Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.05.2023 o 10:05, pechagto napisał(-a):

Ja przestałem się denerwować na ciężarówki zajeżdżające mi drogę na autostradzie bo zwyczajnie zrozumiałem, że to nic nie da - ani miganie światłami (jak jest się blisko to i tak tego nie widzą), ani trąbienie (wątpliwe żeby słyszeli to w kabinie)

Kierowca ciężarówki doskonale widzi co się dzieje wokoło, lusterka boczne mają po dwa potężne lustra(jedno panoramiczne) do tego z przodu nad szybą jest panorama oraz nad oknem pasażera aby obserwować dolną część pojazdu od strony pasażera.Widoczność zdecydowanie lepsza niż w samochodach osobowych. Doskonale slychać jeśli ktoś zatrąbi ale co to da, niepotrzebne nerwy na autostradzie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszę krótko o dzisiejszym doświadczeniu z trasy Kraków - Toruń.

 

Deszcz w **uj!, odcinek 3-pasmowy autostrady A1: Cz-wa - Łódź... Wyprzedzam spokojnie TIRy środkowym pasem, a skrajnie lewym leci (z odpalonym lewym kierunkiem + błyskający długimi) gość. Na tym jego lewym (najwidoczniej, prywatnym) pasie w przód (na oko) w odległości 2km NIE BYŁO ŻADNEGO auta 🙄 Ale tak sobie zapi***lał z sygnałami błyskowymi, żeby żaden "żuczek" mu nie śmiał wstąpić na pas...

 

Ok. 50km dalej - kolejny idiota: jadę lewym pasem (odcinek już 2-pasmowy), wyprzedzając TIRy, ale nadal za wolniejszym autem. No i co? Miga głąb długimi już z ok. 500m za mną, i niby co mam zrobić? 🤪

 

Tego typu **uje mnie najbardziej irytują. Myślę, że nie będzie dla was wielką niespodzianką, jeśli napiszę, że pierwszy **uj prowadził Audi A6 Avant, a drugi Merca GLC.

Miłą niespodziankę zafundował mi za to kierowca BMW serii 4 (w miętowym kolorze), który zaledwie zbliżył się do mnie "na grubość lakieru", ale jednak światłami nie błyskał 😅

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, LUKASZOWSKI napisał(-a):

Kierowca ciężarówki doskonale widzi co się dzieje wokoło, lusterka boczne mają po dwa potężne lustra(jedno panoramiczne) do tego z przodu nad szybą jest panorama oraz nad oknem pasażera aby obserwować dolną część pojazdu od strony pasażera.Widoczność zdecydowanie lepsza niż w samochodach osobowych. Doskonale slychać jeśli ktoś zatrąbi ale co to da, niepotrzebne nerwy na autostradzie. 

 

Nie wiem czy miałeś przyjemność prowadzić kiedyś ciężarówkę ale to nieprawda, że się tak doskonale widzi. Kierowca widzi to co jest właśnie w tych licznych lusterkach ale kolega pisał o tym, że jadąc za naczepą małego samochodu nawet nie zauważy, chyba że się wysuniesz poza obrys naczepy lub przyczepy. Fizycznie nie ma takiej możliwości żebyś zobaczył przyklejony samochód do zderzaka. Poproś zaprzyjaźnionego kierowcę żeby pozwolił ci wejść do kabiny to zobaczysz jaka jest widoczność za naczepą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

 

Nie wiem czy miałeś przyjemność prowadzić kiedyś ciężarówkę ale to nieprawda, że się tak doskonale widzi. Kierowca widzi to co jest właśnie w tych licznych lusterkach ale kolega pisał o tym, że jadąc za naczepą małego samochodu nawet nie zauważy, chyba że się wysuniesz poza obrys naczepy lub przyczepy. Fizycznie nie ma takiej możliwości żebyś zobaczył przyklejony samochód do zderzaka. Poproś zaprzyjaźnionego kierowcę żeby pozwolił ci wejść do kabiny to zobaczysz jaka jest widoczność za naczepą. 


