Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Już po sezonie, wiec ruch był umiarkowany, a wiekszosc rowerzystów odstraszył deszcz ;) 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.09.2022 o 11:01, Szyszkops napisał(-a):

Macie Panowie doświadczenie, czy brać w ciemno lizing załatwiany przez dilera, czy jednak szukać czegoś na własną rękę, żeby porównywać?

Poszukaj. Różnice są duże -jestem na bieżąco, podpisywałem tydzień temu. Sprawdziłem 4 - 2 x bank ( ING, Santander), w których mam konta, dilera - grupa VW, niezależny. Najlepiej, w moim przypadku, wyszedł Santander. U mnie była spora różnica ( 3 leasingi) - do tego VW wymagał np. dodatkowe, trzecie zabezpieczenie w samochodach, wymagania do ubezpieczenia, co w moim przypadku też miało znaczenie. Otrzymując ofertę przesyłam pozostałym :)  i czekam na lepszą  :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

Wysokie krawężniki, to ostatnio zauważalny kolejny element zwalczania kierowców (nie twierdzę, że wcześniej nie było). Wysokie krawężniki plus przepis "korytarz życia", idealny pomysł na rozwalanie opon, felg albo podwozia. Co wkrótce? Może obowiązek zatrzymywania się co 100 metrów? Choć to akurat już funkcjonuje. W pobliżu mojego miejsca zamieszkania SZEŚĆ przejść dla pieszych na odcinku około 400 metrów. 

 

Zawsze mnie rozwalaja takie komentarze... 

W Europie niekt nie ma problemu z zatrzymywaniem sie i zwalnianiem przed przejsciami. Baaaa! Polacy tez to potrafia jezdzac na zachodzie.

Tak samo z korytarzami, norma praktycznie w kazdym rozwinietym kraju, z ktora nikt nie widzi problemu, ba (!) ratujaca zycie, w PL to "idealny pomysl na rozwalanie opon, felg i podwozia". Nie zycze Ci sytuacji w ktorej karetka z Twoja bliska osoba utknie w korku, bo ktos bedzie sie bac o swoje felgi, opony i podwozie 😔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Zawsze mnie rozwalaja takie komentarze... 

W Europie niekt nie ma problemu z zatrzymywaniem sie i zwalnianiem przed przejsciami. Baaaa! Polacy tez to potrafia jezdzac na zachodzie.

Tak samo z korytarzami, norma praktycznie w kazdym rozwinietym kraju, z ktora nikt nie widzi problemu, ba (!) ratujaca zycie, w PL to "idealny pomysl na rozwalanie opon, felg i podwozia". Nie zycze Ci sytuacji w ktorej karetka z Twoja bliska osoba utknie w korku, bo ktos bedzie sie bac o swoje felgi, opony i podwozie 😔

Bez "napinki i rozwałki" wystarczy budować niższe krawężniki, ale skoro to wydaje Ci się niewykonalne i musisz traktować tak uważających za wrogów ludzi w potrzebie, to... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Paulus57 napisał(-a):

Bez "napinki i rozwałki" wystarczy budować niższe krawężniki, ale skoro to wydaje Ci się niewykonalne i musisz traktować ludzi tak uważających za wrogów ludzi w potrzebie, to... 

 

Skomentowalem to co napisales, nic wiecej. Tworzac korytarz dojezdzasz do kraweznika, nikt Ci nie kaze na niego wjezdzac.

Jesli chodzi o przejscia dla pieszych to jestem pewny, ze Twoja Kia jest wyposazona w dobre hamulce, wystarczy ich uzyc. Naprawde ludzkie zycie jest wiecej warte niz 5 minut naszego czasu czy nawet jakikolwiek samochod :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

Skomentowalem to co napisales, nic wiecej. Tworzac korytarz dojezdzasz do kraweznika, nikt Ci nie kaze na niego wjezdzac.

