Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

 Trzeba było od tego zacząć, a nie wklejać zdjęcie i ooooo jak mi opony zjadło po 6k km.

 

To było specjalnie, dla podtrzymania słabnącej dyskusji  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi w którym miejscu napisałem, że tylko opona ma znaczenie.

Tak wynika z Twoich wypowiedzi.

 

Dbam o to na co mam wpływ, czyli opony, hamulce i sposób jazdy. A lepsza opona w każdych warunkach da mi dodatkowe kilka procent bezpieczeństwa.

A to, że masz ciasne gacie, jedziesz na ważne spotkanie i nie wypiłeś kawy ci te kilka procent zabierze.

 

Podejście, że bez sensu inwestować w dobre opony skoro jest tak dużo innych czynników jest dopiero bzdurą. Już kilkukrotnie słyszałem opinie typu "no nie wyhamowałem, ale było tak ślisko, że nawet na dobrych oponach bym nie wyhamował". Ja mam zawsze sprawne hamulce i najlepsze opony i nigdy nie zdarzyło mi się uczestniczyć w żadnej stłuczce czy wypadku, a niestety najbliżej tego byłem właśnie na niby bardzo dobrych oponach wielosezonowych

Nigdzie nie napisałem, ze bez sensu.

Napisałem, żeby nie przykładać do tego aż takiego znaczenia - bo proces hamowania to nie są li tylko opony.

Teraz wiem, dlaczego takie korki są jak spadnie pierwszy śnieg. Ludzie się ślizgają i nie da się jechać. Podziękujcie miłośnikom opon wielosezonowych!

Nie pisz pierdoł. Raczej letnich

Jak czytam te dyskusję to myślę sobie że to takie polskie. Kupujemy opony wielosezonowe bo świetne najlepsze i innych nie ma sensu ale chyba tu chodzi o koszty. Uważam że każda zimowa w zimie jest lepsza niż wielosezonowa. Wolę nie iść na kompromis bo ten mój kompromis to może być 1 metr na przejściu dla pieszych. I w życiu sobie nie wydaruje że mogłem kupić lepsze opony. Zgadzam się z Tommaso. To tylko mój skromny głos w dyskusji.

Czemu polskie? Raczej głupie.

Jedna osoba otrzymując od drugiej listę argumentów nie umie się do niej odnieść twierdząc, ze najlepsza opona to must have i the only one.

 

Poczytaj sobie testy jak wypada np.: w/w GY 4s vs zimówki.

 

Cały czas nie umiemy [tak wiem, my Polacy] dostosować się do tego co robimy.

Każdy musi mieć SUV 4x4 na AT-kach bo przecież na ferie jedzie w góry a bagażnik jest potrzebny żeby zawieźć tuje na działkę.

Raz w roku.

 

a okazuje się, że można na codzień jeździć DU Matizem z oponami z średniej półki i nie zabić się pierwszego dnia.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam zawsze najlepsze jakie można kupić.

A co do całorocznych mam własne zdanie, jak dostałem kiedyś Audi zastępcze na czas serwisu obute w zachwalane tu Vectory 4seasons. Było ok. 5 stopni i mokro i hamowały katastrofalnie, przy pierwszym hamowaniu omal nie skasowałem samochodu przede mną, nigdy w życiu nie byłem tak blisko stłuczki. Moim zdaniem one nawet nie zbliżają się do Michelinów Alpin na których wtedy jeździłem. A trakcja to już w ogóle porażka, mimo, że w tym Audi był tylko benzynowy 1,4 to co drugie ruszanie zrywało mi koła.

Generalnie pomysł wielosezonowe + letnie uważam za zły, bo bzdurą jest, że opony zimowe zachowują się źle powyżej 7 stopni. Zbyt miękkie to może robią się w okolicach 15-20 stopni, a od listopada do kwietnia takich temperatur u nas nie uświadczysz. A poniżej 15 stopni wszystkie zimówki jakie miałem były znacznie lepsze niż wspomnaine Vectory.

