Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej, z tego co czytałem to strefy ekologiczne nie obowiązują samochodów zabytkowych, więc to jest jeszcze jakieś wyjście.

 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W DE   zastanawiają się nad wprowadzeniem  niebieskich plakietek ekologicznych,  nie wystarczy  tylko Euro 6 dla diesla 

link  https://www.blaue-plakette.de/pl/faq-czesto-zadawane-pytania/kto-otrzyma-niebieska-plakietke.html

Edytowane przez rafi87

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Was, ale mnie naklejki na szybach irytują...

Liczę, że szybciej niż później doczekamy się momentu, że przynajmniej w UE będzie to scyfryzowane. Wszystkiego będzie można się dowiedzieć, z numeru rejestracyjnego. Szczególnie informacji dotyczącej norm Euro, a marzy mi się jeszcze, żeby winiety też były elektroniczne.

Teraz to na szybie jak kiedyś na drzwiach aut po tuningu, lista życzeń ;) naklejka rejestracyjna, viatoll, umweltzone, crit air, winiety itd.

 

W kwestii nowej naklejki w DE, mam auto które spełnia normę Euro 6d temp, ale mam naklejkę Euro 4 bo taka była do tej pory. Mimo, że auto spełnia normy naklejkę trzeba będzie zmienić, bo inaczej mandat. W przypadku elektronicznego systemu wszystko byłoby aktualizowane w czasie rzeczywistym. Ale to takie marzenia, człowieka który od dwóch miesięcy autem granic miasta nie opuścił


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@vvv

#29640

To nie jest rozwiazanie, chociazby z dwoch napredce przychodzacych mi do glowy powodow:

1. Samochod kilkuletni nie moze byc samochodem zabytkowym

2. Samochod zabytkowy musi opowiadac, gdzie i kiedy chce pojechac chyba ( nie wiem ), w przypadku LEZ'ow napewno.

 

@hiob

Ja mam jeszcze jedno pytanie do kolegi jak to jest w USA, bo np. ja mam dwa samochody ( samochody maja swoje papiery ), ale mam tylko jedne numery rejestracyjne, place jedno ubezpieczenie, ale dwa podatki dla panstwa ( jeden samochod, jeden podatek ) od mienia zarejestrowanego samochodu.

Numery zakladam na ten samochod, ktorym chce aktualnie jezdzic, a drugi stoi bez numerow i musi stac na terenie prywatnym, poniewaz w miejscu publicznym samochod nie moze stac bez numerow.

Numery rejestracyjne z przodu sa takie same jak z tylu tylko tyle, ze tylne sa urzedowe a przednie sam sobie robie. Te urzedowe maja cos na wzor znakow wodnych jak na banknotach i tego z daleka nie widac. Numery sa aluminiowe.

 

pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.05.2020 o 22:33, maritimeeng napisał:

70 tysi na liczniku i 10 lat życia. .... wyszła buba z lewą przednią kolumną zawieszenia (pęknięty miech pneumatyczny - cała kolumna do wymiany, żadnych regeneracji) do tego jakieś pierdoły: końcówki drążków, sworznie wahaczy itp.

 

No co Ty, Syrenę kupiłeś ? Nooo, chyba że auto służyło do głębokiej orki, to rozumiem ;)


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Andrzej Wachowicz napisał:

 

Numery rejestracyjne z przodu sa takie same jak z tylu tylko tyle, ze tylne sa urzedowe a przednie sam sobie robie. Te urzedowe maja cos na wzor znakow wodnych jak na banknotach i tego z daleka nie widac. Numery sa aluminiowe.

 

pozdrawiam

 

Dla porownania, w PL  nawet jesli  tablic rejestracyjnych nie trzeba wymieniac, bo kupiło sie auto z tego samego miasta czy powiatu to  wymienia sie te naklejki ze znakiem wodnym. 

 

 

 

@

@VVV wzrokowe sprawdzanie plakietek przez policje nie generuje dodatkowych kosztów. Z daleka widac czy auto ma plakietkę w odpowiednim kolorze czy też jej nie ma w ogole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maritimeeng
10 godzin temu, Jędrula.wawa napisał:

 

No co Ty, Syrenę kupiłeś ? Nooo, chyba że auto służyło do głębokiej orki, to rozumiem ;)


Auto służyło Japońcowi do szpanowania przed małolatami w szkolnych mundurkach.

