Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Henieks

Atlantic Worldmaster vs. Stowa Antea vs. Seiko SARB31

Który z tych zegarków wybrałbyś na codzień?  

35 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

głosuję na STOWE , chociaż nie jest to mój ulubiony model ; atlantic'a nie lubię , a do Seiko wciąż nie moge się przekonać.


xxx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jak nutka orientu - Seiko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miałbym nosić zegarek w stylu zaprezentowanych to zdecydowanie Stowa potem Seiko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam Stowę, mam Worldmastera, i pomimo sentymentu do Atlantica, stawiam jednak na Stowę. Ten zegarek, pomijając kultowość, jest po prostu ładny, funkcjonalny, dobrze wykonany, pięknie wyregulowany mechanizm.


Radek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym starciu głosuję na Stowe.Dlaczego ?

1.Za klasyczny i bardzo prosty design.

2.Bardzo dobrą relację cena/jakość

3.Czuję do tej marki to "coś" czego nie powiem o Atlanticu.

4.Seiko w tym wydaniu mi nie podchodzi.


pzdr.

rossi77

 

"...moja rada jest taka- łagodna droga,to łagodny sposób..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo pewnego sentymentu do Atlantica (mój pierwszy prezent zegarkowy) jednak oczywiście Stowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. atantic to tylko stary - nowy za 1.tyś odpada

2 . Seiko jest ok jak chodzi o divery ale ...garnitur?

3 Stowa - nic dodać nic ująć - choć według mnie jeśli Antea to tylko z Klaine Sekunde.

 

Pytanie było tendencyjne z założenia - nie mógł być zwycięzca inny niż Stowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo rozmiaru głosuję na Seiko, za in-house, za jakość i wygląd, choć te niebieskie wskazówki Antei kuszą, oj kuszą ;)


"A był dla kierowania zespołem tym, czym Herod dla Towarzystwa Przedszkolnego w Betlejem"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaskakujące są niektóre wypowiedzi. Świadczą o tym, jak wielką moc ma marka. I przyzwyczajenie.

Ja zajmę się zegarkami.

Stowa jest dla mnie osobiście zbyt "sterylna" Nie miałem jej na ręku, ale zgadzam się z dawną wypowiedzią, którą ktoś tu na forum zamieścił. Ten zegarek, zwłaszcza z małą sekundą, fascynuje. Lecz po pewnym czasie jego perfekcyjna forma może okazać się bezduszna. Jakby jego miejsce było w muzeum sztuki a nie na ręce.

Atlantic i seiko mają pięknie wygięte szkiełka. Atlantic ma fantastyczną czerwoną strzałkę sekundnika, która jeszcze lepiej wygląda na czarnym cyferblacie. Seiko ma sekundnik cieńszy od szpilki i to też ma swój urok. Gdyby miał węższą koronkę - byłby ideałem. Atlantic jest bardziej praktyczny (większy, elementy świecące w nocy) a seiko - bardziej elegancki i chyba lepiej wykonany. Natomiast trudno uwolnić się od historii i marki - Atlantic może uchodzić za staroświecki a seiko - za markę sportową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atlantica wole w starszych wydaniach,

Stowa wygląda jak miniatura zegara dworcowego (jakoś do idei Bauhausu bez cyferek bardziej by pasował)

Seiko w tym zestwieniu wygrywa mimo, że jak dla mnie brakuje mu z 2-3mm średnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te trzy zegarki są może i podobne: klasyczne, proste, z jasną tarczą, na paskach i do codziennego noszenia, dobre i do garnituru i bardziej casual.

 

A jednak każdy z nich reprezentuje odmienny styl.

 

Stowę miałem, zachwyciła mnie prostotą formy, wysmakowanymi detalami, nawiązaniem do bauhausu, napisem "made in Germany". A jednak okazało się, że nie umiałem jej nosić - do mojego nadgarstka jakoś nie pasowała. To jest zegarek dla studenta architektury (bez złośliwości - sam nim kiedys byłem), bezkompromisowego formalnie i idealistycznie patrzącego na swoje studenckie projekty, niepokalane koniecznością kompromisu. Dla kogoś, kto chodzi po mieszkaniu przy dzieciach w białych skarpetkach i białych spodniach, zaś konieczność codziennego ich w związku z tym prania (bo nastepnego dnia białe nie są) go nie przeraża i traktuje ją jako trzeciorzędną "wyższą konieczność". Antea jest jedynym zegarkiem, którego koperta, zgodnie z doświadczeniami wielu klubowiczów "rysuje się od samego patrzenia na nią".

 

Atlantic byl jednym z moich pierwszych prawdziwych - poważnych - marzeń zegarkowych. Dzisiaj nowego Atlantica już bym nie kupił. Nie lubię tej marki i już - reaktywowany Atlantic to dla mnie producent podróbek własnych zegarków sprzed lat (inna sprawa czy własnych - co łączy właściciela marki z producentem starych Atlantików?) Mniejsza z tym - sam zegarek jest zdecydowanie w stylu retro, nieważne czy stary czy nowy - wygląda jak odziedziczony po dziadku. To kolejny powód, dla którego bym go nie kupił - zegarka po dziadku się nie kupuje - można go najwyżej dostać w spadku. Zupełnie inaczej niż w przypadku Antei, właściciel Atlantika robi wrażenie osoby przywiązanej do tradycji, mało zwracającej uwagę na gadżety oraz (tak mi się skojarzyło, chodzi mi o styl, wybaczcie proszę porównanie) prawdopodobnie nie posiadającej konta w banku, za to kota w mieszkaniu w bloku.

