Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość qhen

Właśnie skończyłem oglądać    ,,Na białym szlaku'' (1962)

ciekawy film chociaż zapewne nie dla wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Capote" ... polecam.


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, świetny film.

Cieszę się, że mogłem pomóc :)

Przy okazji - polecam phantom thread - dla miłośników daniela day lewisa i/lub p.t. andersona pozycja konieczna.

 

Jak ktos lubi amelie i labirynt fauna to powinien tez polubic kształt wody

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Billboardy z Ebbing - polecam. Myślałem że będzie trudny film bo motyw główny ciężki ale jest w nim także i spora dawka dobrego humoru

 

Taplaltakl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Billboardy z Ebbing - polecam. Myślałem że będzie trudny film bo motyw główny ciężki ale jest w nim także i spora dawka dobrego humoru

Taplaltakl.

Co do humoru to dużo tam nie ma. Raczej to dramat i tragedia ludzka.

Tempus fugit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba oglądaliśmy inny film w takim razie bo widziałem go wczoraj wieczorem i humoru jest w tym filmie mnóstwo. Może jesteś smutas po prostu? ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wiecej bylo zabawnych momentow niz tych smutnych, a mimo film pozostawia po seansie raczej ciezki nastroj u widza. To jest ta sztuka, za ktora daja Oskara.

 

G6


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z innego worka trochę... Czy ktoś oglądał "Anihilację" Alexa Garlanda? Najbardziej ciekawi mnie opinia tych co czytali książkę. Książka mi się nie spodobała i liczyłem że film (głównie za sprawą reżysera) będzie lepszy. Ale film mi się również nie podobał. Paradoksalnie z powodu tego że zmiany zrobione w scenariuszu w odniesieniu do książki były irytująco głupie, szczególnie wprowadzanie kina akcji gdzie go być nie powinno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dom z papieru kończy się w momencie kiedy Profesor wykonuje znak krzyża, czy jest jeszcze coś dalej?

 

Ja pamiętam, że odjeżdżał spod "tego" domu w popłochu. Ogólnie kontynuacja serii na Netflix będzie 6 kwietnia. Bo to jest cały jeden sezon, tylko był emitowany z przerwą w Hiszpanii.

 

Długo zabierałam się do włączenia Marsylii, ale na dzisiaj mi został finał 2 serii i jak dla mnie ten serial jest dobry. Może trochę krótki po 2 serie po 8 odcinków, ale z drugiej strony wolę zwięzły serial niż rozwlekany na milion odcinków o niczym.

 

Jak skończę Marsylię zaczynam Jessicę Jones 2 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z innego worka trochę... Czy ktoś oglądał "Anihilację" Alexa Garlanda? Najbardziej ciekawi mnie opinia tych co czytali książkę. Książka mi się nie spodobała i liczyłem że film (głównie za sprawą reżysera) będzie lepszy. Ale film mi się również nie podobał. Paradoksalnie z powodu tego że zmiany zrobione w scenariuszu w odniesieniu do książki były irytująco głupie, szczególnie wprowadzanie kina akcji gdzie go być nie powinno.

 

Co prawda książki nie czytałem, ale film mi się średnio podobał. Nie mówię nawet o takiej se grze aktorskiej, zbytecznych wątkach (przez co fabuła musi gonić i traktuje detale po łebkach), film nie spodobał mi się głównie przez strasznie wtórne zakończenie. Nie chcę tu spojlerować, ale zakończenie nie tyle zmusza do myślenia, co zwyczajnie irytuje. Przynajmniej mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z innego worka trochę... Czy ktoś oglądał "Anihilację" Alexa Garlanda? Najbardziej ciekawi mnie opinia tych co czytali książkę. Książka mi się nie spodobała i liczyłem że film (głównie za sprawą reżysera) będzie lepszy. Ale film mi się również nie podobał. Paradoksalnie z powodu tego że zmiany zrobione w scenariuszu w odniesieniu do książki były irytująco głupie, szczególnie wprowadzanie kina akcji gdzie go być nie powinno.

Z książką nie miałem styczności. Film dziwny, próbuje przesłać jakąś wyższą idea czy tam filozofie, ale robi to chyba w najgorszy sposób jaki można


Tempus fugit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z innego worka trochę... Czy ktoś oglądał "Anihilację" Alexa Garlanda? Najbardziej ciekawi mnie opinia tych co czytali książkę. Książka mi się nie spodobała i liczyłem że film (głównie za sprawą reżysera) będzie lepszy. Ale film mi się również nie podobał. Paradoksalnie z powodu tego że zmiany zrobione w scenariuszu w odniesieniu do książki były irytująco głupie, szczególnie wprowadzanie kina akcji gdzie go być nie powinno.