 

G…wno widzi

 


 

 


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Chorwat napisał(-a):

Napiszę krótko o dzisiejszym doświadczeniu z trasy Kraków - Toruń.

 

Deszcz w **uj!, odcinek 3-pasmowy autostrady A1: Cz-wa - Łódź... Wyprzedzam spokojnie TIRy środkowym pasem, a skrajnie lewym leci (z odpalonym lewym kierunkiem + błyskający długimi) gość. Na tym jego lewym (najwidoczniej, prywatnym) pasie w przód (na oko) w odległości 2km NIE BYŁO ŻADNEGO auta 🙄 Ale tak sobie zapi***lał z sygnałami błyskowymi, żeby żaden "żuczek" mu nie śmiał wstąpić na pas...

 

Ok. 50km dalej - kolejny idiota: jadę lewym pasem (odcinek już 2-pasmowy), wyprzedzając TIRy, ale nadal za wolniejszym autem. No i co? Miga głąb długimi już z ok. 500m za mną, i niby co mam zrobić? 🤪

 

Tego typu **uje mnie najbardziej irytują. Myślę, że nie będzie dla was wielką niespodzianką, jeśli napiszę, że pierwszy **uj prowadził Audi A6 Avant, a drugi Merca GLC.

Miłą niespodziankę zafundował mi za to kierowca BMW serii 4 (w miętowym kolorze), który zaledwie zbliżył się do mnie "na grubość lakieru", ale jednak światłami nie błyskał 😅

 

 

Nie trzeba jeździć autostradami, żeby się wkurzyć ;)

Praktycznie centrum Wrocławia, na odcinku 200 metrów dwa wymuszenia z prawej strony, praktycznie przed maskę, musiałem hamować. Jechałem jednopasmówką z pierwszeństwem i z prędkością przepisową, tak dla wyjaśnienia. Pierwszy raz koleś dostawczakiem, który chyba sądził, że jedzie główną, bo nawet nie zareagował na klakson, ani przepraszam, ani pocałuj mnie w d..ę, za chwilę laska w BMW, to samo. Na kolejnym skrzyżowaniu jak się z nią zrównałem okno w okno, to nawet się nie popatrzyła, bo była zaaferowana rozmową z koleżanką na prawym siedzeniu i machaniem łapami pod sufit.

Jak rozumiem dostawczaka, już niezbyt młodego i w dodatku "francuza" można olać, zepchnąć, skasować?

Nie wiem, czy to ja mam takie szczęście, czy jak, ale zauważyłem, że jadąc drugim (lepszym w moim mniemaniu) autem, ludzie są bardziej uprzejmi, częściej wpuszczają, nie wymuszają pierwszeństwa.

Ciekawe czy to wielkość, czy marka ma znaczenie? 😜 Tak było w LR, BMW i teraz w Volvo.


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do widoczności z ciężarówki to najlepiej weryfikują to filmy gdzie koń pcha przed sobą jakąś osobówkę i szofer nic o niej nie wie. Wyliczanka ile to lusterek nie ma w ciężarówce - w osobówce mamy 3 lusterka a na lewym pasie gamonie, którzy nawet w jedno okiem nie rzucą, czy za nami ktoś szybciej nie jedzie i czy nie warto z wyprzedzeniem wpasować się w jakąś lukę. Bywało, że jeździłem 200km/h, teraz najczęściej mam 150km/h na tempomacie. Nie przeszkadza mi, że ktoś leci 200, jak widzę w lusterku, że coś się zbliża z daleka to po prostu patrzę przed siebie czy mam lukę żeby się schować na chwilę. Czasami wystarczy wyłączyć tempomat na 5s żeby nie trzeba było nawet dotykać hamulca. Całe gadanie o tym, że trzeba ostro hamować, później ostro przyspieszać żeby wrócić na lewy pas - jak ktoś śpi za kierownicą i budzi się jak z tyłu już jest kolejka - to jak zostawić auto przy dystrybutorze i pójść do sracza a później dziwić się, że ludzie bluzgami rzucają 

