Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, eye_lip napisał(-a):

Sam jesteś kibolem z tego co wiem😁

No jasne: latam po lesie i naparzam się z kibolami, najlepiej Napoli, bo to śmiertelny wróg właściwie każdego klubu w Italii 😆. Ostatnio straciłem dwa zęby i złamali mi rękę, ale czego się nie robi dla honoru swojego klubu😂.

 

Nie wiedziałem, że chodzenie od czasu na San Siro do rangi kibolstwa urasta😁; ba jeżdżę jeszcze na mecze Armani Milano, bo świetną drużynę koszykarską tu mamy. Na San Siro to jest tak spokojnie, że z dzieckiem od zawsze chodzę. Nawet na Curva Nord trochę śpiewają i klaszczą, ale w sumie tam też jest spoko. No chyba że Napoli przyjeżdża😆
 

Ale wszystkich serdecznie zapraszam jak będą w Milano. Zaraz obok mnie mieszka Maldini, niedaleko niejaki Ibrahimović; ba, prawdziwych fanów Milanu zaprowadzę na lunch do restauracji prowadzonej przez legendę klubu, Pietro Paolo Virdisa - świetne jedzenie z Sardynii i gość niesamowicie sympatyczny.
 

A na serio to napiszę tak: prawdziwe kibolstwo to widziałem jak chodziłem z wujkiem (40 lat kibicował GKS-owi; miał nawet swoje imienne krzesełko na stadionie!) na mecze GKS Katowice we wczesnych latach 90-tych. Słynna Żyleta na Legii to jest pikuś i dziecinada teraz (nie wiem jak było dawniej, zresztą na meczu Legii ledwie dwa razy byłem w życiu) wobec tego co ja widziałem wtedy w Katowicach - latało w powietrzu wszystko, a policja to się chowała raczej niż porządku pilnowała.
 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, beniowski napisał(-a):

No jasne: latam po lesie i naparzam się z kibolami, najlepiej Napoli, bo to śmiertelny wróg właściwie każdego klubu w Italii 😆. Ostatnio straciłem dwa zęby i złamali mi rękę, ale czego się nie robi dla honoru swojego klubu😂

 

Poszukaj się na fotach.  ;)

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ostatnią sobotę wybrałem się wreszcie na nowego Batmana... Obawy były spore. Wychowałem się na starych Batmanach - mam tu na myśli te, które reżyserował Tim Burton. To były batmany specyficzne, jak stylistyka Tima Burtona, ale bardzo przypadły mi do gustu. Od razu też zaznaczam, że nie zachwycałem się tymi batmanami, które wyreżyserował chociażby Nolan, choć trzeba mu oddać, że po latach posuchy (mam na myśli wszystkie batmany po tym Butrona z 1992 roku), tchnął w ten film nowe życie. Ale do rzeczy... Ja zatrzymałem się na rolach R. Pattisona z sagi "Zmierzch" (wiem, wstyd, ale oglądałem 🤣) i zastanawiałem się, jak on poradzi sobie z rolą Batmana? No i nie ma co ukrywać, dał radę, a my dostajemy chyba najbardziej skomplikowanego i niejednoznacznego batmana/Bruca Wayna jakiego pamiętam. To, co bardzo przypadło mi do gustu w tym filmie, to ciekawa historia (mogłoby w niej nie być tylko kobiety kota), klimat noir i naprawdę fajna muzyka, z pewnym niezapomnianym hitem Nirvany, świetnie pasującym do całego filmu. Film monumentalny, długi, bo trwający niemal 3h, gdzie efekty specjalne są dopełnieniem historii, a nie jej treścią, z bardzo interesującymi zdjęciami i bez licznych cięć typowych dla filmów bohaterskich, które to cięcia mi akurat przeszkadzają. Jeśli ktoś jeszcze tego filmu nie widział, to ja serdecznie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy na nim zasnąłem. Polecam więc również ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio po raz już chyba piętnasty oglądałem Szeregowca Ryana (byłem na premierze w kinie trochę ponad 20 lat temu). Jeżeli ktoś go jeszcze nie obejrzał, to niech to zrobi zamiast wycieczki na Batmana.

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Szeregowiec Ryan" to film, który przede wszystkim powinni obejrzeć wszyscy "jarający się" wojną. Przy nawet przeciętnie działającym deklu, po seansie wszelka podjara powinna minąć raz na zawsze.

