Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Misza, super, no pieknie sobie wytłumaczyleś czemu masz Megane 1.6 :D)) super,

ale jakbys jechal na kolizje z takim niemieckim szrotem 15 letnim, albo 20 nawet, to odradzam, nie wyjdziesz z tego cały...

Swoją droga, masakra, ze ludzie kupują Meganki z wlasnej woli.... mialem I i II sluzbowe, i co nieco widziałem :)

 

Ja sobie niczego tłumaczyć nie muszę. To jest moja druga Meganka. Pierwszą (jedynką) jeździłem 2,5 roku, obecną (dwójką) jeżdżę rok z kawałkiem. Na naprawy (awarie i sprawy eksploatacyjne - akumulator, rozrządy, hamulce, oleje itd itp) obydwu samochodów przez ten czas wydałem jakieś 5 tys. Na trzy lata z górką straszny mi majątek.

Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo to idąc Twoim torem myślenie to najlepiej kupić ciężarówkę z DMC powyżej jakiś 20 ton lub ciągnik siodłowy - kierowcy osobówek są poniżej nóg, to jest bezpieczeństwo! :)

Swoją drogą - czyścić niemiecki rynek ze złomu - masakra! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moze ja zmienie tok dyskusji... :) pomijajac "super silnik 1,6 w c5 , to to i tak zawsze bedzie tylko citroen, a nowy citroen jest dobry pod jednym warunkiem - ze jest nowy i ma mniej niz 5 lat. Niestety - mam kolege, ktory, a raczej jego rodzina i tez on prowadza salon citroena u mnie w miescie (oczywiscie z aso) i wiadomo maja te samochody za pol darmo i nimi jezdza. Nigdy by się nie odwazyli trzymac nowej cytryny dluzej niz 3 lata - 5 lat to max dla tych aut. Po 5 latach jazda tym autem to jedna wielka loteria. A silnik 1,6 na 2 (:D ) turbinach po 5 latach jazdy 194km/h 5 biegu to w najlepszym wypadku bedzie złopał 1 litr oleju na 2-3 tys km i predkosc max spadnie mu drastycznie. Nie mowiac o wydobywanym dzwieku..

 

A co do wyzszosci Vek nad R... by R4 jechalo sie komfortowo to trzeba AŻ 6 biegowej skrzyni. !!!! A taki np Mercedes wezmy model W126 (prod 79-91) z silnikeim V8 5,0 i skrzynią 4 biegową !! (w dodatku ASB ) przy predkosci 100km/h mial niecale 2000 obr , predkosc max jaka osiaga to ok 235km/h a do 100 rozpedzał sie w 7,5 sek. I niepotrzebował do teo 2 turbin, mineło 20 lat od zakonczenia produkcji, a te auta wciaz jezdza i wciaz maja te same osiągi.. nie wspominajac o tym ze na wolnych obrotach prace silnika poznasz a raczej uslyszysz po pracujacej pompie paliwa i obrotomierzu.. A to i tak nie jest najlepeij pracujaca Vka na swiecie... bo przebił ją Lexus

 

Panowie plastik nigy nie będzie super!! Porownnaie 1,6 citroena do V8 to jakby powiedziec ze casio kwarc jest lepszy od szwajcara

Edytowane przez Frytejro

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo w Polsce każdy się zna na medycynie, edukacji, religii i polityce. Dodatkowo wszyscy mężczyźni znają się na samochodach.........:D

Prawdę piszesz. Na wielu forach tego doświadczyłem. Niby wszyscy się znają, a gdyby zapytać o krzywą momentu obrotowego i mocy, to nie kazdy już wie o co tam tak naprawdę biega, ale wypowiadać się to śmiało wszyscy się mądrzą.

 

Rozumiem fascynację silnikami V8, R6, V10 czy V12. Ale jak to się ma do naszej polskiej rzeczywistości i paliwa za 5,20zł/litr? Stać najbogatszych albo typowych maniaków. A ilu z nich jeździ na codzień tymi autami do pracy itp? Znam takich, co kupili Beemki z wielkimi silnikami. Z braku kasy zagazowali je, ale i tak jeżdżą autobusami, bo nie stać ich na paliwo. Śmieszne! Nawet na porządny coroczny serwis, nawet w stacjach niezależnych ich nie stać. A trzeba było kupić tańsze auto w utrzymanie, ale nie! Po CH brać Skodę, Dacie czy Fiata? Przecież to lipa nie auta, rzekłby ktoś....

 

Pisanie, że R4 to lipa jest trochę nie na miejscu. R4 jest ekonomicznym silnikiem z punktu technologicznego (chociażby produkcja wału korbowego) i potrafi dać miłe odczucia w wydaniu tych lepszych firm, typu Audi, Honda itp. Pisanie, że szarpie jest dziwne, no ale fachowców pełno, to co ja tu będę pisał. Pewnie kolega nie jeździł takimi autami.... Co masz do zarzucenia np. silnikowi Audi 2,0 20V? Prawda, że poniżej 3500 obr/min niewiele się dzieje, ale powyżej i do 6000obr/min zapiernicza jak wariat! Prosta konstrukcja, kultura pracy IMO BDB jak na R4.

 

Acha, i R4 + przedni napęd, to nie do końca zabawka dla kobiety i kwarc za 30zł. Zresztą kwarc za 30zł jest IMO bardziej zaawansowany technologicznie niż prosty mechanik. Trudniej wyprodukować rezonator kwarcowy niż proste kółeczko zębate. Znawcy sztuki rajdowej i wyścigowej wiedzą, że często trudniej prowadzi się mocne auto przednionapędowe, które zazwyczaj jest mocno podsterowne. Podsterowność jest często trudniejsza do opanowania od nadsterowności, gdyż wymaga skupienia i powstrzymania się od naturalnego odruchu kierowcy, czyli dokręcania kierownicą, które prowadzi do zguby.

 

Zgodzę się, że przedni napęd to zmniejszenie kosztów produkcji, ale z drugiej strony zwiększenie niezawodności, poprzez mniejszą ilość części użytych to produkcji auta. I da się tym nawet szybko jeździć, tylko trzeba umieć.