Przebieg potwierdzony przez Serwis Merca. Zresztą w Japonii nie kręcą liczników ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ dzisiaj zestaw na S8 ustrzeliłem, ktoś we Wrocławiu będzie zadowolony
IMG-20200512-110715032-HDR-2.jpg

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, maritimeeng napisał:

Auto służyło Japońcowi do szpanowania przed małolatami w szkolnych mundurkach.

 

To by tłumaczyło konieczność wymiany końcówek drążków czy sworzni przy podanym przebiegu  :(


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, vvv napisał:

Nie wiem jak Was, ale mnie naklejki na szybach irytują...

Liczę, że szybciej niż później doczekamy się momentu, że przynajmniej w UE będzie to scyfryzowane. Wszystkiego będzie można się dowiedzieć, z numeru rejestracyjnego. Szczególnie informacji dotyczącej norm Euro, a marzy mi się jeszcze, żeby winiety też były elektroniczne.

Teraz to na szybie jak kiedyś na drzwiach aut po tuningu, lista życzeń ;) naklejka rejestracyjna, viatoll, umweltzone, crit air, winiety itd.

 

 

Nie wiem jak Was, ale mnie wkurzają wszelkie nowe regulacje...

Pokłosiem tych regulacji są naklejki na szybę, pieczątki, papierki itd. Mnie się marzy, że przynajmniej w UE zamiast cyfryzacji zacznie się likwidacja wszystkich biurokratycznych procedur, nowych norm, regulacji itd, a w ślad za nimi także naklejek na szybę, papierków, pieczątek itd.

Związek zdradziecki w znacznej mierze wykończyła jego własna biurokracja. Unio nie idź tą drogą... ?

 

Ponoć marzenia się spełniają, czasem.


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maritimeeng
3 godziny temu, Jędrula.wawa napisał:

 

To by tłumaczyło konieczność wymiany końcówek drążków czy sworzni przy podanym przebiegu  :(


Nie wiem na ile była konieczność a na ile to było naciąganie blondynki (żona wstawiała do serwisu) na dodatkowe koszty...

Tak czy inaczej cały zawias zrobiony, kąty sprawdzone, oleje wymienione, 16 świec też ? No generalnie wszystko zrobione. Teraz można spokojnie i bezpiecznie jeździć. 
 

 

8B2BFF11-A2B3-45D7-B961-40CF576889E3.jpeg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, maritimeeng napisał:

na ile była konieczność a na ile to było naciąganie blondynki

 

 

raczej koniecznosc, serwisanci mb pisza na forum o wymianach kolumn po awarii miecha

glownie w autach z ciezkim silnikiem, co widac rowniez po elementach zawieszenia

 

tapatalk

verstuurd vanaf mijn iphone

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wyrywać laski w mundurkach...

 

 

Te, co kasują za prędkość ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.05.2020 o 15:16, Andrzej Wachowicz napisał:

 

 

@hiob

Ja mam jeszcze jedno pytanie do kolegi jak to jest w USA, bo np. ja mam dwa samochody ( samochody maja swoje papiery ), ale mam tylko jedne numery rejestracyjne, place jedno ubezpieczenie, ale dwa podatki dla panstwa ( jeden samochod, jeden podatek ) od mienia zarejestrowanego samochodu.

Numery zakladam na ten samochod, ktorym chce aktualnie jezdzic, a drugi stoi bez numerow i musi stac na terenie prywatnym, poniewaz w miejscu publicznym samochod nie moze stac bez numerow.

Numery rejestracyjne z przodu sa takie same jak z tylu tylko tyle, ze tylne sa urzedowe a przednie sam sobie robie. Te urzedowe maja cos na wzor znakow wodnych jak na banknotach i tego z daleka nie widac. Numery sa aluminiowe.

