Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Autor1984 napisał(-a):

@beniowski

Masz rację, totalny miszmasz. Wygrałeś.

 

Tu nie chodzi o wygraną czy przegraną. Możemy się zachwycać autami typu Pagani, ale myślę że w codziennej eksploatacji są one totalnie nieporęczne. Przytoczę to co mi powiedział znajomy, który przerobił większość superaut (zaznaczę że chodzi o lata 80-te i 90-te, bo teraz Ferrari czy Lamborghini są już w innym miejscu jeśli chodzi o ergonomię): kupujesz Lamborghini czy Ferrari i okazuje się, że że nie za bardzo się one nadają do codziennej eksploatacji. W końcu, chcąc mieć auto do podwózki dzieci do szkoły i szaleństw na autostradzie kończysz kupując Porsche 911 😊.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, beniowski napisał(-a):

To ostatnie zdjęcie to Pagani? No i wygląda, powiem ci, tak: totalny misz masz, nic do niczego nie pasuje. Ten zegarek elektroniczny to rzeczywiście  jakiś chaos na tarczy, ale można znaleźć pewnie ładniejsze tarcze. Natomiast ta elektroniczna tablica wskaźników jest czytelna i wyraźna. Ta z Pagani totalnie nieczytelna, refleksy światła powodują że nic prawie nie widać. Jakieś przetłoczenia, zdobienia i inne pierdoły. Podczas jazdy to się powinno na drodze skupiać a nie męczyć wzroku czy cokolwiek z tablicy wskaźników dam radę odczytać. Typowo włoski przerost formy nad treścią.

Dla ścisłości, bo nie daruję sobie; Horacio to nie Włoch tylko Argentyńczyk.

"Mowa" była o zegarach, a nie funkcjonalności super i hiper samochodów.

Co Ty mi chcesz udowodnić, że masz rację?

W czym?

Cytat

Tu nie chodzi o wygraną czy przegraną. Możemy się zachwycać autami typu Pagani, ale myślę że w codziennej eksploatacji są one totalnie nieporęczne. Przytoczę to co mi powiedział znajomy, który przerobił większość superaut (zaznaczę że chodzi o lata 80-te i 90-te, bo teraz Ferrari czy Lamborghini są już w innym miejscu jeśli chodzi o ergonomię): kupujesz Lamborghini czy Ferrari i okazuje się, że że nie za bardzo się one nadają do codziennej eksploatacji. W końcu, chcąc mieć auto do podwózki dzieci do szkoły i szaleństw na autostradzie kończysz kupując Porsche 911 

Wchodzimy na poziom pojazdów za 20mln zł. Sądzisz, że właściciel nie ma 17 innych, w tym 5 samochodów użytkowych i z trzech prosiaków?

Przypomina mi się taka sytuacja sprzed kilku lat, jak podjechałem 2 osobowym samochodem na moją ulubioną stację, do mojej ulubionej znajomej, ale pech chciał, że jej stary tam był. I widzę, że zaczyna go uwierać w bucie. I coś tam mamrocze o tym, że "no fajne, ale nic tym przewieźć nie można" No co to za pierd*lenie...

Ktoś kto ma floty jak Chiny wojska i stać go na wszystko, nie myśli o tym, aby w Pagani wozić ziemniaki, kapustę, buraki. Na litość boską.

Ktoś kto kupuje taki samochód, a najlepiej z limitki robi dokładnie to samo, co robią entuzjaści, bogaci entuzjaści zegarmistrzostwa.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W niczym. Wyraziłem swoją opinię nt. elektronicznych zegarów, ty wyraziłeś swoją. To się nazywa dyskusja😀.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Ja akurat uważam że elektroniczne wskaźniki są fajne; czytelne to, nic nie drga, wszystko dokładnie widzę. Do tego mogę sobie np. mapę przed sobą wyświetlić pomiędzy wskaźnikami i nie muszę zerkać  w bok. Czym innym jest, moim zdaniem, zdigitalizowanie wszystkiego, bo jednak niektóre czynności w aucie łatwiej kontrolować fizycznymi pokrętłami/guzikami, ale akurat elektroniczna tablica wskaźników wg mnie jest dobrym kierunkiem rozwoju. 

