Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Bartek19877

Pojedynek gigantów:)

Niech wygra lepszy:P  

38 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

iwuc - wygląda zdecydowanie najlepiej -

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie JLC :) za mistrzowski werk (jak to JLC :roll: ) za gyro, za legendę reverso, za ... ehhh długo by pisać :)

 

UN jak dla mnie zbyt artystyczny jak na taką komplikację - bardzo plastyczny ale coś mi nie pasuje połączenie sztuki (w tym złotniczej) z highend'owymi rozwiązaniami technicznymi... IWC GD piękny - ale za bardzo przypomina zwykłego perpetuala choćby z Portugalczyka... ale ciężko mu odmówić tych 21 funkcji, nawiązań z tourdeforce, repetiera itd...

 

Ogólnie ciężko mi wybrać pomiędzy JLC i IWC... :wink: za innowacyjność wybrał bym JLC, za funkcjonalność (pod względem tego co na co dzień mogę odczytać z zegarka) IWC ale że na co dzień z reguły jest nam potrzebna tylko godzina wybiorę JLC :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
IWC GD piękny - ale za bardzo przypomina zwykłego perpetuala choćby z Portugalczyka... ale ciężko mu odmówić tych 21 funkcji, nawiązań z tourdeforce, repetiera itd...

 

W czym przypomina ?. Dla mnie to są dwa różne zegarki. Jasne, układ małych tarcz jest podobny, Portugieser z wiecznym kalendarzem i fazami księżyca korzysta z rozwiązań GC no ale to oczywiste, że nie ma sensu wyważać otwartych drzwi - producent korzysta z własnych doświadczeń. Jednak pomijając te komplikacje, cała konstrukcja werku to już zupełnie inna sprawa. Portugieser pracuje na mechanizmie "in-house", GC z kolei dostał konstrukcję od Valjoux głównie ze względu na chronograf choć właściwie cały werk powstał pod dachem IWC i z ETĄ to on nie ma za wiele wspólnego. Poza tym, ma repetycję minutową i takie tam. Nie chcę za dużo pisać, bo właśnie piszę drugą część historii IWC, która pojawi się niebawem na mojej przebudowanej stronie internetowej. Ale mimo to pozwoliłem sobie wtrącić kilka zdań do dyskusji. Głosuję sercem - na IWC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
ano taaaak - jeden to bardzo skomplikowany tourbillon, pochylony, o dwóch opłaszczyznach obrotu; w drugim upakowano wszystkie możliwe komplikacje, a trzeci wygląda jak galeria rzeźb w miniaturze...

 

Jeszcze by się trochę tych komplikacji znalazło. Zamiast repetycji minutowej można zastosować karillon, dodać tourbillon i funkcję rattrapante - to ma Il Destriero Scafusia z 1993 roku (z pominięciem karillona rzecz jasna), jeszcze do tego mniej pracochłonne komplikacje jak GMT, wskaźnik rezerwy chodu i wiele innych :mrgreen:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

McIntosh i tu masz WIELKA racje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziwny pojedynek. Jak dla mnie te zegarki to nie kosmos, a Apollo XIII połączony Misją na Marsa.Nie wiadomo, czy po czymś takim uda się wrócić ba Ziemię. Zadałem sobie pytanie, który z tej wspaniałej trójcy bym najchętniej założył. Problem polega na tym, że są to zegarki "do szuflady", albo na Bardzo Specjalne Okazje, no może IWC -najmniej. Ale IWC z tej trójki podoba mi się najmniej. Jest praktyczny i nudny jak szkolny prymus przy Albercie Einsteinie (JLC) i Salvadorze Dali (UN). Z kolei JLC to Gyrotourbilion z funkcją wskazywania godzin. Ja wybrałbym Ulysse Nardin. Ale nie pytajcie mnie, dlaczego. Może dlatego, że pozostając dziełem sztuki - ładnie wskazuje czas. Jest ładny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

McIntosh- wiem że różnią się werkami w stopniu jaki to opisałeś - mam na myśli in-house i eta :wink: miałem na myśli właśnie sam układ graficzny tarczy - ciężko nie przyznać że podobny - dlatego mimo że potężnie rozbudowali Valjoux (za to szacunek) to jednak werk JLC to trzeba przyznać - istny kosmos :)

 

Ale fakt - trzeba przyznać że właściwie wszystkie 3 zegarki bardzo się różnią i chyba powinny startować trochę w innych kategoriach z innymi rywalami :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
McIntosh- wiem że różnią się werkami w stopniu jaki to opisałeś - mam na myśli in-house i eta :wink: miałem na myśli właśnie sam układ graficzny tarczy - ciężko nie przyznać że podobny - dlatego mimo że potężnie rozbudowali Valjoux (za to szacunek) to jednak werk JLC to trzeba przyznać - istny kosmos :)

