Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

To nie ja zacząłem o tych proszkach! To karczochrulez :P

 

aaaaaa tak....on zawsze wsadzi karczocha tam gdzie nie trzeba :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast nowego auta z salonu wolałbym Skodę 130RS. Odbiło mi po 30-stce :P

 

0ce6a56616092034med.jpg


Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fabia ''daje światłami'' żeby zjechała z drogi :P

 

A na poważnie ....stare auta miały duszę....dzisiaj wszystko to składaki z tych samych części.

Edytowane przez marcomartin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprzednią Pandę (jeszcze wtedy Gingo) widziałem oklejoną na żywo podczas testów przez 2 tygodnie. To było przy granicy Szwajcarsko - Włoskiej od strony Włoch. Stało sobie 20 sztuk nad jeziorem, a w dzień jeździły po miejscowości, gdzie byliśmy. Test był ostry, bo mrozy były takie, że Niemcom w naszym ośrodku nowe Audi A6 zdechło przez noc :P W dzień było -20 stopni, w nocy nie wiem ile nawet :)

Ale i tak ten widok Pand to było nic przy tej czekoladzie Szwajcarskiej, kosztującej w Szwajcarii przy granicy tyle za 5 opakowań, co u nas jedna Milka.

<mniaaaaaaaaaaam>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio widziałem karawanę nowych Lancii Ypsilon na A4....jechało ich w różnych odstępach czasowych czyba ze 20 w różnych kolorach. Zapierdzielali A4 chyba ze 180/h ( nic niby dziwnego w tej prędkości ale to naprawdę małe autko) w ulewny deszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to byłaby droga hamowania ze 180km/h na mokrym! Karambol gotowy!


Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangie, jakby tak było, to w Niemczech, czy Austrii wszystko byłoby wytłuczone.

Jechałem raz w ulewę przez Austrię i Niemcy, jechałem ok 220. I ciągle coś mnie lewym pasem wyprzedzało, musiałem przed czymś zjeżdżać z lewego na środkowy, itp. Także chyba taka prędkość nie jest na autostradzie niczym bardzo groźnym :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangie, jakby tak było, to w Niemczech, czy Austrii wszystko byłoby wytłuczone.

Jechałem raz w ulewę przez Austrię i Niemcy, jechałem ok 220. I ciągle coś mnie lewym pasem wyprzedzało, musiałem przed czymś zjeżdżać z lewego na środkowy, itp. Także chyba taka prędkość nie jest na autostradzie niczym bardzo groźnym :P

 

Na A4 są wypadki bo to nie jest autostrada. Autostrada powinna mieć minimum 3 pasy wtedy jest znacznie bezpieczniej. A u nas trzeba się przeciskać pomiędzy Tirami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam. A4 u nas ma 3 pasy. Faktycznie jak się już jest w Opolskim, dojeżdża do Wrocławia, to są te 2 pasy. Ale co mnie poraża, to to, że na A4 nie ma oznaczeń :) Jadąc niedawno do Wrocławia przez pół drogi nie widziałem jednego blatu, że na Wrocław się jedzie. A, że jechałem pierwszy raz, bez GPSu i mapy, to miałem niezłą rozkminkę, czy nie było jakiegoś zjazdu :P

Ale z tego co wiem, mają ten odcinek Wrocławski tuż po zrobieniu znów zamykać, bo mają robić 3 pas i pas awaryjny pełnowymiarowy <hahaha> nasze kochane Państwo! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także chyba taka prędkość nie jest na autostradzie niczym bardzo groźnym :P

Nic bardziej mylnego! Też kiedyś myślałem, że nic nie może się przecież stać. Zmieniło się moje nastawienie po kursach doskonalenia techniki jazdy, po ćwiczeniu polegającym na hamowaniu ze 100km/h na mokrym betonie, asfalcie i kostce. Oraz drugie ćwiczenie - test łosia przy 60, 70, 80, 90 i 100km/h. Od tamtej pory wiem, że w deszczowe dni nie ma co szaleć, bo tylko najlepsi i najbardziej opanowani kierowcy potrafią wyjść z opresji na mokrej nawierzchni. Na suchej jest ciut łatwiej, ale też trudno wyjść z poślizgu. Sztuką jest nie doprowadzić auta do nieplanowanego poślizgu.