chyba CEO BMW stwierdził jakiś czas temu, że design wnętrz z wielkimi monitorami zaraz zacznie odchodzić do lamusa. Wszystko co napisałeś jest prawdziwe tylko zapomniałeś o jednym - o HUD. Dzisiaj w S-klasie masz niemal hologram przed sobą gdy np jedziesz na nawigacji. Jeśli wszystkie potrzebne info wyświetla się przed Twoimi oczami to po co masz patrzeć na dół, gdzieś za kierownicą szukać potrzebnej informacji? Telewizorki w środku zostaną dla pasażerów.

przykład z 911 do wożenia dzieci do szkoły - słaby. Lambo ma Urusa - wielu powie SUV czyli praktyczny. Na polskich drogach z wielkimi kołami raczej średnio ale co kto lubi. Ferrari właśnie pokazało światu Purosange, wcześniej mieli GTC4Lusso gdzie auto nie było 2+2 jak 911 tylko miało 4 pełnowymiarowe fotele. Coś jeszcze o praktyczności? A Pagani to pokaz jak daleko można puścić wodzę wyobraźni. Zegary nie muszą być czytelne tylko efektowne. Ładne zegary były właśnie w e38/e39/e46

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Ja akurat uważam że elektroniczne wskaźniki są fajne; czytelne to, nic nie drga, wszystko dokładnie widzę. Do tego mogę sobie np. mapę przed sobą wyświetlić pomiędzy wskaźnikami i nie muszę zerkać  w bok. Czym innym jest, moim zdaniem, zdigitalizowanie wszystkiego, bo jednak niektóre czynności w aucie łatwiej kontrolować fizycznymi pokrętłami/guzikami, ale akurat elektroniczna tablica wskaźników wg mnie jest dobrym kierunkiem rozwoju. 

 

Jednemu się podobają wyświetlacze innemu nie, każdy z nas postrzega rzeczywistość i bardzo dobrze że tak jest :)

 

Niemniej jednak od czasu kiedy zlikwidowano linki napędzające liczniki i obrotościomierze nic nie drga, przynajmniej ja nie zauważyłem. Wskazówka jest normalna i napędzana jest silniczkiem elektrycznym, który bierze Impuls z odpowiedniego czujnika. Proste i funkcjonalne i nic nie drga, ładnie wyglądaja i są czytelne.

 

Podane wcześniej przez kolegów przykłady może nie są sa adekwatne ale większość samochodów europejskich, a nawet japońskie np. Toyoty Corolla e19, niektóre Hondy, większość volkswagenów część Mercedesów Że nie wspomnę o starszych BMW mają bardzo czytelne zegary, proste i czytelne więc braku czytelności analogicznym analogowym zegarom nie można zarzucić.

 

A te nowe wyświetlacze moim zdaniem to tylko kwestia oszczędności kosztów. Niby można zmieniać kolorki wyświetlacza Niby można zmieniać informacje które on wyświetla ale tak naprawdę czy to jest aż tak potrzebne. Poza tym można to rozwiązać jak niektórzy producenci to zrobili że obok analogowych zegarów albo pomiędzy nimi jest elektroniczny wyświetlacz i tam można sobie odczytać spokojnie średnie spalanie, chwilowe, zasięg i różne inne.

3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Ja akurat uważam że elektroniczne wskaźniki są fajne; czytelne to, nic nie drga, wszystko dokładnie widzę. Do tego mogę sobie np. mapę przed sobą wyświetlić pomiędzy wskaźnikami i nie muszę zerkać  w bok. Czym innym jest, moim zdaniem, zdigitalizowanie wszystkiego, bo jednak niektóre czynności w aucie łatwiej kontrolować fizycznymi pokrętłami/guzikami, ale akurat elektroniczna tablica wskaźników wg mnie jest dobrym kierunkiem rozwoju. 