Jesli chodzi o przejscia dla pieszych to jestem pewny, ze Twoja Kia jest wyposazona w dobre hamulce, wystarczy ich uzyc. Naprawde ludzkie zycie jest wiecej warte niz 5 minut naszego czasu czy nawet jakikolwiek samochod :)

Nie zawsze drogi są wystarczająco szerokie i to niestety czasami zmusza do zjechania na krawężnik. Po co budowane są krawężniki utrudniające taki manewr? Nie ma sensu nadinterpretacja mojej wypowiedzi, niewątpliwie wolałbym uszkodzić swój samochód, gdyby to miało uratować czyjeś życie. Po co jednak uszkodzić, jeżeli można tego uniknąć? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Paulus57 napisał(-a):

Niestety nie zawsze drogi są wystarczająco szerokie i to niestety czasami zmusza do zjechania na krawężnik. Po co budowane są krawężniki utrudniające taki manewr? Nie ma sensu nadinterpretacja mojej wypowiedzi, niewątpliwie wolałbym uszkodzić swój samochód, gdyby to miało uratować czyjeś życie. Po co jednak uszkodzić, jeżeli można tego uniknąć? 

 

 

Zamiast narzekac, mysle, ze mozesz wystapic z inicjatywa o obnizenie kraweznikow do wydzialu Zarzadu Drog i Trasportu Urzedu Miasta Lodzi 👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SzefSzefow napisał(-a):

 

 

Zamiast narzekac, mysle, ze mozesz wystapic z inicjatywa o obnizenie kraweznikow do wydzialu Zarzadu Drog i Trasportu Urzedu Miasta Lodzi 👍

Problem nie polega tylko na nadmiernie wysokich krawężnikach a takie krawężniki, to nie tylko łódzki problem. Wierz mi albo nie, ale stworzyłem koncepcję poprawiającą sytuację drogową w Łodzi. Niestety nie mam mocy sprawczej i projekt pozostanie czysto teoretycznym. Być może nie wiesz, ale Łódź jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast nie tylko w Polsce a zamiast udrożniania ruchu tworzy się rzeczy dające zgoła odwrotne skutki (zawężanie ulic, zamykanie ruchu kołowego etc.). Teoretycznie walcząc z zanieczyszczeniem atmosfery, w miastach prowadzi się działania z tym sprzeczne. Wiesz przecież, że samochód zatrzymujący się co kilkadziesiąt metrów, nie tylko wydala więcej spalin, ale i dostaje się też wtedy klockom hamulcowym a te dodają sporo szkodliwych składników do powietrza którym oddychamy. W życiu codziennym, będąc pieszym nie zapominam o kierowcach, ale i za kierownicą nie ogarniają mnie mordercze instynkty w stosunku do pieszych. Gdy zbliżam się do przejścia dla pieszych (jako pieszy), nie wchodzę bez pardonu "bo mam prawo", raczej czekam aż przejadą samochody i dopiero wtedy podchodzę do przejścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Paulus57 napisał(-a):

Problem nie polega tylko na nadmiernie wysokich krawężnikach a takie krawężniki, to nie tylko łódzki problem. Wierz mi albo nie, ale stworzyłem koncepcję poprawiającą sytuację drogową w Łodzi. Niestety nie mam mocy sprawczej i projekt pozostanie czysto teoretycznym. Być może nie wiesz, ale Łódź jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast nie tylko w Polsce a zamiast udrożniania ruchu tworzy się rzeczy dające zgoła odwrotne skutki (zawężanie ulic, zamykanie ruchu kołowego etc.). Teoretycznie walcząc z zanieczyszczeniem atmosfery, w miastach prowadzi się działania z tym sprzeczne. Wiesz przecież, że samochód zatrzymujący się co kilkadziesiąt metrów, nie tylko wydala więcej spalin, ale i dostaje się też wtedy klockom hamulcowym a te dodają sporo szkodliwych składników do powietrza którym oddychamy. W życiu codziennym, będąc pieszym nie zapominam o kierowcach, ale i za kierownicą nie ogarniają mnie mordercze instynkty w stosunku do pieszych. Gdy zbliżam się do przejścia dla pieszych (jako pieszy), nie wchodzę bez pardonu "bo mam prawo", raczej czekam aż przejadą samochody i dopiero wtedy podchodzę do przejścia.

