Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Bo zeby polozyc prawidlowo folie, trzeba rozebrac polowe auta - dla mnie nieakceptowalne.

Edytowane przez JED

Breitling, IWC, Rado, Rolex, U-boat - kolejnosc nie alfabetyczna, a zakupowa. Co nastepne? :ph34r:Kiedy Rolex zacznie robic meskie rozmiary? ;) ;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ostrzeżeniu

Edytowane przez Darek-zegarek

Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jed - mi nie zdjęli ani jednego elementu z auta przy oklejaniu. Być może masz doświadczenia z partaczami, albo myślisz o innej folii niż ja. Ogólnie są folie, które nakłada sięnp na nadkola, grube, widoczne, bez połysku - takie jak np dają firmowo w autach na nadkola żeby zabezpieczyć przed piaskowaniem.

inny typ folii to te typowo zabezpieczające. Ja na swoim aucie mam folię Oracle jakąś tam "szajning fantastik" :) Jak odebrałem auto to nie widziałem różnicy. Oni ją naklejają na każdy elemet zostawiając około 2 mm luzu i ona na ciepło zawija się na elemencie. Owszem, są miejsca gdzie po przyjżeniu się widać, że jest tam folia, ale jakbym Ci palcem nie pokazał to byś w życiu do tych miejsc nie doszedł :)

Naprawdę - nie spotkałem się z nakładaniem folii BEZBARWNEJ tak, żeby trzeba było rozbierać auto. Koloraowe folie to inna bajka - tam trzeba bo w szczelinach by kolor przebijał lakieru.

 

Poza tym jaki sens jest oklejać stare auto? Jak zauważył Darek to zabieg przewidziany na nowe auta.

Mój po każdym myciu jest nawet woskowany i wygląda pięknie. Woskowanie jest wskazane bo utrzymuje folię w dobrym stanie i zatyka wszelkie ewentualne pory w niej.

Ogólnie - polecam.

 

Co do detalingu to ja się zawiodłem - kiedyś oddałem samochód do poprawek przed sprzedażą - jakieś tam ryski na lusterkach, kilka zadrapań ogólnych oraz usunięcie śladów po myjniach itp itd... Jak odbierałem było WOW. Na następny dzień jak popadał deszcz to po wyschnięciu chciałem zabić właściciela firmy "detalingowej". Lakier co prawda błyszczał, ale wszelkie rysy i zadrapania powychodziły w postaci czarnych kresek. Samochód był czarny metalik a rysy były pouzupełniane czarnym matem i zapolerowane. Mega lipa była w świetle...

Edytowane przez Mikołaj N

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ostrzeżeniu

Edytowane przez Darek-zegarek

Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wpadł mi taki pomysł aby sobie zrobić inny kolor auta...naklejając na niego ta słynną folię. Pytałem w 3 firmach. I koszt takiej operacji jest sporo droższy niż położenie nowego lakieru przez dobrego lakiernika więc zdecydowanie odpuściłem. Generalnie moim zdaniem na dzień dzisiejszy to zabawa dla bardzo bogatych :-), firm ( floty ) ...albo dla np. taksówkarzy. Dodatkowo lakier przed nałożeniem folii musi być w idealnym stanie. absolutnie żadnych ognisk rdzy, wgnieceń itd....a to w kilkuletnich autach przecież norma ( wgniecenia na drzwiach po -parkingowe) .

 

Generalnie fajna idea....ale na dzień dzisiejszy zdecydowanie za droga ( dobre folie ponoć tylko Niemcy produkują i są one bardzo drogie )

 

Zdecydowanie lepiej po prostu dbać o odpowiednią konserwację fabrycznego lakieru. Są takie preparaty że mucha złamie nogę na aucie :-)

Edytowane przez QuadrifoglioVerde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

QuadrifoglioVerde, masz tanich "dobrych" lakierników, chętnie poznam kontakt, a wcześniej ich dokonania :)


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

QuadrifoglioVerde, masz tanich "dobrych" lakierników, chętnie poznam kontakt, a wcześniej ich dokonania :)

 

Nie jestem jakimś autorytetem w tym temacie. Ale folia wychodziła 2x drożej niż lakierowanie ( cena rynkowa za lakierowanie całego auta ) więc nawet zakładając że zapłacę x2 za lakierowanie ( więc chyba będzie lepiej niż standardowo) to w moim przypadku wybierał bym lakierowanie...tym bardziej, że na aucie parę wgnitek jest a i ze 2 spore rysy do podkładu się znajdą. Więc i tak trzeba było by to poprawiać przed nałożeniem folii. Więc jaki sens ???