 

Jednemu się podobają wyświetlacze innemu nie, każdy z nas postrzega rzeczywistość i bardzo dobrze że tak jest :)

 

Niemniej jednak od czasu kiedy zlikwidowano linki napędzające liczniki i obrotościomierze nic nie drga, przynajmniej ja nie zauważyłem. Wskazówka jest normalna i napędzana jest silniczkiem elektrycznym, który bierze Impuls z odpowiedniego czujnika. Proste i funkcjonalne i nic nie drga, ładnie wyglądaja i są czytelne.

 

Podane wcześniej przez kolegów przykłady może nie są sa adekwatne ale większość samochodów europejskich, a nawet japońskie np. Toyoty Corolla e19, niektóre Hondy, większość volkswagenów część Mercedesów Że nie wspomnę o starszych BMW mają bardzo czytelne zegary, proste i czytelne więc braku czytelności analogicznym analogowym zegarom nie można zarzucić.

 

A te nowe wyświetlacze moim zdaniem to tylko kwestia oszczędności kosztów. Niby można zmieniać kolorki wyświetlacza Niby można zmieniać informacje które on wyświetla ale tak naprawdę czy to jest aż tak potrzebne. Poza tym można to rozwiązać jak niektórzy producenci to zrobili że obok analogowych zegarów albo pomiędzy nimi jest elektroniczny wyświetlacz i tam można sobie odczytać spokojnie średnie spalanie, chwilowe, zasięg i różne inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Jedyny na placu boju.

W Pagani zawsze zachwycało mnie połączenie tej mechanicznej surowości z kunsztem wykonania poszczególnych elementów.

BTW Jaeger robił przepiękne wskaźniki samochodowe.

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam akurat wolę zwykłe, stare, analogowe zegary, zamiast  nowych kolorowych wyświetlaczy. 

Lexus-GS-350-AWD-2013_017.jpg.a3de3e19c7473b17ee6e0466055c80db.jpg2086719645_2013-Lexus-GS350-FSport-Cluster-Done-Small(1).jpg.a018f59745ff3bc177f00d309d513c5b.jpg


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, irekm napisał(-a):

Ja tam akurat wolę zwykłe, stare, analogowe zegary, zamiast  nowych kolorowych wyświetlaczy. 

Lexus-GS-350-AWD-2013_017.jpg.a3de3e19c7473b17ee6e0466055c80db.jpg2086719645_2013-Lexus-GS350-FSport-Cluster-Done-Small(1).jpg.a018f59745ff3bc177f00d309d513c5b.jpg

Ładne, też takie wolę. zwłaszcza w Leksie mi się podobają.


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wchodzę do GSa to tak trochę cofam się w czasie, ale taki czysty kokpit, bardzo mi się podoba. 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasyczne wnętrze i zegary to jest to😊

IMG_20220923_172334.jpg

IMG_20220923_172338.jpg


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, eye_lip napisał(-a):

Klasyczne wnętrze i zegary to jest to😊

IMG_20220923_172334.jpg

IMG_20220923_172338.jpg

E39 👍

 

@beniowski

Audi jako opcje dawało pełen virtualcockpit, ale można było i tak:

Wilk syty i owca cała :P

 

audi.thumb.png.354081604aaceeb55b6e2a596734b78e.png

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam C4 Grand Picasso i jedyne co mnie tam wkurza, to brak zegarów i fizycznych przycisków. Za to w służbowej Toyocie mam jak trzeba, wiec jest równowaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam wasze opinie na temat zegarów..i wspominam z łezką w oku zegary z mojego pierwszego auta:   Alfa Romeo 147 1.9 JTD.

Ta prostota i czytelność  echhhh...

 

Z tym autem mam tak jak ze stratą mojego dziewictwa - nie zapomnę pierwszego ani drugiego, choć po czasie muszę stwierdzić, że Alfa wywołuje u mnie większe emocje.

