Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość fidelio

Prus? Chyba "dziedzic Pruski" :-) A ja myślałem, że to Aleksander Głowacki, ale chyba nie uważałem na lekcjach języka ojczystego :-) A tak z ciekawości, to jakie Prus ma związki z lubelszczyzną?

Edytowane przez fidelio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A urodził się, żył itd.....

Tymczasem poczytaj wiki, póżniej jak napiszę swoją pracę dam Ci link :lol:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Prus

 

Nim pisał pod pseudonimem Bolesław Prus, publikował podczas studiów jako Jan zOleju -mieszkał na ulicy Olejnej 6 , u ciotki w Lublinie :D

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

No na tego linka to niecierpliwie czekam ;-) A póki co, ...ciocia Wiki :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na jakiejś prelekcji słyszałam, że "Lalka" jest taka długa, ponieważ Prus miał płacone od napisanej strony :)

 

No i teraz zatęskniło mi się za Lubelszczyzną. Nawet nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz. Chyba w 2012 albo 2013.

 

Zaczęłam 2 serię Beyond, ale... trzeba było jej nie zaczynać. O wiele gorsza od pierwszej.

 

I nie wiem czy w kontekście filmów to się liczy, ale wciągnęły mnie wczoraj wszelakie filmiki z Eurowizji dostępne na youtube. Chyba z 3 godziny nad tym spędziłam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ostrzegam..dałem się nabrać na dwa gówniane filmy .. jeden to ( Jezu , czemu znów o tym dnie wspominam ) Mother ! .. wyszedłem przed końcem filmu... bzdet jakich mało, dawno nie widziałem takiego gówna ... taka amerykańska wersja polskiego filmu weekend ... straszne gówno

 

dziś próbowałem Blade Runner dwa tysiące coś tam .. Boże widzisz i nie grzmisz.. nuda powaliła mnie na kolana a debilizm fimu, gówniane sceny nie wiadomo czego.. lepszy już chyba Harry Potter... że też nie ma kary więzienia dla rezysera i producenta za użycie marki Blade Runner .. bo z poprzednim tylko Harrison Ford go łączy.. swoją drogą albo brak kasy albo parcie na starość na szkło zmusiło go do zagrania w tym .."filmie "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wręcz przeciwnie - w ostatnich tygodniach tylko dobre lub bardzo dobre filmy.

 

- "Jeszcze nie koniec" - francuski film o rodzinie, w której trwa walka o prawo do opieki nad dziećmi. Denis Menochet w roli ojca perfekcyjny. Ostatnia scena - podobnie.

- "The Square" - też świetnie się ogląda. Dużo humoru i ciekawych obserwacji na temat współczesności. I tutaj bardzo dobra główna rola męska - Claes Bang.

- po raz piąty czy dziesiąty - "Misery", nawet nie od początku, ale to zawsze jest świetna rozrywka.

- "Dusza i ciało" - nie sądziłem, że mi się spodoba. Raczej nie trafia do mnie węgierskie kino (ani to stare, ani tym bardziej Mundruczo itp.), a tu jednak i fajny humor, i zaskakująco wartka akcja, piękne zdjęcia. Choć jedna scena na pewno nie jest dla wrażliwych na los zwierząt, które później zjadamy...

 

Ok, nowe kino ma się świetnie, ale nie można zapominać o tym, co się lubi najbardziej. "Dusza i ciało" przypomniał mi, że wciąż nie widziałem... "Body and Soul", czyli "Ostatniej rundy". Trzeba to więc było nadrobić. Satysfakcja - 110%! Wszystko to, co w kinie lat 40. lubię najbardziej. Zdjęcia James Wong Howe ("i wszystko jasne", jak by to powiedział Siara), montaż na w pełni zasłużonego Oscara, a sekwencje walk na ringu wytrzymują porównanie ze "Wściekłym bykiem". Bo tak jak "Dom ludzi obcych" był swego rodzaju zapowiedzią "Ojca chrzestnego", tak "Ostatnia runda" wyprzedza film Scorsese. Do tego wielu fajnych aktorów, np. John Garfield, trochę mnie zawsze przerażająca Anne Revere (nie wiem, dlaczego - gra zazwyczaj pozytywne role) i ktoś, o kim wspomnę na końcu. Do tego poruszający wątek czarnego boksera, który musi walczy z zakrzepem mózgu. No a ten jeszcze jeden aktor z obsady to:

 

ec1b6768e213d3ff02780503bbe7fc9d.jpg

 

Kto pozna bez przerzucania do grafiki Google lub sprawdzania w obsadzie? ;)

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) oczywiście. William Conrad na lata przed "Gliniarzem i prokuratorem". Ale głos już wtedy miał bardzo charakterystyczny.

