Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Już piszę,

jadę drogą z poboczem 120. z naprzeciwka sznur aut. z tyłu dochodzi mnie jakiś odrzutowiec na długich światłach. dojeżdża przy tej prędkości na 2 metry do mojego zderzaka przy środku drogi. widzę w lusterku, że jak zaraz mu nie zjadę, to sp***rzać będą musieli ci z naprzeciwka, bo ten debil i tak zaraz będzie wyprzedzał. moim psim obowiązkiem jest w tej sytuacji go puścić bo ktoś z naprzeciwka nie zdązy zjechać na swoje pobocze. łamiąc przepis zakazujący jazdy poboczem wybieram po prostu mniejsze zło.

na litość boską, nie mieliście nigdy takiej sytuacji?!


I znowu człowiek wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom, których nie lubi.

Danny Kaye

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość yarhard

wciąż nie nazwałbym tego psim obowiązkiem, tylko myśleniem, rozsądkiem, wyobraźnią, etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwał jak zwał. wazne by zminimalizować ryzyko wypadku, a tego gościa z tyłu nie wychowasz nie ustępując mu drogi. zresztą nie robisz dobrze jemu, tylko przede wszystkim sobie i tym z naprzeciwka.


I znowu człowiek wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom, których nie lubi.

Danny Kaye

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie psi obowiązek, a uprzejmość i tu nie mam żadnych wątpliwości.

A w kwestii mrygania światłami w celu ostrzeżenia o stojącym patrolu. Nie mrugam z dwóch powodów:

1. Wkurzają mnie debile bez wyobraźni, którzy na najbardziej krętych, wąskich drogach walą 120-150 km/h, wpychają się, wyprzedzają np. przed wzniesieniem, itd. Nie mrugam ponieważ sam jestem za tym, aby im przywalić mandat (może chociaż na kilkadziesiąt kilometrów dalszej trasy się opamiętają - i nie chciałbym takiego matoła spotkać na drodze i nie daj boże się z nim zderzyć.

2. Mrugając światłami ostrzegamy faceta, u którego przy okazji kontroli drogowej wyszłoby, że: jedzie po bardzo dużym piwku z wkładką, jedzie kradzionym autem, jest poszukiwany przez policję, itd.


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i tu pełna zgoda, ze względu na pkt 2.

A zdrugiej strony, nie wiem jak wy, ale ja zaoszczędziłem już pewno parę złotych dzięki temu zwyczajowi.

kiedyś miałem ciekawą sytuację, droga w miarę pusta i leci w moja stronę jakiś krążownik, prawie się unosił nad drogą, mrugnałem mu, że 500 m wcześniej stoi radiowóz. facet (jak sądzę)ledwo mnie minał, pisk opon, niemal na ręcznym nawrót i za pare sekund już był przede mną (nie dziekował potem awaryjnymi :wink: ). do dziś się zastanawiam co miał na sumieniu i żałuję, że mu dałem sygnał. nuż by go zatrzymali.


I znowu człowiek wydaje pieniądze, których nie ma, na rzeczy, których nie potrzebuje, by imponować ludziom, których nie lubi.

Danny Kaye

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rend

W Polsce mam srednia warszawa swiecko. 65km/h w niemczech 170km/h.

 

I to nie jest kwestia ograniczen. Tylko zdrowego rozsadku i ciezkich pojazdow. Kolein pijakow skupow palet, dzieci, rowerzystow.

 

Uwazam ze w polsce powinni zrobic 20 km autostrady tylko i tam postawic 20 radiowozow. I karac mandatami.

 

Za to ze ludzie sa normalni i chcieli swoimi autami wymyslonymi i produkowanymi do jazdy po autostradach. Jezdzic troszke szybciej co nie znaczy niebezpiecznie. Niebezpiecznie jest jak hamuje sie na koleinach. Za to mandaty.

 

Zwykla polska paranoia.

 

A jesli nie niech autostrady zbuduja anglicy i po 30 latach oddadza polakom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kierowców TIRów to doświadzeń mam dużo, praktycznie codziennie poruszam się tzw. dużą obwodnicą Warszawy (Sochaczew - Żyrardów - Grójec itd) i uważam tych ludzi za najmniejszych debili na drodze. A ponieważ miałem okazję obserwować ich pracę z bliska to wiem jakich umiejętności wymaga jeżdżenie takim kolosem po naszych popieprzonych drogach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, popadamy w dziwne stereotypy. Policja ma łapac morderców a nie przypieprzać się do uczciwych obywateli, jeżdżących jedynie nieuczciwie. Bo zabójstwa to jest ważniejsza sprawa, bo godzą w nasze życie, truchlejemy na myśl, że możemy być ofiarą. A ofiarą wypadku? Któż o tym myśli? Problem tylko w tym, że zabójstw w Polsce jest rocznie ok. 800, a w wypadkach ginie blisko 6 tysięcy, o rannych nie wspominając.

