Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Do krótkich spodni również

 

Sory, ale musiałem. :D

W krótkich spodniach nie chodził. :)

Nie przejmuj się Kolego, jak dożyjesz takiego wieku też latem będziesz się ciepło ubierał. :P  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedz kolegi vvv porusza bardzo istotny aspekt dyskusji. Zauważyć można, że najczęściej z opon całorocznych zadowolone są osoby,które je uzytkowały w dłuższym okresie czasu, a z powodów historycznych miały tez wieloletnią sposobność do używania wielu różnych opon sezonowych. Ja przecież też jeździłem naście lat na sezonowych. Natomiast największymi przeciwnikami są wierni użytkownicy tradycyjnych zestawów, którzy albo wcale nie mieli okazji przejechania się na innych,albo była to np 15 minutowa jazda próbna.

Producenci też widzą zmiany klimatu i jak można to zauważyć, całoroczne opony są mocno rozwijane wiele koncernów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W krótkich spodniach nie chodził. :)

Nie przejmuj się Kolego, jak dożyjesz takiego wieku też latem będziesz się ciepło ubierał. :P

 

Czas pokaże.

Jednak bardzo lubię krótkie spodnie.


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że są mocno rozwijane, to jedno, ale drugie, to całoroczne nadal latem są gorsze od dobrych letnich, a zimą porównywalne do średnich zimowych.

 

 

i dopóki nie będą 100% lepsze, to mnie to nie przekona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że są mocno rozwijane, to jedno, ale drugie, to całoroczne nadal latem są gorsze od dobrych letnich, a zimą porównywalne do średnich zimowych.

 

https://www.youtube.com/watch?v=lplaTRkPjTg

 

i dopóki nie będą 100% lepsze, to mnie to nie przekona.

To nigdy Cię nie przekonają. Bo jak mogą być 100% lepsze od sezonowej

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko odnieść się do testu który nie podaje modelu opon,a jedynie region. Kolega kolejny raz wrzuca wszystkie całoroczne do jednego wora. A różnice między nimi mogą być ogromne.Rozumiem, ze takie filmy jak powyżej są bardziej istotnie, niż opinie kolegów, którzy jeździli np 20 lat na sezonowych,a od 5 na konkretnych całorocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótko: całoroczne to komfort użytkowania bez wymian, składowania, wydawania kasy na dwa komplety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, biedny samochód by zmarzł w zimie, gdyby założyć mu całoroczne, nie mówiąc o letnicj...

Co do butów, to oczywiście, że zimą jak najbardziej zakładam zimowe (i to z homologacją), muszę przecież dbać o bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników chodnika - jeszcze bym nie wyhamował i kogoś zadeptał, albo stracił trakcję przy przyśpieszaniu i wpakował się na jakiś budynek...

Samochód nie zmarznie. Ale Ty na letnich podeszwach wywalisz się na oblodzonym chodniku. Dobra, szkoda bić pianę. Ja już się nie wtrącam. Jak mówiłem przekonanych nie przekonasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kasą akurat lepiej nie jest. Bo akurat 2 komplety całorocznych mogą zużyć sie szybciej niż komplet lato+zimą...

Dla mnie najważniejsze jest,że w moim klimacie Wrocławia całoroczne opony premium w okresie ciepłych zim są w trudnych (mokrych) warunkach bezpieczniejsze od zimowych w podobnym budżecie. Do tego komfort psychiczny,kiedy np 20 października chce wyjechać na parę dni w góry i nie muszę sprawdzać prognozy,czy aby po drodze nie złapie mróz, a jeśli tak,to czy wymieniać opony, a przecież prognoza inna pokazuje, że e po powrocie do Wrocławia będzie 18 stopni w cieniu...

Czy wówczas powinienem wrócić do letnich na parenascie dni?

Jeszcze lepsze sa majówki,Kiedy sypnie śniegiem, a masa ludzi wymienila opony 30 marca przy temp 20 w cieniu. Sam rak miałem z 6 lat temu, Kiedy musiałem opóźnić powrót z majówki,bo uznałem,że powrót z 2 małych dzieci na letnich po białych drogach nie jest dobrym pomysłem.