 

jeszcze muszę przytoczyć anegdotę mojego sąsiada na temat kobiet:    /cytuje:/

 

- młody, choćbyś przeleciał pół globu, to zawsze znajdziesz ją w pionie, nigdy w poziomie heheh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

Wchodzimy na poziom pojazdów za 20mln zł. Sądzisz, że właściciel nie ma 17 innych, w tym 5 samochodów użytkowych i z trzech prosiaków?

Przypomina mi się taka sytuacja sprzed kilku lat, jak podjechałem 2 osobowym samochodem na moją ulubioną stację, do mojej ulubionej znajomej, ale pech chciał, że jej stary tam był. I widzę, że zaczyna go uwierać w bucie. I coś tam mamrocze o tym, że "no fajne, ale nic tym przewieźć nie można" No co to za pierd*lenie...

Ktoś kto ma floty jak Chiny wojska i stać go na wszystko, nie myśli o tym, aby w Pagani wozić ziemniaki, kapustę, buraki. Na litość boską.

Ktoś kto kupuje taki samochód, a najlepiej z limitki robi dokładnie to samo, co robią entuzjaści, bogaci entuzjaści zegarmistrzostwa.

Zgodzę się z tobą, że takie auta kupuje się głównie dla inwestycji i trzymania w garażu. Niemniej, myślę że popełniasz typowy błąd, zakładając że skoro ktoś kupuje coś tak drogiego, to raczej nie do jeżdżenia. Mój sąsiad ma 2 Porsche i wozi nimi dzieci, a RS3 często pomyka po mieście. Inny sąsiad, starszy pan, ma pięknie odnowionego Citroena DS i …. też nim jeździ na codzień. Ok, to wciąż nie poziom Pagani, ale ludzie normalnie użytkują takie auta, które wg innych powinny stać pod pokrowcem i nabywać wartości. Zreszta, zapytaj znajomych nieobeznanych w zegarkach kto nosi Rolexy i pewnie usłyszysz że milioner mieszkający w willi - a czy to prawda😁? Wg twojej teorii taki mój DD (wciąż zegarkowo nie poziom cenowy Pagani, fakt) powinien leżeć w sejfie w banku i nabierać wartości, a ja go sobie normalnie noszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne, to w zakładzie się nakłada czy samemu? 


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, eye_lip napisał(-a):

Fajne, to w zakładzie się nakłada czy samemu? 

Nie, no co Ty. Sam mam zajawkę na car detailing😆


IWC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio, nie znam się to pytam 😄


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.09.2022 o 15:23, Autor1984 napisał(-a):

Ford wygląda jak pastuch przy nim 😕

Może ta wersja?😀

4EB87547-E2CE-4917-9D58-FC1143EBA128.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dalej pastuch :lol: chociaż chętnie bym takiego przygarnął. Nie wiem czy jeszcze jest dostępny ale z Mustangów na mniej największe wrażenie robił GT350 

ale z amerykańców tych z tandetnym środkiem, gdzie wszystko skrzypi a w fabryce plastiki dociskali kolanem żeby weszły na swoje miejsce to dla mnie najlepszy jest ostatni Viper ACR. Po ofertach sprzedaży używanych nie widać, żeby jakość wnętrza miała negatywny wpływ na cenę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Zgodzę się z tobą, że takie auta kupuje się głównie dla inwestycji i trzymania w garażu. Niemniej, myślę że popełniasz typowy błąd, zakładając że skoro ktoś kupuje coś tak drogiego, to raczej nie do jeżdżenia. Mój sąsiad ma 2 Porsche i wozi nimi dzieci, a RS3 często pomyka po mieście. Inny sąsiad, starszy pan, ma pięknie odnowionego Citroena DS i …. też nim jeździ na codzień. Ok, to wciąż nie poziom Pagani, ale ludzie normalnie użytkują takie auta, które wg innych powinny stać pod pokrowcem i nabywać wartości. Zreszta, zapytaj znajomych nieobeznanych w zegarkach kto nosi Rolexy i pewnie usłyszysz że milioner mieszkający w willi - a czy to prawda😁? Wg twojej teorii taki mój DD (wciąż zegarkowo nie poziom cenowy Pagani, fakt) powinien leżeć w sejfie w banku i nabierać wartości, a ja go sobie normalnie noszę.