 

Gadajcie co chcecie. Dla mnie ideał to w każdym z 4 kół silnik elektryczny, sterowanie komputerem, odzysk energii hamowania, brak zbędnej skrzyni biegów i mechanizmu różnicowego, drogiego w 4 diabły. Dobry akumulator i mamy świetne auto, które niestety nie będzie brzmiało jak prawdziwa V8 czy R6, ale od czego są symulacje MP3? ;-)

 

Pozdrawiam motoryzacyjnie!

Użytkownik na codzień drogiego Audi i taniej Skody.

Edytowane przez Kangie

Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ilośc biegów - ich zwiększanie to raczej nie domena małych aut - bmw - 8 biegowe automaty. Raczej nie do małych czterocylindrówek.

A na koniec moich tu wypowiedzi. NAdal niektórzy mają halucynacje i widza teksty, których tu nikt nie napisał.

(karczochrulez przeczytaj jeszcze raz co napisane w poście nad Twoim. Ok? Kolega napisał, że ta meganka będzie lesza pod kątem ekonomi, kosztów utrzymania od kilkunastoletniego szrota - gdzie tam o SLS? - po co piszesz takie bzury - cały czas wymyślacie, że ktoś tu mówi o "lepszości" - jeśłi stac kogoś na auto za 40 tys i to w kredycie - to nie kupi rzepy V8 bo zbankrutuje na jego utrzymanie i w tym tkwi sedno jego wyboru a nie w radości z jazdy - a wy uczepiliście się czegoś czego w zasadzie nikt tu nie twierdzi - jakbyście mieli klapy na oczach)

 

Co do wypowiedzi Boogiego - smutne jest to, że przebija z jego słów zupełny brak szacunku do innych ludzi, przekonanie o własnej nieomylności. Jesteś taki lepszy niż ten lud, masz 500NM, jeżdziłeś tyloma autami, i służbowymi megankami, masz obycie a my nie - i nazywasz się Jan Christian Andersen. (bajkopisarz - jeśli jesteś spoza ludu na który patrzysz z politowaniem - możesz nie wiedzieć)

Dla mnie dużo śmieszniejsze jest zjawisko podjeżdzania pod stanowisko gazowe sklasy, 7 bmw, czy pordzewiałej amerykańskiej rzepy z lat 90tych, na zużytych kapciach, z popękaną skórą wewnątrz i abonament u garażowego mechanika, niż ktoś, kto picuje pod blokiem swoją fabię czy polo.

Ale niektórzy muszą za wszelka cenę, choćby nie kupic dziecku rowerka, choćby prad w domu wyłaczyli - musza mieć na parkingu Eske - bo nie sa z ludu, a jako prawdziwi faceci do czterocylindrowego g nie wsiądą :D

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

, ale od czego są symulacje MP3? ;-)

 

Pozdrawiam motoryzacyjnie!

Użytkownik na codzień drogiego Audi i taniej Skody.

 

 

No bez jaj.. to ja juz wole brewki miec na aucie niz symulator MP3... zgniłym polonezem jest mniejszy wstyd jezdzic niz z takim dzwiekowcem :D Audi piszesz drogie? nie wiem jakie masz audi. Ale kolega ma A4 1 seria po lifcie - to ma byc drogie auto? to auto jest tak samo tanie w utrzymaniu jak fiat punto. Kazde auto popularne jest tanie. R4 ma napewno nad Vkami przewage bardzo istotną - koszty napraw są ponad 50% tansze i za to sie to ceni i ja to odczułem przy remoncie R6 w porownaniu z R4 - koszt wymiany uszczelki pod glowica miedzy R4 a R6 jest 50%. Trudno. Ale kupujac cos wiekszego trzeba sie z tym liczyc.

 

Ci co kupuja Vki i jezdza autobusami to buraki. I niestety moze ktos sie poczuc urazony za to slowo ale tak uwazam. Dla mnie kupic V12 i zagazowac, ale UŻYTKOWAC NA CODZIEN, to nic w tym dziwnego - ja bym chetnie nawet unikata zagazowal, byle by jezdzic na codzien. Ale zagazowac i jezdzic autobusem? bez jaj...

 

Ja nie neguje R4 i malych silników, tylko niech nikt nie mowi ze sa lepsze od V8. Sa do miasta w sam raz. Ale wez jedz na chorwacje jakas fabia 1,4. Ja do Wawy mam 400km i jak kocham jezdzic to podziekowałem i droge powrotna robiła moja przyszła zonka. A co dopeiro zrobic 1200km do Makarskiej... - Wybaczcie ale nie mam 150cm wzrostu i w malych autach czuje sie jak sardynka w puszcze. Ale wiadomo jezdzac od domu do galerii to w zupelnosci fabia wystarcza.

 

Jak widac wszystko ma zalety i wady. Zreszta konstruktorzy V8 i BMW 7 czy MB Skalsy nie robili tych samochodów na dojazdy do galerii tylko na pokonywanie setek km na autostradach wygodnie i komfortowo


  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ilośc biegów - ich zwiększanie to raczej nie domena małych aut - bmw - 8 biegowe automaty.

Dla mnie dużo śmieszniejsze jest zjawisko podjeżdzania pod stanowisko gazowe sklasy, 7 bmw, czy pordzewiałej amerykańskiej rzepy z lat 90tych, na zużytych kapciach, z popękaną skórą wewnątrz i abonament u garażowego mechanika, niż ktoś, kto picuje pod blokiem swoją fabię czy polo.

Ale niektórzy muszą za wszelka cenę, choćby nie kupic dziecku rowerka, choćby prad w domu wyłaczyli - musza mieć na parkingu Eske - bo nie sa z ludu, a jako prawdziwi faceci do czterocylindrowego g nie wsiądą :D

 

Tak nowe BMW maja 8 biegów. Mowie o roznicy jaka nalezy pokonac zeby R4 a V8 jechalo sie rownie przyjemnie przy predkosci 100km/h.

 

A co do gazu... eska pali powiedzmy 20 litrow i wkaldasz gaz.. powiesz o wstyd.. kupil eske i ma LPG, mogl kupic polo/fabie. A znajdz mi polo albo fabie bez LPG - to dopiero masakra - kupujesz auto co pali 7 litrow PB i jeszcze gazujesz. I co ja mam sie nie smiac? no tak bo fabia kosztuje 4 razy mniej niz eska to mozna ja smialo gazowac, szczycic sie ze 100km robie za 17 pln na gazie, a ktos jak kupil Eske to juz musi jezdzic na PB i bron boze nie gazowac. Czyli co ma udawac cwaniaka i burzuja ktory podjedzie na stacje, zaleje 100 litrów PB i czeka na oczy gapiów i tylko sie cieszy jak slyszy : jest kozak bo jezdzi na PB. Czy nie uwazasz ze to jest bardziej "smieszne"? - LPG to rodzaj paliwa, cos co pozwala czasem komus na odrobine szalenstwa.