 

Jesli folia to tylko na nowe lub prawie nowe auta...

 

Zwracalność kosztów tej operacji jest raczej kiepska...przy tych cenach folii. Produkt niszowy :-)

 

Mówię cały czas o kompleksowym oklejeniu auta. Nie o foliach przeźroczystych ochronnych na dolne partie auta.

 

Co w przypadku wypadku ?? zarysowania auta z naklejoną folią ?? Podwójny koszt bo trzeba zrobić i blacharkę i nałożyć kawał nowej folii.

Jakoś tego nie widzę :-)

Edytowane przez QuadrifoglioVerde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ostrzeżeniu

Edytowane przez Darek-zegarek

Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Folia bezbarwna na nowy samochód, żeby lakier się nie niszczył to bardzo dobry pomysł. Kiedyś w pewnych środowiskach była faza na przykrywanie dywanów i obrusów foliami, to się nie brudziły, nie niszczyły itd. Teraz folie są dobrej jakości, to można pooklejać samochody, meble, buty..

 

Moim zdaniem samochód jest po to, żeby nim jeździć, a jesli ktos chce, to przy bogactwie środków do kosmetyki można bez problemu utrzymac dobry wygląd lakieru bez jakichś folii. Ja bym tego nie robił, ale jak ktos lubi


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ostrzeżeniu

Edytowane przez Darek-zegarek

Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna u co-poniektórych widziałem też piloty do telewizora w folii :lol:

 

Carlito ma jeszcze folię na swoich AP ....chwalił się nawet :D ...trzeba sobie dozowac przyjemności :-) pomału obierać zegarek z folijek i delektować się :-)

Edytowane przez QuadrifoglioVerde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robisz całe sprzątanko,czy tylko lakier?

 

Ja oklejanie auta folią widzę tak-

 

1- na nowe warto położyć,po 4-5 latach ściągamy i auto odsprzedajemy z pięknym lakierem.

Oczywiście trzeba sprawdzić ,czy na nowym nie ma swirli lub hologramów ,bo i takie przypadki bywały :o

2- na kilkuletnim aucie robimy pełną korektę i oklejamy folią.

 

Czasami aby dobrze umyć /wyczyścić auto,też trzeba pół samochodu rozebrać :)

Robilem i sprzatanie (mycie calego auta, lacznie ze srodkiem i nawilzanie skory) i ochrone lakieru w dwoch autach.

Co do mycia, to naprawde warto do nich jezdzic, bo maja swiadomosc co, jak i czym sie myje - sa oczywiscie zwyczajne myjnie, gdzie tez wiedza, co robia - ale ja znam jedna w milionowym 3miescie.

Poprzednim autem, od nowosci, jezdzilem TYLKO na myjnie reczna (ok. 30 razy w roku) i po 2 latach, lakier wygladal juz slabo...

Jed - mi nie zdjęli ani jednego elementu z auta przy oklejaniu. Być może masz doświadczenia z partaczami, albo myślisz o innej folii niż ja.

Myslalem o folii zmieniajacej kolor - nie da sie inaczej niz rozbierajac pol auta.

Co do detalingu to ja się zawiodłem - kiedyś oddałem samochód do poprawek przed sprzedażą - jakieś tam ryski na lusterkach, kilka zadrapań ogólnych oraz usunięcie śladów po myjniach itp itd... Jak odbierałem było WOW. Na następny dzień jak popadał deszcz to po wyschnięciu chciałem zabić właściciela firmy "detalingowej". Lakier co prawda błyszczał, ale wszelkie rysy i zadrapania powychodziły w postaci czarnych kresek. Samochód był czarny metalik a rysy były pouzupełniane czarnym matem i zapolerowane. Mega lipa była w świetle...

No, to tutaj masz DEFINITYNIE przyklad partaczy - ja tylko raz, kilka lat temu oddalem auto do znajomego znajomego - auto wygladalo jak nowe, wiec nie moge narzekac.

Ale juz kolejne oddaje do CarSpa i oba wygladaja, jak by wyjechaly z salonu wczoraj (1.5 i 3.5 roku maja).