@beniowskigdzie ja napisałem, "pokaż to palcem", że ktoś kupuje auto i nim nie jeździ??? Chyba, że entuzjaści zegarmistrzostwa kupują zegarki i wstawiają je do gabloty... To sorry, ale nie wiedziałem... Gdy jesteś obrzydliwie bogaty i zapiszesz się w kolejce to Huayre kupujesz jako 10 auto i to właśnie do zabawy, dla ewentualnej lokaty kapitału do garażu pod koc upychasz "przy ogromnej dozie szczęścia" takie samochody jak F40, Porsche 959, Ferrari 250 GT California Spyder, Ferrari 250 GTO, Lamborghini Miura SV, MB 300 SLR itd, itd. Można się bawić z youngtimerami, tj. MB W123, BMW E28.

Gdy kogoś stać na Huaye ma do wożenia dzieci np Tycana Cross Turismo, na wypady w góry Gelendę, a na spotkania biznesowe np. S 560 Maybacha. To chyba oczywiste, gdy masz "nieograniczone" środki na koncie.

Dla ewentualnej lokaty możesz nabyć jedną z 20 sztuk Huayra BC. To samo tyczy Huayra R w ilości 40 sztuk.

 

Ja nie tworzę żadnych teorii, natomiast z tego co się orientuję jesteś wykładowcą akademickim. Filozofia?

 

 

 

1 godzinę temu, Kurzy napisał(-a):

Może ta wersja?😀

4EB87547-E2CE-4917-9D58-FC1143EBA128.png

Przy Mieczysławie @ZawszeKwadratto nadal cienias, chodź MACH I budzi na pewno więcej emocji, aniżeli zwykłe GT.

GT350R, o którym wspomniał @trollu  to wyższa półka, ze względu na to, iż mamy do czynienia z samochodem wyczynowym o homologacji drogowej. Przez to inaczej się go klasyfikuje, na pewno nie można go zestawić z GT Kolegi @ZawszeKwadrat

Z AMG GT R już tak, ale to znowu będziemy pozycjonować wg klasy i jakości wykonania pojazdu i ponownie mustang wyjdzie blado :) .

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Autor1984 napisał(-a):

@beniowskigdzie ja napisałem, "pokaż to palcem", że ktoś kupuje auto i nim nie jeździ??? Chyba, że entuzjaści zegarmistrzostwa kupują zegarki i wstawiają je do gabloty... To sorry, ale nie wiedziałem... Gdy jesteś obrzydliwie bogaty i zapiszesz się w kolejce to Huayre kupujesz jako 10 auto i to właśnie do zabawy, dla ewentualnej lokaty kapitału do garażu pod koc upychasz "przy ogromnej dozie szczęścia" takie samochody jak F40, Porsche 959, Ferrari 250 GT California Spyder, Ferrari 250 GTO, Lamborghini Miura SV, MB 300 SLR itd, itd. Można się bawić z youngtimerami, tj. MB W123, BMW E28.

Gdy kogoś stać na Huaye ma do wożenia dzieci np Tycana Cross Turismo, na wypady w góry Gelendę, a na spotkania biznesowe np. S 560 Maybacha. To chyba oczywiste, gdy masz "nieograniczone" środki na koncie.

Dla ewentualnej lokaty możesz nabyć jedną z 20 sztuk Huayra BC. To samo tyczy Huayra R w ilości 40 sztuk.

 

Ja nie tworzę żadnych teorii, natomiast z tego co się orientuję jesteś wykładowcą akademickim. Filozofia?