Wg tej logiki, to powinieneś jechać po majtach każdemu, kto nie kupuje i nie zakłada najlepszych opon, jakie można kupić. No ale jednak chyba każdy tak musi robić, bo przecież inaczej naleśniki z pieszych byłyby na każdych pasach... ;)

 

Poza tym, skoro w Audi z silnikiem 1.4, miałeś problem z hamowaniem na Vectorach, to coś musiało być nie tak z autem, może i oponami, które były zużyte, albo po prostu masz dziwne nawyki z mocniejszych aut, które zupełnie inaczej się zachowują i paradoksalnie, napchane elektroniką po korek, z laczkami szerokimi jak pół wspomnianego Audi i tarczami jak koło młyńskie, trochę odmóżdżają kierowcę, zwłaszcza w kwestii hamowania mocno przyspieszonego auta.

Bardzo możliwe, że po prostu nie dostosowałeś stylu jazdy do miejskiego brzęczka i zwalasz to na opony, które nota bene, są całkiem niezłe.

 

Co do całorocznych, to przede wszystkim trzeba wiedzieć, że to kompromis i na pewno nie zadowolą posiadaczy mocnych samochodów. Ale sam uważam, że przy naszych dziwnych porach roku, to np. w mieście zapewnią większe bezpieczeństwo (zwłaszcza w okresach przejściowych), niż celowanie, czy już zmienić letnie na zimówki, bo niby listopad, ale jest plus 15 stopni, a pewnie w słońcu asfalt miał i więcej (tak, były takie temperatury w listopadzie 2019 roku), czy może jeszcze czekać bo niby za ciepło na zimowe...

 

Wysłane z mojego EVR-L29 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te opony służyły tylko do jazd po torze, a to co widać na zdjęciu to już efekt po ostatnim treningu, zaraz po tym trafiły do kosza.

Żeby bieżnik zużywał się równo podczas jazd torowych trzeba by zrobić mały negatyw w zawieszeniu, jednak nie sposób przestawiać zbieżności na każdą wizytę na torze, stąd takie efekty.

Dodam jeszcze, że auto jeździło bez kontroli trakcji, a na torze Łódź na zakrętach jest mnóstwo tarek, które szybko niszczą boki opon.

Czyli pokazujesz nam jak niesprawny samochód [zawieszenie] zniszczyły oponę nie używane do jazdy po miescie. 

Wow. :-))))

 

 

Dobrze, że nie taka: 

 

zniszczona-dmuchaj%C4%85ca-opona-z-zdruz


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli pokazujesz nam jak niesprawny samochód [zawieszenie] zniszczyły oponę nie używane do jazdy po miescie. 

Wow. :-))))

 

 

Nie, samochód był całkowicie sprawny, ale do normalnej jazdy (między innymi na wprost)

Na kręty tor inaczej ustawia się zawieszenie, ale ja nie traktuję tego aż tak profesjonalnie, żeby każdorazowo przed i po jazdach po torze przestawiać zbieżność. Samochód dawał radę na torze, tylko szybciej niszczył opony po zewnętrznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, samochód był całkowicie sprawny, ale do normalnej jazdy (między innymi na wprost)

Na kręty tor inaczej ustawia się zawieszenie, ale ja nie traktuję tego aż tak profesjonalnie, żeby każdorazowo przed i po jazdach po torze przestawiać zbieżność. Samochód dawał radę na torze, tylko szybciej niszczył opony po zewnętrznej.

 

 

Zazdraszczam toru w waszej okolicy.

 

a420f535adfe10a0b3165bdce047aad915798551


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę polecam jazdy swobodne na torze. Można się dowiedzieć o swoim samochodzie wielu przydatnych rzeczy, np jak gwałtownie jest w stanie skręcić nie wpadając w poślizg, jaka jest droga awaryjnego hamowania z np 150 km/h, jak zachowuje się auto podczas hamowania w ostrym skręcie itd.