Trochę się też boję bo w niedzielę wstawiam na 3 dni auto.

Pełna korekta lakieru i powłoka CQuartz.

Wnętrze ,komorę silnika ,kółka sam sobie czyszczę :P

To od razu moge Ci powiedziec, zebys poprosil o nowsza wersje Cquartz a na koniec jakis wosk Zymol.

I nie masz sie czego bac, bedzie super - ponizej to starsze auto - naprawde tak wyglada na zywo:

%282%29.jpg

%288%29.jpg

%286%29.jpg

 

Auto nie jest prosto po poprawkach, tylko po myciu (w CarSpa).

Nie wiem, czy wiesz, ale Cquartz nie jest trwala powloka - choc tak mozna zrozumiec z roznych wpisow w necie.

Tutaj mozesz zobaczyc wiecej zdjec:

https://plus.google....1201?banner=pwa

 

Drugie auto kupilem w maju 2011 i prosto z salonu pojechalem do Carspa - okazalo sie, ze nawet fabrycznie nowe auto wymagalo pewnych korekt.

Polozono mi ten starszy Cquartz z ktorym jezdzilem az do grudnia 2012.

Wowczas oddalem auto do "uzupelnienia", ale postanowilismy nalozyc te nowsza wersje Cquartz.

I okazalo sie, ze lakier po, chyba, 25000km, nie wymaga wlasciwie zadnej korekty - czyli wyglada na to, ze Cquartz spelnil swoja role.

 

Kiedyś wpadł mi taki pomysł aby sobie zrobić inny kolor auta...naklejając na niego ta słynną folię. Pytałem w 3 firmach. I koszt takiej operacji jest sporo droższy niż położenie nowego lakieru przez dobrego lakiernika więc zdecydowanie odpuściłem.

Porzadne polozenie folii jest znacznie TANSZE (ok. 4000) niz porzadne lakierowanie.

Dlatego wiele osob to robi.

Bez przesady .Pomalować 13 elementów to koszt większy niż położenie np. folii 3D :)

j.w. ;)

Edytowane przez JED

Breitling, IWC, Rado, Rolex, U-boat - kolejnosc nie alfabetyczna, a zakupowa. Co nastepne? :ph34r:Kiedy Rolex zacznie robic meskie rozmiary? ;) ;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za cały samochód zapłaciłem 3 tys + 200zł za czarny grill ;) Ale nie śmiejcie się dlaczego :D Poprostu okleiłem samochód żony. Ona zawsze poprzednie samochody udrapywłą niemiłosiernie, to torebką, to jakimś zameczkiem przy spodniach, paznokciami. Do tego doszedł fotelik (nosidełko) do dziecka. Jest dietetykiem i instruktorem fitnes to też śmiga po różnych zakamarkach miasta i parkuje gdzie popadnie a też wcześniejsze samochody miałem poodrapyuwane od innych ludzi przeciskających się pomiędzy samochodami. Byłem też świadkiem jak przed supermarketem gość oparł wózek sklepowy o moje auto i odarł je na sałej długości (ot Polska...).

Uweirzcie mi, że jak sprzedawałem samochód to mo żaden detaling nie pomógł. A teraz ma problem z głowy bo folia jest:

1. Niewidoczna,

2. Nie da jej przebić, przedrzeć itp. Próbowałem przed położeniem, oni to tną skalpelami i mają problem.

3. Jest tańsza niż późniejsze lakierowanie (Marcin - porządne lakierowanie całego samochodu to jakieś 600zł za element - policz sobie)

 

Samochód żony będzie u nas pewnie 5 lat minimum więc też myślę, że warto było. A może będzie dłużej.... MA 1,5 roku i przejechane 17 tys więc pewenie dłużej :)

A tak wyglądał po oklejeniu:

post-35054-0-31035100-1357980512_thumb.jpg

 

Co do zmain w dowodzie po oklejeniu auta to są one niepotrzebe. Mój teść ma wszystkie samochody oklejone na inny kolor (pod reklamę) i nic nie zmieniał i na badaniach niczego nie wymagają. Ale najlepiej by pewnie wiedzieli w firmach oklejających.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę powiedzieć, że to wygląda całkiem dobrze. Ja dotąd miałem jedynie styczność z foliami matowymi, używanymi przez tunerów z Bemowa i Marek (jestem i mieszkam w Warszawie). Taka przezroczysta folia dla samochodów nowych/ze świeżym lakierem to najwidoczniej świetna sprawa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też kiedyś miałem octvię :)

 

tak wyglądała podczas zakupu:

 

P1190153.JPG

P1190157.JPG

 

 

 

 

a tak jakiś rok później:

 

 

 

 

4.jpg

3.jpg

 

 

2.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno podwoziłem teściową.