 

Inne porownanie: Idziesz do sklepu i kupujesz najdrozszy telewizor czy najlepszy? - Jak sie okaze ze taki za 1000 pln mniej niz najdrozszy jest lepszy to kupisz ten tanszy lepszy, czy kupisz drozszy bo drozszy i bedzie szacun? Jak masz glowe na karku to kupisz lepszy i jeszcze bedziesz sie cieszyl ze masz wiedze i nie dales sie zrobic w bambuko. Wiec dlaczego ja mam jezdzic plastikowa polowką nową, ktora jest 10 razy gorsza od 10 letniej esklasy, a nie moge jezdzic duzym autem z niewiadomo jakimi bajerami tyle ze na LPG?

Edytowane przez Frytejro

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak nowe BMW maja 8 biegów. Mowie o roznicy jaka nalezy pokonac zeby R4 a V8 jechalo sie rownie przyjemnie przy predkosci 100km/h.

 

A co do gazu... eska pali powiedzmy 20 litrow i wkaldasz gaz.. powiesz o wstyd.. kupil eske i ma LPG, mogl kupic polo/fabie. A znajdz mi polo albo fabie bez LPG - to dopiero masakra - kupujesz auto co pali 7 litrow PB i jeszcze gazujesz. I co ja mam sie nie smiac? no tak bo fabia kosztuje 4 razy mniej niz eska to mozna ja smialo gazowac, szczycic sie ze 100km robie za 17 pln na gazie, a ktos jak kupil Eske to juz musi jezdzic na PB i bron boze nie gazowac. Czyli co ma udawac cwaniaka i burzuja ktory podjedzie na stacje, zaleje 100 litrów PB i czeka na oczy gapiów i tylko sie cieszy jak slyszy : jest kozak bo jezdzi na PB. Czy nie uwazasz ze to jest bardziej "smieszne"? - LPG to rodzaj paliwa, cos co pozwala czasem komus na odrobine szalenstwa.

 

Inne porownanie: Idziesz do sklepu i kupujesz najdrozszy telewizor czy najlepszy? - Jak sie okaze ze taki za 1000 pln mniej niz najdrozszy jest lepszy to kupisz ten tanszy lepszy, czy kupisz drozszy bo drozszy i bedzie szacun? Jak masz glowe na karku to kupisz lepszy i jeszcze bedziesz sie cieszyl ze masz wiedze i nie dales sie zrobic w bambuko. Wiec dlaczego ja mam jezdzic plastikowa polowką nową, ktora jest 10 razy gorsza od 10 letniej esklasy, a nie moge jezdzic duzym autem z niewiadomo jakimi bajerami tyle ze na LPG?

Masz moje poparcie jeśli chodzi o LPG. Ja nie wiem dlaczego ale w Polsce ludzie mają strasznie dużo kompleksów na punkcie samochodów.Chyba w żadnym kraju UE nikt nie przeżywa samochodów , traktuje jako punkt honoru , zastanawia się kto i co wlewa do swojego baku , zastanawia się nad tym czy gaz zaszkodzi staremu i wysłużonemu silnikowi...

Jakby względy ekonomiczne w ogóle nie miały znaczenia , ktoś wydaje na paliwo (Pb)miesięcznie np 1/4 pensji ( bo i tak w niektórych przypadkach jest) ale dalej wydaje mu się że wszystko jest ok bo ma silnik 1.6 i " nie jest wieśniakiem " :D bo tankuje on/ pb

dla mnie to kompletna paranoja , samochód jest tylko i wyłącznie środkiem transportu niczym więcej... Jeśli jest możliwość zminimalizowania kosztów podróży, to kto ma olej w głowie ( i ma przeciętne zarobki) to powinien szukać alternatywy....


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że tu nie chodzi o gazowanie jako takie, a zakup za kwote potrzebna na nowe czy w miarę nowe auto - a wyprucie sie na poteżną starą rzepę, struganie macho i martwienie się jak to utrzymać - a paliwo to jeden z elementów tego utrzymania, do tego często uzywane opony - bo komplet nowych to np 2000. Dla mnie to nie kwestia lepszości i gorszości tak tu przez kolegów wymyslonej - a racjonalności. Sam gaz - choć bym nie założył - ani mnie ziuębi , ani parzy.

A minimalizowanie kosztów podróży - to np tansze auto, z mniejszym silnikiem choćby z gazem. A dyskusja się toczy o to, że koledzy/ga patrzy z politowaniem na użytkowników czterocylindrówek dla ludu, bo w swojej marności nie wiedzą co traca, bo kazdy prawdzwiy facet musi miec co najmniej V8. Patrz wyżej - choćbu ciął krezusa, a oszczędzał na wszystkim by grata utrzymać. Nie otrafia koledzy pojąć, że nie dla każdego stare V8 to alternatywa dla nowego auta z niższej półki.

I tylko tyle.

 

Ja nie neguje R4 i malych silników, tylko niech nikt nie mowi ze sa lepsze od V8. Sa do miasta w sam raz. Ale wez jedz na chorwacje jakas fabia 1,4. Ja do Wawy mam 400km i jak kocham jezdzic to podziekowałem i droge powrotna robiła moja przyszła zonka. A co dopeiro zrobic 1200km do Makarskiej... - Wybaczcie ale nie mam 150cm wzrostu i w malych autach czuje sie jak sardynka w puszcze. Ale wiadomo jezdzac od domu do galerii to w zupelnosci fabia wystarcza.

 

Jak widac wszystko ma zalety i wady. Zreszta konstruktorzy V8 i BMW 7 czy MB Skalsy nie robili tych samochodów na dojazdy do galerii tylko na pokonywanie setek km na autostradach wygodnie i komfortowo

 

I właśnie Frytejro - NIKT nie pisze, że sa lepsze. Kolejny raz powtarzam. A dalej zgoda - duzym wygodniej, szybciej - ale nei kazdy potrzebuje bo jeździ po mieście, nie kazdego stać. A cała dyskusja wzięła się od bezsensownego stwierdzenia Boogiego, że kazdy facet powinien miec V* - bo reszta to bida dla ludu.