 

A ja czekam na "Hamleta po wikińsku" - w weekend se obejrzę w końcu.  :)

 

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wszędzie naraz .Świetna zwariowana komedia która pod koniec wzrusza do łez. Rewelacyjna Jamie Lee Curtis. Polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"C'mon c'mon" - bardzo dobry film. Ma coś z kina lat 70., trochę ze "Stracha na wróble", trochę z "Papierowego księżyca", ale jest bardzo świeży i współczesny. Piękne czarno-białe zdjęcia, świetne aktorstwo, muzyka i dźwięk. I istotny temat - dzieci wymagają szczególnej uwagi, ale są trudne w obsłudze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłem z kina. Film Wiking polecam świetne aktorstwo ,zdjęcia i muzyka gorąco polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Gotyk" Kena Russella. Dla wielu to kultowy klasyk. Sporo onirycznej makabry, bardzo fajny obraz romantycznych artystów, choć dla mnie trochę za dużo tego latania po całej willi w obłędzie. Obsada super - Byrne, Sands i zaskakujący - bo młodszy i jakby szczuplejszy! - Timothy Spall jako dr Polidori. No bo z niektórymi aktorami tak jest, że ujrzenie ich młodszymi bywa sporym zaskoczeniem, jak np. w przypadku Helen Mirren czy Judi Dench.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, KRISTOF_KON napisał(-a):

A ja dziś z synem byłem w kinie na Sonic 2 fajne kino dla dzieci super Polecam👍

Zgadzam się 😀 później musiałem grać z małym w Sonica pół dnia 😁 Pozdrawiam.

Edytowane przez TomcioMiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, KRISTOF_KON napisał(-a):

A ja dziś z synem byłem w kinie na Sonic 2 fajne kino dla dzieci super Polecam👍

Też byłem. Fajny tak jak pierwsza część. Śmiało można się wybrać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądał już ktoś może "Nieznośny ciężar wielkiego talentu"? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie, polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem zwiastun tego Sonica - dla mnie wystarczy, bym trzymał siebie i dzieci od tego z daleka. Polecam za to włoski film "Chłopiec zza szyby". Polski dubbing wypada raz lepiej raz gorzej, ale całość jest naprawdę wciągająca, dobrze opowiedziana i mądra. A atrakcyjną mamę głównego bohatera gra Giorgia Wurth, która w jednym z filmów kilka lat temu wcielała się w rolę Ilony Staller (no, ale tego dzieciom chyba już lepiej nie dopowiadać ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem świeżo po serialu „Severance”. Bardzo dobrze się to ogląda, przyjemne tempo, fajne dawkowanie szczegółów, wszystko na plus. Polecam

5f9e22a085f676c0e2838e2658dd9a2f.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 29.04.2022 o 21:27, Solve napisał(-a):

Film balkonowy - POLECAM!!!!

 

Kolejny interesujący film Pawła Łozińskiego. Bardzo charakterystyczny dla sposobu, w jaki pojmuje on dokument. Kilka rozmów jest poruszających. Po "Filmie balkonowym" przypomniałem sobie "Ojca i syna", w którym też banał codziennej sytuacji nagle przechodzi w przejmującą historię o życiu.

 

A przy okazji wreszcie obejrzałem "Przepraszamy za usterki" Mariana Marzyńskiego - bezcenna rzecz. Jest nawet kilka sekund dla fanów ligi angielskiej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

W tygodniu moja robiła sobie "sabat" z koleżankami, więc ja przytomnie zdecydowałem ewakuować się na jakiś czas z domu. Poszedłem na Wikinga i .... No niestety ale dla mnie gniot. Gdyby poprosić kogokolwiek o napisanie scenariusza do filmu z wikingami, prawdopodobnie każda osoba trafiła by jakieś 70-80% fabuły The Northman, która sama w sobie nie jest zbyt porywająca.

 

Takie -> zabili mi ojca - zemszczę się - mszczę się - koniec.