 

 

No popatrz, tylko w tej Lodzi korki i problemy z pieszymi, ktorzy wchodza na przejscia, "bo maja prawo".

Odwiedz kiedys jakiekolwiek wieksze miasto w czesci od lat unormalizowanej Europy, gdzie tez sa korki, i nikt nie "wymaga" od pieszych, zeby stali przed pasami. 

 

Masz racje, lepiej kogos narazic na niebezpieczenstwo, niz zanieczyscic powietrze pylem z klockow 🙈 Jesli tak Ci zalezy na braku zanieczyszczen, przesiadz sie na rower... a nie, moze lepiej nie, bo trafisz na podobnego sobie, ktory "oszczedza" srodowisko nie hamujac 😅

 

Prosze, przeczytaj kilka razy co piszesz, zastanow sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak zgodzę się, ze ostatnie zmiany w przepisach nie wydają się być do końca trafione. Tu nie chodzi nawet o to, czy ktoś ma „problem” z przepuszczeniem pieszego, a o to, komu łatwiej zatrzymać się i ruszyć. Sytuacja w której autobus wypełniony ludźmi zatrzymuje się żeby pieszego (np jak ostatnio mnie) przepuścić, gdy spokojnie mogę poczekać 4 sekundy i isc dalej jak przejedzie, jest kuriozalna.

 

Oczywiscie są miejsca, gdzie pieszy będzie stał w nieskończoność jeśli go nikt nie wpuści, ale z drugiej strony teraz są miejsca, gdzie kierowca może stać w nieskończoność jeśli się nie wryje.

 

Z jakiegoś powodu ostatnio jest taka atmosfera, że kierowca to ten „zły”, a pieszy czy rowerzysta to ci „dobrzy”, a prawda jest taka, że przy odrobinie dobrej woli oraz znajomosci i poszanowaniu przepisów wszyscy oni mogą spokojnie koegzystować. Niestety ludzie nie maja z reguły tendencji do patrzenia na to, co się dzieje na drodze w sposób kolektywny, tzn społeczny, a raczej dominuje postawa „ja idę” czy „ja jadę”. Kiedyś kierowca jechał i miał w nosie czy pieszy kiedyś przejdzie, czy nie, a teraz pieszy wchodzi i ma w nosie czy wszyscy zdążą wyhamować czy nie. 

 

Po prostu pieszy może się zatrzymać w miejscu, a samochód wymaga pewnej odległości. Oczywiście ustawodawca zakłada, ze pieszy to rozumie, ale pisanie ustaw z założeniem ze ludzie myślą niestety rozbija się o ludzkie ograniczenia.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samochód zbliżając się do przejścia ma mieć taką prędkość aby nie musieć gwatownie hamować, tak trudno to zrozumieć? 


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, eye_lip napisał(-a):

Samochód zbliżając się do przejścia ma mieć taką prędkość aby nie musieć gwatownie hamować, tak trudno to zrozumieć? 

Ale przyznasz, że część pieszych zachowuje się jak święte krowy.

A propos korków.,. Co my o nich możemy wiedzieć... ;)

china.jpg.46e594a365669a29c447c863629fc1fd.jpg


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

Ale przyznasz, że część pieszych zachowuje się jak święte krowy.

A propos korków.,. Co my o nich możemy wiedzieć... ;)

china.jpg.46e594a365669a29c447c863629fc1fd.jpg

Jak to ktoś kiedyś powiedział - są ludzie i klamki, niezależnie od sposobu przemieszczania się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kierowcy nie przestrzegają ograniczeń prędkości i płaczą, że muszą hamować przed przejściem. Znowu każdemu się wydaje w PL, że jest szlachta co im wszystko wolno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Admof napisał(-a):

kierowcy nie przestrzegają ograniczeń prędkości i płaczą, że muszą hamować przed przejściem. Znowu każdemu się wydaje w PL, że jest szlachta co im wszystko wolno.

Naturalnie tacy się trafiają, mi natomiast chodziło o "zwolnienie" z myślenia. Juz parokrotnie miałem sytuację, że ktoś się ładuje na przejście nie rozejrzawszy się w żadną ze stron. To samo z młodymi, słuchawki w uszach wzrok tępo wlepiony w komórkę i o nieszczęście bardzo łatwo. Bo strzelić takiego smartem, to może i nic wielkiego przy zachowaniu ograniczeń by się nie stało, ale niech wejdzie pod koła ciężarówki załadowanej po brzegi piachem...