Edytowane przez Adi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bez jaj.. to ja juz wole brewki miec na aucie niz symulator MP3... zgniłym polonezem jest mniejszy wstyd jezdzic niz z takim dzwiekowcem :D Audi piszesz drogie? nie wiem jakie masz audi. Ale kolega ma A4 1 seria po lifcie - to ma byc drogie auto?

Z ty MP3 żartowałem troszkę :)

 

Mam A4 rocznik 2005, ale rejestrowaną w 2006 r. W porównaniu do mojej Skody części są dużo droższe, ale to nie dziwi. Byle pierdoła kosztuje krocie, no ale da się znaleźć przyzwoite zamienniki za rozsądne pieniądze. Druga sprawa, że z autem nic się nie dzieje. Zresztą ze Skodą też niewiele się dzieje.

 

Jak dla mnie nie ważne czym jeździsz. Dla mnie większy szacun masz za to jak jeździsz, zarówno technicznie jak i merytorycznie. Wyżej cenię kogoś, kto dużo jeździ Polówką czy Fabią i lubi te auta mimo kiepskiego prestiżu, niż kogoś, kto kupił drogą furę z fest silnikiem dla szpanu, gazuje bo nie ma kasy na paliwo, dodatkowo wsiada do autobusu, bo i na LPG go nie stać. Dodatkowo nie umie poprawnie pokonać zakrętu i rocznie robi autem 1000-5000km, bo go nie stać na utrzymanie auta (nawet oszczędza na oponach, bo drogie i jeździ na kilkunastoletnich zimówkach), a mógłby śmiało dużo więcej zrobić tańszymi autami niższych klas. Ale dookoła sieje zamęt jaki to on nie fanatyk motoryzacyjny w "nie plastikowym" aucie.

 

Do nikogo tu nie piję. Mam kilku takich znajomych, o których pisałem powyżej. U tych pajaców zyskałem szacun dopiero gdy kupiłem Audi. Gdy jeździłem tylko Skodą, mieli mnie za głupka. Żenada, że z takimi gamoniami jestem zmuszony pracować w jednej firmie :/

Edytowane przez Kangie

Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czytając powyższy wątek, chciałbym podzielić się pewną obserwacją: Jakiś czas temu kupiłem za 100 tys. 5-cio letni samochód "prestiżowej" marki. Po pewnym czasie mój znajomy też kupił samochód w tej samej cenie, tylko nowe z salonu, była to Skoda Superb. Przy pierwszym, przypadkowym spotkaniu poprosiłem go, aby pokazał mi swój nabytek, który to z resztą pochwaliłem, bo naprawdę fajny to samochód. Zauważyłem tylko taką przykrą przypadłość /która to dominuje w tym wątku/, zaczął się on tłumaczyć, wręcz usprawiedliwiać swój zakup, jakby się wstydził ...

Rozmowa wyglądała następująco:

- Fajna ta Twoja Skoda - /naprawdę, szczerze to powiedziałem/.

- No, wiesz nie potrzebne mi żadne BMW czy Mercedes, moja Skoda mało pali i jest nowa, a takie Bmw to tyle pali że....., poza tym po co mi szybki wóz i tak tylko po mieście będę jeździł, a skórzanych siedzeń to za 50 tys bym nie chciał ....... itp.

 

Nie rozumiem takiego toku myślenia. Niech, każdy jeździ tym na co go stać i nie popada w kompleksy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lud jest w stanie sobie wytłumaczyć różne rzeczy, jak to, że przedni napęd jest lepszy i nowocześniejszy, gdy tymczasem silnik R4 i

 

Rozumiem, że uważasz się za kogoś lepszego? Nadczłowieka?

 

Lewandek, moge sie tylko uśmiechnąć na teskty o Skodzie Roomster (haslo: przyjemnosc z jazdy sic ! ) i Dacii, ktore beda lepsze na polskich drogach....

 

Oczywiście - żeby móc powiedzieć coś więcej musiałbyś najpierw pojeździć 911 - z prospektów i youtuba trudno taką wiedzę uzyskać.

 

NIe jeżdze e38, ale wiem że jakbym wsadził do konkretnego modelu tej serii, to nikt by nie pwowiedział ze jedzie autem ktre ma kilknascie lat, ale byłby w szoku odnosnie komfortu, wyposażenia, i dostałby jeszcze legendarne bezpieczenstwo, cos o czym nie mowi sie glosno, a czego nie zapewnia zaden kompakt dzisiaj robiony z motorkiem 1.4. I mowa tu o predkosciach przy ktorych naprawde dzieja sie wypadki, nie zaś o 50 km/h i 5 gwiazdkach NCAP za brzeczyk przypominajacy o zapieciu pasów.

 

Oczywiście - masz pełną rację. Też uważam, że stare topowe konstrukcje są doskonałe i znacznie lepsze od obecnej masowej produkcji. Też uważam, że gwiazdki NCAP są niemiarodajne, bo fabia nie wyjdzie najlepiej ze zderzenia z W126. Zwłaszcza, że NCAP przyznaje gwiazdki za brzęczyki, lampki i ochronę pieszych.

 

Nie bierzesz tylko pod uwagę, że takie E38 ma dobre kilkanaście lat, około 300 tyś km i często konkretną historię wypadkową. Nie jest więc gwarancją bezawaryjnej i taniej eksploatacji.

 

10 letni niemiecki szrot pt. BMW e65 jest poza zasiegiem technologicznym i każdym innych 99,9% aut tu wystepujących, nówek sztuk z salonu.

 

Wymień jakieś rewolucyjne technologie z E65, nieosiągalne gdzie indziej? Myślisz o automatycznie podnoszących się zagłówkach na tylnej kanapie? Czy iDrive, który w tym modelu jest kompletnym nieporozumieniem?

 

Jakbys kolego mial obycia nieco, to bys wiedział, że poziom techniki w autach flagowych, ktore maja V8 i V12 jest znacznie wyzszy niz w reszcie modeli.

 

To ciekawe o jakiej różnicy poziomów mówisz może wyjaśnij na przykładzie Mercedesa S250 CDI i powiedzmy S500???