Podjechałem 20cm od krawężnika.

Wysiadając z auta zahaczyła o tenże krawężnik i ratując się przed upadkiem zostawiła mi 40cm rysę guzikiem z płaszcza.

Szczęśliwie był to plastikowy guzik, liczę na to, że paroma preparatami jakos to wyratuję.

Gdyby nie stosunkowo niewysoka wartość auta też bym się zastanowił nad oklejeniem auta.

Mimo, że teściową również wożę w środku samochodu, a nie na zewnątrz.

Edytowane przez chronofil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że teściową również wożę w środku samochodu, a nie na zewnątrz.

 

Serio? To Ty jesteś anioł, nie człowiek! :lol:


Czas, to coś, co mówi, jak długo musimy czekać...

a305ed90f05795c0.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że pojechałem o jedno zdanie za daleko. :D

 

Dla usprawiedliwienia napiszę tylko, że kilkukrotnie proponowałem bagażnik, ale uznała żem jest żartowniś i się tylko śmiała. <_<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po ostrzeżeniu

Edytowane przez Darek-zegarek

Za wszystkie niezrozumiałe wpisy.Wszystkich przepraszam.

Uśmiechnijmy się :-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JED dziękuję za objaśnienia.Super E i jeden z moich ulubionych koloru lakieru.

Właśnie takie czyste auto to miodzik na moje czy :rolleyes:

I nie ważne czy to mesio,maluch,prosiaczek,trabant czy Lambo- czyste to czyste.

Dzieki.

Mam takie samo podejscie - niewazna marka czy rocznik - auto ma (musi!) byc czyste i blyszczace (dlatego nigdy nie kupie czarnego ;) )

Ja kupiłem szampon Zymola z neutralnym Ph ,aby mi wosku wcześniej położonego nie pożerał :) W zasadzie już mam miejscówkę gdzie można umyć auto na dwa wiadra miękką rękawicą.

Tak wiem ma być CQ Finest +obowiązkowe przetarcie ReLoadem . Zymol Glasur już kupiłem + HDC .Chyba będę nakładał rękoma/tak jak zaleca producent/ bo zapach jest obłędny :P

Zazdroszcze, ze sie Tobie chce.

Ja po czytaniu przez 3 miesiące pewnego forum dotyczącego detailingu mam inne zdanie.

CQ jest jak "szkło"odpycha kurz i ma nie dopuścić do przylegania brudu do lakieru.

Nie jestem oczywiscie zadnym specjalista w tym temacie, ale kiedys tez poczytalem (pewnie to samo forum) i tez myslalem/wierzylem, ze jest to trwala powloka.

Moze i jest trwala w sensie, ze nie da jej sie po prostu zmyc, ale traci swoje wlasciwosci - nie wiem.

Za to pamietam, co powiedzial mi wlasciciel CarSpa, gdy zaczalem przebakiwac, ze w drugim aucie juz nie jest tak, jak bylo...

Byc moze ja cos zle zinterpretowalem, ale przekaz byl taki, ze jednak nie jest to na zawsze.

CQ nie nadaje takiego głębokiego wet look. Dlatego najpierw będzie lakier doprowadzony do perfekcji /mam nadzieje/ ,potem CQ i na to będę kładł Zymola.

Lakier musi byc doprowadzony do perfekcji przed nalozeniem CQ - w innym wypadku CQ uwydatni rysy, etc.

Swoją droga do niedawna nie wiedziałem ,że wosk na automoże kosztować więcej niż nowy AP15400 :o Ma ktoś taki? :D

Swoja droga, to ja bym wolal nie wiedziec tego, co wiem i jezdzic dalej 1-2 razy w tygodniu na przecietna, reczna myjnie za 20pln (z wycieraniem!)...