W Łodzi dodatkowo jest system pomiaru czasu, który pozwala śledzić swoje postępy w czasach okrążeń, a przy okazji porównać je z innymi samochodami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę polecam jazdy swobodne na torze. Można się dowiedzieć o swoim samochodzie wielu przydatnych rzeczy, np jak gwałtownie jest w stanie skręcić nie wpadając w poślizg, jaka jest droga awaryjnego hamowania z np 150 km/h, jak zachowuje się auto podczas hamowania w ostrym skręcie itd.

W Łodzi dodatkowo jest system pomiaru czasu, który pozwala śledzić swoje postępy w czasach okrążeń, a przy okazji porównać je z innymi samochodami. 

 

 

jaki koszt okrążenia?


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cennik na Torze Łódź jest skonstruowany inaczej - są treningi 2h i 4h, w ramach pierwszego masz prawo do jazdy 4 razy po 10 minut, w czasie których robi się 8 okrążeń, w ramach drugiego dwa razy więcej. Jeździ się w grupach po 7 samochodów, dobranych tak umiejętnościami, żeby sobie nie przeszkadzali.

Koszt 2h sesji to 149 zł., czterogodzinnej 249 zł., czyli wychodzi odpowiednio 4,65 lub 3,89 zł./okrążenie.

Edytowane przez Tommaso

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie dziś pobity niechlubny rekord zerwanych szpilek w toyocie. Poszły 2 w sumie od 4,5 roku 6. Dokręcał serwis toyoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to, że masz ciasne gacie, jedziesz na ważne spotkanie i nie wypiłeś kawy ci te kilka procent zabierze.

 

Trochę zastanawia mnie Twoja logika.

 

Wolę stracić kilka % w ciasnych gaciach na dobrych oponach, niż kilka % i jeszcze dodatkowo kilka % wynikające ze słabych opon. Czyli nawet z ciasnymi gaciami, ale z dobrymi oponami wyhamuję koniec końców szybciej, niż z ciasnymi gaciami i oponami średniej klasy.

 

Zawieszenie też ma wpływ, hamulce wyłącznie na hamowanie, nie na przyczepność w zakręcie, więc nie wpływają na wpadnięcie w poślizg.

Do jakości opon nikt nie jest w stanie się przyczepić, ich jakość zależy tylko od Ciebie. Do sprawności zawieszenia, mamy prawo się łudzić, że zrobi to diagnosta w SKP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę zastanawia mnie Twoja logika.

 

Wolę stracić kilka % w ciasnych gaciach na dobrych oponach, niż kilka %

i jeszcze dodatkowo kilka % wynikające ze słabych opon.

Czyli nawet z ciasnymi gaciami, ale z dobrymi oponami wyhamuję koniec końców szybciej,

niż z ciasnymi gaciami i oponami średniej klasy.

FlawlessOddballAsp-size_restricted.gif

 

 

 

Zawieszenie też ma wpływ, hamulce wyłącznie na hamowanie, nie na przyczepność w

zakręcie, więc nie wpływają na wpadnięcie w poślizg.

Do jakości opon nikt nie jest w stanie się przyczepić,

ich jakość zależy tylko od Ciebie. Do sprawności zawieszenia,

mamy prawo się łudzić, że zrobi to diagnosta w SKP.

Drogę też posprzątasz wcześniej i wystraszysz wszystkie zwierzęta w lesie ....

 

rHo4N6G.gif


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błędne założenie :D, że całoroczne nie mogą być dobre .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie dziś pobity niechlubny rekord zerwanych szpilek w toyocie. Poszły 2 w sumie od 4,5 roku 6. Dokręcał serwis toyoty.

 

Ciesz się, że masz szpilki. Ja w zeszłym rok zerwałem gwint w tarczy hamulcowej przy okazji wymiany kół zimowych na letnie. Problem w tym, że tarcza hamulcowa zintegrowana jest z piastą. Więc kosztowała mnie taka "przyjemność" około tysiaka - dwa komplety tarcz zintegrowanych z piasta i łożyskiem i dwa komplety klocków plus robocizna. 