Tak się składa, ze właśnie obejrzałem. 
Opis w siedmiu słowach: gdzie diabeł nie może tam babę pośle. 
Swoją drogą, kto im te scenariusze pisze? hmmm Szkoda, że nie czytałem książki bo film mnie zwyczajnie znudził. 
Zbyt wybredny się zrobiłem na kolorowe, psychodeliczne efekty jako główny walor filmu :/ 
Nawet niezła (damska) obsada nie dała rady bo w sumie nie było przy czym się wykazać. 
 
PS 
I pamiętać, idąc do strefy zawsze trzeba mieć ze sobą granat fosforowy. Koniecznie!
Edytowane przez Woytec60

Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten granat mnie dobił na końcu. Książka też by Cię znudziła. Ale trzeba przyznać że film gorszy bo książka przynajmniej trzymała jakiś poziom sensowności, kiedy w filmie były czasami bzdury.

 

Tomek

Cycling for Life :-)

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka filmów w ostatnich tygodniach, same dobre, bo na złe szkoda czasu :)

 

- "Niemiłość" - poruszający, tak jak wcześniejszy "Lewiatan".

- "Morderstwo w Orient Expressie" - ale w wersji Mistrza Sidneya, po 19 latach od pierwszej lektury. I podobał mi się ogromnie! Sekwencja na dworcu w Stambule to popis reżyserski Sidneya, bardzo podobała mi się Vanessa Redgrave (z takim fajnym błyskiem w oku), i właściwie każdy - łącznie z Finneyem, do którego zwykle trudno się przekonać, gdy zna się Sucheta. Finney jest inny, ale też ciekawy. Ten seans to czysta przyjemność.

- "Kryptonim HHhH" - ogólnie wrażenia pozytywne. Trzeba chyba doczytać tę historię, by zrozumieć kilka niuansów, ale i tak spójnie wypada to na ekranie. Cóż, wszyscy mówią po angielsku, ale jak by powiedział Hans Landa - tak jest łatwiej. W jednej scenie za to zbyt niewiarygodnie brzmi, gdy Czesi z ruchu oporu mówią do siebie o "nazistach".

- "Barabasz" - Anthony Quinn w świetnej formie, jako Barabasz-Zampano. Zaskakująco dobrze wypada ten film po latach, dynamiczny, brutalny, z niejednoznacznym bohaterem. Na drugim planie fajni Gassman i Palance.

- "Dzikie róże" - nie sądziłem, że tak mi się spodoba. Chwyta za gardło, nie tylko sekwencja w lesie. Myślę, że to jeden z najważniejszych polskich filmów ostatnich kilku lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I, Tonya dzisiaj obejrzałem i polecam, ciekawie jest zobaczyć coś zgłębione od drugiej strony

 

Taplaltakl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Skończył się dzień w pracy, więc zabieram się za oglądanie. Po raz setny chyba, Łowca Androidów :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z „Death Wish” z B. Willis’em. Byłem pewny, że film szału nie zrobi. No i nie zrobił, ale i tak dużo lepiej go odebrałem niż się spodziewałem. Jak a mnie dobre 6/10.

 

No i były zegarki PANERAI, odgrywały dość ważną role

 

0719709d9e67893fbf0be8aac03ee4dc.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow! Polecam na kanale Planete plus francuski film dokumentalny z roku 2015 "Human", cudo po prostu. Pytania o istotę człowieczeństwa, szczęście, miłość, śmierć, sens życia zadany 2000 ludziom na całym Świecie. Wybrano ok. 30 wypowiedzi i pokazano je filmując cudownie i pokazując w przerwach obrazy Świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"The place" w reż. Paolo Genovese. Nie jest to film tak przebojowy, jak "Dobrze się kłamie...", ale to też dobre kino. Całość się dzieje właściwie przy kawiarnianym stoliku, ale jest to tak poprowadzone, że do końca ogląda się z niesłabnącym zainteresowaniem. Owszem, zdarzyło się kilka słabszych punktów, tym niemniej - moim zdaniem warto.

 

"Borg/McEnroe" - już jest na DVD, bardzo mi się podobał, bo to świetne kino sportowe. Właściwie jest tu wszystko, co powinno być: wyraziste charaktery, emocjonujący scenariusz, szacunek dla faktów i realiów epoki oraz samej dyscypliny, fajna muzyka, Rolex Datejust na jubilee. Po tym filmie naprawdę można pokochać (i zrozumieć) tenis.