 

pozdrawiam

 

 

U nas można przenosić rejestrację z jednego samochodu na drugi, po uiszczeniu opłaty w wys. 20 dolarów. Mam tu znajomą, która ma dwa samochody Volvo C70, jeden coupe, na zimę, drugi cabrio, na lato i dwa razy w roku przenosi rejestrację między tymi samochodami. U nas obowiązuje tylko jedna tabliczka, więc nie ma problemu z tą przednią. Ja z przodu na większości aut mam polskie, na Cadillacu mam kalifornijską. Nawiasem mówiąc auto mające ponad 35 lat może mieć "YOM Licence Plate", tabliczkę z roku produkcji auta, nie tę swoją, prawdziwą. Prawdziwą się trzyma w bagażniku, a przykręcona jest jakaś inna, na dodatek nigdzie nie zarejestrowana. I jest to zupełnie legalne. :D Bardzo dobrze to działa na płatnych drogach, które pobierają opłaty wysyłając rachunek właścicielowi auta odszukanemu po odczytaniu rejestracji. :D 

 

Wracając do tematu, warunki. by móc przenieść rejestrację, to ważne ubezpieczenie OC, musimy być właścicielem obydwu samochodów i auto musi mieć ważny przegląd. 

 

IMG-20200512-154251612-HDR.jpg  IMG-20200512-154133391-HDR.jpg 

 

IMG-20200512-153318251.jpg  IMG-20200512-154018712.jpg

 

IMG-20200512-153504295.jpg   IMG-20200512-153259662-HDR.jpg    

 

IMG-20200512-154028467.jpg  

 

Locha ma tylną rejestrację z kaszlaka, dlatego ten sam numer, ale to już nikomu nie przeszkadza. ? 

 

 

 

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądając tablice z różnych krajów świata nie mogę przeboleć, że nasze są takie... brzydkie.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.05.2020 o 21:16, Andrzej Wachowicz napisał:

@vvv

#29640

To nie jest rozwiazanie, chociazby z dwoch napredce przychodzacych mi do glowy powodow:

1. Samochod kilkuletni nie moze byc samochodem zabytkowym

2. Samochod zabytkowy musi opowiadac, gdzie i kiedy chce pojechac chyba ( nie wiem ), w przypadku LEZ'ow napewno.

 

 

Niestety nie jest to takie samo rozwiązanie jak w USA, ale raczej pewne obejście problemu. Dla kilkuletnich samochodów na pewno odpada. Myślałem, że celujesz w takie jak ma Hiob - Ja mam samochód z 51 roku i z 72 i z 88

Restrykcje i obowiązki co kraj są inne. Ale używać można tak jak prywatnego samochodu.

 

 

19 godzin temu, rafi87 napisał:

Dla porownania, w PL  nawet jesli  tablic rejestracyjnych nie trzeba wymieniac, bo kupiło sie auto z tego samego miasta czy powiatu to  wymienia sie te naklejki ze znakiem wodnym. 

 

 

 

@

@VVV wzrokowe sprawdzanie plakietek przez policje nie generuje dodatkowych kosztów. Z daleka widac czy auto ma plakietkę w odpowiednim kolorze czy też jej nie ma w ogole.

 

Z tablicami największa różnica to, że w Polsce zostają z samochodem, w Belgii z właścicielem. I tak jak napisałeś tylko w przypadku tego samego powiatu, inaczej przepadają. Co jak dla mnie w przypadku tablic indywidualnych jest kompletnie bez sensu.

 

W kwestii wzrokowego sprawdzania plakietek to zależy jak podejść do generowania kosztów. W wielu miastach są już systemy kamer do monitorowania ruchu, więc byłoby to dodanie jednej funkcjonalności, i pokrycie byłoby dużo większe niż w przypadku kontroli wzrokowej.

Porównałbym to do sprawdzania opłat za parkowanie, oczywiście może chodzić inkasent i sprawdzać, wystawiać mandaty i pobierać opłaty, a może stać automat i przejeżdżać samochód z kamerą. W Warszawie już są takie samochody.

 

@AK&AK na to, że w Unii przestanie się dokładać przepisów to już dawno przestałem liczyć, a nawet marzyć.

 

 

 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś z Was ogląda ten kanał, fajny odcinek wrzucili. Ciekawe odbudowy :)

 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@vvv

ze wzgledu na te LEZ'y musze miec wzglednie nowy samochod.

 

@hiob

dziekuje za objasnienie, ale ……..

chodzi mi o te 20$.

Ja , zeby jezdzic jednym albo drugim samochodem jedyne co musze zrobic to przelozyc tablice rejestracyjna tylna ( urzedowa ), a w Stanach to co ? za kazdym razem 20$ i czas na formalnosci ?

 

pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Andrzej Wachowicz napisał:

 

 

@hiob

dziekuje za objasnienie, ale ……..

chodzi mi o te 20$.