Samo życie jest lepszym argumentem, niż filmy z Youtube...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamietam jak kiedyś lata świetlne temu jeździłem na Dębicy i to nie wiadomo co to była za opona chyba letnia, bo zimowych nie było. Jeździłem całe lata maluchem potem dużym fiatem. I czy śnieg czy lato to najważniejsza była prędkość, a na lodzie to nic nie pomoże.

Edytowane przez bart_us

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z kasą akurat lepiej nie jest. Bo akurat 2 komplety całorocznych mogą zużyć sie szybciej niż komplet lato+zimą...

Dla mnie najważniejsze jest,że w moim klimacie Wrocławia całoroczne opony premium w okresie ciepłych zim są w trudnych (mokrych) warunkach bezpieczniejsze od zimowych w podobnym budżecie. Do tego komfort psychiczny,kiedy np 20 października chce wyjechać na parę dni w góry i nie muszę sprawdzać prognozy,czy aby po drodze nie złapie mróz, a jeśli tak,to czy wymieniać opony, a przecież prognoza inna pokazuje, że e po powrocie do Wrocławia będzie 18 stopni w cieniu...

Czy wówczas powinienem wrócić do letnich na parenascie dni?

Jeszcze lepsze sa majówki,Kiedy sypnie śniegiem, a masa ludzi wymienila opony 30 marca przy temp 20 w cieniu. Sam rak miałem z 6 lat temu, Kiedy musiałem opóźnić powrót z majówki,bo uznałem,że powrót z 2 małych dzieci na letnich po białych drogach nie jest dobrym pomysłem.

Samo życie jest lepszym argumentem, niż filmy z Youtube...

Najlepszym argumentem jest to, że firmy oponiarskie produkują i letnie, i zimowe, i całoroczne. Gdyby całoroczne były tak idealne, nikt nie bawiły się w produkcję sezonowych, zwłaszcza, jak sam napisałeś 2 komplety całorocznych wystarczą na mniej niż lato plus zima.

Poza tym, niektórzy jeżdżą 20 lat, a km zrobili mniej niż ja w 4 lata.

Dodatkowo idąc tym tokiem rozumowania, posłuchaj teścia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 125p, 126p  tylny naped, bez elektronikii, który uczył pokory.

 

 

Skoro mowa o butach. Lepiej miec podzelowane skorzane podeszwy ( tak jak opony całoroczne) i  chodzić ( jeżdzić) gdzie sie chce i kiedy sie chce niż  zostawic skorzane i obawiac sie zamoczenia w drodze powrotnej , bo nie posiada się kaloszy  :lol: 

post-95072-0-86313900-1579955531.jpg

 

 

 

 

 

Trzeba myslec, a nie uprawiać  demagogie o dodatkowym 1 m, 1 km/h  czy też miec pretensje do opon, że sie nie zahamowało.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym argumentem jest to, że firmy oponiarskie produkują i letnie, i zimowe, i całoroczne. Gdyby całoroczne były tak idealne, nikt nie bawiły się w produkcję sezonowych

To nie jest żaden argument. Firmy oponiarskie zajmują się zarabianiem pieniędzy, te poprzez produkcję i sprzedaż opon. Tych lepszych i tych gorszych. Każda firma właściwie robi opony gorsze - tańsze i lepsze - droższe. Dopóki są klienci to będą oni to produkować. Jeżeli duża grupa klientów, związków motoryzacyjnych itp by deklarowało kupno opon wiosennych i jesiennych to i takie by powstały bez względu na sens ich istnienia. A i testy i instytucje by się znalazły potwierdzające ich przydatność, żeby nie powiedzieć konieczność.

Edytowane przez Krzysiek16

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 125p, 126p tylny naped, bez elektronikii, który uczył pokory.

 

Trzeba myslec, a nie uprawiać demagogie o dodatkowym 1 m, 1 km/h czy też miec pretensje do opon, że sie nie zahamowało.

Pokory to uczy BMW M4 albo Ferrari F12. M4 w deszczu nawet na 3 pasmowej obwodnicy Wrocławia nie wcisnę gazu w podłogę...

