Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba piszemy o 2 roznych rzeczach. Daj przeciętnemu mechanikowi z 20-letnim stażem japonskie auto do wystrojenia...

Nigdzie nie napisalem, ze tylko ASO - wrecz przeciwnie, trudno znalezc fachowcow od starszych modeli w ASO, napisalem, ze do dlubania w tych autach potrzeba wiecej niz doswiadczenie nabyte na typowych autach dlubanych w warsztatach.

 

Tak mysle, ze czas na EOT z mojej strony - zycze wszystkim zakupu Porsche i nabycia doswiadczen zwiazanych z ich serwisowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok, z mojej strony też EOT, już od początku nie miałem na myśli przeciętnych mechaników z x-letnim stażem, bo to nie ma wiele do rzeczy, tylko obstawiałem dobrych mechaników w PL do których można się udać z takim modelem :mellow:


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz że mechanik z 20letnim stażem nie potrafi wymienić rozrządu? Sorry ale przekonanie że autoryzowani serwisanci posiadają moc Jedi nie świadczy dobrze o Twojej znajomości tematu.

 

Karczoch sugerują abys zgłębił temat.

Wiele firm nawet tak banalnych jak Ford albo Citroen stosuje specjalne np.: narzędzia do blokad np.: koł

i nie chodzi mi o alufelgi :)

Gdzie mechanik może mieć i 100 lat stażu i sobie nie poradzi.

Narzędzia kosztują kilka tys zł i dlatego nie każdy serwis wymieni rozrząd w każdym samochodzie.

Skończyły się czasy poluźnienia napinacza, ustawienia znaków i naciągnięcia gumy. :mellow:

 

A to co pisze lewandek to prawda - piszemy o najwyższej klasie samochodów sportowych gdzie talerzyki zaworowe z domieszką tytanu to standard.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, no naprawdę bez jaj i taniej demagogii.

Kolega Lewandek ma swoją wizję świata: są natchnieni duchem Świętym i obdarzeni mocą Jedi mechanicy autoryzowani oraz opóźnieni umysłowo analfabeci z kluczami z tesco, którzy z trudem są w stanie naprawić pf126. Wiem że z taką wizją życie jest proste i nawet takiej prostoty troszkę zazdroszczę. :)

Prawda jest jednak inna. Wygląda tak, że w autoryzowanym serwisie dowolnej marki jak mają problem, na który nie poradzi się prostą podmianą części na nowe, to pakują auto na lawetę i jadą do pana Henia. Pan Henio bierze te swoje klucze z tesco podpina auto do zupełnie skandalicznie nieautoryzowanego komputera i naprawia :mellow:

Oczywiście pan Henio nie zauważy drugiego filtra, bo nie potrafi ściągnąć manuala z sieci, ba! nie zauważy nawet pierwszego filtra, bo przecież w maluchu w ogóle filtra nie było..... :)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary, teraz sam piszesz o jakimś mistrzu Yodzie, do którego modlą się w czarną godzinę mechanicy z ASO.


Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Lewandek ma swoją wizję świata

 

Pisz łaskawie o meritum sprawy, zamiast dywagować o mojej, czy nie mojej wizji świata, o której wiesz jeszcze mniej, niż o serwisowaniu Porsche.

 

Spróbuj kupić kiedyś nietypowe auto i pojeździj nim do Twoich świetnych mechaników - zapisz się tylko wcześniej, bo pewnie okoliczne ASO blokują wszystkie terminy.

Potem zdaj relację, jak przy Tobie mechanik szukał na torrentach manuala do Twojego auta, żeby zrobić Ci dobrze, zamiast w międzyczasie "naprawić" 10 typowych samochodów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutna prawda jest taka że Prosiaka ogarnia kilku ludzi w tym kraju i można do nich oddać samochód. I nie mam tu na myśli ASO, które jak każde inne najlepiej radzi sobie w temacie wymiany a nie naprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi.A i są "serwisy" od Porsche w tym kraju co partaczą robotę...Nikt tu nie pisał o ASO tylko o ludziach porządnie ogarniających temat tej marki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisz łaskawie o meritum sprawy, zamiast dywagować o mojej, czy nie mojej wizji świata, o której wiesz jeszcze mniej, niż o serwisowaniu Porsche.