 

Zatem jak dla mnie jazda 180km/h po autostradzie w trakcie ulewy to taka już trochę nieodpowiedzialność. Wielu ginie na niemieckich autostradach (mój kolega z podstawówki tak zginął rok temu), zatem tak bezpiecznie nie jest.

Edytowane przez Kangie

Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangie takie testy jak ty przeszedłeś powinny być obowiązkowe na nauce jazdy...podobnie jak nauka jazdy na zamek błyskawiczny. Tymczasem na kursach nauki jazdy pieprzy się tylko o znakach drogowych. Dlatego mamy takich pustaków za kierownicą którzy przeceniają swoje umiejętności ( wydaje im się że są nieśmiertelni ) i nie potrafią się zachować w określonych sytuacjach. Co rok to jacyś mędrcy grzebią w kursach na prawa jazdy ale jak widać jeszcze nikt o inteligencji większej od szympansa za reformowanie się nie zabrał.Naprawdę wprowadzenie tego to żaden heroizm...

Edytowane przez marcomartin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

180 km/h w ulewie na autostradzie to kompletny brak wyobraźni moim zdaniem. Jakikolwiek pojazd przy tej prędkości będzie chciał wyprzedzać i wjechać na "nasz" pas sądząc że jedziemy nieco wolniej i "bagażnik" gotowy, bo próby hamowania mogą spełznąć na niczym. Bez urazy, ale jeśli widzę kozaka, który tak pędzi w deszczu to w głowie obrzucam go przeróżnymi, wymyślnymi epitetami :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangie takie testy jak ty przeszedłeś powinny być obowiązkowe na nauce jazdy...podobnie jak nauka jazdy na zamek błyskawiczny. Tymczasem na kursach nauki jazdy pieprzy się tylko o znakach drogowych. Dlatego mamy takich pustaków za kierownicą którzy przeceniają swoje umiejętności ( wydaje im się że są nieśmiertelni ) i nie potrafią się zachować w określonych sytuacjach. Co rok to jacyś mędrcy grzebią w kursach na prawa jazdy ale jak widać jeszcze nikt o inteligencji większej od szympansa za reformowanie się nie zabrał.Naprawdę wprowadzenie tego to żaden heroizm...

Tia. Takie kursy przydadzą się 10% jeżdżących, a 90% trzeba by było nauczyć myśleć. Wyprzedzanie na 3go, nieumiejętność wyprzedzenia (koleżanka szła na czołowe za każdym razem wyprzedzając i TIRy z na przeciwka na pobocze uciekały, bo "przepisowo jechałam 90, bo mi zależy na bezpieczeństwie" podczas wyprzedzania, kiedy ja sobie po prostu do 120 przyspieszyłem i bez trudu wyprzedzałem nie robiąc zagrożenia dla nikogo), brak kultury na drodze, nagminne zajmowanie lewego pasa, przez starych "nauczycieli"(debili) ("Już ja Cię nauczę jeździć wolno, gówniarzu, nie będziesz mojego Malucha wyprzedzał"), brak wyobraźni, durne ograniczenia i fotoradary (jest ograniczenie i fotoradar w jednym miejscu, trzeba zwolnić do 50, by kolejne 500 m znów móc jechać 90, do kolejnej 50), światła, przejścia dla pieszych, przez drogi krajowe (a czemu nie zrobić przecisku, nie machnąć podziemnego tunelu albo nie dać kładki dla pieszych?), nadużywanie uprawnień przez drogówkę (chociażby zatrzymywanie aut na przystanku, czy przed przejściem dla pieszych), masa starych lumpów na naszych drogach (wyklepanie i fajnie się jedzie), przygłupie blondzie (jedzie taka z okularami, że nim łypnie w bok, czy coś nie jedzie, musi całą głowę obrócić, a o szkłach takich, że jak przyświeci, to widzi jeszcze mniej niż bez nich), pseudotuning, światła, które oślepiają innych, debile na motocyklach (sorry, ale jak nazwać kogoś, kto sobie głowę żyłką do kierownicy przywiązuje jadąc), którzy myślą, że sobie porozklejają naklejki patrz w lusterka i mają pierwszeństwo, mogą jechać między pasami, czy w 10 obok siebie i ich przepisy nie dotyczą, że mogą sobie wkładać żarówki jak do reflektora na latarni morskiej, czy jechać 300 km/h obok TIRa, który ich zdmuchuje jednym powiewem. To są przyczyny wypadków.