 

Nie no, jasne, że Jaeger w tym zestawieniu wymiata. Jeżeli chodzi o IWC, to dużo lepszym wyborem byłby tutaj Il Destriero Scafusia chociaż myślę, że na kolekcję GC przyjdzie jeszcze czas. Za dwa lata firma IWC będzie obchodziła 120 lat istnienia Grande Complication. Jestem pewien, że taki jubileusz nie przejdzie bez echa :cool:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
cena jest zbliżona tych zegarków , więc interesuje mnie który byście wybrali w tym przedziale cenowym mając te 3 modele do wyboru

 

Koledzy, jak wiadomo nie ma głupich pytań tylko są głupie odpowiedzi :wink:

Jeśli ktoś ma do wydania kilkaset tysięcy EUR czy $ to trzeba mu pomóc w podjęciu właściwej decyzji.

 

Ja zdecydowanie zachęcałbym do JLC Gyro 2.

Możliwość codziennego bezpośredniego spoglądania na to małe cudo u dołu tarczy...bezcenna :!:

 

P.S. Cena tych 3 zegarków chyba jednak nie jest zbliżona. JLC jest z tego co wiem zdecydowanie droższy od IWC. Na PLN jakieś 400k-500k :!:

No, ale przy takich decyzjach 0.5 miliona w jedną czy w drugą stronę nie robi różnicy :grin:

Pozdrawiam


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, pojedynek z mojej strony wygrywa IWC. Jakoś najbliżej mu do zegarka.... :twisted:


Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin , specjalnie wybrałem 3 rózne zegarki które są bardzo rózne od siebie ale mają wspólną ceche są niepowtarzalne , maja naprawde super mechanizmy i są limitowane dlatego spoglądając na ich kopmlikacje ich wykonanie , wygląd zastanowiało mnie co byś cie wybrali:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mial wybierać to zdecydowalbym się na IWC gdyż zwyczajnie najbardziej mi się z tej trójki podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O ile sam pojedynek jest dla mnie zbyt pomieszany (dlatego nie głosowałem) to porusza ciekawe zagadnienie "co jest cennego w zegarkach". Koledzy/ koleżanki piszą często o rozwiązaniach technologicznych (tutaj rozumiem jakość reprezentuje JLC a ilość IWC), jakości wykonania, historii czy wartościach artystycznych (tutaj rozumiem UN - chociaż dla mnie jest brzydki) - jednak nie wiem czy akurat pojedynek jest dobrą forma porównania.

Myślę, że jeśli już, to lepszym rozwiązaniem byłoby porównanie kilku zegarków jednej firmy z tej samej półki cenowej. Jak dla mnie lepsze jest pytanie "czy za pół miliona kupując mercedesa kupiłbyś limuzynę czy SUV'a" niż "lepsza limuzyna mercedesa czy landrover".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartek, napisz, który zegar z tych trzech TY wybrałbyś. I dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Bartek, napisz, który zegar z tych trzech TY wybrałbyś. I dlaczego?

 

Nie wiem po co ci to wiedzieć ale nie ci bedzie:)

 

Ja bym zastanawiał sie miedzy IWC , a JL, chociaż UN jest bardzo nie tuzinkowy i to się w nim mi podoba. IWC hmm to bardzo dobry zegarek , który posiada wiele funkcji jak . wieczny kalendaz , fazy ksiezyca , repiter minutowy , chronograf , koperta jest zrobiona z platyny ale ostatecznie wybrał bym JL poniewaz