Z tym zakazem wyprzedzania przez ciężarówki - mi to śmierdzi pociągiem tirów na prawym - prędkość 85km/h a na lewym - wystarczy jeden co będzie jechał 130km/h (i nie zjedzie bo gdzie skoro tir za tirem na prawym) i wszyscy "mrugacze" pourywają dźwignie od długich i poobgryzają kierownice z nerwów ;) podobno będziemy jeździć szybciej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Lawnowerman napisał(-a):

G…wno widzi

 

Dokładnie i właśnie na to chciałem zwrócić uwagę. Bardzo dobry film, widać na nim dokładnie czego nie widać, a co widać za tylnym zderzakiem ciężarówki Solo czy z przyczepą albo ciągnika z naczepą to już chyba udowadniać nie trzeba I nie chodzi tu o to żeby bronić kierowców ciężarówek tylko o to żeby nie powielać zasłyszanych głupot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, tommly napisał(-a):

Nie trzeba jeździć autostradami, żeby się wkurzyć ;)

Praktycznie centrum Wrocławia, na odcinku 200 metrów dwa wymuszenia z prawej strony, praktycznie przed maskę, musiałem hamować. Jechałem jednopasmówką z pierwszeństwem i z prędkością przepisową, tak dla wyjaśnienia. Pierwszy raz koleś dostawczakiem, który chyba sądził, że jedzie główną, bo nawet nie zareagował na klakson, ani przepraszam, ani pocałuj mnie w d..ę, za chwilę laska w BMW, to samo. Na kolejnym skrzyżowaniu jak się z nią zrównałem okno w okno, to nawet się nie popatrzyła, bo była zaaferowana rozmową z koleżanką na prawym siedzeniu i machaniem łapami pod sufit.

Jak rozumiem dostawczaka, już niezbyt młodego i w dodatku "francuza" można olać, zepchnąć, skasować?

Nie wiem, czy to ja mam takie szczęście, czy jak, ale zauważyłem, że jadąc drugim (lepszym w moim mniemaniu) autem, ludzie są bardziej uprzejmi, częściej wpuszczają, nie wymuszają pierwszeństwa.

Ciekawe czy to wielkość, czy marka ma znaczenie? 😜 Tak było w LR, BMW i teraz w Volvo.

Mamy podobne doświadczenia, o których już wspominałem w tym temacie.

Nawiązując do Twoich spostrzeżeń dotyczących uprzejmości, sądzę, że nawet zaczadzone łby kieraków z dostawczaków, multivanów z brygadami, różnych kurierów, którzy 3 krotnie urwali mi lustro i to bez możliwości zawrócenia, aby dogonić bezmózgie/chamskie bydle, które oczywiście się nie zatrzymało; ta znacząco by wzrosła gdybym poruszał się Abramsem lub Leopardem. Wówczas szacunek na drodze 100%.

Dziś to samo...

Jeżdżę do Rodziców na wiochę, bo się pobudowali kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy. I jedna z dróg do nich jest bardzo wąska, gdy z naprzeciwka jedzie inny pojazd, należy zwolnić i się spokojnie wyminąć najeżdżając prawą stroną na pobocze. Dziś oczywiście, gdybym się nie władował prawie do rowu, to bym boku nie miał... Bo cham w swoim dyliżansie wartym tyle co moja jedna opona zimowa nie ustąpił na centymetr... Łupniesz się z takim, to bez kamery nie ma szans udowodnić, po czyjej stronie jest wina. Gienek wyklepie sobie auto za 17,50zł, a człowiek udupiony bo wóz w ASO.

Ale mi męt podniósł ciśnienie.

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Łupniesz się z takim, to bez kamery nie ma szans udowodnić, po czyjej stronie jest wina. Gienek wyklepie sobie auto za 17,50zł, a człowiek udupiony bo wóz w ASO.

Ale mi męt podniósł ciśnienie.