Od zeszłego roku mam klucz dynamometryczny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że masz szpilki. Ja w zeszłym rok zerwałem gwint w tarczy hamulcowej przy okazji wymiany kół zimowych na letnie. Problem w tym, że tarcza hamulcowa zintegrowana jest z piastą. Więc kosztowała mnie taka "przyjemność" około tysiaka - dwa komplety tarcz zintegrowanych z piasta i łożyskiem i dwa komplety klocków plus robocizna.

Od zeszłego roku mam klucz dynamometryczny ;)

I cieszę się i nie. Ile można? Dokręcał serwis. Jak ja dokręcam to nic się nie dzieje a dokręcam kluczem dynamometrycznym za 90 pln.

W Renault zerwany gwint w nowej tarczy udało się naprawić zestawem naprawczym.

Edytowane przez bart_us

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec moze to kwestia serwisu a nie auta ;) albo te nowe jakies slabsze robia.

Sam mam stara corolle poza nia z 4 inne toyoty w rodzinie i nikomu nic sie nie urwalo. Tylko tak jak mowie najnowszy to auris ktory ma juz z 8lat.


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w poprzednim Avensisie też mi kilka szpilek poszło.... niestety ;/

 

Do obecnej furmanki od razu zaopatrzyłem sie w klucz dynamometryczny i od 4 lat, żadnego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myśle że serwisu, który nie wie co to klucz dynamometryczny.

I po ostatniej wizycie tam więcej nie zajadę. Inny mechanik się ucieszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogę też posprzątasz wcześniej i wystraszysz wszystkie zwierzęta w lesie ....

nie, nie będę sprzątać drogi itd.

ALE JEŚLI W DANYCH WARUNKACH MOGĘ POPRAWIĆ SWOJE BEZPIECZEŃSTWO, NAWET MINIMALNIE, DZIĘKI DOBRYM OPONOM, TO WOLĘ TO ZROBIĆ. Czasem decyduje 1km/h - pójdź na jakieś szkolenie z bezpiecznej jazdy, zobaczysz, jak można wylecieć z zakrętu, który wcześniej pokonałeś 2km/h wolniej. Tak, wystarczą 2km/h - a czasem wystarczą gorsze opony. Na dobrych przejedziesz, na średnich lecisz w drzewa.

 

Żeby było sprawiedliwie, porównuj 2 sytuacje w tych samych warunkach, ale na różnych oponach. Nie wiem, co chcesz udowodnić tymi ironicznymi gifami, oprócz tego, że się wygłupiasz. Że średnie opony są tak samo ok, jak premium? No nie są. To, że warunki na drodze są różne, to wie każdy kierowca i jeśli możesz mieć trochę większy margines błędu, to warto dopłacić do lepszych opon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pełni zgadzam się z przedmówcą.

 

Natomiast proces myślowy kolegi Lawnowermana widzę tak: "Po co mi drogie opony, lepiej kupię luźne gacie. Wyjdzie na to samo, a będzie taniej"  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak dyskutujcie o innych sprawach. Jasne, ze warto dopłacić do lepszych opon. Równie dobrze warto dopłacić do hamulców ceramicznych,albo kupić 4x droższe auto, które hamuje do zera 3m szybciej na tych samych oponach. Można wziąć kredyt,a życie jest bezcenne,prawda? Kolega próbował tylko powiedzieć, ze opony to tylko jeden z czynników bezpiecznej jazdy. A z wypowiedzi niektórych wynika, że są tak istotnie, że założenie najlepszych opon zwalnia z myślenia i używania wyobraźni na drodze . Dla mnie osobiście te ostatnie są jednak o wiele ważniejsze. I nikt tu nie sugeruję ze opona za 300zl jest równa tej za 2300...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zły bo mam nowe zimówki które buczą a od początku zimy nawet płatek nie spadł a drogi suche jak wiór bo i deszcz padał może ze 3 razy w ciągu 3 miesięcy. Miałem kupić uniwersalne ale uległem przeświadczeniu ze do droższego auta trzeba opony sezonowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zły, bo mam nowe zimówki, a nie mogę prowadzić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja  jestem zadowolony, bo wraz z samochodzikiem dostałem zimówki okute, a letnie okute w bagażniku :)

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.