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest inna sprawa, u mnie w mieście 11 letni dzieciak sobie tak zrobił ostatnio mocno krzywdę, wjechał na pałe rowerem w samochód. Klientka jechała normalnie, ale nawet nie było sekundy żeby hamować.

 

Aczkolwiek jak dochodzę do pracy to po drodze przechodzę przez przejście z wysepką (po dwa pasy w jednym kierunku) i jest tam bardzo niebezpiecznie. Bo nawet jak ktoś Cię przepuści, to co drugi ananas chce jechać 100 km/h na godzinę w zabudowanym bo fizycznie jest możliwość. Nawet nie chce mi się pisać co z takimi powinno się robić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Admof napisał(-a):

To jest inna sprawa, u mnie w mieście 11 letni dzieciak sobie tak zrobił ostatnio mocno krzywdę, wjechał na pałe rowerem w samochód. Klientka jechała normalnie, ale nawet nie było sekundy żeby hamować.

 

Aczkolwiek jak dochodzę do pracy to po drodze przechodzę przez przejście z wysepką (po dwa pasy w jednym kierunku) i jest tam bardzo niebezpiecznie. Bo nawet jak ktoś Cię przepuści, to co drugi ananas chce jechać 100 km/h na godzinę w zabudowanym bo fizycznie jest możliwość. Nawet nie chce mi się pisać co z takimi powinno się robić 

Są jeszcze tacy co potrafią wyprzedzić na przejściu z ogromną prędkością. Na takich tylko wieżyczka ze snajperem.

Przypomniała mi się sytuacja z 2004 roku jak wyprzedziłem, na podwójnej ciągłej i pasach poloneza, który zaczął się toczyć pod górę z prędkością 20, 15 km/h, a później z 10 i w obawie, że zaraz się na mnie stoczy, nie wiele myśląc, co w tej kwestii było kluczowe, mając dobrą widoczność wyprzedziłem tego nieszczęsnego poldka, który nagle się za mną puścił.

Jak się okazało w środku było 2 policmajstrów, którzy mnie zwyczajnie podpuścili...

Jak mi przysadził blachą w szybę to myślałem, że chce mnie zabić :)


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Admof napisał(-a):

To jest inna sprawa, u mnie w mieście 11 letni dzieciak sobie tak zrobił ostatnio mocno krzywdę, wjechał na pałe rowerem w samochód. Klientka jechała normalnie, ale nawet nie było sekundy żeby hamować.

 Dostał mandat? Jak wjechał pod auto to pewnie je uszkodził - naprawa z jego polisy OC?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, eye_lip napisał(-a):

Samochód zbliżając się do przejścia ma mieć taką prędkość aby nie musieć gwatownie hamować, tak trudno to zrozumieć? 

 

Ale z drugiej strony jak jest ograniczenie do 50km/h to nie można wymagać, żeby kierowca na wszelki wypadek jechał 20, bo nagle ktoś z chodnika skręci prosto na pasy. Oczywiście nie można niby nagle wchodzić bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód, ale idę o zakład, że połowa pieszych tego już nie ogarnęła.

 

Poza tym ja naprawdę nie rozumem, czemu to np 40 tonowy potwór wypakowany kamieniami ma się zatrzymać dla mnie, a nie ja dla niego. Trochę logiki, trochę uprzejmości i da się żyć. A tak to nawet jak chcę przepuścić jedno jadące auto na pustej drodze, to kierowca i tak się zatrzyma, bo boi się nieustąpienia pierwszeństwa. Oczywiście, ze kierowcy jeżdżą często nieprzepisowo. Ale łamanie przepisów to zupełnie inny temat niż pisanie przepisów.

 

Z innej beczki - byłem dzisiaj w Alfie. Wspornik do wymiany, reszty nie ruszamy, bo osłony trzymają się na zgiętych bolcach i nie odpadną.

