 biegów.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak koledze to Tipo odpowiada stylistycznie, to myślę że warto wziąć. Kłopotów ze sprzedażą raczej też nie powinno być. Ja także jestem zdania, że zakup bazowych wersji ma sens, bo daje najniższy koszt za przejechany km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadanie które stoi przed jegomościem to rozwiezienie maluchów do szkoły oraz basen, mojej osoby do pracy.

Jutro mam jazdę 95 km zobaczymy jak się spisze, jednostka 120km jest już przeszacowana cenowo (+11 tysięcy).

Na 95km dostałem naprawdę dobrą ofertę z kredytowaniem 0% i pełnym wyposażeniem oprócz bi-ksenonów, skóry i radaru ;)

Jak mam wziąć za 40/45 używane 5/6 letnie auto z wielką niewiadomą pochodzenia to wolę dziadkowóz ale nowy...

No ja bym wybrał używane klasy premium - zupełnie inna jazda za 58tyś można kupić coś naprawdę fajnego i z silnikiem dającym radę. oczywiście dieslem (pozdrawiam Gretę) póki jeszcze można.

Takie podejście miał mój znajomy 5 lat temu - kupię nówkę, nówka to nówka itp teksty, kupił nową Dacię "terenową" dzisiaj wszystko mu trzeszczy, gaz dusi a to tak jedzie jak by pod wiatr - jakaś benzyna ale jaka nie wiem

 

Te 95koni to wystarczy do jazdy samemu ale wyprzedzanie czy jazda z pasażerami przestaje dawać radochę i denerwuje nie mówiąc o dużym spalaniu bo to trza dusić żeby szło 

 

No ale ma bluetooth B)

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maritimeeng

Zgadzam się ze wszystkim oprócz zasilania paliwem do traktorów  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się też zgadzam z szanowanymi przedmówcami, z zastrzeżeniem, że idzie się przyzwyczaić do klekota

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel odpada, z racji przebiegów oraz częstego gaszenia silnika nie ma u mnie ten typ paliwa racji bytu.

Kolejna rzecz to forma kredytu którego nie otrzymam na auto używane - żaden komis/handlarz/dealer nie da 0% na używkę.

Przerabiałem już kilka samochodów używanych, różnie to było ale zawsze kończyło się wkładem finansowym (nie licząc kosztów eksploatacji).


"Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie"./J. Billings /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotychczasowe auto sprzedane, zostałem na łasce partnerki ;)

Zerkam na wyprzedaże rocznika itp., zawiesiłem oko na Tipo - w mojej opinii wersja Lounge całkiem nieźle wyposażona do wyjęcia za jakieś 58 tysięcy w ratach 0%.

Czy mieliście może styczność z tym arcydziełem włoskiej myśli technicznej ?

 

Zobacz astrę, jakościowo duuużo lepiej a cenowo nie powinno być dużo drożej 


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzywany zawsze szybciej będzie generował koszta (tak jak i nowy z czasem) ale nowy to nowy, a uzywany loteria.

 

W życiu przerabiałem różne scenariusze, a na każdym i tak straciłem. Jednak zawsze trzeba do sprawy podejść indywidualnie i samemu policzyć co bardziej się opłaca czy na co bardziej ma się ochotę.

Edytowane przez overrange

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja bym wybrał używane klasy premium - zupełnie inna jazda za 58tyś można kupić coś naprawdę fajnego i z silnikiem dającym radę. oczywiście dieslem (pozdrawiam Gretę) póki jeszcze można.

Takie podejście miał mój znajomy 5 lat temu - kupię nówkę, nówka to nówka itp teksty, kupił nową Dacię "terenową" dzisiaj wszystko mu trzeszczy, gaz dusi a to tak jedzie jak by pod wiatr - jakaś benzyna ale jaka nie wiem

 

No ale ma bluetooth B)