Soft, Twoja logika mnie nie przekonuje. Co prawda nie każdy samochód, który ostrzegasz światłami jest kradziony lub wiezie poszukiwanego złodzieja z łupem, ale inaczej byś mówił jakby złodziej jechał TWOIM samochodem lub z łupem pochodzącym z TWOJEGO domu. Wtedy też byś rozgrzeszył faceta, który mruga sprawcy Twojego nieszczęścia?

Poza tym szanujmy pracę innych. Narzekamy powszechnie, że policjanci to debile, łapówkarze, nic nie robią, itd. Dla mnie to ostrzeganie wygląda mniej więcej tak, jakby ktoś sprzątał (bo taką ma pracę), a drugi w ramach swoiście pojętej logiki śmiecił w dopiero co zamiecionych miejscach. I tłumaczył, że śmieci, aby sprzątający miał pracę. Każdy z nas wykonuje jakąś pracę i chyba nie za bardzo by chciał, aby ktoś mu ją utrudniał i jeszcze się śmiał za plecami w kułak. Idąc tym samym tropem powinniśmy ostrzegać kłusownika, że idzie leśniczy, dawać cynk brudnemu sprzedawcy, że idzie kontrola z SANEPIDu :?

Co do jazdy z absurdalnymi prędkościami to ciężko zrozumieć, że można prowadzić bezpiecznie samochód (poza austostradą) z prędkością 120, 140 czy 180 km/h. A niech ktoś wyjedzie z podporządkowanej? I co z tego, że to jego wina? Jadąc dozwolone np. 60-70 jest czas na reakcję, a i siła uderzenia jest mniej dotkliwa i daje szanse na mniejsze obrażenia. Przy 120 ani czas reakcji, ani konsekwencje zderzenia nie są porównywalne.


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rend

soft ok ale skad biora sie "lzy".

 

tzn pojezdzij po warszawie i zobacz ile zniczy plonie wieczorami na poboczach a ile w londynie.

 

 

ja dalej wakacje i zobaczymy czy dojade na poduszkowca jutro rano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z taką logiką to nic dziwnego, że mamy te 6000 trupów rocznie na drogach :? 200 km/h - bez komentarza. Dzieki łagodnemu łukowi i wypadkowej wielu czynników skraca się tez zapewne droga hamowania z kilkuset metrów do 20, tiaaa....

Wiesz, to jest w naszym społeczeństwie najgorsze - totalny brak poszanowania prawa. Zapłacę mandat, dam łapówe (zero wyrzutów sumienia??). Łamie prawo, ale jestem porządny obywatel. I moge łamać przpisy bo: prawo jest debilne, znaki ustawia jakiś spastyk, którego głównym celem w życiu jest utrudnianie kierowcom życia, podatki też płacę częściowo bo państwo to największy lichwiarz i żyć nie daje, same usprawiedliwienia. Samowolna gradacja co wolno łamac, a czego nie. Tylko dziw, że społeczeństwo chce w 80 % przywrócenia kary smierci :?

Policjanci też oczywiście to kompletnie skorumpowane świnie, które idą na łatwiznę i stają tam gdzie najłatwiej złapać. To logika rodem z "Faktu". Sorry, ale dla mnie niedorzeczność.

Popatrzmy na rzeczywistość, a nie na mity - wiesz dlaczego policjanci stoją w takich, a nie innych miejscach? Bo prowadzą coś takiego jak analizy i ustawiają się w miejscach największych zagrożeń. I jeszcze jedno - odwołuję do poczytania statystyk przyczyn i okoliczności największej ilości wypadków śmiertelnych. Otóż jakby chciało Ci się je przeanalizować dowiedziałbyś się, że najwięcej zdarza się na prostych odcinkach (wliczamy w to i "łagodne zakręty").

Argument w stylu: "stad niedaleko do wniosku, ze powinno sie w ogole zakazac jezdzic samochodami, bo przy predkosci "0km/h" jest najbezpieczniej..." przyznasz, że do najlepszych i merytorycznych nie należy. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak zapobieganie i zmniejszanie prawdopodobieństwa?

I to co mówi rend: skąd te znicze?


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Radek pisze...

 

Soft, przeginasz z uogólnieniami. Nikt nie twierdzi że jest idealnie. Że idealne są drogi, policja, kierowcy. Ale to co piszesz można (uogólniając) sprowadzić do krótkiego: "policja to debile, kierowcy tirów to sk***ysyny do odstrzału i tylko ja jestem kierowcą idealnym, któremu rzuca się kłody pod koła" .

