Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Teoria

Zacznijmy od teorii.

 

No tak, ale na temat spalania sUtkowego nic się nie dowiedzieliśmy :razz:

 

 

Druga cecha to oktanowość - czyli zawartość oktanów, odpowiadających za prędkość spalania i odporność mieszanki na spalanie stukowe. Im oktanów więcej, tym paliwo spala się wolniej i łagodniej.

 

 

 

A co do 95 vs 98, to wypadałoby podać źródło, z któego przepisujesz.

 

Racja...

ale z treści wynikało, że to nie moje rękodzieło ;-)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman: koledze chodzi o spalanie sutkowe, a nie stukowe:) Taka literówka z Twojego postu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Lawnowerman: koledze chodzi o spalanie sutkowe, a nie stukowe:) Taka literówka z Twojego postu:)

 

O w morde ;-))))))

To jak palisz peta na cyckach laski chyba.....???

Albo laska spala tłuszcz z cycków jak się odchudza ;-)))))

 

Spalanie sutkowe to taka dieta ;-))))))))))))))))))))


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co do 95 vs 98, to wypadałoby podać źródło, z któego przepisujesz.

 

Racja...

ale z treści wynikało, że to nie moje rękodzieło ;-)

 

Nie mniej zawsze warto podawać autora i źródło.

 

http://secretservice.za.pl/95kontra98.pdf


E===Antea====>

E===Samurai===>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam powiem tak: trochę nie rozumiem dlaczego większość z Was podnieca się obecną niemiecką myślą motoryzacyjną. Niestety auta niemieckie nie są już tak dobre, jak kiedyś o czym świadczą rankingi awaryjności... Czy się to komuś podoba, czy nie najbardziej niezawodne są auta japońskie i legendy o niemieckiej solidności i niezawodności można schować póki co głęboko do szafy. Ale nawet nie o to chodzi, bo może są tacy, co lubią być częstymi gośćmi serwisów.

Zastanawia mnie co innego. Większość z Was uważa zegarek za coś wyjątkowego, co w jakiś sposób wyróżnia człowieka. Podobnie rzecz ma się moim zdaniem z samochodami. Tylko co jest wyjątkowego w oklepanych bmw, czy mercedesach, których to aut jeżdżą po naszych drogach grube tysiące. Są tak oklepane i nudne, że naprawdę nie ma się czym zachwycać.

Dla mnie samochód jeszcze w jakiś tam sposób wyjątkowy, to na przykład saab, subaru... Mowa oczywiście o tych bardziej dostępnych dla ogółu.

Sam jeżdżę Mitsubishi galantem 2.0B 133KM 2001r., którego uważam, za piękne auto o ponadczasowej stylistyce, a na dodatek w Lublinie, gdzie mieszkam, można spotkać na ulicy zaledwie kilka sztuk.

Moje zdanie na koniec: nie uważam, że nowe auta niemieckie (mowa o bmw i mercedesach) są słabe i brzydkie. Czasem nawet bardzo mi się podobają (jak bmw5, 6, czy mercedesy coupe). Ale robienie z nich niezwykłych, niezawodnych i pięknych aut, to trochę naciągana teoria:)

Pozdrawiam wszystkich!

 

Ustalmy jedno na poczatek, nie ma aut bezawaryjnych, psuja sie wszystkie to raz, dwa to najlepsze auta powstały do 95 roku i dlatego innych nowszysch nie kupuje. Co do posiadania auta nietuzinkowego to jest to naprawde fajne do czasu jak nic sie nie dzieje, wiem co mówie, miałem Saab'a 9000CS 2.3t 200KM. Jednak w przypadku awarii usterki zaczynają sie schody bo albo nie ma częsci albo nie ma znajacego sie mechaniora. Obecnie mam Merca W124 kombi 300TE i powiem tylko ze jest duzy wygodny, wystarczajaco szybki i nie ma problemów z naprawami i czesciami, kolejny bedzie też mer ale CL 500:)


PAM 005

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejechalem dzisiaj Chryslerem 84km. po Koszalinie. Nawet na chwile nie wyjezdzalem z miasta. Spalanie wg. komputera 17,4 l/100. Moze byc, choc wiem ze po Warszawie lyknal by ze 2 litry wiecej :wink:

Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAMO
Przejechalem dzisiaj Chryslerem 84km. po Koszalinie. Nawet na chwile nie wyjezdzalem z miasta. Spalanie wg. komputera 17,4 l/100. Moze byc, choc wiem ze po Warszawie lyknal by ze 2 litry wiecej :wink:

Pzdr.

 

Rada : sprawdź jeszcze spalanie "manualnie" - przelicz sam.