Edytowane przez Ceteth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, Ceteth napisał(-a):

W tygodniu moja robiła sobie "sabat" z koleżankami, więc ja przytomnie zdecydowałem ewakuować się na jakiś czas z domu. Poszedłem na Wikinga i .... No niestety ale dla mnie gniot. Gdyby poprosić kogokolwiek o napisanie scenariusza do filmu z wikingami, prawdopodobnie każda osoba trafiła by jakieś 70-80% fabuły The Northman, która sama w sobie nie jest zbyt porywająca.

 

Takie -> zabili mi ojca - zemszczę się - mszczę się - koniec.

 

Po obejrzeniu "Wikinga", publiczność, która z wielkimi nadziejami oczekiwała na ten film, podzieliła się, jak zauważyłem, na dwie grupy: 1. tych, którzy oczekiwali monumentalnej, spektakularnie nakręconej i widowiskowej sagi o Wikingach i poczuli się rozczarowani;  2. tych, którzy (rzeczywiście lub nie - może tylko ściemniają ;) ) doskonale zdawali sobie sprawę z tego, czego można się spodziewać po scenariuszu bliskim "Hamleta" oraz stylu reżysera Roberta Eggersa.

 

Ja mam mocno ambiwalentne ;) odczucia po obejrzeniu "The Northman". Nawet biorąc poprawkę na moje wykształcenie (jestem anglistą, więc teoretycznie powinienem się jarać filmem niejako z "automatu"), muszę powiedzieć, że jednak czuję się nieco zrobiony w bambuko.  :D Sporo czytałem o filmie przed pójściem do kina, oglądałem trailery, dostępne materiały z produkcji w necie, etc. i... jednak uwierzyłem, że "nawiązania do skandynawskiej legendy, na której oparto Hamleta" będą bardzo "luźne", a sam film wrzuci mnie w fotel swoją epickością i imponującym "full on in yer face".   ;) Tymczasem okazało się, że moje oczekiwania były mniej więcej tak słuszne, jak w przypadku "Makbeta" Justina Kurzela z Michaelem Fassbenderem (obsada i aktorstwo znakomite, zdjęcia doskonałe, ale...). Ponieważ ze względu na stan zdrowia i wiek przedemerytalny coraz rzadziej sięgam po wspomagacze doznań wszelakich  ;), scena pojedynkujących się z genitaliami na widoku facetów nakręciła mnie tak samo, jak udający jamnika Ethan Hawke i Bjork reklamująca najnowszą kolekcję Tiger of Sweden.  ;)

 

Reasumując, po mocnym "dżoincie" byłbym dużo bardziej na "tak".  :)

Edytowane przez Lincoln Six Echo

WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wybieram się jutro na "Ducha śniegu" - spodziewam się ciekawych ujęć i zajmującej muzyki.

Z córką lubimy też opowiastki o naturze.

Oglądaliście już?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 1.05.2022 o 12:45, zadra napisał(-a):

Ja wybieram się jutro na "Ducha śniegu" - spodziewam się ciekawych ujęć i zajmującej muzyki.

Z córką lubimy też opowiastki o naturze.

Oglądaliście już?

............kilka stron wcześniej polecałem powyższy film. 

Zdecydowanie moje klimaty. Piękne ujęcia natury z dość subtelną muzyką w tle/ do tego trafne przemyślenia "narratora". 

Film idealny jako "wyciszenie rozbieganego umysłu". 

............zdecydowanie kino offowe. Na "moim" seansie było raptem 7 osób. 

 

Edytowane przez jimmy6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moonfall. Jedno z większych den jakie widziałem. Tak głupi film, że aż szkoda i nim pisać. Przestrzegam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.05.2022 o 11:49, jimmy6 napisał(-a):

............kilka stron wcześniej polecałem powyższy film. 

Zdecydowanie moje klimaty. Piękne ujęcia natury z dość subtelną muzyką w tle/ do tego trafne przemyślenia "narratora". 

Film idealny jak "wyciszenie rozbieganego umysłu". 

............zdecydowanie kino offowe. Na "moim" seansie było raptem 7 osób. 

 

Tak, zdecydowanie nie dla wszystkich.

Nam się podobało, choć "akcji" nie było :)

Dość precyzyjnie ujęty sposób patrzenia na świat przez pryzmat oczekiwania na coś co wcale nie musi się wydarzyć.

Oczekiwanie jako cel sam w sobie.

Spodziewałem się ładnych ujęć, ciekawej muzyki w tle i zwierząt. 

To wszystko tam było .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.