 

Dlatego trzeba mieć kamerę -  żeby nie musieć potem dyskutować z idiotami lub oszustami.

Edytowane przez Bugs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bugs napisał(-a):

Dlatego trzeba mieć kamerę -  żeby nie musieć potem dyskutować z idiotami lub oszustami.

Mam, ale nie zakladam, bo mnie kabel denerwuje :)

Jednakże chyba się przemogę, bo tak jak napisałeś, szkoda nerwów.

Zintegrowane kamery teraz są również w opcjach wyposażenia samochodów i jak będę składał zamówienie, to pewnie zakreślę krzyżyk.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

 

Nie wiem czy miałeś przyjemność prowadzić kiedyś ciężarówkę ale to nieprawda, że się tak doskonale widzi. Kierowca widzi to co jest właśnie w tych licznych lusterkach ale kolega pisał o tym, że jadąc za naczepą małego samochodu nawet nie zauważy, chyba że się wysuniesz poza obrys naczepy lub przyczepy. Fizycznie nie ma takiej możliwości żebyś zobaczył przyklejony samochód do zderzaka. Poproś zaprzyjaźnionego kierowcę żeby pozwolił ci wejść do kabiny to zobaczysz jaka jest widoczność za naczepą. 

 A co za d....l jeździ na zdeżaku za cieżarówką, w cywilizowanych krajach na autostradach to normalne wykroczenie. W którym ,,koniu" jeste zła widoczność? W Amerykańskich może bo silnik z przodu co delikatnie ogranicza widoczność do przodu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

Mamy podobne doświadczenia, o których już wspominałem w tym temacie.

Nawiązując do Twoich spostrzeżeń dotyczących uprzejmości, sądzę, że nawet zaczadzone łby kieraków z dostawczaków, multivanów z brygadami, różnych kurierów, którzy 3 krotnie urwali mi lustro i to bez możliwości zawrócenia, aby dogonić bezmózgie/chamskie bydle, które oczywiście się nie zatrzymało; ta znacząco by wzrosła gdybym poruszał się Abramsem lub Leopardem. Wówczas szacunek na drodze 100%.

Dziś to samo...

Jeżdżę do Rodziców na wiochę, bo się pobudowali kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy. I jedna z dróg do nich jest bardzo wąska, gdy z naprzeciwka jedzie inny pojazd, należy zwolnić i się spokojnie wyminąć najeżdżając prawą stroną na pobocze. Dziś oczywiście, gdybym się nie władował prawie do rowu, to bym boku nie miał... Bo cham w swoim dyliżansie wartym tyle co moja jedna opona zimowa nie ustąpił na centymetr... Łupniesz się z takim, to bez kamery nie ma szans udowodnić, po czyjej stronie jest wina. Gienek wyklepie sobie auto za 17,50zł, a człowiek udupiony bo wóz w ASO.

Ale mi męt podniósł ciśnienie.

 

Pomijając niebezpieczną sytuację w jakiej byłeś postawiony, radziłbym unikać określeń typu „cham w swoim dyliżansie wartym tyle co moja jedna opona zimowa nie ustąpił na centymetr” bo spotkasz kiedyś kogoś w np. RR Phantomie kto uzna że naprawdę nie nie musi ci naprawdę ustąpić, bo twój samochód będzie warty jego oponę. Tak jak w przypadku filmiku który kiedyś widziałem na YT, gdzie gość przejechał prawie kobietę na pasach na czerwonym, o on był w Bentleyu i miał „większe prawo” niż inni użytkownicy dróg. 
 

Naprawdę, czy nie widzicie jak odnosicie się do innych użytkowników dróg? Dla mnie to pachnie pogardą, wyższością i zadufaniem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Autor1984, poprowadź kabel najpierw między podsufitką i szybą czołową, a potem pod uszczelką słupka A w dół, pod wycieraczką i do gniazdka. 5-15 min roboty i z głowy. W czterech różnych autach już tak robiłem z trzema różnymi kamerami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami pechowcy tu piszą, albo sami zawodowi mistrzowie.:)

Ja tam jestem kierowcą amatorem który przejeżdża obecnie około 2500 km miesięcznie i napiszę z pełną szczerością że nie pamiętam kiedy mnie ostatnio zdenerwował jakikolwiek inny użytkownik drogi.