 

Spróbuj kupić kiedyś nietypowe auto i pojeździj nim do Twoich świetnych mechaników - zapisz się tylko wcześniej, bo pewnie okoliczne ASO blokują wszystkie terminy.

Potem zdaj relację, jak przy Tobie mechanik szukał na torrentach manuala do Twojego auta, żeby zrobić Ci dobrze, zamiast w międzyczasie "naprawić" 10 typowych samochodów.

 

Ależ piszę o meritum, tyle że złośliwie. Jak nie łapiesz mojej stylistyki to przeczytaj posty kolegów powyżej.

W ASO byłem tylko 2 razy w życiu pierwszy i ostatni. Mam 23letnie e30 i jak będę miał problem którego sam nie ogarnę to wiem do kogo pojechać - taki ze mnie sprytny lisek - i nie będzie to żadne ASO. Tak się składa że większość rzeczy przy wszystkich swoich samochodach robiłem i robię sam. Gdybym miał porsche byłoby tak samo. Owszem są czynności które wymagają specjalistycznych narzędzi i rutyny - to oczywista oczywistość, ale trzeba być naiwnym żeby myśleć że w ASO zrobią najlepiej - tyle.


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla rozluźnienia :)

 

:) to był pierwszy filmik z cyklu arab drift jaki kiedyś obejrzałem. Jak byłem ostatnio w tamtej szerokości geog. to miałem nadzieję że coś takiego się wydarzy, jednak nic z tego, ale klimat takiej ulicy i białe auta były :mellow:

 

Jeszcze dla rozluźnienia II, coś w tym stylu, z Polskiego podwórka:

 

http://www.youtube.com/watch?v=gBOVTkKQaoM


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ piszę o meritum, tyle że złośliwie. Jak nie łapiesz mojej stylistyki to przeczytaj posty kolegów powyżej.

W ASO byłem tylko 2 razy w życiu pierwszy i ostatni. Mam 23letnie e30 i jak będę miał problem którego sam nie ogarnę to wiem do kogo pojechać - taki ze mnie sprytny lisek - i nie będzie to żadne ASO. Tak się składa że większość rzeczy przy wszystkich swoich samochodach robiłem i robię sam. Gdybym miał porsche byłoby tak samo. Owszem są czynności które wymagają specjalistycznych narzędzi i rutyny - to oczywista oczywistość, ale trzeba być naiwnym żeby myśleć że w ASO zrobią najlepiej - tyle.

Czytasz między wierszami.Daj spokój.Nikt tu nie pisał że ASO koniecznie górą w Porsche tylko że wymagany mechanik(serwis) mocno oblatany w temacie.

Ty byś sobie serwisował Porsche sam..rozumiem.. :mellow: i rozumiem też że masz słabe pojęcie o tej marce...Szczególne porównując to do BMW E30..skończ wać Pan wstydu oszczędź...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracowalem kiedys w aso, 3 marki obslugiwali. Sprzetem dysponuja kosztowynm, ale kwalifiakcje (i kompetencje) mechanikow to byly bardzo rozne. Wole oddac auto w rece mechanika ktory pracuje np z jednym-dwoma pomocnikami od kilku lat. Wszyscy maja doswiadczenie. Dysponujac nowym autem na zmiane opon, zbieznosc i geometrie pojechalbym do warsztatow specjalistycznych. ASO dla mnie jest po to zeby kupowac drobne lub specjalistyczne czesci. Ewent jakis kluczyk moglbym dorobic albo cos w tym stylu, bo czasem maja ludzkie ceny mimo ze ASO. Przy nowych autach czasem mamy nie duze pole manewru. ASO dysponuje komputerem serwisowym, ktory cena moze przewyzszac wartosc obslugiwanego auta. Posiadaja pelne dane regulacyjne, oryginalna czesci sa od reki a w razie nierozwiazywalnego problemu odezwa sie do technikow za granica. Prozno tego szukac w prywatnym warsztacie, ktory nawet specjalizuje sie w danej marce.