Po testach robionych jakieś 3 (?) lata temu przez Motor wyszło, że _każde_ auto z testowanych przekłamywało (zaniżało) spalanie wg. danych z komputera. Szczytem bezczelności był Mercedes (do niedawna, ta sama stajnia co twój 300C), gdzie rzeczywiste spalanie było 3x (TRZYKROTNIE!!) wyższe, niż spalanie wg. wskazań komputera. Zresztą, to samo, może z mniejszym przegięciem, miałem w Avensisie i Corolli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem robilem tak jak piszesz. Bak do pelna, wyjezdzenie dokladnie 400 km. i tankowanie. Roznica byla 0,2 litra, czyli w zasadzie bez znaczenia. Volvo S70 wskazywalo rowniez idealnie. Z moich samochodow, tylko Scorpio wyraznie przeklamywal.

Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy się to komuś podoba, czy nie najbardziej niezawodne są auta japońskie i legendy o niemieckiej solidności i niezawodności można schować póki co głęboko do szafy. Ale nawet nie o to chodzi, bo może są tacy, co lubią być częstymi gośćmi serwisów.

 

Zerknij na wynik Porsche 911 w takich rankingach...

 

Dla mnie samochód jeszcze w jakiś tam sposób wyjątkowy, to na przykład saab, subaru... Mowa oczywiście o tych bardziej dostępnych dla ogółu.

 

Tak - zwlaszcza Saab, ktory w zasadzie w tej chwili jest inaczej opakowanym Oplem, chociaz zdaza sie mu byc rowniez inaczej opakowanym Subaru...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zerknij na wynik Porsche 911 w takich rankingach...

a) pisałem o samochodach bardziej dostępnych cenowo

:lol: nie porównujmy nieporównywalnych (klasa, cena,...)

c) powiedz mi ilu użytkowników polskich dróg jeździ 911-ką, a ilu bmw czy mercedesami

d) nawet Porsche tylko nieznacznie poprawia statystykę w rankingu, który procentowo składa się w większej części z aut japońskich.

e) 911 uważam za auto wyjątkowe (między innymi dzięki a,b,c,d) i jest to moje marzenie, którego zdaje się nie będzie mi dane zrealizować.

Saab, ktory w zasadzie w tej chwili jest inaczej opakowanym Oplem

Niestety tendencja jest taka, że koncerny gromadzą w swoich rękach wiele marek, stąd podobieństwo. Jeśli już się jednak czepiamy, to sprawdź czym jest Audi, Vw itd.

Zresztą nie chodzi o to, by odbijać piłeczkę. Za jeden z wyznaczników wyjątkowości uważam (chyba nie tylko ja?) rzadkość występowania. Póki co niemieckie auta do rzadko spotykanych nie należą:). Natomiast Saab, Subaru czy Lexus w porównaniu z nimi owszem. Można o nich powiedzieć wszystko, tylko nie, że są to auta opatrzone i nudne. Tylko tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

> a) pisałem o samochodach bardziej dostępnych cenowo

 

Dostepnych dla kogo? Pisales o BMW i Mercedesach - wiec patrzac np na modele BMW M6 czy Mercedes CL, Porsche jest calkiem dostepne.

 

> :lol: nie porównujmy nieporównywalnych (klasa, cena,...)

 

Nie rozumiem?

 

> c) powiedz mi ilu użytkowników polskich dróg jeździ 911-ką, a ilu bmw czy mercedesami

 

Nie wiem ilu - powtarzam pisales "samochody niemieckie", "samochody japonskie". Nie zauwazylem rozgraniczenia "samochody niemieckie z rocznikow..., w cenie do...".

 

> d) nawet Porsche tylko nieznacznie poprawia statystykę w rankingu, który procentowo składa się w większej części z aut japońskich.

 

Jak rozumiem, wiesz z jakich parametrow sa wazone te rankingi - Dekra na przyklad bierze pod uwage dzialanie hamulca recznego i zuzycie opon.

 

> Niestety tendencja jest taka, że koncerny gromadzą w swoich rękach wiele marek, stąd podobieństwo. Jeśli już się jednak czepiamy, to sprawdź czym jest Audi, Vw itd.

 

Tendencja i gromadzenie wielu marek to zadna nowosc - przyklad starego GM. Obecna tendencja to produkowanie identycznych aut, z drobnymi zmianami i sprzedawanie ich z roznymi znaczkami.

Audi, VW, Skoda i Seat od wielu lat stosuja te strategie, jednak wbrew pozorom miedzy VW i Audi jest sporo roznic - np sposob umieszczenia silnika, czy rodzaj stosowanego napedu 4x4.

