Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

cytochrom

Jacques_Montegne___luksusowa_marka

Rekomendowane odpowiedzi

Piotrze - słusznie - nie idx dalej ta drogą.

Kup sobie dobry, niedrogi zegarek.

PS - za pensje uczciwego lekarza da się kupić przyzwoity. ;)

CO do leków generycznych - ich udział jest najwyższy w krajach z kiepsko rozwiniętym systemem ubezpieczeń społecznych - stąd np USA oraz w biednych - Indie, Pakistan - centrum swiatowej produkcji substancji czynnych - nie ma już w zasadzie "polskich zamienników" nawet zdecydowanie znamienitsi producenci leków generycznych niz kiepskie polskie firmy kupuja substancjie czynne w dalekowschodniej Dolinie Farmaceutycznej, co powoduje dcegradację i tak z gruntu gorszych leków generycznych.

Polska - bo z powodu absurdalnej procedury rejestracji leków - komplet badań - leku oryginalnego + badania biorównoważności o niesprecyzowanych procedurach - i mamy takie kwiatki jak rejestracja leku na podstawie badańBR na 8 Zdrowych pacjentach.

Jako lekarz wiesz zapewne, że pomiędzy Isoptinem a Staveranem jest ogromna różnica. między Foradilem a Zafironem przepaść, A biprofenid - niezbyt popularny bije na głowę Ketonal Lek.

Nigdy bym nie wykupiła dla np ojca po zawale jakiegoś Areplexu czy Zyltu a jedynie Plavix. Bo różnice są znaczne. W zegarkach jeszcze większe, ale gra o co innego jest.

Leki odtewórcze sa potrzebne - nie każdego stać na oryginalny. Ale z pacjentem trzeba rozmawiać - jeśli stać go na Tritace za 10 zł to po co udawać że 3 zł tańszy Polpril to to samo?

Różnice w cenach oryginalnych leków i generycznych w najczęściej występujacych schorzeniach sa niewielkie, a nie jeden raz dla uzyskania podobnego efektu trzeba generyk stosowac częściej lub większa dawkę - i różnica w cenie ZNIKA. Zostaje tylko złudne poczucie, że leczę tanio. Bardzo złudne. Szczególnie jak pacjent po nieoryginalnym leku wraca za 2 tygodnie z kolejnym zawałem, bo Plavix kosztuje 100, a Zylt mniej niz 70, tyle, ze nie działa - choć ta sama substancja czynna.

Sorry - ten temat strasznie mnie "kręci"

Kończę i pozdrawiam.

 

 

Nie do konca prawda - czyzbys uwazal Szwecje za kraj z kiepsko rozwinietym systemem ubezpieczen spolecznych? A tu prawie same generyki (oczywiscie, jesli patent byl wygasl).

 

Triatecu nigdy tu nie wypisalem (choc to podstawowy lek w pewnych chorobach - np. w nadcisneniu u pacjenta z cukrzyca lub w skurczowej niewydolnosci krazenia) - pacjent zawsze dostaje ramipryl roznej masci. Swoja droga, fakt ze ramipryl swego czasu (nie wiem, jak teraz) byl najdrozszy z wszystkich inhibitorow konwertazy w Polsce to skandal.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 zł za dziesiatkę.

Kpiną jest inny konkurencyjny oryginalny ik czyli perindopryl (prestarium) - ok 30 zł.

W Szwecji potężny nacisk na stosowaniu leków generycznych moim zdaniem bierze sie stąd - i na to są dane, że dąży sie do ograniczenia kosztów leczenia za wszelka cenę - system Szwedki, jak sie mówi ,- " nie wydala" a ograniczenia wydatków za pomocą leków generycznych przynosi do 10 miliardów koron oszczędności rocznie. Jednak do 2002 roku jak zapewne wiesz - dostęp lekow generycznych do rynku był mocno ograniczony właśnie w Szwecji. Dopiero 2 2002 rynek się "otworzył" szeroko - decyzja polityczną.

System prosocjalny w takim wydaniu kosztowal tak dużo, że trzeba szukać oszczędności gdzie sie da. Jednak nie słyszałem aby np w pracowniach hemodynamiki stosowano nagminnie kopie oryginalnego leku przeciwpłytkowego - nie strach wypisać gorszy antybiotyk, czy jakis sartanik. Lek mający wpły na przezycie - i owszem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zartujesz sobie troche z tym otwarciem. Ja go nie widze, ale moze slabo patrze.