 

Karczoch, e30 to model, ktory nie ma tajemic. Nie czarujmy sie, ze ASO omijasz glownie ze wzgledu na cene (tak jak wiekszosc). Jak by bylo mnie stac to chetnie oddalbym auto i poczekal az laseczka z recepcji zaparzy mi kawe...


Obecnie na nadgarstku Orient Star SDK05003W0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracowalem kiedys w aso, 3 marki obslugiwali. Sprzetem dysponuja kosztowynm, ale kwalifiakcje (i kompetencje) mechanikow to byly bardzo rozne. Wole oddac auto w rece mechanika ktory pracuje np z jednym-dwoma pomocnikami od kilku lat. Wszyscy maja doswiadczenie. Dysponujac nowym autem na zmiane opon, zbieznosc i geometrie pojechalbym do warsztatow specjalistycznych. ASO dla mnie jest po to zeby kupowac drobne lub specjalistyczne czesci. Ewent jakis kluczyk moglbym dorobic albo cos w tym stylu, bo czasem maja ludzkie ceny mimo ze ASO. Przy nowych autach czasem mamy nie duze pole manewru. ASO dysponuje komputerem serwisowym, ktory cena moze przewyzszac wartosc obslugiwanego auta. Posiadaja pelne dane regulacyjne, oryginalna czesci sa od reki a w razie nierozwiazywalnego problemu odezwa sie do technikow za granica. Prozno tego szukac w prywatnym warsztacie, ktory nawet specjalizuje sie w danej marce.

 

Karczoch, e30 to model, ktory nie ma tajemic. Nie czarujmy sie, ze ASO omijasz glownie ze wzgledu na cene (tak jak wiekszosc). Jak by bylo mnie stac to chetnie oddalbym auto i poczekal az laseczka z recepcji zaparzy mi kawe...

 

ależ ja bardzo lubię laseczki z recepcji - nawet mi się z kilkoma udało eeee, no mniejsza o to :) Tyle, że jak chodzi o moje auto to wolę opłacić pana Henia, a nie marmur, klimatyzację, czyjeś długie nogi i kiepską kawę :mellow:

Oj pełno tu orłów co to na wymianę żarówki jadą do ASO - tak coś czuję :)

A generalnie to nie chodzi o kasę, tylko o cohones - dlatego zawsze sam wymieniam hamulce tłumiki wtryski filtry, czy co tam jeszcze


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Karczochrulez - koleżance znów sie spaliła żarówka w Clio, może wpadniesz i wymienisz :mellow:

 

Ogólnie trzeba podchodzić rozsądnie. Wiadomo, że jak ktos cos robi często to ma wprawę i (prawdopodobnie) narzędzia. Z drugiej strony samochód (jakiej by nie był klasy) to nie wielki zderzacz hadronów i myślący, zaufany mechanik powinien sobie poradzić. Taki rozrząd - lepiej jak mechanior nie ma hipernarzedzia do blokowania 2 kółek ale wie o co chodzi. Czasem ten "wyspecjalizowany, autoryzowany" nie wie co zrobić jak mimo tego przyrządu cos sie jednak przesunie (bo miał gorszy dzień i źle załozył). Faktem jest, że teraz elektronika wymusza specjalizację, wymusza tez kupowanie nowszych samocodów, bo sie podejrzanie często sypie (co uważam za celowe działanie producentów).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ależ ja bardzo lubię laseczki z recepcji - nawet mi się z kilkoma udało eeee, no mniejsza o to ;)

 

No niestety - mniejsza o to, piszesz mało merytorycznie, za to realizujesz swój "styl".

 

Z zasady ludzie poruszający się 20-letnimi samochodami sporadycznie korzystają w Polsce z obsługi w ASO. Po pierwsze w magazynach nie ma części do ich samochodów, po drugie, koszt oryginalnych części i koszt pracy mechanika może przewyższać wartość samochodu. Po trzecie zaś - mechanicy, którzy mieliby pojęcie na temat 20-letnich aut muszą mieć przynajmniej kilkanaście lat doświadczenia w pracy. Stąd też człowiek jadący E30 do BMW czy W123 do Mercedesa jest problemem.