 

>Za jeden z wyznaczników wyjątkowości uważam (chyba nie tylko ja?) rzadkość występowania. Póki co niemieckie auta do rzadko spotykanych nie należą:). Natomiast Saab, Subaru czy Lexus w porównaniu z nimi owszem. Można o nich powiedzieć wszystko, tylko nie, że są to auta opatrzone i nudne. Tylko tyle...

 

Mnie samochody japonskie zupelnie nie ekscytuja, sa poprawne, swietne, znakomite, ale zdecydowanie nie sa ekscytujace. Podobnie jak magnetowid Sony z lat 90, ktory zal wyrzucic bo jest swietny, a od kilku lat nie mialem kasety wideo w reku.

Wyjatkowy Lexus (wszystkie modele) maja w srodku paskudny zegarek LCD pochodzacy bezposrednio z Toyoty Corolli z lat 80. Zadna z europejskich marek nie odwazy sie zastosowac takiego rozwiazania w swoich samochodach luksusowych.

 

Jak rozumiem samochod wyjatkowy - niespotykany jest w/g Ciebie lepszy od tego mniej wyjatkowego. Moze w takim razie zainteresuje Cie Zaporozec, Zastawa, Moskwicz? Bardzo niespotykane auta, bijace pod tym wzgledem Saaba, Subaru czy Lexusa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do niezawodnosci Porsche to powiem na pdst przezyc mojego kolegi byłego posiadacza Carrery z 97r. Otóż auto przez dwa lata posiadania było całkowicie bezawaryjne ale koszty serwisu niebotyczne, potem była przesiadka na Corvette i po roku zmiana na Merca SL z powodu ciągłych problemów z amerykańcem. Reasumując użytkownik tych aut powiada tak:

porsche jest super ale nie do jazdy na codzien i serwis drogi

coretta do kupa gó.....a

merc Sl 500 ma go juz ponad rok, zmiany nie planuje i jest to jego jedyne auto

żona ma saaba 93 ale ty tylko z sympatii do klubu bo to wiecznie zepsute, jak mój 9000CS:)


PAM 005

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem?

1. To już nie mój problem...

2. Dla uproszczenia: przedstawiam jedynie swoją opinię na temat powszechnie dostępnych aut niemieckich, nic poza tym. Zatem przypisywanie mi dziwnych tez spokojnie możesz sobie darować, podobnie jak uszczypliwości i udawanie niezrozumienia:)

3. Serdecznie pozdrawiam.

4. Koniec OT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem?

1. To już nie mój problem...

2. Dla uproszczenia: przedstawiam jedynie swoją opinię na temat powszechnie dostępnych aut niemieckich, nic poza tym. Zatem przypisywanie mi dziwnych tez spokojnie możesz sobie darować, podobnie jak uszczypliwości i udawanie niezrozumienia:)

3. Serdecznie pozdrawiam.

4. Koniec OT

 

Lewandek napisał Ci konkrety, ty nie....

Przedstawiłeś uproszczoną opinię wąskiej grupy społecznej.

 

w tej chwili z racji walki o klienta i rżnięcia kosztów są dwie tendencje.:

1.Na tej samej płycie podłogowej robimy max aut ile sie da np.: A3/Bora/Golf IV/Octa/TT

2.Z racji wyscigu zbrojeń, coraz to lepszych (szybszych) technologi wykonania i konkurencji cykl zycia uta jest o wiele krótszy. Tak ,że pisanie, że niemiceki jest lepszy/gorszy niż francuski / włoski jest bez sensu. Jak trafisz na dobrego włocha ze środy to będziesz jeździł na wymianę oleju ajka na Mercedesa z poniedziałku to karte miejską na autobus kupisz.

 

Porządne auta skończyły się w ~ 1995 roku na np.: W124. To co jest potem to z jakimis tam wyjatkami masówka robiona jak najtańszym kosztem.

 

Co do testów Dekra to chyba oni patzrą na średnią z awarii do których jechał serwis na drogę a TUV na właśnie ręczny / łyse lacze i rdzewiejacy tłuik.

Tak, ze test dekry jest bardziej wiarygodny.

 

Niezmienia to faktu, ze tak jak z zergarkami któś nigdy nie kupi ruska a ja auta na "F"


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto też dodać, że trochę bez sensu jest przyjmowanie niezawodności jako ostatecznego / najważniejszego kryterium "wyższości jednych samochodów nad drugimi". Powiedzmy, że jedno auto ma wskaźnik awaryjności 5%, a drugie 10%. Niby olbrzymia różnica, jedno dwa razy bardziej awaryjne od drugiego. Ale wystarczy chwilę pomyśleć, żeby zauważyć, że tylko co dwudziesty kupujący jedno lub drugie auto ma szansę zauważyć tę różnicę w awaryjności. A np. różnicę w komforcie czy cenie zauważy już każdy.