 

bez przesady.


Michał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireneusz Paluszek

proponuję więcej wstrzemięźliwości z tymi osądami.

nie powinno się generalizować.

bardzo dużo wątpliwości wyjaśniają statystyki

kiedy dochodzi do śmierci na drodze (stytystycznie - najczęściej podczas wyprzedzania, kto - statystycznie najczęściej młodzi, niedoświadczeni kierowcy).

 

BTW

najbardziej boli, że nikt nie walczy z przyczynami tego stanu rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to prawda , a jakby popatrzeć na kraje w których udało się zminimalizować zarówno śmiertelność jak i wypadkowość to niestety recepta jest jedna - przepisy i ich przestrzeganie , czyli ogólna kultura społeczeństwa , i tego u nas najbardziej brakuje

 

Irku - tamten atawar był lepszy ( nie chciałem napisać ,że bardziej do Ciebie pasował , ale Ty to sam kiedyś powiedziałeś :) ) . Mam nadzieję ,że zostanę dobrze zrozumiany czyli potraktowany żartobliwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ireneusz Paluszek
Irku - tamten atawar był lepszy ( nie chciałem napisać ,że bardziej do Ciebie pasował , ale Ty to sam kiedyś powiedziałeś :) ) . Mam nadzieję ,że zostanę dobrze zrozumiany czyli potraktowany żartobliwie

 

:):):)

 

cóż, u każdego w życiu zachodzą zmiany 8)

teraz będę bardziej ludzki ( może sobie nawet kupię IWC Portofino - do kolekcji :shock: )

 

BTW

gdzie twoja skuteczność i szybkość podejmowania decyzji?

pytanie w kontekście długiego szukania avatara :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rend

Darku przepisy swoja droga ale drogi rowniez. Wczoraj bylismy w Holandi i moja Pani przy 190 km/h zakrapia sobie kropelki do oczu.

 

Jak jest infrastruktura, monitoring, interaktywne znaki mozna zarzadzac ruchem bez uzywania 100 gosci do oceniania sytuacji i 50 chodzacych znakow drogowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne rend, jak ja w Holandii przesadziłem o 20 km/h to mi głupie pomysły przeszły na zawsze. Polska grzywna za nieobyczajne czyny w miejscu przeznaczonym dla upamiętnienia wydzrzenia historycznego (tablica jakaś na ścianie, pozdrawiam Wrocław) to przy tym mandacie malutki pikuś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem pojawia się projekt (i tak samo szybko znika) aby tiry jadące tranzytem przez Polskę przewozić koleją...

Zniknąłoby trochę kolosów z naszych zatłoczonych dróg...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czasem pojawia się projekt (i tak samo szybko znika) aby tiry jadące tranzytem przez Polskę przewozić koleją...

Zniknąłoby trochę kolosów z naszych zatłoczonych dróg...

Projekt rozbija się zawsze o stawki PKP (PewnośćKomfortPunktualność :) ), które są tak niedorzeczne, że pewnie taniej by było samolotem lub przy pomocy tragarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość rend

Dziwne jest ze droga jest prosta a kara jest kara.

 

 

Tak wiem 120.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja w tym nic dziwnego nie widzę. Od dłuższego czasu jeżdżę zgodnie z przepisami i znakami. Nawet przestałem się denerwować, że jakiś ... postawił ograniczenie. Teraz jestem wyluzowany i przynajmniej nie dostanę wrzoda. Tylko jak wracam z jakiegoś pobytu w Europie zachodniej to ciężko przyzwyczaić mi się do zamykania samochodu na każdą chwilkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez od pewnego czasu w trosce o zdrowie psychofizyczne jeżdżę zgodnie z przepisami i nic złego się nie dzieje, a to czy np. trasę Kraków Zakopane przejadę w 1,5 h czy w 1,75 h nie ma znaczenia (poza mniejszym zużyciem paliwa oczywiście). Jedyne co mnie wpieprza to włamania do samochodów, wczoraj się dowiedziałem ile czasu zajmuje wymontowanie poduszek powietrznych (modne ostatnio wśród złodziei) i ile kosztuje montaż takowych w ASO. Demontaż - ok 20 - 30 sekund, koszt montażu ok 11k :shock: . Aby uniknąć takich problemów/wydatków stawiam autko na parkingach strzeżonych, wolę wydać 10 zeta niż te 11k, poza tym jak coś się stanie na strzeżonym to nie płacisz potem z AC tylko ubezpieczyciel sciąga kasę z parkingu.


"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kradną na potęgę, najbardziej mnie wk... jak wyciągając jakąś pierdołę narobią strat za wiele większą kasę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.