 

Nie chce mi sie tu wymieniac, ale dotyczy do wielu elementów, hamulce, układ jezdny, inne systemy wspomagania hamowania, kontroli trakcji, bardziej wytrzymalsze elementy konstrukcji i zawieszenia, wzmocnienia etc. Rozumiem Twoje pytanie laika, ale nabijanie sie nic nie da, a swiadczy o zupelnej niewiedzy.

 

Konkrety - większe tarcze i zaciski są dostosowane do większych prędkości i masy - ok. Jakie to jeszcze super-elementy są w tych topowych autach???

 

Lotnictwo ma remonty silników co ileś tam motogodzin, i serwis do ostatniej śrubki :) dlatego nie widze sensu porównywać turbo ze Spifire'a z silnikiem 1.4 na turbinie i kompresorze.

 

Nie trzeba być geniuszem, żeby porównać potencjalny problem z wyłączeniem silnika w samolocie vs. samochodzie. Stąd inny reżim techniczny w obsłudze obu rodzajów silników. Silnik Rolls-Royce Merlin montowany w Spitfire nie miał turbo - miał kompresor.

 

Laikiem jestes, teksty o Nm z folderow diesli nic nie dają, wierz mi hehehe

Nm jest wiecej w dieslu, bo silnik osiaga mniejsze obroty.

Czy myslisz ze 200KM diesel o 400Nm pojedzie tak samo jak M3 420KM i 400Nm ?:)

 

TopGear przeprowadził kiedyś wyścig E60 benzyna vs. diesel - nie było wielkich różnic. Jakbyś miał trochę wiedzy, oprócz wiary, to byś wiedział, że do oceny możliwości silnika trzeba mieć wykres przebiegu mocy i momentu obrotowego. Same dane KM/kW niewiele dają.

 

Nie przepytuj mnie czym jeździłem, bo za szybko skonczymy pogadanke :)

 

Czytając Twoje wypowiedzi tak właśnie obstawiam...

 

Z mojej strony to tyle, przepraszam wszystkich niezainteresowanych za te przydługie wywody. Z chęcią poczytam merytoryczne i konkretne odpowiedzi kolegi Boogie. Jeszcze raz szerokiej drogi i bezobsługowej eksploatacji wszystkich samochodów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w tonie porównania nowy kontra uzywany przytoczę moją historię :)

Kilka lat temu kupiliśmy nową pandę z salonu za ok. 30k zł nie była to ani luksusowa wersja ale też korbek w szybach nie miała.

Przejeździłem nią z 30tysięcy po czym zmienilem samochód, ale panda została w rodzinie jeszcze troszkę była bezawaryjna ale przy 40tysiącach przebiegu odezwało się zawieszenie z przodu i trzeba było wymienić oba amortyzatory, kilka tysięcy później trzeba było wymienić też tarcze i klocki. Wiadomo materiały eksploatacyjne, jednak jak dla mnie troszkę za szybko... Po pandzie jeździłem rodzinną corollą którą nakrecilem 40tysiecy przebiegu i dopiero po 160tysiącach całkowitego przebiegu trzeba było wymienić tarcze i klocki z przodu, a zawieszenie dalej jest fabryczne :)

 

Wracając do porównania to pół roku temu zakupiliśmy avensisa 05 również za ok. 30k zł, samochodem zrobiłem już ponad 11tysięcy. Przy 100tysiącach przebiegu trzeba bylo wymienić klocki i tarcze z przodu, zawieszenie dalej fabryczne.

 

Teraz wnioski na moim przykładzie.

Każdym z tych samochodów jeździłem ja, można również powiedzieć że trasy i warunki w jakich się poruszałem były takie same.

Zaczynając od prozaicznego kryterium spalania: panda 1.1 paliła mi średnio 7litrów PB95, corolla 1.4 średnio 7.4litra PB95, avensis 1.8 średnio 7.8litra PB95. Gdzie subiektywnie powiem, że porównanie komfortu podróżowania panda-ave to przepaść, ile to mniej nerwów kiedy na autostradzie wbija się TIR na lewy, a ja muszę hamować a potem przyspieszyć nawet o te 30km/h. Dodatkowy punkt ktory podnosi spalanie to wszelka elektronika wieksza ilosc glosnikow itp. rarytasy których w pandzie nie było na czele z automatyczna klimatyzacja wlaczona non stop. Tak więc zaryzykuję stwierdzenie, że dla tego wszystkiego zwiekszenie spalania o 0,8l na 100km w pelni akceptuję.

Ktoś powie droższe części zamienne - zgoda. Tyle, że te części wymieniam dwa jak nie więcej razy rzadziej niż w poczciwej fiacinie, a niektórych w ogóle np. paska rozrządu bo jest łańcuch. Oczywiście można by ten fakt obalić, tyle że jeździłem tymi samochodami porównywalny okres czasu.

 

Jedyne z czym się zgodzę to opony bo trudno, żeby 16tki były w cenie 13tek :)

 

Tak więc powiem szczerze, na swoim przykładzie, że następne auto też będzie używane. Tyle że należy zachować rozsądek przy jego wyborze. Równie dobrze można w cenie pandy kupić 10 letnią limuzynę klasy wyższej w której również odnajdziemy zalety, jednak czy warto? Uważam, że mój przeskok dla portfela okazał się małobolesny.

 

Tak już BTW to na oponach chyba wszyscy oszczędzają :)

Do samochodu dostaliśmy dwa komplety zima i lato. Zimowych nawet nie zakładałem od razu poszły do Żyda :) letnie dojeździłem do zimy i też puściłem daleko. Dlaczego? Zimówki były jakieś mało firmowe, ja jestem przyzwyczajony do Michelinow. Letnie z kolei pamiętały linię produkcyjną toyoty. Dlatego też mimo jeszcze dobrego bieżnika podziękowałem im za współpracę.

Po tym epizodzie, przyglądałem się podobnym avensisom na prakingach i z przykrością muszę stwierdzić że 3/4 miało opony w takim samym stanie jak moje pierwsze.


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładnie sie wątek toczy, i w sumie udało mi sie pokazać inną strone medalu heheh

 

Chciałbym podkreślić, że nie jest to forum motoryzacyjne, CO OZNACZA, że średnia wypadkowa merytoryczności i znajomości tematu, jest taka, jak w przypadku komentarzy na Onecie odnośnie zegarków mechanicznych.

 

Dla wielu z Was samochód to tylko rzecz, to przemieszczania sie z pktu A do B.

