Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

Na Cinemax właśnie leci Whiplash. Jak do tej pory świetnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@bart_us: Królestwo jest świetne. Dzięki za przypomnienie tego filmu.

 

Jeżeli macie ochotę na dobre kino to polecam:

- Fotograf: był już tu wspominany. Film polski, ale jakby nie nasz. Przez większośc filmu mówi się po rosyjsku i naprawdę jest dobrze zrobiony i trzymający w napięciu.

- Budapest Hotel: oglądałem z rok temu. Film zrobiony inaczej, trudno mi określić co to za rodzaj. Po kilku miesiącahc dowiedziałem się, że był nominowany do Oskara, słusznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecałem ten tytuł kilka stron wstecz, w kraju jak narazie bez większego echa przeszedł ten film, naród żyje Bondem.

 

Wysłane z mojego LG-D855

 

Ja się boję tego filmu oglądać, na razie nie chcę. Wolę jakiś odmóżdżacz 

 

Ten całkiem dobry, trzyma poziom, choć myślałem, że to kino c klasy z gościnnym De Niro, ale jednak nie najgorzej. Polecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ryje banie, nie da się ukryć.

 

Wysłane z mojego LG-D855


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po No Escape 

 

 

Film nie w moim klimacie, dodatkowo thriller z aktorem komediowym, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Trzymał w napięciu. Polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Królestwo mocny film. Dziś pilot zmienił trasę i leciał koło Paryża w ramach solidarności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabójczyni (Tajwan, 2015)

 

Dzieło ale nie arcydzieło. Sławne z ostatniego Cannes. Ze Złotą Palmą za reżyserię.

Zgłoszone do Oskarów nieang.

 

post-60300-0-06752500-1447722371_thumb.jpg

 

Ale to nie film ;) To dwugodzinne starochińskie misterium.

Wizualna i dźwiękowa poezja liryczna. Obraz wyrafinowany, sycący na przemian dźwiękiem i ciszą, urodą kadrów ale oszczędny, surowy, nawet skąpy w fabule i słowie. Po seansie można dobrze zrozumieć dlaczego w Cannes ta produkcja otrzymała Złotą Palmę dla reżysera ale już nie dla filmu.

 

Wyczuwa się tu reżyserską dbałość o detale i historię, misterność scen i ujęć ale jako całość filmowa nie jest ideałem. W niektórych momentach nuży, w niektórych sprawia wrażenie niezrozumiałej, zagubionej w idei. Niemniej jednak fenomenalnym zjawiskiem jest w filmie nie tylko niedopowiadanie wielu scen ale nawet ich niekończenie. Bramy wyobraźni dla widza pozostawia Hou Hsiao-hsien bardzo szeroko otwarte. Zgodne z duchem tego obrazu.

 

post-60300-0-08341200-1447722678_thumb.jpg

 

Scen należnych gatunkowi wuxia w tej produkcji właściwie nie ma. Można mówić zaledwie o kilku scenach z szeroko rozumianego rodzaju wschodnich sztuk walki. Ale i one mają charakter w pewnym sensie pomocniczy. Bardziej artystyczny w znaczeniu niż technice. Dobarwiający narrację, wyrywających widza ze spokoju lub znużenia.

Film obejrzałem na 9.Festiwalu Filmowym Pięć Smaków :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uff, przycichło o Bondzie, można znów o filmach ;)

 

@Gregorian, ciekawy wpis, jak zawsze.

 

U mnie:

- "45 lat" - bardzo dobre, kameralne kino o małżeństwie i powracającej tajemnicy z przeszłości. Jak to jest zagrane! A scena, gdy Charlotte Rampling ogląda zdjęcia na strychu, z powoli zmieniającą się ostrością obiektywu, zostaje na długo w pamięci.