Kupno kilkuletniego auta klasy Premium to loteria w której można dużo stracić. Wystarczy jakaś poważna awaria np. Automatycznej skrzyni biegów, wtryskiwaczy czy układu np. biturbo i na naprawę trzeba będzie wziąć spory kredyt bądź liczyć czy się w ogóle opłaca naprawiać. A co można zyskać? Właściwie niewiele, kilkuletnie auta klasy Premium nie robią szału w porównaniu z nowszą średnią klasą. Ostatnio na myjni czekałem na swoją kolej i przede mną było myte właśnie kilkuletnie BMW 1. Miejsca tak na oko jak w jakims VW Polo, wnętrze jak w lepszej wersji golfa a cena takiego auta to pewnie rejony passata, tylko za to żebyś był zwolniony z używania kierunkowskazów ;-) Edytowane przez Krzysiek16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupno kilkuletniego auta klasy Premium to loteria w której można dużo stracić. Wystarczy jakaś poważna awaria np. Automatycznej skrzyni biegów, wtryskiwaczy czy układu np. biturbo i na naprawę trzeba będzie wziąć spory kredyt bądź liczyć czy się w ogóle opłaca naprawiać. A co można zyskać? Właściwie niewiele, kilkuletnie auta klasy Premium nie robią szału w porównaniu z nowszą średnią klasą. Ostatnio na myjni czekałem na swoją kolej i przede mną było myte właśnie kilkuletnie BMW 1. Miejsca tak na oko jak w jakims VW Polo, wnętrze jak w lepszej wersji golfa a cena takiego auta to pewnie rejony passata, tylko za to żebyś był zwolniony z używania kierunkowskazów ;-)

Odważna teoria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli patrzymy przez pryzmat miejsca - to sprinter nie ma sobie równych, pakowny i marka premium  ;)

Ja za to zauważyłem coś innego - kumpel 2 lata temu kupił sobie Mondeo Mk4 - zadbany dobrze utrzymany egzemplarz. Ja wtedy miałem kilka lat starsze e46. Gdy pierwszy raz wsiadałem do mondacza to gdy usłyszałem dźwięk odbijającej klamki w mojej głowie pojawiła się myśl "wtf?!" "coś się zepsuło?". Wtedy też uświadomiłem sobie, jak lubię "klik" klamki w e46 - pomimo tego że czasami się zacinała  :lol:

Parę lat temu inny znajomy kupił sobie Leona 2 cupra - auto robiło wrażenie, w środku skóra na fotelach Recaro. Łał. Ale gdy zacząłem macać fotel to miałem wrażenie, że kawałkiem skóry, który poszedłby na jeden boczek fotela w BMW w seacie obszyli cały fotel - pergamin. Pokrętła od klimatyzacji - strach dotknąć żeby nie urwać. Każdy ma inne podejście, każdy na co innego zwraca uwagę. Dla jednego SDGM ma szereg zalet i szczegółów za które warto zapłacić, dla innego opaska xiaomi za 8 dyszek jest wypas, bo też pokazuje czas i nie tylko.

Fiat - prosty pod maską, tani w utrzymaniu ale w środku chociaż całkiem ok to czasami chciałoby się więcej. Gdyby fiat oferował jakieś benzyny pod 200km to może przełknąłbym plastiki i nie musiałbym teraz jeździć w skórzanych sportowych fotelach z pompowanymi boczkami słuchając 6 cylindrowej benzyny zagłuszanej przez 13 głośników Logic7  ;)

ale fakt, kilkuletnie marki premium mogą być problematyczne

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony kupując samochód nieważne czy nowy klasy niższej czy uzywany premium powinno nas być stać na jego eksploatacje, a jakiekolwiek awarie powinny być robione na bieżąco bez przymusowego korzystania z vonga com ;). Trzeba umieć liczyć siły na zamiary, a jeszcze ważniejsze na swoje własne potrzeby ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maritimeeng

W zasadzie to wszyscy macie rację. Każdemu według potrzeb.

Kupiłem nowego vw cc. Byłem i jestem zadowolony. Kupiłem używanego Mietka i też jestem zadowolony. Obydwa auta serwisowane tylko w ASO.  Pomimo, że cc i CLS to podobne auta (z zewnątrz) to dzieli je przepaść, jeśli chodzi o silniki oraz wykonanie i wyposażenie wnętrza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auta premium to i  serwis  premium . Wymiana rozrzadu w  3.0tdi . Teoretycznie łąncuchy powinny  byc bezobslugowe przez  dluzszy czas, ale rozciagały sie i trzeby było wydac na całość  5k.  Duzo  czy nieduzo, wedlug uznania.

Poza tym  auta o rosną , w standardzie maja coraz lepsze wyposazenie   wiec polepsza sie tez w nich  komfort uzytkowania. . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.