 

A 1km/h to żadna demagogia. Weź auto na płytę poślizgową, zapytaj instrktora o prędkość graniczną i zobaczysz co się stanie jak będziesz jechał zgodnie z zaleceniem i 1km/h szybciej. To uczy wyobraźni bardziej niż sobie możesz wyobrazić. Mam prawko od 15 lat, grubo ponad pół bańki km na koncie, mimo dość szybkiej jazdy żadnej kolizji z mojej winy. Przewiduję, patrzę daleko do przodu, myślę za innych.

Raz kobieta wyjechała mi w bok, bo pomyliła zielone z czerwonym, uciekałem i uszkodzenia były dzięki Bogu niewielkie. Wymieniono tylko drzwi z jednej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze test wyjdzie jak ktoś zapłaci. Zawsze.

Edytowane przez Dorian06

W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koncerny produkowaly i będą produkować wszystkiego rodzaje opon,aby dostosować je dla użytkowników na całej kuli ziemskiej i dla różnych typów samochodów itd. Mnie jednak bardziej interesuje klimat umiarkowany, w jakim przychodzi mi żyć się poruszać. Fakt,że e coś jest produkowane dłużej i w większej ilosci, nie potwierdza,że jest czymś lepszym. Cały rozwój technologiczny i nie tylko opiera się na ciągłym doskonaleniu lub wręcz obalaniu stereotypów. Dzięki niemu masz w domu tv oleda czy tam leda zamiast kineskopu. I tak należy postrzegać opony całoroczne. Jest to jakaś ewolucja,która ma ułatwić ludziom życie w konkretnych warunkach , a nie zastąpić tradycyjnie opony,bo przynajmniej na tym etapie technologicznym jest to po prostu niemożliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A 1km/h to żadna demagogia. 

 

Czyściutka demagogia, podobnie jak Twoje teksty o wożeniu dzieci, smęcenie o torach, wszystko okraszone dramatycznym straszeniem...

Gdyby posłuchać tego trucia, to KAŻDY, kto nie zakłada najlepszych (i najdroższych) opon sezonowych, oczywiście nie zmienia ich jeśli tylko temperatury i opady wahną się o 1*C i 1 mm powyżej/poniżej granicznych, nie sprawdza zbieżności dwa razy do roku i co najmniej tak samo często nie wyważa opon, to nie powinien nawet pomyśleć o wsiadaniu do auta.

 

Jakby to zebrać do kupy, to dosłownie wyszłaby kopia pasty o chodzeniu po bułki: https://copypasta.fandom.com/pl/wiki/Pasta_o_chodzeniu_po_bu%C5%82ki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokory to uczy BMW M4 albo Ferrari F12. M4 w deszczu nawet na 3 pasmowej obwodnicy Wrocławia nie wcisnę gazu w podłogę...

 

A 1km/h to żadna demagogia. Weź auto na płytę poślizgową, zapytaj instrktora o prędkość graniczną i zobaczysz co się stanie jak będziesz jechał zgodnie z zaleceniem i 1km/h szybciej. To uczy wyobraźni bardziej niż sobie możesz wyobrazić. Mam prawko od 15 lat, grubo ponad pół bańki km na koncie, mimo dość szybkiej jazdy żadnej kolizji z mojej winy. Przewiduję, patrzę daleko do przodu, myślę za innych.

Raz kobieta wyjechała mi w bok, bo pomyliła zielone z czerwonym, uciekałem i uszkodzenia były dzięki Bogu niewielkie. Wymieniono tylko drzwi z jednej strony.

 

 

Nie, pokory uczyły starsze auta bez elektroniki. Gdy kierowca nie zadziała, to nic mu nie pomogło. 

Nie negujac samego w sobie postepu elektronicznego chodzi o to, ze niektorzy ludzie głupieją , uważając, że  majac systemy elektroniczne, zimowki, czujniki ,kamery parkowania itd   sa niezniszczalni. A to tak nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyściutka demagogia, podobnie jak Twoje teksty o wożeniu dzieci, smęcenie o torach, wszystko okraszone dramatycznym straszeniem...

Gdyby posłuchać tego trucia, to KAŻDY, kto nie zakłada najlepszych (i najdroższych) opon sezonowych, oczywiście nie zmienia ich jeśli tylko temperatury i opady wahną się o 1*C i 1 mm powyżej/poniżej granicznych, nie sprawdza zbieżności dwa razy do roku i co najmniej tak samo często nie wyważa opon, to nie powinien nawet pomyśleć o wsiadaniu do auta.