Ogolnie dramatu nie ma...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że wymienisz wspornik. Tak jak już pisałem, zresztą pewnie sam o tym wiesz, po takim uderzeniu różnie mógł to przyjąć i powstałe naprężenia mogłyby dać o sobie jak to zwykle bywa w najbardziej nieodpowiednim momencie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach bezpieczeństwo i nowe kary, może jakiś zwolennik ogromnych kar mi wytłumaczy dlaczego na S14 na odcinku 1,5km jest ograniczenie 70km/h (od początku S14 do pierwszego dochodzącego pasa, na którym też jest ograniczenie do 70 km/h czyż ten pas nie jest określany rozbiegowym?) ??? Oczywiście na tym odcinku często jeździ nieoznakowany samochód filmujący i następnie "nagradzający" złapanych.

s14.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, pechagto napisał(-a):

Ach bezpieczeństwo i nowe kary, może jakiś zwolennik ogromnych kar mi wytłumaczy dlaczego na S14 na odcinku 1,5km jest ograniczenie 70km/h (od początku S14 do pierwszego dochodzącego pasa, na którym też jest ograniczenie do 70 km/h czyż ten pas nie jest określany rozbiegowym?) ??? Oczywiście na tym odcinku często jeździ nieoznakowany samochód filmujący i następnie "nagradzający" złapanych.

s14.jpg

Ponieważ w niektórych miastach Europy Zachodniej wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h, nie można wykluczyć stopniowego powrotu do sprawdzonej w XIX wieku metody polegającej na obowiązku ostrzegania przed pojazdem zmechanizowanym. Polegała ona na tym, że przed takim pojazdem musiał biec człowiek z czerwoną chorągiewką, by zapobiec wypadkom. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawa_o_czerwonej_fladze 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Paulus57 napisał(-a):

Ponieważ w niektórych miastach Europy Zachodniej wprowadzono ograniczenie prędkości do 30 km/h, nie można wykluczyć stopniowego powrotu do sprawdzonej w XIX wieku metody polegającej na obowiązku ostrzegania przed pojazdem zmechanizowanym. Polegała ona na tym, że przed takim pojazdem musiał biec człowiek z czerwoną chorągiewką, by zapobiec wypadkom. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustawa_o_czerwonej_fladze 

Ja nie wiem czy posiadam odpowiednie doświadczenie z życia poza Polską (bo to dopiero 4 lata), ale się wypowiem: u mnie, w Mediolanie (i ogólnie we Włoszech) ludzie jeżdżą nonszalancko, nie używają kierunkowskazów i generalnie na ulicach (głównie im dalej na południe, tym gorzej) jest lekki chaos. Ale, co podkreślam, w miastach ludzie jeżdżą przepisowo, rzadko kiedy ktoś przekracza dozwoloną prędkość, agresjii na drogach jest mnieji ludzie są dla siebie milsi. No i, pomimo o wiele większej liczby sportowych aut typu Ferrari czy Lamborghini, nie ma takiego ryku silników i popisywania się jeżdżeniem w kółko. Vide: moja ostatnia wizyta w stolicy i szok jak kilku idiotów kręciło się w okolicach placu Trzech Krzyży, popisując się posiadaniem Lambo (czytałem następnie artykuł, że to już jest nagminne zjawisko w tej okolicy). Często też jeżdżę przez Austrię i tam, szczególnie w weekend, jeżdżenie auostradą to bajka: cicho, spokojnie, mało kto pędzi itp.

 

Nigdy nie zapomnę jak w połowie lat 90-tych brat pojechał do Szwecji gdzieś pod koło podbiegunowe. Wraca i mówi: ty, wiesz jacy ci Szwedzi dziwni są? Jedziemy drogą gdzieś na totalnym odludziu, ograniczenie do 70 km/h i oni wszyscy .... jadą 70 km/h. No powariowali, mówię ci.

 

W Polsce wszyscy wiedzą lepiej co należy zrobić na drodze, gdzie powinno się jechać szybciej i kiedy oni (w swoim mniemaniu) mogą pruć o wiele szybciej niż wolno. Naród wybrańców i wolnych ludzi jak widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.