 

Nie napisałem jeszcze, że w "Ostatniej rundzie" jest ciekawy wątek żydowski - wszak Żydem jest główny bohater. I pewien żydowski drobny handlarz mówi do niego w pewnym momencie o dumie, jaką czuje z jego powodu dzielnica w czasach, gdy w Europie naziści (tak jest mówione) zabijają Żydów za to, że są Żydami. W hollywoodzkich filmach lat 40. takie teksty nie były raczej częste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nawiązaniu do tego co piszesz @Edmundzie, aktor narodowości żydowskiej Harvey Keitel ma polskie korzenie :) , jego rodzice jeszcze w latach 30' ubiegłego wieku prowadzili tartak w Biłgoraju na Lubelszczyżnie, wyjechali do kuzyna mieszkającego w Nowym Yorku....dobrze że już nie wrócili, sam aktor urodził się już w USA

 

"Harvey Keitel (ur. 13 maja 1939 r., Brooklyn, Nowy Jork). Służył w U.S. Marines. Aktorstwa uczył się w Actors Studio. O jego poważnym debiucie filmowym przesądził przypadek. Początkujący reżyser Martin Scorsese szukał aktorów, którzy zechcieliby zagrać w jego filmie „Who's That Knocking at My Door ?". Keitel zgłosił się na casting. Później były jeszcze „Mean Streets" („Ulice nędzy", reżyserem był również Scorsese). Inne filmy, w których wystąpił Keitel to m.in.: „Taksówkarz", „Ostatnie kuszenie Chrystusa", „Niebieskie kołnierzyki", „Thelma i Louise", „Wściekłe psy", „Pulp Fiction", „Bugsy" (nominacja do Oscara), „Fortepian".

Same arcydzieła .....

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj wybrałem się na film "Czas mroku".  Moim zdaniem dobry, świetna gra Garego Oldmana, w niektórych scenach może zbyt dużo patosu, ale ogólnie  ok.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Po pierwszych kadrach uznałem, że to film klasy B, taki se. Jednak okazało się, że to celowy zabieg. Ze sztampowego scenariusza wyłania się coś naprawdę świetnego.

Gra aktorska, klimat, ujęcia, dialogi, sceny walki, w sumie arcydzieło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejsze gdy oderwal głowę i spadła niżej:)

Niestety ostrzegam..dałem się nabrać na dwa gówniane filmy .. jeden to ( Jezu , czemu znów o tym dnie wspominam ) Mother ! .. wyszedłem przed końcem filmu... bzdet jakich mało, dawno nie widziałem takiego gówna ... taka amerykańska wersja polskiego filmu weekend ... straszne gówno

 

dziś próbowałem Blade Runner dwa tysiące coś tam .. Boże widzisz i nie grzmisz.. nuda powaliła mnie na kolana a debilizm fimu, gówniane sceny nie wiadomo czego.. lepszy już chyba Harry Potter... że też nie ma kary więzienia dla rezysera i producenta za użycie marki Blade Runner .. bo z poprzednim tylko Harrison Ford go łączy.. swoją drogą albo brak kasy albo parcie na starość na szkło zmusiło go do zagrania w tym .."filmie "

Obejrzałem oba już jakiś czas temu i Matka to coś innego, emocje niepokoju itd. uważam, że poza zakończeniem nie jest taki zły

A Blade Runner ma klimat choć faktycznie dużo mu brakuje ale wspomnienia powracają.

Ogólnie oglądam filmy na bieżąco szczególnie zimą i czasem jest to 5/6 dziennie ale wszystkie wspomniane dobrze pamiętam więc nie były tragiczne :D

Edytowane przez STARUSZEK

cyt.-Wszystkie Ryśki to porządne chłopy !

Piotr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie zgodzę się z tak krytyczną opinią o filmie Mother! Fabuła nie może tu być odbierana dosłownie. Film naszpikowany symboliką religijną. Pod tym względem trochę przypomina mi "Czystą formalność" z Depardieu i Polańskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Po pierwszych kadrach uznałem, że to film klasy B, taki se. Jednak okazało się, że to celowy zabieg. Ze sztampowego scenariusza wyłania się coś naprawdę świetnego.

Gra aktorska, klimat, ujęcia, dialogi, sceny walki, w sumie arcydzieło

 

 

Chyba rzadko tu zaglądasz :P Czy widziałeś w wątku ale dopiero obejrzałeś ?


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba rzadko tu zaglądasz :P Czy widziałeś w wątku ale dopiero obejrzałeś ?

Przyznaje Brachu, ze rzadko zagladam i w ogole malo co ogladam ;)

Film zrobil na mnie wrazenie (ja nie kieruje sie gwiazdkami na filmwebie i domoroslymi kinomaniakami ;) )

Od razu tez pomyslalem o Tobie, w sensie ze na pewno juz widziales i ciekawe co sadzisz...

Nie jestem w stanie przewinac calego watku (od momentu gdy bylem tu ostatnio).

Pozdro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj wybrałem się na film "Czas mroku".  Moim zdaniem dobry, świetna gra Garego Oldmana, w niektórych scenach może zbyt dużo patosu, ale ogólnie  ok.

 

No ja wyszedłem z kina trochę zawiedziony. Oldmana uwielbiam i zagrał zgodnie z oczekiwaniami, natomiast sam film jakoś mnie nie porwał. Nie było to coś złego, ale oglądało się bardziej jak film historyczny, który zrobiło by Discovery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że dobry, bez żadnych ochów i achów. ;)  :D Oldman trzyma ten film.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Od razu tez pomyslalem o Tobie, w sensie ze na pewno juz widziales i ciekawe co sadzisz...