 

180 km/h w ulewie na autostradzie to kompletny brak wyobraźni moim zdaniem. Jakikolwiek pojazd przy tej prędkości będzie chciał wyprzedzać i wjechać na "nasz" pas sądząc że jedziemy nieco wolniej i "bagażnik" gotowy, bo próby hamowania mogą spełznąć na niczym. Bez urazy, ale jeśli widzę kozaka, który tak pędzi w deszczu to w głowie obrzucam go przeróżnymi, wymyślnymi epitetami :)

Kultura jazdy każe zachować odpowiedni odstęp w zależności od prędkości. Szkoda, że nasz naród tego nie rozumie. W Niemczech, nie zachowasz odpowiedniego bezpiecznego odstępu, mandat. Więc tłumaczenie o wjeżdżaniu w bagażnik ma się nijak do prędkości :P

 

Mod edit: Nie pisz posta pod swoim poprzenim. Do tego służy edycja.

 

A cytat pod cytetem, jak wkleić?

Edytowane przez Hendrix89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech przy tej prędkości w deszczu dostałbyś słony mandat. W Austrii pozbył byś się prawa jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na chorwacji i na węgrzech podczas ulewy na autostradach zapalaja sie ograniczenia - najpierw 90 a potem 70 !! na autostradzie... chyba nie musze pisac o tym ze wez tam jedz nieprzepisowo i niech Cie złapią :) - Rok temu jak wracalem z wakacji to byl jeden kozak i to z PL :P - lało tak ze podczas ostrego deszczu mgła była.. ledwo bylo widac auto przed sobą.. kazdy jechal nei wiecej jak 70 (bo nikt mnie nie wyprzedzal a tyle jechalem ja..) ale jak wspomnailem pojawil sie jeden polak w MB w203.. szedl lewym jak glupi :) - jakies 70km dalej go minałem - tyle ze on juz stał na poboczu a auto wyciagała pomoc drogowa z ogrodzenia (dobrze ze siatkowego :) )


  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hendrix- pisałem o jeździe w słabej widoczności jak to przy ulewie bywa. Jedziesz sobie prawym pasem, chcesz wyprzedzić TIRa, zerkasz w lusterko, niczego w pobliżu nie ma, gdzieś daleko widzisz światła, ale sobie myślisz zdążę, bo przecież są takie warunki że nikt nie jedzie 180 (!). No i wbijasz się na lewy pas, a po chwili masz kozaka w bagażniku. A w najlepszym wypadku koleżka mruga Ci długimi, bo za wolno jedziesz. I moim zdaniem nie jest to wina wyprzedzającego tylko niezachowanie ostrożności przez tego na lewym pasie. No ale Ty lepiej znasz przyczyny wypadków w Polsce :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kangie, jakby tak było, to w Niemczech, czy Austrii wszystko byłoby wytłuczone.Jechałem raz w ulewę przez Austrię i Niemcy, jechałem ok 220. I ciągle coś mnie lewym pasem wyprzedzało, musiałem przed czymś zjeżdżać z lewego na środkowy, itp. Także chyba taka prędkość nie jest na autostradzie niczym bardzo groźnym :P

ło matko i córko :) Hendrix nie chciałbym cie spotkać na swojej drodze


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech przy tej prędkości w deszczu dostałbyś słony mandat. W Austrii pozbył byś się prawa jazdy.