I zupełnie nie przypuszczacie, że mozna miec z tego przemieszczania przyjemność.

Tak jak laik zegarkowy, nie przypuszcza, że można miec przyjemnosc z poasiadania i obcowania ze Szwajcarem.

Niestety, żeby samochód mógl dawac przyjemność, musi byc spelnione pare warunków, i jednym z nich jest dobry silnik, czyli nie 4 cylindrowy. I napęd na tył, lub AWD.

Tego, co to daje, wytłumaczyć sie nie da, dopóki sie nie poczuje, po prostu.

 

Irekm, moment w dieslu jest duży, bo przypada na mały zakres użyteczny obrotów silnika.

Żeby diesel mial 100KM przy obrotach max 5 tys, to musi miec ze 200Nm, bo Moc = obroty + moment obrotowy. Stąd i cała "magia" diesla.

W czasie jazdy to wygląda tak, że diesel wyczuwalnie zaczyna sie odpychać, coś sie dzieje, by za chwile przestać, w i tym momencie auto benzynowe wylatuje do przodu i oddala się.

Co do pytania o M3 400Nm i diesla, to niestety czasy do setki pt. 4,5s dla M3 kontra 8,5s mówią co innego, i nie jest to kwestia nadrobienia tych 4sekund od 40km/h w zwyż.

Diesel naprawde sie nadaje na pole :)

 

Misza, naprawde opętańćzo sobie tłumaczysz swoją moto-mądrość, pisząc o złomie niemieckim.

Przy porównaniu na żywo i jeździe spalił byś sie ze wstydu za takie teksty. Tu kompletnie nie ma co porównywać pomiędzy Meganka a np. Audi czy BMW.

 

Kolega Frytejro ładnie napisał, ale to po prostu trzeba przeżyć rozpędzanie sie i jazde autem 6 czy 8 cylindrowym. o V8 nie wspominam, bo to inna galaktyka hehe

 

Kangie, ale jakie jedzenie rajdowe, mowimy o jezdzeniu przez duze J, z przyjemnoscia :)

Jak widze, chyba nie wiesz za bardzo, jak to ma wygladac, ta przyjemnosc, bo wcale nie trzeba leciec rajdowo.....

R4 to jest lipa, i naprawde nic tego nie zmieni.

Wiem, co mowia osoby wsiadajace na próbe za kółko auta z motorem R6 czy V8.

- jak tu spokojnie....!

No wlasnie, gladka praca silnika, i taka sama jazda, przyjemna nie stresująca, niezaleznie od prędkości...

 

Adi nie histeryzuj... brak szacunku ? może zwyczajny żal, że komus nie dane było, a okopuje sie maniakalnie na swojej pozycji...

Może to nierówna pogadanka, bo zrzeszam sie w klubach moto itp. ale można spróbować zobaczyć coś wiecej niż to co sie ma. Irytuje mnie cytowanie tekstów sprzedawców Skody, jako swojego podejścia. Niemiecki szrot, 15 letni złom etc.

Wole mieć Sklase z 1996 roku za 20 tys PLN z silnikiem V8, niz Skode za 40 tys z silnikiem 1.2 HTP 3 cylindry (!!) 55KM. Wole, bo złomem w tym porównaniu jest Skoda czy inny wynalazek.

 

Wole jeździć kilka razy lepszym autem, w każdym punkcie, za te same pieniądze, niż gorszym złomem najniższej klasy. Wole mieć lepiej po prostu.

Mieć moc pod noga, żeby ucieć frustratom w TeDeikach na drodze, którzy mnie blokują, nie dają wyprzedzić etc. Dzięki takiemu autu, nie jestem od nich zależny.

I czemu mam nie mieć LPG ?

Takie BMW 540i z 1996-2000 roku, to jedna z najlpszych konstrukcji na świecie za 20-30 tys PLN, życze każdemu móc czymś takim sobie pojeździć.....

 

Wiem wiem heheh nic lepszego nie potrzebujecie,

Znam takich ludzi, ich Golf był najlepszy i nie zamienili by sie na nic innego.

Przypadek sprawił, że musieli pojechać czymś lepszym, 3.0 V6 itp. Magiczna odmiana nastąpiła.

 

Lewandek, tak dokłądnie, uważam sie za kogoś, kto wie więcej i wiecej poczuł na własnej skórze niż przecietny przepalacz benzyny, ale nie chytrze sie wiedzą, i ochoczo katechizuje hehehe

Daruj sobie teksty o 911 bo nie wiesz czym jeżdze, i akurat zupełnie Ci to nie wyszło....

 

Wątpisz w poziom techniki w BMW e65 sprzed 10 lat, w odniesieniu do ludowych aut typu Skoda czy Seat czy innych pastików ?

Zaglówki podnoszone automatycznie są w tych autach od 30 lat.

Wiesz, musiałbym tu zapisać jedną strone forum, na temat tego, co tam siedzi, a co jest piesnia przyszłości dla samochodzików 1.6

Niech wystarczy ciągła diagnostyka wszystkich elementów zużywalnych - klocki, olej, płyny, widać w menu dokładnie za ile km skoncza sie klocki, jaka sprawność ma płyn hamulcowy etc.

A takie auto mozna juz miec za 40-50 tys PLN, z mocą ponad 300KM.

 

Merytorycznie, to konstrukcje V8, V12, są lepiej zrobione. Pisałem już o tym, ale widze że dalej drążysz, nie wierzysz znaczy hehehe

Kolektor dolotowy masz z kewlaru, zeby sie za iles tam lat od temperatury nie pokruszył,

Silnika ma łancuch rozrządu, podwójny, uzytkownik nie wie co to rozrząd, dożywotnio brak potrzeby dotykania go.

kolektory wydechowe sa spawane beztlenowo z rur nierdzewnej stali polerowanej, są lekkie i nigdy nie rdzewieja,

reszta ukłądu wydechowego podobnie.

Katalizatory są metalowe, nie stanie sie to, co w zwykłym ceramicznym, nie wykruszy się....

Hamulce, przewody w stalowym oplocie, lepsza pompa, wydajniejsza, lepsze zaciski wielotłoczkowe.

Drzwi, dodatkowe wzmocnienia rurowe,

Zawieszenie jest bardziej wytrzymałe, amortyzaory wytrzymują setki tysięcy kilometrów.