Moim zdaniem większość kierowców to bardzo uprzejmi ludzie, Jeżeli nawiąże kontakt wzrokowy z innym  kierowcą zwłaszcza mężczyzną to prawie zawsze ułatwi mi włączenie się do ruchu. Kobiety jako kierowcy są chyba nieco mniej ogarnięte, bo nawiązany kontakt wzrokowy odbierają nieco inaczej i rzadziej wpuszczają inny samochód przed siebie.

Warunkiem mojej bezstresowej jazdy jest oczywiście fakt, że ja nigdy się nie spieszę, zawsze mam czas, bo zawsze tak planuję podróż że wyjeżdżam z nieco większym wyprzedzeniem żeby się nie spieszyć, co pozwala mi bardzo często dotrzeć do celu przed czasem.

Jeżeli warunki na to pozwalają i oczywiście mam na to ochotę to ja też potrafię docisnąć gaz i zwiększyć dynamikę jazdy, ale taka jazda mnie strasznie męczy i nie robię tego na jakichś długich odcinkach.

Bardzo lubię ustawić w swoim samochodzie tempomat na nieco mniejszą prędkość niż jadą inni użytkownicy drogi, bo to daje mi znacznie większą możliwość manewru bo prawie zawsze mam przed sobą wolny prawy albo lewy pas. Czasem zdarza mi się przesadzić z tą prędkością i jakiś inny użytkownik mnie wyprzedzający  pozdrawia mnie środkowym palcem, więc zawsze odpowiadam mu unosząc lekko lewą ręką do góry.  Czasem jak już tak mocno przesadzę to wyprzedzające mnie ciężarówki trąbią.:)

Nigdy nie zwracam uwagi na kierowców którzy z tyłu migają mi światłami lub mają na stałe włączone lewe kierunkowskazy, to oni mają jakiś problem a nie ja, no chyba że "usiądzie mi na zderzaku", no to wtedy nacisnę pedał gazu. 

 

Panowie, jeżeli nie będziecie się spieszyć, to jazda samochodem będzie przyjemniejsza, mniej stresująca i zapewne bezpieczniejsza. 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, LUKASZOWSKI napisał(-a):

 A co za d....l jeździ na zdeżaku za cieżarówką, w cywilizowanych krajach na autostradach to normalne wykroczenie. W którym ,,koniu" jeste zła widoczność? W Amerykańskich może bo silnik z przodu co delikatnie ogranicza widoczność do przodu. 

 

Właśnie o tym dyskusja się toczy, że tak się nie jeździ, ponieważ kierowca ciężarówki ma marne szanse zobaczyc takiego osła w lusterkach.

 

A w którym ciągniku? W każdym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, beniowski napisał(-a):

Pomijając niebezpieczną sytuację w jakiej byłeś postawiony, radziłbym unikać określeń typu „cham w swoim dyliżansie wartym tyle co moja jedna opona zimowa nie ustąpił na centymetr” bo spotkasz kiedyś kogoś w np. RR Phantomie kto uzna że naprawdę nie nie musi ci naprawdę ustąpić, bo twój samochód będzie warty jego oponę. Tak jak w przypadku filmiku który kiedyś widziałem na YT, gdzie gość przejechał prawie kobietę na pasach na czerwonym, o on był w Bentleyu i miał „większe prawo” niż inni użytkownicy dróg. 
 

Naprawdę, czy nie widzicie jak odnosicie się do innych użytkowników dróg? Dla mnie to pachnie pogardą, wyższością i zadufaniem. 

Drogi Waldemarze, chyba szukasz dziury w całym. Czy ja napisałem, że mi się należy pierwszeństwo?