 

Szwedzki system jest zreszta bardzo dobry, najlepszy chyba na swiecie - w skrocie: przepisywac jak najmniej lekow. Sluzy temu m.in: kiepska dostepnosc lekarza i rownie kiepski dostep do apteki. W Szwecji nie ma co przeceniac wagi decyzji politycznych, bo rzadza nie politycy, a administracja, ktora nie pochodzi z wyborow, tylko z kooptowania. Ta administracja jest emanacja "grupy trzymajacej wladze", czyli klasy rzadzacej, ktora nie zmienila sie rewolucyjnie od 500 lat - zamiast tego powolne zmiany i dookoptowywanie najzdolniejszych. W starciu z tak perfekcyjna machina biurokracja brukselska to "cienkie bolki". Najnowszy przyklad - UE nakazala Szwecji zlikwidowac monopol apteczny (to tylko zreszta dowod, ze UE jest na pasku firm farmaceutycznych). Szwedzi sie zgodzili, przy czym zapronowali takie warunki, ze w moim wojewodztwie nie zglosil sie nikt chetny do przejecia istniejacej lub zalozenia nowej apteki - nikt nie jest samobojca, skoro prowadzenie apteki w takim ukladzie to pewne straty. Tak ja to zreszta widze, apteka nie powinna przynosic zyskow, tu jest pies pogrzebany w Polsce i gdzie indziej na swiecie. Brak zyskow (czyli straty) prowadzi w prostej linii do aptek panstwowych (czyli obecnego modelu szwedzkiego), bo tylko panstwo moze dokladac do takiego interesu - dla spoleczenstwa na pewno to sie oplaca. Kibicuje wiec goraco Szwedom w ich walce z UE i koncernami farmaceutycznymi.

 

A propos leku "przeciwplytkowego" (Plavix) - to taka bardzo droga Aspiryna, nikt nie wykazal jakisch wielkich dodatkowych korzysci plynacych z jego stosowania. Szwedzkie wytyczne sa wiec jasne (choc ich do konca nie znam, bo i nie musze - to nie moja specjalnosc) - przez krotki czas (liczony miesiacami) po bypassach i podobnych zabiegach. Na szkoleniach mamy juz od dawna wbite do glowy, zeby tego leku absolutnie nie przepisywac pacjentom w lecznictwie otwartym - zero dodatkowych korzysci dla zdrowia, za to ogromne koszty.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tym, że leków powinno sieprzepisywać możliwie najmniej. Utrudniłbym też dostęp do lekarza pierwszego kontaktu - w Polsce są nagminne sytuacje kiedy pacjent przychodzi do poradni kilka i kilkanaście razy w miesiącu, utrudniając dostęp naprawdę potrzebującym pomocy.

 

Co do lepszej aspiryny - badania w Polsce jasno pokazały, że po zastosowaniu klopidogrelu śmiertelnośc na oddziałach KI spadął zależnie od ośrodka od 15 do nawet 30 % w porównaniu do czasów kiedy stosowano aspirynke i Tiklopidyne. Wię moim zdaniem warto. W lecznictwie otwarty stosuje sie tylko w ramach przedłużania leczenia zgodnie z zaleceniami od 30 dni do 6 mies. "Tak sobie" raczej się nie stosuje. Od prewencji jest właśnie aspiryna. Tu szkolenia i ich temat sa zbieżne, ze Szwwedzkimi i światowymi :(

System dystrybucji leków mamy - tu tez sie zgadzam - mocno skopany. Jest powiedzenie. Jelłi w średnim czy dużym mieście wyjdziesz z bramy i nie widzisz apteki - to znaczy, że oślepłeś :(.

U nas apteka to biznes - szczególnie dobrze zarabia się na współdziałaniu z rzekomo lepszymi dla systemu firmami generycznymi. Temat znam doskonale od podszewki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie, doszlismy do porozumienia.

 

Ale za to jaki OT walnelismy!

 

Zwazywszy, ze punktem wyjscia byla dyskusja z innym lekarzem, zaproponuje cos konstruktywnego: Slawa "lodowka" - model medyczny, kilka jest w Klubie. Kultowy zegarek, trudny do dostania, ale cena absulutnie do przelkniecia.


Zadna praca nie hanbi, ale kazda meczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No i fajnie, doszlismy do porozumienia.

 

Ale za to jaki OT walnelismy!