KOncern robiąc takie BMW 760, 750, Mercedesa S600, BMW M5, CLAMG daje wszystko to, co ma najlepsze z techniki.

Nawet skóra jest inna, niedostepna w innych wersjach.

Wystarczy przejrzeć poczytać pare aukcji na sieci, zobaczyć co ma Audi A8 6.0

Lepsze wnetrza, lepsze materiały, skóra i aluminium.

Prima sort, dla topowego modelu, to zrozumiałe.

No i co ?

Sorry, ale wole miec auto o takim poziomie techniki, niz nowego Golfa, Skode, Seata, Forda, Peugeota czy Renówke.

A że nie kupuje nowego za 700 tys PLN. ok, poczekam pare lat, kupie za pare razy mniej, ale wciąż bedzie to majstersztyk o mocy kilkuset koni.

 

Ale co najlepsze, kierowca Meganki, widząc takie auto,

 

f22227.jpg

 

dd9227.jpg

 

s5joscw0kgrhqmokjmeyomg.jpg

 

nie pomysli - o szrot niemiecki 10 letni, dwa razy tańsza od mojej meganki, nic nie pomyśli, bo jakby musiał, to zaraz by były skojarzenia z jakimś nadzianym kolesiem prowadzącym podejrzane milionowe interesy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam....

Panowie, a może więcej luzu i tolerancji?

Dla jednych samochód to przedmiot pasji, dla innych sposób na lans, podkreslenie prestiżu, a dla innych po prostu użyteczne urządzenie do przemieszczania się. Każdy kupując auto kieruje się SWOIMI preferencjami, a innym właściwie nic do tego. Dla jednych najważniejsze są osiągi, dla drugich komfort czy bezpieczeństwo, dla jeszcze innych niskie koszty albo określone cechy użytkowe auta. I tak właśnie jest dobrze! I dlatego właśnie produkowane są RÓŻNE modele samochodów oraz istnieje rynek pierwotny i wtórny.

A te kłótnie że "moja racja jest mojsza" i uzasadnianie swojego stanowiska często bez stosownej wiedzy... Dajcie spokój, Panowie, a jak już musicie się kłócić to chociaż nie dodajcie obrotów do momentu żeby wyszła moc..... :)

 

Zamiast się kłócić, lepiej pomóżcie mi w wyborze.

Otóż - niestety - doszczętnie skasowałem moje 330d. Póki co jeżdżę passatem, ale nie odnajduję się jakoś w tym samochodzie. Właśnie się rozglądam za czymś do jazdy. Niemal z automatu wybór padł na 335d, bo tego typu samochód najlepiej spełnia moje oczekiwania. Nie jest ani mały, ani nazbyt duży. Oferuje wysoką jakość wykonania, zaawansowaną technikę i sporo frajdy z jazdy przy niskim spalaniu. No i jest to BMW, które od lat darzę wielką sympatią, bez względu na to, co o marce się pisze i mówi. No ale pomyślałem sobie, że nie brałem ślubu z BMW, więc może pora spróbować czegoś innego?

Jaką widzicie alternatywę dla 330d lub 335d? Chodzi mi podobny rozmiar, porównywalną jakość, zbliżone osiągi. Chciałbym usłyszeć opinie od Kolegów, którzy sami czymś podobnym jeżdżą bądź jeździli. Co do samego zakupu rozważam zarówno auto z salonu, jak i z drugiej ręki (oczywiście młode i bez przeszłości wypadkowej). Nawet chyba zdecyduję się na auto 2-3 letnie, bo początkowa utrata wartości zawsze mnie wkurzała (ile zegarków można za to kupić :)) O budżecie nie mówię, bo przecież są różne możliwości sfinansowania zakupu


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co najlepsze, kierowca Meganki, widząc takie auto,

 

f22227.jpg

 

dd9227.jpg

 

s5joscw0kgrhqmokjmeyomg.jpg

 

nie pomysli - o szrot niemiecki 10 letni, dwa razy tańsza od mojej meganki, nic nie pomyśli, bo jakby musiał, to zaraz by były skojarzenia z jakimś nadzianym kolesiem prowadzącym podejrzane milionowe interesy :)

 

Mam wrażenie, że to do mnie. Cieszę się razem z Tobą, że kupisz sobie taki samochód za dwadzieścia lat. Nie wmawiaj mi jednak, że wiesz lepiej ode mnie co jest DLA MNIE lepsze. Lubisz dwudziestolatki - ok, ja też, pod warunkiem, że ma piersi a nie 800 tys. przebiegu

Dla mnie EOT maj master.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko trzeba wypośrodkować = iść środkiem drogi a nie po bandach :) ale do tego trzeba samemu dojść nikt nam nie da gotowego rozwiązania. Każdą kwotę pieniędzy można wydać na milion sposobów, jeden kupi za to samochód a drugi zegarek :)

Wybór zawsze będzie decyzją subiektywną i ważne żeby to decydującemu odpowiadał.

Jedni kupują nowe samochody bo nie chcą mieć wypierdzianych foteli, nie chcą się zastanawiać czy poprzedni właściciel krecił silnik na zimnym, czy studził turbinę itp.

Inni są świadomi tego, że nie stać ich na nowy samochód tej klasy, ale na używany tak. Dla drugich wydanie wiecęj niż X pieniędzy na samochód choćby miały leżeć na koncie to paranoja i tego nie zrobią.


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli skoda vs BMW prawdziwy deathmatch :) :)

Doleję oliwy do ognia.

Moje BMW ma 23 lata i szyby oraz szyberdach są na korbki, i o zgrozo nie ma klimy!!! :), mało tego moje BMW jest tańsze niż większość skód, które mają koledzy w tym wątku .... pewnie od niektórych z 5 razy tańsze :)

ale

kto ma fun z jazdy?

Ja :)

a kto się gęsto tłumaczy czemu kupił, a i tak budzi uśmiech politowania u mechaników?

Wy :)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Otóż - niestety - doszczętnie skasowałem moje 330d. Póki co jeżdżę passatem, ale nie odnajduję się jakoś w tym samochodzie.

Jaką widzicie alternatywę dla 330d lub 335d? C

 

Nie masz alternatywy :) 3.5....

Ten silnik zdobył kupe nagród w różnych częściach świata, i żaden silnik na świecie mu niestety nie dorównuje. To jest totalny top wśród diesli, jeśli oczywiście musi to być diesel...