Nie jestem w stanie przewinac calego watku (od momentu gdy bylem tu ostatnio).

Pozdro :)

A ja go podlinkowałem tutaj jakiś czas temu i bylem przekonany, ze Ci podejdzie :)

Wspominalem o nim w odniesieniu do tego tutulu. Rzuc okiem jak bedziesz mial wolny wieczor.

 

https://youtu.be/QQxjyRr9k2E

 

 

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A ja go podlinkowałem tutaj jakiś czas temu i bylem przekonany, ze Ci podejdzie :)

Wspominalem o nim w odniesieniu do tego tutulu. Rzuc okiem jak bedziesz mial wolny wieczor.

 

https://youtu.be/QQxjyRr9k2E

 

 

 

G6

Tego ogladalem praktycznie kilka dni po premierze w oryginalnej wersji tzn bez napisow,a trailera linkowalem tutaj grubo przed premiera, ze nie moge sie go doczekac.

Widze, ze sie znamy jak lyse konie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz leci Wielki Gatsby na TVN7. Polecam

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka


"Zdziwiło was, panowie, żeście usłyszeli z moich ust słowo "Bóg", lecz zapewniam was, że pojęcie Boga i cześć jaką mam dla niego opieram na podstawach tak pewnych jak prawdy z dziedziny fizyki." - Michael Faraday

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Teraz leci Wielki Gatsby na TVN7. Polecam

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ciężka sprawa, bo na TVP1 mecz PSG/REAL ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nawiązaniu do tego co piszesz @Edmundzie, aktor narodowości żydowskiej Harvey Keitel ma polskie korzenie :) , jego rodzice jeszcze w latach 30' ubiegłego wieku prowadzili tartak w Biłgoraju na Lubelszczyżnie, wyjechali do kuzyna mieszkającego w Nowym Yorku....dobrze że już nie wrócili, sam aktor urodził się już w USA

 

"Harvey Keitel (ur. 13 maja 1939 r., Brooklyn, Nowy Jork). Służył w U.S. Marines. Aktorstwa uczył się w Actors Studio. O jego poważnym debiucie filmowym przesądził przypadek. Początkujący reżyser Martin Scorsese szukał aktorów, którzy zechcieliby zagrać w jego filmie „Who's That Knocking at My Door ?". Keitel zgłosił się na casting. Później były jeszcze „Mean Streets" („Ulice nędzy", reżyserem był również Scorsese). Inne filmy, w których wystąpił Keitel to m.in.: „Taksówkarz", „Ostatnie kuszenie Chrystusa", „Niebieskie kołnierzyki", „Thelma i Louise", „Wściekłe psy", „Pulp Fiction", „Bugsy" (nominacja do Oscara), „Fortepian".

Same arcydzieła .....

 

Żydów z Polski, którzy budowali potęgę i magię Hollywood, było oczywiście wielu, z Warnerami na czele.

 

Keitela bardzo lubię, choć ma też na swym koncie dość sporo kiepskich filmów. "Niebieskich kołnierzyków" nie widziałem, muszę kiedyś to nadrobić. Wiele lat temu podobał mi się też w mniej znanym filmie "Finding Graceland". Za to najbardziej lubię jego rolę w "Nędznych ulicach", gdy jest rozdarty między mafię a pragnienie odkupienia win i ocalenia przyjaciela. Czołówka tego filmu należy do moich ulubionych w całym amerykańskim kinie:

 

 

A to idealne wykorzystanie Stonesów - kwintesencja stylu Scorsese:

 

 

w sumie arcydzieło

malo co ogladam ;)

 

No cóż... ;)

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wyżej wspomniał o Brawl in Cell block 99. Powiem, że takiego czegoś dawno nie oglądałem :) W sumie pierwsza połowa filmu to taki dramat, kryminał. Potem co dzieje się w tytułowym Cell block, to już jest w ogóle co innego - masakra rodem z filmów klasy B. Ogólnie seans zaliczam do udanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłam drugą serię Top of the lake. Kręcona aż 4 lata po pierwszej serii, ale linię czasową udało im się zachować. Tym razem fabuła skupia się na morderstwie "China girl", a w sumie Tajki. Nasza ulubiona pani detektyw grana przez Elisabeth Moss (której osobiście nie lubię) musi rozwikłać tę sprawę, ogarnąć życie prywatne, odegrać matkę i obrończynię innych matek i do tego poradzić sobie z oskarżeniami za to co zrobiła na koniec 1 serii. Najlepiej jak dla mnie w tej serii wypadła Nicole Kidman i jej akcent <3 Ogólnie serial to takie 6/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My z Panną skończyliśmy w tym tyg oglądać Legion. Zakręcony jak słoik na zimę, ale fajny, polecam :) przez pierwsze 3 odcinki nie do końca nawet wiadomo o co chodzi.

 

Jakiś czas temu obejrzałem też "the end of the fuc**** world". Dla mnie mocno średni, niby można zobaczyć, ale nic specjalnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.