 

Niestety Twoja wiedza, zbudowana na podstawie doświadczeń z wymianą hamulców (obstawiam, ze piszesz o klockach), tłumików, wtrysków (ten element nazywa się "wtryskiwacz") i filtrów, ma się nijak do rzeczywistości. Oceniasz, czy ktoś ma "cohones" czy nie, jadąc z żarówką do ASO - nie wiedząc, że w nowych autach - np Citroenie C5 do wymiany żarówki reflektora trzeba zdjąć przedni zderzak - na podnośniku. Nie wiem, czy wiesz ale niektóre samochody mają żarówki ksenonowe, które nie zaczną działać po uszkodzeniu żarnika lub przetwornicy, bez podłączenia komputera diagnostycznego.

Są samochody, w których uszkodzenie jednej żarówki uruchamia zastępcze działanie innej żarówki, np po uszkodzeniu żarówki kierunkowskazu zaczyna migać halogen...

 

Nie masz świadomości, że we współczesnych samochodach nawet wymiana klocków hamulcowych bez skorzystania z komputera diagnostycznego może skończyć się wyjazdem na lawecie do ASO albo przy gorszym scenariuszu zakupem nowych zacisków.

 

Spróbuj zajrzeć kiedyś do komory silnika 911 i pomyśl co byś był w tym aucie w stanie sam zrobić, poza dolaniem płynów i wymianą filtra powietrza. Do większości innych czynności potrzebne jest opuszczenie silnika - podjąłbyś się?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Taki rozrząd - lepiej jak mechanior nie ma hipernarzedzia do blokowania 2 kółek ale wie o co chodzi.

 

Ale wie o co chodzi każdy. A bez narzędzi nie jest w stanie.

To nie jest wsadzenie śrubokręta w szprychy, żeby się koło nie kręciło tylko coś bardziej skomplikowanego.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj nie każdy, właśnie znam przypadek jak sie "kółko przekręciło" pomimo uzycia blokady - ludzki błąd. Działo sie to w ASO, samochód był (na szczęście) pogwarancyjny. Skończyło się wizytą u przysłowiowego pana Mietka, który - używając narzędzia mierzącego położenie tłoka i danych z książki - poustawiał wszystko jak należy. W ASO Peugeota sa tacy mistrzowie - pewnie by chcieli wymienić silnik na nowy ;)

 

Karczochrulez, tylko nie ruszaj klocków hamulcowych w nowych samochodach - walić zaciski, można stracić dłoń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety - mniejsza o to, piszesz mało merytorycznie, za to realizujesz swój "styl".

 

Z zasady ludzie poruszający się 20-letnimi samochodami sporadycznie korzystają w Polsce z obsługi w ASO. Po pierwsze w magazynach nie ma części do ich samochodów, po drugie, koszt oryginalnych części i koszt pracy mechanika może przewyższać wartość samochodu. Po trzecie zaś - mechanicy, którzy mieliby pojęcie na temat 20-letnich aut muszą mieć przynajmniej kilkanaście lat doświadczenia w pracy. Stąd też człowiek jadący E30 do BMW czy W123 do Mercedesa jest problemem.

 

Niestety Twoja wiedza, zbudowana na podstawie doświadczeń z wymianą hamulców (obstawiam, ze piszesz o klockach), tłumików, wtrysków (ten element nazywa się "wtryskiwacz") i filtrów, ma się nijak do rzeczywistości. Oceniasz, czy ktoś ma "cohones" czy nie, jadąc z żarówką do ASO - nie wiedząc, że w nowych autach - np Citroenie C5 do wymiany żarówki reflektora trzeba zdjąć przedni zderzak - na podnośniku. Nie wiem, czy wiesz ale niektóre samochody mają żarówki ksenonowe, które nie zaczną działać po uszkodzeniu żarnika lub przetwornicy, bez podłączenia komputera diagnostycznego.

Są samochody, w których uszkodzenie jednej żarówki uruchamia zastępcze działanie innej żarówki, np po uszkodzeniu żarówki kierunkowskazu zaczyna migać halogen...