- "Exit Wounds" (po polsku... "Mroczna dzielnica") - hehehe, czasem trzeba coś takiego obejrzeć. Schemat goni schemat, dowcipy płaskie, ale nikt nie kryje, że miało być inaczej :) Film ma jednak dobry rytm, świetnie sfilmowane sceny walk, a tu i ówdzie ciekawe smaczki: El Camino Steve'a Seagala (traci je już w siódmej minucie filmu), żółty Hummer, Rolex, Panerai, Eve Mendes  :)

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Gregorian, ciekawy wpis, jak zawsze.

 

U mnie:

- "45 lat" - bardzo dobre, kameralne kino o małżeństwie i powracającej tajemnicy z przeszłości. Jak to jest zagrane! A scena, gdy Charlotte Rampling ogląda zdjęcia na strychu, z powoli zmieniającą się ostrością obiektywu, zostaje na długo w pamięci.

Dzięki.

Na "45 lat" już od dłuższego czasu nie mogę się zdecydować ale za to ..petarda!

 

"Imigranci" (org. Dheepan, 2015)

 

Doskonałe kino nagrodzone w Cannes Złotą Palmą za film. Od początku wabi magnetyzmem, stale wiszącym w powietrzu napięciem i tajemnicą. Potem jeszcze uwodzi samym obrazem i barwą, fenomenalnym tłem muzycznym, egzotyką ech Sri Lanki. Zaskakuje płynnością i filmową melodyjnością. Niesamowitym walorem tego filmu są proporcje jakie nadał temu dziełu Jacques Audiard. Prawie wszystkiego jest tam tyle ile powinno. Romantyzmu, wojny, przemocy, pracy, prozy imigranckich gett, rodzącego się szczęścia rodzinnego. Wiele scen to właściwie przedsmaki. Reżyser rozpoczyna .. i pozwala widzowi samemu tworzyć sobie emocje według własnej wrażliwości.

 

post-60300-0-17027000-1448492035_thumb.jpg

 

Tak jest gdy Illayaal nieśmiało i po dziecięcemu szuka przebłysków czułości rodziców. Gdy chociażby prosi o pożegnanie pod szkołą. Tak patrzy ukradkiem Dheepan na kąpiącą się Yalini i gdy daje jej pojedynczy pęk polnych kwiatów. To zresztą niesamowity styl historii w tym filmie, że to Tamilski Tygrys jest tu postacią najbardziej wierzącą w swoją nową rodzinę a kobieta ma w sobie pewien chłód i wyrachowanie.

Nawet codzienne obowiązki Deephana ukazane są pojedynczo. Fabuła nie delektuje się nimi. Podaje krótkie obrazy a widz sam obserwuje i ocenia. Ale widać, że Deephan lubi swoje nowe życie.

 

Nie można oczywiście uciec od tej części filmu jaką stanowi kino akcji. To krótkie chwile ale jednoczesna kondensacja dynamizmu i artyzmu jest najwyższych lotów. A wzbogacenie ich na dodatek metaforą z cejlońskiej wojny (dym na schodach jak wojna i wojenna "mgła z dżungli") może przenieść te sceny do kanonu.

 

ps.

Do mojego seansu dopisałem sobie symbolikę. Skorzystałem z okazji podróży służbowej do Gdańska i na "Imigrantów" wybrałem się specjalnie do Klubu Filmowego w Gdyni, które to kino znajduje się w ..Muzeum Emigracji! W porcie. Na samym końcu świata.. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba bedzie dobrze

 

Sprawdź, o ile nie widziałeś :)

 


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź, o ile nie widziałeś :)

 

 

Nie widziałem, dzięki za cynk  :)

 

Ja jestem sceptyczny jeżeli chodzi o tego nowego Pitbulla. Pierwszy sezon serialu mi się podobał za surowość, swojski klimat i realizm. Ten nowy film wygląda za bardzo holyłódzko, wybuchy, super-cary i irytująca Ostaszewska.

 

Jakbyś nie był sceptyczny to bym zaczął się martwić  ;)

Co do wybuchów itd. to bardzo dobrze ja mam dość już kina moralnego niepokoju  ;)

Przyznaje, że realizm był (jest?) najmocniejszą stroną Pitbula. Tak naprawdę wygląda Policja, a raczej policjanci w Polsce. Kto miał do czynienia z grupami kryminalnymi policji czy CBS to wie o czym mówię. 