 

Na Seiko zagłosowałem, chociaż brakuje mu tak wyraźnego stylu jak pozostałym. Właściciel Seiko nie zrobi tym zegarkiem żadnego wrażenia. Ten zegarek, także ze względu na małą średnicę, również wygląda na otrzymany w spadku. Nikomu przy zdrowych zmysłach do głowy nie przyjdzie, że trzeba go było sprowadzać specjalnie z Japonii. I dlatego budzi moją sympatię. No i nie ma w środku 2824.


Pozdrawiam serdecznie - Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głosuję na Seiko. Sam kupiłem podobny (SARB030 - złoty), po tym jak kiedyś ktoś zaprezentował na forum nowości Seiko , m. innymi ten model. Szukałem wtedy klasyka, garniturowca i ten Seiko od razu wpadł mi w oko. Kupiłem go i nie żałuję wyboru, a nawet stałem się fanem Seiko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

głosowałem na seiko dlatego stowa i atlantic poszli na łatwizne pakując do środka zwykłą ete a seiko wybrałem za własny mechanizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(36mm vs 38mm Atlantic vs 39mm Stowa).

 

zdjecie przedstawia stowe antea 365, ktora ma 36.5mm, a nie 39...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poprawka foto uwzględniona. Dzięki, SOFT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MichaelD

STOWA

 

- kapitalny customer service

- niszowa marka

- bo miałem 3 Stowy :cool:

- Bauhaus

- najładniejsza koperta i cyferblat

- mnogość wersji/ opcji

- świetna regulacja ( z COSC czy bez chodzily od +0 do +3 sec na dobę)

 

 

gdybym mógł to kupli bym Antea 390 + COSC albo mój ideał Nomos Tangomat ( tyle ze 2 razy droższy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głosuję na Stowe - dlaczego? Bo jest piękna i lubię taki design - bez wodotrysków i fajerwerków a przez to piękne... Seiko również świetne no i Seiko to zegarek który można kupić w ciemno - jest to chyba marka która przeżyła w moich poglądach największą rewolucję jeśli porównamy okres zainteresowania zegarkami/ i sprzed tego czasu...

 

Atlantic w tym porównaniu nie istnieje - Atlantic to było coś dopóki byłem totalnie zielony - teraz wiem że to jeden wielki syf (tak - 0 ogródek i pobłażliwości dla tandety) - widziałem tyle oryginalnie skopanych zegarków tej firmy (włącznie z perełką późniącą 15 min/1 godz :) )że nie ma o czym mówić - tak samo werki brzydkie i toporne przez większość - można powiedzieć prawie całą historię i można by im wybaczyć wygląd gdyby ich wykonanie było powtarzalne a nie jakość rodem z loteri "a może trafię dobry" :) to tak tyle krótkiego podsumowania :)

_____________________

Niech nikt nie czuje się urażony tą opinią - design Wordlmastera uważam za klasyk (zresztą bardzo ładny w większości wydań i taki oldschool) tyle że po prostu za dużo wdziałem by mieć inne zdanie o nich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Atlantic- zbyt kojarzy mi się z festyniarką elegancją (taki zegarek-marzenie za komuny)

Seiko- Niestety nie uwielbiam japońskich zegarków (choć doceniam)

Stowa- akurat ten model nie jest moim ulubionym ale tutaj wygrywa.


Pozdrawiam Bartek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choć jesem Seikomaniakiem, w tym zestawieniu głosowałbym na Stowę, bauhaus mnie bardzo urzeka, pewnie jakąś Anteę (choć raczej 365) kiedyś przygarnę. Swoją drogą, to istnieje inny Seiko na 6R15, który jest do Stowy dużo bardziej podobny i ciekawe co byłoby, gdybyś jego wrzucił do pojedynku. Chodzi o SCVS013:

 

41c422292ec207d4.jpg


pozdrawiam - Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To powyższe Seiko już mnie kiedyś kusiło :) trzeba przyznać że jest bardzo fajne z tym że nie tak ascetyczne jak Stowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PODSUMOWANIE NA KONIEC.

Zdecydowanie (20 / 35) wygrała STOWA.

9 głosów na 35 (1/4) uzyskało Seiko.

6 głosów uzyskał Atlantic.

Wszystkim biorącym udział w zabawie dziękuję.

Wnioski, jakie się nasuwają po tym pojedynku? Pomyślałem, o tym, że jest to obraz kół czasu, które kręcą się bez ustanku. Czas Atlantica przeminął. Teraz nastał czas STOWY. Jej popularność (uzasadniona) jest ogromna. Czy przyszłość należy do Seiko? Wiele na to wskazuje. Jednak - Seiko jako marka nie jest tak ekskluzywna i pożądana jak Stowa. Stowa jest marką kultową i już! Połączenie wzornictwa, jakości i marki to sprawia.

Tak naprawdę - sprawia to co innego.

Zapinamy pasek, spoglądamy na zegarek i poza czasem wiemy jeszcze coś - że mamy na ręku niezwykłe urządzenie, a przez to sami trochę niezwykli jesteśmy.

Pozdrawiam,

Heniek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.