Dobrze wiedzieć, że pół Austrii nie ma prawa jazdy :)

I zaraz sprawdzę do portfela, czy moje jeszcze jest.

Musisz mieć znak, że w danym miejscu w wypadku takiej i takiej pogody masz ograniczenie, albo wyświetla na tablicy. I jak pamiętam takie znaki są incydentalne. Częściej już są: <130, 100, 70, Uszkodzona nawierzchnia, a potem dziura, jakich u nas pełno bez ograniczeń> :P

 

Użytkownik lechu_wroc dnia 21 lipiec 2011 - 14:42 napisał

Hendrix- pisałem o jeździe w słabej widoczności jak to przy ulewie bywa. Jedziesz sobie prawym pasem, chcesz wyprzedzić TIRa, zerkasz w lusterko, niczego w pobliżu nie ma, gdzieś daleko widzisz światła, ale sobie myślisz zdążę, bo przecież są takie warunki że nikt nie jedzie 180 (!). No i wbijasz się na lewy pas, a po chwili masz kozaka w bagażniku. A w najlepszym wypadku koleżka mruga Ci długimi, bo za wolno jedziesz. I moim zdaniem nie jest to wina wyprzedzającego tylko niezachowanie ostrożności przez tego na lewym pasie. No ale Ty lepiej znasz przyczyny wypadków w Polsce

 

Owszem, znam. Siedzę w temacie motoryzacji od dziecka, z branżą drogową jestem za pan brat od wielu lat i w zakresie prac budowlanych, którymi się zajmujemy od lat i wykształcenia budowlanego, chcę robić magisterkę z dróg i autostrad, uprawnienia na wykonawstwo i na projektowanie, interesuje mnie to. Jeżdżę dużo i często. Znam bardzo dobrze drogi w Europie. Wiem, gdzie mogę jechać więcej niż przepisowo, wiem, gdzie przy prędkości przepisowej mogę się nie wyrobić, znam główne grzechy wykonawców i projektantów dróg. I znam doskonale buractwo ludzi, którzy zajeżdżają, nie potrafią jeździć, robią innym na złość, ale przecież jadą bezpiecznie, bo wolno.

Edytowane przez Hendrix89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hendrix- pisałem o jeździe w słabej widoczności jak to przy ulewie bywa. Jedziesz sobie prawym pasem, chcesz wyprzedzić TIRa, zerkasz w lusterko, niczego w pobliżu nie ma, gdzieś daleko widzisz światła, ale sobie myślisz zdążę, bo przecież są takie warunki że nikt nie jedzie 180 (!). No i wbijasz się na lewy pas, a po chwili masz kozaka w bagażniku. A w najlepszym wypadku koleżka mruga Ci długimi, bo za wolno jedziesz. I moim zdaniem nie jest to wina wyprzedzającego tylko niezachowanie ostrożności przez tego na lewym pasie. No ale Ty lepiej znasz przyczyny wypadków w Polsce :P

Owszem, znam. Siedzę w temacie motoryzacji od dziecka, z branżą drogową jestem za pan brat od wielu lat i w zakresie prac budowlanych i studiów, chcę robić magisterkę z dróg i autostrad, uprawnienia na wykonawstwo i na projektowanie, interesuje mnie to. Jeżdżę dużo i często. Znam bardzo dobrze drogi w Europie. Wiem, gdzie mogę jechać więcej niż przepisowo, wiem, gdzie przy prędkości przepisowej mogę się nie wyrobić, znam główne grzechy wykonawców i projektantów dróg. I znam doskonale buractwo ludzi, którzy zajeżdżają, nie potrafią jeździć, robią innym na złość, ale przecież jadą bezpiecznie, bo wolno.

 

Adi, skopiowałem do tamtego, żeby Ci było miło, a żeby się nie je**ć ze znacznikiem quote, ale teraz nie wiem, jak ten usunąć.

