Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Czasami jeżdżę moją turbo benzyną. Czasami żony też turbo tyle, że dieslem. Nie mam problemu z przestawieniem się z jednym drobnym wyjątkiem. Dieselek często gaśnie mi przy ruszaniu . Jak ruszę ze dwa razy to się przestawiam ale średnio fajne uczucie.

 

Paliwo jedynie na dobrych stacjach a rodzaj paliwa na zmianę raz lepsze raz gorsze, choć nie wiem czy to coś daje. Przy dieslu na paliwo uważam zdecydowanie bardziej, łatwiej o uszkodzenie, naprawy droższe.

 

Ja się przestawiłem ze zwykłego benzyniaka na turbodiesla, raz przy ruszaniu mi zgasł :rolleyes: , paliwo zawsze leję na stacjach, na których już tankowałem ew. wiem, że są dobre, unikam małych, zapyziałych stacyjek, ze starymi dystrybutorami, zasyfionymi budynkami itd. no i raczej w dużych miastach, teraz na szczęście mam spory zasięg na jednym zbiorniku, więc mogę najczęściej obrócić na jednym tankowaniu (tak jak teraz zrobiłem jadąc na spotkanie klubowe). Co do paliwa, to w serwisie poradzili mi żebym lał zwykłe, żadnych Verv itp.

Edytowane przez Bartheck

"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety diesle maja dosc waski zakres obrotow uzytecznych, szczegolnie przy ruszaniu mozna sie naciac po przesiadce z benzyny. Tez czasem mi auto gasnie ale to nie wstyd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety diesle maja dosc waski zakres obrotow uzytecznych,

 

Na pewno węższy, niż benzynowe - to fakt.

Ale biorąc pod uwagę "normalną", codzienną eksploatację, to ta różnica nie jest taka wielka. Jeśli przyjąć, że taki użyteczny, eksploatacyjny zakres predkości obrotowej zawiera się w turbodieslu miedzy 1500 a 3500 obr/min, zaś dla benzyniaka w granicach 2000-4500 obr/min, to różnica wyniesie raptem 500 obr/min. spokojnie można to zrekompensować przez odpowiedni dobór przełożeń oraz wykorzystanie wyzszego momentu obrotowego diesla


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zalezy od silnika - sa takie, ktore sie kreca do 9k rpm. Co do wezszego zakresu uzytecznych obrotow - cala sprawe rozwiazuje automat :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zalezy od silnika - sa takie, ktore sie kreca do 9k rpm. Co do wezszego zakresu uzytecznych obrotow - cala sprawe rozwiazuje automat :rolleyes:

 

Oczywiscie, że tak. Ale ja nie mówiłem o pełnym zakresie obrotów, tylko o zakresie, jaki się na ogół wykorzystuje w czasie normalnej, codziennej eksploatacji i o takich "normalnych" silnikach. Jeździłem kiedys Carismą MSX, która maksymalny moment miała przy 5000, a kreciła się do 7500. Silnik bardzo dobry, ale niemal bez "dołu" - ożywał dopiero w okolicach 3500-4000. Jadąc rekreacyjnie w okolicach 2500 nie było szans dynamicznie przyspieszyć.

Co do automatów - oczywiscie masz rację, ale nie wszyscy są przekonani. Skrzynie coraz mądrzejsze, coraz fajniejsza jazda, ale sporo osób (w tym ja) woli samemu decydować o zmianie biegu. W końcu coś w czasie jazdy trzeba robić :rolleyes:


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dla takich kierowców jest ręczny tryb zmiany biegów w automacie :rolleyes: Te skrzynie wreszcie nie są mułowate i warto za nie dopłacać.

Edytowane przez maxwell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dla takich kierowców jest ręczny tryb zmiany biegów w automacie :rolleyes: Te skrzynie wreszcie nie są mułowate i warto za nie dopłacać.

 

Szczególnie fajnie się dopłaca, jak się coś takim ustrojstwie sp...li :rolleyes:

Na szczęście nie są to częste przypadki, choc w przypadku kupna z drugiej ręki trzeba bardzo uważać.

No ale zawsze jest cos za coś


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykle sprzeglo dmumasowe w TDi wyssie z kieszeni uzytkownika ze 2k pln, a jest to czesc eksploatacyjna.

W Subaru z dieslem wymiana sprzęgła to 5-6k. Nie demonizowałbym wiec kosztów awarii skrzyni automatycznej, biorąc pod uwagę ceny eksploatacji manuala ze sprzęgłem dwumasowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega lewandek dobrze mówi.

A kupić diesla z małym przebiegiem (i zużyciem) zakrawa na cud. Więc z takimi kosztami trzeba się liczyć "na dzień dobry".

Chyba, że się trafi używka kupiona kiedyś w polskim salonie. Mają z reguły niższe przebiegi niż auta z Niemiec. O sprowadzanych można zapomnieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezdzil ktos Nissanem 370Z ? Jak on sie miewa do innych "sportowcow" ponizej 180tys. zlotych ?


Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można kupić używanego diesla, tylko trzeba to robić świadomie. Trzeba przeliczyć ile się jeździ, ile kosztuje naprawa układy wtryskowego, turbiny i dwumasy, ile droższy jest w zakupie. Przy duzych przebiegach może sie opłacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można kupić używanego diesla, tylko trzeba to robić świadomie. Trzeba przeliczyć ile się jeździ, ile kosztuje naprawa układy wtryskowego, turbiny i dwumasy, ile droższy jest w zakupie. Przy duzych przebiegach może sie opłacić.

 

ew. jako baza do tuningu.

Przyrost rzędu 30-50% mocy jest nieporównywalnie prostszy niż w N/A i tańszy.

Pomijając, że cały czas spalanie jest identyczne. A nawet mniejsze.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezdzil ktos Nissanem 370Z ? Jak on sie miewa do innych "sportowcow" ponizej 180tys. zlotych ?

 

Interesują Cię tylko nowe samochody (bo rozumiem,że skoro cena 180k to Z-etka nowa)?

Jak tylko nowe to nic co ma więcej koni w tej cenie nie znajdziesz,jak dopuszczasz używane to są lepsze imho propozycje.

Chyba że nie tylko moc ma znaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moc jest drugorzednym kryterium :rolleyes: Interesuje mnie prowadzenie, odczucie dynamiki, radosc z jazdy i wrazenie ogolne z eksploatacji. Najlepiej wzgledem samochodow z podobnego przedzialu cenowego, rowniez uzywanych lub sprowadzanych (370Z w stanach kosztuje 29000 dolarow, za wersje podstawowa).


Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To w tym budżecie brałbym Porsche Caymana.Jest moc,jest radość z jazdy,boski układ kierowniczy,trzymanie się drogi,jest legenda,świetne wykończenie wnętrza,mała utrata wartości w latach późniejszych.Lekkim minusem może być to że w Polsce Porsche "kłuje" w oczy,wzbudza zazdrość,i wiele osób zaraz powie że kupiłeś Porsche bo chcesz się lansować,szpanować,pokazać ile masz pieniędzy.Pytanie czy jesteś odporny na durnych ludzi :rolleyes: Kolejnym minusem jest niestety awaryjność.Co prawda Porsche plasuje się od lat na samym czele tabeli bezawaryjności,ale jak już padnie silnik to ASO nie naprawia tylko wymienia za grube pieniądze,a ponieważ mało jest samochodów tej marki więc nie ma fachowców którzy ogarniają poważniejsze awarie ergo zostaje wymiana silnika.No i jest to samochód dwuosobowy.

Co prawda o problemach z silnikami słychać w przypadku 911 i Cayenne,o Caymanach nie słyszałem żeby były takie problemy ale trzeba je wziąć pod uwagę.Tyle o mojej ukochanej marce.

Z bardziej przyziemnych w tym budżecie polecam BMW serii 3 coupe czyli model E92.Silnik 335i(benzyna) lub 335d(diesel).W przypadku benzyny po tanich i niewielkich modyfikacjach osiągamy 400 koni mocy (seria 306 koni),w przypadku diesla ok.330 koni i potężny moment obrotowy.Wygląda fajnie (koniecznie szukać z MPakietem),napęd tył lub 4x4 (rzadziej spotykany),dobre wykończenie,niskie spalanie,tanie części (w porównaniu do Porsche).

Kolejna propozycja to Audi A5/S5,dobry silnik 3.0TDI (z quattro),albo 2.0TSI 211 koni,po programie ok.260-270 koni,w tym budżecie raczej bez szans na skrzynie S-tronic (odpowiednik DSG VW),S5 to silnik 4.2V8,niezbyt udana konstrukcja za to model S5 sam w sobie jest klasą.

Audi TT,w tej chwili nie wiem dlaczego nie ma w polskim konfiguratorze TTetki,ale na niemieckiej stronie jest 2.0 TSI 211 koni,S-tronic,quattro za 38k euro-u nas ceny podobne więc w tym budżecie masz nowy świetny samochód,ewentualnie wersja 2.0TDI 170 koni quattro ale bez S-tronic'a,tańsza o ok.10k złotych-ale lepsza benzyna.

 

To takie moje 3 grosze na szybko w temacie,moim zdaniem każdy z tych samochodów jest lepszy niż Zetka.

Edytowane przez maxwell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maxwell, ale jezdziles tymi wszystkimi samochodami?


Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem i moim zdaniem są fajniejsze niż Zetka,ale to subiektywne odczucia.Sygnalizuję że warto się pochylić nad tymi typami i przejechać się,pooglądać a nuż któryś akurat się spodoba.Budżet spory,jest w czym wybierać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć DSG z VW to porażka jeśli chodzi o awaryjność. Kiedyś chorowałem na A4 i wszędzie podkreślali, że jak już coś to tylko z manualem.