 

Przypomniałem też sobie po ładnych kilku latach "Fotoamatora". Listy Geneweina do AGFA to taka mała esencja metodycznej banalności zła, niczym suche rozważania o skuteczności "przerobu jednostek" w ciężarówkach Saurer, zawarte w dokumentach odczytywanych u Lanzmanna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Wielkanoc jeden film sobie obejrzałem - "Pana Holmesa" z Ianem "Ryszardem III" McKellenem w roli głównej. To wysmakowany, dopieszczony w wizualnych szczegółach obraz ostatnich lat życia Sherlocka. Fajnie powiązany z opowiadaniami Conan Doyle'a (ale filmowy Holmes odnosi się do tego, co pisał o nim Watson - pozostajemy zatem w sferze fikcji, bez ujawnienia rzeczywistego autorstwa). Przede wszystkim to film o śmierci i schyłku pewnej epoki, a to akurat jeden z moich ulubionych filmowych tematów, więc "Holmes" jako świąteczne kino familijne mi się podobał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam drugą część Dom z papieru (Casa de papel) nazwanej przez Netflixa "Sezon 2". Taaaaa. Do rzeczy: akcja nadal trzyma w napięciu, do ostatnich minut nie jest się pewnym żadnego rozwiązania, a losy bohaterów zaczynają cię jeszcze bardziej wciągać i aż im kibicujesz, żeby tę mennicę okradli. Kończy się moim zdaniem udanie, ale chciało by się zobaczyć coś jeszcze. Z tego co widzę na stronie IMDB jest adnotacja o 2 serii na 2018 rok. Po opisach odcinków, które oni dodali datowanych na rok 2017 wychodzi na to, że będzie jednak kolejna seria w 2018, ale nie wiem na ile wiarygodna jest ta strona ;) Netflix pewnie doda to jako "sezon 3 i 4" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam drugą część Dom z papieru (...)

 

Ciekawie piszesz o tym, co oglądasz (tylko że nie pogadamy, bo oglądamy zupełnie inne rzeczy) :)

 

Wczoraj obejrzałem "Kraftwerk - Pop Art", który był pokazywany na TVP Kultura. Jest tu sporo muzyki Kraftwerk, co samo w sobie czyni film interesującym - nawet gdyby zrobili film o tym, co muzycy zespołu gotują i jedzą, a zilustrowaliby to ich muzyką, to byłoby to godne uwagi ;)

Ale "Pop Art" z kilku powodów rozminął się z moimi oczekiwaniami:

1) historia krautrocka jest w nim podana zwięźle, bo nie jest to temat filmu. Nie ma słowa o Schulze, Tangerine Dream, Ash Ra Tempel czy Grobschnitt. Jest za to fajny fragment o Can, łącznie z materiałami ze wspólnego koncertu. Ale geneza nurtu podana jest ogólnikowo, bez kontekstu historyczno-politycznego. Nie ma o tym, że powojenna kultura popularna w Niemczech bała się jakiejkolwiek inwencji i wieloznaczności, produkując tylko heimatfilmy i rzeczy w stylu Heino. Nie ma też o tym, że kontrkultura późnych lat 60. radykalnie zrywała z obciążonym hitleryzmem pokoleniem ojców. Fenomen krautrocka zostaje przez to mocno zredukowany.

2) główny ciężar opowieści to wpływ Kraftwerk na muzykę techno, w szczególności tę z Detroit. Pada dużo (aż za dużo...) peanów wygłaszanych przez ciemnoskórych wykonawców. To interesujący pomysł na opowieść o Kraftwerk, ale mnie akurat interesuje mniej, dlatego troszkę mnie znudził. Pada przy okazji kilka haseł wziętych żywcem z humanistycznych zajęć na zachodnich uniwersytetach, łącznie z postkolonializmem... Filmowi eksperci pomijają przy tym całkowicie tę część anglosaskiego rocka, która nie czerpała z tradycji czarnej muzyki, lecz z dziedzictwa muzyki europejskiej.

3) Paul Morley. W Wielkiej Brytanii uznawany za ważnego dziennikarza muzycznego, u nas mógłby chyba co najwyżej odkurzać gabinet Wiesława Weissa (tylko żeby niczego nie poprzestawiał). Morley mógłby wystąpić w "The Square" ze swymi napuszonymi sentencjami. Ale najbardziej irytują jego wypowiedzi o The Beatles. Na początku filmu mówi, że Kraftwerk jest zespołem "ważniejszym i piękniejszym" od The Beatles, zaznaczając, że nie jest to już tylko jego opinia, a ogólna prawda. Później rozwija tę myśl wskazując, że wpływ Kraftwerk jest aktualny (co owszem, jest zgodne z prawdą), tymczasem The Beatles mieli wpływ na Eltona Johna i Electric Light Orchestra - i na tym ich wpływ się skończył. Nie wiem, czy to potrzeba "zabłyśnięcia" w stylu ludzi z "The Square" czy tylko jego ignorancja.

 

Na plus:

1) fragmenty koncertów.

2) bardzo dobra część o wizualnej stronie Kraftwerk (image, okładki płyt itp.).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Turrican

 

Netflix

Netflix powoduje, że ludzie przestają czytać książki i zaczynają tyć, spędzając przed tv więcej czasu niż zsumowany okres poświęcony na sen, pracę i jedzenie. Wartość merytoryczna tej masy seriali, programów i filmów, jest na poziomie troglodyty z wadą wrodzoną mózgu. Oczywiście zdarzają się perełki, ale jest ich tyle, ile ziaren kawy w kupie cywety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.