Edytowane przez Hendrix89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podważam tego co napisałeś o części przyczyn wypadków, sporo w tym racji (+ wiele generalizowania).

Po tym co napisałeś wcześniej wnoszę, że jednak bezpieczna jazda nie jest Ci bliska. To że zawodowo czy hobbystycznie zajmujesz się drogownictwem nie daje Ci przyzwolenia na jazdę w trudnych warunkach drogowych z prędkościami, które są zbyt wysokie. Wszyscy dookoła słabo jeżdżą, ale Ty wiesz najlepiej kiedy i gdzie wolno, a gdzie nie wolno sobie "pozwolić".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Tobie nic nie daje przyzwolenie na określanie, kto jeździ bezpiecznie i jakie prędkości są zbyt wysokie :P

I dlatego proponuję zmienić temat, nim znów ktoś się zacietrzewi jak w temacie o Nodo i zacznie się rzucać, bo ktoś inny opluwa stare wartości, utarte od czasów sanacyjnych, pisząc herezje i powołując się na nowe czasy, nowe wartości i nową technikę :)

Edytowane przez Hendrix89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hendrix89, kozaczysz tutaj i to ostro, a pamiętaj że siedzą tutaj znawcy tematu i pasjonaci motoryzacyjni. Nie jesteś sam i nie otaczają Cię gamonie. Popróbuj swoich umiejętności za kierownicą pod okiem instruktora doskonalenia jazdy, najlepiej z licencją rajdową. Najlepiej w warunkach deszczowych lub zimą.

Nie mam się za doskonałego kierowcę i wyznaję motto, wypowiedziane przez Św. P. Janusza Kuliga:

 

"Im dłużej jeżdżę, tym mam większą świadomość, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć, aby być dobrym i bezpiecznym kierowcą" Janusz Kulig.

 

P.S. Z całym szacunkiem Hendrix89, ale jeśli jesteś rocznik 1989, to uważam, że nie masz szans być doskonałym i wszechwiedzącym kierowcą, bo to tego dochodzi się przez całe życie, a weryfikują to trudne sytuacje na drodze, na odcinkach specjalnych lub na torze. Budownictwo dróg ma się nijak do techniki jazdy samochodem, zatem to dla mnie nie argument. I nie obrażaj się, bo nie miałem na celu zapodawać Ci szpilę. Po prostu wyluzuj i opanuj emocje na drodze publicznej. Uważam, że w zdecydowanej większości giną na drogach kozacy lub Bogu ducha winni kierowcy, którzy nie mieli szansy wyjścia z opresji wywołanej przez kozaka, który nie jest świadomy możliwości auta, które prowadzi.

 

Na dowód tego, że nie rzucam słów na wiatr dwie fotki z ostatniej czerwcowej imprezy na torze Rakietowa we Wrocławiu. Szkolenie prowadzone przez rajdowców w Warszawy "Szkoła Jazdy Ekstremalnej". Prawdziwe "japończyki" - kierownica po prawej stronie, biegi po lewej :P

 

d2c7c80313dfe866med.jpg

 

323115ee5c83a489med.jpg

Edytowane przez Kangie

Dobry zegarek nie jest zły!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chłopaki, nie wiem co ma do tego wszystkiego impreza na Rakietowej i fotki z niej, ale przyznaje racje, że znajomość techniczna budowy dróg i autostrad ma sie nijak do jazdy samochodem. Jako osoba mająca troszeczkę doświadczenia w temacie polecam Ci Henrdix odrobinę wyobraźni, bo ta właśnie cecha wyróżnia bezpiecznych kierowców. A jeśli jeździsz tak wiele po Polsce to serdecznie zapraszam do mnie do Wałbrzycha, siądziesz sobie w symulatorze i zweryfikujesz swoje umiejętności bezpiecznego kierowcy.


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To niechby teraz właściciel może co nieco napisał o tej "gwieździe" ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.