 

Swoją drogą dziwne, że miłośnicy zegarków mechanicznych w przypadku samochodów taką wagę do tej kwestii przykładają :P


pozdrawiam - Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł, mam nadzieję, że nie wszystkie były tak różowe... :wink:

Ale i tak świetne maszyny.

 

P.S. Właśnie kończę kolejne 100 kkm "Królową lawet" i nigdy nawet nie kichnęła. Myślę, że dawne stereotypy i podziały na niemieckie i inne straciły na aktualności w XXI wieku.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, że nawet tu zaczynają koledzy siać stereotypami o autach na F :twisted: Fiata i aut francuskich nie znam ale mogę coś powiedziec o Fordach gdyż mam już 3-go z kolei :smile: i jestem bardzo zadowolony. Fakt że nigdy nie kupuje aut starszych niż 4 letnie i pewnie dlatego problemy z nimi znam jedynie z forum :mrgreen: , a koledzy (np. Lawnowerman) gustujący zapewne w zabytkach (do 95 roku) niech faktycznie zostana przy ukochanych W124 które nigdy się nie psują :mrgreen: ludzie trzymajcie mnie bo nie wytrzymam - tak się składa że mam styczność z tymi cudeńkami z przebiegami między galaktycznymi i wole już moje Mondeo, przynajmnie bezpieczny i solidny samochód dający radoche z jazdy (2.0 ;) jak każda benzynka ze stajni Forda :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coz - zazdroszcze, ze 2.0 potrafi dawac Ci radoche z jazdy - ekonomiczny z Ciebie facet ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darecki, ja tez skladam wyrazy uznania. Jezdzilem Lantra 2.0 benzyna, i dawno temu sluzbowa Nubira rowniez 2 litry. To byl jakis koszmar. Mowiac szczerze mam w pogardzie silniki, ktore czerpia moc nie z pojemnosci, a z jakichs turbinek, intercolerow, i tym podobnych smieci :mrgreen: Nie cierpie tych japonskich wiertarek, bo moje samochody przy 100 km/h maja jakies 2000 obrotow.

Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

145 koni i genialne zawieszenie to raczej fajne połączenie, a jak czytam posty o rajcowaniu się 10-15 letnimi BMW czy Mercami sprzed lat to pusty śmiech mnie ogarnia. Ide o zakład że te antyki dawno już mogą tylko powspominać te stada koników a teraz raczej palą sprzęgła niż gumy :mrgreen: o ile mogą te swoje sprzęgła jeszcze przypalić :twisted:

A tak jeszcze dodam że kolega chyba pojęcia o silnikach nie ma i chce na siłe że tak powiem dosrywać - mało który 2.0 a w szczególności te w Fordach Mondeo mają turbo i inne takie bajerki czyli jak by nie było moc czerpią z pojemności :twisted:

 

Mam jeszcze pytanie do kolegów - taka mała duskusja co wolicie :smile:

- wiertarke z Japoni typu Impreza czy Evo

- czy też amerykański szczyt tandety (to moja i nie tylko opinia) jakim jest Chrysler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

124 w wersji dwudrzwiowej jest boski. Tak samo jak stara S klasa. Na szczescie Mercedes robi znowu coraz ladniejsze samochody,bo w latach 90 -tych byly koszmarne. Mialem kiedys 190-ke i 100 razy mialem chec ja podpalic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Darecki - najpierw trzeba cos poznac, zeby to krytykowac, a widze, ze wiedze o 10-15 letnich BMW i Mercedesach bierzesz chyba z komentarzy na Onecie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu będziemy udowadniać wyższość samochodu za którym już wiele wiosenek i setek tysięcy kilometrów nad czymś dużo nowszym (już abstrachuje tu od Mondeo) z silniczkiem nie wykazującym jeszcze śladów zużycia.

Przyznaję dużo opini biorę z netu i prasy ale też dużo z życia, cóż takim ostatnim lamerem nie jestem :twisted: a do wyobraźni bardzo przemawiaja mi plamy oleju jakie zostawiaja na parkingu te fantastyczne wytwory motoryzacji połowy lat 90-tych, nie wpominają juz o ich wyczynach na trasie.

Na tym zakończe moje wywody, mieszkałem kiedys w zagłębiu motoryzacyjnym jakim jest Polska zachodnia i wiem że dyskusja nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.