Normalny człowiek nie odróżni "grupiarza" od gangstera, ta sama gadka, ten sam język i podejście do rzeczywistości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie w "typowej policji" jaką znamy wygląda zupełnie inaczej niż w takiej zajmującej się kryminalistyką. Ogólnie zawód policjanta jest narażony na wyniszczanie psychiki, ale tam to już jest pranie mózgu, dlatego tak to wszystko zostało przedstawione w serialu. To wszystko nie jest naciagane. Tak to wygląda naprawdę. Już się nie moge doczekać dalszego ciągu ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slow "Slow West" B)
 

Niesamowita formuła jak na western..!

Świeża, innowacyjna, momentami brawurowa. Naiwność mieszana z suspensem. Sielskość z dzikością. Nastrojowość z brutalnością. Trochę tu Wesa Andersona a trochę Roya Anderssona. Trochę Jima Jarmuscha a trochę Quentina Tarantino.

 

post-60300-0-34970000-1448796970.jpg

 

Film pomimo specyficznej stylistyki jak mało który dosadnie wydobywa istotę Naprawdę Dzikiego Zachodu. Szybkiej, bezimiennej śmierci. Tysiąca zdarzeń dziejących się jednocześnie. Przypadku i dróg prowadzących donikąd. Fabuła to także jedno z lepszych ukazań naiwnej młodzieńczej miłości a świetna rola Kodiego Smit-McPhee to czysta, stężona niewinność i ideał.

 

Slow West to film, z którego zostanie w pamięci sporo kadrów i chwil. Trzeba też podkreślić niezwykłą trafność tytułu. Jedna z lepszych nazw w odniesieniu do treści i konwencji. Najlepszą oceną byłoby chyba 7,5/10 ale 8/10 to też nie jest ocena na wyrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Gregorian, "Imigranci" i "Slow West" - ciekawie się zapowiadają, dzięki za zwrócenie uwagi na te filmy.

 

U mnie w trzy dni aż trzy filmy, każdy doskonały w swej formule. Najpierw dwa dokumenty:

- "Bracia" W. Staronia - przez 20 minut zapowiada się na solidny, minimalistyczny dokumentalny portret dwóch starszych panów, godny uwagi, ale nieangażujący zbytnio widza. A w pewnym momencie nabiera to jednak takiej mocy, że naprawdę trudno zapomnieć o tym filmie.

- "Zaproszenie do wnętrze" - zapomniany niestety film Wajdy o Ludwigu Zimmererze, praktycznie dziś niedostępny i poza Krakowem niemal nieznany. Reżyserska skromność pozwala na to, by skupić się całkowicie na bohaterze, a to był bardzo ciekawy człowiek.

 

No i klasyka, przez lata jakoś nie miałem szczęścia do tego filmu, teraz nareszcie obejrzałem. To "Piknik pod wiszącą skałą". Co tu mówić - niezwykłe kino, pod każdym względem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kliknij w linki i patrz na prawą stronę - tam będzie coś w stylu: "Dzisiaj w TV".

 

Przy okazji, w końcu obejrzałem "Brudny szmal" z Hardy'm i Gandolfini'm - świetny film.

http://www.filmweb.pl/film/Brudny+szmal-2014-676101

 

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dwa filmy :)

 

 - Młodość - bardzo bardzo dobry film. Spodziewałem się zupełnie czegoś innego - ale po raz kolejny zaufałem trailerom. Świetne role Caina i Keitela i Rachel Weisz - POLECAM!!!

- Co robimy w ciemnościach - bardzo fajny film. Bardzo ciekawe podejście do tematu, który już wiele razy był wałkowany w filmach i tych na poważnie i nie. Polecam - jestem ciekaw Waszych opinii.


Krystian "KriSu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś szuka ciekawego serialu, nie ustępuje filmowi :P

 


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Si Siniore

 

Wysłane z mojego LG-D855


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.