Twierdzisz, że jak ktoś zarysowałby mnie RR, bo wydawałoby się mu, że droga należy do niego pokornie schowałbym głowę w piasek i uznałbym jego wyższość, bo jedzie droższym pojazdem? 

Serio tak to postrzegasz?

"gdy z naprzeciwka jedzie inny pojazd, należy zwolnić i się spokojnie wyminąć najeżdżając prawą stroną na pobocze" tak wyraża się szacunek dla innych uczestników drogi.

Opisałem sytuację, która spowodowała niebezpieczeństwo, bo prostak ma "wywalone" czy ktoś mu porysuje auto, urwie lustro bo i tak tego nie będzie widać. A może i na tym zarobi. Mniejsza z tym, że spowodował niebezpieczeństwo...

Chama trzeba traktować jak chama.

Nie wmawiaj mi cech, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Emocje związane z takimi sytuacjami podnoszą mi ciśnienie, a oczyma wyobraźni widzę jak "zacieszał" papę, gdyż o mały włos nie zrobiłem rolki...

EDIT!

I zadam Ci pytanie hipotetyczne.

Gdybyś szedł ulicą i jakiś pętak pchnąłby Cię na krawężnik, uszkodziłbyś swojego ulubieńca na nadgarstku i nabił guza, to co byś sobie pomyślał o tym człowieku?

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Lawnowerman napisał(-a):


 

G…wno widzi

 


 

 

Nie do końca się z tym zgodze co koledzy z filmów opowiadają. W szczegulności w momęcie kiedy auto jest załadowane że nic nie czuje bo jest taki hałas. Ja pier... nie wiem czy testy były wykonywane w Kamazie czy w Starze. Gdzie hałas jest uciążliwy. Jeśli kierowca nie wykożystuje systemów,lusterek w aucie to słabo. I swoje doświadczenie nie opieram na opowieściach kolegów, tylko na własnych doświadczeniach. W dzisiejszych czasam mamy praktycznie te same systemy co w autach osobowych, włącznie z asystentami pasa ruchu ,powiadomienia o pojazdach poruszających się w martwym polu, aktywne tempomaty itp.

Osobiście uważam że nowoczesnymi cieżarówkami jeździ sie lepiej,wygodniej,ciszej niż nie jednym autem osobowym ,nie wspominając już o dostawczakach. I jak słysze że kierowca nie czuje że kogoś zachaczył,potrącił to mi się chce śmiać. Jeśli taki kierowca nie widział to powinien udać się na badania lekarskie. 

26 minut temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

 

Właśnie o tym dyskusja się toczy, że tak się nie jeździ, ponieważ kierowca ciężarówki ma marne szanse zobaczyc takiego osła w lusterkach.

 

A w którym ciągniku? W każdym.

 A powiedz mi jak niezbędna jest wiedza przy jeździe na wprost na temat czy za zestawem jest auto osobowe? W wielu autach też nie ma widoczności do tyłu, a nawet w ultra drogich autach sportowych też nie ma takiej możliwości

Edytowane przez LUKASZOWSKI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, LUKASZOWSKI napisał(-a):

Nie do końca się z tym zgodze co koledzy z filmów opowiadają. W szczegulności w momęcie kiedy auto jest załadowane że nic nie czuje bo jest taki chałas. Ja pier... nie wiem czy testy były wykonywane w Kamazie czy w Starze. Gdzie hałas jest uciążliwy. Jeśli kierowca nie wykożystuje systemów,lusterek w aucie to słabo. I swoje doświadczenie nie opieram na opowieściach kolegów, tylko na własnych doświadczeniach. W dzisiejszych czasam mamy praktycznie te same systemy co w autach osobowych, włącznie z asystentami pasa ruchu ,powiadomienia o pojazdach poruszających się w martwym polu, aktywne tempomaty itp.

Osobiście uważam że nowoczesnymi cieżarówkami jeździ sie lepiej,wygodniej,ciszej niż nie jednym autem osobowym ,nie wspominając już o dostawczakach. I jak słysze że kierowca nie czuje że kogoś zachaczył,potrącił to mi się chce śmiać. Jeśli taki kierowca nie widział to powinien udać się na badania lekarskie. 