 

Jak to było "realizuję swój styl"? Hmmm tak - odbieram to jako komplement, chociaż nie jestem do końca pewien, czy to jest poprawnie po polsku napisane :)

Źle obstawiasz drogi kolego hamulce to również tarcze bębny tłoczki rurki i takie tam różne - i to wszystko mam obcykane ;) I zapewne smutną dla Ciebie informacją będzie to że porsche ma to tak samo wymyślone jak każde inne auto, tyle że na zaciskach jest napis :)

A co ma do rzeczy że zaczyna migać ta żarówka zamiast tamtej? To jakaś kosmiczna wiedza jest? Mam być pod wrażeniem że są żarówki ksenonowe?

 

A może pobawmy się inaczej? Wklej parę zdjęć z jakiejś naprawy którą zrobiłeś samodzielnie - chociażby w małym fiacie, bo coraz bardziej mam wrażenie, że dyskutuję z dzieckiem NEO

bez urazy oczywiście... :)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie EOT - mam zal do siebie, ze wdalem sie w te dyskusje, pod koniec ktorej juz ciezko wywnioskowac kto, jest kim.

Powodzenia w wymianie rurek, wtryskow i przyjemnosci z paniami z ASO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do znawców. Czy warto kupować francuski samochód używany rok produkcji 2007 - 2009 ? Dużo moich znajomych serdecznie odradza, jakie Wy macie doświadczenia? Obecnie jeżdżę Fabią 7 letnią i na nic w niej nie narzekam. Kiedyś jednak trzeba będzie się przesiąść, decyzja co kupić to chyba jedna z trudniejszych :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z benzynami nie ma problemu raczej,z dieslem różnie bywa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogadajmy o ubezpieczeniach przez chwilę - kto ma tanie OC? Dzisiaj mnie zszokowano - w Avivie półtora m-ca temu ubezpieczyłem Subaru Forester wolny ssak za niecałe 620 zł. W tej samej firmie chciałem ubezpieczyć Subaru Imprezę GL także bez turbo - zakwotowano 818 zł:). Forester a - młodszy, b - większy silnik, c - większa moc, d - wszystkiego więcej. Nic nie wiem o podwyżkach OC o 30% przez ostatnie półtora m-ca, szkód nie było. Liczą na łosia? Albo jak w telefonii komórkowej - nowy klient dostaje lepsze warunki niż stary ;).


Bez komercyjnych www :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np w Renault 1.6 benzyna często koło zmiennych faz rozrządu pada. W żony autach w 2 egzemplarzach po 2 razy padało. Na szczęście w obu na gwarancji.

Brat miał Volvo z Dieslem Renault - 240 000 bez usterki. Żona miała MeganeII - 165 000 bez awarii. Teraz ma Scenica - na razie 66000 bez problemu. Ogólnie poza benzyniakiem - i awariami silnika - w renówkach szwankowały drobnostki elektryczne (bezpieczniki dziwnie często, klima, podświetlenie itp) - na podstawie 11 lat doświadczeń od Megane I do Scenica III i przebiegów po 60 - 70 kkm rocznie.

Nic więcej o francuzach nie wiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np w Renault 1.6 benzyna często koło zmiennych faz rozrządu pada. W żony autach w 2 egzemplarzach po 2 razy padało. Na szczęście w obu na gwarancji.

Brat miał Volvo z Dieslem Renault - 240 000 bez usterki. Żona miała MeganeII - 165 000 bez awarii. Teraz ma Scenica - na razie 66000 bez problemu. Ogólnie poza benzyniakiem - i awariami silnika - w renówkach szwankowały drobnostki elektryczne (bezpieczniki dziwnie często, klima, podświetlenie itp) - na podstawie 11 lat doświadczeń od Megane I do Scenica III i przebiegów po 60 - 70 kkm rocznie.

Nic więcej o francuzach nie wiem ;)

trafic 1,9dCi prawie 10lat będzie niebawem od nowości w moich rękach duperelki, elektryka, czujniki no i oczywiście ON nie taki jak powinien być na stacjach :).

Ogólnie OK. jak na dostawczaka, zawsze dojechał do miejsca przeznaczenia nie sprawiając kłopotów.

Nie bójcie się dCi one nie są takie groźne jak się dba o nie. Ważne dCi od momentu zakupu cały czas jeden właściciel. Po kimś jest kłopot czasem bardzo duży kłopot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.