 

Jakby to zebrać do kupy, to dosłownie wyszłaby kopia pasty o chodzeniu po bułki: https://copypasta.fandom.com/pl/wiki/Pasta_o_chodzeniu_po_bu%C5%82ki

Żadna demagogia, mnie ten 1km/h otworzył oczy. Wystarczy tak nieduża różnica prędkości w zakręcie i jedziesz dalej albo walisz w las. Nie 10, nie 50, wystarczy tylko 1. Właśnie przez takich ludzi jak Ty, z takim podejściem, są wypadki. Po co mi dobre opony, po co mi zbieżność, wyważenie. Jedzie to jedzie. W nosie masz swoje bezpieczeństwo spoko, nie zabij tylko nikogo przy okazji.

I nikogo nie straszę, ale nie chcę, żeby jakiś idiota, który nie widzi problemu w 1mm poniżej wartości granicznej (1,6 to wartość graniczna), przy 3 już warto wymienić, zabił mnie albo kogoś bliskiego.

I tak, nie powinieneś wsiadać do auta, jeśli nie dbasz o swój samochód. Jest pkp, pks, taryfa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze napiszesz, że jesteś niczym kierowca F1 i każdy zakręt przejeżdżasz idealnie powtarzalną linią tak więc wpływ sił działających na samochód w zakręcie, stopień skręcenia kierownicy czy samo tępo i siła jaką nią kręcisz jest constans dla każdego przejazdu? Wybacz ale gadanie o 1km/h jest jak przechwałki i kłótnie w tematach o wyścigach samochodowych - "gdybym się wysikał przed duelem to bym nie przegrał o te 1,5 cm, niestety moje auto było o ileśtam gram za ciężkie".

fajnie, że miałeś możliwość przejechać płytę poślizgową i wyciągnąłeś wnioski, które przełożyły się na poprawę Twojej jazdy. Ale rzucanie hasłami o 1km/h różnicy bez uwzględniania całej reszty jest po prostu... mało profesjonalne? Zarzucasz komuś błędy w myśleniu a sam twierdzisz, że tylko 500+KM pod nogą daje pokorę. No cóż, chyba umrę niepokorny jak 90% społeczeństwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna demagogia, mnie ten 1km/h otworzył oczy. Wystarczy tak nieduża różnica prędkości w zakręcie i jedziesz dalej albo walisz w las. Nie 10, nie 50, wystarczy tylko 1. Właśnie przez takich ludzi jak Ty, z takim podejściem, są wypadki. Po co mi dobre opony, po co mi zbieżność, wyważenie. Jedzie to jedzie. W nosie masz swoje bezpieczeństwo spoko, nie zabij tylko nikogo przy okazji.

I nikogo nie straszę, ale nie chcę, żeby jakiś idiota, który nie widzi problemu w 1mm poniżej wartości granicznej (1,6 to wartość graniczna), przy 3 już warto wymienić, zabił mnie albo kogoś bliskiego.

I tak, nie powinieneś wsiadać do auta, jeśli nie dbasz o swój samochód. Jest pkp, pks, taryfa.

 

Rozumiem ekspercie, że dajmy na to od 1 listopada 2019 zdążyłeś już kilka razy zrobić woltę letnie <--> zimowe, oczywiście z wyważaniem, bo co najmniej kilka, jak nie kilkanaście razy temperatura skałka nawet powyżej 15*C?

Jeśli nie, a na pewno nie, bo już byś tu to wypisywał, to przestań stękać, bo jesteś zwykłym gawędziarzem, który jest dużo większym zagrożeniem na drodze ślepo wpatrzony w technikę, gdzie zamiast pokory wydaje mu się, że zjadł wszystkie rozumy "NO BO PRZECIEŻ NA TORZE..."

 

EDIT: a 1 mm, to o opadach pisałem ekspercie, a nie o bieżniku.

 

 

 

Pokory to uczy BMW M4 albo Ferrari F12. M4 w deszczu nawet na 3 pasmowej obwodnicy Wrocławia nie wcisnę gazu w podłogę...