Ja , zeby jezdzic jednym albo drugim samochodem jedyne co musze zrobic to przelozyc tablice rejestracyjna tylna ( urzedowa ), a w Stanach to co ? za kazdym razem 20$ i czas na formalnosci ?

 

pozdrawiam

 

 

Formalności załatwiasz online, zajmuje to parę minut, ale opłatę $20 trzeba uiścić przy każdym transferze rejestracji. Tak, "za każdym razem", ale przecież jeśli regularnie jeździmy dwoma samochodami, to je obydwa mamy zarejestrowane i niczego nie musimy przenosić. Ja jeżdżę zwykle swoimi czterema autami, plus sporadycznie autami dzieci i żony i każdy z tych samochodów  jest zarejestrowany. Opcja transferu rejestracji ma sens, gdy mamy, tak jak ta moja znajoma, np. kabriolet na lato i coupe na zimę i ten transfer robimy co 6 miesięcy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, vvv napisał:

Nie wiem czy ktoś z Was ogląda ten kanał, fajny odcinek wrzucili. Ciekawe odbudowy

nie znałem ale wczoraj na szybko obejrzałem "serię" z Huracanem i łał, niezłą robotę robią. Chociaż z drugiej strony - niby uszkodzenia powierzchowne - najważniejsze elementy budy nie ruszone to jednak w aucie, które bez większych problemów przekroczy 300km/h - ja bym się 2x zastanowił :P No i widok "wraku" za 100tys dolarów wiezionego fadromą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądam te wasze fury i jedna lepsza od drugiej. Dochodzę do wniosku, że zakup takiego samochodu, zabytkowego to jest super sposób na dywersyfikację posiadanego majątku. Jeden inwestuje w nieruchomości, drugi w sztukę, trzeci w edukację a jeszcze inny w samochody czy motocykle.

Fakt, że koszt przechowywania takiego majątku jest stosunkowo duży, ale sumarycznie wydaje się to być całkiem dobrą opcją i przechowywaniem kapitału właśnie na czas kryzysu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, burt napisał:

Oglądam te wasze fury i jedna lepsza od drugiej. Dochodzę do wniosku, że zakup takiego samochodu, zabytkowego to jest super sposób na dywersyfikację posiadanego majątku. Jeden inwestuje w nieruchomości, drugi w sztukę, trzeci w edukację a jeszcze inny w samochody czy motocykle.

Fakt, że koszt przechowywania takiego majątku jest stosunkowo duży, ale sumarycznie wydaje się to być całkiem dobrą opcją i przechowywaniem kapitału właśnie na czas kryzysu.

 

Jasne, jak mamy taki majątek, który wymaga dywersyfikacji...  :D Ja nie mam takiego problemu. Moja kolekcja samochodów do spełnianie marzeń dzieciaka, który się wychował w rodzinie bez samochodu i zazdrościł sąsiadowi Syrenki. A gdy na wakacjach po trzeciej klasie liceum, w 1975, które przepracowałem jako "mierniczy", pomagając projektować Drogę Junaków do Hotelu Kasprowego zarobiłem 4 tysiące złotych, kupiłem swoje pierwsze, własne auto, Mercedesa 170V  z 1936 roku, takiego jak ten:

 

IMG-7039.jpg

 

IMG-7041.jpg

 

 

Tylko, że nie bł, niestety, w tak dobrym stanie. Nie był w ogóle na chodzie, przypominał raczej kupę złomu na kołach z dziurawymi oponami. Ale i tak, gdy już był odmalowany i naprawiony, wychowawczyni w szkole poprosiła mnie, bym nim nie przyjeżdżał na lekcje, bo "nauczyciele komentują w pokoju nauczycielskim". Żaden z nich nie miał własnego auta, tylko WueFista miał Jawę...