A że jak widze zaznałeś jazdy 3-ką, to też nie znajdziesz nieBMW które by sie lepiej prowadziło niż ta 335d.

Audi nie ma nic porównywalnego, tylko V8 TDI, Mercedes 350 CDI, ale w C klasie.... i tak sie rozczarujesz. Pozatym w BMW jest rzędówka sześciocylindrowa, i to jest zdecydowanie miód na serce :) Audi i Mercedes mają V6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boogie - prześledź ten wątek laików. Zauważysz może, ze wypowiada się w nim wiele osób, które kupuje Twoje auta marzeń nie po 20 latach od wejścia na rynek, tylko w dniu premiery, wielu zajmuje się motoryzacją zawodowo i nie czerpie informacji o technologiach z "paru aukcji w sieci", koledzy imają się sportu, uczą jeździć (sportowo) - i maja z tego przyjemności, którą uczestnictwo w forach motoryzacyjnych Ci nie da. Więc wyluzuj z ta swoja uzurpowaną rola eksperta bo do tej pory ani jednej konkretnej i ciekawej fachowej informacji nie przytoczyłeś - i za eksperta uważasz się jedynie sam.

 

Karczoch - wiele takich BMW dających fun widuje w rowach, na drzewach bo się coś "odpadło temu autu" podczas zażywania funu jak to nazywasz. (ostatnio wczoraj koło 16tej na zakręcie z e36 - dosłownie odpadło koło z wahaczem)Uśmiech mechaników budzą kolesie zastanawiający się jak tanim kosztem, chińskimi zamiennikami zreanimować rozpadającego się mesia, bawarkę czy audi - które w normalnym kraju robiły by za eksponaty na cmentarzysku aut. Oczywiście, ze są pasjonaci dla frajdy wożący się świetnie zachowanym i zadbanym autem z lat 90-tych czy 80-tych - ale to promil.

PS

Nie mam skody - nie lubię tej marki. Lubie duże auta, nowe - a nowy Superb jest wyjątkowo szkaradny o czym tu pisałem. Jestem motoryzacyjnym laikiem, a nawet mój pierwszy zawód wyuczony to mechanik - pewnie interesowało mnie to od dziecka z powodu piękna skody MB100, lub rapid :) :) :) - tyle, że w niewielu forach mot. uczestniczę, aukcji i folderów nie przeglądam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi, zrozum

nie mogę z Tobą polemizować, bo czułbym się jak Pudzian kopiący przedszkolaka :)


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koledzy imają się sportu, uczą jeździć (sportowo) - i maja z tego przyjemności, którą uczestnictwo w forach motoryzacyjnych Ci nie da.

 

ani jednej konkretnej i ciekawej fachowej informacji nie przytoczyłeś

 

Karczoch dobrze napisał, a Ty w swoim lajkonikowaniu nie zauważyłeś albo po prostu nie rozpoznałeś, że podałem pare takich informacji, które nie leżą na forum, a biorą się z użytkowania kilkusetkonnych topowych modeli i ich eksploatacji :)

Lepiej by było, jakbyś spokojnie sobie poczytał, może kiedys sie przyda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy bede musial Was prosic o pewne wyjasnienie, czytam sobie to forum od czasu do czasu i do dzisiaj nie moge zrozumiec jak to sie dzieje ze co chwila dyskutujecie na temat prawie jakiejkolwiek marki to dochodzi do porownania go ze Skoda?

zy w Polsce jest jakas stygma posiadania tej marki lub ludzie maja jakies kompleksy z tego powodu ????

U mnie ich nie ma , jedynie moge sobie Skody poogladac w Polsce / Europie i musze szczeze powiedziec ze mi sie podobaja i gdybym mial wybor to pewnie powaznie bym sie nad nimi zastanowil

 

\irek


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę taka zawiść narodowa, bo Czechom się udało :-), a nasza motoryzacja to import i to głównie samochodów używanych.Dygresja: mam ogromny szacunek dla vw za realizowaną strategię prowadzenia marek narodowych, choć niekoniecznie muszę korzystać. Za dzisiejszą Rzepą: w Polsce na 1 nowy rejestrowany przypada 6 używek ( z przewagą 10 lat plus)- w Europie stosunek ten wynosi 1:2-3.Jaki rynek jest każdy widzi...wolny :-), więc niech każdy jeździ tym, czym lubi. Jest tylko wg mnie jeden warunek-bezpieczeństwo, a tutaj niestety nie jest najlepiej, bo działa kolejna nasza stereotypowa cecha narodowa-postaw się, a zastaw się. Czyli wydają 100% zasobów na auto, a jeżdżą na łysych kapciach, z rozbitym zawieszeniem i ich to wali, że mogą komuś krzywdę zrobić. Oczywiście nie można generalizować. Zdarzają się wyjątki. Trochę ze zdziwieniem obserwuję ten topik, bo o ile w zegarkach panuje tolerancja: szanujemy wybory (i możliwosci kolegów)począwszy od vintage, poprzez rosyjskie, chińskie, japońskie po manufactury szwajcarskie, a przy samochodach taka gorąca dyskusja, która nota bene pozostanie akademicka, bo każdy z nas ma inne preferencje, temperament i osobowość, a także możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie artykuł w Rzepie jest ciekawy, bo tradycyjnie jest tendencyjny, tylko wyniki Samaru które przedstawia. A wyniki mówią, że kryzys trwa, (obniża się cena kupowanych aut) Nie zmienia się też struktura wiekowa zakupów - nadal ponad połowa to auta ponad 10letnie. Pokazuje również kryzys w Europie, bo wzrost eksportu oznacza, że kupują najtańszy badziew który jest u nas produkowany.

 

Bardzo bym kolegów prosił - przestańcie powtarzać brednie lansowane przez lobby producentów i dealerów. Dziennikarze motoryzacyjni wiszą u ich klamki więc muszą tak pisać. Ale każdy może myśleć samodzielnie, to naogół nie boli :) .

Zauważcie, że nigdy te dyrdymały o starych zardzewiałych niebezpiecznych trupach itd itp nie są poparte statystyką. Dlaczego? Ano dlatego że ilość wypadków na skutek usterek od lat spada.


Budziki zamordowały miliardy snów. Dlaczego więc chodzą bezkarnie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.