 A powiedz mi jak niezbędna jest wiedza przy jeździe na wprost na temat czy za zestawem jest auto osobowe? W wielu autach też nie ma widoczności do tyłu, a nawet w ultra drogich autach sportowych też nie ma takiej możliwości

Kolego, włącz sobie jakiś edytor tekstu, bo nie idzie tego czytać. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Drogi Waldemarze, chyba szukasz dziury w całym. Czy ja napisałem, że mi się należy pierwszeństwo?

Twierdzisz, że jak ktoś zarysowałby mnie RR, bo wydawałoby się mu, że droga należy do niego pokornie schowałbym głowę w piasek i uznałbym jego wyższość, bo jedzie droższym pojazdem? 

Serio tak to postrzegasz?

"gdy z naprzeciwka jedzie inny pojazd, należy zwolnić i się spokojnie wyminąć najeżdżając prawą stroną na pobocze" tak wyraża się szacunek dla innych uczestników drogi.

Opisałem sytuację, która spowodowała niebezpieczeństwo, bo prostak ma "wywalone" czy ktoś mu porysuje auto, urwie lustro bo i tak tego nie będzie widać. A może i na tym zarobi. Mniejsza z tym, że spowodował niebezpieczeństwo...

Chama trzeba traktować jak chama.

Nie wmawiaj mi cech, które nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Emocje związane z takimi sytuacjami podnoszą mi ciśnienie, a oczyma wyobraźni widzę jak "zacieszał" papę, gdyż o mały włos nie zrobiłem rolki...

EDIT!

I zadam Ci pytanie hipotetyczne.

Gdybyś szedł ulicą i jakiś pętak pchnąłby Cię na krawężnik, uszkodziłbyś swojego ulubieńca na nadgarstku i nabił guza, to co byś sobie pomyślał o tym człowieku?

 

Moim zdaniem pisząc o innych powinniśmy czasem postawić się na ich miejscu. Nie neguję tego że znalazłeś się w niebezpiecznej sytuacji z czyjejś winy. Chodzi mi o stwierdzenia że gość jechał trupem itp. bo to to jest dość pejoratywne określenie. Ja po prostu nie pojmuję gdzie te chamy na polskich drogach, bo naprawdę każdy polski kierowca z jakim rozmawiam jest mistrzem kierownicy i zawsze winni są ci inni.

 

Odpowiadając na twoje pytanie: na pewno bym o tym człowieku pomyślał brzydko; ba być może nawet bym się wdał z nim w pyskówkę lub nawet przepychankę. Ale nie wrócił bym do domu i powiedział rodzinie, że popchnął mnie prostak w tanim i plastikowym zegarku, na pewno wartym ułamek ceny mojego czasomierza. Bo co to za różnica co miał na nadgarstku (vide: jakim autem ktoś ci zajechał drogę? - czy robi różnicę zajechanie komuś drogi BMW i7 czy Wartburgiem?). O tym pisałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Kolego, włącz sobie jakiś edytor tekstu, bo nie idzie tego czytać. 

Będe miał to na uwadze. Konstruktywna krytyka jest zawsze na czasie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, LUKASZOWSKI napisał(-a):

Będe miał to na uwadze. Konstruktywna krytyka jest zawsze na czasie;)

Jeszcze parę grubych baboli zostało. 😉

 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, beniowski napisał(-a):

Moim zdaniem pisząc o innych powinniśmy czasem postawić się na ich miejscu. Nie neguję tego że znalazłeś się w niebezpiecznej sytuacji z czyjejś winy. Chodzi mi o stwierdzenia że gość jechał trupem itp. bo to to jest dość pejoratywne określenie. Ja po prostu nie pojmuję gdzie te chamy na polskich drogach, bo naprawdę każdy polski kierowca z jakim rozmawiam jest mistrzem kierownicy i zawsze winni są ci inni.