A mnie zostały tylko wspomnienia i jedno przypadkowe zdjęcie z podwórka, które zrobił sąsiad swojej rodzinie, ale w tle załapał się mój Mercedes...  z rejestracją KS 22 38 :D

 

170-v.jpg

 

 

Często słyszę radę: "Nie jeździj tymi swoimi samochodami, bo tracą na wartości". Super, niech tracą, ale mieć auto i nim nie jeździć? To po co je mieć? Zwłaszcza, gdy nie mamy majątku wymagającego dywersyfikacji?  Auta do oglądania to są w muzeach - i dwa lata temu, w czasie naszej podróży po Stanach odwiedziliśmy kilkanaście wspaniałych - i mniej wspaniałych - muzeów samochodowych. Ale moje auta to nie eksponaty muzealne. Mnie jazda cieszy niemalże tak, jak wtedy, gdy pierwszy raz udało się odpalić naszego starego Mercedesa. :D 

 

A mówiąc serio o inwestycjach, to jest tu parę problemów. Auta, które już są drogie, mogą przestać być modne i zacząć tracić na wartości. Były tego przykłady w historii i dziś np. widać to wśród "woodies", aut z lat 30. i 40. z drewnianymi nadwoziami. Prenumeruję kilka periodyków zajmujących się klasykami, podających wyniki i analizę rezultatów aukcji i np. w Scottsdale, w Arizonie, na aukcji firmy Gooding & Company, sprzedano Mercedesa 300SL Cabrio z 61 roku za 775 tys, a średnia cena takiego auta to 1,2 miliona. Komentarz? "Are prices coming back to earth?"  1940 Ford DeLuxe "Woodie" poszedł za 54 tysiące. Średnia cena? 210 tysięcy.  Z drugiej strony Mercedes  560 SEC z 87 został sprzedany za 37 tysięcy, przy średniej 18, a Mercedes 280 SE z 78 roku, w idealnym stanie, przebieg 33 tys mil, poszedł za 78 tysięcy, przy średniej 12000. Inaczej mówiąc, trzeba wiedzieć w co się inwestuje, mieć nosa, ale i wiedzę i przewidywać trendy.

Poza tym... samochody bywają towarem trudno zbywalnym i nic nam nie da to, że auto "jest warte" milion, gdy żaden kupiec nie da nam za niego ani połowy tej sumy.

Można dość pewnie przewidzieć, że inwestując w samochód 20-letni, marki premium, najlepiej coupe, cabrio, czy jakąś limitowaną wersję, w idealnym stanie, z małym przebiegiem, zarobimy na nim - ale dopiero za kolejne 20 lat, i to pewnie mniej, niż gdybyśmy taką samą sumę zainwestowali w jakiś pakiet akcji, które można zawsze szybko sprzedać. 

 

Trendy cenowe? Parę przykładów. Buick Riviera Convertible z lat 82-85:  2010: $9200  2012:  $8600  2015:  $7500  2017: $6700 2019: $6200 - ale ten samochód w przyszłości będzie drożał. Tylko nikt nie wie kiedy i o ile. Inny przykład. Facel Vega FV4 Typhoon z lat 56-58.  Rok 2000, wartość auta  20 tys dolarów. 2005- 25 tysięcy. 2010- 51,5 tys. 2015 - 105 tys. 2020 - 162,3 tys dolarów.  Ten zatem byłby dobrą inwestycją, gdybyśmy przewidzieli....  Ale gdybyśmy umieli przewidywać, to każdy z nas kupiłby woreczek bitcoinów gdy były w cenie jednego centa.  Jeszcze jeden przykład. 1955 Ford Thunderbird. W 1999 roku kosztował 24 tysiące dolarów, 10 lat później 20 tysięcy, a w 1919 46 tysięcy - czyli trzeba po prostu wiedzieć kiedy kupić, bo drogo kupić i tanio sprzedać to nawet ja potrafię. ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłem temat ;) 

Ale jak już tutaj jestem to moim faworytem jeżeli chodzi o samochody jest Land Rover Defender (może krótsza wersja niż na zdjęciach) i Zenith zrobił całkiem fajny zegarek „Defy”

image.thumb.png.1be6c750c8637da7c9ce03cef67974f6.png
C449A916-0FC4-42DC-B7F4-D561CFC0226B.thumb.jpeg.ace36967e1a5e3cb9becfa51be6f5b89.jpeg5A088039-5129-46D2-ACCF-A734037FCDF8.thumb.jpeg.25805442917549823ac96a6eda29be78.jpeg

Edytowane przez 70soul

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Defender super chociaż jeśli miałbym kupować terenówkę to wybór byłby tylko jeden

spacer.png

 

tylko zegarka chyba do kompletu nie ma. Ale G-Shock do G-klasy powinien pasować :P

 

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej porysowany Submariner...

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.