Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

seiken

Rozmagnesowanie zegarka

Rekomendowane odpowiedzi

Hm mam taki problem

mój Sumo po reg. "chodził" b.dokładnie /jak na te klase zegarka/ ok +5 sek na tydzień

ale w sobotę deko popracowałem na działce szlif. kontową a , że zegarek noszę na prawej ręce podejrzewam , że uległ namagnesowaniu , teraz daje -25 sek na dobę

i dla tego mam pytanko czy jest szansa go rozmagnesować tzw. domowym sposobem

jeśli tak to jak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej nie wygląda na namagnesowanie, bo:

- typowe namagnesowanie powoduje 'łapanie się" zwojów włosa - zegarek się spieszy,

- seikacze, jak i większość współczesnych werków są dość odporne na pola magnetyczne,

- szlifierką na prąd przemienny b. ciężko namagnesować nawet szpilkę.

IMO szybciej się rozregulował od wibracji. Ale jeśli bardzo chcesz, bez większego ryzyka możesz przyłożyć zegarek do ekranu monitora CRT i parę razy dać "degauss".

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy jest szansa go rozmagnesować tzw. domowym sposobem

jeśli tak to jak ?

 

Pewnie, że jest, ale niestety tak jak przy innych "pracach domowych", gdy brak umiejętności można tylko pogorszyć sprawę.

Urządzenie do rozmagnesowywania to zwykła cewka i można ją samemu wykonać rozbierając rdzeń jakiegoś dużego transformatora ze starego radia. Do rozmagnesowywania używamy tą cewkę, która normalnie jest podłączona do sieci 220 v, a polega ono na przeciągnięciu bardzo powoli przedmiotu przez jej otwór. Bardzo dobrze nadaje się taka cewka do rozmagnesowywania narzędzi (np śrubokrętów), ale z zegarkiem to już nie jest tak prosto i polecałbym jednak zegarmistrza.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak czy siak czeka go wizyta u "lekarza"

to chyba najlepsze wyjście :cool:

bo jak sam zaczne kombinować nic dobrego z tego nie bedzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast rozbierać transformator można użyć gotową cewkę od jakiego stycznika. Można takie gotowe kupić. Jak mamy tranformator to można użyć rdzeń bez jednej "belki". Taka rozmagneśnica jest "mocniejsza". W urządzeniu zasilanym z sieci mamy 50 Hz i dlatego trzeba bardzo powoli wyciągać rozmagnesowywany przedmiot. Fabryczne rozmagneśnice mają około 1000 Hz i tego problemu z powolnym wyciąganiem już tak się nie zauważa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak mamy tranformator to można użyć rdzeń bez jednej "belki". Taka rozmagneśnica jest "mocniejsza".

 

Takie zabawy trzeba robić ostrożnie - na niepalnym blacie i z dala od papierów itp. Transformator z niepełnym obwodem magnetycznym ma prawo się grzać, a taki większej mocy, a tylko taki nadaje się na rozmagnneśnicę, może nawet zadymić.

A to co pisałem z rozmagnesowaniem przy pomocy kolorowego minitora CRT to potrafi zadziałać - przecież w monitorze jest zupełnie niezła rozmagnesownica do maski ekranu.

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Transformator z niepełnym obwodem magnetycznym ma prawo się grzać, a taki większej mocy, a tylko taki nadaje się na rozmagnneśnicę, może nawet zadymić.

 

Taa... Miałbyś całkowitą rację, gdyby taki transformator włączyć i czekać aż się spali. Rozmagnesowywanie jednak trwa tak krótko, że cewka nigdy mi się jeszcze nie nagrzała tak mocno, żeby jej nie można było dotknąć ręką, o paleniu już nie wspominając. Używam taki "wynalazek" już ponad 20 lat do rozmagnesowywania narzędzi, bez najmniejszego dymu. ;-)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, widzisz, to nie miejsce na wykład elektrotechniki, a Bogu ducha winny zegarkomaniak znajdzie trafo od prostownika do akumulatorów, gdzie uzwojenie ma R ze 20 omów - i afera gotowa. I nie pisałbym tego, gdyby mój własny wuj nie zrealizował kiedyś tego scenariusza w 100%. Nawet zabawnie to wyglądało: dymiący transformator wisiał na drutach pod przepalonym "na durch" stołem (tzw. ława na wysoki połysk) :cool:

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko, widzisz, to nie miejsce na wykład elektrotechniki

 

No oczywiście, że trzeba tu mieć jakąś chociaż elementarną wiedzę, albo polecić zrobienie odmagneśnicy fachowcom. Poza tym zabawa w majster-klepkę dla odmagnesowania jednego zegarka to nieporozumienie. No ale pytanie brzmiało czy można w warunkach domowych, a odpowiedź brzmi można. ;-)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.