 

Czyli co, M4 w deszczu nie wciśniesz, ale wychodzi, że innymi autami już tak? Ogarnij się mentalnie chłopie i wracaj na tor przynudzać instruktorom, bo na normalnych drogach możesz tylko problemów narobić tymi swoimi wyliczeniami ile też możesz śmigać na tych super sezonówkach...

Edytowane przez rradek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę śmiesznie się czyta jak prz1 zwiększa na płycie jadac M4 prędkość o 1km/h.. chyba na tempomacie. Mam w bliskiej rodzinie czyli pod ręką taka M4 i dosyć często jeżdżę, mam też doświadczenie z prlowskich tylnonapedowek, o ktorych pisze rafi87 i nie jestem w stanie na krótkim odcinku przy takiej mocy zwiększyć prędkości precyzyjnie o 1km/h. Kto jezdzil tak mocnym RWD to wie o co chodzi, przecież najazd na płytę jest stosunkowo krótki. A poza tym nie róbmy z tego 1km/h takiego halo, przecież zawsze jest ten moment graniczny, kiedy auto traci przyczepność i to jest ten moment.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna demagogia, mnie ten 1km/h otworzył oczy. Wystarczy tak nieduża różnica prędkości w zakręcie i jedziesz dalej albo walisz w las. Nie 10, nie 50, wystarczy tylko 1. Właśnie przez takich ludzi jak Ty, z takim podejściem, są wypadki. Po co mi dobre opony, po co mi zbieżność, wyważenie. Jedzie to jedzie. W nosie masz swoje bezpieczeństwo spoko, nie zabij tylko nikogo przy okazji.

I nikogo nie straszę, ale nie chcę, żeby jakiś idiota, który nie widzi problemu w 1mm poniżej wartości granicznej (1,6 to wartość graniczna), przy 3 już warto wymienić, zabił mnie albo kogoś bliskiego.

I tak, nie powinieneś wsiadać do auta, jeśli nie dbasz o swój samochód. Jest pkp, pks, taryfa.

 

Rozumiem, że zdajesz sobie sprawę, że np styczniu przy +12 stopniach na dworze (pare dni temu we WRO), zarówno przy dobrej pogodzie,jak i w deszczu, gdybyś miał LETNIE opony, to w razie kiedy ta mityczna dziewczynka wpadła Ci nagle na A8 na drogę, to zahamowałbyś na nich o kilka metrów skutecznej, niż na zimowych, które jak rozumiemy zmieniasz jak inni - 2 razy do roku (mniej więcej listopad - kwiecień)?>

I nie chodzi tu o 1metr - bo na A8, rozumiem śmigasz lewym minimum te 140km/h - to różnica wyszłaby znacznie, znacznie więcje.  Czyli de facto przy tej temperaturze - świadomie narażasz siebie i innych użytkowników, OPTYMALNIE powinieneś jechać na letnich.  A już szczególnie, gdyby padał deszcz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę śmiesznie się czyta jak prz1 zwiększa na płycie jadac M4 prędkość o 1km/h.. chyba na tempomacie. Mam w bliskiej rodzinie czyli pod ręką taka M4 i dosyć często jeżdżę, mam też doświadczenie z prlowskich tylnonapedowek, o ktorych pisze rafi87 i nie jestem w stanie na krótkim odcinku przy takiej mocy zwiększyć prędkości precyzyjnie o 1km/h. Kto jezdzil tak mocnym RWD to wie o co chodzi, przecież najazd na płytę jest stosunkowo krótki. A poza tym nie róbmy z tego 1km/h takiego halo, przecież zawsze jest ten moment graniczny, kiedy auto traci przyczepność i to jest ten moment.

Śmiesznie, to się czyta, jak ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, a później stara się zabłysnąć.

Wskaż gdzie napisałem o M4 ma płycie poślizgowej?

Napisałem, że M4 uczy pokory, i na mokrej autostradzie jest wewnętrzny opór przed wciśnięciem gazu do podłogi, nawet pomimo tych wszystkich systemów. To auto i na suchym potrafi stracić trakcję przy zmianie z 3 na 4.

 

Takiego oporu nie mam za to w ciężkim suvie z 4x4.

 

Koniec tematu, bo ciężko dyskutować z ludźmi nie umiejącymi czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.