 

Zwazywszy, ze punktem wyjscia byla dyskusja z innym lekarzem, zaproponuje cos konstruktywnego: Slawa "lodowka" - model medyczny, kilka jest w Klubie. Kultowy zegarek, trudny do dostania, ale cena absulutnie do przelkniecia.

 

Sławę miałę - za duża i za ciężka jak na moją rękę... Teraz akurat mam chronograf Poliota 3133, poza tym

starego atlantica po renowacji i delbanę sprzed 50 lat po przodku lekarzu po gruntowej renowacji.

Jednak mimo wszystko marzy mi się jakiś chronograf na valjoux 7750 - te jednak są zbyt drogie ...

poki co jeszcze

 

co do leków generycznych - masowo produkuje je Kanada - firma Apotex - jej leki dostępne są również

w Polsce, co więcej same firmy oryginale wykupują albo tworzą firmy produkujące generyki tak jak

Novartis stworzył firmę generyczną używającą starej nazwy czyli Sandoz.

Do końca więc nie jest tak, że dotyczy to tylko biednych krajów. Zapewne jest tak, że w niektórych

krajach opartych o publiczny system (jak Kanada) preferuje się też leki generyczne, produkowane

po wygaśnięciu patentu (w Kanadzie jest taki system) ale na porządnym poziomie.

Tzw "polskie" firmy głównie niestety faktycznie zaopatrują się w surowiec na dalekim wschodzie

 

Zylt można kupić za ok. 40zł

(na P) - i to jest jedyna cena dostępna dla wielu biednych chorych. Co do badań biorównoważności

w Polsce - wiadomo, że jest z tym u nas bardzo źle, co więcej listę refundacyjną w Polsce zatwierdza

jednoosobowo w Polsce minister. Jeśli chodzi o polipragmazję w Polsce to jest ona nagminna. Pacjenci

często domagają się leków na każdą dolegliwość, brakuje dobrego elektronicznego systemu

wymiany informacji (każdy specjalista coś tam dopisuje). Poza tym pacjenci przyjmują bardzo

wiele leków o niskiej wartości bądź nieudowodnionym evidence based medicine działaniu.

Leki te kosztują mniej więcej od 5 zł, często jak zauważyłem w granicach 15 zł a niektóre

nawet drożej. Bywa, że ludzie biorą po 3-4 leki płacąc za nie od 40-90 zł (rekordzista mój

pacjent ok. 120 zł ) Ale za to też my jesteśmy odpowiedzialni lekarze, bo piszemy im te leki ...,

niestety. Być może gdyby nie pisać takich leków a racjonalizować terapię chorzy w Polsce

nie odczuliby finansowo terapii lekami oryginalnymi.

 

Pozdrowienia

 

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie może wyszukasz Vintage cgronographe Suisse (czy jakoś tak) z pulsometrem. Na zacnym Landeronie?

 

Miałem taka sytuację - kierownik Ośrodka pomocy społ. przyszedł do mnie prosic o interwencję. Jeden podopieczny prosil o pieniądze na wykupienie recept. 3 recepty wypisane w terminach co 3 dni. Od 3 lekarzy POZ.

Na pierwszej Foradil, na drugiej Forastmin, a na trzeciej Oxodil.

Na pierwszej Detralex, an drugiej Diosminex. Tak z systemu ucieka kasa - bo systemu NIE MA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc
Nigdy bym nie wykupiła dla np ojca po zawale jakiegoś Areplexu

 

Adi...jesteś kobieta?czy wczuwasz sie w role takowej?

 

post-0-0-60752600-1331230337.png

 

 

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piznąłem się z literką. No co?

A co do Sashy - to raczej Bruno :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość feleksc

oki z milwaukee

czyli niech Ci bedzie

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W takim razie może wyszukasz Vintage cgronographe Suisse (czy jakoś tak) z pulsometrem. Na zacnym Landeronie?

 

Miałem taka sytuację - kierownik Ośrodka pomocy społ. przyszedł do mnie prosic o interwencję. Jeden podopieczny prosil o pieniądze na wykupienie recept. 3 recepty wypisane w terminach co 3 dni. Od 3 lekarzy POZ.

Na pierwszej Foradil, na drugiej Forastmin, a na trzeciej Oxodil.

 

makabra, moża byłoby jeszcze Oxis

 

i teraz powiedz co stałoby się gdyby chory "w dobrej wierze" wszystkie te brał razem

 

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.