:)

Edytowane przez JED

Breitling, IWC, Rado, Rolex, U-boat - kolejnosc nie alfabetyczna, a zakupowa. Co nastepne? :ph34r:Kiedy Rolex zacznie robic meskie rozmiary? ;) ;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie drapcie sie, dziewczyny.

Fajnie byloby, gdyby ktos to posprzatal.

Bo to watek o samochodach, a nie personalnych animozjach.

 

A ze o samochodach, to odniose sie do Skody - nigdy nie kupilem, a uwazam, ze sa to bardzo dobre samochody - tyle, ze duzo za drogie, bo wartosc (swiadomosc) marki jest niska.

To samo jest z Kia i Hyundai - sa to "tylko" Kia i Hyundai, ale, przede wszystkim swoim wygladem przyciagaja klientele, ktora, dodatkowo, zaskakiwana jest super cena.

 

I ja mysle, ze jest tutaj jakas analogia do swiata zegarkow - ja chyba wolalbym 1 Rolexa niz 10 Steinhartow - ale sam przed soba sie przyznaje, ze nie jest to do konca rozsadne podejscie. ;)


Breitling, IWC, Rado, Rolex, U-boat - kolejnosc nie alfabetyczna, a zakupowa. Co nastepne? :ph34r:Kiedy Rolex zacznie robic meskie rozmiary? ;) ;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalem tylko kilka stron, akurat tych, gdzie sa "autorytatywne" wypowiedzi nt. Velsatisow, Renault, "okularnikow", "nie kupie francuza", "skoda to szmelc", itd.

I jedno Wam powiem - na zegarkach, to sie moze znacie, ale o samochodach, to macie albo blade pojecie, albo jedna pani drugiej pani.

Az zal bylo czytac.


Breitling, IWC, Rado, Rolex, U-boat - kolejnosc nie alfabetyczna, a zakupowa. Co nastepne? :ph34r:Kiedy Rolex zacznie robic meskie rozmiary? ;) ;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Malkontentów, krytykujących Skody, podzieliłbym na 3 grupy:

 

1. 95% nie ma zielonego pojęcia o motoryzacji.

2. 4,99% to posiadacze 100-konnych BMW, którzy chcą się czuć jakby mieli Ferrari, bo oczywiście tylko Ferrari daje radość z jazdy.

3. 0,01% ludzie tak super znający się na motoryzacji, że aż stach z nimi polemizować. Np. Kolega Karczoch.

 

Dla tych nieobeznanych 95%:

 

Weźmy za przykład chociażby Octavię.

Ta sama płyta podłogowa, elektronika, silniki co w:

- VW Golf IV,

- VW Bora,

- WV New Beetle,

- Audi A3,

- Audi TT,

- Seat Leon,

- Seat Toledo.

Z technicznego punktu widzenia różnice pomiędzy tymi wszystkim samochodami to:

- inne nastawy zawieszenia,

- inne poszycie zewnętrzne (karoseria),

- inne materiały wykończeniowe.

Jak to się przekłada dalej:

- Audi przy znacznie wyższej wartości oferuje niezaprzeczalnie najlepszą jakość,

- Seat sprawia wrażenie najbardziej dynamicznego i kupuje się go oczami,

- Skoda ma najwięsze możliwości transportowe,

- VW, bedąc całkowicie nijaki pod każdym z powyższych względów, postawił na nazwę.

I koniec.

 

Na szybko pozostałe modele:

- Skoda Citigo = Seat Mii = VW Up,

- Skoda Fabia = Seati Ibiza = VW Polo,

- Skoda Superb* = Audi A4 = VW Passat

 

*Płyta podłogowa Superba jest przedłużona.

 

No ale przecież Skoda jest dla dziadków i akwizytorów, brzydkie, psujące się, czeskie, nie mające "takiego dynksa" i innego wichajstra, a poza tym ble i a fu i co by o mnie sąsiad pomyślał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem nic nie pisać,ale napiszę...

Jestem posiadaczem Skody, nie bardzo rozumiem nagonki na tą markę. Fakt,może mieć pewne skojarzenia z kapelusznikami etc.

Ogólnie mnie bardzo irytuję i wkurza zachowanie innych kierowców, którzy robiąc mi na złość wyjeżdżają mi przed samym nosem po mimo,że jestem mocno rozpędzony,muszę hamować etc. Po mimo,że cały czas jadą wolniej muszą wyjechać przed Skodą. To chyba wrodzony brak swojego ego.


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.