nie łatwo sie oprzec tak zacnemu mechanizmowi jaki ten zegarek posiada(gyrotourbillon to naprawde majstersztyk zegarmistrzostwa) , a przy tym bardzo fajnie wyglada i jest dwustronny co jest swietnym patentem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i OT. Ale Twój pojedynek moim zdaniem, wbrew różnym głosom, pokazując tak różne czasomierze, dociera do sedna, może do samego korzenia tego klubu. Co nas tak ekscytuje w zegarkach? Mam wrażenie, że to jest pytanie na które odpowiadamy głosując w tym pojedynku. Czy jest to perfekcja techniki i zaskakujące funkcje? Czy piękno wirującej mechaniki? Czy kunszt i piękno wykonania? Czy może podziw dla ludzi, którzy te mechanizmy stworzyli i wprawili w ruch? Myślę, że ten pojedynek odsłania fundamenty (być może dla każdego inne) fascynacji zegarkami. Pytanie w tym pojedynku wydaje się zbyt zasadnicze, zbyt intymne, dlatego też dla niektórych irytujące. Jeśli pojechałem za bardzo, proszę o komentarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh
Może i OT. Ale Twój pojedynek moim zdaniem, wbrew różnym głosom, pokazując tak różne czasomierze, dociera do sedna, może do samego korzenia tego klubu. Co nas tak ekscytuje w zegarkach? Mam wrażenie, że to jest pytanie na które odpowiadamy głosując w tym pojedynku. Czy jest to perfekcja techniki i zaskakujące funkcje? Czy piękno wirującej mechaniki? Czy kunszt i piękno wykonania? Czy może podziw dla ludzi, którzy te mechanizmy stworzyli i wprawili w ruch? Myślę, że ten pojedynek odsłania fundamenty (być może dla każdego inne) fascynacji zegarkami. Pytanie w tym pojedynku wydaje się zbyt zasadnicze, zbyt intymne, dlatego też dla niektórych irytujące. Jeśli pojechałem za bardzo, proszę o komentarz.

 

Bardzo dobry komentarz chociaż myślę, że dowód fascynacji zegarkami dajemy w różnych dyskusjach dotyczących naszej wspólnej pasji, a oczywiście pojedynki są jednym z takich działów. W potyczce którą tutaj zaproponował Bartek zagłosowałem na IWC, bo to jedna z moich najbardziej ulubionych firm - obok Vacheron Constantin rzecz jasna i A.Lange&Soehne. Jednak gdybym miał być w 100% obiektywny, to Jaeger-LeCoultre przegania całe towarzystwo. Swoją drogą to ciekawe, że producent który wytwarza rocznie więcej zegarków niż IWC i Ulysse Nardin razem wzięci, jest w stanie utrzymać wysoką jakość mechanizmów na bazie których pracują wybitne komplikacje. Niech jeszcze do tego zrobią karillon i będzie wspaniale. Właściwie to do JLC mam jeden zarzut - widziałem już zegarki tego producenta z nieco niedopracowanymi tarczami. Również klasa wykonania kopert (poza nielicznymi wyjątkami) nie powala no ale cóż, nie można być we wszystkim najlepszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablik

:roll: :roll: :roll: I W C ! :roll: :roll: :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
OK, pojedynek z mojej strony wygrywa IWC. Jakoś najbliżej mu do zegarka.... :twisted:

I to dla mnie chyba największy zarzut (choć gdybym realnie zastanawiał się nad zakupem pewnie inaczej bym mówił :wink: ). Dla mnie za tą kasę ma być kosmos a IWC to jednak "zegarek" :wink: .

W sumie to uwielbiam wszystkie UN a ten to takie trochę dzieło sztuki to jednak JLC. Gyro powala na kolana a w reverso wygląda genialnie.


Pozdrawiam Bartek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe zestawienie - poza faktem bycia z półki "very high high end" to są bardzo różne zegarki. Głosuję na JLC, bo to ładny przykład "skomplikowanej prostoty"czyli w zasadzie jedna super-komplikacja, bez barowego nadziubdziania. IWC jest również imponujący, ale jakiś taki zwyczajny na tle Jaegera. Co do UN to ten model i i inne podobne jakoś do mnie nie przemawiają, co innego gdybyś wstawił np. Tellurium - wtedy wybór byłby dla mnie dużo trudniejszy :grin:


pozdrawiam - Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie mogę inaczej zagłosowaĆ jak na IWC!!!! chociaż specjalnie mi się nie podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IWC, poprostu najbardzej mo sie podoba, JLC i UN jakos te modele nie trafiaja w moj gust.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbliża się koniec ankiety:) widzę że jednoznacznie wygrał IWC :mrgreen: (tak jak myślałem) , jest to wspaniały zegarek z piękną duszą a , także z wieloma wspaniałymi komplikacjami:). Był to może dośc nietypowy pojedynek ale o to mi chodziło :mrgreen: Jeśli chodzi o JL Reverso Gyrotourbillon 2 jest to dla mnie najwspanialszy zegarek na świecie :mrgreen: mechanizm jak i precyzja wykonania powalają na kolana i dlatego uważałem go i uważam za faworyta tego pojedynku. Niestety nie wygrał ale to nic nie szkodzi. UN jest prawdziwym dziełem sztuki i nic tego nie jest w stanie zmienic. Dziękuje wszystkim za opinie i głosy:)

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.