 

Mnie chodzi o to, że trochę za łatwo tworzysz teorie i „wiesz” co obrzydliwie bogaci ludzie posiadają (np. odnośnie samochodów), a ja często z  takimi ludźmi miałem do czynienia i  wiem, że przeważnie ci obrzydliwie bogaci niczym szczególnym nie jeżdżą (ale piszę tylko i wyłącznie na podstawie mojego doświadczenia), a super auta kupują ci aspirujący. Jak pracowałem w banku i audytowałem klientów bankowości prywatnej,  to ci którzy wydawali się bogaci (celebryci np.), generalnie żyli na pokaz, za to bardzo często gigantyczne majątki miały osoby o których pomyślałbyś patrząc na nich i jak żyli że mają emerytury czy pensje w wysokości średniej krajowej. 


 

No niestety, nie wykładam filozofii, choć bardzo bym chciał. Za cienki na to jestem.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, beniowski napisał(-a):

Mnie chodzi o to, że trochę za łatwo tworzysz teorie i „wiesz” co obrzydliwie bogaci ludzie posiadają (np. odnośnie samochodów), a ja często z  takimi ludźmi miałem do czynienia i  wiem, że przeważnie ci obrzydliwie bogaci niczym szczególnym nie jeżdżą (ale piszę tylko i wyłącznie na podstawie mojego doświadczenia), a super auta kupują ci aspirujący. Jak pracowałem w banku i audytowałem klientów bankowości prywatnej,  to ci którzy wydawali się bogaci (celebryci np.), generalnie żyli na pokaz, za to bardzo często gigantyczne majątki miały osoby o których pomyślałbyś patrząc na nich i jak żyli że mają emerytury czy pensje w wysokości średniej krajowej. 


 

No niestety, nie wykładam filozofii, choć bardzo bym chciał. Za cienki na to jestem.

Z tą filozofią mam na myśli, że wkładasz mi swoje myśli w moje "usta". Jakie teorie?

Nadal sądzisz, że Polacy to w wielu przypadkach wąsate Janusze żyjące życiem innych?

Że naczytają się w kolorowych pismach o życiu jakiś pozerów, następnie przychodzą na internetowe forum i zaczynają mądrować, bo wyczytali to, czy tamto?

Sądzisz, że jeżeli miałeś do czynienia z ludźmi majętnymi, to stanowi to jakiś wyjątek i żaden "polaczek" nie ma zielonego pojęcia o zamożnym życiu?

PUK PUK trochę się w naszej Ojczyźnie zmieniło...

Przeceniasz się i nie doceniasz innych, sugerując, że ktoś może wiedzieć więcej, aniżeli "powinien".

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z tobą, że takie auta kupuje się głównie dla inwestycji i trzymania w garażu. Niemniej, myślę że popełniasz typowy błąd, zakładając że skoro ktoś kupuje coś tak drogiego, to raczej nie do jeżdżenia. Mój sąsiad ma 2 Porsche i wozi nimi dzieci, a RS3 często pomyka po mieście. Inny sąsiad, starszy pan, ma pięknie odnowionego Citroena DS i …. też nim jeździ na codzień. Ok, to wciąż nie poziom Pagani, ale ludzie normalnie użytkują takie auta, które wg innych powinny stać pod pokrowcem i nabywać wartości. Zreszta, zapytaj znajomych nieobeznanych w zegarkach kto nosi Rolexy i pewnie usłyszysz że milioner mieszkający w willi - a czy to prawda? Wg twojej teorii taki mój DD (wciąż zegarkowo nie poziom cenowy Pagani, fakt) powinien leżeć w sejfie w banku i nabierać wartości, a ja go sobie normalnie noszę.

Mysle, ze popelniasz typowy blad, zakladajac, ze Rolex to poziom Pagani... nie... to taki Mercedes na przelomie lat 80 i 90.

Solidny, idiotoodporny, trzymajacy cene, ale nie jest to zadne wow. Nie jest to Ferrari, RR, Koenigsegg czy Pagani

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.