 

Sorki wyjechałem z postem czytając poprzednią stronę o automatach :rolleyes:

Edytowane przez Darecki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maxwellu - o czestych problemach z silnikiem w Porsche slychac tylko w przypadku Cayenne i Panamery. Silniki B6 spisuja sie bardzo dobrze, a przebiegi po 400 tys km w modelu 996-997 nie sa niczym szokujacym. Oczywiscie, jak kazda "wysilona" jednostka wymagaja odpowiedniej dbalosci - oleje, umiejetna eksploatacja zimnego silnika. Byla pewna partia silnikow w modelu 996 3,4 litra, ktore ze wzgledu na wade maszyny produkujacej bloki silnikow miewaly problem z pekaniem blokow, ale to juz przeszlosc. Wymiany silnikow najczesciej dotycza procedur gwarancyjnych.

 

Cayman, a szczegolnie Cayman S to bardzo dobre auta, ktore na kretym torze nie ustepuja kroku modelowi 911. Wada jest to, co pisales - niestety w Polsce, kazdy widzac Porsche probuje sie scigac, co prowadzi do sytuacji zabawnych ale niestety rownie czesto niebezpiecznych. Jakosc polskich drog + koszty serwisu stawiaja raczej sportowe Porsche na miejscu drugiego auta w rodzinie, jezdzonego dla przyjemnosci, a nie z koniecznosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maxwellu - o czestych problemach z silnikiem w Porsche slychac tylko w przypadku Cayenne i Panamery. Silniki B6 spisuja sie bardzo dobrze, a przebiegi po 400 tys km w modelu 996-997 nie sa niczym szokujacym. Oczywiscie, jak kazda "wysilona" jednostka wymagaja odpowiedniej dbalosci - oleje, umiejetna eksploatacja zimnego silnika. Byla pewna partia silnikow w modelu 996 3,4 litra, ktore ze wzgledu na wade maszyny produkujacej bloki silnikow miewaly problem z pekaniem blokow, ale to juz przeszlosc. Wymiany silnikow najczesciej dotycza procedur gwarancyjnych.

 

Zgadza się,996 MKI czyli model przed liftem miał ten feler.Natomiast silnik z modelu po lifcie czyli 3,6 wsadzany jest również do 997 wersja przed liftem i tutaj często w ogłoszeniach pojawia się też informacja że samochód ma nowy silnik.Nie raz nie dwa widziałem przypadki wymiany silnika przy przebiegu 30-50k km-przyznasz że jak na samochód takiej marki i za taką cenę to jakaś kpina.Problemem jest też "nienaprawialność" tych silników,czyli coś co się rzadko zdarza wśród innych marek a do tego o ile większość silników używanych można kupić za 1000-10000 zł o tyle używany silnik do Porsche to 20 000-30 0000 zł,o nowym wolę nie myśleć ile kosztuje :rolleyes:

Aspekt dbałości pomijam bo zakładam że jak ktoś kupuje taki samochód to jest świadomym użytkownikiem i wie jak dbać,aczkolwiek różni są ludzie.

 

Natomiast jak już wspomniałem Cayman/Boxster raczej takich problemów nie ma,przynajmniej ja nie przypominam sobie żeby w miarę świeży miał wymieniany silnik.

 

Btw. widziałeś 996 o 997 nie wspominając, który miał przebieg 400k km?Ja widziałem najwięcej chyba 250k km :rolleyes: Przy 10cio letnim samochodzie ktoś musiałby robić 40k km rocznie,a 911 to raczej nie jest samochód do tłuczenia kilometrów i ciężko mi to sobie wyobrazić :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć DSG z VW to porażka jeśli chodzi o awaryjność. Kiedyś chorowałem na A4 i wszędzie podkreślali, że jak już coś to tylko z manualem.

 

Sorki wyjechałem z postem czytając poprzednią stronę o automatach :rolleyes:

 

Ale w A4 S-tronic (czyli DSG) jest dopiero w najnowszym modelu czyli B8,wcześniej były kiepskie skrzynie tiptronic i multitronic (zresztą wciąż są).Pierwszy raz spotykam się z opinią dużej awaryjności DSG/S-tronic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzytkownikiem manuala wiec pewnie pojecia typu DSG czy tiptronic mi się poprzestawiały :rolleyes: owszem chodzi tu chyba o tiptronica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,996 MKI czyli model przed liftem miał ten feler.Natomiast silnik z modelu po lifcie czyli 3,6 wsadzany jest również do 997 wersja przed liftem

 

Generalnie 997 mechanicznie nie rozni sie w sposob znaczacy od 996. Zauwaz, ze wymiany przy 30-50k km wynikaja glownie z gwarancji, zwlaszcza, ze w Porsche mozesz sobie przedluzyc te gwarancje do 10 lat. Nikt, komu skonczy sie gwarancja nie bedzie porywal sie na wymiane silnika w 911. Jedyny silnik, ktory nazwalbym "nienaprawialnym" w tych autach to Turbo.

 

Aspekt dbalosci jest bardzo istotny, bo oprocz pasjonatow, te auta trafiaja niestety rowniez sporego grona ludzi, ktorzy wyznaja zasade - zaplacilem 500 tys zl to musi zapier...

 

Cayman i Boxster cierpialy kiedys (986) na dosc spore problemy silnikowe + wycieki. Nowy model jest juz dosc mocno dopracowany.

 

Widzialem 996 z 2002 roku z przebiegiem 620k km. Jezdzila i wygladala na 150k km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.