 

Odpowiadając na twoje pytanie: na pewno bym o tym człowieku pomyślał brzydko; ba być może nawet bym się wdał z nim w pyskówkę lub nawet przepychankę. Ale nie wrócił bym do domu i powiedział rodzinie, że popchnął mnie prostak w tanim i plastikowym zegarku, na pewno wartym ułamek ceny mojego czasomierza. Bo co to za różnica co miał na nadgarstku (vide: jakim autem ktoś ci zajechał drogę? - czy robi różnicę zajechanie komuś drogi BMW i7 czy Wartburgiem?). O tym pisałem. 

Tutaj nie chodzi mi o sam fakt posiadania, a zachowanie, które tym stanem może być powodowane.

Jak komuś nie zależy, to ma wszystko nosie.

Ty natomiast wisisz 45 godzin na słuchawce z ubezpieczalnią i wypisujesz stos papierów... A i jeszcze podniosą Ci składkę, bo pójdzie z Twojego AC - brak ustalonego sprawcy kolizji/wypadku.

 

A co to pejoratywnych określeń, kiedy te odnoszą się do faktów, to ciężko zakłamywać rzeczywistość.

 

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Autor1984 napisał(-a):

Tutaj nie chodzi mi o sam fakt posiadania, a zachowanie, które tym stanem może być powodowane.

Jak komuś nie zależy, to ma wszystko nosie.

 

No nie wiem. Mój znajomy kiedyś był podpuszczany przez jakiegoś gościa w drogim BMW, w końcu doszło do lekkiej stłuczki. Gość z BMW się prawie popłakał jak zobaczył wgniecenie na masce, kolega się uśmiechnął, bo miał auto służbowe więc i tak firma za wszystko zapłaciła. A zachowanie gościa z BMW było naprawdę agresywne - tak jakby chciał do kolizji doprowadzić. No to doprowadził. 

 

Wiecej luzu panowie. Ja codziennie toczę walkę na ulicach jadąc rowerem po mieście w którym prawie nie ma ścieżek rowerowych, a kierowcy nie znają czegoś takiego jak kierunkowskaz, ale uznałem że muszę być pogodny, bo inaczej bym zwariował. A jeśli mnie ktoś by potrącił, bo miałbym marne szanse na wyście bez szwanku, mając na sobie jedynie kask i rękawiczki do ochrony.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, beniowski napisał(-a):

No nie wiem. Mój znajomy kiedyś był podpuszczany przez jakiegoś gościa w drogim BMW, w końcu doszło do lekkiej stłuczki. Gość z BMW się prawie popłakał jak zobaczył wgniecenie na masce, kolega się uśmiechnął, bo miał auto służbowe więc i tak firma za wszystko zapłaciła. A zachowanie gościa z BMW było naprawdę agresywne - tak jakby chciał do kolizji doprowadzić. No to doprowadził. 

 

Wiecej luzu panowie. Ja codziennie toczę walkę na ulicach jadąc rowerem po mieście w którym prawie nie ma ścieżek rowerowych, a kierowcy nie znają czegoś takiego jak kierunkowskaz, ale uznałem że muszę być pogodny, bo inaczej bym zwariował. A jeśli mnie ktoś by potrącił, bo miałbym marne szanse na wyście bez szwanku, mając na sobie jedynie kask i rękawiczki do ochrony.

Pobożne życzenie, ale faktycznie przydałoby się.

Nie wiem jak we Włoszech, ale u nas niestety spora część społeczeństwa chamieje.

Nadzoruję egzaminy kwalifikacyjne. Dziś egzaminowany, potrafi wstać i powiedzieć "a ja to pier**l.." i wyjść.

Czapki na głowach, jedzenie, guma w buzi to norma. Kiedyś rzecz niedopuszczalna.

Jak tak dalej pójdzie, a przewija mi się parę tysięcy osób w ciągu roku, to niestety będzie coraz gorzej, nie tylko na drogach.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.